Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

wrrrr nie chce mi pozwolić kafe zmienić stopki 😠 Twierdzi, że mam jakiś błąd indentyfikatora :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek ja również sciskam cie cieplo bo chociaz sama nie przezylam smierci bliskich to jednak wyobrazam sobie jak bardzo musi ci rodzicow brakowac... 🌻Ja nawet nie dopuszczam mysli, ze mogloby ich nie być... Co do ganiania Maksia i „lapania” swieczek to ja z bratem zawsze na cmentarzu zapalalam swieczki, zanurzalismy palce w cieplym wosku i lepilismy ksztalty... Dzieci nie czuja chyba do konca atmosfery cmentarza... ale może i lepiej? Migren nigdy nie mialam, za to zdarzaja mi się bole glowy. Tak naprawde to nie wiem jak bardzo rozni się jedno od drugiego. Czy bol migrenowy jest faktycznie tak silny jak go ludzie opisuja? Dobrze hepciu, ze ten napad masz już za soba... Reniu Piotrus jak miał około 6 miesiecy to bardzo lubil podpatrywac w telewizor. Jednak teraz telewizja dla niego może w ogole nie istniec. Nawet reklam nie oglada:) Hihihi jak w Polsce jest 11-ta przed poludniem to u mnie 5-ta rano wiec jeszcze spie :)Albo podkarmiam Babelka;) Asiek stopka zlosliwa, może mloteczkiem ja??:P Swoja droga to mozna zwariowac od tej ilosci Nip-ow, ID numbers, hasel, identyfikatorow, sorterow, segregatorow, rowerow i sweterow:):):) Rozpedzilam sie ale wiadomo o co chodzi... ;):D Gonie bo sie Piotrus obudzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hepciu - mój mail to: magdak77@tlen.pl Podaje jeszcze jeden, który rzadziej urzywam, ale gdyby tamten nie wypalił :P madeline_k@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, coś znów mało urodzajnie tutaj :( Optymko - nie potrafię opisać dokładnie co czuje się kiedy straciło się oboje rodziców i to przed wcześnie :( na pewno ogromny żal, tęsknotę i złość, że akurat tak się musiało ułożyć... ehhhhh My też \"bawiliśmy\" się w ten sposób na cmentarzu - szczególnie w Święto Zmarłych - tyle wtedy zniczy, a my podchodziliśmy do wszystkiego bardziej beztrosko. Tym bardziej, że nie miało się na cmentarzu naprawdę bliskich osób... masz rację dzieci nie mają pojęcia do końca co to za miejsce i bardzo dobrze. Jak ja mam/miałam bóle migrenowe (teraz mam dużo lżejsze, ale zdarzają się mocne) to głowa boli tak, że każdy szybszy czy gwałtowniejszy ruch jest nie do wytrzymania, przeszkadza mi wtedy światło, ostre zapachy (nawet perfum) i głośne dzięki (nawet rozmowa wtedy najlepsza jest prawie szeptem), a czasem aż człowiekowi jest niedobrze (mdli go - w skrajnych przypadkach ludzie wymiotują) wszystko to jakby potęguje ból i bardzo męczy. Nie ma się wtedy nawet ochoty mówić, a co dopiero cokolwiek robić. Jak miałam taką możliwość to w takich momentach zamykałam się sama w pokoju, w ciszy i jeśli było widno zasłaniałam oczy ręką lub czymkolwiek - wcześniej brałam tabletkę. Nie zawsze jednak pomagała, często tylko ból lekko zelżał, a po jakimś czasie przychodził na nowo:( Bywało, że leki nic nie pomagały i dobiero nocny długi sen przynosił ulgę - bleeee okropne to jest. Z telewizorem to u nas tylko bajki na tapecie i to wybrane: Reksio, Miś Uszatek, Sąsiedzi i czasem Muminki lub Kubuś Puchatek. Spotykam się ze zdziwieniem niektórych osób, że Maks choć mały tak już lubi oglądać bajki. Potrafi naprawdę dobre kilka minut siedzieć spokojnie i je oglądać.Musimy go tylko pilnować, bo z przejęcia podchodzi czasem za blisko telewizora, a ma ustaloną odległość - nauczył się siedzieć na dywanie w czasie oglądania, a on na szczęście jest około 2-2,5 metra od TV. Wczoraj byłam u sadysty i było fajnie :D tzn. nic nie czułam, a jak przeszło znieczulenie nadal nic nie bolało. Ostatnim razem mimo znieczulenia trochę czułam w trakcie borowania, a kiedy znieczulenie przeszło bolało mnie pół szczęki:o jeszcze jedna wizyta i znów spokój na dłużej - teraz wymieniam stare plomby na nowe;) będę mieć prawie hollywood\'ski uśmiech :D:D:D;) Tak się cieszyłam na aerobik i jak przewidywałam będą trudności z chodzeniem ... no i pojawiły się już w drugim tygodniu:P Miałam iść dziś, ale S wróci bardzo późno, więc nie zdąrzę, a w piątek jedzie na dwa dni i też odpada 😭 Postanowiłam sobie kupić do domu jakiś rowerek treningowy lub coś w tym stylu i będę zamiast czasem siedzieć przez TV pedałować - innego wyjścia nie widzę 😠 Anulko - jak tam u ciebie? mam nadzieję, że dobrze :) Reszta mamuś odezwijcie się choć na chwilkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę, otóż moja mała wczoraj miała wymioty, biegunkę (rodzinka znowu ma powikłania jelitowe - cholercia z co to jest:(). Jeśli chodzi o migrene - asiek lepiej bym tego nie ujela. Wyobrazcie sobie ja mam to praktycznie 3 razy na 2 miesiące - jeden jest naprawde bardzo siln:( Zapachy wtedy odczuwam bardzo brrr, nawet pisać mi sie nie chce. Kończy sie tak, ze jadę po \"pyralgimę w zastrzyku do szpitala (tak 3-4 razy w roku) koszmar :( Ide do Oliwki - pozdrawiam Was Dziś bym chciała miec migrene, aby mała była zdrowa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam wybaczcie ja nadal zbiegana z tym remontem sa dwa swiaty ech :-( jeszcze maz mnie dobija i takie to zycie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia też dziś biegunka i tak od 2 dni, nocki przerąbane, 4 razy kupa:(, smectę podajemy, ale ona tak niechętnie, mam nadzieję ze dziś będzie lepiej..bo w dzień się ładnie bawiła i 1 kupka była \"normalna\" no więc dziś dałam wam opis rodem świat kupek........ czy coś jeszcze oprócz smecty?????? Anulka a ty kobietko żyjesz??????? byś się odezwała czasem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ 🖐️ od razu podpowiadam Kamelii :-) najlepszy na takie rzadkie kupki jest nifuroksazyd , ostatnio Łukasz zaczął mi takie rewelacje z kupkami odstawiać ,chociaż do tej pory było wszystko w porządku i robił raz dziennie rano :-) nawet na pampersach zaoszczędziłam ,bo wiedziałam kiedy sie szykuje ;-) :-D ,poszłam do naszej pediatry bo jak zaczął kilka razy dziennie i to rzadko robić to się wystraszyłam ,kazała podawać 3 razy po 2,5 ml i do tego 2 razy pół saszetki smekty - poprawiło się błyskawicznie ,niewiem od czego te brzydkie kupy były,bo zębów dodatkowych do tej pory nie ma :-( ma tylko 8 ,czyli komplet jedynek i dwójek ... Gumecka a dużo remontujecie ??? ja ostatnio wymieniałam grzejnik w łazience - tylko !!! ale trzeba było troszkę przeróbek zrobić - i już miałam dość :-P co do telewizji - specjalnego fana w domu nie mam tzn nie ogląda dużo i nie często ,ale jak przypadkiem usłyszy swoje ulubione reklamy to z kuchni do pokoju biegiem ;-) z polskich bajek to tylko Nodi i Olinek Okrąglinek ,Kubus Puchatek już mniej ,ale mam greckie bajki na dvd - o malym chłopczyku Czarlim i jego misiu - oooo przy tym potrafi i pól godziny siedzieć i sie wpatrywać ;-) Domisie i Tubisie też lubi ,ale jak mu się już znudzi to sam wyłącza tv :-D Optymko masz rację - lepiej bym tego nie ujęła : \"czynnikiem dołujacym jest u mnie pobyt w domu i brak aktywnosci kobieco-zawodowo-publicznej\" próbuję z tym cos zrobić ,kombinuję nad swoją działalnością ,ale narazie daleka droga do tego - bo żłobka u nas nie ma ,mama pracuje na cały etat ,a sio narazie sie dokształca ,(zobaczymy co z tego wyniknie) ,i zakładamy spółke ;-) ,ale to raczej na wiosnę ,narazie szukam informacji ,kursów itp,itd ... wkurza mnie że nawet na placu zabaw nie ma mam z takimi maluchami jak mój ,tylko pochowają się w tych swoich mieszkankach i siedzą :-( i nieraz w sklepie mnie znajoma sprzedawczyni zagaduje,że ja z małym to ciągle na dworzu i po zakupy i jakoś często mnie widzi ,bo co niektóre mamy to tylko po zakupy wpadną i zaraz biegiem spowrotem do domu,bo dzieci same siedzą - no do cholerci przecież jak jest jeszcze w miarę ciepło to czemu nie korzystac ,nie ??? poza tym w cały czas w domu ???? chyba bym zwariowała :-P moje dziecię dziś skończyło dopiero 14 miesięcy 🌻 tak tylko się chwalę :-D :-D i rano (jeszcze sobie leżałam ) przyniósł mi swoje buciki ,potem podszedł do drzwi zaczął majstrować przy zamku- i tak drzwi na klucz zamykam ;-) - i mi robi \"pa-pa\" i przesyła buziaki , co prawda wszystkie te rzeczy robił już od dłuższego czasu ,ale w tej kolejności dziś pierwszy raz :-D myslałam ,że pęknę z dumy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optyko ciesz się, że nie wiesz, co to ból migrenowy. Ja mam takie bóle, jakie Asia opisała, łącznie z wymiotami. Początkowo nie wiedziałam, że to migrena i sądziłam zawsze, że coś mi stanęło na żołądku. Jednak czasami nie miałam pojęcia co, bo nie jadłam nic „niebezpiecznego”. Dopiero znajoma z pracy uświadomiła mi, co to jest, bo sama to ma. U mnie zaczyna się od lekkiego pobolewania i jak w odpowiednim momencie nie wezmę czegoś przeciwbólowego to koniec. Na dodatek muszą to być jakieś środki rozpuszczalne. Ostatnio biorę antymigren. Tabletki nierozpuszczalne odpadają, bo tylko pogarszają sytuację. Ból jest taki, że każdy ruch choćby ręką nasila go. Przeszkadza światło, dźwięki (nawet takie, które, na co dzień odbieramy jako przyjemne – np. szum czy plusk wody). Jak mam migrenę to faktycznie jak uda się zasnąć to przynosi ulgę, ale niestety trudno jest zasnąć przy takim bólu. Mnie dodatkowo wykańczają wymioty. Na drugi dzien. mogę jeść tylko rzeczy lekkostrawne i generalnie jestem wykończona. Parę razy byłam już prawie zdecydowana, że jedziemy na pogotowie bo myślałam, że dłużej nie wytrzymam. Wcześniej chyba o tym nie pisałam, ale u mnie poród zaczął się mega migreną. Do tego stopnia, że obwieściłam że w tym stanie nie rodzę bo jak zacznę przeć to mi głowa wybuchnie. Wezwali neurologa i dali zastrzyk - nie mam pojęcia co, ale fakt, że ból głowy minął, a bóle porodowe były do zniesienia. Reniu - mi ostatnio też pomogła pyralgina ale w czopku. Mam nadzieję, że z Oliwką już lepiej. Dora fajnie Cię widzieć. Trzymam kciuki za Twój interesik. Ale z dumy z Synusia jeszcze nie pękaj. Poczekaj - będziesz miała ku temu jeszcze mnóstwo okazji hihi. A co do wychodzenia z dziećmi na dwór to się z Tobą zgadzam, bo mam sąsiadkę z dwójką dzieci i jak jest z nimi godzinkę na dworze to dobrze. A ja jak oszołomiona jak tylko wrócę z pracy i zjem obiad to biegnę z Martą na dwór, do koleżanek które mieszkają w blokach niedaleko naszego domu. Dziś spacerowałyśmy w cztery. Wszystkie z wózkami i córciami w wózkach w wieku od 8 do 19 miesięcy. Na dodatek jak wróciłyśmy w okolice bloków dołączyły do nas 2 mamy z troszkę starszymi dziećmi. Wyglądałyśmy jak mały żłobek. Wróciłyśmy, po 19,00 jak już się ściemniało. Marta uwielbia te nasze wyprawy „na bloki”. Miałam dziś fatalny dzień. Zaraz na początku wkurzył mnie facet, który zaparkował samochód przed drzwiami do naszego biura pomimo, że jest zakaz. Nikt nie mógłby do nas wjechać, nie będę tu opisywać co i jak bo nie ma to sensu, ale sparaliżowałoby to naszą pracę. Mój kolega zwracał mu już wcześniej uwagę, ale gość to całkowicie olał. Zaczęłam bardzo spokojnie od tego czy mogłabym prosić by więcej nie parkował w tym miejscu bo utrudnia nam pracę a ponadto w tym miejscu jest zakaz parkowania. A on do mnie od razu po chamsku, że zakazu nie ma (chyba jest ślepy bo znak stoi jak wół) i jak nie chcę żeby parkował to mam sobie kopertę namalować. Na to jeszcze nadleciała jego żona i z pyskiem wyskoczyła, że co im dupę zawracam jak oni się śpieszą do pracy. Powiedziałam im, że jak następnym razem zaparkują w tym miejscu to wezwę straż miejską i wtedy z pewnością do pracy nie zdążą, a oni mi na to „no i co z tego”. Ręce mi opadły a zdenerwowałam się tak ich chamskimi odzywkami, że aż mi się ręce trzęsły. A w samej pracy sporo nerwów i nieprzyjemnych sytuacji. A wszystko przez to, że ludzie nie wykonują swoich obowiązków i kombinują, żeby ktoś inny odwalił za nich robotę. o ile przyjemniej byy było gdyby każdy robił co do niego należy. Nie moge pogodzić się z tym faktem, bo mamy ogromne bezrobocie, a ludzie nie szanują swojej pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mamy dziś brzydką pogodę. Dobrze mi sie spało nawet zaspałam 20 minut,. Ale do pracy zdążyłam. Życzę wszystkim miłego dnia i nastroju lepszego od pogody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie :) Ja tylko napisze wczoraj miałam rozpoczecie - było fajnie :( Hepciu jesli chodzi o migreny - ja biorę \"cefalgim\" pomaga mi w większości przypadków, ale tylko na początku. Przepraszam musze kończyć wpadnę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dora-a no niestety cale mieszkanie do remontu-dupa blada,nie lubie takich rzeczy grrrrrrrrrrrr ogolnie nic mnie nie bawi ostatnio ble :-( ndala nie mam mebli do kuchni-sa w komisie na Rudzie ale nie mam czasu podjechac obejrzec :-9 eic mi je pewnie zwyna sprzed nosa hm. a moim dzieciem nie da sie jezdzic ostatnio autem hm,cos jej sie poplatalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - jak Maksio ma biegunkę to podaję mu oprócz Smecty Lacidofil - to taki proszek w fiolkach i ja go wysypuję na łyżeczkę, rozrabiam trochę z wodą i tak podaję. Jedna ampułka na dwa razy - u nas to pomoga i skutkuje:) jest też osłonowy na jelita i zawiera naturalne bakterie. Dora77 - bąbel też wyłącza sam telewizor, tylko potem zgrywa zdziwionego i powtarza ze smutkiem \"nie ma\" - cwaniak jeden ;) Reklamy zaś praktycznie wogóle go nie interesują - bardzo rzadko zdarza się, żeby na jakąś celowo zerkał. Wcześniej tak miał, ale jakby mu przeszło. Sąsiadów masz faktycznie jakichś dziwnych - my z Maksem też bez przerwy na dworze i korzystamy z każdej ładnej chwili, żeby się nacieszyć jeszcze sprzyjającą pogodą. Nawet jak jest zachmurzone, ale nie pada my idziemy na dwór. Bąbel to bardzo lubi i lepiej zasypia potem wieczorem. My byśmy zwariowały cały czas w domu, a dzieci przy nas - przecież im się nudzi na dłuższą metę w czterech ścianach. Jak przez kilka dni padało to Maksio zaraz robił się nieznośny, kombinował i ewidentnie szukał ciekawego zajęcia. Nie raz postem stał przy bramce na schody i płakał, że chce iść \"pa, pa\". Hepciu - współczuję bardzo migren aż z wymiotami :( mi zdarza się obrzydliwe mdlenie w żołądku (teraz już rzadziutko - odpukać), ale nie skończyło się to aż tak... Nie pisałaś wcześniej o tym początku porodu - chyba, że przegapiłam - musiało być okropnie, dobrze, iż ci pomogli. Zazdroszczę wam, że macie z kim sobie spacerować :( u nas w najbliższej okolicy nie ma dużo dzieci, a te co są to też siedzą z mamami w domu :P czasem odwiedzę przyjaciółkę i wtedy się wyszalejemy z naszymi synami, ale ona mieszka dość trochę ode mnie, więc musimy się wybierać samochodem - no i nasze plany rodzinne nie zawsze się pokrywają pozwalając na wspólne popołudnie. Przykładowo miałyśmy jutro się spotkać na całe popołudnie, a jej niestety wypadła wizyta u jej babci, którą musiała przesunąć z dziś - także znów nic z naszego spotkania:( A ten facet przed twoją pracą to cham i tyle:P wiecie co zauważyłam, że jak faceci widzą kobietę kierowcę lub wypowiadającą się na temat ruchu drogowego to zaraz ją krytykują i uważają ją za idiotkę choćby miała rację. Sama się z tym spotkałam na naszym prywatnym parkingu w pracy. Mamy dwa wjazdy na parking i zarazem są to wyjazdy (dwukierunkowe) takie wewnętrze (tylko dla naszego parkingu), a kiedyś całkiem obcy facet uparcie mi wmawiał, że to są jednokierunkowe i ja zastawiłam wyjazd, bo nie znam przepisów. Nie pomogło, żadne tłumaczenie 😠 A po prostu jak jest więcej samochodów to czasem różni pracownicy faktycznie zastawiają jeden wyjazd, żeby wykorzystać każde miejsce - to nasz zwyczaj i nikt nie ma o to pretnscji. Czasem jestem to ja, a najczęściej ktoś inny. Myślałam, że spluję tego faceta, bo naprawdę nieuprzejmie się wyrażał i oczywiście do końca święcie przkonany, że to ja złamałam przepis - typowa baba😡:P gumecko - głowa do góry, jeszcze trochę i będziesz miała spokój oraz swoje gniazdko :) Już teraz wiemy na 100%, że wspominane ostatnio \"konia\" wymawiane przez Maksia znaczy koń. Oglądaliśmy dziś rano Misia Uszatka, gdzie jadą saniami na kulig i on zaczał wołać wtedy \"konia\" (to wprawdzie osiołek, ale co za różnica;) ) - nie wiem czemu w takiej formie ;) Poza tym nasza ciocia ma psa o imieniu Maja i wczoraj jak byliśmy u niej to bąbel do znudzenia wciąż ją wołał - to mu wychodzi bardzo dobrze i wyraźnie, ale my mieliśmy w pewnym momencie po prostu dość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jemy sorki za bledy wczesniej juz w domku jestem kurde wiecie ze mam 5.10.06 rocznice slubu-pewnie los zapomni jak zwykle aaaa ide obiadek robic bo glodna jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek a mi sie wydaje, że wiem dlaczego \"konia\". Rozmawiając z MArtą mówię idziemy do konia, obejrzymy konia, gdzie masz konia? i tylko gdzie jest koń. Marta początkowo mówiła kuń potem koń a teraz tylko konia. Wydaje mi sie że zaobserwowała że częsciej mówimy konia niż koń więc tego używa. Zebra i osioł to u as też \"konia\" Tak na marginesie jak mArta zobaczyła żubra (naprawde olbrzymiego) w naszym ogrodzie zoobotanicznym to te krzyczała na niego \"konia\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he he Hepciu właśnie mi coś skojarzyłaś - Maks ma taką małą zebrę i też to dla niego jest \"konia\" :D:D:D tylko krówka to krówka, na którą mówi \"muu\" ;) Chyba masz rację z tą teorią :) gumecko - a może cię mile zaskoczy i będzie pamiętał ;) tak na wszelki wypadek możesz mu o tym przypomnieć kilka dni wcześniej w jakiś wymyślny, zawoalowany sposób :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny za rady, już jakby lepiej po smekcie, ale był też katar, coś mi to gorączką 3 dniową podpada, ale dziś jakby lepiej, w nocy jużkupek nie ma :) ale dziekujęza rady gdyby coś to zastosujemy:) są nowe foto na bobasach , :) aktualna Zosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihi kobietki usmialam się z „konia” :DTeoria hepci ma sens ;)Piotrus na razie nie jest wybitnie rozgadany ale za to slowo „ta-ta” potrafi odmieniac we wszystkich intonacjach, natezeniach i skalach . Swietnie mu wychodzi robienie tygrysa, doslownie tak jakby czlowiek programu przyrodniczego sluchal:) U nas z kupkami na razie w porzadku ale widze, ze grypa zoladkowa szaleje. Tutaj tez. Skad się tego badziewia tyle namnozylo?? Piszecie o kolezankach „z dworu” z dziecmi... ja już pisalam, ze zazdroszcze baardzo i zdania nie zmienilam :) Tutaj pusciutko, wszystko siedzi w czterech scianach. Na szczescie poznalam wczoraj bardzo sympatyczna Basie (polke) z 6-cio miesiecznym synkiem i będziemy teraz razem chodzic na spacery. Już się ciesze! Od razu będzie przyjemniej:) Asiek, hepcia wspolczuje spotkan z gburami... niestety, nie da się tego uniknac. Ze tez tak ludziom chce się mieszac i wyzywac, prawda? Przeciez beznadziejna atmosfere przezucaja nie tylko na nas ale i na siebie... czy tacy ludzie maja potem „mily”dzien?? Watpie... Niesamowite jest tez o jakie pierdolki ludzie potrafia się klocic ... szkoda mowic...:( Hepciu z tego co piszesz o migrenie... oj, ciesze się, ze jej nie mam. A wszystkim cierpiacym z jej powodu macham cieplo 🌻 i... oby jak najrzadziej was dopadala. Najlepiej w ogole!! I jeszcze co do pracy... hepciu zgadzam się z toba w 100%, ze bolaczka naszego spoleczenstwa jest brak szacunku do pracy... Oczywiście pomijam wszystkie te wykrzywione i wypaczone etaty, nieadekwatnie oplacane itd., itp... Ale ludzie bardzo często olewaja. Bardzo często spotykalam się tez ze zdaniem „na prywatnego harowac nie będę” – mowili to ludzie najczesciej na bezrobociu z gromada dzieci, popijajcy ale i często tacy, którzy wiecznie i na wszystko narzekali. Na brak pracy najczesciej... Mój Tato probowal znalesc pracownikow sezonowych do prac remontowych, z zamieszkaniem, obiadami, normalna pensja i naprawde dobra atmosfera w pracy... nie wyobrazacie sobie jak trudno było znalesc kilka osob! Oczywiscie z tych przyjetych polowa robila wszysto, zeby nic nie robic... A niby bezrobocie siega zenitu... ech! Gumecka a może jednak te meble poczekaja na ciebie:) Dora a jaki to biznesik planujecie zaczac? :)Uchyl rabka tajemnicy... Poza tym trzymam mocno kciuki bo doskonale rozumiem jak może czuc się kobieta pozostajaca w domu dlugi czas... ja tak wlasnie czuje. I tez dzialam, żeby zmienic ta sytuacje. Powodzenia!:) Wczoraj nie pisalam na forum bo pojechalam na basen - pierwszy raz sama a wg planu mial to być już „enty” raz... :P Czyli podobnie jak u asiek, palny jedno a zycie drugie:P W kazdym bądź razie wrocilam do domu padnieta jak osiolek lub „konia” jakby to okreslily dzieciaczki hihiihihihihi :D:D:D i doslownie zasnelam w kuchni przy herbacie :P Wyszla kondycja czy raczej jej brak:):P Uciekam bo Babelek się obudzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - życzymy zdrówka :) Optymko - co do tych gburów to myślę, że niestety mają wtedy dobry dzień, ponieważ dla nich to pożywka, taki power :P takie typy 😠 U nas nuda totalna ;) Popołudniu ustawialiśmy meble w pokoju Maksia. Nie nowe tylko te co mieliśmy i nie za wiele, żeby miał sporo miejsca do ganiania i zabawy:) wstawiliśmy też łóżeczko turystyczne - kto wie, może kiedyś tam zacznie spać;) na razie uwielbia swój pokój i zaraz się cieszy jak tam idziemy, a w łóżeczku szaleje (bo może sam sobie do niego wejść). Muszę mu jeszcze kupić jakieś ładne zasłonki i coś do powieszenia na ścianie, żeby było bardziej zapełnione. S dziś wyjeżdża na dwa dni :( nie lubię tego szczególnie kiedy wypada w weekend:P zresztą wiecie to już ;) postanowiłam znów zrobić sobie babski senas filmowy :D może nawet z lampką wina ;) poleniuchuję na kanapie - dziś żadnych prac domowych! Popołudnie nam trochę nie wypaliło, bo mieliśmy z Maksiem jechać do mojej przyjaciółki, ale nie da dziś rady. Chyba odwiedzimy w zamian moją kuzynkę i ciocię (mieszkają w jednym bloku, ale w różnych mieszkaniach) :) tam jest fajnie, bo ja ich uwielbiam i Maksio zresztą też, a na dodatek tam mają 2 psy i kota - to już szczyt raju dla bąbla :D Kilka fotek z wycieczki do Zakopanego (widać odartą buźkę Maksia:(): http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/50b156f855682fc0.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b8eead08968741b2.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dbb262808145486d.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7a842f9078630827.html I pokoik Maksia przed umeblowanie, ale widać tapetę, którą wybrał sobie bąbel ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0f5c34b629935b02.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/33cf4b840f21d25f.html To tyle - znów nie mam coś weny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj wy moje kochane babeczki. Ciesze sie ze was tu mam,zawsze poecieszycie. Wiecie ze jutro dzien chlopca :-) Asiek-przykro mi jak ktos pisze ze juz nie ma rodzicow,dobrze ze Maksio ci to wynagradza prawda oki spadam bo szef nadjechal :-) Dzieki dziewczyny gburami sie nie martwcie i tacy musza byc no :-( trzeba znosic takich palantow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, że nic nie pisze, ale mam strasznego doła. Pewnie wkrótce napisze Wam o co chodzi. Do tego koniec miesiaca więc nie mam ani chwilki. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja witam z dolka... buuu... Przedwczoraj poklocilam się z Mama. Nie wiem co jest ale ostatnio kompletnie nie umiemy się porozumiec i moja Mama robi i mowi takie rzeczy, ze zostawia mnie z szeroko otwarta buzia... Najgorsze jest to, ze nie potrafie z nia powaznie porozmawiac – albo jest zmeczona, albo już pozno, albo nie chce rozmawiac na „te” tematy (dodam cholernie istotne zyciowo sprawy!!) bo radzi sobie sama (a nie radzi bo zawodowo ma zastoj), albo zna się lepiej, a piec minut pozniej dowiaduje się, ze się „nie interesuje”. I to mnie zlosci, nie... wkurza! I lapie dola. :(Nie wiem co jest... Dziewczyny jak to jest z waszymi mamami? Dodatkowo Babelek ostatnio bardziej marudny i znowu jakies problemy z brzuszkiem... czasami mysle, ze już sama nie daje rady. Będę chciala poszukac dobrego laboratorium i zrobic dokladne badania kupki. Może wynik cos podpowie? Trzecia rzecz dolujaca to... nie jem slodyczy. Kompletnie. Od dwoch dni. I chleba tez – pewnie te brzuszki Piotrunia „pomogly” mi podjac taka decyzje. Oczywiście jestem na etapie, ze pochlonelabym blache ciasta a tu nic, nie jem... :P Z drugiej strony tlumacze sobie, ze to nic nie zmieni. I tak walcze sama z soba. Ech... Po czwarte pada deszcz i jest buro... Rozmawialam ponad dwie godziny z siostra i ciut mi lepiej ale teraz znowu czuje się samotna... Ide dzisiaj na basen, mam nadzieje, ze odreaguje troche. Dobrze, zmieniam temat bo nie dosc, ze się sama gnebie to i jeszcze wam dokladam:) Asiek czy ty dzisiaj w domku jestes? Szukam w pamieci i kojarze, ze masz wolne weekendy... przeoczylam cosik? Pokoj Maksia fajniutki a tapeta bardzo wesola. Nie dziwie się, ze Maksiu ja wybral ;)Ja nie mam tapety ale za to mamy kolorowe, nasycone kolorem zaslonki i chodniczek, do tego duzo zabawek i jest kolorowo. Piotrunio tez bardzo lubi ten swój pokoik, przedziera się przez koszyki z zabawkami (dla wlasnej wygody prawie wszystkie zabawki wrzucam do koszy – szybciej i latwiej się sprzata :P) i ogolnie ma tam taki swój kat:) Fotki z Zakopanego fajniste – a na buzi Maksia wcale nie dominuja otarcia tylko ciekawe swiata oczy i usmiech wiec nie jest zle :)Myslalam, ze poobdzieral się duzo bardziej... Asiek milych odwiedzin u cioci:) Gumecka cieplo macham i ...będzie dobrze bo nie mainnej opcji, tak?:) Hepciu ciebie tez cieplutko sciskam i przesylam pozdrowienia z dolka do dolka :):) Pisz co i jak, razem rozwiejemy chmurzyska, a co! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja tylko na chwilkę, u nas wszystko ok. Nie mam zbytnio czasu ani na czytanie ani na pisanie, jutro wesele brata, więc trochę roboty było: sprzątanie, pieczenie ciast itp. a oczywiście przy Dawidku to tak się nie da wszystko ładnie i szybko. Będzie trochę gości przyjeznych więc trzeba było coś ugotować, no i jutro bedziemy się bawić. Dawidek idzie z nami a później idzie spać do mojej koleżanki, ciekawe czy nie będzie płakał. To na tyle pisania, jak wrócę do domu, a wracam w poniedziałek, to mam nadzieję że nadrobię zaległości w czytaniu no i napiszę jak się bawiliśmy na weselu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tu sie.... pomylilas fora :) My tu sie lubimy, a nawet kochamy ❤️ i recze, ze nie interesuje nas forum, ktore tu wkleilas. Takze pa, pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja racja my tu pajacow nie potrzebujemy co u nas dzis mala byla grzeczniutka,bylysmy na urodzinach i jutro tez idziemy jestem padnieta i padam z nog musze wytrzymac do 22 a potem ide spac dobranoc moje mile ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Co się dzieje z tym forem w weekendy?Zastanawiam się nad tym już od paru miesięcy...U nas kiepsko-nie za bardzo układa się nam z M.,ale Wika za to potrafi wywołać uśmiech na naszych twarzach tysiące razy dziennie,taka jest pocieszna.Lata po całym domu i ciężko jej usiedzieć na pupie choćby pięć minut.Poza tym we wtorek mamy kontrolę u ortopedy,ciekawe czy wszystko w porządku. Asiek strasznie spodobała mi się tapeta w pokoju Maksia-muszę powiedzieć,że zburzyłaś tym samym moją koncepcję na malowanie pokoju(mówiłam nigdy więcej tapet,ale ta mnie urzekła). Pisałyście o nieżyjących rodzicach-ja też w tym samym dniu co Asiek(25.09.)straciłam mamę,tyle,że 8 lat temu,a tatę 4,aż ciężko uwierzyć,że tyle czasu już minęło.Jakoś oswoiłam się już z tą myślą,ale jednak czasem dopada mnie emocjonalny dół.Najbardziej wtedy,gdy pójdziemy na cmentarz i patrzę na Wikę,to żałuję,że rodzice tego nie doczekali.No,ale zmiana smutnych tematów...Czy Wasze dzieci też tak zawzięcie oglądają reklamy???Wika potrafi nawet przerywać spanie jak tylko usłyszy je w telewizji.Dobra,nie mam już pojęcia co pisać także pozdrawiam Was gorąco i wywołuję nieobecne:Anulka,Domi,Elfia,Bumpy,Kamelia,Alcza i inne odezwijcie się!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro gosiaczek wywołuje , to zglaszam swą obecność 🖐️ u nas dzis zmiana pogody - pochmurno i zaczelo padac nawet na spacerek wyjsc nie moge , a juz koncza mi sie pomysly na zabawy w domu i boje sie ze zaczniemy sie nudzic a tego nie lubie :( moze macie jakies pomysly na szaro bure popoludnia z maluszkami. My budujemy z klocków , rysujemy na tablicy (takiej zmazywalnej na ktorej pisze sie dlugopisem z magnesem, ktory \"prowadzi\" opilki i tworzy obrazek), itp. a co do zdrowka to nie narzekam , jest ok. no oprocz zabków ktore rosna jak szalone a do tego mnostwo slinki na wszysstkim czego babel dotknie. do tego krystian jest bardzo zywilowy i wszedzie go pelno... ale nie narzekam bo przy tym jest bardzo grzeczny i usluchany mam teraz pytanie do was- czy ktoras z was brala kiedys tabletki ORGAMETRIL? za odp dziekuje z gory pozdarawiam i zycze udanego wieczoru i calego tygodnia :D pozdarwiam :classic_cool: 🖐️ 🌻 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo, od razu widac, ze weekend bo jeszcze pusciej niz zwykle:) Mamuska w deszczowy dzien u nas rowniez w ruch ida klocki (mamy takie lego z tym, ze duze), budowanie przede wszystkim wyokich wiez (mama) i natychmiastowe ich burzenie (Piotrus:)) Poza tym ogladanie ksiazeczek i \"zwykle\" codzienne wybebeszanie szafek... ;):) Mam wlasnie zamiar kupic kredki i bedziemy razem cos rysowac:) Poza tym staramy sie gdzies pojechac, nawet zwykley sklep sie sprawdza - tak na zmiane otoczenia;):) Dziewczyny mam pytanie - chyba asiek pisala, ze podaje czasem Maksiowi probiotyk - asiek jaki?? Czy inne mamy tez probowalyscie z podawaniem probiotykow? Jakie polecacie? Mam zamiar podawac Piotrusiowi, moze to troszke usprawni ten jego brzuszek... Inna sprawa, ze tak jak pisalam od kilku dni maluszek gorzej zasypial, a potem spal. Wczoraj jednak go troche przetrzymalam bo wydawalo mi sie, ze to raczej nie placz a takie \"naciaganie\" i wiecie co? Przespal cala noc z jedynie jedna pobudka!! Juz nie mam pojecia jak to jest - czy faktycznie sa problemy z brzuszkiem czy moze Babelek tak doskonale przyzwyczail siebie i mnie do \"calodobowego \" przytulania do maminego cycusia, ze wymusza??? W samochodzie bylo podobnie - jak zaczynal glooosno plakac to zdarzylo sie, ze go wzielam i pozniej za kazdym razem placz byl glosniejszy. Za to przytulony przeze mnie po kilku minutach zadowolony i usmiechniety pokazywal co mijamy!! Cos mi tu sie wydaje podejrzane... coraz bardziej... Ja tu sie martwie a tu chyba Babelek mame \"czaruje\"...;):) I jeszcze jedno pytanie - czy jak wasze dzieciaczki chodza to zdarza sie, ze stawiaja lekko nozki do srodka? Mnie sie wydaje, ze czasami Piotrus stawia nozki do srodka... bylismy na kontroli i wszystko bylo oki. Nie wiem czy isc do ortopedy? Macie pomysl kobietki co z tym? Gonie konczyc obiad a potem jedziemy. Gdzies:) Nawet nie wiemy gdzie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że znów jakieś zamieszanie małe było :o Fakt w weekendy tutaj dopiero pusto, ale my wtedy maksymalnie każdą chwilkę spędzamy razem, a kiedy Maksio śpi to szybkie obowiązki domowe, niestety ostatnio nałogowo w weekend śpi tylko raz :( Wchodzę tutaj czasem i czytam, choć często nie ma co ;), a jak chcę napisać to zazwyczaj już nie zdąrzę :P W sobotę część dnia byliśmy sami, bo S wrócił dopiero o 13.00 :( potem trochę sprzątania, bo bąbel mi wcześniej nie dał ;) i byliśmy na kawie u znajomych. Wczoraj znów byliśmy na wycieczce w Ustroniu i zwiedzaliśmy Leśny Park Niespodzianek - było fajnie, bo Maksio zobaczył parę zwierzątek, chwilkę poszalał na placu zabaw, a na koniec obejrzeliśmy pokaz ptaków drapieżnych - naprawdę piękne. Był nawet orzeł amerykański Bielik - ponoć jedyny w Polsce fruwający na wolności :) Dziś idę na kontrolę do gina - zobaczymy co mi tam powie :P Optymko - dobrze kojarzysz, ja soboty i niedziele nie pracuję :D chociaż tyle. S w założeniu też nie, ale z nim to już różnie bywa - ma różne służbowe wyjazdy :P Co do probiotyków kiedyś kupowałam Maksiowi Bebilon z nimi, a potem przez jakiś czas dawałam na polecenie lekarki Lacidofil (wtedy kiedy miał te mocne bóle i kolki) - na unormowanie pracy układu trawiennego, ale nie wiem czy to typowy probiotyk:) jeszcze do teraz jak zdarzają się nam czasem problemy brzuszkowe to go podaję. Maksio stópki stawia prosto - skoro jednak lekarz powiedział ci, że wszystko jest w porządku to chyba można mu wierzyć. Pewnie dopiero wszystko się ustabilizuje :) alcza - jak wesele? udało się?:D koneicznie wklej swoje fotki - chcemy zobaczyć jak pięknie wyglądałaś ;) ehh, jak ja bym też poszła znów na jakieś - najbliższe o jakim wiemy to dopiero w czerwcu przyszłego roku, a poza tym pewnie i tak nic nie kroi :P gosiaczek - trzymam kciuki za poprawę stosunków z M:( my też mieliśmy ciężkie momenty i pomogły jedynie szczere oraz spokojne rozmowy (na jednej się nie obyło) - było warto, wróciliśmy do naszej \"normalności\";) bywają zgrzyty, bo bez tego się praktycznie nie da, ale już na zupełnie innej stopie. Moja mama zmarła 13 lat temu - bardzo przeleciał ten czas, a tatuś dopiero 2:( i tutaj mi o wiele ciężej. Jak piszesz najgorzej jest w momentach kiedy sobie zacznę myśleć, że nie poznają swojego wspaniałego wnuczka - zdobyłby ich serca bezgranicznie. Szczególnie żal mi, że było tak blisko, żeby mój tatuś dowiedział się o mojej ciąży, ale nie byłam wtedy pewna, a jak się okazało byłam... Ja już pisałam, że bąbla reklamy praktycznie nie interesują - ogląda za to bajki :) mamuśka - na brzydkie popołudnia nie mamy jednego sposobu: staramy się, choć na chwilkę wyrwać z domu (to daje oddetchnąć Maksiowi) do rodziny lub choćby do sklepu (jak Optymka). Przypuszczam, że zaczniemy ponownie bywać w Figlo Parku (mamy w sumie 3 w okolicy). W domu to oglądamy bajki w tv, książeczki, budujemy wieże z klocków (też jak u Opytmki;) ), malujemy, bo kupiłam jakiś czas temu blok i kredki - bąbel bardzo to lubi ;) no i bawimy się różnymi rzeczami - najrzadziej zabawkami ;) Hepciu - wracaj do nas :) 🌻 mam nadzieję, że zły humor przeszedł w niepamięć i nic złego się nie stało ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×