Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Dzięki za słowa otuchy. Doszło do tego, że starsze dziecko zajmuje się młodszym i... domem. To naczynie było ostre jak skalpel, nawet nie zauwayłam, jak krew zaczęła się lać strumieniem. W pracy - przechlapane, bo ręka boli. Szefowa nie zapytała nawet, co mi się stało. Pod koniec dnia byłam na nią taka zła, że jakby zapoytała odpowiedziałabym, że próbowałam sobie żyły podciąć, bo tak mi życie u przykrza ;) Chyba nie zrozumiałaby żartu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Sobotnie spotkanie ze znajomymi były bardzo sympatyczne. Dawidek był grzeczny jak nigdy, ale jakoś chłopaki nie bawili się razem, każdy gdzieś zdala od siebie. Nie wiem czy są jeszcze za mali żeby razem się bawić, a może nie przypadli sobie do gustu hehehehe. Dawidek przytulał Kubusia, ściskał go tak mocno i całował że tamten uciekał. Jak wracaliśmy to zasnął nam w samochodzie, ale po wejściu do domu rozbudził się i szalał do 22.45, także Gumecka nie masz tak źle ze swoją pociechą, Dawid ostatnio chodzi bardzo późno spać, a wtedy zero odpoczynku dla mnie. Elfia, ale Ci się porobiło. Jedna ręka do pracy przy tak małym dziecku to za mało, więc życzę zdrówka i oby ból ustąpił. Hepcia, to straszne co piszesz, ale Martusia musi cierpieć. Pewnie Ty cierpisz razem z nią, najgorsze że mała nie chce jeść ani pić. Życzę zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja pomilcze w tym tygodniu bo mam rodzicow ❤️ i chce sie nimi nacieszyc:) Ale obiecuje popisac pod koniec tygodnia. Sciskam wszystkie cieplo, cieplo i dzieciaczki, zwlaszcza te chorutkie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny ja proszę a właściwię to już żebrzę o dużo pozytywnych mysli w kierunku MArty. Jak wóciłam dziś z pracy i zaobaczyłam MArtę to sie załamałam. Wyglądała jak swój cień. Szybko umówiłam się więc na prywatną wizytę u pediatry - pani która pracuje także u nas w szpitalu dziecięcym. No i stało sie to, czego się obawiałam. Dostaliśmy skierowanie do szpitala i jutro rano tam jedziemy. Ponoć na kilka dni. Nie wyobrażam sobie tego. Wyryczałam się dziś za wszystkie czasy...... NA dodatek stało się to w najgorętszym okresie u mnie w pracy. Nie wiem, kto zamknie za mnie miesiąc i przygotuje wszytsko do inwentarki która ma sie zacząć 11 grudnia. Dzwoniłam do szefa a on mnie pociesyzł, że jakoś sobie poradzimy i to zorganizujemy - tylko jak? Kiedy mam jeździć do pracy? w nocy? Nawet jak mnie ktoś zmieni w szpitalu to po to, bym mogła się umyć i ewentualnie najeść a nie jechać do pracy...... Jedyna myśl której sie trzymam to to, że może dojdą dlaczego MArta tak choruje. PAni doktor powiedziała , że zrobią jej takie badania jakich w żadnej przychodni jej nie zrobią - cokolwiek to oznacza wiążę z tym wiele nadziei, ale gdzieś w środku boję się , żeby nie wykryli czegoś naprawdę poważnego. Odezwę się jak wócimy ze szpitala. Jeśli możecie trzymajcie kciuki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hepciu-najpierw ty kochana ty moja,strasznie sie boje o ta twoja corcie,normalnie martwie sie jakby to moja byla,moze dlatego ze tak dlugo tu ze soba jestesmy na forum.Trzymam kciuki zeby w tym szpitalu wam pomogli i zeby w koncu bylo wiadomo czemu bidulka tak cierpi. Elfia--ranyy co ty masz za krowe za szefowa no,gorzej niz moja,chyba bym ja zabila no ale coz masz zrobic jak innej pracy nie masz.jakbym cos wiedziala o pracy dla ciebie to dam znac tylko napisz w jakich okolicach to popytam znajomych oki.I wracaj do zdrowka. Alcza--a to lobuz maly no,ciesze sie ze moja takich cyrkow nie robi :-) Optymko--ciesz sie rodzicami a potem daj znac jak wypoczywaliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia szefowa naprawdę \"życiowa\" kobieta :P co to za babszytl :o😠 Całe szczęście, że możesz choć liczyć na Gaję :) Optymko jesteś jak najbardziej usprawiedliwiona i rozgrzeszona ;) hi hi hi baw się dobrze i czerp jak najwięcej z pobytu rodziców:) aż ci zazdroszczę❤️ Hepciu naprawdę współczuję. Trzymamy kciuki i jak tylko dasz radę napisz choć w skrócie jak z Martą🌻 Może to tylko osłabienie chorobami i pozbiera się po jakiejś kuracji wzamcniającej. U nas ze spaniem wczoraj było lepiej - bąbel zasypiał pół godziny. To rekord od tygodnia. Oby to był początek powrotu do normalności. Niestety za to w nocy budził się od około 2.00 co jakiś czas kwękając i płacząc - w sumie w miarę szybko uspiał ponownie, ale jednak ja co chwilkę na nogach i rano nie mogłam się obudzić :( Może drażnią go tak te zęby (dolne trójki) - już się przebiły i idą ostro na raz, ale może właśnie doskwiera mu to wychodzenie:o Bąbel od paru dni czasem stosuje zdrobniałą wersję i woła mnie \"mami\" - słodko to brzmi :D❤️ Poza tym łobuz z niego jakich mało - ustawia wszystkich, nawet dzieci starsze od niego. A mnie to za chwilkę kręgosłup chyba padnie, bo tak często ostatnio mnie boli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek to do lekarza moze jakies zabiegi ci da,migiem poki jeszcze moesz chodzic i siedziec. hehe a moja znow sobie skraca i wola na mnie i na babcie bap albo maba albo bama dwa w jednym hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to już pustki rekordowe :( My wróciliśmy właśnie ze szczepienia, a teraz dłuuuga przerwa przed nami. Maks waży 12.900 - jak znajdę tabelkę to uzupełnię tylko muszę go zmierzyć w domu, bo w przychodni tego nie zrobili. Przy ukłuciu nawet nie zapłakał :D dzielny chłopczyk. Standardowo też \"dyskutował\" z panią doktor i koniecznie chciał jej stetoskop do zabawy ;) także przychodnie i lekarze zupełnie go nie wzruszają:) Ja niestety trochę chora :( od wczoraj boli mnie bardzo gardło, aplikuję sobie różne rzeczy, ale na razie niewiele pomaga. Mam wrażenie, że ktoś mi zdarł gardło pumeksem:o:P oby nie skończyło się to anginą, bo panuje. Jutro S wyjeżdża i wraca w sobotę późnym wieczorem😭, w poniedziałek też jedzie na cały dzień i grozi mu wyjazd w przyszłym tygodniu z klietami na narty od środy do niedzieli 😠😠😠😠😠 nie mam zamiaru być wyrozumiała - mam dość, bo na dodatek to przecież Mikołaj:o jestem zła i smutna, a do tego chora :( wrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Faktycznie pustki. Asiek, znowu czekają Cię samotne dni, nie zazdroszczę. Ale skoro praca męża wymaga takich wyjazdów to trzeba się pogodzić, chyba że wyjazdy z klientami są niekonieczne. No właśnie już niedlugo Mikołaj. Dawidek dostał zaproszenia na Mikołaja do szkoły w której pracuje babcia(a pracuje w księgowości). Także jutro idzie na andrzejkową dyskotekę do szkoły, maluszek bardzo lubi tańczyć więc będzie miał frajdę tym bardziej że będzie tam dużo dzieci, a on uwielbia takie towarzystwo. Optymko, baw się dobrze z rodzicami a później zdasz relacje jak było. Hepcia, to straszne że musicie iść do szpitala, ale mioże wreszcie zrobią wszystkie badania i znajdą przyczynę choroby. Trzymamy mocno kciuki, wracajcie szybko do domu oczywiście zdowe. Napisz jak tam postępy w leczeniu i co to było za dziadostwo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcza właśnie chodzi o to, że nie musiał jechać tym razem, bo było już wszystko ustalone od 3 m-cy, ale nowemu szefowi się uwidziało, żeby mój mąż jednak też jechał - tak dodatkowo:o Praca pracą, ale rodzina chyba też się jeszcze coś liczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcza--super taka zabawa,oj moja pewnie by sie wytanczyla ze hej,milej zabawy zyczymy. Asiek--no kurde co za szef a maz to czemu nie potrafi odmowic jak nie musi tam byc.Moj tez ciagle siedzi w tej pracy i nawet jak ma wolne grrrrr Ide cosik zjesc bo glodna jestem jak wilk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - przykro,że znów zostaniecie sami :( Może jednam męzowi uda się odwołac wyjazd Mój T. dzwonił i mówił, że jest szansa, że wróci już ok.15 grudnia :D Na razie co prawda jeszcze się na to nie nastawiam, ale gdzieś tam w głębi duszy tli sie nadzieja. Poza tym mówił, że może uda mu sie wyjechać dopiero od lutego, albo i marca :) Nie chciałby od stycznie, bo chce troszkę z nami pobyc :) No ale zobaczymy . My z dziewczynami wybieramy się dziś do koleżanki, która ma trojaczki. Dziewczyny urodziły sie dokładnie tego samego dnia co moje :)My sobie z koleżanką poplotkujemy, a dziewczyny może się pobawią. Z zasypianiem nadal niezbyt dobrze. Trwa to od ok.2,5 tyg. Kiedys kładłam lalki do łóżeczek i zasypiały same w przeciągu 15 min. Teraz trzeba być w pokoju, Wiki muszę głaskać po główce i zwykle zasypianie trwa 30-40min.:( Poza tym dziś ok. północy przejeżdżała koło nas karetka na sygnale i tak wyła, że lalki mi sie obudziły. Znów musiałam spędzić u nich w pokoju ok 15 min, a spać chciało mi się jak diablki.W związku z tym Werka pospała rano do 7.30 a Wiki do 7.15.Tylko tyle dobrego. Hepciu jak znajdziesz chwilke to daj znac co z Martusia. Elfia jak u ciebie?? Optymko, ciesz się rodzicami a potem szybciutko wpadnij zdać nam relację. Alcza zazdrościmy Dawidkowi zabawy Mikołajkowej.Nich się chłopak dobrze bawi :) Gumecka a jak zdrówko???Lepiej troszkę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
S dziś wyjechał do firmy i wróci w sobotę wieczorem :( jesteśmy sami z bąblem trzy dni :o nie lubię tego. Na razie stanęło na tym, że mąż nie pojedzie na ten wyjazd w przyszłym tygodniu (od środy do niedzieli). Oby już tak zostało, bo inaczej czeka mnie kolejny samotny weekend :o Gumecka - to nie jest tak, że nie potrafi odmówić. Cały czas o tym mówi, ale nowy szef delikatnie naciska i argumenty męża jakoś kiepsko do niego trafiały. Na razie odpuścił i modlę się, żeby tak zostało. Madziam super byłoby gdyby wasz tatuś mógł tyle z wami zostać - nacieszylibyście się sobą :D Maksio też ostatnio coś kiepsko z tym spaniem. Często teraz trwa to nawet 1,5 godziny:( a wcześniej do 30min. Nie wiem już co jest grane. Wczoraj był po szczepieniu i zasnął szybko - sam nawet prosił, żeby go położyć. Odpuściliśmy mu więc kąpiel i o 19.30 już spał słodkim snem. Mimo, że szczepionka skojarzona to jednak jakoś wpłynęła na samopoczucie bąbla. Mogłoby tak być z zasypianiem co dzień;):D:D:D Ja jestem przeziębiona i kiepsko się czuję, a tutaj jeszcze wszystko na głowie :o gdzie tam do soboty wieczorem😭......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo halo
Hepciu skrobnij slowko jak Martusia.mam nadzieje ,ze juz lepiej.trzymam kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padam na twarz, ale pokazuję się i przede wszystkim przesyłam dla Hepci i Marty najcieplejsze z możliwych myśli. Hepciu - jak tylko dasz radę - odezwij się. Kurzczę, nie zazdroszczę Wam dziewczyny braku \"brzydszej połowy\" - znam ten ból i tęsknotę. W związku z tym historia dla osłody i uśmiechu. Znajoma z pracy posiada siostrę, ta zaś ma męża i dzidziorka w wieku naszych szkrabów. W trakcie jednej z jej wizyt u siostry, pan domu prowadził rozmowy z synem, chwaląc się równocześnie jaki to szkrab jest rezolutny, jak doskonale wszystko rozumie i jak dużo już potrafi powiedzieć. Po kilku zdaniach rozmowy, nastąpił gwóźdź programu. Ojciec wielce dumny pyta syna : -Kubusiu ( jak widać każdy Kuba to jednak rozruba), a kto jest najmądrzejszy na świecie? -Didi - wypalił synuś, tym samym grzebiąc nadzieje ojca na posiadanie jakiegokolwiek autorytetu w oczach potomka. Tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszą bytność na Kefe. Pozdrawiam wszystkie - te schorowane, te, które jak ja , walczą z oceanem wydobywającym się z nosa, te zdrowe, zmęczone i te, które podczytują też ;) Wasza zakichana Anula ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczny, sorki, ale trochę wam poględzę na początek - mam dołka psychicznego i muszę to z siebie wyrzucić :(:(:( Moje modlitwy nie zostały wysłuchane i S jedzie na ten cholerny wyjazd z klientami:o szef się jednak zaparł i nie popuści. Nie wzruszają go argumenty, że mieszkamy sami, mamy małe dziecko, to pierwszy świadomy Mikołaj bąbla, ja nie mam pomocy, w sobotę mieliśmy mieć gości i to, że weekendy z zasady należą dla rodziny... Wspaniałomyślnie zaproponował za to urlop w tygodniu - co mi z tego kiedy ja wtedy pracuję :P😠 Na dodatek bardzo, bardzo boję się o drogę, bo jadą samochodem do tej Austrii i to jest 1000km:( ... Popłakałam sobie już z tego powodu i trochę się posprzeczałam z mężem - na niego nie jestem zła, ale co myślę o decyzji szefa on siłą rzeczy wysłuchał:o Wciąż z czegoś prywatnego musimy rezygnować z powodu firmy - czy zawsze musi tak być? czy tym razem to firma (szef) nie mogła nam dać czegoś od siebie, czyli czasu spędzonego wspólnie? Zapowiada mi się genialnie przyszły tydzień 😡 Hepciu pewnie jesteś zabiegana i głowę masz zaprzątniętą innymi sprawami, ale krótko skrobnij chociaż co z Martusią. Trzymamy za nią kciuki❤️ Anulko cieszę się, że mimo zmęczenia wpadłaś:) ja mam przeziębienia ciąg dalszy i tylko drżę, żeby Maksio się ode mnie nie zaraził:( jeszcze by teraz tego brakowało. Historia, którą opisałaś dobra ;) tatuś dostał po nosie :D:D:D To na tyle, nie mam nastroju do pisania więcej i w zasadzie to przyszłam się wygadać (wypisać):( dziś piątek, a mnie to w ogóle nie cieszy... Mieliśmy plany spotkania się popołudniu z moją przyjacióką i jej synem, ale nie da rady - coś jej wypadło. Także spędzimy popołudnie samotnie:o... czyli standard ostatnio :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem i ja na poczatek pytanko jak tam martunia czy ktoras cos wie o niej? Anulka-smarkatku hehe no jak widac tatusiowie sa rozni a dzieci jak widac czasem madrzejsze od doroslych. Asiek--kurcze no to do niczego z tymi dniami bez tatusia,strasznie mi was szkoda ze tak sami siedzicie ciagle.szkoda ze blizej nie mieszkamy,my jedziemy na swieta do Brennej :-),moze nam sie uda spotkac co? teraz spadam bo mam robotke do wykonania aaaa fajnie ze dzis piatek i idziemy do znajomych co maja miesieczne dziecko super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - nie zazdroszczę, choc my też Mikołajki będziemy obchodziły samotnie:( To jednak nasz świadomy wybór, a nie wymysł jakiegoś szefa, ale też nam będzie smutno :( Będziemy za to z Wami myslami:) Cieszę się jednak, że święta spędzimy wspólnie. Anulko witaj i zdrowiej dziewczyno :) Gumecka fajnie, że odwiedzicie koleżankę.Lubie patrzeć na takie maleństwa, ale zdecydowanie wolę dzieci w wieku naszych pociech :P My byłyśmy wczoraj u koleżanki, która ma trojaczki w wieku moich córeczek.Dziewczyny niestety nie bawiły się razem,jakoś tak obok siebie.To jeszcze nie ten etap w rozwoju.Ale było oki.My sobie pogadałyśmy a i dla maluchó to jakaś forma rozrywki.Wróciłysmy do domu ok.18 i zrobiłam lalkom tylko szybki prysznic bo były padnięte. Werka obudziła sie ok.1 w nocy i miałą 39 stopni temp!!!Zadnych innych objawów tylko ta temp.Dałam jej syrop na zbicie i idę z nia do lekarza, bo weekend za pasem i wolę wiedzieć co sie święci.Tym bardziej, że ide do pracy i z lalkami zostaje mama. No i odwołałąm dziś konie, bo nie chcę żeby gorzej się rozchorowała. Teray co prawda nic jej nie jest, ale skąd moge wiedzieć czy to nie wróci...Ehh.. Zmykam teraz.Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam--no takie male dzieci sa fajniutkie ale co z nimi robic jak tylko jedza i spia no i czasem sie dra hehe same cos o tym wiemy.Fajnie ze spotkanko sie udalo i masz racje nasze dzieci chyba jeszcze sa za male na wspolne zabawy ale kiedys trzeba zaczac je oswajac z innymi dziecmi.idz idz do lekarza z mala,zawsze to lepiej sprawdzic no nie a zdrowko moje hm mysle ze juz lepiej jest ale to nie to co kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy po wizycie u lekarza.Nic nie stwierdziła, poza katarem osłuchowo czysto gardło leciutko zaczerwienione, ale mam Ją obserwować.Póki co podawać witaminki, syrop na zbicie gorączki i calcium.Mam nadzieję że minie i nic sie nie rozwinie dalej Ciekawa jestem co z Martusią Hepci.Odezwij sie do nas choć w jednym zdanku.Jestem z Wami myślami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maks jednak się ode mnie zaraził, bo dostał kataru:( a miałam nadzieję, że się uda :o Dziś od rana cały czas mówi, że chce jechać do \"honia\", czyli słonia:D:D:D zobaczył w tv program o zwierzętach i tak mu się zakodowało. Skąd ja mu wezmę słonia ;) hi hi hi Poza tym cieszymy się wspólnym weekendem, bo następny będziemy spędzać oddzielnie :( Zmykam dokończyć obiad. P.S. Hepciu co tam u was?🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mocno trzymam kciuki za wszystkie chorujące maluszki. Kurcze, taki sezon, niestetty.. :(( U mnie - jak to u mnie - jak nie urok to sraczka. Szefowa na mnie narzeka i mnie męczy. Zaproponowałam jej, że skoro jestem taka beznadziejna, to może ja sobie znajdę lepszą pracę, a ona - lepszego pracownika. Odwaliła się, ale na krótko. Gumecka - jakbyś słyszała, ze ktoś potrzebuje księgowej, to daj znać. Zasięg terytorialny - dość duży, bo mogę podjąć pracę w Bytomiu, Zabrzu, Chorzowie, Tarnowskich Górach, Katowicach, Rudzie Śląskiej. Byłabym bardzo wdzięczna.... Moja mama jest świeżo po operacji. Twierdzi, że \"nic jej nie jest\", a jednak na sali operacyjnej trzymali ją 3 godziny a potem jeszcze 2 godziny leżała pod tlenem. MArtwię się o nią bo to typ, który nigdy się nie przyzna do choroby... Zmykam, do Dadasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki ! Troszke poczytałam także wybaczcie jeżeli nie jestem w temacie. całuje Was wszystkie i dzieciaczki gorąco, przyznaje sie bez bicia że żadko czytam a z pisaniem, to juz masakra ... ale mój brzdąc to KAWAŁ ROZRABIAKI który ani na moment nie usiedzi w spokoju poza tym praca dom pranie sprzątanie gotowanie. Ze soba nie robiłam juz nic od bardzo bardzo dawna wyglądam jak zaniedbany upiór !!! I chociaż mogłabym poprosić którą z babc zeby zajęły się kamilkiem i cos zrobić ze sobą gdzieś wyjść i oderwać się od domu ale jakoś wewnętrznie nie mogę i nie chcę ! Ma któraś tez tak czy ja jestem jakaś nienormalna ! Kamil to kawał huligana rozrabiaki zbója i owsika w jednym. Nie spocznie póki nie zdemoluje, nie zniszczy, nie zdepta. JEZU CHRYSTE czasem padam na twarz a on nie! nadal bryka !!!! jest niezmordowany. Rozumie bestia juz wszystko co się do niego mówi a jednak tak jakoś wybiórczo to stosuje co mu się mówi !!! Nie zamieniłabym go na żadnego innego ale naprzykład dwóch takich w domu to juz istny sajgon by był. Kuzynka też ma takie żywe dziecko i jak oni są razem to ja niebiosa na pomoc wołam !!! Matko co to będzie dalej. Ale muszę przyznać albo i się pochwalic że mądry jest niesłychanie mówi juz około 40 słówek (wybaczcie zadługo żeby wymieniać ) i zaczyna układać je w zdania narazie króciutkie ale jednak ostatnio mówi do męża jak go budzi : \" TATA WSTAŃ\" /przynajmniej tak ja sobie myśle że to mądry szkrab ;)/ Na mikołaja przebiera sie mój mąż kupiliśmy strój /próba juz była/ - wypchałam mu brzuch poduchą pobarwiłam mąką brwi nałożył okulary i ja sie posikałam ze śmiechu. Musze mu jeszcze zrobić rózge. Bardzo mnie ciekawi czy Kamil sie wystraszy, jak go znam to pewnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałyście o chorobach dzieci. Kamil ostatnio jakby mniej choruje, ale też często męczą go katary. To okropieństwo jest! Po ostatniej skojarzonej szczepionce też chciał spać. Jutro dzień górnika, świętowania nie będzie ze względu na wydarzenia w Rudzie, a mój mąż jest górnikiem .... także ostatnio dużo myślałam .... BEZ KOMENTARZA Całuje Was i trzymam kciuki za wszystkie chorujące dzieciaczki. Pa! Postaram się znowu kiedyś wpaść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobialki problemy problemiki problemiatka widze ,ze u wszystkich... moglby juz spasc snieg i troszke sloneczka moglo by wyjrzec ... kurcze Hepcia sie nie odzywa.trzymam kciuki i mam nadzieje ,ze Martulka juz zdrowieje. Madziam zdrowka Werce i oby tobyl taki pojedynczy skok temp. Asiek zdrowiej i Maksio tez.jak szef jest taki hmmm...w niektorych firmach nie dopatruja sie szczegolow.firma najczesciej rezerwuje pokoj 2 os. maz caly dzien sie klientami nie zajmuje (kazdy klient potrzebuje troche prywatnosci).wiec gdybyscie byli zdyscyplinowani i pilnowali ,zeby Twoja i Maksia obecnosc nie przeszkadzala za bardzo w obowiazkach meza wzgledem klientow ...to raz na jakis czas taki wypad bylby fajny dla calej Waszej rodzinki.pisze bo wiem ,ze to sie udaje.jezdzilam tak ze swoim bylym i jego coreczka.no i moja psiapsiolka z mezem i dzidziom tez tak czasami organizuja sobie wypady.za duzo czasu ze soba sie nie jest (tzn z mezem) ale zawsze to lepsze niz \"samotne\" siedzenie w domu Elfia wielkie calusy .ten rok ma jeszcze tylko 20-pare dni. w nowym roku znajdziesz lepsza prace! (a szefowa bedzie Cie prosila i kusila ,zebys wrocila!!!...) nowego super faceta!!! no i juz wiem po kim masz sile charakteru. zdrowia dla Mamy! Janina (kobieto o pieknych oczach) czasami wszystkie tak mamy, ze szkoda poswiecic chocby piec min z dala od brzdaca.... ale te \"piec min \" oderwania od domu.tylko dla siebie jest jednak przydatne! i NIE MYSL CZARNO!!! Huba po 4 tyg goraczki ,2 tyg bez (bral antybiotyk) w srode dostal...stanu podgoraczkowego i zlapal katar i kaszelek...zachodze w gowe jak sie to przyplatalo?! my jestesmy zdrowi. nie ma kontaktu z nikim (oprocz nas i babc) bo do marca ma kwarantanne.nie przewialo Go na 99%... zalamana jestem... ale oprocz tego mamy z nim teraz mase usmiechu.przy goraczce nie mial apetytu i bardzo schudl . a teraz nadrabia i np dzisiaj od rana zjadl u jednej babci kaszke ,pozniej mleko z kluseczkami i zakasil chlebkiem.odbieralam Go ok 11 (ja po nocce) i dowiedzialam sie ,ze jest NAJEDZONY! HI HI spacerek 15 min do domku pobudzil jednak Jego apetyt i zaraz po wejsciu usadowil sie na foteliku .pokazal na garnki i uslyszlam \"AM AM\"... zjadl dwa talerzyki zupy (gesty krupnik)...po czym wsiedlismy w samochod i pognalismy na imieniny do dziadka. bylismy ok 14.30 Huba wszedl do babcinej kuchni i zakomunikowal...AM AM!!!...dostal ziemniaczki z mieskiem i ogora.pozniej jeszcze 1 i pol mandarynki. ok 17,30 bylismy w domu i oczywiscie bylo...AM AM .pokazany garnek z zupka i myk na fotelik...wiec znowu duzy talerz zupy. pozniej zabawa,warjacje,kapiel i ok 20 podreptal do szafki wyjal puszke z mlekiem przyniosl mi i AM AM... od 21 spi..hi hi mam nadzieje ,ze nie obudzi sie w srodku nocy i nie powie AM...a jak wytrzyma to Jego brzuszek ??? usmiechu w nowym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam rzadko widziane mamusie - bardzo się cieszę🌻 Najpierw troszkę \"prywaty\";) Maks niestety zakatarzony na całego, nosek zatkany, z dziurek się leje - przez to zasnąć nie mógł, w nocy co chwilkę się budzi i jest rozdrażniony w dzień:( Mam jeszcze dwa dni opieki, więc postanowiłam to wykorzystać od jutra. Może trochę go podkuruję, zajdę do lekarza, a przy okazji pobędziemy trochę z S przed tym czwartkowym wyjazdem (też chce te dni mieć luźniejsze zgodnie z radą szefa). Teściowa sobie na pewno nie poradzi z podawaniem kropli do noska i czyszczeniem go - we dwójkę ledwo możemy go utrzymać. Jestem w szoku ile takie małe szkraby mają siły jak zachodzi taka potrzeba. Teraz się tylko modlić, żeby szefowa mi zgodziła się na opiekę, bo ona to różnie do tego podchodzi. Potrafi powiedzieć nie - jak już wam wspominałam :o Elfia mamo z tą szefową to po prostu masakra, nawet moja jędza przy twojej to prawie ideał:P Wygląda na to, że twoją nic nie rusza... ludzie co za stworzenie, bo kobietą ciężko mi ją nazwać :P Życzę dużo zdrowia twojej mamie 🌻 a co do tych typów ludzi coś o tym wiem - miałam takich w rodzinie. Zaciągnąć ich do lekarza to był cud i nie pomagało tłumaczyć, że zdrowie jest najważniejsze. Także mamy nie słuchaj i działaj intuicyjnie, bo pewnie sama ci się nie przyzna do niczego. Janino co do rozrabiaków to wiem o czym piszesz, bo też mam takiego w domu ;) z doświadczenia ci powiem, że takie wyrawanie się z domu choćby na kilka godzin jest niezbędne. Koniecznie sobie to zorganizuj. Może jednego dnia fryzjer i zakupy, a któryś wieczór poświęć na plotki w pubie z koleżankami. Ja tak od czasu do czasu robię, choć mi ciężko, ale wracam z nowymi siłami i zapałem ;):D Ana z wyjazdami kiedyś czasem tak robiliśmy, ale tutaj jest za dużo przeszkód. Po pierwsze jedzie ich z firmy dwóch i to droga impreza, więc koszty dokładnie policzone, na dodatek to baaaardzo daleko (1000km samochodem-Austria) i przypuszczam, że bąbel by tak długiej trasy mógł nie wytrzymać. Z biedą usiedział w drodze nad nasze morze, a teraz jeszcze ta choroba bąbla. Do tego to inny kraj, więc ciężej byłoby mi zagospodarować sobie czas kiedy S byłby zajęty, a tam będą sporo zajęci: jazda na nartach, imprezy wieczorne... eh, lepiej już o tym nie myślę:o W Polsce już tak byliśmy razem - częściej kiedy Maksia jeszcze nie było, a teraz z nim to dopiero raz. Może gdzieś znów się uda. Dużo zdrowia dla Hubiego - niech te wstrętne choroby zostawią już nasze dzieci❤️ Maksio z jedzeniem jest dość wybredny, ale i tak dobrze sobie wygląda - wciąż się zastanawiam jak on to robi ;) A, z zasypianiem mamy dalej problem - jak już jeden wieczór jest fajnie i zasypia w ciągu pół godziny to wczoraj znów ponad godzinę:( to może jednak przez katar, bo oczka mu się wciąż zamykały, ale się wyraźnie denerwował. Zmieniliśmy rozkład wieczoru i chyba są lepsze efekty - na pewność muszę poczekać kilka dni. Jak u was wygląda rytułał wieczorny, co w jakiej kolejności i o której. Będę wdzięczna za możliwość porównania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas wszystko ok, najważniejsze że jesteśmy zdrowi. W czwartek byliśmy w szkole na andrzejkowej dyskotece. Dawidek był w siódmym niebie, jak wszedł na sale gimnastyczną i zobaczył dużo dzieci to tak się cieszył że szok. Głośna muzyka wcale mu nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie od razu zaczął tańczyć i skakać. Kilka dziewczynek do niego podeszło i obserwowało, a on uśmiech od ucha do ucha. Później dziewczynki wzięły go w kółko i kucnęły przy nim i biły mu brawo, wyglądało to bardzo śmiesznie taki mały a tyle miał fanek :) Byliśmy tam 1,5 godziny, także popołudnie minęło bardzo sympatycznie. Teraz czekamy na środę, idziemy do szkoły na Mikołaja. Zrobimy jakąś paczkę i damy Mikołajowi żeby mógł wręczyć Dawidkowi. Jestem ciekawa jak zareaguje na pana w czerwieni, hehhee. Jak na razie to nie boi się nikogo, także powinno być ok. Asiek, życzymy zdrówka dla Ciebie i Maksia. Elfia, bądź silna i nie daj się szefowej. Janina zaglądaj częściej, a takich urwisów jak Twój maluszek to jest więcej, Dawidka też można dopisać do tej listy. Hepcia, co z Martą? Napisz choć kilka słów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie dzis sie zle czulam (a mowia ,ze po porodzie te babskie bole mijaja).po poludniu juz czulam sie tragicznie .Hubi bawi sie z tata wzielam proszki przeciwbolowe i sie polozylam.obudzil mnie ...pocalunek ksiecia!!!... to moj synek steskniony,ze mama spi juz 1.5 h przyszedl do mnie i dal mi buzi :) :) :) juz mnie nic nie bolalo.albo nic nie czulam. dla takich chwil warto zyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Co tu tak pusto????? Pewnie biegacie za prezentami na jutrzejszy dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki, juz jestem i pisze:) Czytam i czytam co pisalyscie i widze, ze duzo dzieciaczkow choruje... zycze im duzo, duuuuzo zdrowka! Hepciu u was chyba najciezsza sytuacja, jesli bedziesz miala chwilke to skrobnij slowko jak sie czuje Martusia - wszystkie czekamy na wiesci od was🌻 Tobie zycze duzo sil abys ogarnela to wszystko... Askowy Maksiu tez zakatarzony, Hubi od any tez... dla niech tez duzo zdrowka! 🌻 Jak sie asiek bedziesz czula sie samotna podczas nieobecnosci S to siadaj do monitorka i pisz do nas. Bedziemy pocieszac:) Moze troszke pomoze:)Widze, ze cie dzisiaj nie ma na topiku, to moze oznaczac, ze szefowa dala ci wolne:) Madziam jak twoja Werka? Skonczylo sie na tej tempoeraturce czy cos sie wykluwa? Skrobnij slowko... Elfia mamo moja kolezanka z Gliwic przechodzi na macierzynski (pracuje w Gliwicach) moge ja zapytac czy nie beda potrzebowac zastepstwa. A swojej szefowej pomachaj \"cieplo\" ode mnie 😠 Ze tez kobita wziela sobie za cel leczenie wlasnych kompleksow za pomoca innych... :( Dla twojej mamy duzo zdrowia, napisz jak sie teraz czuje, jest lepiej? No i jak tam twoja reka, juz sprawna? Janinka to co piszesz o swoim rozrabiaku moge napisac o moim:) Dokazuje, ze hej, strach sie bac co bedzie potem:) Ostatnim ulubionym zajeciem jest wspinanie sie na wszystko co jest wyzej od podlogi... nawet nie wiedzialam, ze na tylu rzeczach mozna sie dzwignac do gory;):D Z mowieniem u nas cieniutko ale za to pokazywanie Piotrus opanowal na medal. Po prostu nie da sie nie domyslic o co mu chodzi, tak pokazuje:) Ana Piotrusiowy apetyt dorownuje Hubiemu:) Ostatnio nie je tylko wsuwa, doslownie:) Fakt, ze gania duzo na dworze co zaostrza apetyt ale zeby az tak??:) Alcza a macie jakies zdjecia Dawidka z tej Andrzejkowej zabawy? Milo by bylo poogladac:) Ja zauwazylam, ze Babelka tez bardzo ciagnie do innych dzieci. Jak go nie zaczepiaja to on zaczepia;) Tak sie zastanawiam - ta wasza szkola organizuje takie zabawy dla dzieci w roznym wieku? Fajna sprawa:) Zdaj relacje jak tam spotkanie z MIkolajem;) Ana z tymi kobiecymi dolegliwosciami to slyszalam tak - jak jestes przed urodzeniem dziecka to mowia \"minie po pierwszym dziecku\" , a jak juz rodzilas to mowia \"to tak zawsze po urodzeniu\" :):) Czyli zawsze wszystko mozna wytlumaczyc, prawda?;):) Anulka skrobnij slowo jak tam tesc i obowiazki domowe:) Nadal walczysz czy grono meskie poleglo w walce na obowiazki?:D Gumecka a jak tam sie sprawdzaja te twoje leki na uspokojenie? Faktycznie byly ci potrzebne? I na koniec jeszcze ciut prywaty:) Asiek chyba ty pisalas o problemach Maksia ze snem... u nas podobnie. Jak wiecie przyjechali moi rodzice no i... cale usypianie wzielo w leb:P Jak Piotrus zaczal marudzic ktorejs nocy to moja Maminka stwierdzila, ze malutki chlopczyk jeszcze jest, ze czulosci potrzebuje i trzeba go przytulac. Wzielam wiec, przytulilam choc wiedzialam czym to sie skonczy... malutki chlopczyk w lot zrozumial, ze zaczynaja sie dobre czasy i ze za kazdym razem jak pomarudzi w nocy to mamusia utuli, zeby nie bylo narzekania Babci:P:) Efekt - Piotrus przez kilka nocy z rzedu budzil sie co godzinke - dwie gotowy na mamine przytulenie i cycusia (cycusia jeszcze w nocy) a ja z krzyza zdjeta... wczoraj jednak stwierdzilam, ze koniec, nie mam sil, przetrzymalam Babelka, ktory pomarudzil 10 minut i zasnal snem sprawiedliwego prawie do samego rana:) Hihihii Babcia najpierw krecila glowa ale potem przyznala racje:);) Z innej beczki to to, ze ubralismy choinke. Oj, bylo zabawy z bombkami:) Najpierw Piotrus chcial je wszystkie sciagac i rzucac ale wzielismy go sposobem- zawsze jak podchodzil do choinki to mowilam \"gdzie jest Piotrusiu bombka?\". On pokazywal paluszkiem a ja pytalam dalej \"i gdzie jeszcze jest bombka?\" , Piotrus pokazywal, pokazywal i... sie nudzil:D:D Tak wiec choinka stoi, bombki wisza... a jak przygotowania swiateczne u was kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×