Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Witam W poniedziałek wróciliśmy do domu, nawet Dawidek był grzeczny w podróży. Pogoda dopisuje więc dużo czasu spędzamy na dworzu, a zwłaszcza w piaskownicy bardzo lubi bawić się w piasku. Gorsze zło, to to że nie chce jeść. Latam za nim po mieszkaniu i próbuje w niego wcisnąć choć parę łyżeczek obiadu czy nawet śniadania czy kolacji. Niedługo święta, dziś jak maluszek spał to umyłam okno w kuchni i łazience. Zostanie jeszcze okno w pokoju ale zagonię do mycia męża :) Co do godzin i pory spania to u nas wygląda to tak: Dawidek buzi się po 7 czasami nawet wstaje o 8. Południowa drzemaka odbywa się między 12 a 13 i trwa 1-1,5 godziny. Z zasypianiem na noc jest gorzej i różnie to bywa nie ma stałej godziny. Kąpie się ok. 20 i tak ok. 21 idzie spać, czasami trwa to dłużej i chodzi spać 21.30 a nawet 22, ale staram się żeby zasnął do godziny 21. Wszystkim chorym życzymy zdrówka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam-slodkie sa,urocze te zdjecia no mniamusne. Alcza--moja tez byla niejadkiem a teraz sie poprawia. znow dzis sprzatalam ech mam dosc a to jeszcze nie koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie! Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie... Wpadłam się przywitać, bo ostatnio znów goszczę na kafeteri i widząc ten wątek ogarnia mnie za każdym razem tęsknota... Bardzo sympatycznie wspominam pisanie z Wami. Nie czytałam wszystkiego od mojej nieobecności, przejrzałam tylko ostatnich parę postów. Przykro mi ,że niektóre z Was zmagają się z poważnymi problemami zdrowotnymi dzieciaczków. Trzymam kciuki! To strasznie boli, jak dziecko cierpi. Człowiek chciałby przejąć wszystkie te chorubska na siebie, ale to niemożliwe... Wasze dzieciaczki świetnie się rozwijają, rosną jak na drożdżach. Mój Wiktorek też jest cudownym chłopcem. Jeszcze niewiele mówi, ale bardzo dużo rozumie. Jest radością naszego życia. Nasze życie wzbogaci się o jeszcze jedno szczęście :-) Mam termin na listopad. Trochę się boję, czy sobie poradzę ale jestem bardzo szczęśliwa. Może wy też zaczynacie myśleć o powiększeniu rodziny ;-) Pozdrawiam serdecznie Was i wasze dzieciaczki. Jesli pozwolicie, to może odezwę się od czasu do czasu ... Trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kasmo, gratuluje nowego członka rodziny!!!! Teraz na nowo przeżywasz wszystkie zmiany jakie zachodzą w Twoim ciele, znowu zagości mała istotaka która wniesie dużo radości i miłości. Pewnie początki będą trudne, dwoje dzieci, no i pewnie Wiktorek będzie zazdrosny, ale dasz radę. Ja na razie nie myślę o powiększeniu rodziny, raz że nie mam warunków a dwa, że chcę trochę odpocząć - Dawid jest tak żywy a czasami męczący, przez to czasami mam już wszystkiego dość, ale i tak go bardzo kocham!!!! Pisz jak tylko będziesz mogła. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasmo witam:D jaka miła niespodzianka ;) gratuluję ciąży🌻 to, że znów zaglądasz na kafe to bardzo dobrze - liczymy na twoją obecność także tutaj :) przecież z naszym topikiem jesteś związana na zawsze - w końcu rodziłyśmy wszystkie w tym samym czasie i razem przechodziłyśmy tutaj ciążę, a potem rozterki wziązane z kolkami, jedzeniem, kupkami itd. To się nigdy nie zmieni. Dużo mniej nas już tutaj, ale jesteśmy i ciebie serdecznie zapraszamy. Będzie nad raźniej ;) O powiększeniu rodziny ja myślę, ale za jakiś czas z podobnych powodów co Alcza (muszę odetchnąć ;) ). Mam coś wrażenie, że mąż nie miał by nic przeciwko, żeby zostało tak jak jest:P chociaż też nie wyklucza jeszcze jednego dziecka - na pewno jeszcze nie teraz. Alcza fajnie, że wróciłaś i pobyt u rodziny był udany. My też sporo przebywamy na dworze i nawet zaliczyliśmy ten nieszczęsny piasek. Czemu nieszczęsny pisałam wcześniej ;) Jak buty? kupiłaś w końcu? Daję bąblowi zapobiegawczo wapno i cebion, bo rano miał jakby trochę katarku z jednej dziurki. W sumie wcześniej trochę popłakał i do końca nie wiadomo z czego to było, ale z drugiej strony dwa razy wołał \"nos\", czyli coś go w nim drażni i muszę mu go wytrzeć. Wolę dmuchać na zimno. Na dwór chyba jednak pozwolę mu wyjść. Wczoraj spał u babci tylko 30 min, bo obudził go ból brzuszka. Dzięki temu wieczorem zasnął w ciągu 10 minut :D:D:D raj jak dla mnie ;) Chyba słusznie obwiniam jego kłopoty z wieczornym zasypianiem za długimi drzemkami w dzień. Stanowczo to zmieniamy tylko jeszcze muszę to wyperswadować teściowej, bo coś nie bardzo mnie słucha :( w ostatnim czasie prosiłam ją o dwie rzeczy i z moich obserwacji wynika, że do żadnej się nie stosuje 😠 Jak z nią rozmawiać, żeby dotarło to do niej?😭 nie mam powoli sił tłuc w kółko tego samego - pewnie wychodzę na jędzę, ale to moje dziecko i ja decyduję o najważniejszych kwestiach jego dotyczących:P Porozmawiam dziś o tym z S. co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasmo, witaj. Fajnie że zajrzalaś tu do nas i zapraszamy do częstszych odwiedzin. A co najważniejsze GRATULACJE !! Na pewno łatwo nie będzie, ale dasz radę, bo kto da jak nie my, kobiety ;) Ja narazie nie mysle o powiększeniu rodziny, choc jak patrzę na takie maluszki, to czasem mi żal, że to już za nami :0 Ale może kiedyś, jak dziewczyny podrosną to kto wie...Może sie zdecydujemy. Alcza, super że wróciliście. Co do jedzenia to u nas tez był taki etap, ale przeszło :) Pewnie i u Ciebie tak będzie Asiek - zauażyłam, że jak moje dziewczyny spią mniej w dzień to z zasypianiem tez jest lepiej. Wczoraj np pospały dłużej i Werka miała problem z zaśnięciem, Jesli chodzi o smoki to ja narazie daję luz.. Kochają je, więc im nie zabieram, a w sumie używaja tylko do snu i potem wypluwają więc spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie mam czau ostatnio w pracy neta nie ma bo cos sie zepsulo grrrrrrr a wieczorkami to padam juz Kasmo-Gratulacje wielkie my nie myslimy o nastepnym bo nie mamy duzo kaski a wole zeby dzieci mialy wszystko spadam bo mam sporo robotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w piąteczek :D wiecie jak je lubię ;) Nie mam w zasadzie co pisać - wszystko po stremu. Muszę jutro pomyć okna :P nie lubię tego. Poza tym wszystko OK :) Może zajrzę później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa i jeszcze jedno;) Madziam - Maks właśnie też ma smoka tylko do zasypiania i myślałam, żeby go oduczyć, ale boję się, że wtedy ciężko będzie z nocami skoro już teraz mamy problemy:( wydaje mi się, że są okresy kiedy dają mu w kość jeszcze zęby. Wprawdzie wszystkie już ma, ale piątki się przebiły nie tak dawno i stopniowo wychodzą. Może są dni, że bardziej doskwierają bąblowi - kojarzę to z tym jak mi wychodziły ósemki;) Dziś spał ładnie całą noc u siebie bez pobudek - może teraz znów nasz czeka lepszy okres. Pomyślę o tym odsmoczkowaniu ;) A jak u innych ze smokami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - u nas w sumie nie ma problemów z zasypianiem,ale czasem jest problem z nocnym budzeniem :( Czasami są to 1-2 pobudki, a czasem nawet kilka. Co prawda wystarczy wstac pogłaskać po głowce czasem podac smoka, ale jednak trzeba wstać z łożka i pójśc do drugiego pokoju. Czasem zanim wstanę i dojde to obie już śpią, ale ja i tak się przebudzam. Teraz jak nie ma Tomka to śpię czujniej, słyszę wszystko mimo, że śpię w innym pokoju. Jak jest Tomek to czasem wogóle nie słysze jak małe się budzą. Poza tym dzisiejsza noc bez pobudek również, z dodatkowo lalki spały prawie do 7 :D No i dziś ostatni raz w tym miesiącu na konie :( Dziewczyny niepocieszone :( Ale w piątek przyjeżdża tatuś, więc chyba jakoś da się ukoić ból po stracie koników :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA TYLKO MOWIE DOBRY DZIONEK KOMP MA KLAWIATURKE ZEPSUTA DLATEGO PISZE DUZYMI MADZIAM--CZEMU OSTATNI DZIEN NA KONIKI? ASIEK--JA TEZ KOCHAM PIATECZKI,WIEM ZE PO PRACY JADE DO DOMKU I JUTRO NIE MUSZE TU WRACAC ECH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka - dziś ostatni raz, bo chodzimy co drugi miesiąc. Teraz dopiero pojedziemy w maju, a potem to już będzie pewnie letnia przerwa, no i nie wiem czy od października się załapiemy, bo nam pewnie lekarz już nie wypisze skierowania :P Nie będzie podstaw :) No własnie, już wróciłysmy a dziewczyny jeszcze dziś nie spały :( Zwykle wychodzę wczesniej, żeby po drodze mi zasnęły, ale dziś klapa :( Teraz leżą w łóżkach i mam nadzieję że chociaż z pól godziny pośpią bo jak nie to do wieczora to ja będę martwa :PAle zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam-ty to rzeczywiscie przy dwojeczcce masz sajgonik,ja padam przy mojej malej niuni.Szkoda ze koniki sie skoncza to zawsze takie fajne dla dzieci. ja dzis juz porobilam przelewy,oplaty zrobione wiec luzik. ide teraz poszperac na allegro,szukam dla malej jakis spodenek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wczoraj skończyło się na tym, że dziewczyny nie spały wogóle. Poszłysmy w konc u na spacer,wróciłyśmy ok.18, potem kolacja, kąpiel i do łóżek. Werka zasnęla zaraz po wypiciu mleka, Wiki 5 min po niej :D Co prawda przed 20 Werka sie przebudziła, ale pogłaskałam po główce i spała bez przrw do 6.45 :D Bosko :) Ale nie zawsze tak jest i nie codzień tak będzie. Wole jednak jak w dzień śpią, bo mam przynajmniej chwilke dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie - jak zwykle zajętym. Sobota upłynęła na porządkach (takich konkretniejszych), a niedziela rodzinna:) szkoda, że te weekendy tak szybko mijają. Pocieszenie, że będzie dłuższy weekend. S wprawdzie wyjeżdża jutro na dwa dni:o ale za to czwartek/piątek ma wolne i obiecał troszkę dokończyć sprzątanie i zrobi świąteczne zakupy ;) Nie będę jednak zbytnio szaleć ze świątecznymi porządkami - po prostu się nie da:) Już widzę bąbla idącego do święcenia z potrawami :P ciekawe czy coś doniesie ;) Maks ma jednak trochę katar - od dziś rana :( podaję mu Calciumi i Cebion od kilku dni, ale widać nie uchroniło go to. Wprawdzie na razie jest niewielki, jednak może się rozwinąć. Oby mi się nie rozchorował... Przy okazji pytanie: czy dzieci z katarem mogą wychodzić na dwór? bo zastanawiam się czy mu zakazać spacerków. Mnie dopadło wcześniej - od kilku dni czuję zapchane zatoki:P Może ja go zaraziłam:( Madziam faktycznie szkoda tych koników, ale kwiecień pewnie szybko minie i jeszcze nacieszycie się majem;) a może przerwy letniej nie będzie. Dobrze, że będziecie mieć tatusia na święta:D Ech, jak te weekendy szybko mijają 😠 Dziewczyny, piszcie, piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - moja lekarka mówi, że jak dziecko ma katar, a nie ma temperatury to jak najbardziej powinno wychodzić, bo świeże powietrze jest bardzo dobre dla zatkanego nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam - dzięki, uspokoiłaś mnie:) u nas tak ślicznie i ciepło w ostatnich dniach, że szkoda byłoby mi trzymać bąbla w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Pogoda super, więc często spędzamy czas na dworze. Martwi mnie jednak fakt, iż na święta ma padać deszcz, bleee. Asiek, ja też kiedyś oglądałam program w którym pani doktor mówiła że można z dzieckiem wychodzić na spacer jak ma katar o ile nie ma gorączki. Nawet jest wskazany spacer bo wtedy śluzówki się rozkurczają i wtedy z nosa tak nie leci. U nas po staremu. Wczoraj byliśmy u sąsiada bo przyjechał Dawidka kolega, młodszy o 1,5 miesiąca. Dawidek jest wyższy od Kacpra o pół głowy, nawet jak tak się przyjżałam to jest bardziej sprawy, nie to żebym się chwaliła. Kacper jest spokojny, chodzi tak ostrożnie, powoli a mój urwisek to biega nawet nierówna powierzchnia mu nie przeszkadza.Kacper szedł z mamą za rękę po schodach a mój szedł sam trzymając się ściany i był pierwszy :) Na koniec przytrafiło się małe ała. Otóż sąsiad ma suczkę kundelka a ta ma małego pieska, jej nie było a Dawid bawił się z tym szczeniakiem i w pewnym momencie doleciał suka i skoczyła Dawidkowi do buzi, kurcze nic wielkiego się na szczęście nie stało, ale go dziabła w wargę także ma 2 ślady, biedaczek płakał tak mi go było szkoda no i oczywiście byłam zła, że mu pozwolił bawić się z tym psem, moja wina. Od razu przemyłam mu buzię wodą utlenioną i posmarowałam maścią bepanten plus, dobra jest ta maść (na odkażenie rany i żeby szybko się goiło), już ją stosowaliśmy i naprawdę działa, polecam na różne otarcia czy skaleczenia. Dziś już lepiej wygląda buźka ale jeszcze ślad jest, teraz trzymamy się z daleka od tego wrednego rudego psa!!! Uciekam gotować obiad. Pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry u nas tez weekend pracowity- mycie okienek i gruntowniejsze porzadki :D a poza tym wrocilam do pracy po tygodniowym zwolnieniu i juz przeziebienie ucieklo, maly tez zdrowy takze a kysz chorobska od naszych aniolkow :) ❤️ asiek jak tam parasolka moze pokazesz jakies zdjecie ? odezwe sie na dluzej jutro, bo teraz buduje du [tzn dom ] z klockow a co do katarku i spacerkow mysle ze nie zabronione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcza my też sporo czasu spędzamy na dworze :) Maks po prostu kocha piasek i nie pomoże tłumaczyć, że jeszcze za zimny i mokry ten piach:o przynosi potem do domu jakiś kilogram w ciuszkach :P Co tam - niech się nacieszy ;) Mojemu bąblowi też dają więcej niż ma i od rówieśników jest w większości wyższy. Ostatnio pani w sklepie pytała ile Maks ma lat - zdziwiła się jak powiedziałam, że w czerwcu będzie mieć 2. Jeśli chodzi o szczeniaki niestety są najbardziej nie przewidywalne, chcą się bawić, nie mają jeszcze wyczucia, ani zrozumienia jak dorosłe psy. Uważajcie na takie, ale nie wyrzucaj sobie tej zabawy. W końcu chciałaś dobrze i na pewno nie przemknęło ci przez myśl, że może stać się coś takiego:) głowa do góry. mamuśka z wózka jesteśmy zadowoleni szczególnie na zakupach. Z racji tego, że jest mniejszy łatwiej nim wszędzie przejechać. Maks też lubi w nim jeździć. Podoba mu się, że sam może sobie do niego usiąść. Już wklejałam, ale umieszczę jeszcze raz link z fotką (mamy szaro-czerwony) http://www.allegro.pl/item182122606__bunny_baby_dreams_design_wys_0zl.html Maks wychodzi na dwór, a z tym katarem to jakaś dziwna sprawa. Niby coś mu trochę słychać w nosku (szczególnie rano) i zdarza się, że coś \"wyjdzie\" z nochalka, ale jako tako typowego kataru nie ma. Oby na tym się skończyło i przeszło. Za to ja mam katar i to bardzo dziwny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieee, nooo :( to już totalna załamka - tylko mój poranny wczorajszy wpis ... źle się dzieje 😭 My wczoraj spędziliśmy popołudnie z moją kuzynką, a Maks miał \"święto\" i mógł do woli oglądać bajki (normalnie mu dawkujemy), bo mnie tak bolała bardzo głowa, że nie mogłam się nawet ruszać:o Chyba to wina ciśnienia... okropność :P przeszło dopiero wieczorem. Dzisiaj odwiedzamy mojego brata i bąbel będzie mógł się pobawić z kuzynami. Porządki stanęły w miejscu, ale co ja mogę zrobić przy moim łobuzie jak jestem sama... Na zajączka zamówiłam dla Maksia dmek/namiot, który można wykorzystać w domu lub w ogródku. Jest z tego rodzaju co sam się rozkłada, a kiedy dziecko się na niego przewróci to po wstaniu sam wraca do swoich kształtów (nie pamiętam fachowej nazwy). Ciekawa jestem czy bąbel będzie zadowolony, bo ponoć u wielu dzieci robi to furrorę. Oby doszło przed świętami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my dziś idziemy na szczepienie, mamy zaległe, bo dziewczyny miały opóźnione szczepienia. Kurczę, nie lubię sama chodzić z mini na szczepienie, ale dziś nie mam wyboru. T. wraca w piątek, ale najprawdopodobniej dopiero wieczorem. No i mam dylemat jeśli chodzi o pneumokoki. Tzn napewno zaszczepię, ale teraz sama nie wiem czy szczepionką Pneumo23, która kosztuje ok. 50 zł, ale podobno jest \"ciut\" gorsza, czy Prevwnarem, który kosztuje ok.300. W sumie różnica w cenie spora, ale nawet już nie chodzi o pieniądze. Tylko w zasadzie żaden lekarz, którego pytałam o te szczepionki nie powiedział mi która lepiej zaszczepić. Nawet większość mówi, że jak skończą 2 lata to można i Pneumo, więc sama jestem zakręcona. Mówią, że można Pneumo, ale dodają, że ciut lepsza ta droższa. Tylko zastanawiam się o ile to jest ten \"ciut\". No i jeszcze naczytałam się o meningokokach, że w sumie te przypadki sepsy o których się teraz słyszy to wywołane właśnie przez meningokoki. No i jest szczepionkia na meningokoki(nawiasem mówiąc w tej chwili wogóle niedostępna bo taki na nia szał), z tym, że ona chrioni, przed szczepem A i C, a najbardziej niebezpieczny jest szczep B, na którego nie ma szczepionki. Dziewczyny, normalnie mam mętlik w głowie, sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Może wy macie jakieś koncepcje, pomysły, wiedzę od Waszych lekarzy?? No a teraz pokrótce co u nas...No więc u mnie ostatnio kryzys, jakaś depresja wiosenna czy coś...Ostatnie dni, a zwłaszcza noce to był kozmar. Dziewczyny myslałam, że nie dam już rady...Werka ostatnio źle sypia, budzi się w nocy z płaczem, a ja nie mam pojęcia o co chodzi. Nie chcę brać jej do łóżka, bo szybko się przyzwyczaja, ale z drugiej strony nie mam już siły wstawać po kilka razy w nocy...I kółko się zamyka. Ostatnio czułam sie jak taki pajacyk na sznurku, który musi robić to co my każą...Od wczoraj jest lepiej...Wczoraj skończyłam kurs, w piątek wraca T. więc może dzieki temu mój humorek i nastawienie się poprawiłyAle było mi ciążko, normalnie wyć mi się chciało...Teraz mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Nie smucę już Wam, znikam na śniadanko, a potem na ryneczek zakupić jakieś kwiatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - mnie też bolała głowa wczoraj, a domek też zamawiamy tyle że na urodzinki. Mamy dmuchany,a le średnio się sprawdził, teraz chcę mniejszy taki z materiału, żeby zmieścił się do pokoju. A na zajączka dziewczyny dostaną małe kucyki Pony, bo ostatnio widziały w sklepie i był pisk zachwytu, więc zajączek przyniesie. Wogóle nie mam jakoś koncepcji co zrobić do jedzonka na te święta, więc może p[roszę o jakies podpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej musicie wybaczyc ale nie mam czasu ostatnio,przeprowadzka i takie tam. napisze moze z wieczorka jak bede miec chwilke wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, naprawdę tu pusto :( My już po szczepieniu. Werka waży 11,5 kg i ma 90 cm wzrostu, a Wiki waży 10,2 kg i ma 83 cm :P No i już wiem co z tymi pneumokokami. Otóż pielęgniarak, która zajmije się szczepieniami jak i lekarka mówią, że ta tania szczepionka jest w zasadzie przeznaczona dla osób dorosłych ewentualnie młodzieży szkolnej, choć na ulotce jest że można podawac po ukończeniu 2 r.ż. A dla mniejszych dzieci jest ta droższa czyli Prevenal. Problem sam rozwiązany, będziemy szczepić droższą. meningokoków nie szczepimy, bo tak naprawdę w {Polsce występuje szczep B, na którego nie ma szczepionki. Lekarka mówi, że trzeba po prostu zapobiegać i tyle. Gumecka - zajrzyj jak będziesz miała chwilkę i szybkiego zakończenia przeprowadzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja wpadam na slowko:) Dziewczyny jezeli mi nadal czas tak bedzie pedzil to ani sie obejrze a bede babcia z gromada wnuczat:P:) Nie wyrabiam sie z niczym, a jak zrobie jedna rzecz to juz nastepne zalegle dziesiec czeka w kolejce... ratunku!! Piotrus na szczescie nie ma problemow ze spaniem (spi raz dziennie godzinke dwie miedzy 12 a 14-ta) i pozniej klade go spac miedzy 19:30 a 20:30. Wtedy ja sie biore do spraw zaleglych, gotuje, sprzatam, pisze, przegladam papiery i robi sie gleboka noc... rano oczywiscie nie ma zmiluj sie, Babelek wstaje wiec musze wstac i ja:P Przez godzine nie moge dojsc do siebie i dzialam jak to opisala trafnie madziam jak pajacyk na sznurku. Marze sobie by raz porzadnie sie wyspac:) Postanowilam, ze do swiat ogarne porzadnie domek, opracuje jadlospis zeby nie glowic sie co ugotowac i nie spedzac w kuchni pol dnia... No i po swietach zaczynam chodzic na basen:P:) Mam nadzieje, ze w koncu zrobi sie fajna wiosna bo jak na razie to jeden dzien jest cieply, prawie letni, reszta tygodnia zimna i mokra i znowu cieplo... ech, kwiecien-plecien:) Marze juz o kwiatkach, zielonych drzewach i krotkim rekawku:) Tak poza tym to zaczynamy starac sie o dzidzie:) (Kasmo gratulacje!!) Nie wiem jak to bedzie bo na razie mam totalnie zachwiane hormonki, okresu praktycznie do tej pory nie mam i w ogole nie czuje kiedy moge miec polowe cyklu... Postanowilismy z M sie nie zastanawiac tylko... czerpac przyjemnosc bez zabezpieczania:):) Nie powinnam moze tu pisac ale... to jest to:D:) Dobrze, koncze bo sterta papierow czeka. Postaram sie zagladnac jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam - dzięki za wyjaśnienie odnośnie szepionki, bo też się nad tym zastanawiałam, tyle że myślałam poczekąć, aż Maks skończy te 2 latka. Zawsze to o jedną szczepionke mniej tylko z drugiej strony do tego czasu pewnie będę drżeć. Piszesz o zapobieganiu zarażeniu - napisz coś więcej o tym. Ja słyszałam, że wystarczą podstawowe zasady higieny, ale może jest coś jeszcze. Już wiem skąd moje bóle głowy (prawdopodobnie), od wczoraj leci mi z noska strasze okropieństwo (czułam wcześniej jakby pozatykany noc i zatoki). Pewnie popuściło i teraz się \"oczyszczam\";) oby tylko bąbel tego ode mnie nie załapał. Nam ten domek pewnie do dojdzie na święta :( zamówiłam go i zapłaciłam we wtorek, ale wiadomo jaki nawał na poczcie przed świętami. Szkoda, ale trudno - bąbel i tak nie rozumie tego jak na razie;) Widzę też, że dziewczynki ci rosną bardzo różnie - bliźniaczki, a tak bardzo się różnią pod wieloma względami:) Maks też ma coś wzrot koło 90cm (o ile już nie więcej) i waży około 13kg, choć po chorobie w lutym schudł znacznie. Gumecko sprzątaj szybko i wracaj do nas. Super, że będziecie mieć święta na nowym mieszkaniu :D czekamy na relację obrazkową ;) Tylko nie przepracowuj się za bardzo, bo nam znikniesz :P Optymko miło cię widzieć:D chciałbyśmy, żebyś częściej gdzieś nas upchnęła między ogroem zajęć ;) Gratulujemy decyzji o staraniach - ja jeszcze nie jestem taka odważna. Muszę odpocząć, choć kiedyś mówiłam o 2-3 latach różnicy między dziećmi. Jak to ludziom wszystko się odmienia :P Kiedy sobie wyobrażę, że poza moim bardzo absorbującym bąblem miałabym mieć jeszcze drugiego maluszka, które wymaga mojej stałej opieki pasuję ;) Jeśli mogę coś wtrącić to macie rację - nie analizujcie, nie liczćie i nie stresujcie się z \"trafieniem\", po prostu idźcie na żywioł z nastawieniem co będzie to będzie. To zapobiega sytuacją stresowym, które opóźniają zajście w ciążę, a dodatkowo wy nie będziecie czuli się pod presją. My tak mieliśmy z bąblem i udało się w pierwszym cyklu. A dlaczego nie powinnaś o tym pisać tutaj? - zastanowiło mnie to twoje stwierdzenie. Co do upływającego czasu mam to samo. Wydaje mi się, że dopiero kilka dni temu rozbieraliśmy choinkę, a tutaj już święta Wielkanocne... aż się wierzyć nie chce. Pewnie to wszystko przez to, że mamy tak zapełnione dni, które szybko nam mijają.:o Ja świąteczne porządki częściowo mam zrobione i nie rozczulam się nad nimi za bardzo. Okna pomyte (prawie wszystkie - dziś dokończę), S pomaga od dziś w porządkach, bo ma urlop i to wszystko. Nie mamy dużego bałaganu i postanowiłam nie zarywać nocy na jakieś niesmowite przetrząśnięcie całego domu... luzik ;):D:P Maks coraz więcej i lepiej buduje zdania - uwielbiam go słuchać, ależ mamy radochy :D:D:D a jakich czasem słów używa - dzieci są boskie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki za błędy, ale się śpieszyłam (kupa roboty dziś w pracy), a koniecznie chciałam wam odpisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Pogoda dziś bardzo wietrzna więc nasz spacer był nieco krótszy niż dotychczas. Właśnie Dawidek odkurza, szwagierka nie schowała odkurzxacza przed naszym przyjściem no i .... Nadal ma manię sprzątania a zwłaszcza odkurzania i jak zobaczy odkurzacz to niepopuści. Asiek, podaj link do tego namiotu, z tego co pisałaś to musi być fajny z tego względu że sam się rozkłada to duży plus. Też myślałam o kupnie czegoś takiego bliżej lata, ale jeszcze nie wiem który będzie najlepszy dla takiego maluszka. Na allegro upatrzyłam sobie jeden model i się zastanawiam. http://www.allegro.pl/item181464126_3_cz_namiot_domek_swietna_zabawa_super_cena_.html My byliśmy wczoraj na zakupach i kupiliśmy Dawidkowi hulajnogę. Jak byliśmy w Szczecinie to Dawidek bawił się hulajnogą taką plastikową, i kilka dni przed wyjazdem nauczył się odpychać, wreszcie zaskoczył o co chodzi, tak to stawał dwoma nogami a ja go woziłam. Teraz ma hulajnogę aluminiową na trzech kołach, z regulowaną rączką czyli hulajnoga będzie rosła razem z nim, no i jest dzwonek co Dawidkowi najlepiej się podoba. Wczoraj testował sprzęt, no i idzie mu całkiem całkiem, oczywiście trzeba przy nim chodzić bo czasmi zdarzy się upadek, ale i tak jego to niezraża. Uciekam położyć małego spać, ale będzie problem żeby go oderwać od odkurzacza, cały czas jak pisze to on odkurza-mały pracuś hehehehe. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - profilaktka polega własnie na przestrzeganiu zasad higieny. Podobno to bardzo duzo jesli chodzi o meningokoki. Zazdroszczę Ci gadulstwa Maksa, moim dziewczynom jeszcze daleko do tego, ale mam wrażenie że z kazdym dniem mówią więcej. Optymko - moje gratulacje z podjęcia takiej decyzji. Nie stresujcie się, cieszcie sie sobą a wszystko będzie dobrze. My narazie nie planujemy i pewnie jeszcze długo nie zaplanujemy kolejnej dzidzi, ale czasem zazdroszczę tym kobietkom co mają takie maluszki, albo jeszcze noszą pod sercem. Będę trzymała kciuki. No i T. zrobił nam wczoraj niespodziankę i przyjechał :D Miał byc dopiero w piątek. Jesteśmy teraz bardzo szczęśliwe z dziewczynami, że mamy tatę przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×