Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

u was upały a tu na Wybrzeżu od kilku dni albo wieje albo leje, w każdym razie upałów niet:( dziewczyny - z tym karmieniem to wszystkie macie racje... nie zapoinajcie, że ja jestem troche zaprawiona w bojach bo Maksa karmiałm onad rok i tez nie obyło sie bez problemów (tylko raczej z technika ssania) i wlasnie dlatego jestem zaskoczona tym co sie dzieje z moimi piersiami. Ja wiem,że piersi moga być miekki jak flaki i miec mleko, ale moje najczęsciej wtedy go po prostu nie mają:( dziś chciałam ściągnąć laktatorem,żeby po pierwsze je pobudzić do produkcji a po drugie, żeby zrobic jakiś zapas na kryzysową godzinę i z obu piersi ściągnęlam 50 ml!!!! cholernie mało - i tak wlasnie jest rano - do południa - nie ma szansy zeby mała sie tym najadła. zauważyłam też że jak jej nie leci mleko z piersi to zaczyna sie wkurzac i szarpie pierś, próbuje łapac... i tak w kółko. i ewidentnym znakiem ze mała chce nadal jeść jest to że nie potrafi zasnąć i pcha łapki do buzi i z zapamiętaniem ssie - jak się naje to ten problem znika. wiec cos nie tak z tymi moimi piersiami:( sama jestem tym zaskoczona bo jak karmiałam Maksa to miałam ciągle nadprodukcję:) i całą zamrażarke mleka :) ale cały czas walcze... natomiast nie ukrywam, ze ta sytuacja mnie bardzo zaskoczyła bo wydawało mi sie ze w laktacji nic mnie juz nie zaskoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko tak na chwilke bo w ogole nie mam czasu zeby czytac a co dopiero pisac ech. Moja mala ma lekka skaze i musze ja smarowac taka wstretna mascia a jak nie zejdzie to zmienic mleko buuuuuuuu Kolki juz mniejsze ale sa, wczoraj mialam okropny dzionek bo przez ta pogode mala bardzo marudzila, caly dzionek plakala,bylo ciezko. Dzisiaj juz lepiej ale powiem wam ze ta pogoda jest do nieczego. Gratuluje kolejnym mamusiom!!!!!!!!!!!!!!!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia gratulacje...ufff zelżało trochę...ale ja dziś robię za Anięcinkę w sosie własnym...koszmar... Idę troszkę odpocząć...bumpy nos do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
I przybylam. Mój skarbek po kąpeli zasnął. A jednak pomogła ciutek chłodniejsza pluskaninka....Malutka była bardzo zadowolona. Nie płakała..Może nocka też będzie znośna. W Świeciu nad Wisłą nadal ukrop.... Pozdrawiam serdecznie......... Do usłyszenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin-medal za najzabawniejszy opis porodu topiku \"Rodzimy w lipcu\". Gratulacje! Żar z nieba sie leje a my wczoraj nie mielismy pradu ani wody :( Nie moglismy siebie i Adama wykapac, podczas gdy te patałachy przeprowadzali konserwacje linii energetycznych. Wode i prad oddali o 2ej w nocy - wiem, bo zapalily sie wszystkie swiatla w chacie - nigdy nie pamietam w jakiej pozycji jest wlaczyc a w jakiej wylaczyc swiatlo gdy nie ma pradu. Adasia przemywlam wacikami z woda mineralna, ale i tak wscieka sie jak dziki. Rozebrlam go do samego pampersa - usnal dopiero o 5ej popoludniu. Dzis to samo: w chacie syf, a Adas wisi przyklejony do mnie, po odlozeniu go rozbudzasie z predkoscia swiatła. Kidy zjem sniadanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihi widzę Elfinko, ze mamy te same klopoty...ja pisze jedna reka ;) bo od wczoraj trwa oblezenie moich barow mlecznych...Tez wczoraj nie bulo pradu u nas...chwala Bogu tylko przez godzine, bo chyba zwariowalabym ze zlosci i bezsilnosci... co do posilkow radze sobie tak,ze mam zasade - Kuba je i ja tez jem ...oczywiscie nie zawsze, ale wtedy, gdy trzeba...wiec papusiamy generalnie razem.... No to koncze ... buziaczki dla wszystkich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRATULUJE NOWYM MAMUSIOM!! bardzo sie ciesze razem z wami! rany jaki upal...!! wczoraj tosia nie zasnela ani razu w ciagu dnia, dopiero przed 18.. dzis postanowilismy ja zmoczyc w wanience(sama pupe i nozki, bo boi sie moczenia glowy), troszke pojadla i usnela. uff.. tak wiec przylaczam sei do rady mamy zuzki :-) bumpy, moja tosia tez tak czesto sei bawi, niby ciagnie ale wypuszcza i znowu szuka. ale jak scisne piers to leci. i robi tak tylko w ciagu dnia. mi sie wydaje ze ona juz nie jest glodna, nie moze zasnac i sama nie wie czego chce. a co do sciagania to tez mam z tym problemy. raz jak juz nie mialam wyjscia(kamienie z piersi)to sie meczylam ponad godzine i wyszlo 30ml.skonczylam jak mi juz krew zaczela leciec, reszte ona wyssala. i tez mam avent. teraz sie nawet do tego nie dotykam. a swoja droga to ile takie dizecko zjada? po wyjsciu ze szpitala nie byla jeszcze wazona(za 2 tyg idziemy do lekarza) mam problem z wychodzeniem na spacer(oczywiscie nie teraz, bo nie mam serca ani sama ochoty w prawie 40st nosa wystawiac), mala nie bardzo to lubi. chyba wozka nie lubi. nasze spacery konczyly sei tym, ze trzeba ja bylo wziac na rece. i oczywiscie moje. no i ostatnio sei przeforsowalam-nie dosc ze jeszcze kiepsko sie czuje po porodzie, to jeszcze nie powinnam w ogole dzwigac(!!)przez moj kregoslup.. a podobno dzieci tak lubia spacery..:-( kamelio, moze i nikt nie pisal, ale ja tez przechodzilam i nadal jeszcze(ponad 2tyg) przechodze gehenne poporodowa(porodowa moze mniej bo tak sie meczylam ze mi dali wczesniej znieczulenie,tzn zamowiona polozna tak zakrecila). nadal nie siadam, boli caly czas,no moze jestem bardziej ruchoma(przez kilka dni nie moglam nawet podniesc nogi pod prysznicem ani sie obrocic z boku na plecy).teraz w miare jak sie rozpuszczaja szwy troche ustepuje, ale nadal lykam paracetamol wieczorem(wtedy jakos bardziej boli po calym dniu). kiedys minie, a kazdy dzien nas do tego zbliza-tak sie pocieszam:-) ok, ide cos zjesc korzystajac z chwili snu. buzka!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Kas28, a ja już myślałam ze wam to wszystko tak gładko poszło.... ja nadal jestem osłabiona nieźle, mam anemię, tyle krwi poszło że hemoglobina do 8 spadła z 13 przed porodem. Jak by tu wam zacząć moje opowieści...no powiem ogólnie...: CIĘŻKO BYŁO JAK CHOLERA. i najlepsze było to że miałam zzo, więc już nic nie rozumię, co by było gdybym nie miała znieczulenia, położna mówi, że było by ze mną CIĘZKO , ale fakt jest taki że czuje się tylko mniej, a na parte to znieczulenie przestaje działać bo bym nie wyparłą dziecka. najgorszy był tydzień po porodzie, nie miałam siły, bolało mnie wszystko byłam słaba, płaskie brodawki irytacja ona nie mogła się przyssać, do tego spadki ciśnień po porodzie nawet 70/50 i 50/30, więc odloty miałam totalne, ciągle powtarzałam sobie dlaczego mnie tak boli, nie umiałam walczyć z tym bólem ani cieszyć sięZosią. to był koszmar. skurcze trwały u mnie 6 godzin, parcie 20 min. skurcze znieczulone, ale dawka minimalna więc czułam a przy partych zaczęłą się koszmarna walka ...z bólem i myślałam że to się nigdy nie skończy, i jeszcze to nacięcie, o szyciu nie wspomnę... a matko!!!nie wiem czy powinnam tak pisać, bo .....czy wszystkie już porodziły??? bo niezbyt optymistycznie brzmią moje żale... dziś chyba mogę ju żpowiedzieć że wróciłam do żywych i od 2 dni wychodzimy na spacerki, więc zaczynam życie!!!!! Zosia sypia ładnie, z piersią nie mam problemów w nocy 2 razy co 3 godz. się budzi i przybrała 900 g przez 2 tyg. więc żarłoczek z niej. czasami kwęka przy ssaniu( raczej po kąpieli) tak jakby brzuszek bolał i wtedy zaczyna się noszenie na rączkach..i jakoś wszystko nagle przestaje boleć... pozdrawiam was mamusie chyba sie prześpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dziewczyny te ktore bola szwy po nacieciu kupcie sobie Neomecyne w areozolu i spryskujcie rane uwierzcie mi ( z autopsji wiem) naprawde rewelacyjnie przyspiesza gojenie . niestety jest to na recepte ale moze znajdziecie apteke gdzie wam sprzedadza. stosujcie ja kilka razy dziennie 5-6 i po 2 dniach zauwazycie kolosalna roznice. a do tego nie wiem czy uzywacie podpasek czy tak jak ( przynajmniej u mnie ) w szpitalu lignine, bo ja chcialam byc madrzejsza i przy prawie nie bolacym kroczu dla wlasnej wygody zalozylam podpaski i po 2 dniach prawie przestalam chodzic tak mnie bolalo i poszlam do apteki kupilam lignine ale ta na wage i rowniez mi pomoglo i uzywam jej do dzisiaj. tak wiec moja rada neomecyna i lignina i powinno byc lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a mój kochany Tatulo wreszcie poskanował mi zdjęcia hihih...Przykro mi tylko, bo nie mam jeszcze ani swoich z okresu ciąży ani Kubusia ale za to mam tu dwudniową Tusię : http://img171.imageshack.us/my.php?image=skanuj000718az.jpg Tusia dwumiesięczna - chrzciny : http://img171.imageshack.us/my.php?image=skanuj000811uq.jpg I zeszłoroczne Mazury...proszę bez komentarzy,że jestem \"Oświęcim\", bo to już dawne czasy ;) http://img171.imageshack.us/my.php?image=skanuj001111mm.jpg http://img171.imageshack.us/my.php?image=skanuj001616no.jpg http://img171.imageshack.us/my.php?image=skanuj001711kr.jpg http://img171.imageshack.us/my.php?image=skanuj001811nj.jpg Ta starsza dziewczynka to kuzynka Tusi Pozdrawiam...Kamelio przykro mi, ale już sama mówisz, że jest lepiej :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze ciesze sie mimo wszystko, ze Wasze szkraby tez ciezko znosza upal. Juz myslalam, ze z Rysiem cos nie tak. Od szostej rano do drugiej po polud. czuwanie, placz, co chwile przy piersi. Pil tyle, ze w koncu zaczelo mu sie ulewac. Rozpacz. Potem zasnal, ale spi bardzo niespokojnie. Az strach pomyslec, jaka mnie dzis noc czeka. i te pieronskie komary!! Po drugie - calusy i gratulacje dla nowych Mamus ❤️ 🌻 ❤️ Po trzecie - jesli chodzi o porod - tez mam i bede miala zle wspomnienia. To nieprawda, ze zapomina sie o tym bolu. Ja nie moge jakos, chociaz sie staram. Bolalo bardzo. Teraz mam cala fure roboty i mniej czasu na myslenie, ale kiedy siedze z synkiem w nocy po kilka godzin, karmie, a on nie zasypia, nie odbija mu sie, nie moze sie uspokoic a ja nie wiem jak mu pomoc, zaczynam sie łamac, przestaje widziec sens... i to mnie troche przeraza :( Pozdrawiam I uff, czekamy oboje na chlodek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
A moja Zuzia nie chce jeść..... Pewnie to przez ten upał :( I wiertoli się niemiłosienie....nie może zasnąć...bidulka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem wściekła, już drugi z rzędu dzień nie ma wody! Oni poszaleli, q...! Tzn woda byłam, ale zabrali ją o 19ej, akurat wtedy, gdy chciałam kąpać Maleństwo. Jestem złamana, on się aż klei z potu! JaMama, Kamelia - niestety, nie zawsze wszystko układa się się gładziutko i przyjemnie - przykro, że na Was trafiło :( Mam nadzieję, ba, jestem tego pewna, że te kłopoty są przejściowe, że za kilka tygodni naprawdę nie będziecie pamiętać tego bólu. Oby tak było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za oświecenie... moja mała tez dzis caluteńki dzień nie spała i ja si egłowiłam o co chodzi:p UPAŁ!!! oczywiście ze upał:P zasnęła bidula dopiero po 18... i spi koło mnie sobie w leżaczku smacznie bo nawiedziły mnie dzis moje psiapsóły - dwie z dzieciami:) a jedna w ciąży i jak sie dzieciorki rozszalały w drugim pokoju to nie miałam odwagi malutkiej tam położyc bo pewnie długo by nie pospała:) kas - ja zauważyłam że jak Lenka sie tak szarpie z piersia to pomaga jej zmiana pozycji karmienia na \"spod pachy\" - wtedy ssie pieknie, sokojnie, miarowo... ja tez mam laktator avent i uważam ze jest najlepszy na świecie...cos musicie dziewczyny nie tak robic bo on naprawde pięknie ściąga:) Anulka - laska z Ciebie jak 150 i wcale nie wyglądasz na to, że jestes mamusią:) ja bym od Ciebie dowodu żądała przy zakupie browarka:D:D:D Kamelia - doskonale wiem o czym mówisz mając na myśli ciężki poród. Ja co prawda przy pierwszym porodzie też miałam cięcie, ale napierw rodziłam Maksa 12 godzin. bez jakiegokolwiek znieczulenia i na oksytocynie, która robi skórcze niewyobrażalne:( ciesze si ebardzo, że tym razem tak dlugo mnie nie trzymali bo chyba powtórnie bym tego nie zniosła... dla mnie pierwszy poród był traumą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
A ja dopiero biegnę kąpać małą.... W Świeciu taki żar, że oddychać czym nie ma. Zafundowałam małej spacerek dopiero o 19 tej, bo wcześniej serca bym nie miała gdybym z małą wychodziła. A dziecko na powietrzy być powinno. Więc staram sie jak mogę dać Zuzi trochę tlenu i wyrwać ją z tego strasznego blokowiska, nawet o 19 tej.... A co tam.... A jakaś kobieta się oburzyła na mnie....że o takiej porze z małym dzieckiem wychodzę.... Czy to dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie Kas - ja karmię ściągniętym pokarmem więc wiem ile MArta je - od 50 -80 ml. moja marta też nie chciała spać w wózkui jak była niespokojna to nawet wożenie nie pomagało. Bumpy - wszystko to co piszą dziewczyny o laktacji to prawda i rozumiem twoje rozterki. ja niestety musiałam znowu sięgnąc po sztuczny pokarmn bo mi tak raz dziennie brakuje i teraz jestem zadowolona bo MArta jest spokojnioejsza. z tym że ja już teraz jetsem tylko na laktatorze i weim że nie mam nawet szans utrzymać laktacji tak długo jak Wy... Optymko i pozostałe Panie - dziekuję za wsparcie, już lepiej ale o tym za chwilkę Gosieńko - gratulacje i wracaj do nas szybko kamelio - współczuję ci porodu, ale bardzo proszę napisz jeśli możesz w jaki sposób udało ci się przystawić do piersi z płaskimi brodawkami. mi tylko jedna połóżna raz przystwiła - reszta połóżnych tylko próbowała ale bezskutecznie- efekt - nie karmię do dzoiś a bardzo bym chciała - czuję się troszkę niespełniona ...... Jak już wam pisałam miałąm przez 4 dmni niezłą jazdę bo amrta nie sapąła ca le dnie ale wcozraj w nocy też nie spałą więc stwierdziliśmy że jedzielmy do pediatry. No i pojechaliśmy. Zapisałam Martę do PAni doktor którą poleciłą mi połóżna i moje zdizwienie było ogromne gdy zobaczyłam starsza Pnią zza Buga. Wyzwałą mnie troszkkę za to moje karmienie strzykawką i venflonem. Od razu pomyślałam że się nie dogadamy. Pani od razu kazała przejśc na butelkę i smoczek i powiedziała że do piersi prawdopodobnie już nie wrócę i nie mam robić z tego tragedii. Powiedziała też że mam przestać męczyć siebnie i martę i w koncu odpuścić ale wypocząć karmiąc butlą . Pani stwierdziła u Marty Kolki i zaleciła Infacol i lacidofil. I powiedziała że marta za mało przybrała na wadze bo przez półtora tygodnia nie odzyskałą jeszcza wagi porodowej. powiedział a też że MAmrta się pręzy bo jest wiecznie głodna. Nie mogłam uwierzyć w to co słysze ale nic nie mówiłam. Pomyśąłlam ty wiesz swoje ja swoje. w końcu dawałam MArcie tyle ile chciała. Możecie mnie zlinczować za to poddanie się o przystwianie do piersi, ale doradca laktacyjny która była u mnie w poniedziałek nic mi nie pomogła i byłam już wyczerpana. stwierdziłam że z wykończonej mamusi to Marta nie ma żadnego pozytku. Nie zgadzałam się z apnią doktor ale po prostu z męzem stwiedziliśmy że koniec tej udręki. kupiliśmy butelki i smoczek i .... okazało się że PAni miała rację. moje dziecko zasypiało przy karnieniu bo to długo trwało a tak naprawę nie by lo najedzone. teraz zjada 10-20 ml więcej niż przedtem jest spokojniejsza. Lleki na kolke pomagają. MArta spałą wczoraj po południu i dziś spała łądnie tylko rano troszkę się miziała a wieczorkiem przez godzinkę spokojnie leżała u mnie i u męza na rekach i po porstu partrzyła. wielki spokój..... Zero prężenia się, napinani mięsni. Wcześniej zaciskała piąstki nawet przy karmieniu a teraz jest wyluzowana. Jedząc macha rączkami i nie łapie mnie kurczowo za rękę. boże dziewczyny głodziłąm włąsne dziecko! KArmiłam tyle razy ile chciała ale za mało! Pani doktor zaleciła też sztuczny pokarm i faktycznie przy tej ilości która marta wypija przez butelke raz dziennie brakuje mi pokarmu. wtedy podaję sztuczny - ale nie robiejuż tego tragedii. NAjważniejsze że wogóle podaję jej swój pokarmi i bedę walczyć oby trwalao to jak najdłużej. Zwracam honor Pani doktor i starym metodom i chyba nie zmienię pediatry tak jak zamierzałam. dziś nie tylko miałam czas żeby się napić i najeśc ale nawet w domku posprzątałam... ;-) Mart ajest jednak spokojna a ja bałam się że nadpobudliwa. pozdraiwam pełna nadziei że tak już pozostanie Mam nadzieję że mnie nie wywalicie za zbyt długi wpis ale bardzo chciałam podzielić się dobrymi widadomościami ... Pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Hepcia....jak ja rozumiem co piszesz. Moja Zuzia to też jest głodomorek. Karmiłam ją z piersi zawzięcie...ale było za mało. Wytrzymalismy krótko, poradnie laktacyjne nie pomagały, mąż ręce stracił od masowania piersi, ja ryczałam a mała jeszcze głośniej.....ona z głodu a ja z bezsilności. Niby piersi mam jak ta lala...ale co z tego? Stosowałam się do wszystkich rad. Dużo sie poiłam...bo to podobno pomaga... I nic.... Po tygodniu płaczów dałam jej NAN....... Położna doradziła.... I mała zasneła najedzona i zadowolona. I wiecie co? szkoda, że nie karmię. Ale mała jest najedzona i dobrze przybiera na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamcia Szymka
Hepcia, wiesz ze laktatorem równiez mozesz sobie rozbudzic laktacje. Wystarczy sciagasc co trzy godziny przez jakis czas. Jak tak robilam bo mój maly tez nie chciac cyca (plaskie brodawki i na dodatek zbyt krótkie wedzidelko jezyczka u Szymka) Sciagalam przez 4 miesiace i w tym czasie jeszcze na drugie 2 miesiace zamrozilam pokarmu. W szpitalu polozne mówily mi iz zapewne nie utrzymam laktacji dciagajac mleko a ja mialam go jeszcze w nadmiarze. Gdybym miala jakas babcie przy sobie która zajełaby sie Szymkem na ten czas gdy sciagsaalm pewnie jeszcze dluzej bym sciagala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamcia Szymka
hej to jeszcze raz ja. Przepraszam ze sie tak wtrąciłam ale czasami czytam Was. Mój Szymko jest od Waszych bobasków rok starszy. Trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Mamo Szymka... Ja też się tak wtryniłam. Często czytałam ten topik aż się odważyłam... Sympatycznie tu bardzo i tak jakoś raźniej :) Zuzka zasnęła.... Ale namarudziła, bidulka kochana. Teraz jest 28 stopni. Ja nie wytrzymuję a co dopiero ona. Afryko odejdź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Dziewczyny....pewnie się powtarzam.....ale jak załaczyć zdjęcie????? Bo chiałam moja Zuzię umieściś wśród tych słodkich maluszków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Szymka - używałąm laktatora już w szpitalu i teraz też używam elektrycznego. Sciągam pokarm co 2-3 godziny - również w nocy. Mamo Zuzki - Jest taka strona - żaba - http://www.imageshack.us/ jak wejdziesz na tę stronę klikasz przeglądaj, wybierasz zdjęcie z komputera które chcesz włożyć postu, a następnie klikasz host it!. Na samym dole pojawia Ci się adres adres przy którym jest tekst: Show image to friends. Musisz go skopiować i wkleić do postu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hje! u nas tez takie upaly ze wqu mnie to juz, mala nie chce spac w dzien bo cieplo i marudzi ze hej. Nie dziwie sie jej bo ja juz sama mam dosc tego zasranego slonca, chyba lepiej bylo rodzic w zimie :-) Elfia mamo-szkoda ze nie poszlysmy razem do kina, jak moja bedzie wieksza to mozna sie wybrac, narazie kazda wyprawa u mnie to katastrofa bo ja nie mam czasu zeby sie pozbierac a co dopiero mala ubrac i spakowac ech. Zycie matek jest ciezkie :-) Ale powiem wam ze jak moja Karolka jest spokojna to anioleczek z niej,tylko ta pogoda daje w kosc. Pozdrawiam wszystkie i buziaczki sle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indiglo
Witam Was i przepraszam ze sie wtracam..Ale czytam Was prawie od poczatku i chyba juz jestem uzalezniona :) Zaczynam dzien od czytania nowych wpisow :D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2609310 Bardzo bym prosila w miare mozliwosci o 2-3 zdania na powyzszy topic. Nie jest to zadna prowokacja ani kolejny glupi temat, chcialabym zebrac tylko opinie na ten temat, a jest mi to bardzo potrzebne do uswiadomienia pewnej osoby ;) Z gory dziekuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ostatnio nie mam siły nic nawet napisać takie u nas upały. W domciu temperatura 30 stopni, a na dworze ponad 40!!!😭 Kiedy wreszcie będzie normalne lato, a nie taki ukrop. Najgrosze, że dzieci się strasznie męczą. Mój Maks jest cały czas rozdrażniony i senny, a zasnąć nie może bo mu za ciepło:( błędne koło. Przy karmieniu jest po prostu mokry jakby z wody go wyjęto. Dlatego w domu leży w samej pieluszce, a jak wychodzimy dopiero popołudniami na dwór to ubieram mu cieniutkie body. Wtedy też porządnie zasypia. Mamy też nowy patent uspokajania i zasypiania w takich momentach rozdrażnienia. Otóż przed domem mamy huśtawkę taką jak na placach zabaw, na to ustawiam kołyskę samochodową i Maks ma kołysanie jak król;) hi hi hi potrafi spać tak 3 godz. Kolki przeszły prawie całkiem. Zdarzają się tylko krótkie bóle brzuszka, przy których łatwiej go uspokoić i trwają dużo krócej. Chylę czoła przed Gripe Water - to dzięki niej Maks częściej oddaje gazy dzięki czemu unika mocnych napadów kolki :D:D:D Gorsza wiadomość to ta, że nie mogę znaleźć jej nigdzie w aptekach, a powolutku kończy się nam obecna:( podobno nie ma tego na hurtowniach bo dystrybutor nie może się dogadać z producentem. Tam gdzie są w aptekach to jeszcze stare zapasy. Oby się szybko dogadali, ponieważ do trzeciego miesiąca jeszcze sporo nam zostało... Ewenutalnie spróbujemy sciągnąć to z Anglii - mamy tam znajomych. Także wszystko zaczyna się w miarę układać tylko kąpiele nadal z okropnym wrzaskiem:( martwi mnie to i zastanawiam się czy mu to przejdzie i kiedy? Tak bym chciała, żeby czerpał przyjemność z kąpieli. Noce też coraz lepsze, jednak Maks jest rannym ptaszkiem budzi się około 5.00-6.00 rano, ale zaczynam się do tego przyzwyczajać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno Hepcio - bardzo dobrze zrobiłaś w tej sytuacji. Męczyłaś się i dziecko również oraz dużo zmartwienia miałaś. Teraz jak będzie córcia najedzona, a mamusia zadowolona będzie lepiej dla was obu. Przecież dzieci odczuwają nasze samopoczucia dobrze. Mam nadzieję, że Infacol pomoże, bo u nas się niesprawdził, podobnie jak Espumisan. Lacidofil natomiast też mamy i wydaje mi się, że jest dobry. Ja mam znów odwrotny problem bo Maks tyje jak smok i przez to częściej boli go brzuszek. Nawet lekarka myślała, że go dokarmiam sztucznym i aż się zdziwiła tempem przyrostu wagi tylko na piersi hi hi hi ale przynajmniej Maks jest silny i zaczyna z nami \"opowiadać\" i śmiać się bardzo serdecznie tak naprawdę, a nie tylko przez rewolucje brzuszkowe:) Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały Adaś dzisiaj już znacznie lepiej znosi temperaturę. Całkiem nieźle śpi. Awaria wody trwa, można oszaleć. Wczoraj małego kąpaliśmy w mineralnej. Poszło 10l. Niezłe jaja, no nie? Ale dziś ludzie po osiedlu od rana biegali wściekli, gdyż w wielu sklepach zabrakło mineralki! To się nazywa Prawo Murphiego: jeśli zdarzy Ci się awaria wody, to w najbardziej upalne dni w roku. Pozdrawiam wściekle zimno. Jak mnie pzrez dłuższy czas nie będzie, to znaczy, że mnie wywieźli do psychiatryka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihi Elfinko ;) u nas też jakby lepiej...Kuba dziś i śpi i je...a z tym [sychiatrykiem, to myślę, że w taki upał każda z nas o tym conajmniej raz pomyślała...ja na przykład wczoraj = o 21 jak mi się oboje i Tusia i Kubuś równocze snie, serdecznie poryczeli.... Witajcie mamo zuzki i mamo Szymka ;)] A reaz ide bo juz jedna reka pisze... 🖐️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania 24
Miałam termin na 18 lipiec. 24 lipca byłam w szpitalu bo miałam problemy z oddychaniem. Podłączyli mnie do KTG i po 30 minutach, wręczyli mi wypis do domu. Lekarz stwierdził ze nie ma miejsc na oddziale i że moge smiało czekać na poród w domu. Zastanawiam się czy mam dziś jechać bo nie wyczuwam ruchów małego, ale nie mam skurczy. Co mam robić. Pomocy!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×