Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Darma

Fobie

Polecane posty

Gość upadam i wstaję....
Anula....cytat super......super.....super......pozdrawiam!!!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadam i wstaję....
aerobik......jazda na rowerze..badminkton.......opalanko na słoneczku..to jest to!!!!! ja biegam wieczorami....polecam!!!!!! super odprężenie!!!!!!!! biegam sama....nawet się nie boję..ale kmórkę mam w kieszeni hiihihi.....jeszce dodałabym spacerki jak czujemy się ok....to wtedy następne są dłuższe...i dłuższe....relaksują i dadają nam siły i wiary w siebie.....😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upadam i wstaje....
Elifia!!!!!!! trzymam za Ciebie kciuki..moze na lekach sie skończy..moze dasz sobie radę wierze w Ciebie!!!!!!!!!!!....pozdrawiam cieplutko!!!!!!❤️ Anetko!!!!!! ja też witam Cie w klubie słabeuszek.....mam to samo co Ty.ale nie poddaję się ...walczę...choc to jest walka z wiatrakami.......pa narazie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w mojej wiosce nie ma nawet aerobiku,o innych formach aktywności nie mówiąc... Dzisiaj nie czuję się dobrze-cholera,znowu mam wspominanie przeszłości-to mnie dobija najbardziej:siedzzę,chodzę,stoję i myślę o tym,co było kiedyś,a zwłaszcza o moich byłych....Jak by mi z nimi teraz było.A mam faceta od 4 lat!Nie mogę siebie zrozumieć i jeszcze to poczucie winy,że komuś zrobiłam swoim zachowaniem krzywdę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elifia........czy warto wracać do tego co było?tego już nie ma i nie będzie......jestem w podobnej sytuacji tylko ze u mnie to rany świeże sprzed wakacji.Ale powtarzam sobie, ze przecież życie idzie naprzód i nie mozna wiecznie zyć przeszłoscią. Walcz z tym i nie poddawaj się. :))) ..........a propo leku.......pramolan jest faktycznie dobry, ja brałam afobam przez dwa miesiace- nie uzależniłam sie od niego a bardzo mi pomógł........ upadam i wstaje......pozdrawiam Cię :) zreztą wszystkie Was dziewczątka:))) jeszcze chce wspomnieć o mojej koleżance, która ze swoimi lękami walczyła 7 lat. Ona była w fatalnym stanie. Nawet nie mogła stać w sklepie w kolejce bo miała wrażenie, ze zaraz się udusi. Nawet sama w domu być nie mogła bo myślała ze jak sie jej coś stanie to kto jej pomoże i to ją tak paraliżowało , ze palce u rąk wykrzywiały sie jej od tego strachu. Dzięki Bogu jużj est zdecydowanie lepiej Też brała afobam i to przez 8 miesiecy.Nie uzależniła się . Funkcjonuje normalnie. Jezdzi sama autobusami, stoi w kolejce i co jest ulgą dla innych domowników moze być sama w domku. Wiec widzicie same ze chyba to mozna jakoś zwalczyć. Pozdrawiam raz jeszcze:P)))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie zastanawiam ciągle jak to będzie jak sama jednak w domu zostanę...też się boję,że coś mi się stanie,konkretnie-że zemdleję i nkogo niebędzie,ale takie stany(omdlenia)zdarzały mi się nagminnie 3 lata temu,a teraz juz nie,więc nie mogę siebie zrozumieć.chyba mam jakiś uraz,jakąś blokadę,której nie mogę przełamać...Psychiatra to potwierzdił. Teraz wzięłam cloranxen,bo od rana beczałam i byłam napięta jak struna-myślę,że pomoże,ale nie lubię się doraźnie uspokajać;uważam,że każdy stan-lęku,gnieu,czy \"wścieklicy\"(jak mam znowu ostatnio)jest \"po coś\",tzn.coś mi mówi,tylko ja jeszcze nie wiem co....każde emocje wynikają z nas i są potrzebne,a leki...eeee....Afobam brałam 3 lata temu,zwalał mnie z nóg-ciągle chciało mi się spać,a lekarz kazał mi brać zwiększone dawki,bo miałam tak silne ataki paniki,że mnie całą wyręcało,jak przy padaczce-totalny paraliż. A od wspomnień nie mogę się uwolnić,tez sobie powtarzam:żyj tym,co jest teraz,nie wiadmomo,czy byłabyś szczęśliwsza z ta osobą,z którą byłaś,żyj,żyj!!!Ale to nie działa,przynajmniej na razie;musi samo przejść. Dziewczyny!Może znacie jakąś formę aktywności przez internet?Od tego siedzenia w domu mi odbija-to jest również przeyczyna mojego stanu-wiem o tym,ale nic na to nie moge poradzić,bo nie mam znajomych a w mojej \"wsi\"nic się nie dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elifia.......jedyną forme aktywności przez net to chyba właśnie różnego rodzaju dyskuske poprzez forum oraz czacik. Moja przygoda zaczeła się z netem ponad dwa lata temu( teraz w grudniu minie 3 lata0. Poznałam wiele sympatycznych ludzi przez net ( nie ukrywam, ze w większoci są to panowie). Ale od razu zaznaczam , ze zadnej bliskiej zażyłosci między nami nie ma. Zapoznalismy sie nawet całymi naszymi rodzinkami przez faceta z Rudy śląskiej. Odwiedzamy się, piszemy karteczki, rozmawiamy przez tel no i oczywiscie net( gg).Nawet teraz w pażdzierniku przyjeżdzają do Nas do wrocławia.Spróbuj tego moze to jakoś Cię wyluzuje i choć troche zapomnisz o przeszłosci. Tylko pamiętaj o jednym; jezeli jesteś tak wrażliwą osobą to uważaj na czułe słowka i róznego rodzaju obietnice przy dłuższych rozmowach i kontaktach bo mozesz sie sparzyć a to chyba byłoby dla ciebie w Twoim stanie gwożdziem do trumny. Ja nawet myśle o kupnie kamerki internetowej bo wtedy mozesz się ze swoim rozmówcą widzieć ( nie jest to droga rzecz ). To moja rada ale byćmoze ktoś ma lepszą .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry moje kochane słoneczka!!!!!!!!!!!!!!!:D :D :D Jak samopoczucie?mam nadzieję,że macie sie dobrze i uśmiech gości na waszych buzkach od samego ranka:DJa jeszcze jakoś się trzymam i nie daję chandrze!!!!Zobaczymy,czy będę też taką bohaterką jak słoneczko przestanie tak pięknie świecić i nadejdą zimne i deszczowe dni!:( Dzięki Wam kochane chce mi się żyć!!!!!!!DZIĘKUJĘ,ŻE PO PROSTU JESTEŚCIE!!!!!!!! 😍😍😍 Darmusia gratuluję odwagi!!!!!!!Nie jest łatwo rozmawiać o swoich lękach nawet z najbliższą i zaufaną osobą!jesteś bardzo dzielna! tak trzymaj!:D Elifia,kochanie nie daj się !Ja też zastanawiam się nad dzienną psychoterapią,ale za darmo mogę tylko leczyć sie chyba w szpitalu .Boże ,nie chcę isć do \"psychiatryka\"!Na razie nie martwię się aż tak swoją fobią(agorafobia?),bo nie pracuję i nigdzie nie muszę jezdzić.Ale jak długo można tak żyć?????? Całuję Was wszystkie mocno i życzę udanego i RADOSNEGO dnia!!!!!!!😘😘😘 ps.\"A gdy serce Twe przytłoczy myśl,że żyć nie warto- z łez ocieraj cudze oczy,chociaż Twoich nie otarto!\"(Konopnicka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry moje kochane słoneczka!!!!!!!!!!!!!!!:D :D :D Jak samopoczucie?mam nadzieję,że macie sie dobrze i uśmiech gości na waszych buzkach od samego ranka:DJa jeszcze jakoś się trzymam i nie daję chandrze!!!!Zobaczymy,czy będę też taką bohaterką jak słoneczko przestanie tak pięknie świecić i nadejdą zimne i deszczowe dni!:( Dzięki Wam kochane chce mi się żyć!!!!!!!DZIĘKUJĘ,ŻE PO PROSTU JESTEŚCIE!!!!!!!! 😍😍😍 Darmusia gratuluję odwagi!!!!!!!Nie jest łatwo rozmawiać o swoich lękach nawet z najbliższą i zaufaną osobą!jesteś bardzo dzielna! tak trzymaj!:D Elifia,kochanie nie daj się !Ja też zastanawiam się nad dzienną psychoterapią,ale za darmo mogę tylko leczyć sie chyba w szpitalu .Boże ,nie chcę isć do \"psychiatryka\"!Na razie nie martwię się aż tak swoją fobią(agorafobia?),bo nie pracuję i nigdzie nie muszę jezdzić.Ale jak długo można tak żyć?????? Całuję Was wszystkie mocno i życzę udanego i RADOSNEGO dnia!!!!!!!😘😘😘 ps.\"A gdy serce Twe przytłoczy myśl,że żyć nie warto- z łez ocieraj cudze oczy,chociaż Twoich nie otarto!\"(Konopnicka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego wszystkiego wzięłam się za sprzątanie,choc w moim przypadku too ma raczej odwrotny skutek:nie odgania mysli,a sprzyja ich natłokowi,bo ręce robią swoje mechanicznie,a głowa wtedy może mysleć na zwiększonych obrotach... A i tak musiałam się znieczulić,choroba!!!!! Ja leczyłam się za darmo,na kasę,więc trzeba znaleźć ośrodek,który ma podpisaną umowę z funduszem zdrowia.Do szpitala też mi się nie chce iść,ale z drugiej strony-perspektywa brania leków nie wiadomo przez jak długi czas,mam nadzieję,że nie do końca życia!,wcale mi się nie uśmiecha;czuję się z lekka przegrana łykając prochy,bo mam wrażenie,że w ogóle sobie ze sobą nie radzę i tylko leki mogą mi pomóc...No,ale ile osób musi brać np.codziennie insulinę i też z tym żyją.Lepiej chyba brać leki i czuć się normalnie,niz schizować? Moja przyjaciółka z terapii powiedziała mi bardzo mądre słowa:całe życie się czegoś boimy, ignoruj,a przynajmniej-staraj się- ignorować te emocje,bo one zazwyczaj są fałszywe...Zgadzam się,że to nasze myśli wywołują te stany,ja potrafię sobie wiele rzeczy nawyobrażać i później się boję,ale wiem,że to właśnie wyobraźnia,że na dobrą sprawę nic złego się nie dzieje!Tylko nie umiem zazwyczaj nad tymi myślami zapanować-pojawia się stresująca sytuacja,którą ja odbieram 10 razy mocniej i już jest załamanie,panika lub lęk...O rany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izza123
Czesc!!! Dzieki Elifia ze podalas mi ten adres ;) Dobrze wiem o czym tu piszecie, bo sama mam nerwice lekowa, boje sie byc daleko od domu, sama jezdzic autobusami itp. Wlasciwie autobusami jestem w stanie jezdzic tylko z mama. Niedawno skonczylam Psychoterapie grupowa... jestem bardziej swiadoma jakichs tam problemow, ale objawy lękowe nadal nie minely :( Strasznie ciezko z tym zyc, jeszcze rok temu normlanie wsiadalam w busa i jechalam sobie do pubu ze znajomymi.. a teraz? nic tylko siedziec w domu. Jak gdzies jade to taxowka, a i tak sie stresuje czasem niezle nawet i taka podroza. W sobote mam wyjazd na mazury, samochodem. Ale boje sie troche, bo tak daleko nie jezdzilam jak mialam te lęki (czyli od paru miesiecy) i niewiem jak to zniose, nie biore zadnych lekow. Jedyne co mam to jakies ziolowe- uspokajajace.... pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam jedną mądrą książkę :\"Wspólczucie i nienawiść do siebie\" i wiem,że obwinianie się o błędy z przeszłości i zadręcznie się różnymi sytuacjami,to też przejaw ukrytej nienawiści do siebie...tylko co ja mam z tą świadomością zrobić?Potzrebuję psyhcologa!!Na gwałt :-o hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Izza123 !skąd ja znam ten strach przed jazdą środkami lokomocji!!!!!!!!!!:D Wszedzie drepczę piechtą bo za cholerę nie wsiądę sama do autobusu a szczególnie metra!Nawet jak jadę z kimś bliskim to nogi mi się trzęsą i robię się \"zielona\"Koszmar! :( Witaj kochana wśród zakręconych!!!!!!!!!!!🌻 Ellifia jak możesz się nienawidzić? przecież my Cię kochamy!!!!!!!!!!😍😍😍 Prawda dziewczyny??????????:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko!!!!!!!!!!!Dzieki za bezinteresowna miłość!!!!!!!!!!!!!!Brakuje mi tego,a lekarz kazał mi się zakochać....hihi! Powiem wam:jestem najlepszym przykładem,ze można SAMEMU jeździć autobusem,choć dopadaja mnie czasem małe schizy,ale można,więc wierzcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko!!!!!!!!!!!Dzieki za bezinteresowna miłość!!!!!!!!!!!!!!Brakuje mi tego,a lekarz kazał mi się zakochać....hihi! Powiem wam:jestem najlepszym przykładem,ze można SAMEMU jeździć autobusem,choć dopadaja mnie czasem małe schizy,ale można,więc wierzcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ellifka !wiem,że można,bo przecież wszyscy normalni ludzie jeżdżą!!!!!!!!!!!! a dlaczego ja jestem wyjątek?????????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ellifka !wiem,że można,bo przecież wszyscy normalni ludzie jeżdżą!!!!!!!!!!!! a dlaczego ja jestem wyjątek?????????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde a dlaczego ja mam na dole podpis(stopkę) a Wy nie????????:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izza!!!! Ja tez się boję wyjazdów,najchętniej jeździłabym z chłopakiem albo z mamą,a najlepiej z obydwojgiem.Coś mi się zdaje,że to w dużej mierze kwestia przyzwyczajenia i nieodciętej pępowiny,ale...mi tak dobrze.... Ostatnio bałam się wyjazdu nad morze,bo okropnie daleko(7 godzin samochodem),że dostanę schizy panicznej,że trzeba będzie zaraz zawracać,że sobie daleko od domu i bez mamy nie poradzę...Owszem,podróż była ciężka,ale fizycznie,paniki nie było,czułam się na miejscu dość dobrze i nawet się dziwiłam:ja?tyle kilometrów od domu?bez mamy????I dobrze mi bez mamy było!!!Zawsze sobie powtarzam:nic się nie dziej,w razie czego masz leki,a jak będzie tragicznie,to pójdziesz na pogotowie i ci dadzą coś w dupę na uspokojenie,zaśniesz i jutro będzie lepiej.Tak sobie mówię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem normalna,bo nie jeżdżę sama pociągiem i też nie czuję sie zawsze dobrze w busie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem normalna,bo nie jeżdżę sama pociągiem i też nie czuję sie zawsze dobrze w busie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę,Ellifka może mi też powinni dać coś w dupę na uspokojenie?:) ale chyba pasem,żeby mi się we łbie poukładało!!!!!!!!!:D Dziewczątka gdzie jesteście?czyżbyście oglądały mecz?????????:D :D:D Zastanawia mnie kochane moje dlaczego tu nie ma facetów? czyżby nie mieli fobii?czy są większymi tchórzami od nas i boją się do tego przyznać?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakochać się??? U mnie największe strachy towarzyszą właśnie zakochiwaniu! Niewskazane mi chyba :) Buziaki dla Wszystkich 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeeeeeee tam Darmusia-niewskazane???????? masz przecież wspaniałego chłopaka i ciesz się tym! \"nie potrzeba wiele bagaży,aby wyruszyć w życie-wystarczy miłośc\"(M.Quoist) 😍oj cóż my byśmy zrobiły bez tej miłosci???????:)😍😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×