Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Mayenka --> moze znajdziesz ciekawy jakis artukul w ESL journalach. Poruszylabym tez kwestie wymowy non-nativew\'ow, ale wyeksponowallabym znajomosc gramatyki jako ta dobra nasza ceche:) w sensie, ze wiemy co jest co i latwiej nam uczyc gramatyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNU zycie chyba bije literature na glowe, a tak w ogole to ja talentu do pisania raczej nie mam, a moze raczej brak mi samozaparcia. Mam taki barani slomiany zapal, czy ktos wie jak tu sie nauczyc systematycznosci, gdybym nie musiala chodzic codziennie do pracy to pewnie nie szloby mi tak lekko te wstawanie z lozka. Powinnam sie byla urodzic corka jakiegos maharadzy z tuzinem sluzacych u boku co to by wachlowaly mi nad glowami i przewracaly tylko strony ulubionych czasospism, nie mowiac juz o zawsze swiezozaparzonej zielonej herbacie jasminowej-pycha ;-) No ale po cichu marzy mi sie kariera Rowling, tylko ze ja tu nawet malenkim paluszkiem nie kiwne zeby ksiazka mi sie napisala...A moze Wy znacie jakies zaklecie? Slyszalam ze Rowling podpisala cyrograf...hihihihi... Squirley zajrzyj do skrzynki przed snem, cos tam naskrobalam pazurem do Ciebie... Dark Elf, piekne te blyszczace fiolety na powiekach, ach! Swego czasu mialam mase kolorowych cieni od Bourjois, matowe i perlowe, a raz wlasnie taki wirtualny fiolet-takiej wrozki z bajki... Na swoj wlasny slub wybralam jednak mniej szokujaca opcje: zlotobrazowe cienie. Tez do zielonookich pasuje, GNU, probowalas tego koloru? Jay, bardzo ale to bardzo dzialajacy na zmysly jest ten Twoj opis opactwa i otaczajacej go przyrody. Jeszcze chwila a juz sie tam przenosze- no przynajmniej oczyma wyobrazni ;-) Ja mam swoje ulubione kraj-obrazki. Jeden z nich to bawarskie jezioro Chiemsee, inny to cyprysy toskanskie i bijacy z nich spokoj, a jeszcze inny to irlandzkie klify i spienione fale ktore sie o nie rozpryskuja... J mowi, ze nie mamy pieniedzy na podroz do Irlandii, no ale pomarzyc mozna, czyz nie? No a teraz czekam na kolejne opowiesci o milosci. Tak sie zlozylo ze pod reka nie mam zadnych romansow, ani tv (bo juz bym pewnie przykleila nos do seriali) a zdazylyscie rozbudzic moj apetyt na wiecej ;-) Trzymajcie sie...dobranoc -britta zauwazylam ze napisalam \"curusia\" przez u zwykle teraz mi strasznie wstyd ;-) no ale zeby sie zrehabilitowac: \"corusia\". Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wasze historie sa bardzo ciekawe-czekam wciaz na reszte love story:D zycze udanych valentynek ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ mimo,ze jestem straszna maruda to kocham wracac na ten topik-jestescie wspaniali❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GNU -ach siedze i czytam artykuly Tesol Quarterly i inne. Jak na razie sie dowiedzialam ze duza role odgrywa identity, jesli nauczyciel jest non-white i nie urodzony w anglojezycznym kraju to nie jest postrzegany jako \'reliable\' . To tyllko poglad jednej z Pakistanskich nauczycielek, uczacej w Canadzie. Z drugiej strony pisza ze w Hong Kongu w szkolach podstawowych wola zatrudniac nauczycieli ktorzy nie sa native speakers bo dzieci nativow nie moga zrozumiec:-) Jeszcze 6 artykulow do przeczytania. Temat ciekawy:-) ale nie zanudzam. Z gramatyka sie zgadzam. Ostatnio jak poszlam na obserwacje to moja host teacher powiedziala ze gramatyke na pewno znam lepiej od niej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Britta o tak masz racje z brazami do zielonych oczu,ja sobie ostatnio kupilam zestaw brozowo pomaranczowy bede jutro szalec:) Bylam na Boogeyman teraz sie boje.........zagladac do szafy:) Simonka:) czy wysylas jakies nowe zdjecia bo ja dostalam tylko dwa Ciebie z coreczka. Kesya dzieki:) Margot:) chcialabym miec mozliwosc wybierania sukni ja niestety sukni nie mialam slub byl cywilny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
___________________________________________________________ 🌻TABELA-DOPISUJCIE SIE! NICK-SKAD?-ILE CZASU? AMBERANGELIC Arlington Hts, IL 1974 7,7 AKARA Amsterdam 1980 10 m-cy BARB okolice Chicago 1979 3 BAGATELKA Duluth, Minnesota, USA 1972 15\'3\'\' BASTA Bradenton, FL ? 3 m-ce CAFEE Szwecja, Sztokholm 1977 10 m-cy CYGNUS Chicago, USA 1979 1,5 CYTRUSOWA Koeln, Niemcy, 1977, od grudnia 2004 DARK ELF Springfield, IL 1977 2 Elisabetta,Italia,Cesenatico,1965,4 lata ESJA Islandia, Reykjavik, 1980, 4 lata EWULEK Schaumburg, IL 1978 4,5 FRANCI Mahopac, NY, 1982, od 10/2004 FUNKIA okolice Chicago, IL 1970 15 GODA Litwa 1960 od urodzenia IWETTA Niemcy1962 Köln, 15 lat IZZA Lutsen i Grand Marais/MN 1978 25 m-cy JAY Charleston, SC 1975 2 JOASKA Francja 1979 pol roku KOKUS Tarnobrzeg, PL 1963 wakacje K-11 * Kanada * 1969 14 KaHa Greenville, SC 1969 4 Kasiuga Stuttgart 1983 od marca 2003 KLARYSA Bruksela ? ? MAGARTA Italia, 1966 10 lat malutka_de Bad Urach 1981 6.2002 MAYENKA Toronto, Can 1981 1,3 MARGOT Francja 1980 2 lata z hakiem MASHA Austria 1972 3 lata MARZENUSIA Okolice Chicago, IL 1984 1,6 NANECZKA Niemcy, Monachium, Bawaria 1975 5 NIKA_AU Sydney 1973 16 lat PIWONIA Okolice Chicago, IL 1977 11 SIMONA CINAMONA Shreveport, La 1977 2 lata SQUIRLEY Tega Cay, SC 1978 3,5 TULIPAN Haga 1978 2,6 WARIATKAZWARIOWANA Luxemburg 1984 od 9.2003 *ZACZARUJ MNIE* Westfield, NJ 1974 2,5 ___________________________________________________________ 🌻NASZE PRZEPISY: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1571793 ___________________________________________________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ale wczoraj spedzilam przemily wieczor z moim szarlotkiem (szarlotek - to na czesc polowy blachy placka, ktory wczoraj zjadl na poczekaniu :D ). Bylo winko, dluga rozmowa... bardzo dluga... wlasciwie to poszlismy spac nad ranem... Dostalam tez sliczny prezencik, on zreszta tez... Ach, milusio bylo! :) Wieczorki z winkiem zdarzaja nam sie dosyc czesto... ale nie pamietam kiedy zarwalismy noc na pogaduszkach... Fakt faktem teraz dopiero moglismy to zrobic majac ten konfort, ze tydzien wolnego przed nami a nie perspektywana pojscia do pracy i wyprawa na uczelnie :) :) Jay - grunt to miec oko na Maroko ;):D A ta lawendowa sukienka... mmmmm :) :) GNU - wstyd przyznac, ale mi po dzis dzien duzo ciuchow kupuje mama hihi... Nie dalej jak przedwczoraj do mnie dzwonila, ze widziala fajna bluzke i czy ja chce... Powiedzialam, ze chce :) Mama ma raczej fajny gust... wiekszosc ciuchow jakie mi kupuje bardzo mi sie podoba, ponadto rozmiar tez \'ma w oku\'... nawet spodnie jak mi kupi, to na mnie leza :D :) Mayenka - powodzenia w pisaniu :) :) Britta - uwielbiam herbate jasminowa! :) I szachy tez uwielbiam! :) Dawno juz nie gralam, ale jak bedziesz miala kiedys ochote, to mozemy zagrac przez internet... To nie to samo, co gra prawdziwymi szachami, ale dobre i to :) :) Dark Elf - koniecznie przyslij zdjecia z tych Twoich prob :) Zmykam, moi kochani !) Pora na sniadanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Skarbeczki! Dluuuugo mnie nie bylo, mam za soba przeprowadzke, pozalatwialam mase innych spraw i w konccu moge znowu zaczac udzielac sie na forum. Zabieram sie za czytanie chocby kilku ostatnich stron! (te historie milosne mnie kusza!) Papatki , pozniej zamelduje sie znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochani! Happy Valentine\'s!! Juz mi dobrze. Depresja przeszla. Stwierdzilam, ze moj dom, chociaz niewykonczony i bez mebli tez jest piekny, ja wygladam calkiem ok, chociaz nie jak Amerykanskie laleczki, a prace bede miec juz za niecaly rok i wtedy na pewno nawiaze jakies ciekawe znajomosci. Dzieki wszystkim kolektywnie i kazdemu z osobna za caluski, usciski i przytulanie. Bardzo mnie wzruszylo to, ze o mnie pomysleliscie. No i nareszcie juz koniec swietowania walentynek, bo juz mi bokiem wychodzilo... Od piatku swietowalam i mialam przesyt wszystkiego... W piatek dostalam kartke i czekoladki, w sobote bylismy na wystawnym obiedzie i znowu pudelo czekoladek. A wczoraj jeszcze na poprawiny bukiet roz. Czuje sie rozpieszczona i przejedzona... Dlatego od dzis wracam na 1 faze South beach. Chce oczyscic organizm z nadmiaru cukru i wrocic do normalnego stylu odzywiania... Ciumki dla wszystkich. 😘 🌻 ❤️ 😘 🌻 ❤️ 😘 🌻 ❤️ 😘 🌻 ❤️ 😘 🌻 ❤️ 😘 🌻 ❤️ 😘 🌻 ❤️ 😘 🌻 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my wlasnie dostalismy elektryzujaca wiadomosc - bratowa mojego S. jest w ciazy :D We wrzesniu dziecie ma sie narodzic :D :) Naneczka - cudownie, ze juz jestes! :) Czekamy na sprawozdanie z przeprowadzki i najswiezsze wiesci! :) :) Squirley - dobrze jest Cie znow widziec tryskajaca humorem! :D Oby tak dalej :D U nas wieje mistral... musialam wyjsc na moment z domu - myslalam, ze mi glowe urwie :o Mam nadzieje, ze to wiatrzysko sie uspokoi, bo mielismy male plany wyjazdowe w najblizszych dniach, ale wszelkie zwiedzanie przy takim wietrze... ja sie na to nie pisze :o Chodzi za mna sernik... moze dzisiaj sobie sobie zrobie na spodzie z orzechow jako wyraz milosci dla samej siebie ;):D Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co?wczoraj jak pisalam o Pawle to mnie naszlo cos i zadzwonilam do Jego siostry pogadac.Dala mi numer Jego komorki ,to wyslalam kilka slow i dzis juz smsujemy na dobre.Dziwne...piszemy jakbysmy sie dopiero co wczoraj widzieli a nie 5 lat temu.... Poklocilam sie troche z Anielskim ,dzisiaj...chodzi o to ,ze nie daje Mlodemu jesc warzyw,chlopaki w ogole nie jedza warzyw ,o owocach nie wspomne.Miecho i miecho...i kartofle.To powiedzialam co o tym sadze ,ze Mlody nie ma witamin itp,to mu kupili rozpuszczalne....boszzzzz. Zmykam.Zaraz sie zaczyna moja zmiana z Bennym,musze go odebrac ze szkoly muzycznej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja tylko na chwilke. Elfie--> dzieki za makijaze. Naprawde masz telent!!! Wszytskim zycze milo spedzonych dzis chwil. :) Ja tymczasem ide poszlochac ukochaanemu do sluchawki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Walentynki... mnostwo caluskow dla wszystkich... dziekuje za karteczki i listy, sorki wielkie, na razie nie moge ich otworzyc, bo nie mam zupelnie poczty - dopiero jak kupimy nowy dysk - moze jutro... i wszystko sie zainstaluje i skopiuje to wtedy odbiore poczte... Pozdrawiam wszystkie....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARGOT I KAHA....ROZPLAKALAM SIE PRZEZ WAS!!!!!!!!BOSZZZZ,TO TAKA MILA NIESPODZIANKA ,ZE NIEWIEM CO POWIEDZIEC!!!!JAKZE JA SIE WAM ODWDZIECZE???? KARTKI GIT,I SLODYCZE!!! NO MILO MI NIEZWYKLE,I WSZYSTKIM DZIEKUJE ZA MAILE I MILE SLOWA!!!! IDE PLAKAC Z RADOSCI...JAK SIE WYPLACZE TO SIE ZACZNE SMIAC:):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam ostatnie 4 strony... wiecej nie zdazylam! Pozdrawiam wszystkie nowe twarze, ktore jak widze juz na dobre sie u nas zadomowily! super! A ja, jak juz wspomnialam mam za soba mase przygod! W ostatni weekend stycznia bylam ze znajomymi na nartach - jeju jak bylo fajnie!slonce, puchowy snieg i wyborowe towarzystwo (tylko mojego M. nie bylo...) ale to byly ostatnie chwile wytchnienia przed czekajaca mnie przeprowadzka! Caly kolejny tydzien zajeta bylam pakowaniem i przewozeniem kartonow i sprzetow, moj maly peuegocik okazal sie byc niemal \"ciezarowka\"! Pogoda niestety nie byla najweselsza, bo snieg padal niemozebnie i bylo slisko zimno i mokro. W srode wyporzyczylam ciezarowke i szalalam sama po miescie...HORROR! w radiu non stop komentarze, by zostawic auto i nie jezdzic, ze ubezpieczalnie nie zwracaja za wypadki, bo jest tzw. STAN WYJATKOWY itp. itd. A ja walcze z ciezarowa! Juz w drodze z wyporzyczalni do domu musialam omijac bocznymi drogami dwa wypadki! Auto zakopalo mi sie w trakcie wozenia mebli kilkakrotnie, musial mi nawet pomagac moj \"jeszcze maz\", Michi wracal dopiero tego dnia wieczorem z Kapsztadu... pare razy sie poryczalam z bezsilnosci z powodu tego auta! Michi jednak, przyjechal do mnie bardzo poznym wieczorem, i pomogl przewiezc reszte ciezkich sprzetow. Sloneczko moje przez tydzien od powrotu spal tylko raz w domu, bo ciagle mi pomagal! to skrecal meble, przywozil lozko od kogostam, targal kartony... skarbek! Na koniec tego wszystkiego, w niedziele w zeszlym tygodniu, pojechalismy do jego znajomych, 100 km. na pd. od Monachium obejzec wladce pierscieni. Znajomi maja tam przepiekny wielki dom z ponad 80 qm ogrodem zimowym, rozciagajacym sie przez dwa pietra! Pojechalismy do sasiedniej miejscowosci kupic jakies jedzonko w restauracji i - zdebialam... tyle sniegu nie widzialam juz dawno! Przy ulicach kopy sniegu byly kilkumetrowe! chodniki zasypane totalnie a auta jezdzily \"tunelami\"! No ale nic to. Po filmie i pysznym jedzonku poszlismy grzecznie spac z zamiarem wstania o 6, by jechac do pracy. Niestety dospalismy z M. tylko do 3, bo potem zaczela sie gonitwa na zmiane do kibelka... Zatrulismy sie czyms tak potwornie, ze sie nie da tego opisac! Caly kolejny dzin przemeczylismy sie nie majac sily, by jechac do Monachium. Sila rzeczy zostalismy do wtorku i odchorowywalismy niedzielna kolacje. Straszne! Za to reszta tygodnia minela w miare spokojnie, ciagle sie rozpakowywuje, kupuje meble, zastanawiam sie jak to wszystko urzadzic... W ostatni weekend bylismy za to w Szwajcarii. W gorach -w chatce , na urodzinach znajomego. Jak zajechalismy przywitala nas upiorna pogoda -deszcz, plucha i wietrzysko! Fuj! Wjechalismy gondola na gore, tam zmoklismy jeszcze bardziej ...ale wszystko wynagrodzila nam cudowna drewniana chatynka, pelna przewesolych ludzi wszelakich narodowosci i grzane wino. Bawilismy sie ponad 12 godzin! od 16:30 do 5:30 rano! Nauczylam towarzysto pic \"wsiekle psy\" wodka z syropem owocowym i kropelka tabasco. Jak sie mozna spodziewac \"napoj\" zrobil najwieksza furrore wsrod skandynawow... Oprocz tego przezylismy najprawdziwsza burze sniezna! Wieczorem na gorze rozdmuchalo sie na dobre, porywy wiatru byly tak silne, ze nie moglam ustac! A nie jestem lekka kruszynka! Najsmieszniejsza byla sytuacja, jak zdecydowalismy sie wysciubic nos przed chate i stanelismy opatuleni na werandzie i Michi zachwycony niesamowitym nastrojem w tumanach sniegu podniosl rece do gory i przekrzykujac wyjacy wiatr zawolal \"ODIIIIIN!!!!\" ...i ... w tym momencie potezna blyskawica i rownoczesny huk rozswietlily na dobre kilka sekund cala okolice!!! powiem szczerze, ze sie dziwnie poczulam... kilka osob obok nas tez zamilklo z dziwnym przerazeniem w oczach... Za to wczoraj wrocilismy do Monachium, a wlasciwie Starnbergu, do M. i padlismy ze zmeczenia! Ja zasnelam juz w wannnie! M. przygotowal mi romantyczna kapiel ze swiecami i olejkiem eterycznym, a ja rozanielona tym nastrojem ... popadlam w kimono! Hi hi hi! No to by bylo na tyle tego streszczania, teraz postaram sie byc na bierzaco. Papatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam ostatnie 4 strony... wiecej nie zdazylam! Pozdrawiam wszystkie nowe twarze, ktore jak widze juz na dobre sie u nas zadomowily! super! A ja, jak juz wspomnialam mam za soba mase przygod! W ostatni weekend stycznia bylam ze znajomymi na nartach - jeju jak bylo fajnie!slonce, puchowy snieg i wyborowe towarzystwo (tylko mojego M. nie bylo...) ale to byly ostatnie chwile wytchnienia przed czekajaca mnie przeprowadzka! Caly kolejny tydzien zajeta bylam pakowaniem i przewozeniem kartonow i sprzetow, moj maly peuegocik okazal sie byc niemal \"ciezarowka\"! Pogoda niestety nie byla najweselsza, bo snieg padal niemozebnie i bylo slisko zimno i mokro. W srode wyporzyczylam ciezarowke i szalalam sama po miescie...HORROR! w radiu non stop komentarze, by zostawic auto i nie jezdzic, ze ubezpieczalnie nie zwracaja za wypadki, bo jest tzw. STAN WYJATKOWY itp. itd. A ja walcze z ciezarowa! Juz w drodze z wyporzyczalni do domu musialam omijac bocznymi drogami dwa wypadki! Auto zakopalo mi sie w trakcie wozenia mebli kilkakrotnie, musial mi nawet pomagac moj \"jeszcze maz\", Michi wracal dopiero tego dnia wieczorem z Kapsztadu... pare razy sie poryczalam z bezsilnosci z powodu tego auta! Michi jednak, przyjechal do mnie bardzo poznym wieczorem, i pomogl przewiezc reszte ciezkich sprzetow. Sloneczko moje przez tydzien od powrotu spal tylko raz w domu, bo ciagle mi pomagal! to skrecal meble, przywozil lozko od kogostam, targal kartony... skarbek! Na koniec tego wszystkiego, w niedziele w zeszlym tygodniu, pojechalismy do jego znajomych, 100 km. na pd. od Monachium obejzec wladce pierscieni. Znajomi maja tam przepiekny wielki dom z ponad 80 qm ogrodem zimowym, rozciagajacym sie przez dwa pietra! Pojechalismy do sasiedniej miejscowosci kupic jakies jedzonko w restauracji i - zdebialam... tyle sniegu nie widzialam juz dawno! Przy ulicach kopy sniegu byly kilkumetrowe! chodniki zasypane totalnie a auta jezdzily \"tunelami\"! No ale nic to. Po filmie i pysznym jedzonku poszlismy grzecznie spac z zamiarem wstania o 6, by jechac do pracy. Niestety dospalismy z M. tylko do 3, bo potem zaczela sie gonitwa na zmiane do kibelka... Zatrulismy sie czyms tak potwornie, ze sie nie da tego opisac! Caly kolejny dzin przemeczylismy sie nie majac sily, by jechac do Monachium. Sila rzeczy zostalismy do wtorku i odchorowywalismy niedzielna kolacje. Straszne! Za to reszta tygodnia minela w miare spokojnie, ciagle sie rozpakowywuje, kupuje meble, zastanawiam sie jak to wszystko urzadzic... W ostatni weekend bylismy za to w Szwajcarii. W gorach -w chatce , na urodzinach znajomego. Jak zajechalismy przywitala nas upiorna pogoda -deszcz, plucha i wietrzysko! Fuj! Wjechalismy gondola na gore, tam zmoklismy jeszcze bardziej ...ale wszystko wynagrodzila nam cudowna drewniana chatynka, pelna przewesolych ludzi wszelakich narodowosci i grzane wino. Bawilismy sie ponad 12 godzin! od 16:30 do 5:30 rano! Nauczylam towarzysto pic \"wsiekle psy\" wodka z syropem owocowym i kropelka tabasco. Jak sie mozna spodziewac \"napoj\" zrobil najwieksza furrore wsrod skandynawow... Oprocz tego przezylismy najprawdziwsza burze sniezna! Wieczorem na gorze rozdmuchalo sie na dobre, porywy wiatru byly tak silne, ze nie moglam ustac! A nie jestem lekka kruszynka! Najsmieszniejsza byla sytuacja, jak zdecydowalismy sie wysciubic nos przed chate i stanelismy opatuleni na werandzie i Michi zachwycony niesamowitym nastrojem w tumanach sniegu podniosl rece do gory i przekrzykujac wyjacy wiatr zawolal \"ODIIIIIN!!!!\" ...i ... w tym momencie potezna blyskawica i rownoczesny huk rozswietlily na dobre kilka sekund cala okolice!!! powiem szczerze, ze sie dziwnie poczulam... kilka osob obok nas tez zamilklo z dziwnym przerazeniem w oczach... Za to wczoraj wrocilismy do Monachium, a wlasciwie Starnbergu, do M. i padlismy ze zmeczenia! Ja zasnelam juz w wannnie! M. przygotowal mi romantyczna kapiel ze swiecami i olejkiem eterycznym, a ja rozanielona tym nastrojem ... popadlam w kimono! Hi hi hi! No to by bylo na tyle tego streszczania, teraz postaram sie byc na bierzaco. Papatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam ostatnie 4 strony... wiecej nie zdazylam! Pozdrawiam wszystkie nowe twarze, ktore jak widze juz na dobre sie u nas zadomowily! super! A ja, jak juz wspomnialam mam za soba mase przygod! W ostatni weekend stycznia bylam ze znajomymi na nartach - jeju jak bylo fajnie!slonce, puchowy snieg i wyborowe towarzystwo (tylko mojego M. nie bylo...) ale to byly ostatnie chwile wytchnienia przed czekajaca mnie przeprowadzka! Caly kolejny tydzien zajeta bylam pakowaniem i przewozeniem kartonow i sprzetow, moj maly peuegocik okazal sie byc niemal \"ciezarowka\"! Pogoda niestety nie byla najweselsza, bo snieg padal niemozebnie i bylo slisko zimno i mokro. W srode wyporzyczylam ciezarowke i szalalam sama po miescie...HORROR! w radiu non stop komentarze, by zostawic auto i nie jezdzic, ze ubezpieczalnie nie zwracaja za wypadki, bo jest tzw. STAN WYJATKOWY itp. itd. A ja walcze z ciezarowa! Juz w drodze z wyporzyczalni do domu musialam omijac bocznymi drogami dwa wypadki! Auto zakopalo mi sie w trakcie wozenia mebli kilkakrotnie, musial mi nawet pomagac moj \"jeszcze maz\", Michi wracal dopiero tego dnia wieczorem z Kapsztadu... pare razy sie poryczalam z bezsilnosci z powodu tego auta! Michi jednak, przyjechal do mnie bardzo poznym wieczorem, i pomogl przewiezc reszte ciezkich sprzetow. Sloneczko moje przez tydzien od powrotu spal tylko raz w domu, bo ciagle mi pomagal! to skrecal meble, przywozil lozko od kogostam, targal kartony... skarbek! Na koniec tego wszystkiego, w niedziele w zeszlym tygodniu, pojechalismy do jego znajomych, 100 km. na pd. od Monachium obejzec wladce pierscieni. Znajomi maja tam przepiekny wielki dom z ponad 80 qm ogrodem zimowym, rozciagajacym sie przez dwa pietra! Pojechalismy do sasiedniej miejscowosci kupic jakies jedzonko w restauracji i - zdebialam... tyle sniegu nie widzialam juz dawno! Przy ulicach kopy sniegu byly kilkumetrowe! chodniki zasypane totalnie a auta jezdzily \"tunelami\"! No ale nic to. Po filmie i pysznym jedzonku poszlismy grzecznie spac z zamiarem wstania o 6, by jechac do pracy. Niestety dospalismy z M. tylko do 3, bo potem zaczela sie gonitwa na zmiane do kibelka... Zatrulismy sie czyms tak potwornie, ze sie nie da tego opisac! Caly kolejny dzin przemeczylismy sie nie majac sily, by jechac do Monachium. Sila rzeczy zostalismy do wtorku i odchorowywalismy niedzielna kolacje. Straszne! Za to reszta tygodnia minela w miare spokojnie, ciagle sie rozpakowywuje, kupuje meble, zastanawiam sie jak to wszystko urzadzic... W ostatni weekend bylismy za to w Szwajcarii. W gorach -w chatce , na urodzinach znajomego. Jak zajechalismy przywitala nas upiorna pogoda -deszcz, plucha i wietrzysko! Fuj! Wjechalismy gondola na gore, tam zmoklismy jeszcze bardziej ...ale wszystko wynagrodzila nam cudowna drewniana chatynka, pelna przewesolych ludzi wszelakich narodowosci i grzane wino. Bawilismy sie ponad 12 godzin! od 16:30 do 5:30 rano! Nauczylam towarzysto pic \"wsiekle psy\" wodka z syropem owocowym i kropelka tabasco. Jak sie mozna spodziewac \"napoj\" zrobil najwieksza furrore wsrod skandynawow... Oprocz tego przezylismy najprawdziwsza burze sniezna! Wieczorem na gorze rozdmuchalo sie na dobre, porywy wiatru byly tak silne, ze nie moglam ustac! A nie jestem lekka kruszynka! Najsmieszniejsza byla sytuacja, jak zdecydowalismy sie wysciubic nos przed chate i stanelismy opatuleni na werandzie i Michi zachwycony niesamowitym nastrojem w tumanach sniegu podniosl rece do gory i przekrzykujac wyjacy wiatr zawolal \"ODIIIIIN!!!!\" ...i ... w tym momencie potezna blyskawica i rownoczesny huk rozswietlily na dobre kilka sekund cala okolice!!! powiem szczerze, ze sie dziwnie poczulam... kilka osob obok nas tez zamilklo z dziwnym przerazeniem w oczach... Za to wczoraj wrocilismy do Monachium, a wlasciwie Starnbergu, do M. i padlismy ze zmeczenia! Ja zasnelam juz w wannnie! M. przygotowal mi romantyczna kapiel ze swiecami i olejkiem eterycznym, a ja rozanielona tym nastrojem ... popadlam w kimono! Hi hi hi! No to by bylo na tyle tego streszczania, teraz postaram sie byc na bierzaco. Papatki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bosche! zysypalam was 3 razy tym samym tekstem! nie dosc, ze takie dlugie te wypociny, to tak natarczywie je wstawialam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Esja!!! No widzisz kobito, dobrze zrobiłaś!!!!!!!!!!Czasem facet nie wie jak się ruszyć i cierpi on i cierpi ona. Od razu Ci lepiej , co? Anielski będzie mógł Ci niedługo nadmuchać.....Zobaczysz, że rozwinie się historia z tym Pawełkiem, czego Ci b.serdecznie życzę: Barrrrrrrrrdzo się cieszę!!!!!!!!! POzdrowionka dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za zyczenia GNU i Squirley i wszyscy! Mayenka, Ty masz strasznie sympatyczna buzke. Chcialam Ci wczoraj wyslac zeskanowany ryjek wlasny ale cos nie wyszlo, jak bede miala wiecej czasu to przesle. Squirley, to fantastycznie ze depresja poszla sobie precz! Mowil Ci juz ktos jak ladnie Ci w tej fryzurce, ktora przyslalas na zdjeciach? Strasznieeee twarzowa. No ale ladnemu we wszystkim ladnie. U mnie poczta zamiast Walentynek przyniosla minusy z banku i J byl w nastroju nieprzysiadalnym- biedaczek cale popoludnie byl sam w domu i analizowal nasza sytuacje ekonomiczna...buuuu. Spiesze sie z pozdrowionkami do Was zeby zaraz porwac J na sofe i dac mu wygrac w szachy- tak w ramach dowartosciowania jego i tak bardzo wartosciowej osoby. Hej Naneczka, jak to milo ze wrocilas i zaserwowalas te swietna historie o \"Odynie\"-ubawilam sie do lez, zwlaszcza jak wyobrazilam sobie miny tamtych gosci w te wietrzna noc pelna blyskawic ;-) Esja, a moze ta polowka to Pawel? Czasem Los tak placze ludzkie losy ze za licho nie wiadomo o co tam chodzi i wszystko wyglada jak w \"Kiedy Harry spotkal Sally\", czy jak to sie nazywa ten film. No ale juz koncze. Buzka, pa. -Britta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjus
witam ,pozdrowienia z madrytu dla wszystkich którzy zyja nie w polsce, ja juz tam nie mieszkam 15 lati ciagle tesknie za naszym chociaz moja rodzina to 50% hiszpanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjus
witam ,pozdrowienia z madrytu dla wszystkich którzy zyja nie w polsce, ja juz tam nie mieszkam 15 lati ciagle tesknie za naszym chociaz moja rodzina to 50% hiszpanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjus
witam ,pozdrowienia z madrytu dla wszystkich którzy zyja nie w polsce, ja juz tam nie mieszkam 15 lati ciagle tesknie za naszym chociaz moja rodzina to 50% hiszpanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marjus
witam ,pozdrowienia z madrytu dla wszystkich którzy zyja nie w polsce, ja juz tam nie mieszkam 15 lati ciagle tesknie za naszym chociaz moja rodzina to 50% hiszpanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Walentynki. z okazji tego niepowtarzalnego swieta (ktore powinno trwac caly rok:-)) Zycze wszystkim duzo duzo milosci !!! GNU- dzieki za kartke i tobie Squirley tez;-) za zyczenia. Dobrze ze ci sie humorek poprawil. Ja jestem padnieta, bo spalam 4 godz z wlasnej glupoty-patrz telewizor:-) Lekcja mi poszla raczej ok, pomijajac fakt ze na 14 uczniow bylo 6. Najbardziej mi sie podobalo jak rozdalam serduszka i poprosilam zeby dokonczyli zdanie Love is... Wyszly z tego krociutkie ale wzruszajace poematy, np .Life without love is nothing. Zwlaszcza impnujace ze pisali je ludzie ktorzy od niedawna sie ucza angielkiego i w iwekszoac sa to muzulmanskie kobiety z ktorych 4 na 6 obenych zyja, jak sie przyznaly w zwiazkach bez milosci, bo ich malzenstwa byly zaaranzowane. Wiem ze sie o tym slyszy ale co innego uslyszec osobiscie. Serca z poematami nakleilismy na drzwiach :-) Ok, spadam sie zdrzemnac zanim M wroci, bo musze jeszcze obiadek zrobic, a on tez dzis pada z nog, bo nie spal ostatniej nocy, bo sie wyspal w dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Britta- sympatyczna buzka mowisz. Dzieki, ja wogole jestem symaptyczna dziewczynka:-D Mojego M jeszcze nie ma a ja robie zapiekanke ziemniaczno-miesna. Wiec jak nie bede sie wypowiadac na temat mojego dietowania, bo jak widac zero silnej woli:-( Do poludnia bylo ok, a potem sie skusilam na poloweczke bagielki. Buuu... A chce sie jeszcze o cos zapytac-przez kilka miesiecy mialam kolczyka w nosie, taki brylancik i ostatnio sobie go wyjelam i zostalo mi male wglebienie w nosie. Zastanawiam sie czy juz tak zostanie czy zarosnie? Nie przeszkadza mi tak bardzo bo jest niewidoczne, ale pytam z ciekawosci czy ktoras moze wie cos na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuszki i nie tylko :) Ja do Walentynek mam podobne nabozenstwo, co Jay, innymi slowy nie swietuje z reguly, albo jeszcze innymi - swietuje codziennie :D Piekne sa Wasze historie milosne ❤️ ... moja jest tez nie brzydka, musze wymyslic jednak jakas skrotowa wersje, bo jak ja opisywalam listownie Babci, to mi zajelo jakies 20 kartek, a bylo to kilka lat temu :D Moje romansidlo jest troche z rodzaju GNU ... (jest w nim motyw uczennicy i nauczyciela, lub raczej podstarzalej 27-wtedy-letniej studentki i profesora ;) ) Jay - czy to opactwo to moze Trapisci? Z opisu wyglada niebiansko ... faktycznie w takim mikroklimacie mozna odreagowac wyscig szczurow ... marzy mi sie relaks na lonie przyrody, ale niestety musze pozekac so wiosny :0 Margot - wiedzialam, ze z tej Twojej diety nic nie bedzie ;) ... ale nie mniej zycze powodzenia przy drugim podejsciu :) Trzymam kciuki, b wyobrazam sobie, ze zyjac w Krainie Smakowitosci pokusy beda czyhac na kazdym kroku ... :) Mayenka, Gnu - ale super sie WAM udalo tak odnalezc :) Diety dietami, a ja bym sobie teraz wypila taka cudna wielka kawe z bita smietana, ew. cappucino posypane kakaem ... mam pecha, ze kolo tej mojej biblioteki nic nie ma w poblizu ... jutro sobie chyba odbije ... Do jutra kochani 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autodestrukcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autodestrukcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autodestrukcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×