Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Gość po prostu kasia.......
witajcie wygnancy (z wyboru lub nie:-)))))ja jestem bardzo krotko na obczyznie bo dopiero 2 latka w porownianiu do tego ile juz latek przezylam w pl:-0,ale podoba mji sie tu na razie i chyba nie wroce do polski, troche tylko brak przyjaciol, bo tu sie jeszcze jakos nie dorobilam:(, ale i tak wiekszosc tez wyjechala, wiec pozostaje kontakt tel........a propo stronki nasza klasa , tez tam wlazlam z ciekawosci i jest jedna osoba!!!z moich 2 szkol ktore skonczylam we wroclawiu-porazka , ale moze istnieje to od niedawna wiec uzbrajam sie w ciepliwosc:-) juz pozno wiec ide lulu......pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim :-) Czy jest moze na tym forum ktos z CHICAGO lub jego PRZEDMIESC? Niestety, negatywna strona imigracji jest brak znajomych.Poniewaz wiosna jest swietnym momentem do wszelkiego rodzaju porzadkow, postanowilam ze w tym roku, skupie sie na czyms innym niz tylko praca zawodowa, a przede wszystkim zamierzam poszerzyc swoje grono znajomych. Co prawda moja \"polowka pomaranczy\" jest swietnym towarzyszem, to jednak swiat nie konczy sie na mezczyznach :-) Mam ochote na pogaduszki w babskim gronie :-) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania 2007> Marzenusia i Piwonia sa z Chicago.. teraz pojawiaja sie z rzadka na forum, ale kto wie.. Squirley> a ten Twoj podwladny na pewno chodzil na speech.. ciekawe od kiedy sie jaka i w jakich sytuacjach. Jesli jaka sie wciaz jako dorosly, to moze sie tylko nauczyc strategii jak sobie radzic kiedy juz sie jaka niestety. Jade> zazdroszcze nie chodzenia do szkoly juz hehe, moja spring break minela tak szybko, ze zastanawiam sie czy w ogole byla;-) W ostatnia srode bylam z inna profesorka w szpitalu, ktora bardzo nie lubi terapii language and cognition, zajmuje sie problermami z przelykaniem, wiec mowi do mnei, ze skoro ja tak lubie zajmowac sie jezykiem to juz i zostawila mnei z pacjentem na jakies 45 min hihih upocilam sie jak dziki osiol, ale wszystko ok Znowu jestem chora... jak do jutra nic sie nei zmieni, bede musiala isc do lekarza, nie jest mi to na reke, bo nauki duzo, a mi sie caly czas chce spac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jay: witaj w klubie. tez jestem chora. Rozlozylo mnie w srode. Myslalam ze to bedzie banalne przeziebienie, ale mi zupelnie nie przechodzilo i robilo sie coraz gorzej. Dzis sie wybralam do lekarza i dostalam antybiotyki i cos na zapalenie zatok. Szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, ja do ciebie ,co to jest ze i dluzej mowie tym bardziej zaczynam polykac koncowki i w ogole wychodzi \"belkot\",najgorsze jest to ,ze nawet jak sie staram i probuje wyrazniej wymawiac to nie bardzo mi wychodzi.Moja siostra tez to ma ,czasami w telefonie mowie\" wolniej !\" powtorz bo nic nie rozumiem \"a najgorsze jest to ze moj syn tez to zaczyna miec!!to wyglada tak jakbysmy \"niechlujnie \" mowili nie spiesz sie z odpowiedzia - u mnie 01h30 w nocy (zmiana czasu)wiec ide spac, pa pa czesc Anna witamy w gronie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bagatelka, nigdy nie uwazalam pracy w bibliotece za nudna , sama udzielalam sie w miasteczkowej,tez kupilam Madonne- lubic to jej nie lubie ale ja cenie bo jej kariera jest zywym przykladem ze mozna zrobic COS z NICZEGO, ale plyta fajna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CEDEX57
czesc wszystkim.,.. u mnie dzis sloneczko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CEDEX - koope lat :) Jak tam rybki 🖐️ arnusia - no wlasnie :) Jay, Squirley - kurujcie sie dzielnie :) kasia - witaj :) Brak przyjaciol na obczyznie to jest chyba kazdego problem, wo ogole jak sie gdziekolwiek wyjedzie z zakorzenionego miejsca, gdzie przyjaciele sa sami z siebie - ze szkoly, pracy, podworka i raptem wpadasz w nowe srodowisko, a tak ludzie juz maja swoje rodziny i przyjaciol ... Mam nadzieje, ze dobrze Ci pojdzie zawieranie nowych znajomosci :) Anna2007 - mam tak samo - na szczescie moja droga polowka jest w sumie taka fajna, jak kolezanka (mozan z nim pogadac o dziewczysnkich sprawach, isc na zakupy ciuchowe itp.), ale to jednak do konca nie to samo ... Mieszkajac w Chicago i okolicach na pewno nedlugo zaczniesz poznwac polskie kobitki, a jak poznasz jedna, to potem bedzie juz z gorki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Squirley> mam nadzieje, ze u Ciebie lepiej niz u mnie.. mam zapalenie oskrzeli, dostalam antybiotyki, ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja tez sie czuje paskudnie. Grypa jakas czy cus? Anna z jakich okolic Chicago jestes? Jay, Squirley zdrowka zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aerox
ja mieszkam w Szwecji :) w mieście Malmo już ok. 3 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy w gronie\"tulaczy\":)wszystkich wywialo po week-endzie albo chorobska ich rozlozyly .Wrocila wiosna !! jest cieplusio odrazu jakos optymistyczniej patrze na swiat a wy nie? Kurczak wyszedl boski! przyznam ze nie wiedzialam ktory przepis wybrac i wzielam \"cos\" z kazdego.DZIEKI 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale fajny tekst dostalam dzis.... Witaj Piękna Kobieto :)) >> > > > > > Kiedy ma 5 lat: ogląda się w lustrze i widzi księżniczkę. >> > > > > > Kiedy ma 10 lat: ogląda się w lustrze i widzi Kopciuszka. >> > > > > > Kiedy ma 15 lat: ogląda się w lustrze i widzi obrzydliwą siostrę przyrodnią Kopciuszka: \"Mamo, przecież tak nie mogę pójść do szkoły!\" >> > > > > > Kiedy ma 20 lat: ogląda się w lustrze i widzi się \"za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste\", ale mimo wszystko wychodzi z domu. >> > > > > > Kiedy ma 30 lat: ogląda się w lustrze i widzi się \"za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste\", ale uważa, że teraz nie ma czasu, żeby się o to troszczyć i mimo wszystko wychodzi z domu. >> > > > > >Kiedy ma 40 lat: ogląda się w lustrze i widzi się \"za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, włosy za bardzo kręcone albo za proste\", ale mówi, że jest przynajmniej czysta i mimo wszystko wychodzi z domu. >> > > > > > Kiedy ma 50 lat: ogląda się w lustrze i mówi: \"Jestem sobą\" i idzie wszędzie. >> > > > > > Kiedy ma 60 lat: patrzy na siebie i wspomina wszystkich ludzi,którzy już nie mogą na siebie spoglądać w lustrze.Wychodzi z domu i zdobywa świat. >> > > > > > Kiedy ma 70 lat: patrzy na siebie i widzi mądrość,radość i umiejętności. Wychodzi z domu i cieszy się życiem. >> > > > > > Kiedy ma 80 lat: nie troszczy się o patrzenie lustro.Po prostu zakłada liliowy kapelusz i wychodzi z domu,żeby czerpać radość i przyjemność ze świata. >> > > > > > >> > > > > > Może wszystkie powinnyśmy dużo wcześniej założyć taki liliowy kapelusz... ??? a teraz biore sie za nadrabianie zaleglosci w czytaniu... a propos- nie macie poczucia ze cos wam umyka i zycie przelatuje miedzy palcami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenusia, Mieszkam w Stanach dopiero 2.5 roku i ostatnio podjelam nauke w collegu. Niestety ciagle mam watpliwosci co do wyboru konkretnego zawodu...cos co dobrze sprzedaloby sie tutaj :-) Wszyscy mi doradzaja \"accounting\",a le ja sama nie wiem...A Ty jak dlugo tutaj jestes? Pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna: no prosze :)) accounting!! Ja tak wlasnie zrobilam i jestem SUPER zadowolona. To bardzo konkretna dziedzina i zawsze sie po czyms takim znajdzie praca. Wszedzie potrzebni sa spece od rachunkowosci. Polecam!! Kariera murowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna mam ten sam problem. Jestem przed wyborem dziedziny, ale ksiegowosc u mnie odpada. Bleee. ;) Zastanawiam sie nad czyms medycznym albo komputerowym. Sama nie wiem. Jestem typem, ktory nie lubi sie nudzic. ;) Dopiero kilka dni temu moja counselor dala mi \"skierowanie\" na test, gdzie moge sie dowiedziec czegos wiecej o sobie. Jeszcze tego testu nie zrobilam, ale jak wyjde jutro wczesniej z pracy, albo w czwartek to sie wybiore przed lekcjami. :) W maju bedzie 4 lata jak tu mieszkam. Ciagle jeszcze pracuje nad angielskim, ale nie jest zle. :) Od 7 grudnia pracuje w kuchni. Jestem kucharzem. :D :D A pracuje w Elmhurst. www.chowtogo.com Polecam! :D Nie czesto tu bywam, ale jak masz gg i ochote przy czasie poklikac, to moj numer 4780050. Nie mam za duzo czasu, ale chociaz chwile mozna sie \"sklikac\". ;) Pozdrawiam emigracje. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenusia: accounting to nie tylko \"ksiegowosc\". Po studiach acccounting w college\'u niekoniecznie sie jest \"ksiegowym\"... to by bylo \"bookkeeping\" i robic to moze kazdy kto skonczy jakis kurs w community college albo kupi sobie program Quickbooks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenusia> co wybrzedzasz?;-) Wlasnei wrocilam z ogrodka, posadzilam kwaity, pzrekopalam kawal ziemi, w sobote bede siac... szczaw.. moze wyrosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay czasem trzeba. ;) Moze wlecisz do mnie przekopac kawalek ziemi i posadzic kwiatki? Jeszcze posiac trawe. ;) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jay - ty nasza ogrodniczko;-) ja wystawilam jedynego kwiatka jakiego posiadam na zewnatrz z nadzieja ze zdechnie to paskudztwo( jak go dostalam byl bardzo ladny ale z czasem zbrzydl) szkoda mi go ot tak wyrzucic wiec czekam az padnie a tu nic!! trawka do koszenia czeka na sobote, z kwiatkami jeszcze nie eksperymentuje - na razie ciesze sie z trawy;-) a ja dzis caly dzien na zakupach na necie... juz uciekam bo mnie plecy rozbolaly...;-) buziakuje wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! u mnie blady swit-7h30:) 102-to troche sadyzm z tym kwiatkiem..;) coraz bardziej sie ciesze jak was czytam ze nie mam ogrodka!!!ale niedlugo musze zajac sie tarasem tzn moj maz musi sie zajac bo jakas taka do ogrodnictwa nie bardzo jestem..I musi byc tylko zielono, zadnych pelargonii!! Jay-? pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny... Znalazlem taka bajke z moralem.. wiec zamieszczam.. DLA WSZYSTKICH PRACUJACYCH CIEZKO Bajka z moralem!! Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowila nic nie robic zarowno cale noce jak i dnie. Byla po prostu przepracowana. Pomyslala sobie, ze bedzie sie opier.... Siadla zatem zmeczona na galezi drzewa, jedno skrzydlo zalozyla sobie za glowe i odpoczywa wymachujac jedna nozka. Nagle biegnie sobie sciezyna zajac: - Co robisz Sowa? - Nic. Opier.... sie. - A to tak mozna? - A nie widac? - To ja tez bede sie opier.....! Polozyl sie zajaczek pod drzewem. Podlozyl sobie jedna lapke pod glowe i wymachuje nozka. Przebiega drugi zajac: - Co robisz Zajac? - Opier.... sie. - A to tak mozna? - A nie widac? Jak Sowa moze to ja tez... - No widze, widze! To ja tez bede sie opier....! Polozyl sie zajaczek kolo pierwszego zajaczka. Leniuchuje. Podlozyl sobie jedna lapke pod glowe i macha nozka w powietrzu. Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjadl jednego zajaca, zjadl drugiego zajaca, oblizal sie, poglaskal po brzuchu. Spojrzal do gory i pyta Sowe. - Hej Sowa, co robisz? - Opier... sie! - A te dwa zajace tez sie opier....? - spytal wilk - Tak. A jakze - odparla Sowa Wilk chwile pomyslal i mowi do Sowy: - No widzisz, Sowa, tylko ci u gory moga sie opier..... i nikt ich nie zje! Wczoraj czytalem, ze aresztowano w Niemczech czlonka Zarzadu firmy Siemens, podejrzany jest o korupcje... WIDOCZNIE GALAZ NA KTOREJ SIEDZIAL BYLA ZA NISKO....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciao, witam!!! anusia, jak bylo we wloszech? bagatelka, wszyscy jestesmy tulaczami...jak ktos raz opusci rodzinne strony, to potem juz nie moze, albo trudno jest mu ,zatrzymac sie... Ja poznalam swojego meza it. w libii. i razem ,juz jako rodzina , mieszkalismy w roznych miejscach na kuli ziemskiej. Wcale nie bylo latwo.....zawsze z bagazami, zmiana pracy, znajomych, sadze, ze duzo na tym stracilam...chociazby zawodowo i towarzysko. Za to......moja klasa z liceum , jest zawsze zwarta i gotowa do spotkan. Robimy odjazdowe imprezy w wakacje w pl., a raz nawet odwiedzili mnie tutaj w 9 osob....ale byla zabawa... teraz organizujemy wyjazd na fiordy....brrr... naneczka, kokus,margot,102,anna2007, ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Kryspina ! jeszcze ne bylam we Wloszech ,jedziemy w niedziele, na pewno puszcze lezke ;) chcemy dzieciom pokazac Wenecje bo to niedaleko He he pamietam pierwsze wrazenie z tego miasta, moj maz zabral mnie tam na nasza pierwsza randke.Lalo, caly piazza San Marco byl zalany, poszlismy wiec do restauracji gdzie dostalam languste, z ktora kompletnie nie wiedzialam co robic i obrzydzenie mnie bralo! to sie nazywa tutaj \"przezyc wielki moment samotnosci\" Kurcze brakuje mi Wloszech, gdyby polaczyc mentalnosc Francuzow Polakow I Wlochow to bylby szczesliwy narod, rzucam wyzwanie: jaka byla wasza pierwsza randka? :o ucalowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×