Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

no i gdzie moj post?????? ZJADLO!!! Powtarzam: Esja , kuka, bo tak nazywa mnie moj tata , skojarzylo mu sie z kukielka kiedy widzial mnie jako noworodka zawinietego w pieluchy , no i skrot Kuka Trzymam kciuki za zdjecia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe ze przez miesiace pisalam na forum i moj adres nie byl drukowany a teraz jest , czyzby cos sie zmienilo w konfiguracjach cafe? chyba jestem za stara .... Staz malzenski- 15 lat + 3 konkubinatu Dobranoc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnusia- dzieki za kciuki:) Napracowalam sie troche z w ogrodku za domem.Kupilam kolejne pelargonie, i musialam przemyslec sprawe skrzynek, przesadzen, ustawien i innych waznych rzeczy:) Zeszlo 2h , ale przynajmniej wszystko mam na miejscu. Kocham rosliny, wole je bardziej niz zwierzaki. Pielegnacja moich kwiatuszkow daje mi tyle radosci, ze glowa mala. Chyba odziedziczylam \"green fingers\"\" po mojej Mamie:) Jeszcze musze usiasc do jednej malej pracki domowej. Mianowicie koncze moj kolejny obrazek technika farb wodnych. Przydala sie stara suszarka do wlosow. Kazdy etap tzw. wash, trzeba suszyc, zeby moc nalozyc kolejny kolor bez rozmazywania, zaciekow i innych takich... No i jak ktos ma czas i ochote to zachecam do wygooglania jednego artysty, ktory sie nazywa Edward Hopper. Jestem wrecz zafascynowana tworczoscia( zwlaszcza pejzazami, i obrazem Ameryki z lat czterdziestych, zeszlego stulecia). Cudowne kolory, czysta forma, bardzo realistyczne malarstwo, z uwzglednieniem kazdego detalu, niesamowite wyczucie swiatla. To by bylo na tyle w dzisiejszym Pegazie :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was. Esja- obejrzalam sobie obrazy Pana Hoppera Edwarda i musze powiedziec, ze sa dla mnie za \"kanciaste\", ja to lubie takie bardziej rozmazane romantyczne pejzazyki w stylu Bob Ross. Problem \"cudzoziemcow\" w Austrii, a szczegolnie w Wiedniu jest jak najbardziej aktualny, spotykam sie z nim na kazdym kroku, ale sie juz uodpornilam, tutaj codziennie dostaje pytania od klientow typu skad pochodze, czy my tam u siebie mamy juz euro, albo pani jest obcokrajowcem to sie na tym nie bedzie znac itp...Niestety prawda jest smutna, niedlugo taki prawdziwy Wiedenczyk bedzie czul sie \"u siebie\" jak obcokrajowiec. W kazdym razie przylaczam sie do stwierdzenia Esji: \"Róbmy swoje , a reszta niech sie zajmie soba sama\"! Ja zabieram sie wiec do roboty, a po pracy na spacerek bo dzisiaj sloneczko swieci jak latem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tonia- kiedy bylam w Austrii, to glownie rzucali sie mi w oczy ludzie z Turcji. To bylo 10 lat temu. W Islandii b.duzo z Filipin i Tajlandii( i zaraz na 3 miejscu my) W Irlandii, glównie my:)A tutaj , w San Diego, no coz...Meksyk, Meksyk i jeszcze raz Meksyk. Granica bliziutko, wiec co sie dziwic. Ja bardzo lubie \'\'kanciastosc\'\' w obrazach Hoppera, z bardziej ´´miekkich´´ malarzy to chyba Munch, chociaz jego postacie sa ciut depresyjne.Naneczka sie musi koniecznie wypowiedziec, bo dziewczyna magister historii sztuki:) A ja wlasnie skonczylam ten przeklety obrazek, i stwierdzam, ze dla niecierpliwych akwarele to najgorsze cholerstwo :P Jeszcze tylko odgonie meza od pianina i lulu. Dobranoc wszystkim, tu jest juz pózna noc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekajac na wolna lazienke spojrzalam na tworczosc Hoppera- bardzo optymistyczna ! i taka czysta ! choc ja gustuje bardziej w tworczosci Kandinskyego Wiosna na calego ! nareszcie ! zycze wszystkim milego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ze San Diego jest w USA ale nie wiedzialam ze Esja stamtad pisze madralo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie artysta jest tylko jeden.. Van Gogh.. reszta sie nie umywa;-)) Esja> Ty szczesciara jestes z tmi kwiatkami, ja walczylam do ubieglego roku.. co posadze to mi wiewiorki zezra. J. nawet mi zrobil \"klatki\" na kwiaty, ale co to za przyjemnosc rosnac w klatce.. wiec dalam sobie na razie spokoj.. mam nadzieje, ze moze kiedys uda nam sie przeprowadzic do domu z ogordkiem bez wiewior.. kucze, obudzilam sie z bolem glowy, czuje nadchodzaca migrene, a ja w ciagu godziny musze byc w szpitalu.. nie wiem co ja zrobie.. ech.. milego dnia zycze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje dla wszystkich obchodzacych wazne rocznice 🌻 Nam w tym roku stuka 3 (a tak naprawde to 7) :) Poza tym jestem na zwolnieniu. Rozlozylam sie porzadnie. :( To jest wlasciwie pierwsza \"wieksza\" aktywnosc w moim dniu, bo od wczoraj praktycznie nic innego nie robie tylko spie. Ale przynajmniej czuje, ze chorobsko ze mnie wychodzi. :) Mam nadzieje, ze do poniedzialku sie jakos postawie na nogi :) Chetnie tez bym sie jakims kwiatkami pozajmowala. Ale na razie to niestety marzenie scietej glowy. Pzostaje mi opieka nad trzema \"wyrostkami\" w doniczce :) Lece sie polozyc. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe...nie siedze na necie, az tak dlugo by nabijac eurocenty:P Margot-troche sie martwie o Ciebie, bo co post , to jakas choroba.Echinacea jest ponoc najlepsza na wzmocnienie odpornosci. Wygrzej sie i zjedz jakis rosolek, to pomoze. Pogoda jak zwykle piekna, zaraz pomaszeruje na zajecia, i bede meczyc te farby wodne kolejny raz...:( Jay- a pomyslalas o klatkach dla wiewiórek??? Moze lepiej, zeby one sabie hasaly w klatkach niz roslinki. Zartuje:) Moja wyobraznia podsuwa mi obraz nieszczesliwych, spasionych wiewiórek , dyndajacych w klatkach i zerkajacych z lza, w wiewiórczym oku, na kwiaty hihihih Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja mieszkam na stale we Wiedniu. Mam 27 lat. Polacy są tutaj na prawdę okropni. Powiedzcie dlaczego w Polsce wszyscy wydają sie ok a w innych państwach robią się zawistni zazdrośni i wręcz wredni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marionetka witaj :) Ja bym tam nie uogólniala, ze wszyscy sie robia wredni za granica. Jest zawsze odsetek ziomków, ludzi z klasa i poczuciem humoru, których nie interesuje stan twojego konta. Ale fakt, takich ludzi jak na lekarstwo. Trzeba wiedziec w jakich kregach sie obracac, bo to przeciez my sami sobie wybieramy przyjaciól i znajomych, czy nie tak? Czasem jest sie jednak skazanym na takie a nie inne towarzystwo, i wtedy rzeczywiscie rzednie mina:P Anyway...witaj na topiku, mam nadzieje, ze zostaniesz dluzej. I nie mysl za duzo o mentalnosci ludzkiej, tylko ciesz sie kazdym dniem. Wieden, piekne miasto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marionetka1313 - przykro mi, ze poznalas tylko takich ludzi, ktorych nazywasz \"okropnymi\". Ja szczerze powiedziawszy nie mam w Wiedniu duzo polskich znajomych, ale te osoby ktore znam sa jak do serca przyloz. Nie wszyscy Polacy zyjacy w Wiedniu sa tacy jak bywalcy pod Billa na Praterstern, czy pod delikatesami na Rennweg... A jezeli chodzi o Polakow mieszkajacych za granica to sama widzisz czytajac ten topik- lepiej byc nie mozem jestesmy po prostu fajni :-) Zgodzicie sie ze mna? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay ciesz sie widzisz te wiewiorki! wlasnie uswiadomilam sobie ze nie widzialam prawdziwej wiewiorki od lat!! czyzby w Alpach nie wystepowaly? a lasow ci tutaj dostatek... Marionetka- skoro rodacy sa niestrawni to po prostu sie z nimi nie zadawaj pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnusia> ja ich nie widze pojedynczo, ja je widuje stadami, te male \"gady\" sa wszedzie!! wole spogladac na kardynalki i sojki i inne takie z wielkimi oczami co ladnei spiewaja badz dra sie cale rano.. musze zawiesic karmnik na kolibry, powinny juz byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, a co jedza kolibry?????:):):):) Tu z kolei pelno jest czapli, czasami stoja sobie przy drodze i wygladaja jak wypchane a jak nieraz jade wczesnie rano do pracy to i lisy moge zobaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnusia> kolibry pija wode z cukrem;-)) i przyfruwaja najchetniej do czerwonych pojemnikow z woda.. wygladaja jak wielkie trzmiele, tylko ladniejsze oczywiscie;-)) heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzialam kiedys kolibra, czytalam ,ze one spijaja nektar z niektorych kwiatow, stad pewnie ten cukier.. tutaj od trzech dni wybuchla wiosna i ptaki dra sie od rana do nocy -nie ma nic bardziej optymistycznego :) a co noc slysze jakies trele czy to mozliwe , ze slowik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Poruszylyscie temat Muminkow,i malej Mi. Otoz u mnie w hotelu,pracuje pani ktora mi ja bardzo przypomina, ma taki zadarty nosek i wylupiaste oczeta Jest tez mala kuchareczka, ta dziewczyna wywoluje we mnie dziwne odczucia. Wydaje mi sie czasem taka starszna, mozna sie jej wystarszyc,bac. Zawsze tak dziwnie patrzy spod lba . A co do gosci hotelowych , o nich mozna duzo powiedziec. Mam ich na codzien. Stwierdzam,ze kobiety sa czasem okropne. Przyjedzie taka jedna z druga na jedna noc, moze dwie. Dwie walizki ciuszkow,laszkow. Wszystko umazane od podkladow,fluidow itp. Zuzywaja wszystkie reczniki,mysle ze gdyby wisialo 6 to tez bylyby brudne. Zauwazylam ze goscie z Chin czy Japonii rozkrecaja grzejniki na maxa.Jedza te swoje nudli Goscie z Indii zostawiaja po sobie specyficzny zapach Miejscowe Norwezki pija sporo wina....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny... Przezylem wczoraj kolejna przygode... tym razem przez trzy godziny bylem pod ziemia w nieczynnej od prawie 40 lat kopalni fosforytow w Annopolu.. Wejscie od kilku lat jest zasypane na skutek dzialalnosci miejscowego klubu poszukiwaczy zlomu.. ukradli zelazne wrota, odrzwia i szyny podtrzymujace strop az wreszcie sie zawalil.. Moim kolegom udalo sie wykopac dziure i teraz wchodzi sie do srodka jak do lisiej nory... wyobrazacie to sobie? dwa metry zsuwania sie na brzuchu i juz jestes w glownym chodniku kopalni, ktory wedlug przebiegu pokladu fosforyow zaglebia sie coraz nizej i nizej.. przy scianach stoja jeszcze niektore slupy podtrzymujace belki pod stropem, wiekszosc jednak zbutwiala lezy pod nogami.. w niektorych miejscach zarwal sie strop i trzeba pokonywac zwaly kremowobialych margli czy wapieni.. Poklad fosforytow w postaci brazowych grud wielkosci orzecha, czasem mniejszych, wiekszych o chropowatej powierzchni ciagnie sie na wysokosci pasa i wyzej..ma miazszosc od 30 do 50 cm.. wyzej warstwa skaly wapiennej i znowu fosforyty, ale te nie byly eksploatowane ze wzgledu na inny sklad chemiczny skaly w ktorej sa zatopione jak rodzynki w keksie - tylko duzo gesciej.. :D ten poklad jest cienszy 20-30 cm.. W kilku miejscach, gdzie chodnik mial okolo trzech metrow wys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kilku miejscach, gdzie chodnik mial okolo trzech metrow wysokosci widac w stropie buly krzemienne, a w jednym miejscu wystepuja tak nisko w scianie, ze mozna je wyrwac nawet rekami, bez mlotka czy dluta.. to na skutek uskoku - miliony lat temu obsunela sie czesc gory i jest jakies dwa metry roznicy w warstwach.. Posuwalismy sie w dol sztolnia od ktorej co kilkadziesiat metrow odchodzily w bok korytarze wydobywczee, niektore zasypane celowo, inne konczyly sie komorami, ktore teraz maja zarwane stropy.. ktos uparty moglby obejsc taka komore pelzajac na brzuchu.. Jeden z takich chodnikow, drazony chyba kombajnem bo bardzo regularny w obrobieniu scian utkwil mi szczegolnie w pamieci.. waski ze dwie osoby tylko mieszcza sie obok siebie, wyciagnieta reka mozna dotknac stropu, w miare rowno pod nogami.. miejscami byly slady po szynach kolejki, ktora wywozono urobek.. i ten korytarz konczyl sie wielkim zawaliskiem w komorze eksploatacyjnej.... w scianach i stropie znalezlismy zeby rekna z okresu Jurajskiego, skamieniale skorupy malzy, gabki, belemnity, jakies ramienionogi i inne stworzenia, ktore zyly tam przed milionami lat, a ktorych szczatki opadly na dno i utrwalily sie abysmy mogli je wydobyc i podziwiac.. kruche to jednak, trzeba szczegolnej ostroznosci, aby wykuc w calosci i przechowac.. Idac dalej natknelismy sie na dwie osoby, mezczyzne i kobiete z klubu speleologicznego Spirifer, ktorzy weszli do kopalni cztery godziny przed nami.. razem dotarlismy do maszyny, ktora kiedys wyciagala spod ziemi wagoniki z urobkiem... dzis stoi zardzewiala, ale jeszcze w calosci.. mozliwe ze juz wkrotce ujrzy swiatlo dzienne i trafi do Muzeum Techniki w Warszawie.. i mozliwe, ze i ja bede w tej ekipie, ktora ja wyrwie z tych czelusci.. Po dokladnym obejrzeniu maszyny, kolowrotu i rolek napinajacych kiedys liny poszlismy dalej, gdzie pojawil sie przeciag i powietrze bylo lepsze do oddychania.. gdzies tam sa pionowe szyby wentylacyjne i mozna sie na nie natknac wsrod pol uprawnych.. jakis cza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakis czas potem musielismy zawrocic do wyjscia, gdyz bylismy dla bezpieczenstwa umowieni z czlowiekiem, ktory mial powiadomic odpowiednie sluzby, gdybysmy do okreslonej godziny nie dali znaku zycia a konkretnie nie zadzwonili z powierzchni ziemi.. Juz wkrotce oczyszcze i sfotografuje zbiory, inne zdjecia z kopalni tez umieszcze na fotosiku.. i wtedy powiadomie was wszystkie... Pozdrawiam serdecznie... ide spac, bo wrocilem do domu mocno po polnocy a dzisiaj pracowalem 12 godzin.. ciezko bylo.. :D Nie chcialo sie wpisac od razu.. cale szczescie, ze cos mnie tknelo i przed wyslaniem na topik zapamietalem tekst.. inaczej moje opowiadanie skonczyloby sie na pierwszym fragmencie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokuś fantastycznie opowiadanie. Strasznie mnie zainspirowalo. Jesli to prawda to chyba sie bede musial tam wybrac. Wyglada na wrecz idealne (takie jakie poszukiwalem od dawna) miejsce odprawiania kultu ku czci Hecaitomixa skladajac mu w ofierze zywe dzieci z wyrytymi na ciele znakami "twana" oczywiscie tylko te ktore zadeklarowaly swoja milosc do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokus-bardzo obrazowy post. Z mila checia obejrze zdjecia. Padam na nos, siedzialam prawie 9h w pracy i mam dosc, tych pracujacych sobót. Dzis robilam zdjecia dziewczynkom, ktore przystepowaly do Pierwszej Komunii. Kazda miala welon....Tego w Polsce sie raczej nie praktykuje. Niektore zdjecia wyszly przepieknie ( nie to, zebym sobie slodzila czy cos hehehe). Takie male królewny. Nic, ide cos zjesc i prysznic i spac. Pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---czekam(y)na zdjecia...!!!!!! czy uwieczniles tez te skamienialosci??? takie stare kopalnie sa zawsze fascynujace, ja bylam tylko w wieliczce...i w kopalni pstraga(?) kolo tarnowskich gor... najbardziej podobaly mi sie podziemne jeziorka, zbiorniki i rzeczki. i zawsze myslalam, jak ci ludzie sie nie bali schodzic w te korytarze.. w czasach, kiedy jeszcze nie bylo tam pradu... ale pewnie, tak jak ty, --- nie bali sie i juz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc... balem sie.. najbardziej jak zsuwalem sie w dol do srodka.. tyle tylko ze wczesniej wszedl tam kolega ze swiatelkiem na czole.. ja tez mialem takie swiatelko, ale bardzo slabe, posilkowalem sie jeszcze latarka.. Chodzenie w tych miejscach, gdzie byly zawaly tez wzbudzalo strach.. potem jeszcze gdy oddalilem sie na chwile w boczny korytarz, zupelnie sam z tym niklym swiatelkiem, bo latarka juz padla.. i gdy w drodze powrotnej zorientowalem sie ze kompletnie nie pamietam miejsc, ktore pokonywalismy na poczatku... staralem sie nie myslec o strachu, no i wiedzialem, ze jest z nami czlowiek, ktory byl tam kilka razy i mial jakas niesamowita orientacje w tej zamknietej przestrzeni.. i wzrok.. tam gdzie ja widzialem tylko kamyki i grudy w scianie on dostrzegal skamieliny i ciekawe okazy.. Moje zdjecia beda za jakis czas bo cyfrowke zabral syn na wyjazd do Holandii.. to co robilem tradycyjnym aparatem dopiero wywolam, po powrocie syna utrwale okazy.. w tej chwili bede prosil kolegow, ktorzy mieli cyfrowki o podeslanie mi swoich zdjec i zgode na zamieszczenie ich na mojej stronie w fotosiku.. Mozna rzucic na graficzne google haslo Annopol kopalnia i ukaza sie zdjecia z poprzednich wypraw.. Na razie wymylem woda i szczoteczka moje okazy... szczegolnie cieszy mnie belemnit - jest maly, cienszy od dlugopisu, o dlugosci jakichs 4 cm ale w bardzo dobrym stanie czyli zachowalo sie wszystko co moglo skamieniec, bo czesc tego stworzenia byla galaretowata jak meduza i nie skamieniala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×