TERMIN SIERPIEŃ 2005

pszczół!!! a czemu Ty jeszcze nie spał? gyrosowa dobra :p miś raz robił, ale nie mieszał, tylko warstwami układał :)

Misiu jasne że gyros warstwami, ale ja zawsze mieszam, wtedy lepiej widać wszystkie składniki i nie ma tak że jeden wyłowi mięso, a drugiemu zielenina zostanie :D Kawaaaaaaa :D

kawa :D

No Misiu, dobre pytanie-czemu TY jeszcze nie spał??:P Kawa koniecznie!!!! Zaraz jade na rozmowę z potencjalnym dobroczyńcą:) Brzuch ze stresu mnie nawet boli:D

kawka jak najbardziej :) bo dzisiaj będe w pracy do wieczora znaczy wieczorem szef nas zabiera na kolację z alkoholizmem ale zawsze to praca jutro tez do rooboty :( ot kapitalizm jeśli chodzi o sałatki to poniżej moje dwa popisowe przepisy są zajebiste, jarzynowa już dawno poszła w kąt. SAŁATKA Z KURCZAKA: 1 PIERŚ WĘDZONA LUB ½ WĘDZONEGO KURCZAKA ½ SŁOIKA OGÓRKÓW KONSERWOWYCH 2 PORY 5 JAJEK NA TWARDO PUSZKA KUKURYDZY PĘCZEK KOPERKU MAJONEZ ŚMIETANA WSZYSTKO POKROIĆ DODAĆ MAJONEZ I ŚMIETANĘ POSOLIĆ POPIEPRZYĆ I JEŚĆ SAŁATKA ZE ŚLEDZI 3-4 FILETY ZE ŚLEDZIA ŁOSOSIOWEGO (TAKIE CZERWONE) ½ SŁOIKA OGÓRKÓW KONSERWOWYCH 1 CEBULA 1-2 CZERWONE PAPRYKI TROCHĘ KUKURYDZY (NIEKONIECZNIE) PĘCZEK NATKI PIETRUSZKI SOK Z CYTRUNY OLIWA WSZYSTKO POKROIĆ (ŚLEDZIE W WIĘKSZE KAWAŁKI, RESZTĘ JAK NAJDROBNIEJ) DODAĆ SOK Z CYTRYNY, OLIWĘ, POSOLIĆ I POPIEPRZYĆ I TO WSZYSTKO smacznego sorry za caps, ale miałam je tak wpisane w wordzie

miś nie spał, bo marcował :p to nasza zwykła pora ;) powodzenia w rozmowach! niech bedą efektywne :) od Waszych przepisów aż burczy mi w brzuchu! czas na małe conieco?

dla rozluźnienia wczorajszy tekst Rafałka: siedzi na podłodze i obwąchuje sobie kończyny po czym mówi z pretensją w głosie: - nogi mi śmierdzą, może mnie ktoś łaskawie wykąpie? nikt nie odpowiada, więc mówi do siebie: - nie można się w tym domu o nic doprosić... :D:D:D na to wchodzi Pati i mówi rozzłoszczona: - fizyka śmierdzi, nigdy się tego nie nauczę! na to Rafi: - to całkiem jak moje nogi... :D:D:D zauważyłam, że ostatnio "śmierdzieć" jest ulubionym słowem moich dzieci.. ;) miłego dzionka

Kochane, dzieki za przepisy. Potrzebuje czegos nowego na swieta, wszystkie juz sie przejadly. Mamo N. zdrowka!!!!!!!!!!!! Oby Malej ta paskudna goraczka spadla.

nie spadła i nie spadnie... bylismy cały dzien w szpitalu, mała ma mononukleoze... potrwa to jeszcze kilka tygodni - kwarantanna do 6 miesiecy.... najgorsze jest to, ze nie ma lekarstwa, wiec musi swoje przecierpiec...bagatela kilka tygodni... nic, niewazne, musze czekac na rozwoj wypadkow... w kazdym razie jestem udupiona- w najgorszym wypadku do kilku miesiecy- zegnaj praco..... no i o swietach chyba za bardzo nie ma co marzyc... dziewczyny napisze cos wiecej jutro.. jak troche ochlone i odpoczne... jestem b. zmeczona, a natalia ciagle placze i glowa mi peka... caluje Was mocno! Carlus dziekuje za maila

acha, to nie jest jakas straszna choroba, tylko baardzo, bardzo przykra i mecząca... wiec wsio bedzie ok, tylko teraz mnie dopada pare spraw.

Mamo N., sercem z Wami!!!

Mamo Natalki zdrowia dla małej Kawa o poranku :)

mamo natalki, ale się Was czepiło :( uściskaj śliczną!!! kawa, kawa a za godzinkę na tbc :)

Jak to mamusia malowała swoje dzieci :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d7422609fe832a5f.html Muszę kupić farbki na młodego urodziny i będę malować dzieciaki.

buheheh misiu mój wcześniejszy post jakoś tak idealnie 10h po twoim :D

KAWA !

Cześć Kochane! Mamo Natalki -myślę o Was.Czytałam o mononukleozie i sama też przechodziłam.Rzeczywiście-to długotrwałe i osłabiające.Jak zwykle Cię podziwiam,że potrafisz z siłą do wszystkiego podejść-Nataluni to się na pewno udzieli i szybciej dojdzie do siebie. Pszczoło-bardzo,bardzo się cieszę z nowiny! I jestem z Tobą. Elu-fajnie,że znów jesteś. Dalka-szok z tymi pigułkami.Musisz ostro wyrazić swoje zdanie,przecież z tego mogłoby być jakieś nieszczęście. Pewnie już wam pisałam,że nie przyswajam żelaza z tabletek ani z diety,anemia się pogłębia i mam zastrzyki,po których czuję się fatalnie-osłabnienie,bóle stawów,biegunka,kołatanie serca,kiepski nastrój.W dodatku nie muszą być one bez wpływu na dziecko i tym martwię się najbardziej. Na święta jeszcze niewiele mam zrobione i nie wiem,jak to będzie,bo siły nie mam wcale.Na pojawienie się maluszki też jeszcze nic nie poprałam i nie poprasowałam-jestem do bani. Z Natalką przechodzę ostatnio trudny czas,jeśli chodzi o ubieranie-z jednej strony fakt,że potrafi już sama założyć majteczki,spodnie,bluzę,no i rozebrać się do rosołu zupełnie samodzielnie.Ale z drugiej-zaczęło się grzebanie w szufladach i przebieranie non stop.Dziś dobierała swą garderobę 45min. Codziennie zakłada inną piżamę i wybierając ją,przewraca do góry nogami całą szufladę,a ja tak lubię mieć ułożone,że aż się ostatnio przez to poryczałam. A jakie ma nerwy,gdy próbuję jej pomóc.Do tego kompletnie zlewa moje prośby i polecenia,chyba że jest to \"po jej myśli\" Macie tak?

mamo n.- jak dziś z natalką? tpm jaśmina ma to samo co natalia- uwielbia się przebierać, wyrzucać wszystko z komody, brać jakąś torebkę do tego...;) rosną nam małe kobietki i chyba inaczej się tego nie da zdiagnozować;) a tak w ogóle, to 13-tego rzuciłam starą pracę:D a od jutra już zaczynam nową, w podobnym charakterze, ale koło domu:) (no może jakieś 2 km od domu;) ), a jaśmina od wtorku po świętach trafia pod opiekę niani- ponownie;) to tak w ramach nowości było:P dziękuję za wszystkie słowa wsparcia;) misiu- twoje trollęta są piękne!!!!!!!! a dalka ujawniła talenty w makijażu;) miłej niedzieli dla wszystkich:D trzymajcie za mnie kciuki jutro, bo startuję o 8:D j. irenko, pszczółko, carluś ja już dziś wam stawiam po wiaderku i wazonie, bo pewnie jutro rano nie zdążę tu zajrzeć;) buźka

a to jednak chlewiś jest dziewczynką ;) bo jemu tez nie sasuje... i zmienia odzież kilkakrotnie w ciągu dnia! i jeszcze najlepiej żeby od skarpetek, przez majtki po czapkę wszystko było z bobem budowniczym ;) a to julko z dedykacją szczególną dla Ciebie! strrrrraszny wirus Odkryto ostatnio groźnego wirusa przenoszonego drogą elektroniczną, ustną lub przez kontakt fizyczny. Wirus nazywa się Potężny-Robak-Absorbujący-Czas-Aktywnie (PRACA). Jeżeli otrzymasz wirusa od któregokolwiek ze znajomych, od szefa, czy kogokolwiek innego jakąkolwiek drogą NIE RUSZAJ GO ! Ten wirus wymaże całkowicie Twoje życie prywatne. Jeżeli natkniesz się na PRACĘ narzuć coś na siebie weź dwóch przyjaciół i udaj się do najbliższego baru. Nabądź antidotum zwane jako : Wyzwalająco-Izolujący-Neutralizator-Oszałamiający (WINO) lub Prewencyjny-Izotop-Wymazujący-Odpowiedzialność (PIWO). Zażywaj antidotum do momentu kompletnego wymazania wirusa z Twojego systemu. Prześlij to 5 znajomym. Jeżeli nie masz 5 znajomych to praca już toczy Twoje życie.........

julka, właśnie sobie z chlewikiem obejrzeliśmy zdjęcie różowego kapturka na naszej-klasie :) chlewik pyta "kto to?" odpowiadam "jaśminka" a wojtuś z taaaaaaaaaakim zachwytem "świnka" :D bardzo mu się spodobała :D :D :D

Cześć i czołem To znowu ja -po przerwie Pozdrawiam i wpadne pozniej jesli mozna

Fiona ło bosz, pojawiła sie hihi, dawno cie nie było. Piwko baby, tak y okazii tej palmowej

ło żesz!! w prawdziwośś finy uwierzyłabym, gdyby to był a strona 500! ale tak przy 520???! pisz babo!!! a tak wogóle, to wróżka jestem :p tak mi się ostatnio pomyślało, że pszczól co pół roku w ciąże zachodzi a minęło inic nie mówi i co?!! i tak sobie też o wroclawiankach pomyślałam... o fionie i o ewci... i... w kominie zapisaćfiona ożyła!!! ciekawe, czy córeczka ewci dogoniłarówieśników? fiona! spowiadaj się!!! jak chłopcy???

misiu cholera nie badz wrozka hehe mi sie ostatnio snilo ze moj ojciec hmmmmm ale luzik, swiata,swieta hehe sprzatanko, dzieciaki w domu, nie jest zle, kufa nie moge buziek strzelac, bo mi cos szywankuje heh. piwko, drinie, cos tam hmmmmm

Kawa:) Dziś ciąg dalszy rozmów z dobroczyńcami:D Fiona, kope lat:) No Misiu, widzisz-co pół roku niby, a tym razem szybciej:P Nieprzewidywalna jestem. Czy Tobie też po 2 ciążach w kolejnych brzuch wywalało okrutnie? Ja jeszcze między ciążami robilam a6w (wprawdzie nie do konca, ale jednak), więc to chyba troche hamuje wywalanie. Czy jakbym nie robila nic, godzinę po poczęciu byłoby widać, ze jestem w ciąży?? Dobrego dnia wszytskim!

dzień dobry :) tak pszczoło! z dziewczynkami ciążowe spodnie zaczynałam nosić w połowie ciąży, a z chłopakami w 3mies. ale choć początkowo brzuch wywaliło szybciej, to później już nie rósł tak szybko, tylko się najszerszy obwód przesuwał w górę ;) na kiedy masz termin?

Fioooooooooooooooooooooona!!!!! Miłosci moja... a juz uwierzylam, ze przepadłas... Carla- dla Patryka- nalej od nas piwka :) Mała bez zmian... dusi sie w nocy i ma ciagle odruch wymiotny, bo jej gula w gardle przeszkadza.... Zostalismy wyalienowani ze spoleczenstwa przez moja tesciową, bo to jak z aids ;) ignorancja wiedzy prowadzi do wypaczen.... przesadzam oczywiscie, ale kiedys jakis kwiatek niechybnie na nia spadnie... z doniczką?

Hallo Halloo Mamo NAtalki ... dla Nati dla Patryka heheh od Patryka ;) zielonego ;) jeszcze mam ropsko w oczach albo jakaś dziwna mgła pomarańczowa Fiona ;) niech Cie mordko usciskam !!! dla TPM i Pszczol moj brzuszek z Nicolasem pojawil sie okolo 5 - 6 mc... tak calkiem INACY niz z Dustim ... tez w miedzy czasie ćwiczyłam .. i kiedy terapeutka po porodzie ćwiczyła ze mna dotykała brzuch to kiwając głową mówiła ze niezłe mięśnie heheheh ;) Julcia dzięki za kawe !!!!Bedzie dobrze !!!!!! Iwka zdrowka !!!!!!! No wlasnie dobrze Misiu pyta Pszczola kiedy masz termin ;) Rafinko zaczelam ćwiczyć ...choć nie wiem czy przed świętami będą efekty heheh Isiu wiecej zdjec wiecej wiecej ...a swinka Pepa ... u nas tez hehe króluje !!!! Dalka fajna fotka ...!!! Fajny pomysl !!!! Nuninko jak samopoczucie !! i kiedy siostra zawita ??? przyjemności !!! Ela miałaś pisać !!! Myślicie ze jak sie spotkamy to będzie czas na pogadanie ???? ściskam mocno stawiamy zielone Patrykowe piffffffffko !!!!

aaa zapomniałam prawie wszystkie przepisy sałatkowe wyprobowane .... smaczne b. smaczne ...ale jarzynowa tak czy tak będzie na święta ... :D

Carlaa mam zamiar kupić farbki i na młodego urodzinach dzieciaki malować ;), trudne nie jest, o ile ręka się nie trzęsie :D i dzieciaki nie będą miały wygórowanych życzeń. Młody chory. Dziś odwiedzamy lekarza. Z rana się zdenerwowałam, bo od 7.15 dzwoniłam co minutę do przychodni i ciągle zajęty, przez bitą godzinę wydzwaniania. Musiałam się ubrać i lecieć do przychodni, zarejestrować dzieciaki. Kawka :)