Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gochaa

kobitki ktorej sie udalo po CLOSTILBEGYT????

Polecane posty

Gość bransoletka32
Spokojnie się zrobiło ostatnio na forum. u mnie 5 dzień zdrowego żywienia i jestem 1,5 kg lżejsza:) ale łatwo nie jest... Jestem uparta więc na wagę mam wpływ i wiem, że cel osiągnę jednak przy planowaniu powiększenia rodziny ta cecha na nic się zdaje. Oleniko rozważ czas i miejsce badania najbardziej komfortowe dla Ciebie. Lena lekarz zapisał Tobie Clo po 3 cyklach bezowocnych starań? Masz jeszcze jakieś inne podstawy do brania hormonów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupilupa
Bransoletka to wspaniałe, że masz zacięcie, wierzę że utrata wagi wpłynie pozytywnie na Twój układ rozrodczy. Ja już mam pierwsze symptomy zbliżającej się @...szkoda :( Ehh...tym bardziej, że w tym terminie byłabym już bliska finału, a może już po. Psia kość, nie tak to sobie wyobrażałem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lena
Bransoletka gratulacje :) ja też wciągałam mojego m w ćwiczenia bieganie i zero słodyczy ;) raźniej w dwujke;) a co do clo to tak po 3 miesiącach ale to dlatego, że mam pco i nie mam owulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ruda
Bransoletka od dwóch dni ja też już zaczęłam zdrowe odżywianie. Wyrzuciła do kosza pozostałe pokusy i wylałam słodkie napoje. Moj cel to o 23 kg mniej. Póki co mam ułożona dietę i podzielona na 7 etapów. Pierwszy to 5 kg i na razie do tego dąże. Dziewczyny ja się ostatnio mało odzywam, bo staram się nie myśleć o tym wszystkim. Myślałam, że to wszystko będzie mniej mnie to kosztowało. Jutro idę na ćwiczenia, ale to akurat przyjemność. Pozdrawiam i cały czas Wam kibicuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bransoletka32
Jest Mikołaj i jest @ - zgodnie z terminem - to chyba jej jesyny plus. Kolejny dzień bez słodyczy i ze zdrową żywnościią - w Mikołajki wyjątkowo dużo pokus, ale daję radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Ja znowu jestem chora i znowu będę siedziała w domu do końca tygodnia :( Jak nie jelitówka to teraz oskrzela... A właściwie to zapalenie krtani, ale w oskrzelach już słychać świsty.. Budzę się w nocy i duszę i tak po kilka godzin.. Dostałam antybiotyk. Za to coś na pocieszenie Wam napiszę ;) Wczoraj się dowiedziałam, że moja znajoma jest w ciąży! Długo się starali, aż w końcu się udało! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołaj i mnóstwo ciastek, balonów, cukierków i żelków jest w każdym kącie mojego domu...aż strach pomyśleć co by było gdybym miała więcej dzieci. Oczywiście nie przechodzę obok nich obojętnie i co rusz coś podjadam :) U mnie też wszyscy goście, nawet Ci nieproszeni zjawili się terminowo i od niedzieli znów clo. Postanowiłam działać na dwa fronty i konsultować się w tym cyklu u kilku specjalistów jednocześnie. Ciekawe jaka wybuchowa mieszanka z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bransoletka32
U mnie @ tak intensywna, że dzisiaj czuję się osłabiona. Umyłam 5 dużych okien więc uznałam, że ćwiczenia dzisiaj odrobiłam;) Płyn marzł mi na szybach więc musiałam działać ekspresowo. Złamałam też zasadę i ugotowałam budyń z truskawkami na - usprawiedliwienie dodam, że z odtłuszczonym mlekiem i brązowym cukrem;) Teraz już nic mi się nie chce. Umówiłam się na monitoring w czwartek 15 grudnia bo to 10 dc. Akurat tego dnia pracuję od 8 do 19. Z przerwą od 12.30 do 14.00. Wizyta jest na 13.00 mam nadzieję, że zdążę - ale poślizgi w gabinecie bywają spore... No i wszystko zaczyna się od nowa. Jak tym razem owulacji nie będzie w styczniu umówię się do innego lekarza na konsultacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bransoletka32
Kolejny cykl z Clo od dzisiaj - za to pierwszy raz w podwojonej dawce. Szczerze wierzyłam,że się uda w 2016... teraz już czuję tylko rezygnację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny. Znowu jakis czas sie nie oddzywalam, ale postanawiam to nadrobic. Trzymam kciuki za kazda z Was. Zeby w koncu sie pojawily te dwie kreski na tescie!! :-) mnie sie wreszcie udalo po 2 latach staran, po 2 IUI osiagnac cel. Jestem w ciazy. Xhociaz moja 2 IUI spisalam na straty. W tym cyklu wszystko bylo nie tak. Monitoring w 10dc pokazal duuzy pecherzyk. 11 dc iui, 12 h. Po zastrzyku z ovitrelle, bylam przekonana, ze to nie pecherzyk tylko torbiel. Wszystko na szybko, na wariackich papierach ale sie udalo !! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ruda
Luska gratulacje. Ja właśnie się zastanawiałam, czy zamiast walczyć w naturalny sposób, nie lepiej iść od razu na inseminacje. Ja teraz mam przerwę i pewnie clo zacznę brać dopiero w lutym. Boję się, że i tak nic nie będzie i będę musiała zrobić dłuższą przerwę od clo, a przecież do inseminacji też będę musiała to brać. Sama już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupilupa
Gratulacje Luska! Cieszę się, że Ci się udało jeszcze na starym roku :) Oczywiście, że każda osiągnie swój cel, w końcu dla chcącego nic trudnego. Pozdrawiam Was dziewczynki i życzę Wesołych Świąt oraz spełnienia wszystkich marzeń w 2017 roku. Ja znikam na jakiś czas. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na clo bylam od lipca ubieglego roku, oczywiscie z przerwami ;-) i lekarz stwierdzil, ze skoro brak efektu to on proponuje 3 podejscia do iui , jesli sie nie uda to mam zrobic hsg i in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lupilupa owocnego odpoczynku. I dziekuje za gratulacje, nadal mi ciezko w to uwierzyc. I tez zycze Wam wszystkim dziewczyny wesolych, spokojnych i szczesliwych swiat no i oczywiscie tego najwazniejszego prezentu, o ktorym marzycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem po pierszym cyklu clo i nic teraz kolejny teraz sie okaże jestem ciekawa jak bendzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lena
A ja miałam dzis sen... ze urodziłam synka. Było to tak realistyczne, że jak się obudzilam to poleciały mi łzy. A co do drugiego cyklu z clo- dziś 14 dc i owulacji nie będzie a przynajmniej tak czuję. Nie mam sluzu, kompletny brak ochoty na przytulanko. Na monitoringu byłam 8 dc i lekarz na tamta chwilę nic też nie widział. Także w tym roku z marzeń nici. Ale oczywiście gratuluję tym co sie udało i życzę z całego serca aby wszystko przebiegało prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bransoletka32
Gość leno u mnie podobnie. Dzisiaj 9 dc podwójna dawka CLO ale żadne objawy owulacji nie nadchodzą:( To już półmetek działań z CLO. Jutro mam wizytę u ginekologa. Olenika milczy, Lupilupa nas opuszcza - może Nowy Rok przyniesie więcej pozytywnych wieści. Trzymajcie się ciepło dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lena
Bransoletka napisz jutro jakie wieści. Może nie będzie tak źle. Trzymam kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lena
Ja dziś się zdziwiłam gdy na teście owulacyjnym zobaczyłam 2 mocne kreski. Ale od rana czułam dużo śluzu. Z tym, że problem polega na tym , że mój m dopiero jutro wraca z delegacji :/ obawiam się , że może być za późno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bransoletka32
U mnie nie jest najgorzej... Endometrium 0,89 w jajniku prawym pęcherzyk 1,42 w rzucie lewego 1,54 i 1,28 cm w 10 dc. Moja gin ma od jutra urlop więc we wtorek idę do innego ginekologa. I to pewnie będzie ostatnia wizyta w tym cyklu. Jednak u mnie pęcherzyki lubią się wchłaniać:( Gość Leno dobrze, że owulacja w ogóle występuje - do jutra na pewno potrwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
bransoletka32, jestem, jestem :) Nie mam tylko czym się "chwalić", bo w tym cyklu również nie chodzę do lekarza i nie biorę tabletek. Na dodatek dzisiaj bliska mi koleżanka oznajmiła, że jest w ciąży... Nie mam już sił i chęci na starania. Po prostu w naszym domu nie będzie dziecka i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bransoletka32
Oleniko będzie, będzie... Musi się ruszyć na forum z 2 kreskami - jestem ja, ty, ruda, Lena, Lupilupa i mnóstwo innych dziewczyn! Moje koleżanki wszystkie w ciąży - zostały dwie. Jedna stara się od 2 lat. Ma jedno dziecko, idealne wyniki z mężem i też NIC. Druga walczy już ponad 3 lata i nie ma nadal żadnej diagnozy - same spekulacje. Póki jest CLO jest nadzieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lena
Bransoletka32 mówiłam, że nie będzie tak źle :) musimy myśleć pozytywnie choć wiem, że bywa to trudne. Z każdym kolejna @ nasza wiara maleje i nic ani nikt tego nie zmieni. Ale kiedys w końcu się uda. Musi!!! Może nowy rok okaże się szczesliwszy dla nas i będzie rozdawał dwie wymarzone kreseczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aaaa
Witam, jestem z wami od jakiegoś czasu, czytam wszystko i wam kibicuje. Sama staram się od maja 2015. Teraz miałam 5 cykl na clo. Teraz 41 dzień cyklu. I boje się zrobić test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ruda
Cześć dziewczyny. Nie możemy się załamywać. U mnie też przychodzą trudne chwile, ale staram się mieć cały czas nadzieję. Ja tak jak pisałam do clo wracam w lutym. Nie będę teraz wymyslala. Jeżeli do ślubu nie uda nam się zajść w ciążę czyli tak mniej więcej do czerwca to w lipcu pójdziemy do jakiejś kliniki niepłodności. Chcę mieć dziecko i do tego będę dążyć. Pozdrawiam Was cielutko i życzę Wam Wesołych i Radosnych Świąt i Szampanskiego Sylwestra. Ja zamierzam spędzić święta rodzinnie, a na Sylwestra chcę się zabawić, bo jak przyjdzie bobas to na jakiś czas będę mogła o tym zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
Ja już straciłam nadzieję :( Od wczoraj chodzę jak struta..nie mogłam spać, zresztą mój mąż również.. Co chwile mamy do siebie o coś pretensje, jest nam ciężko.. :( Ja już nawet nie wiem gdzie szukać przyczyny tego, że nam się nie udaje.. Męża wyniki widziało 3 ginów, są ok, każdy zalecił żeby brał sobie jakieś witaminy dodatkowo i to tyle. Ja po clo za każdym razem miałam owulację, wszystko super, pęcherzyki same pękają więc o co tu chodzi.. :( gość aaaa, może jednak warto zrobić test???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aaaa
Olenika, ja wiem, ale juz tyle razy robiłam testy w innych cyklach. Tyle łez... Że po prostu boję się rozczarowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość aaaa
W tym miesiącu mam coś dziwnego z temperaturami. Dopiero od 15 dni jest wyższa. Ja zawsze nam dość niską temperaturę w pochwie. Zawsze mam 35,6-36,3. W drugiej fazie 36,3-37. W tym cyklu do 25-26 dnia była właśnie 35,6-36,3 potem 36,3-37,2. Z tym ze jednego dnia jest 36,6 nastepnego 37,0 nastepnego 36,6. Tak cały czas od 15 dni skacze. Dlatego nie wiem czy warto kupować test. Śluzu płodnego nie widziałam. Teraz jest dużo mlecznego nie rozciągliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenika
gość aaaa, który masz dzień cyklu? Okres masz regularnie? Jeśli długo się już spóźnia zrobiłabym test :) Tak po prostu. Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×