Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malta

WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!

Polecane posty

Gość
mój mały od wczoraj co karmienie wali kupki - to chyba przez ten Debridat bo wczesniej to robił raz na 2 dni. Na pieluchy nie wyrobie, bo oczywiście kupa jest po zmianie pieluszki 😭 a teraz sobie smacznie śpi - ciekawe do której?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
niech mi ktos powie do jasnej Anielki, od czego mamy te stękania poranne ?!? Moja je w nocy okolo 5-ej i po ok 2 godzinach budzi się stękając i popłakując - daję jej wtedy ciumkac cyca, bo to ją uspokaja, ale potrafi tak wiercic się i stękac godzinę, jest to jakoby przez sen, bo caly czas ma zamknięte oczy.A dzis w ogole dziwnie, bo jak ją obudzilam z tego stękania (była 9-ta rano) to jakby ręką odjąl - uśmiechy i ogolnie dobrze. No i kupa standardowo po jakiejs godzince albo i pozniej. Co to zatem kurde jest ??????? Chyba zapytam babe w aptece bo do lekarza specjalnie nie chce mi sie isc, bo to w sumie pierdola i duzo ludzi to ma z dziecmi. Jesli chodzi o diete to codziennie jem cos innego, soki rozne, czasem tylko woda, czekolada biała, a wczoraj pol szklaneczki piwka np, surówki rózne... A stękanie nad ranem juz prawie codziennie. A wczesniej tego nie było, więc to chyba nie "niedojrzalosc ukladu pokarmowego" ! help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda a może to tak ma być? Czy Ty zawsze w nocy śpisz jak zabita i wogóle się nie ruszasz? Moja mała to w nocy regularnie się kręci i stęka więc jakbym się do tego nie przyzwyczaiła to chyba bym wogóle nie spała :) Wędruje po łóżku i tylko jak się czasami rozkopie w nocy to stęka głośniej i muszę wstać i ją przykryć i wtedy się ucisza a ja śpię dalej :) Może ma jakieś sny. Moja to czasem ryknie przez sen a ja pędzę do niej a ona za chwilę sama się ucisza i śpi dalej. Moja mała to kupę z kolei robi późnym popołudniem od jakichś 2 tygodni. Tyle że w ostatnim tygodniu to mi mała coś za mało przytyła. Do tej pory tyła 200 g tygodniowo i było OK (bo norma to 120 - 210 g na tydzień) a teraz przytyła tylko 100 g (ważymy małą raz w tygodniu w niedzielę - częściej nie ma sensu) no i oczywiście teraz się zamartwiam a faktycznie ostatnio miałam wrażenie że niejadek taki lekki się z niej zrobił. Nie wiem co jest - mleko moje jej nie smakuje czy jak? Narazie nie panikuję, bo codziennie wali kupę i regularnie siusia więc niby wszysko OK i nie sprawia wrażenia że jest głodna. No ale zobaczymy za tydzień co będzie a i tak za tydzień w poniedziałek idę do lekarki na szczepienia więc w razie czego popytam co się dzieje. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
a u nas po chrzcie i ślubie :) w sobote obie uroczystosci i ceremonie sie odbyły.niezaglądalam do was własnie przez przygotowania. I remoncik sie szykuje i kilka objadków proszonych u nas na ten tydzien.basia była bardzo grzeczna i cicha. Gwiazda obu spotkan hihi zarówno w urzedzie stanu cywilnego jak i w Kościele i w domku. Kochana malenka. Spała mi całą noc i dzisiaj takza spi od 21 do 5:30 teraz ja nie moge spac wiec nadrabiam kafeteriowe zaległości. Zaczęłam myśleć o pracy mgr-skiej i juz nie mogłam przestac...wiec moze zasne jak sie zmecze hihih Mała dostała karuzelę nad łóżeczko ale nie zwraca na nią specjalnej uwagi...woli grającą klorową krowę i wiszące klauny ktore uderza i rozkręca na wyścigi ;) Z tymi kilogramami do brzodu to mam jeszcze wiele do zrzucenia z brzucha. Przedtem nigdy nie miałam wystającego brzuchola chociaz tyłek i biodra zawsze miałam zaokrąglone. Nie moge patrzec na wielkie rostępy na brzuchu i wewnetrznej stronie ud. Walcze jak moge :( kiedys moze sie przyzwyczaje. Na razie staram sie nie myśllec o nich. Mam tez niedobre przyzwyczajenie od ciazy do ledzenia słodyczy. Troche sie złoszcze na siebie ale powstrzymac sie zazwyczaj nie umiem. jezu zebym to tak mogła pomorancze lub manadrynki jadac albo winogrono ...a tu same jabłka i gruszki zamiast slodycza czasem ratuja. Juz jogurty kupuje w zastępstwie chociaz owocowych nie bardzo lubilam teraz sie przyzwyczajam ze nie sa takie paskudne. Basia rosnie sobie i nam niemalze bez problemowo- dostanie szczepionke skojarzoną . Postanowiłam odkładac dla niej zeby nie kłoli ją tak okrótnie- 6 igieł mniej. Dostalismy kase w prezencie i z niej zafundujemy córce mniej bólu i stresu a wiecej odpornosci. Z pewnoscia sie opłaca:) szczepienie 15-stego. Badanie bioderek wykazało stawy na 5 ale mozemy zrobic na 6 ćwicząc z nią krecenie nózek - takie zataczanie kół bioderkami podczas przewijania imasarz stópek dla ich wyprostowania coby nie skręcały sie do wewnątrz. uciekam juz bo sie rozgadałam az wstyd hihih pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
moje stękanie poranne chyba przez czekoladę, fakt, ze biała, ale pozerałam ostatnio po pol tabliczki za 1 posiedzeniem ;) wczoraj nie zjadlam nic i dzisiejszy poranek spokojniutki kurcze, musze isc bo placze niemilosiernie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie mam przekonania do jogurtów owocowych, więcej w nich cukru niż owoców. W szpitalu ostrzegali by z cukrem nie przesadzać, bo też jakoś tam niekorzystnie wpływa na trawienie. Marta, a próbowałaś zaspokajać apetyt na cukier bakaliami, trochę inaczej strawne są np. rodzynki niż winogrona, może warto spróbować? Miron wyłoił całą butlę mleka 125 ml i zasnął w foteliku. Od stycznia do żłobka, więc próbuję go przyzwyczaić, że jedzenie to nie tylko z cyca. Wczoraj była histeria a dzisiaj zjadł bez oporów, tylko od czego to zależy? Mi po porodzie został niewielki brzuszek i kilo na plusie, ale przed ciążą byłam ciut za gruba. Tyle że od powrotu ze szpitala ani brzuch ani waga nie drgnęła, więc chyba powinnam reguralnie ćwiczyć, ale tak ciężko się zmusić. Zwłaszcza, że jak co roku zaliczam jesienną chandrę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ech babki, powiedzcie kiedy skonczy się to utytłanie ? Ja sobie nie wyobrazam teraz np pisac prace mgr albo chodzic do pracy albo przeprowadzac się i inne duze rzeczy... jestem normalnie przywiązana do domu i do dziecka. Najgorsze są wieczory - zanim usnie to ma takie kilka godzin marudera, ze my nic tyko dziecko dziecko dziecko... A w czasie drzemek dziennych to ja zapierdalam ze sprzataniem , zakupy na spacerze, obiad, zmywanie, zaladuj pralke, wyładuj pralkę.... i dla odpoczynku minuta na forum, ale jednym okiem patrze co mała robi, bo góra 15 minut i ona mnie potrzebuje co do wagi to wazę juz tyle co przed ciązą, czyli 53 kg, mam nadzieję, ze nie spadnie juz, bo itak szczapa jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Gratulacje Marta24 z okazji ślubu i wszystkiego najlepszego w małżeńskim życiu! Chyba w zła godzinę napisałam ,że ,,kupkowy problem"się skończył.Od wczoraj znowu mamy kupki na plecach,dziś z rana to poprostu po pachy była wymazana,byłam akurat pod prysznicem jak zrobiła i zanim ja przebrałam powierciła się widocznie trochę.Dzis w ogóle tylko jedna kupka była a nie seria 5 jak co rano, ale chyba nie może zrobic bo stęka cały dzień i pręży się.Dziewczyny dopieraja się wam ubranka po kupkach?Ja już nie mam siły,najpierw spłukuje w zimnej wodzie,potem moczę w gorącej z proszkiem a następnie piorę w wysokiej temp.I plamy zostaja niestety.Może macie jakiś lepszy sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
Acha,dzisiejszej nocy malutka przespała jednym ciągiem 8 godzin,po raz pierwszy.Ale nie wiem czy to nie z powodu zmęczenia,bo wczoraj marudziła potwornie calutki dzień.Zobaczymy co będzie dziś,ale nie nastawiam sie na długie spanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany Dioda ale ja Cię doskonale rozumiem :) U mnie dokładnie to samo kropka w kropkę. Dobrze że ten cholerny leżaczek mam - bo przynajmniej mogę cokolwiek zrobić, zabieram małą do kuchni i robię obiad, zabieram do pokoju i prasuję albo siedzi koło mnie a ja piszę na forum i od czasu do czasu do niej zagaduję. Pranie, prasowanie, sprzątanie, gotowanie, zakupy na spacerze - dokładnie to samo. Zero czasu dla siebie a jeszcze do tego mąż pracuje ostatnio po godzinach więc chyba niedługo zapomnę jak wygląda ... Mi zostało jeszcze 5 kg po ciąży ale mam to w dupie ( hmm w rzeczy samej) nie mam czasu nawet 15 minut poćwiczyć a wieczorem jak mała śpi to jestem tak padnięta że na nic nie mam ochoty. Kurde, znów opluła całe ubranko, a ja dopiero pranie wstawiłam... Co do kupek to mi się jakoś w miarę spierają - a nie namaczam ani nie spłukuję wodą, piorę w Jelpie albo w Loveli przy czym Lovela lepiej dopiera plamy. Wrzucam do pralki i już i zazwyczaj wyjmuję czyste. Kończę bo mała coś fączy i muszę ją znów przebrać i chyba cholera znów głodna jest...heh. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
mi się spierają ale nie zawsze - tez splukuję, potem się moczy, często gęsto jednak idzie w ruch vanish niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
sluchajcie, moje dziecko uwielbia jak sie ją podnosi za rączki do pozycji siedzącej, normanie czasami robi taka smieszną minkę wysilku jakby chciala się sama podniesc, wtedy my ją hop za rączki a ona zadowolona i usmiechnięta :) tez tak macie ? A jak nie to sprobujcie, bo u nas mąz najpierw tak po prostu jej robil, dopiero od wczoraj jakos tak ona sama chce :) no i drugi news to ze calkiem dlugo juz glowke podniesioną trzyma jak na brzuszku lezy :) Ma dokladnie 2,5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
a dziekuje Ingo dziękuję :) Noc poslubna spedzilismy z teściami tj z rodzicami męża i mamusia chrzestną Basi czyli siostrą męża ;) ale że rodzinka normalna i zdrowa psychicznie to wiecej z tego pozytku i przyjemnosci niz jak mogło by sie zdawac przeszkód. Posprzatali i pomogli wykapac Basie - naśmialismy sie przed snem i pobawilismy zabawkami dla dziecka hihih Co do spierania sie kupek to Lovela jest niezastąpiona i daje rade - chociaz zwykłam namaczac ubranka okupkane w zimnej wodzie. najczesciej kisze je w misce dopoki nie uzbieram pralki ciuszkow do prania- czyli nawet i 2 doby - ale wtedy zmieniam kilka razy wode. problemow z mala nie mam prawie wogóle. Co ją kto poznaje to chwali ze aniołek, ale kto ją tam wie co z niej wyrośnie hihi Trzymam kciuki za mamy dzieci rozbrykanych i chałaśliwych. ma moze któras nosidełko takie na szelkach dla dziecka- co to sie na brzuchu brzdąca nosi? jakies doswiadczenia i rady na firme lub rodzaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
slyszalam, ze po 3-im miesiacu mozna dziecko nosic w nosidelku, wczesniej nie, z uwagi na glowkę tez chętnie uslyszę jakie nosidelko warto kupic :) tez przyłączam się do gratulacji Marta :) przeslij zdjęcia jakies :) i ja tez kiszę namoczone okupkane ciuszki dlugo, i wkurzam się ze muszę szybciej pranie planowac ze względu na tę "kiszonkę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga29
hihihi...też mam czesto,,kiszonke" w misce dalej nie ma kupy dzisiaj,teraz to juz popłakuje nie tylko stęka i nie pomaga masowanie brzuszka,tatus z nia siedzi teraz bo przed chwila wrócił z pracy,ciekawqe jak bedzie z zastypianiem przez ten brzuszek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxylady
Hajo ;) Tak was podczytując to widze, że mam dość duzo czasu przy moim dziecku, ale to chyba raczej zasługa mojego podejścia do życia. Po prostu mało sprzatam i nie gotuję. Fakt, że czesto mamy w chacie lekki chaos, ale ja sie w nim nie gubię no i utrrzymuję tylko taką czystość higieniczną. A mój facet się przyzwyczaił, ze nie gotuję i jemy odgrzewane kotlety od mojej mamy albo razem gotujemy albo pizza. Dobrze zajrzeć na forum, bo tak się zastanawiałam czy mój Patyś to dobrze tyje, ale chyba 600g w 4 tygodnie to jest ok. Majaja twój Miron jest po prostu wielkim chłopem ! :) Ciekawa jestem jak go dasz do żłoba jak to będzie. Ja już sobie wymyśliłam, że mój Brunek do żłoba pójdzie jak zacznie chodzić. Wcześniej pracuję w domu albo na popołudnia etc. Widzę, że wasze Patyśki budzą się w nocy. Mój się nie budzi, tzn. śpi od 6 do 8 godzin a po pierwszej pobudce jeszcze 2-3 godziny. Zastanawiam się czy to może zasługa 120 ml mojego pokarmu w butelce, który mu daję (bo nie karmię z cyca tylko ściągam chyba jako jedyna w tym gronie ;) ), bo to jest chyba więcej niz jak do cyca małe idzie. Jak ktoś chce to niech spróbuje ściągnąć pełną butle i dac małemu na noc, może zadziała. Nie przejmujcie sie zapieprzem, dziewczyny, najważniejsze, że Patyśki nasze zdrowe. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
🖐️ foxylady - ja mojemu daję cyca i tez butlę (bo czasami wydaje mi się że nie mam tyle mleka w sobie :( ) U mnie nie ma znaczenia z czego pije- i tak jest przerwa między karmieniami 2 godziny. A myslałam że po flaszce będzie spac dłużej. To już tak 3 miesiące ciekawe ile jeszcze? Jak na razie mój nie przepuszcza kupek ale za to osikuje ciuchy- zmieniam mu pampersa i wychwyci moment gołej dupci i ...siiikkkuu Jakby na te chwile czekał :( czas iśc spać ..zostały mi 2 godzinki do karienia :) czy u Was też dzieci budza się z dokładnością co do 10 minut? ja właściwie nie potrzebuję patrzyc na zegarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zapomniałam dodać - ma anemię :( zwiększona dawkę lekarstw i za dwa tygodnie znowu kłucie w zyłę :( a jeszcze była dziś wizyta u chirurga- pocieszył mnie- jak nie zniknie ten wodniaczek to za pół roku czeka go operacja ;( taki spieprzony dzień - a dzis skończył maly równe 3 miechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
no, uspilam mlodą przy cycu, leząc z nią GODZINĘ, więc teraz wygląda na to ze mam troche wieczoru dla siebie W KOŃCU. Ale wiecie co.. glupio mi trochę, ze tak ją wykolegowalam - nigdy jeszcze nie zostawilam jej tak po wspolnym zasypianiu w naszym lozku. Tak ufnie zasypia ze mną.... a ja bezczelnie zwiałam. He he W ogole o wiele bogatsze mam do niej teraz uczucia niz na początku. Jednak potrzebowalam czasu aby się przywiązac. A ona jest teraz taka kochana - wodzi za mną wzrokiem, usmiecha się jak mnie widzi od razu po przebudzeniu... uuuh! A co do gotowania to mnie ten temat wkurza na maxa, bo ja nie mam tu ani mamy ani tesciowej wiec nawet odgrzewanych kotletow od nich nie mam. A mąz totalnie sie nie zna na kuchni, więc cóz mi pozostaje - zakasac rękawy i tyle. KOnczę, idę do meza korzystając z wolnej resztki wieczoru ;) Mloda zazwyczaj spi do 9 rano, więc moge ciutkę posiedziec, a pierwsza pobudka na karmionko jest zazwyczaj o 5. pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamusie:) Wpadłam poczytać co u Was i widzę że wszystko w nalezytym porządku- nawet nie wiecie ile się od Was uczę:) Dzisiaj złożyliśmy z mężem łóżeczko i wózek:) Wielką frajdę mieliśmy obydwoje-szczególnie że dzisiaj mąż ma urodzinki:) Nie mogę się już doczekać kiedy będe mogła przytulić mojego synka a z drugiej strony trochęsię boję....Bardzo Was wszystkie podziwiam ,że jesteście takie dzielne i spokojnie dajecie sobie radę ze wszystkim. Pozdrawiam Was serdecznie:) Omka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dziewczyny, a totalnie z innej beczki - polećcie jakis tusz do rzęs mocno pogrubiający i wydłuzający :) tesciowa zazyczyla sobie pod choinkę a ja nigdy nie trafilam na zaden zajebisty, zeby byc pewna buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dioda ja polecam wszystkie które właśnie mają dwa w jednym czyli białą odżywkę i tusz ja używam loreala i jestem zadowolona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie mam net w domu. U sasiada remont, wiertarka udarowa w ruchu i walenie sie scian a moje dziecko spi jak susel. U nas wciaz tak samo - o 19.15 kapiel, a pozniej cyc i lulu w lozeczku. W ogole nie chce spac na rekach. Klocek juz sporo wazy - 6,120 bylo w czwartek i 67 cm. Jestem w szoku jak czytam co WY jecie. Ja dalej na diecie i od miesiaca nie wiem co to kolka. Jak usnie to juz nie kweka i nie steka, co wczesniej doprowadzalo mnie do szalu. Zrezygnowalam glownie z mleka ( a zawieraja je nawet herbatniki a czekolada to juz w szcgolnosci) oczywiscie zadnych grzybow, kapusty, warzyw kapustowatych,sokow (tylko jablkowy, ale rozcienczony), ostrych przypraw, z owocow tylko jablka. I goraco polecam. Tylko mleko sie wyplukuje z organizmu przez 3 tyg. Na tuszach to sie nie znam - jeszcze nie mialam takiego co b mi odpowiadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie mam net w domu. U sasiada remont, wiertarka udarowa w ruchu i walenie sie scian a moje dziecko spi jak susel. U nas wciaz tak samo - o 19.15 kapiel, a pozniej cyc i lulu w lozeczku. W ogole nie chce spac na rekach. Klocek juz sporo wazy - 6,120 bylo w czwartek i 67 cm. Jestem w szoku jak czytam co WY jecie. Ja dalej na diecie i od miesiaca nie wiem co to kolka. Jak usnie to juz nie kweka i nie steka, co wczesniej doprowadzalo mnie do szalu. Zrezygnowalam glownie z mleka ( a zawieraja je nawet herbatniki a czekolada to juz w szcgolnosci) oczywiscie zadnych grzybow, kapusty, warzyw kapustowatych,sokow (tylko jablkowy, ale rozcienczony), ostrych przypraw, z owocow tylko jablka. I goraco polecam. Tylko mleko sie wyplukuje z organizmu przez 3 tyg. Na tuszach to sie nie znam - jeszcze nie mialam takiego co b mi odpowiadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
cholera, nie otwiera mi się 81 strona, moze w ten sposób....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
dzieki, zamowilam dla siebie wlasnie taki dwustronny, zupelnie nie spodziewając się takich dobrych opinii od Was :) a dla tesciowej pomyslę jeszcze - jest czas ;) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diodda
ja tez specjalnie się nie przejmuję, aczkolwiek kapusty nie jem np ani grzybów, zauwazylam tez ze po smazonym karpiu (3 dzwonka!) mala stękała, to samo po za duzej ilosci slodyczy. Sok pomarańczowy - spoko. Więcej grzechów nie pamiętam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 24
Uważam przede wszystkim na kapuste ale za to wcinam sałate. słodycze ograniczam ale nie potrafie sobie odmówić tymbardziej ze moje kochanie uwielbia czekolade i przynosi do domku smakołyki. Potem sie usmiecha i mówi do mnie obzartuch - bo ja narzekam na to ze jem słodycze a zaraz mam WW wafelka w buzi;) Kupilismy dzis nosidełko- superowo i wygodnie, malenka zasnela jak susel w nim. Takie firmy red castle sport ;) na dzidziusia od urodzenia do 12 kg. i jeszcze kombinezonik dla basienki:) cudnie wygląda. tusz do rzęs polecam Maybelline XXL i wogóle kosmetyki tej firmy sa the best for me ;) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dwa dni temu zjadlam drozdzowke z kruszonka i mam teraz takie cyrki w domu ze hej. ZAZDROSZCZE tym ktore jedza wszystko i nic sie nie dzieje :-( Mala znowu beczy ehhhh .... :-( ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała25
Ja tez ostatnio szaleje z jedzeniem zwłaszcza jeśli chodzi o słodycze, zuważyłam ze to chyba po nich bardzo jej po flaczkach lata i robi rzadkie kupki, praktycznie taka gesta woda. I nawet wypiłam na imieninach troche likieru. Wydaje mi sie , ze ja juz sama zaczynam coraz mniej uważac. Trzeba troche przyzzwyczajac kruszyne - 30 skonczyła 2 miesiace. Choc tych takich najbardziej nieodpowiednich rzeczy nie jem (typu kapusta, groch czy cytrusy lub inne) . Teraz zabrałam sie za uszycie pierwszej kiecki dla mojej księżniczki (tak mówi tatus na nią a brat mówi do niej - duza dziewczyna :) kiedys tak tatus na nia poiedział jak sie przeciągała i synek podłapał) tylko z czasem krucho bo nawet jak mała zasnie to jest tyle roboty w domu no i jescze trzeba sie pobawic z synkiem, pomału wymiękam, dzien jakos znosze ale noc i ranek - zawsze wstaje o 7 niewazne o której zaśnie, no i kilka pobudek w nocy. Wczoraj udało nam sie z mężem znalesc czas dla siebie :) co prawda nie byłam jescze u lekarza ale wszystko oki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×