Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
cleo28

Zaparcia u 2,5 latki Proszę pomóżcie!!!

Polecane posty

Gość gość
mój synek ma 2,5 roku, od paru miesięcy nastąpiły u niego zaparcia, tzn, naprawdę miał twarde kupki,jak kamienie, więc nie wstrzymywał specjalnie, za radą znajomej zaczęłam podawać forlax, pół saszetki raz dziennie do mleka, ok pomogło, dziecko regularnie się wypróżniało, niestety jak tylko skończyłam mu podawać lek, wszystko zaczyna się od nowa, znowu zaparcia, co robić??? czy forlax wyleczył problem u was, może za krótko podawałam bo około 2,5 miesiąca,no nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawronka
Polecam,bo dziala i pomaga w 100%-kupka codziennie. Kochane mamy-blonnik dla dzieci codziennie i podaje mojemu Karolkowi 'CARICOL",dostepny bez recepty w Austrii.Zaczynalismy od 3 saszetek (rano,po obiedzie i po kolacji).Dzisiaj jedna saszetka CARICOL i blonnik.....!Polecam i pozdrawiam........!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas problem trwał 2 lata, wypróżnianie raz na kilka dni, bóle i krzyki jak przy porodzie, płacz, mokra od potu głowa. Nic nie pomagał na dłuższą metę, lactuloza, debridat. Potem znalazłam Laximed - saszetki lub kapsułki - lek naturalnie wspomagajacy wypróżnianie. Polecam też sok śliwkowy w butelce 750 ml z szuszonych śliwek, który znalazłam w Rosmanie. Szklanka soku dziennie po powrocie z przedszkola. polecam też zaparzać mielone siemie lniane i dolewać do soku lub zupy troche kleistego naparu. teraz problem minął mam nadzieje bezpowrotnie, może sam, może za pomocą tych leków, ale ewidentnie tkwił on w głowie. Córka twierdzi, ze kiedys nie umiała robic kupy a teraz sie nauczyła. kalendaz kup prowadzę nadal i pilnuje odpowiedniego nawodnienia i diety bogatej w błonnik ( np naleśniki z otrębami lub z dodatkiem siemienia). powodzenia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, po wielu bataliach, wizytach u gastrologów okazało się że u mojej 4 letniej córki działa FORLAX - LEK W SASZETKACH. Dopuszczony w Polsce od 8 r.ż , przez gastrologów polecany od 1 r.ż. DZIAŁA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam zakupić w aptece lek bez recepty FORLAX i podawać z napojem codziennie po jednej saszetce, to nam przepisał gastrolog na zaparcia po miesiącu przeszło, w sumie stosowalosmy po 1 saszetce dziennie. czyli tak zacznij przez 4 dni podawać po 0,5 saszetki forlaxu, potem po całej, potem jak zacznie się normować to stopniowo wychodzić, nie przejmuj się ze na ulotce pisze ze to dla wiekszych dzieci my stosowalismy u córki która miała niecałe 2 latka, pomogło jak ręką odjoł .powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podawałam forlax niespełna rocznemu dziecku. Cudów nie było. Pomógł czas i wszystkie stosowane leki:debridat, laktuloza, unikanie zapierających produktów, podawanie otrębów, siemię lniane. Miał również lewatywy. Synek męczył się z ciągłymi zaparciami przez prawie rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszy jest FRUKTOLAX rewelacyjny syrop ,a wiem co mówię bo próbowałam wielu preparatów u mojego 2,5 latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem dziewczyny, czemu nie pójdziecie do gastroenterologa? ja miałam podobny problem i tylko wdrożone leczenie może przynieść efekt, dodam dlugie leczenie, bo jak nasz doktor powiedział z zaparć nawykowych wychodzi się od pół roku do roku a nawet dłużej. Alternatywą jest rak jelita w dorosłości, więc zastanówcie się co fundujecie swoim dzieciom lecząc je ziołami i na wlasną rękę. Lactuloza czy duphalac to to samo i nie działa na każde dziecko.Mojej córce nie pomogło, dopiero lacidofil i forlax podawany w/g zaleceń gastroeneterologa odniosło pozytywny skutek. Oprócz tego dieta wysokobłonnikowa i najważniejsze minimum 2 L płynów dziennie (dla 3latki, żeby nie było) bo jelito musi od nowa nauczyc się nie gromadzić wody!!! kluczem jest duża ilość płynów, naprawdę. Na początek trudne do wdrożenia ale da się! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się ze większość z mam była u specjalisty a nie podawała leków na własną rękę . Sama wypowiadałam się tym temacie ale nie napisałam, że do gastroenterologa chodzimy regularnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, czy większość, skoro część stosuje dziwne zioła z apteki i po co wówczas pisać na forum? trzeba zaufać lekarzowi i stosować do jego porad. Nasz gastro dobrze mówi, że tutaj cudów nie ma, jezeli dziecko wypija dużo płynów, dieta jest bogata w błonnik i nie je słodyczy, czekolad itd to muszą jelita wrócić do normalnej pracy po miesiącu, oczywiście wspomagalismy jeszcze forlax i lacidofil 2x dziennie. Moja córka wyprożnia się sama na toaletę ma z tego na dzień dzisiejszy radochę ale dalej stosujemy się do zaleceń, a minęło 5 miesięcy. Więc do mam ktore stosowały forlax a przestały ten lek podaje się co najmniej 6 miesięcy a probiotyk przy tym jest również konieczny plus naprawdę 2l płynów. widzę zależnośc, jak mniej pije córka. To co pisałam o gastroenterologu dotyczyło tych mam, które najpierw szukają w sieci pomocy, nie warto czekać, tylko od razu trzeba uderzyć po pomoc bo z zaparciami nie ma żartów. Dobry gastrenterolog to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podawałam siemię lniane ale to nie jest dziwne zioło z apteki tylko naturalny sposób radzenia sobie z zaparciami . W naszym przypadku len nieco pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, mój najstarszy syn miał problem ze wstrzymywaniem kupki odkąd skończył rok, chodziliśmy po lekarzach, robiliśmy badania, tłumaczyliśmy że kupkę każdy robi i że to normalne ale nic nie pomagało, wstrzymywał i popuszczał w majtusie i tak do 7 roku życia, przeszło samo, chyba dlatego że był już duży i zrozumiał że jak nie będzie wstrzymywał to kupki będą mniejsze i bardziej miękkie i nie będzie bolało, obecnie ma 14 lat i o tamtym czasie już zapomniał, ja też bo mam jeszcze 7 letnią cócię która nie miała z wypróżnianiem nigdy problemów jednak historia się powtórzyła z moją najmłodszą pociechą. Jakieś pół roku temu mój 3-latek miał zaparcia i zaczął wstrzymywać a potem robić z płaczem wielką kupkę (jego starszy brat też robił bardzo duże) ja staram się zdrowo odżywiać dzieciaki, dużo owoców i warzyw, nie stosuję gotowych dań, gotowych przypraw typu Vegeta czy kostka rosołowa, tylko naturalne zioła i przyprawy, colę dzieci widzą tylko jak idziemy w gości bo piją wodę mleko lub herbatę z miodem a mimo to synowie mają takie problemy z wypróżnianiem, udało się mi wytłumaczyć temu młodszemu i osiągnęliśmy sukces, bo siada na nocnik i robi kupkę ale zawsze się bardzo wysila i kupki są duże i twarde a dziś pojawiła się w kupce krew, bardzo się martwię, ale na razie zamierzam mu podawać syrop i zobaczyć czy będzie poprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobny problem z synkiem rok i 10 m-cy. Czy u tak małych dzieci stosował ktoś forlax?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Ja borykałam się z problemem zaparć u 2,5 letniego synka. Zakupiłam złoty środek w postaci MOVICAL JUNIOR, który zakupiłam w Niemczech (bo niestety nasz NFZ nie refunduje tego leku). Można sobie o nim wiele poczytać w necie. Zakupiłam 2 opakowania. Po podaniu 2 saszetek problem zaparć minąła - u niego była to bardziej bariera psychiczna i lęk przed kupą. Pozostało mi jeszcze jedno całe pudełko z 30 saszetkami. Gdyby ktoś był zainetersowany zakupem lub informacją o tym leku proszę o kontakt : agatom.75@tlen.p Pozdrawiam. Życzę wytrwałości w walce z zakarciami. Dodam że wcześniej stosowałam naróżniejszych specyfików i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Adresie pojawił się błąd. Podaję jeszcze raz: agatom.75@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas pomogły dopiero krople Bacha. Rewelacja! Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
Drogie mamy Przeczytalam forum od deski do deski. Bardzo się cieszę, ze go odkrylam. Niestety dolaczam do grona mam zalamanych wstrzymywaniem kupek przez dzieci. U nas problem zaczął sie 2 tyg. temu kiedy to nasz synek zrobil kupkę do nocnika i bolalo go. Ma 2 lata i 10 miesiecy. Od tego czasu nocnik to jego najwiekszy wrog - nawet sikac tam nie chce. Wstrzymuje sikanie i robienie kupki. Jestem zdruzgotana poniewaz dziecko ktore bylo wesole i zywe zmienilo sie w smutaska, ktory siada na poduszce aby "ochronic pupke" lub kładzie sie w lozku i przykrywa kolderka "aby nie zrobic kupki". Przed odpampersowaniem robil kupki codziennie. Lekarz pediatra kazal mu podac czopek. Nie byl to dobry pomysl, maly wpadl w szok. Tupal i przebieral nogami, podksakiwal i krzyczal i plakal ze nie chce kupki. byl po prostu przerażony! Zadne tłumaczenia ze nie będzie bolało nie skutkują. Podaje mu movicol 1/2 saszetki, poniewaz nie chce pic movicolu Junior. Pediatra powiedziala ze jak najbardziej zawiera movicol. Wczoraj zrobil kupke do pampersa, ale wstrzynywal do upadlego, az juz nie mogl i ze strachem zrobil. Nie wiem czy dobrze zrobilam ale zapampersowalam go z powrotem. Bardzo przeżywal, jak sie zsikal, wuec obawiam sie, ze kupka w majtkach tylko pogorszylaby sprawę. Dzis od poludnia podskakuje, tupie co pewien czas - czyli wstrzymuje. Nie bawi się na ulubionym placu zabaw, nie jezdzi juz na swoim rowerku, ponieważ chce mu się kupke albo siku i caly czas absorbuje go wstrzymywanie. Jestesmy z mezem zalamani. Nie wiemy co robic. W poniedziałek idziemy do psychiatry dziecięcego, no ale tego problemu i tak za nas nie rozwiąże. Z nadzieją czytam wpisy, ze to przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
Drogie mamy Przeczytalam forum od deski do deski. Bardzo się cieszę, ze go odkrylam. Niestety dolaczam do grona mam zalamanych wstrzymywaniem kupek przez dzieci. U nas problem zaczął sie 2 tyg. temu kiedy to nasz synek zrobil kupkę do nocnika i bolalo go. Ma 2 lata i 10 miesiecy. Od tego czasu nocnik to jego najwiekszy wrog - nawet sikac tam nie chce. Wstrzymuje sikanie i robienie kupki. Jestem zdruzgotana poniewaz dziecko ktore bylo wesole i zywe zmienilo sie w smutaska, ktory siada na poduszce aby "ochronic pupke" lub kładzie sie w lozku i przykrywa kolderka "aby nie zrobic kupki". Przed odpampersowaniem robil kupki codziennie. Lekarz pediatra kazal mu podac czopek. Nie byl to dobry pomysl, maly wpadl w szok. Tupal i przebieral nogami, podksakiwal i krzyczal i plakal ze nie chce kupki. byl po prostu przerażony! Zadne tłumaczenia ze nie będzie bolało nie skutkują. Podaje mu movicol 1/2 saszetki, poniewaz nie chce pic movicolu Junior. Pediatra powiedziala ze jak najbardziej zawiera movicol. Wczoraj zrobil kupke do pampersa, ale wstrzynywal do upadlego, az juz nie mogl i ze strachem zrobil. Nie wiem czy dobrze zrobilam ale zapampersowalam go z powrotem. Bardzo przeżywal, jak sie zsikal, wuec obawiam sie, ze kupka w majtkach tylko pogorszylaby sprawę. Dzis od poludnia podskakuje, tupie co pewien czas - czyli wstrzymuje. Nie bawi się na ulubionym placu zabaw, nie jezdzi juz na swoim rowerku, ponieważ chce mu się kupke albo siku i caly czas absorbuje go wstrzymywanie. Jestesmy z mezem zalamani. Nie wiemy co robic. W poniedziałek idziemy do psychiatry dziecięcego, no ale tego problemu i tak za nas nie rozwiąże. Z nadzieją czytam wpisy, ze to przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
Nie wspomnę ze od przyszłego poniedziałku Antos zaczyna przedszkole. I to dopiero będzie dla niego nowosc i zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas po wypróbowaniu większości stosowanych tutaj środków (z marnym skutkiem) na problem zaparć nawykowych cuda zdziałała... łyzeczka oleju słonecznikowego po śniadaniu. Po ok. półgodzinie - kupka robiona coraz bardziej bezproblemowo. Polecam wypróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Moja obecnie 4 letnia córa miała problemy z kupą od zawsze. Dopóki była tylko pod moją opieką i jej plan dnia był unormowany niemal co do minuty, kontrolowałam problem dietą i systematycznością. Problem zaostrzył się gdy urodziłam jej braciszków. Po prowrocie ze szpitala zastałam dziecko znerwicowane, z ogromnym brzuchem, podkrążonymi oczami i niechcące do jedzenia czegokolwiek. Walka trwała 1,5 roku (łącznie z pobytem w CZD, różnymi specyfikami, dietą bogatoresztkową, lewatywami). Pomógł forlax: podawałam pół saszetki 2xdziennie. Ale nadal dziecko robiło kupę tylko dlatego, że kupa po prostu bardzo się pchała. Lęk zmniejszał się, niechęć do pchania kupy została ogromna. Nie pomagały prośby, groźby, ani przekupstwa, ale pomógł... zegarek. Pół roku temu wpadłam na pomysł odhisteryzowania całej sytuacji taimerem. Prosiłam córkę, żeby spróbowała posiedzieć na toalecie lub nocniku (jak sama wybrała) przez 5 minut, nastawiałyśmy wspólnie taimer na piekarniku, i gdy zadzwonił alarm schodziła z toalety bez względu na efekt. Powtarzałyśmy to kilka razy dziennie. Po 3 próbie zadziałało:))) Oczywiście, była radość, oklaski, a w nagrodę 1 czekoladka (normalnie zakazana). Nastawiałyśmy ten zegarek ok 2 miesięcy, czasami robiła od razu, czasami za 2, 3 podejściem.Teraz już sama robi kupkę, choć muszę jej przypominać czasami, że jeszcze dzisiaj nie było. I tak od pół roku mamy wolne od koszmaru zaparć nawykowych. Jakby mi ktoś powiedział to kilka miesięcy temu, nie uwierzyłabym. Naprawdę nic nie działało (poza forlaxem, który otworzył drogę do wyjścia z tego problemu, bo rozmiękczył kupy i stworzył parcie trudne do ignorowania). Powiem tylko, że córka potrafiła nawet lewatywę powstrzymać, co lekarze nawet byli w szoku!:) Mała rośnie, je jak smok i jest wreszcie radosnym dzieckiem. Pozdrawiam wszystkie mamy, nie poddawajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Tosi
Tak działają niestety leki (np.: Forlax): przeczyszczajaco tak silnie, że kupa jest samoistnie. Długotrwale podawane i w maksymalnych dawkach mogą nawet doprowadzić do tzw. zespołu leniwego jelita (moja córka tak miała po 8 miesiącach podawania lactulosum). Jestem zdziwiona czymś innym: Forlax jest lekiem przeczyszczającym zalecanym do podawania od 8 roku życia. Jak lekarz mógł podać dziecku 2,5 letniemu Forlax??? Z zaparć można wyprowadzić dziecko bezpiecznie i przede wszystkim skutecznie bez leków. I uważam, że nie ma nic lepszego niż Błonnik dla dzieci + żywe kultury bakterii (czeskiej firmy ASP/Medicol). Warto na początek przeczytać ten poradnik: http://zdrowybrzuszek.pl/sos-niezbednik/ To naprawdę niezbędnik dla mam dzieci z zaparciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładna instrukcja jak poradzić sobie z zaparciami u maluchów : wpisz w wyszukiwarkę Królewska Zielarnia i znajdź na naszym blogu artykuł: Zaparcia u dwulatka – jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! To już kolejne forum,na którym mam nadzieję znaleźć kogoś z problemem zaparć u dziecka. Mój 2-letni synek właściwie od urodzenia miał problem z wypróżnianiem. Po badaniach,zdiagnozowano u niego łagodną odmianę choroby Hirschsprunga-ma słabo unerwiony odcinek jelita. Przez to mamy problem z zaparciami,bo nie ma właściwej perystaltyki jelit. Kupki są normalne,tylko mały nie może się wypróźnić. Stosujemy dietę bogatoreszkową,dużo płynów i czasami jest ok,ale problem nie znika. Może jest ktoś na forum z podobnym problemem? Czasami cenniejsze są doświadczenia rodziców,niż porady lekarzy. Wiem,co mówię,bo jestem po wizycie w CZD i poza podawaniem lactulozy i parafiny,polecono mi obserwować dziecko do kolejnej wizyty za 3 miesiące. Nie zlecono mi żadnych badań. Ręce opadają z bezsilności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie mamy, wiele z Was pisze, że podaje dziecku otręby, owoce, surówki i ogólnie bogate w błonnik produkty. To bardzo dobrze tylko trzeba KONIECZNIE pamiętać, aby po takim posiłku dziecko bezwzględnie wypiło coś, najlepiej wodę, lub jakiś klarowny sok, herbatkę ziołową. Tak, czy owak bezpośrednio po posiłku trzeba dziecko przypilnować inaczej efekt będzie odwrotny od zamierzonego. Polecam też przmycanie choćby łyżeczki siemienia (takiego w ziarenkach) do jogurtu, płatków i tp. Pozdrawiam i cierpliwości (moja córa od urodzenia miała problemy, teraz ma 4 latka i od półroku jest rewelacja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga margo42. Ja też z córką byłam w CZD, też ma słabo unerwioną część jelita (na dodatek mam 2letnie bliźnięta z tym samym problemem). Powiem Ci tak: okropnie dużo kosztuje dziecko i rodziców taka sytuacja, każdy dzień to nadzieja, że tym razem obejdzie się bez płaczu, cierpienia i lęku. Ponieważ dieta działa tylko na jakość kupy (czyli wogóle wpływa na jego konsystencję itd.) nieiwle tak naprawdę ktoś Ci pomoże w kwestii spowodowania, że dziecko nie mam problemu z wypróżnianiem. Niestety ale trzeba wytrzymać do czasu, kiedy dziecko jest już na tyle świadome, że będzie wstanie mocno przeć kupę i jednocześnie lękowo jej nie blokować. Trochę to potrwa. Mi lekarze w CZD zalecili pół saszetki forlaxu 2 razy dziennie (mała miała wtedy 2 lata i 3 miesiące). Po kilku tygodniach, jak sprawa w miarę się unormowała musiałam obserwować dziecko i regulować sama ilość leku (jak było dobrze, to z czasem dostawała pół saszetki raz na dwa dni). Niestety trwało to kilka miesięcy. Warto wtedy nie odpuszczać, bo jak dziecko wreszcie zauważy, że kupa nie boli i nauczy się reagować na parcie, to naprawdę jakość Waszego życia się poprawi. Miałam opory przed podawaniem forlaxu, ale nic innego nie pomagało, teraz wiem, że było warto zaufać lekarzom. Pozdrawiam i życzę dużo sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na ostatniej wizycie w poradni chirurgicznej(bo i tu chodzę z synkiem),lekarz zasugerował zabieg operacyjny,po tym,jak usg wykazało poszerzoną część jelita w postaci bańki. Miałoby to polegać na pozbawieniu o***tu części unerwienia,żeby rozluźnić przepływ kupki. Mamy mieć jeszcze konsultacje u prof.Patkowskiego. A czy Twoje dzieci ,Gościu ,miały operacje? I w jakim są wieku? Zastanawiam się czy nie lepiej zdecydować się na operację wycięcia części jelitka,niż narażać dziecko na problemy do końca życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo42
W poniedziałek byliśmy w CZD. Lekarka oznajmiła nam,że powodem złego wypróżniania są zaparcia nawykowe. Przepisała forlax i kazała unikać robienia lewatyw. Mamy leczyć małego zachowawczo. Lekarz,do którego chodzę u siebie,rozważa zabieg operacyjny. I bądź tu człowieku mądry. Chciałam prosić kobietkę,której trójka dzieciaczków ma tę chorobę,co mój syn o kontakt. Podaję maila mbanaszek31@gmail.com Liczę na pomoc i wymianę spostrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmamaantka
Drogie Mamy Kilka postów wczesniej pisałam o moim synku Antosiu - my mam nadzieję, mamy juz ten problem z głowy. Ponizej wklejam naszą historię. Drogie mamy. Mielismy podobny problem. Synek panicznie bał się robic kupki. Wszystko zaczeło się, gdy miał 2 lata i 9 miesięcy. Zrobił trzy kupki na nocnik, cos mu się nie spodobało i zaczął wstrzymywać. Przezylismy koszmar. Ten kto tego nie doswiadczył, nie jest w stanie sobie wyobrazić, co się w takiej sytuacji dzieje. Z tego stresu Antos zaczął się jąkać, cofnął się w rozwoju, cały czas lezał i nie schodził z łożka, ponieważ wtedy najskuteczniej był w stanie wstrzymac kupkę. Pediatra zaleciła dietę resztkową oraz makrogole (podawałam Movicol Junior). Wczesniej stosowalismy laktulozę i nic nie dawała, oprocz strasznego bolu brzucha. Był to wybór tragiczny, ponieważ mały nie miał zaparć, a po Movicolu odczuwał permanentne parcie, więc strach był coraz większy. Nie dla wszystkich dzieci jest Movicol. Co więcej połączenie diety bogato-resztkowej oraz Movicolu doprowadziło do lekkiego stanu zapalnego w jelitach (diagnoza Gastrologa). Wykluczylismy wszystkie możliwe podłoża medyczne, Antoś po prostu panicznie bał się robienia kupek. Po odstawieniu Movicolu oraz przejsciu na dietę przy biegunkach, Mały coraz dłużej nie robił kupy. Kiedy nie zrobił przez 6 dni, gastrolog zaleciła codziennie przez 5 dni dawać czopek, aby jelita się nie rozciągały. Czopek okazał się beznadziejnym rozwiązaniem, mnostwo stresu, a kupkę i tak mały wstrzymał, mimo podania czopka. Przez przypadek spotkałam kolezanke farmaceutkę, która powiedziała, że swojej corce z zaparciami podaje miodowe wlewki Meli…x, która działają natychmiastowo. Zapytałam gastrolog, czy mogę podawac wlewki zamiast czopka, i powiedziała, jak najbardziej. Po pierwszym podaniu wlewki kupka była po 20 sekundach, w pampersa, mały był w szoku, wstrzymywał, ale nie dał rady. Po drugim podaniu wlewki, powiedziałam Antosiowi, że nie dostanie pampersa (mały od dwóch miesięcy nie siadał na nocnik) i postawiłam nocnik. Po 20 sekundach siadł i natychmiast zrobił kupkę, tak było przez pieć dni – od pn do pt. Mały panicznie zaczął bać się ‘lekarstwa na pupkę’ i podawanie wlewki to był istny koszmar. W poniedziałek wyjechałam na 5 dni, Antos został z tatą sam na 5 dni. Mąż nie był w stanie sam mu zrobic wlewki, więc kiedy zauważył, że mały przebiera nogami zabrał go do ubikacji (mamy specjalną nakładkę na toaletę ze schodkami), posadził na nakładkę. Mały chciał uciec, ale mąż mu powiedział, że dostanie lekarstwo do pupy i… za 20 sekund była kupka. I tak codziennie, po 9 dniach Antos sam zawołał ‘mamo kupka’. Natomiast na początku i tak trzeba go było obserwować i zabierać, trochę na siłę, do łazienki. Po 2 tygodniach sytuacja się odwróciła, mały zaczął znów wstrzymywać. Brałam więc go do łazienki, i sadzałam na nakładkę, a kiedy chciał uciec, mówiłam, że podam mu lekarstwo (ale brałam go wtedy, kiedy widziałam, że bardzo mu się chce). Po 7 dniach takiego szantażu, nie wiadomo czemu, mały zaczął wołac ‘tato kupka’ jakby nigdy nic i (oby nie zapeszyć od paru dni, nie ma problemu). Obiecałam sobie, że jak ten koszmar się skończy, to opisze na forach nasz przypadek, aby pomógł innym rodzicom. Acha, jeszcze jedno, dla dzieci, które wstrzymują z powodów bardziej psychologicznych, wazne jest, aby robiły kupkę na nakładkę, gdzie kupka jest daleko i mniej ją czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×