Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
cleo28

Zaparcia u 2,5 latki Proszę pomóżcie!!!

Polecane posty

Gość maja171
Witam. U mnie było bardzo podobnie jaku Was. Córa miała 1,5 roku jak zaczęły się zaparcia. Trwało to dwa lata. Były czopki (przestawały działać bardzo szybko) i była lewatywa (robiona ze zwykłego mydła szarego). W zasadzie w pewnym momencie lewatywa była dwa razy w tygodniu. Oczywiście była dieta odpowiednia i dużo płynów itd. Przez pewien czas cuda działał sok z suszonych śliwek kalifornijskich (nie mylić z kompotem - też próbowałam i nic). Ale totalny odwrót był po soku z winogron - taki własnej roboty. Znajoma miała działkę i miała mnóstwo winogron. Trochę dostałam i zrobiłam sok w sokowniku. Nie dość, że małej bardzo smakował (w przeciwieństwie do tego ze śliwek) to jeszcze pomógł! Pamiętam, że bardzo się bałam co będzie jak mała pójdzie do przedszkola. Potrafiła przecież godzinę stać i zaciskać nóżki i nie mogła się niczym zająć. Ale Jakoś poszło. Teraz ma 5 lat i czasami jeszcze pamięta te swoje problemy ale się z nich tylko śmiejemy. Córka może jeść wszystko bez obaw. Życzę wytrwałości i cierpliwości. Na pewno i wasze dzieci z tego wyrosną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maia75
A ten sok to w sokowniku, nie w sokowirówce? jak duzo wypijała dziennie? na cczo? jak szybko zadziałał? mam tą samą sytuację - dziecko od pół roku ma juz bardzo duze problemy, prawie cały czas osatnio na lewatywach. chetnie bym z Panią porozmaiała - proszę o kontakt - m.bujakgrzywa@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja171
Sok z sokownika właśnie. Normalnie z dodatkiem cukru. Córka bardzo go lubiła. Zadziałał natychmiast. Wypijała szklankę soku dziennie (niekoniecznie na czczo - jak się udało wcisnąć). Po prostu dawałam jej do picia zamiast innych rzeczy. Na drugi dzień była luźna kupa. Zapraszam - majamk@poczta.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziś 4 latka
WYCOFAĆ Z ŻYWIENIA WSZELKIE KASZKI BŁYSKAWICZNE!!! JABŁUSZKO, KIWI, ŚLIWKI SUSZONE POMAGAJĄ.DZIĘKI BOGU NAM POMOGŁO. POZDRAWIAM WSZYSTKIE MAMY:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania848
drogie mamy u mnie ten problem ciagnal sie ok roku,chodzilam po lekarzach,czytalam,pytalam i nic az udalam sie do psychologa i heomopaty i ufff wkoncu problem ustepuje.Drogie mamy oto sposob ktory nam pomogl: po 1:zrobcie badania zeby wykluczyc inne choroby po 2:nie naciskajcie na dziecko i nie rozmawiajcie o tym problemie przy nim po 3:za kazda,nawet w majtki czy pampersa nagradzajcie.Ja zrobilam pudelko z nagrodami i po kazdej kupce moze sobie cos wylosowac po 4:duzo wody,samej nie z cukrem czy miodem bo taka sie szybko wchlonie w organizm a sama przeleci i nawilzy jelito po 5:siemie lniane,ja miele w blenderze i dodaje do zup,salatek itp po 6:razowe pieczywo,suszone morele i duzo jablek i kiwi(min1 dziennie),no i warzywa w karzdej postaci.Duzo ruchu i masarze brzuszka od gory ku dolowi.Drogie mamy spokoj i cierpliwosc,dziecko musi was widziec usmiechniete to daje im poczucie bezpieczenstwa,no i zero tematu o kupie.Nie naciskajcie na nocnik czy toalete,to jest kolejny etap,najwazniejsze zeby dziecko zobaczylo ze ta kupa wcale nie jest taka zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaffka
mam do sprzedania jeszcze jedno opakowanie movicol junior, data waznosci 03.2015 jaffka@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izka1988
Witam :) moja córcia odkąd pamiętam zawsze miała problemy z kupka a jak poszła do przedszkola miała ponad 2.5 roku przestała w ogóle robić kupka pojawiała się raz na tydzień albo w ogole szok nerwy stres TEŚCIOWA! która zawsze służyła dobra rada ( jak zwykle )......zaczęłam latać z mala po pediatrach leki lactulosum non stop cały czas ale kup nie było twarde zbite bobki jak u królika moja super lekarka załamała ręce i wypisała skierowanie do gastrologa podając mi do rak te skierowanie powiedziała teraz to będzie zabawa poczułam się jak bym zmyślała panikowała tylko co miałam zrobić jak nie potrafiła pomoc mojemu dziecku. następnego dnia zapisałam się na prywatna wizytę do Pani doktor która ma chyba z 70 lat powiedziała mi ze szkoda dziecka na gastrologa bo wszystko siedzi w jej psychice przepisała nam laktulosum dieta owoce warzywa otręby i żadnych Słodyczy kazała mi 12 suszonych śliwek zalać 250 ml wody ugotować na ciapę zmiksować i podawać córce 3 4 łyżeczki na czczo. Fakt pomogło córka zaczęła się wypróżniać codziennie nawet po 2 3 razy lekarka powiedziała nam ze nawykowe zaparcia nawracają a czasem leczenie trwa po 3 4 lata. kupka była ale dalej twarda na czczo nie chce jeść śliwki nie wspomnę ze maż spieszy się do pracy a jeszcze córkę wozi do przedszkola nie umie tak jej zachęcić do śliwki w sumie mi tez się czasem nie udaje chodź się nie dziwie wiem ze śliwka jest skuteczna bo jak przez tydzień byli teście podawali córce cały tydzień śliwkę na czczo kupki miękkie po 2 3 razy codziennie a teraz znowu blokada pani w aptece poleciła mi nasiona babki jajowatej córka ma skończone 3 lata dzisiaj podałam jej 1 łyżeczkę do zupki zjadła i jakoś po 2 3 godz była miękka kupka zobaczymy czy dalej tak będzie Oby Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, mój synek miał zaparcia nawykowe w wieku 2,5 roku, dzięki Forlaxowi dość szybko wyszliśmy na prostą, po odstawieniu kupki były codziennie.Teraz synek ma 4 lata. Do tej pory syn pił jeszcze rano 150 ml mleka Nutramigen 2 w styczniu stwierdził, że koniec i dalej pić nie będzie. Kupy zaczął robić co 3 dni, ale miękkie więc się nie przejmowałam, nagle coś się stało i zaczął wstrzymywać. Kładzie się, nie ma szans żeby choć spróbował. U mnie jest jeszcze taki problem, że jak miał dwa lata w szpitalu pielęgniarki sadzały go na siłę na nocnik i kazały robić kupę z całym wrodzonym sobie wdziękiem. Tak się zraził, że siusia do nocnika na stojąco, a kupę dalej robi do pieluchy. Żadna siła nie posadzi go ani na nocnik ani na wc. W niedzielę (4 dzień bez kupy podałam Forlax) około 3 gramy wieczorem zrobił kupkę, w poniedziałek podobnie. Mamy piątek i od poniedziałku pomimo podawania Forlaxu w dawce 1/2 saszetki nic. Dałam czopek zrobił kupkę, ale bardzo małą. Jednego nie rozumiem, kupa JEST MIĘKKA. A maż musi go nosić z rozszerzonymi nogami żeby nie zaciskał pośladków a tak wrzeszczy jakbyśmy go ze skóry obdzierali. Pojęcia nie mam o co chodzi. Nie chcę mu robić lewatywy, jak sobie przypomnę co robił 1,5 roku temu po Enemie to był koszmar. Może macie jakiś pomysł co dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maia75
moja Córka też ma miękkie kupki i jest mistrzem w zatrzymywaniu, nawet w ciepłej kąpieli potrafi taką kupkę zatrzymać. Walczymy od ponad pół roku ostro. Przerabialiśmy lewatywy co 3,4 dzień, dwa miesiące bez lewatyw (oczekiwanie na kupkę nawet 6-8, kupka robiona do wanny) ALE była wtedy na błonniku dla dzieci ASP (zdrowybrzuszek.pl) i dzięki temu kupki nie robiły się twarde. Jednak w przypadku mojej Córki to za mało i dobrze działał na Nią (przeczyszczająco) sok z sokowirówki z winogron (bardzo prosto się robi). Jednak mimo ze pyszny to nie chciała go więcej pić i muszę dawać Jej forlax. W szpitalu przepisali Jej 1/2 szaszetki rano i wieczór, a miała wtedy 2,5 roku, więc myślę że może Pani zwiększy dawkę? Moja Córka też się darła w niebogłosy szczególnie jak się Ja przymuszało do kupki. Temat ma zniknąć. O kupce rozmawiać tylko wtedy jak temat wychodzi od dziecka. Też Ją tak podnosiłam do pozycji rozkracznej, krzyczała bo traciła kontrolę nad własnym ciałem i było Jej trudniej zatrzymać kupkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za odpowiedź też podawałam błonnik asp, ale niestety od jakiegoś czasu syn wyczuwa nawet najmniejsze jego ilości i nie chce pić. Dziś znów podałam czopek kupę zrobił nawet sam nie wiedział kiedy przy siusianiu, ale znowu malutka, nawet lekko rzadka. Czopek wypadł razem z kupką prawie w całości. Ja już mam dość, poprzednim razem pomógł Forlax, a teraz już tydzień na Forlaxie i nic. Jestem wykończona psychicznie. Mój mąż kompletnie nie radzi sobie ze stresowymi sytuacjami i wyżywa się na mnie, ja jestem w 3 miesiącu ciąży, nie bez komplikacji. Z syna za żadne skarby nie mogę wyciągnąć dlaczego nagle nie chce robić kupy. Powiedział, że się wstydzi, ale dlaczego już nie chce powiedzieć. Mam powoli dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maia75
proszę do mnie napisać na maila m.bujakgrzywa@gmail.com, może wymienimy się telefonami, rozmowa zawsze pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaparcia u mojej córci pojawiły się 9 miesięcy temu, dziś ma 2,5 roczku. Przed tym krytycznym momentem od zawsze tak naprawde był problem z kupką, ale pomogła zmiana mleka na bebilon pepti, potem jabuszka, śliwki, w końcu debtitat. Ale potem nie pomagało nić! Dieta bogatoresztkowa, żadnej białej mąki, ryżu, żądnych- potwżam żadnych słodyczy przez te 9 miesięcy, żądnego ciasta, tylko owoce, warzywa, mieso, ryby, kasza, soki z owoców na świeżo, woda z miodem, woda z cytryną, woda ze śliwek suszonychk, sok ze śliwek, siemie, woda, kompoty, kiwi w mega ilościach, brokuły, szpinak, oliwa do wszystkiego, ciemny chleb- jedym słowem zbzikowała na punkcie diety! Po drodze zaliczyłam z Julią 6 pediatrów, gastrologa i gastroenterologa z poradni w klinice dziecięcej- wszyscy mówli to samo, dawali te same leki. doszło do tego że Julcia brała dzienne: 30 ml. Lactulosy na zmiane z Dupholakiem, 1 saszetkę Forlaxu, 15 ml. Debritatu. Po drodze jeszcze było ok. 5 innych leków. I do tego jeszcze leki wyciszające Atarax oraz na początku były oczywiście czopki 3-4 , które nic nie dawały i w końcu lewatywa z Enemy, po której moje dzieciątko robiło kamienie! Jeszce badania- usg, ciągle krew, wyeliminowaliśmy cukrzyce, tarczyce, pasożty. Po jakimś czasie się unormowało, tzn. robiła raz na tydzień sama. Ale nadszedł czasie kiedy musiałam redukowć leki, aż do ich całkowitego odstawienia. I stało się- znów sie zaczęło. Kupka jak kamień i to po 3 lewatywach! tak po 3 lewatywach! Julia biega po pokoju, płacze strasznie, trzyma się na dupkę, woła, że boli, a nie siądzie na nocnik! Od dwóch tygodni z diety wyeliminowaliśmy białka mleka krowiego, białko jaja kurzego i miód- podobno może powodować alergie i na tym tle zaparcia. Do tego zaczęła się moczyć w nocy, a śpiąc przez sen płacze. Od wczoraj podaje jej aloes- podobno ma pomóc, jutro jade z nią do psychologa dziecięcego, a na maja mam zapisany termin do kliniki na badania. Jestem wyczerpana psychicznie! Nie mogę już znieść widoku mojej ukochanej córci ciągle smutnej i płaczącej i uciekającej od mamy i taty, bo bedziemy robić na siłę kupkę, kiedy ja nie mogę jej pomóc! Czy macie jeszcze jakiś pomysł, jakiś sposób, który pomógł waszym maluchom? błagam o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maia75
proszę spróbować ten błonnik ASP zdrowybrzuszek.pl, wielu dzieciom pomógł, jest naturalny, bez smaku zapachu, po tym jest miękka plastyczna kupka. U mojej córki taka kupka własnie jest, ale i tak wstrzymuje 6-8dni. Poza tym jest Fruktolax kids, albo po prostu Fruktolax w aptekach niektórych albo w sieci. Cukier mlekowy. Na wyżej wymienionej stronie jest też przydatny niezbędnik. Psycholog kazała całkowicie wyeliminować temat pt. kupka. My jeszcze ciągle walczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszeel
Witam! u nas problem ten pojawił sie jakis miesiac temu,i jest strasznie.....Mały czesto popuszcza kleksy,co nie zawsze uda mi sie zauwazyc co doprowadziło do zaczerwinienia i otarc wokół odbytu,czasem jak wycieram mu pupe po kleksach to widze ze ta kupka wieksza tam jest ale mały chyba zaciska dupcie i nie ma mowy o tyum zeby zrobił kupkew domu chodzi bez pampersa ale jak idziemy na spacer,czy tez na zakupy to zakładam mu,i czesto łaczy nogi i idzie tak i mówi mi ze robi kupke,czyli kleksa....nie wiem co to jest nie mam pojecia meczy mnie to bardzo i szkoda mi synka,podaje mu raz dziennie acidolac,apetytu tez za bardzo nie ma,słodycze tez juz mu nie podaje,Podawalam Lactulossum ale on nic nie pomaga,jak zrobi kupke w bolesciach to jest mocno smierdzaca,strasznie twarda.....byłam u lekarki nic w sumie mi nie powiedziala tylko potwierdziiła zeby dawac acidolac......poczytałam tu troszke i czekam na męza az wróci z pracy i śmigam do apteki i sklepu spróbuje z tym błonnikiem czeskim,śliwkami smienniem lnianym.......obym dała rade bo dzis u nas atak zimy........dosłownie syberia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maia75
Jeszcze do Ani , Mamy Julki: czy Ona miała przeczyszczone jelita, tj czy miała lewatywy codzień przez dwa, trzy dni? żeby jelita były puste, by mogły wrócić do swojej formy, by były elastyczne, by skuteczniej pracowały. Jeśli ma tam kamienie kałowe to trzeba to przeczyścić żeby inne leki czy choćby błonnik mogły działać. Myśmy przechodziły lewatywy co 3-4 dni (tak zalecili w szpitalu), i był okres że niestety tylko tak się wypróżniała, potem w ogóle przestałam robić lewatywy (tak sugerowała psycholog) ale była na błonniku, i wtedy robiła po 6-8 dniach do wanny, a teraz jesteśmy na błonniku i Forlaxie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje za wszystkie rady. Jutro musze gdzieś zdobyc ten błonnik.tak, robiliśmy te lewatywy co dziennie na początku, tzn. 9 miesięcy temu, i teraz znów do tego wracamy. Dzis kolejny horror, chyba najgorszy ze wszystkich. Mała po 2 czopkach nic, zrobiliśmy lewatywe i wtedy się zaczeło- straszny płacz, wypieki na twarzy, ciagle za dupke si e trzymała i wołała, że boli. Do tego zaczęla mieć drgawki! już mieliśmy pakowac ją i na pogotowie ale dzięki Bogu zrobiła kupke- ale znów kamienie! a od tygodnia jest an forlaxie i lactulosum!!!!!!! plus dieta i to wszytko co zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maia75
Jakby Pani była z tego miasta co ja to mogłabym Pani dać ten błonnik. On jest do kupienia tylko przez internet. Jak coś prosze o kontakt na maila m.bujakgrzywa@gmail.com, moglybyśmy się wymienić doświadczeniami. Poza tym ta pani co dystrybuje ten specyfik jest bardzo pomocna, można wiele się jej poradzić - miała takie problemy jak my. Warto do niej zatelefonować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maia75
jeszcze raz podam adres bo coś źle wyświetliło: m.bujakgrzywa@gmail.com.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu 1111 błonnik ASP zamówisz na Allegro, sklep Nook, ja tam zawsze zamawiam bardzo szybko wysyłają możesz zaznaczyć, że prosisz o bardzo szybką wysyłkę. Ja dawałam synkowi codziennie miarkę do mleka rano. Dodatkowo do zupy dodaję troszkę, wcześniej zaparzonego, lnu mielonego (do kupienia w aptece) i do tego Forlax obecnie daję tylko 2 gramy i jest w porządku z kupką. Jak wcześniej pisałam u nas zaparcia wróciły po 1,5 roku spokoju (bez leków) z tym, że u synka kupka jest miękka, a jest to kwestia psychiki, coś musi raz zaboleć i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno mój synek miał zaparcia po Bebilonie Pepti lepiej tolerował Nutramigen, po Lactulosum, Duphalac miał bóle brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak juz zamówiłam ten błonnik, bo szukałam w kilku aptekach i poprostu go nie mają i panie farmaceutki robią "wielkie oczy" że ja takiemu dziecku chce go podawac:) Byłam z małą dziś u tego psychologa dziecięcego -75 km. w jedną strone ale było warto! Nie obyło się bez płaczu i histerii na sam widok nieznanej osoby, która była w dodatku w temacie kupki, ale powolutku jakos poszło. Pani psycholog wywarła na mnie i męża pozytywne wrażenie. Generalnie dawała nam wiele wskazówek, ale i rozmawiała z małą:) Do rzeczy: relaks, rozlużnienie, zabawa, bajki, rekwizyty itp. Nie może Juli robienie kupy, lewatywy i czopków kojarzyc z bólem i traumą. Dlatego mamy jej dać do zabawy lewatywe, czopki i bawić się w to z lalkami, misiami. Mamy opowiadac bajki o samej kupce, a innych dzieciach co robią kupki, nawet z problemami. Z dłoni mała ma robić rulonik i tam wkłądac papier toaletowy (jako jedzenie, które idzie do brzuszka, polac wodą (jako picie) i potem przepchnąc na drugą strone paluszkiem i to kupka:) itp. Temat kupy ma znikąć, tzn. kiedy jest z dziadkami, gdy my jestesmy w pracy nie ma byc mowy o kupie, o jakimkolwiek sadzaniu na nocik i tłumaczeniu. Kiedy wracamy z pracy mamy mega uwage poświęcić na małej i ją rozbawić. Potem długa ciepła kąpiel, potem relaksacyjny masaż (który nam psycholog pokazała) przy delikatnej muzyce i przyciemnionym świetle, mówienie do niej półszeptem i dopiero zaczynamy temat kupka, czy lewatywa i czopek. Pozatym system nagród za kupe tak- ale nie robimy z tego świeta w domu, kupa nie moze byc centrum świata w naszym domu i szer innych cennych rad. Podsumowując, po powrocie do domu zrobiliśmy już kilka rzeczy i lewatywe, i co?- o dziwo Jula nie płakała tak strasznie jak zawsze, owszem chwilke, ale to w porównaniu z tym co było to nic. potem sama siadała na nocnik i bez płaczu popuściła troszeczkę:) Wczoraj tej miała lewatywe i dużą kupke,wiec dziś może porostu nie miała nic w tych jelitkach, dlatego nie martwie się tak tyu "troszeczke" dziś. Jestem dobrej myśli, ale ogromna praca przed nami.... może się uda:) Jesli chodzi o wiecej rad psycholog to prosze pisac, chetnie się rozwine:) Za tydzień jedziemy znów, ale tym razem psycholog będzie rozmawiac tylko z Julcią:0 ps. leki oczywiście i dieta ciagle w grze, ale nie ma histerycznego płaczu i strachu mojej córci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas każdy lekarz kazał robić codziennie lewatywę na początku. Dopiero bardzo mądra Pani gastrolog, która nam pomogła powiedziała, że wtedy dziecko zaczyna kojarzyć robienie kupy z jeszcze bardziej traumatycznym przeżyciem. Im więcej czopków i lewatyw tym gorzej. Dlatego dopóki nie zadziałały leki doustne dawaliśmy czopek co 3 dni żeby nie dopuścić do stwardnienia stolca, ale nie codziennie i jakoś poszło. W sumie nie trwało to długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izka1988
HEJ ja polecam Ciapkę z śliwek codziennie na czczo ( 250 ml wody około 10 śliwek gotować na ciapkę a później zmiksować) otręby codziennie do zupki w miarę możliwości unikać Słodyczy i słodkich napoi WODA;) ostatnio farmaceutka poleciła mi nasiona Plantago Ovata. MAłej daje codziennie probiotyki kupka codziennie lub co 2 dzień czasem 3 ale rzadziej. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy. Proszę o pomoc bo sama już nie wiem co robić :( Opisze swoją historię, może któraś z Was miała podobne problemy. Moja córcia ma 3 lata. Odkąd skończyła rok zaczeła dziwnie siadać na pupie tak jakby ja zaciskajac, potrafiła w łóżeczku chwycić sie szczebelek wyciągajac nóżki i "kręcić " pupą jak by po przodu i do tyłu. Pociła sie przy tym - ale kupy były normalne....jak skonczyła 2 lata poszła do żłobka prywatnego....musiałąm wrocic do pracy. I zaczeły sie nasze problemy...choroby od katarów po zaparcia i biegunku, wymioty....potem wszystko było dobrze, była zdrowa (mysle ze oswoiła sie z dziećmi i bakteriami). Oczywiscie problem z "kręceniem" pupą sie nie skonczyła. Zaczoł sie natomiast inny...pewnej nocy nagle wymioty, brzuch bolacy, szybko do szpitala - diagnoza ZATOR JELITOWY - lewatywa, 3 dni potem wrociłysmy do domu. Lekarze nic nie stwierdzili, robiłam usg brzucha, pasozyty, krew, podawałam laktuloze, debridat i teraz MOVICOL JUNIOR z niemiec...lekarz tylko powiedziął ze wydaje mu sie ze to nawykowe wstrzymywanie kupy...podobno w żłobku mówia ze siada chetnie na nocnik a w domu MASAKRA słowo nocnik działało jak płachta na byka...krzyk, nerwy...i rzucanie nocnikiem :( rece mi opadaja....bylam u 2 psychologów twierdzili ze to nawyk i ze to powinno samo zniknąć ale jak i kiedy?? od wrzesnia mamy isc do przedszkola a jak z takimi problemami???? W żłobku czuje rygor i moze dlatego sie jakos załatwia (popuszcza kupki co chwila w majtki) czasem zrobi cos na nocnik ale nie woła....w domu natomiast KOSZMAR...jak biega w majtkach to nagle siada na kolana i cisnie " bo czuje ze kupa idzie" daje jej movicol juior i przez to kupa jest luzna ale za to robi nie jedna czy dwie tylko przez cały dzien potrafi poplamic i ze 20 razy majteczki lub pieluche.....bo zakładam jej pieluchy 3 latkowi :( ale nie nadazam czasem z przebieraniem :( nie zawoła ze chce tylko jak juz zrobi to powie "mama kupi mam" :(( nie wiem juz co robić??? BŁAGAM O POMOCC!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może spróbuje Pani rad psychologa, które nam udzielił- opisałam wyżej troszke, jak chce Pan dokładnie prosze o maila, to wszytko opisze: aniusia-19@o2.pl. spróbuj aloes i błonnik dla dzieci. kup ksiązke- mała książka o kupie:) u nas było dobrze 2 tygodnie bez leków:) potem przyszła grypa, temperatura i znów od nowa- lewatywy:/ ale nie poddajemy się- dieta, zalecenia psychologa, błonnik aloes.... i modlitwa, bo ona ma największą siłę i moc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redbullsa
Moja córka miała podobnie. Pomogła rozmowa - bajeczka i regularne podawanie probiotyków. Niby banał , ale nie pomyślałam o tym wcześniej. Teraz już nie ma żadnych zaparć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redbullsa
Najlepsze moim zdaniem są probiotyki, a raczej symbiotyk Multilac Baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia1741
witam!!! Ja walcze z zaparciami nawykowymi już ponad rok,moja mała ma 2,5 roku. Horror zaczął sie po grypie jelitowej bo przed ładnie robiła na nocnik zawsze po obudzeniu. Jak zwykle rady babć nigdy nie są dobre,żeby łatwiej było jej zaczeliśmy ją nadtrzymywać,po czasie małej przestało to odpowiadać i zaczęły sie wstrzymywania po tydzień,na początku pomagały rózne leki typu Duphalac,lactulosum,błonnik asp,po czopka dostawała histeri bo tak ja bolał brzuszek,a później było tylko gorzej. W marcu tego roku jakby magdusia dostała olśnienia i zaczęła sama robić kupe nawet trzy razy na dzień,wszyscy jedno głośnie stwierdzilismy że musiała po prostu wyrosnąć z tego,jednak dobre szybko sie skonczyło,po miesiącu znów mamy problem i w tym momencie jestem bezradna, dostaje forlax i fruktolax i kupy sa miękkie ale chodzi i piszczy całymi dniami,nie ma żadnej zabawy,jak już ja naciśnie konkretnie przy kąpieli to szybko ja wyciagam bo wtedy wychodzi i sadzam na nocniku. czasami nie robi nawet przez tydzień,ostatnio nawet zakazałam tematu kupy ale ona sama chodzi i mówi że nie chce zrobić kupy,tłumaczenie ze kua to nic złego i wszyscy ja robia u nas sie nie sprawdziło przedtem i teraz też nie ma efektów. brak już tej cierpliwości bo jak taki mały kochany człowiek biega i nie potrafi sie zająć czymkolwiek tylko każe się przytulac bo już nie może to ręce opadają i serce pęka z bezradności.Rozumiem wszystkie mamy co przeżywają,pozdrawiam Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maia75
ja też walczę i brak sił, na szczęście na forlaxie i błonniku asp i fruktolaxie jakoś idzie, ale to albo 3 kupy dzienie i ciągle brudne majtki, albo niestety czasem jedniodniowe zaparcie i wtedy koniec. W czwartym -szóstym dniu walka w wannie (mimo środków przeczyszczających)... Bezsilność, złość, bezradność, już się człowiek niekontroluje... a potem żałuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renia1741
witam!!! moja mała sie wczoraj rozchorowała,zapalenie gardła.byliśmy u lekarki i pani nam podpowiedziała żeby kupic "parafina menthol" jeszcze nie dawałam jej ponieważ jest antybiotyk i wiele innych leków do wzięcia i poczekam aż jej przejdzie gardło.mam nadzieje że bedzie chciała to wypić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×