Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tinker Bell

Termin na pazdziernik 2005

Polecane posty

Oj oj oj Wapdlam sobie ponarzekac. Dzieczyny wydawalo mi sie ze juz w miare dobrze rozumiem zachowania Olka a tu klops. Nic nie kumam. Olek miedzy jednym a drugim karmieniem, ktore odbywaja sie w odstepach 3,5-4 godz spi zawsze. Raz godzinke, raz dwie, raz trzy. A wczoraj od godz 6 rano do 22 przespal w sumie 2,5 godz!!! Czyli swoja norme z jednego karmienia. Rano o 6 po karmieniu nie zasnal bo kupka i placze. O 10 nie mam pojecia dlaczego nie zasnal. O 14 bylam pewna ze padnie ze zmeczenia a tymczasem placz. Postanowilam wyjsc z nim do parku bo tam zawsze smacznie spi. I zasnal na godzinke ale obudzil sie z takim wrzaskiem ze ludzie patrzyli na mnie czy mu krzywdy nie robie. Bylam w kropce. On wrzeszczy a ja probuje sie jakos dostac do domu. Co 10 krokow sie zatrzymywalam i bralam go na rece bo mijajacy mnie ludzie mieli wypisane na twarzy \"jaka obojetna matka\" . Jeden dziadek nawet podszedl i zapytal mnie co sie dzieje mojemu dziecku. I przespal jeszcze pol godzinki ok 18-tej. Nie mam pojecia skad ta zmiana. Oczywiscie caly dzien albo byl marudny albo po prostu plakal. Wieczorem to juz pewnie ze zmeczenia. A probowalismy wszystkiego, zeby go uspic. Myslalam ze dzis nadrobi, ale obudzil sie o 6 i do karmienia o 8 na rekach i z placzem. I tak jest do tej pory.Na pewno nie jest to kolka bo troche inaczej sie zachowuje ale wrzeszczy tak samo. Teraz zasnal po karmieniu ale budzi sie z placzm co 10-15 min. O co chodzi?????? Tak bardzo chcialabym go zrozumiec zeby mu pomoc. Zauwazylam ze wlasnie od dwoch dni placze gdy ma mu sie ulac mleko (a ulewa sie jeszcze ze 3 godz po karmieniu). Dawniej po karmieniu nawet jak mu sie ulewalo to spal a teraz mu to chyba jakos bardziej przeszkadza skoro z tego powodu budzi sie z placzem. Jak mu sie juz uleje to go uspkokajam i znow zasypia. Ale zal mi go bo widze ze sie meczy tym ze porzadnie nie moze odespac tego wszystkiego. No i nie ukrywam ze ja tez bym sie chetnie rzucial do wyra, ale z tymi jego cyklami 10-15 min snu to nawet nie probuje. Flowers i Maja rozumiem wasze obawy bo my tez w piatek robimy usg serca (ja mam wade) i modle sie zeby maly jej nie odziedziczyl. Oprocz tego musimy zrobic usg mozgu bo Olek byl owiniety pepowina. Ciagle tylko lekarze, lekarze, lekarze. Dota nie martw sie na zapas karmieniem bo a nuz Ciebie problemy omina. A tym dziewczynom ktore teraz walcza o naturalne karmienie zycze sukcesow. Nie moge sie juz doczekac przyjazdu mojej mamy! I nie chodzi mi tylko o pomoc przy dziecku czy mozliwosc przespania sie godzinke w ciagu dnia. Ja chcialbym sobie z kims pogadac!!! Po takim dniu jak wczoraj to nawet jak maz cos do mnie mowi to ja nie za bardzo kojarze, ale w ciagu dnia to mi brakuje rozmowy z kims. Yalu Ty pewnie wiesz cos na ten temat. Chociaz Ty mozesz zamienic pare slow ze starszym synkiem. Dziwne to, bo do tej pory samotnosc uwielbialam. Ide sobie zrobic mocne espresso. Kto sie przylaczy? No chyba nikt, bo Waszym maluszkom nie wyszlo by to na zdrowie. Wczoraj kiedy Olek mial maraton otwartych oczu pomyslalam ze niepostrzezenie wymknal sie do kuchni zrobil sobie kawe i stad jego problemy z zasnieciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie sledzilam w newsach te obrzydliwa historie z wyjeciem wczesniakow z inkubatrow dla zrobienia sobie z nimi zdjec. A teraz przeczytalam ze jedno ze zmarlych dzieci jest na 98 procent jednym z tych ktore zostaly wyjete do tej sesji fotograficznej i sie poplakalam ze zlosci. Gdyby ktos cos podobnego zrobil mojemu dziecku chyba udusialbym wlasnymi rekoma. Co za potwory z tych bab!!!!!!! Jak tak mozna??? Gzie sa granice ludzkiej glupoty??? Przeraza mnie to ze gdzies kiedys moje dziecko moze trfaic na taka debilna \"opiekunke\". Flowers podziwiam Was za te umiejetnosc obserwowania Bartusia. Odkad napisalas jakie moga byc objawy jego problemow to zaczelam sobie zadawac pytanie czy pobudzenie Olka to nie jest jakas powazniejsza sprawa. Siedze jak na szpilkach czekajac na to usg. A w kwestii kosztow lecznia to rozumiem Cie doskonale. Koszt leczenia mojego brata ma wyniesc 14 tysiecy zl z czego NFZ refunduje tylko 4 tys. Poki co wartosci odrobine sie poprawily i z tym konkretnym leczeniem sie wstrzymuja. Ja sie modle zeby w ogole nie bylo potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karen ka - a pionizujecie małego po jedzeniu ? bo może to własnie przez ulewanie tak płacze , mojemu Adasiowi jak się nie odbije tylko tak ulewa co jakiś czas też się to nie podoba i placze i wtedy najlepiej go wziąc \"zarzucić\" na ramię i poklepać po pleckach aż mu się odbije. I jak mu się przesuwa w jelitach jedzonko albo kupkę robi to też się budzi z płaczem albo przerywa jedzenie i się pręży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Delphi 31
Karenka mhm jakbym momentami widziała siebie, chociaż u mnie nie ma na razie strasznych problemów z Sonią jednak pojęcie zawsze co do naszych szkrabów wydaje mi się że długo nie będzie obowiązywać. ja chciałam zaobserwować okresy czuwania i snu i jak mi się już wydawało że pomiędzy g. 9 a 11 mała śpi zawsze od 2 dnich rewolucja i zmiana planu dnia. Jakby chciała mnie sprawdzać mała spryciula. Podobno im starsze dziecko tym lepiej i wyraźniejsze są jego sygnały i my z czasem mądrzejsze i bogatsze o doświadczenie. Maju mieszkałam w lbn ale teraz przeprowadziłam się i mieszkam w Świdniku i tam też rodziłam . Zastanawiałam się nad jaczewskiego ale trochę mnie przerażał ten kombinat, i w sumie nie żałuję decyzji. Co do serca. Na drugi dzień po porodzie przyszła orydynatorka i rzuciła hasło SERCE i coś że jest nie tak. Ja oczywiście szok i łzy w oczach a ona do mnie no i co robi pani takie okrągłe oczy? Pinda jedna każda matka drży o zdrowie swego maluszka a usłyszeć po porodzie że coś jest nie tak z sercem to dla matki tak jakby 4 jeźdźcy apokalipsy wyruszyli na jej kruszynkę..Dobrze że była druga lekarka która wytłumaczyła wszystko spokojnie, ale i tak swoje przeszłam. myślę że u Twojej Mai jest to samo. A zatem: U płodu przepływ krwi przez serce przebiega inaczej niż w sercu dziecka po porodzie. Krew nie płynie tu z lewej komory do płuc, lecz przepływa bezpośrednio z prawego do lewego przedsionka, skąd jest toczona na obwód i rozprowadzana po całym organizmie. Krew przepływa przez otwór owalny, który mieści się w ściaie oddzielającym oba przedsionki. Jest on wyposażony w zastawkę w kształcie klapki, która zapobiega cofaniu się krwi. Po porodzie otwór owalny zamyka sie a krew z prawej komory pompowana jest do płuc. Miejsce po otworze owalnym widać jako zagłębienie w ścianie przegrody międzyprzesionkowej. U około 15-20 % dorosłych mały otwór w opisywanym miejscu może być stale obecny. zwykle nie powoduje on dolegliwości. otwory tego typu są znane jako ubytki przegrody międzyprzedsionkowej. Atlas anatomii Peter Abrahams Lekarz powiedziała mi że takie otwory ,,zamykają sie'' do roku czasu przeważnie. Na ostatnim badaniu u Soni był jeszcze delikatny szmer ale powiedziała że ona jest już wyczulona gdyż wiedziała że wcześniej u niej był, ale że gdyby nie wiedziała to pewnie nic by nie usłyszała. Mówiła że nie ma potrzeby wizyty u kardiologa , tylko kontrolować szmery przy wizytach u pediatry. Mam nadzieję że u Waszej Mai ten szmer już się nie pojawia, ale dla własnego spokoju warto chyba wybrać się do kardiologa i mieć pewność że nic się nie zaniedbało. Flowers 24 jeśli chodzi o becikowe, jako takiego nie ma. Jeśli dochody na członka rodziny nie przekraczają 504 zł możesz dostać 500 zł zasiłku porodowego tak chyba się to nazywa, a także 43 zł rodzinnego, jeśli dochody są wyższe nie dostaniecie nic. Chyba że jesteś dodatkowo ubezpieczona w Pzu llub innej ubezp. Tutaj podaję Ci link gdzie masz wszystkie kwestie z zasiłkami ładnie opisane. Dla mnie to jest jałmużna od państaw 42 zł rodzinnego? Na miesiąc nie wiem czy wystarczyłoby na chleb i kawę , racje żywieniowe w więzianiach mają wyższe , no cóż zawsze mówiłam że ten kraj zaorać i budyń zasadzićJale przyroda ech pikna J Yalu wytrwałości i cierpliwości , Ty masz przynajmniej doświadczenie a ja nawet lalek nie karmiłam :) Jak mnie nie było to nie było a jak jestem to 2 wpisy w ciągu dnia:) PZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !!! Sorki że tak długo się nie odzywałam, ale trudno mi się jakoś zorganizować żeby w końcu zasiąść do komputera.Ale postaram się to nadrobić. Najpierw Wam opiszę mój poród, a potem będę się starała czytać i odpisywać na wasze wypowiedzi. Sorki jak coś odpiszę nieaktualnie, bo zacznę czytać od dnia kiedy mnie wywieźli do szpitala. Trafiłam do szpitala 08.10 ponieważ zemdlałam w sklepie, a ja tak szczerze mówiąc to nie pamiętam za wiele. Na całe szczęście do tego w którym chciałam rodzić. Porobili mi trochę badań ale z dzidzią było w porządku. Chyba nie chcieli mnie wypuścić do domu, więc pomimo tego że termin miałam na 17.10 , to we wtorek czyli 11.10 dostałam pierwszą serię zastrzyków na wywołanie, w środę kolejną, a w czwartek dostałam już tylko jeden zastrzyk bo zaczął mnie boleć brzuch jak na okres. (W niedzielę zaczął mi odchodzić czop).Jak poszłam do położnej to tylko mnie się zapytała czy chcę dzisiaj urodzić. Udzieliłam trzech odpowiedzi : tak, nie, nie wiem !!! (zdecydowana mama). Niestety z całego sprzętu na porodówce nie miałam okazji skorzystać, bo w ten dzień było pięć porodów. A mój dzięki pomocy tej położnej szedł bardzo szybko. Nie będę się tu rozpisywać , ale po trzech godzinkach miałam swojego synka na brzuszku. Tatuś był przy porodzie i przecinał pępowinę. Ale raczej to go nie zmieniło. Podziwiam Was wszystkie że znajdujecie czas na zaglądanie na forum. Ja jestem jeszcze w trakcie organizowania sobie wszystkiego i może kiedyś mi się uda !!! To tyle na razie !!! Teraz zabieram się za czytanie !!!! GRATULACJE DLA WSZYSTKICH MAMUŚ I DZIDZIUSIÓW !!!!! POZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yalu
Karenka - może być tak jak pisze Thefly chociaż od nieodbicia chyba nie powinno być aż takiego wrzasku (nasz nie odbija łatwo ale przejawia się to niespokojnym snem, niespokojnym oddechem, stękaniem, marudzeniem). Taki wrzask bardziej wskazuje na jakiś ból moim zdaniem. Jeżeli to nie kolka/zatwardzenie to może się przeziębił? sprawdzałaś mu temp.? może delikatnie palcami obmacaj mu wokół uszek tak na wszelki wypadek ...sama nie wiem.... ale jak się nie uspokoi to przedzwoniłabym chociaż do lekarza dla świętego spokoju. I nie myśl od razu o wadzie serca ani o żadnych takich bo zwariujesz! mam nadzieję, że jak przyjedzie Twoja mama to trochę odpoczniesz psychicznie. mam też nadzieję, że z Twoim bratem będzie ok. Aguś fajnie, że jesteś :D jeszcze raz ogromne gratulacje :) ale się biedaczko nasiedziałaś w tym szpitalu :( no ale najważniejsze, że wszystko ok. Co do męża - poczekaj jeszcze faceci to dziwne zwierzątka - mój ostatnio przyznał się, że dopiero po kilku tygodniach oswoił się z pierwszym dzieckiem, teraz jest super tatą chociaż czasami ma wyskoki (np. wczoraj pograł chwile z dzieckiem na komp. po czym syna odprawił mówiąc, że teraz on chce sobie sam pograć - normalnie jak dziecko) Delphi - okazuje się, że całe poprzednie doświadczenie o d.. rozbić - Daniel jest zupełnie inny niż jego brat Michał i w sumie wszystkiego uczymy się od nowa ... a może już tacy zmęczeni jesteśmy, że zapominamy co i jak - wszystko jedno - efekt jeden - b. często kompletna bezradność :( no nic nie narzekam już tylko korzystam z wolnej chwilki bo już niedługo się pewnie zacznie bal :) a wogóle to jesteśmy już po pierwszej wizycie u pediatry - koszmar ! tzn. dowiedzieliśmy się "róbta co chceta" - tyle rad specjalisty! i nawet nie sprawdził nóżek więc nie wiemy czy się dobrze odwodzą czy nie i chyba będę musiała na wszelki szeroko pieluchować bo do powrotu jeszcze prawie 6 tyg. co zakraj normalnie brak słów! ale przynajmniej Daniel odpowiednio potraktował lekarza tzn. obsikał go i przy okazji odstawił dużą porcję codziennej jajecznicy - a niech sobie sprzątają co mi tam :D :D pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamuśki i jeszcze nie-mamuśki Dota28-spokojnie. Wcale cie nie opuściłam i tak samo jak ty chodzę z brzuchem i narzekam. Nie odzywałam się bo ostatnie dni spedziłam w szpitalu- na zapisie ktg moja mała miała zanik tetna więc wzięłi mnie na obserwację. W poniedziałek wieczorem dorwały mnie skurcze-najpierw co 20, potem co 15 a potem co 10 minut. Jak doszło do skurczy co 5 minut(po ok.5 godzinach) poszłam do położnej. Ta mnie zbadała i powiedziała ze jeszcze sobie muszę poczekać. Kurcze, a ja miałam nadzieję że może jakieś rozwarcie jest. No to grzecznie wróciłam do łóżka i ...zasnęłam(widocznie moje skurczy się obraziły na takie traktowanie i minęły). Wczoraj jeszcze raz mnie zbadano i lekarz orzekł iż wprawdzie szyjka jest juz miękka ale wciąż zachowana(nie chce się skracać cholera jedna), więc jak nic się nie wydarzy przez noc to puści mnie do odmu. Dziewczyny-czego ja wczoraj nie robiłam żeby juz urodzić w tym szpitalu! Gorący prysznic, próba podnoszenia łóżka, kilometrowe spacery po całym szpitalu(zwiedziłam naweet piwnice) i guzik! Ani jednego skurczu w nocy! Skoro więc ktg w porząsiu a ja nie urodziłam, dzisiaj czyli 2 dni przed terminem wypisano mnie do domu. Zła jestem jak diabli bo na sali leżały ze mną 4 dziewczyny o różnych terminach, w tym tylko jedna przeterminowana, i wszystkie wczoraj urodziły. A ja jak jakaś niedorobiona leżałam dalej. Najgorsze jest to że boję się żeby nie urodzić 1 lub 2 listopada. Wyobrażacie sobie? Urodziny na świeto zmarłych albo na zaduszki?!Skrzywdzę dziecko na amen.Dlatego wolałabym się wyrobić jezszce w tym miesiącu. A lekarz mi powiedział że jak w nast. tyg. sama nie urodzę to dopiero w pon. 7 list. będą mi wywoływać. Strasznie długo! Wybaczcie że nie odpisuję na posty ale jakoś nie mam siły czytać o waszych mamusiowych sprawach bo jakos przykro mi się robi że ja jeszcze nie jestem w temacie i czuje sie taka.... z innego świata. Aha-ogromnie gratuluje nowym mamusiom!!! MAm nadzieje że niedługo będzie mi dane do Was dołączyć. Dota-czy oprócz nas dwóch został ktos jeszcze? Z tabelki wynika że jeszcze Stysia, Maggie i Asia20 ale jakoś się nie odzywaja więc może urodziły... Dobrej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stysia74
czesc mamunie i nie mamunie jeszcze.niestety jeszcze sie nie podwoilam malo siedze przy komputerze bo brzucho mi przeszkadza z malenstwa taka wiercipieta ze wysiedziec nie mozna.juz tak bardzo uciska ze chcialoby sie biec do szpitala.a tu nic zero skurczow.jutro ide do gina moze zajrzy i powie mi ze juz nie dlugo.oj jak ja wam zazdroszcze ze jestescie juz po wszystkim.jedyna dobra wiadomosc to ta ze moja noga sie zrosla i moge sobie chodzic bez gipsu.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emelle
Witam, dziewczyny! A ja dalej z moim problemem z karmieniem. Bylam wczoraj w poradni: okazalo sie ze maly ma za slaby odruch ssania. Mam mu wkladac palec do buzi pod podniebieniem, a maly ma ssac i to ma dac efekt lepszego ssania. Udalo sie tez przystawic go do cyca, przez kapturek. I poradzila mi babka, zeby go co 2 godziny przystawiac. I zmieniac piersi. Mam pytania. Napiszcie mi prosze jak to wyglada u was. Zaczynam np. od prawej piersi. Maluch je jakies 20-30min. Troche z przerwami, ale buzią rusza. Jest odglos polykania, ale potem jak zagladam pod kapturkiem to jakis suchy mi sie wydaje. Nie wiem w zwiazku z tym czy sie najadl, czy robic przerwe i probowac dalej. Piers tylko troszke lzejsza mi sie wydaje. Jak proboje wyciągnąc jeszcze cos laktatorem to ledwo cos poleci. Jak poznajecie ze piers jest pusta??? Dziecko samo wypuszcza brodawke czy jak? Moje potrafilo w nocy przez 3 godziny wisiec przy obu piersiach na zmiane. A potem i tak plakal z glodu, no i dostal mieszanke. Pije herbatki na laktacje, moze po prostu malo mleka u mnie i trzeba mu dawac dodatkowo cos. Wczesniej jak pil z butelki to wiedzialam ile zjada, a teraz kompletnie nie mam pojecia. Wy na jedno karmienie dajecie tylko jedna piers czy tez obie? Babka mi mowila, ze jak sie jedna oprozni to mozna zaproponowac mu drugą, ale po czym poznac ze jest pusta? Oj, namieszalam strasznie chyba. Maly teraz drzemie. Jadl z prawej, ale czuję ją nadal nabrzmialą. I mam dylemat: dac mu dalej z prawej czy z lewej :-( ? W poniedzialek idziemy do pediatry. Mam nadzieje, ze do wtedy przybedzie na wadze, inaczej mnie babka ostro ochrzani. Spróbuje odciagnąć mleczko z lewej laktatorem, zobaczę ile sie uzbiera. Przynajmniej mniej wiejcej bede wiedziec ile tego picia jest. Pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emelle
I jeszcze raz ja: jak długo trwają karmienia z jednej piersi u was? Odciągacie pokarm z piersi, jezeli czujecie ze jeszcze cos w niej jest? Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emelle - karmię raz jedną raz druga, Adaś jak zaczyna się prężyć i płakac po jakims czasie przy jednej to daję do drugiej ale zazwyczaj wystarcza teraz jedna. Czas karmiena różny 5,10, 15,20 czasami 40 i 60 min to w zalezności od tego ile min poprzednio jadł i ile spał a śpi jak już pisałam nawet po 4-5 godzin w nocy i 2-3 w dzień. W kapturkach tez mam czasami pusto ale położne mówiły, ze jak słychać odgłos połykania to jest o.k. Muszę jednak przyznac, że u mnie jest już znaczna poprawa z ilością mleka i z napływem bo jak na początku nie leciało to mały płakał i trzeba było z boku polewać strzykawką wprost do dziobka a teraz już nie grymasi bo zaciągnie 2-3 razy i już leci. Laktatorem odciągam teraz tylko w sumie raz dziennie po porannym karmieniu (80-90 ml przez 20 min) bo mam na razie zapasy w lodówce a więcej butelek nie mam :) Ale nie ukrywam, że w szpitalu i przez pierwszy tydzień po powrocie do domu odciągałam bardzo często chociaz prawie nic nie leciało (20-30 ml pzez 2 godz). Więcej o karmieniu i sposobach na rozbujanie laktacji pisalam wczesniej. Pozdrawiam babeczki i ich pociechy wewątrz i na zewnatrz brzuszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ewcia 26, Dota i Stysia 74 życzed Wam abyście urodziły niebawem zdrowe dzidziusie. A co do daty 1 listopad to mój Mąż tego dnia ma urodziny.I nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwy. Emelle ja karmie dzidziusia jak się obudzi (teraz jest to mniej więcej co 4godz).Daje Krasnalkowi raz z jednej raz z drugiej piersi, chyba że nie opróżni jednej do końca to podaje mu ją przy następnym karmieniu.Jak się nie najada z jednej to daje drugą.Co do rozpoznawania czy pierś jest pusta to ja rozpoznaje po tym że jest miękka i mniejsza.Stefanek ssa cyca mniej więcej 20-30min,ale pod koniec karmienia rozbudzam go,bo troche zasypia.Często jest tak że po 2-3min od odstawienia od piersi płacze ze jednak się nie najadł więc daje mu jeszcze do ssania na jakies 10 minut i zasypia.Zazwyczaj wypuszcza sam brodawke. Nie ściągam pokarmu laktatorem, bo to podobno daje jeszcze więcej pokarmu, a ja jak narazie mam chyba wystarczającą ilość.W każdym razie synkowi chyba wystarcza. Czy Twój dzidziuś chce jeść z kapturka??Bo ja tą lewą brodawke mam jeszcze bolącą i też zaczęłam podawać z lewej z kapturkiem.O tyle dobrze że nie boli mnie brodawka, bo na początku Stefanek wyciąga ją w kapturku.Póżniej zdejmuje i je już bez.Swoja drogą to się nie dziwie że nie mógł złapać porządnie cyca.Brodawka jest taka spuchnięta że wygląda jak dwie złączone.:) Staram się jak moge z tym karmieniem i mam nadzieje że z dnia na dzień będzie lepiej. Nie martw się.Tobie i Twojemu synkowi tez się uda.Trzymam kciuki. Flowers jak sie czuje Twój syncio??Wraca do domu w piątek?? Mam do Was pytania. Mam wrażenie że synkowi ciężko się oddycha przez nosek jak by miał zatkany.Czy jeśli wezme gruszke i przeczyszcze nią nosek to może to poskutkować??I jak sie korzysta z takiej gruszki?? I jeszcze chciałam sie zapytać o szszycie krocza.Czy można czymś przyśpieszyć gojenie się tej rany??Bo ja już jestem prawie trzeci tydzień po porodzie, a jeszcze lecą mi te \"odchody poporodowe\" i w miejscu gdzie miałam szwy nierozpuszczalne mam zgrubienie i taki fałd skóry.Czy to się wygładzi?? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emelle
Dziewczyny, dzieki za rady. Thefly - czy te ilości, które odciągasz, to jest łącznie z obu piersi czy po 80-90ml z kazdej? Tygrysicaaa - mój synek je przez kapturki. Wczoraj probowalismy w poradni bez i nie dalo rady. Moje brodawki tez byly popekane, ale teraz w kapturkach lepiej sie maja. Bardzo uwazam na to, zeby mały wysunął język na dolnej wardze, bo czasami go cofa i wtedy dziąsłami jak zagryzie sieje spustoszenia. Jezeli chodzi o szycie krocza to ja myje szarym mydlem, wysuszam i ostatnio na zlecenie lekarza psikam Oxycort-em 2xdziennie. A odchody to chyba jeszcze potrwają, połóg w koncu trwa 6 tygodni. Tak jak ty mam zgrubienie po szyciu, z tym ze szwy same wychodzą (rozpuszczalne). Moj gin powiedział, zeby sie tym nie przejmować, ze to zgrubienie powinno samo zniknąć. W każdym razie nie dotykać tego miejsca i nie masować. Jednak gdybys czuła, ze cos zle sie dzieje, to idz do swojego gin i sie poradz. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny obowiazkowo go pionizuje bo jemu tak sie odbija ze az mi firanki faluja w calym mieszkaniu. I bynajmniej nie konczy sie na jednym odbiciu. Trzymam go na barku z 10 min i w tym czasie beknie sobie minimum 3 razy. A potem gdy juz uda mu sie zasnac to po jakims czasie zaczyna sie wiercic i czasami mu sie ulewa i jest spokoj a czasami od razu w ryk wiec biore go na rece i wtedy bywa ze odbije mu sie raz jeszcze. Wczoraj wieczorem np zwymiotowal mleko. Chlusnal mi na ramie jak z weza strazackiego i to bylo ok godziny po karmieniu. Mielismy dzis wizyte u pediatry i uslyszalam ze to moze byc refluks zoladkowy i ze musze zrobic usg (juz 3!!!) bo jesli tak to trzeba to leczyc a moze nawet korygowac chirurgicznie. Rece mi opadly. Pani dr nie za bardzo umiala mi udzielic odpowiedzi na proste pytanie skad ten placz akurat teraz skoro jemu tak sie odbija i ulewa od urodzenia. Yalu a z tym placzem to akurat w parku bylo tak ze darl sie jak przy kolce, po czym puscil serie pierdzioszkow i zasnal w 3 sekundy. No ale ten placz trwal sobie z pol godziny. A poza tym to przez te dwa dni owszem plakal ale nie bylo w tym tej „kolkowej desperacji”. Np wczoraj wieczorem to plakal tak jakby momentami zapominal ze postanowil plakac. Na moment na cos sie zagapil, wyciszyl a potem jakby „ na czym to skonczylem?, aha juz wiem buuu buuu buuu” Chcialo mi sie smiac z tego „rozpaczliwego” placzu. Po takich dwoch dniach po prostu byl zmeczony i tutaj metoda owijania, szszsz i wygaszenia swiatel pomagala bo uspokajal sie natychmiast. Kladlam go do lozeczka, sen 15 min i od nowa. Przy czym nie zaczynal od razu od placzu ale takiego nawolywania eeeee eee uuuuu. Wystarczylo ze podchodzilam i cos tam szeptalam i sie uspokajal a czasami nie. No i na rece. Ale to moje cierpliwe i bardzo mocne przytualnie chyba pomoglo bo naprawde sie uspokoil i zasnal ok polnocy i spal do 7 z przerwa na karmienie o 3. Tak wiec odpoczelam sobie. Dzis u pediatry cwiczyl pluca na maxa az mnie sie chcialo plakac jak lekarka nim wywracala na wszystkie strony a on tak nieziemsko wrzeszczal. Co to bedzie jutro na echu serca? Strach myslec. Yalu ja sie zastanawiam nad zmiana pediatry bo moja jakas tak niekonkretna no i nie ma z nia kontaktu tel oprocz godzin ktorych przyjmuje, a wtedy zazwyczaj nie odbiera tel bo naturalnie jest zajeta. Do domu owszem moze przyjsc ale za dodatkowa oplata. A jak mam ja wezwac np w piatek wieczorem skoro nie mam z nia kontaktu do poniedzialku? Obled jakis. Moja sasiadka mnie „pociesza” ze z tak niedyspozycyjnym pediatra to sie najem stresow. Fakt juz kilka razy probowalam sie z nia skontaktowac i nigdy mi sie nie udalo. Czyli u nas tez poniekad „robta co chceta” No coz. Najwazniejsze ze Olek dzis juz spokojniejszy i wlasnie odypia emocje zwiazane z wizyta. No a co do karmienia piersia to ja ja zwykle nie mam nic dodania (ale uwanie czytam co piszecie bo moze przy drugim dziecku juz bede mogla karmic, kto wie?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibalo
Czesc dziewczyny wiecie moze ile po porodzie mozna uzywac pasa wyszczuplajacego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emelle - niesty te 80-90ml to z dwóch piersi a nie z jednej :( ale i tak się cieszę tygrysicaa - u mnie te zgrubienia to tak jakby po zdjęciu szwów znikły, zmalały , a ja podmywam się laktacydem i raz nadmaganianem potasu czasami tantum rosa i staram się wietrzyć ale to zdarza mi się max raz dziennie 5-10 min; odchody połogowe też lecą (3 tydz) ale już mało i brązowe i tak rzekomo może być jeszcze tydz lub dwa wg położnej, która mnie odwiedziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia30
Witam serdecznie!!!! dota28 dziekuje za obwieszczenie :) Przepraszam ale z wiadomych wzgledów nie przeczytalam wszystkich postów :) Dziekuje za gratulacje Od wtorku jestem w domku ze swoją coreczką, oczywiście jest śliczna :) i oczywiscie daje mi popalic w dzien potrafi spac 5-6 godzin za to w nocy.... no cóz w przyszlosci chyba bedzie chodzila na nocne imprezy ;) a i ja sie przestawie na nocny tryb zycia ;) Tak wiec puki co uczymy sie nawzajem. Tak bardzo zależało mi na naturalnym porodzie a ty buuuuu... po 8 godzinach kroplowki i takich tam bolach doktorek zdecydowal o cesarce.... strasznie ale to strasznie sie balam jak mnie wizli na blok operacyjny, myslalam, ze im z teko łózka zwieje;) Mąż nasza Kalinke widzial juz po 15 min, od momentu zabrania mnie na blok, ja niestety po ok 2 godzinach. Zdjecia obiecuje, ze poprzesylam jak tylko sie zorganizuje Przez pierwsze dwie doby Mała ;) (4100) była karmiona buteleczka dopiero na trzecia dobe podalam jej piers. Teraz wlasnie tato usypia naszego Skarba a wczoraj nasza córeczka otrzymala akt urodzenia no i dwa imiona Kalina Ludwika ( drugie po prababci, mi sie bardzo podoba) Zmykam bo tato cos nie daje rady Tym mamusia ktore jeszcze 2w1 życze szczesliwego i rychlego rozwiazania a tym rozdwojonym spokojnych dni i nocy ze swoimi skarbami. Jak tylko sie poukladam to nadrobie lekture Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim jestem dzis cała w skowronkach bo byłam z mała u kardiologa i robił jej USG serduszeczka i powiedział ze z 5 rzeczy które były nie tak 3 juz sie cofneły i pozostały tylko dwie , pani doktor powiedziała mi ze jest szansa bardzo duza ze i te dwie sie cofna, taka jestem szczesliwa bo nic sie nie liczy dla mnie tak jak zdrowie małej ale teraz doszedł mi nowy problem z tych nerwów mam coraz mniej mleczka w piersiach....a miałam taką nawałnice!!! poradzcie mi w jaki sposób mozna zwiekszyc laktacje bo boje sie ze mi całkiem zaniknie!!! :-((( Delphi napisałas jak profesor medycyny....i mysle ze duzo w tym było racji Flowers - teraz z całej siely trzymam kciuki zeby i u ciebie sytuacja sie poprawiła wiem jakie to okropne uczucie martwic sie o maluszka i jakie cudowne dowiedziec ze wszystko ma sie ku lepszemu, z całego serca ci tego zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yalu
Ewcia - no niezłego pecha masz i zupełnie nie rozumiem czemu Cię wypuścili a nie próowali wywołać ... a 1 lub 2 listopada to się nie martw na zapas bo sobie jeszcze wymartwisz - wiesz złośliwość losu ;) poza tym chyba lepsze to niż np. urodzić 29 lutego :D bo wtedy dziecko miałoby urodziny co 4 lata :D Ewcia, Dota, Stysia - trzymajcie się kobitki - już niedługo :) Emelle - co do karmienia to chyba tylko mogę powtórzyć za dziewczynami. Jak pierś jest opróżniona to robi się miękka. Jeżeli boisz się, że masz za mało pokarmu, że dziecko nie dojada i chcesz jeszcze pobudzić laktację to opróżniaj pierś do końca i spróbuj podawać drugą (jak nie opróżnisz to to będzie dla przysadki znak, że produkuje za dużo). Jeżeli na raz zjada z jednej to podaje się zawsze na zmianę piersi. Jeżeli po karmieniu masz wrażenie, że pierś jest wciąż obrzmiała to ściągnij z niej laktatorem albo ręcznie pokarm (i chyba dobrze by było podać ten pokarm dziecku butlą lub strzykawką bo jak krótko je to może nie dostawać wszystkiego co powinien - wiesz jak jest z pokarmem - najpierw leci rzadki do napojenia a dopiero po jakimś czasie taki bogatszy w węglowodany czyli ten którym dziecko się najada). A co do płaczu po tak długim karmieniu to powiem Ci, że ja mam to samo a wciąż walczę z nadmiarem (na raz z jednej schodzi pod 100 ml i to przy niecałkowitym opróżnieniu). wczoraj wciął 150 ml odciągniętego pokarmu i dalej był głodny. zwykle zjada jednak z jednej piersi a z drugiej już nie chce (trwa to ok. 15-20 min) - dla takich maluchów to jest ciężka praca ssać pierś bo leci dużo trudniej niż z butelki więc szybko się męczą - stąd karmione piersią jedzą zwykle częściej niż te na butelce. Trzeba chyba przetrzymać aż troche podrosną i nabiorą sił to powinny szybciej się najadać i mniej męczyć. ja reszty pokarmu z piersi już nie odciągam bo chyba by mnie mlesio zalało ;) ale tak jak piszę ja walczę z nadmiarem i chce dać przysadce znać, że za dużo produkuje ;) Thefly - super, że u Ciebie poprawa z laktacją i zazdroszczę, że Adaś tak dużo i ładnie śpi - my wciąż przechodzimy gehennę (czy jak to się tam pisze) Tygrysicaaa- świetny pomysł z tym kapturkiem żeby go potem ściągać jak dziecko już wyciągnie brodawkę - ja słyszałam, że jak się tylko da to karmić bez kapturka bo to osłabia laktację (inny sposób ssania przez dziecko). Mojemu czasem też charczy w nosku (zwłaszcza jak mu się uleje również noskiem) ale nic z tym nie robię bo sam b. ładnie sam sobie oczyszcza kichając. gruszką nigdy nie czyściłam noska więc Ci nie powiem jak ale myślę, że spoko można. starszemu synkowi czyściłam nosek watką zwiniętą w taki cienki wałeczek. Co do szycia krocza to nie powiem bo nie wiem (jestem po 2 cesarce) ale w miejscu szycia też mam zgrubienie i to samo zejdzie po jakimś czasie jak już wszystko na zew. i wew. się zagoi. Odchody chyba mi się kończą (oby oby) ale u mnie to jest inaczej bo przy cesarce wyczyścili mi macicę i dzięki temu wogóle miałam dość skąpe. Karenka jak dali skierowanie na usg to zrób dla świętego spokoju. a jeżeli to faktycznie refluks to tym bardziej bo może uda się farmakologicznie a nie chirurgicznie wiec im szybciej wykryty tym lepiej. ale nie dziwie się - mnie też by ręce opadły. a pediatrę to faktycznie zmień bo jak taka niczego niepewna i nieosiągalna to szkoda Waszych nerwów i zdrowia. do lekarza trzeba mieć zaufanie (w miarę możliwości) Bibalo - nie mam pojęcia Sylwia30 - to Ty miałaś cesarkę w narkozie? co do rozczarowania porodem to Cię rozumiem - podobnie miałam za pierwszym razem i długo to przeżywałam i nie mogłam się z tym pogodzić ale z perspektywy czasu widzę, że to zupełnie nie miało i nie ma znaczenia w jaki sposób dziecko przyszło na świat i jak szybko mama je zobaczyła i przytuliła więc postaraj się z tym pogodzić i nie myśl o tym - najważniejsze, że wszystko jest ok i macie wspaniałą i zdrową córeczkę. a przy takim dużym dziecku to może i lepiej dla Was obu, że skończyło się cesarką. dużo zdrówka i radości z dzidzi na codzień i jeszcze raz gratulacje :) no to się naprodukowałam ale muszę się jakoś odstresować - w nocy niby ciut lepiej bo nie trzeba było nosić ale budził się na karmienie 4 razy a od rana do 14 non stop na rękach i płacz, krzyk i niewiadomo co jeszcze - już mi ręce opadają bo kupki robi często i śliczne żółciutkie, staramy sie go za każdym razem dobrze odbić, je na żądanie, ja wciąż na ostrej diecie antywzdęciowej - nie wiem i nie mam już siły się zastanawiać ...i co dziwne jak mu na próbę podaliśmy mieszankę to w momencie się uspokoił i wszystko ok a przy piersi raz grzecznie i spokojnie je aż odpadnie opity jak bąk a raz pręży się i wrzeszczy, bierze i wypluwa - oszaleć można. a może u nas lepiej na mieszankę przejść i nie męczyć się nawzajem - już sama nie wiem .... ok kończę bo jakiś obiad trzeba zrobić i pranie malutkich ciuszków (dobrze, że M robi wszysto inne po pracy bo chyba bym zdegradowała do gatunku niższego) pzdr. i miłego wieczoru życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yalu
Maja - pij, pij i pij - conajmniej 3 litry dziennie. jak nerwy puściły to powinno się odblokować. więcej rad poszukaj w postach Thefly bo o ile pamiętam to ma jakieś dobre sprawdzone sposoby. powodzenia i bardzo się cieszę, że tak sytuacja wygląda z Twoja Mają - ale wciąż trzymam kciuki i za Twoją Maję i za Bartoszka Flowers oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja ciesze sie ze tak dobrze poszlo. My mamy echo jutro rano. Drze troche na mysl jak Olek to zniesie. Oby to nie trwalo dlugo. Wystarczy mi to jak plakal dzis podczas wizyty. Chcialam plakac razem z nim. Olek spokojniejszy. Dzis plakal malo a teraz smacznie spi. Dziewczyny jak u Was jest z kapiela? Maly sie drze jakbysmy go obdzierali ze skory. Przed karmieniem jest wsciekly. Pediatra poradzila kapac zaraz po karmieniu, ale ja dzis chcialam sprobowac ostatni raz kapieli przed karmieniem. Olek wylal morze lez. Maly konczy dzis 4 tyg i pierwszy raz zabraklo mi cierpliwosci. Bardziej do sytuacji niz do niego. Wkladam w to bowiem tyle czasu, ciepla, delikatnosci, mowie do niego, szepcze, spiewam ale co tam.. Olek wyje wyje wyje. No coz jutro sprobujemy po karmieniu. W tym temacie pediatra tez mnie troche zdenerwowala bo kiedy jej powiedzialam o tych problemach z kapiela to skomentowal \"to dziwne bo wszystkie dzieci kochaja kapiele\" Tyle to i ja wiem. Mnie chodzilo o rade a nie o komentarz. Sylwia30 no wierze ze jestes rozczarowana skoro tak sie nastawialas na porod naturalny, ale najwazniejsze ze coreczka zdrowa i Ty tez czujesz sie dobrze. Bibalo ja slyszalam ze pas uzywa sie dwa tygodnie a potem przechodzi sie na majtki sciagajace. Ja od razu zaczelam od majtek. Nie wiem czy w uzywaniu pasa sa jakies ograniczenia. Yalu gdy piszesz o swoim Danielku to widze jakies duchowe pokrewienstwo z moim Olkiem :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tygrysicaaa ja z tym krwawieniem tez mam problemy,dwa tygodnie po porodzie nie krwawilam wogole przez tydzien i znowu zaczelam krwawic,przebadalo mnie dwoch ginekologow i oni nic nie widza ten co chodzilam prywatnie to jak mnie zobaczyl dzisiaj to zadal mi pytanie: a rodzila pani u nas??tak mnie zatkalo ze szok,jakby mnie pierwszy raz na oczy widzial,z laska mnie przebadal tzn zrobil mi usg dopochwowe ale wiecej mnie nie badal bo stwierdzil ze po co jak tydzien temu mnie badano,na koniec powiedzial zebym sie nie martwila bo wszystko jest dobrze,najprawdopodobie mam klopoty z krzepliwoscia i mam brac rutinoscorbin...szkoda slow na lekarzy a najpierw mnie wyslali do poradni k i tam trafilam na lekarza ktory mnie tydzien temu badal i powiedzial ze mam isc do lekarza ktory mnie prowadzil,no wiec dal mi do zrozumienia ze skoro prywatnie chodzilam do kogos innego to juz mam sie trzymac innego i nie wazne ze mam obfite krwawienie ....ee przesada drugi raz jak bede w ciazy to napewno nie pojde prywatnie... A moj synio oki od tygodnia nie mial skurczu wiec jak do jutra bedzie grało wszystko to jutro odbieram synusia i MAM NADZIEJE ZE NA DOBRE!! nawet nie wiecie jakbym chciala wreszcie jakos zyc normalnie,zeby wszystko wrocilo do normy,dzidzek ma miesiac a on jeszcze nie werandowal a gdzie tu spacer..no i matka z krwawieniem....nie moze to wreszcie sie wszystko ustabilizowac??caly miesiac lataniny...zmykam sie wyspac i nabrac sil na odbior synka:)pozdrawiam was wszystkie i zycze wam zdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yalu
ja to dzisiaj chyba nie przestanę pisać ;) ale korzystam bo Danielek na razie śpi :) tzn. od 14 z małą przerwą na podkarmienie i pewnie w nocy nam odda :( a chłopcy pojechali do sklepu na zakupy, w domu bajzel, ciuchy dziecka dzisiaj nie wyprane ale nie mam siły Karenka - to spróbuj po karmieniu tej kąpieli może faktycznie pomoże. U nas dziecko zachwycone kąpielą zwykle i nic a nic nie płacze ale wczoraj wykąpaliśmy go jak był bardzo głodny i był wrzask więc może to o to chodzi. trzymam kciuki za jutrzejsze badanie. acha ja też już straciłam cierpliwość dzisiaj bo obydwaj wrzeszczeli, ja już resztką sił na tych nogach - jednego wywaliłam z pokoju, drugiego wrzeszczącego odłożyłam do łóżeczka i siedziałam tak dobrą chwilę próbując się uspokoić - szlag! ja chce już do Polski i niech nam babcie, dziadkowie, ciocie i cała rodzinka pomoże :( Flowers - co do ginek. szkoda słów a na to krwawienie to nie wiem co Ci poradzić - słuchaj a może to jest zwykły okres już? ja poprzednio dostałam (pomimo karmienia) miesiąc po porodzie. no ale jeżeli masz tego dużo i jest to jasno czerwona żywa krew to nie odpuszczaj i przejdź się może jeszcze do jakiegoś lekarza. Ja też mam nadzieję, że jutro Bartoszek zawita już do domciu na dobre i zaczniecie jakoś normalnie żyć :) a my właśnie po pierwszym spacerku no i oczywiście przeforsowałam się a dystans nie był duży i szłam powolutku - brzuch mnie boli jak na okres, blizna piecze jak diabli i znowu chodzę zgięta w pół - niech to szlag! Daniel najpierw płakał tzn. wrzeszczał w wózku ale wzięłam go na chwile na ręce i jak przysnął tak śpi do teraz - nawet go nie rozbieram bo aż się boję, że znowu będę musiała go nosić a już nie dam rady. kończę bo znów mnie łapie deprecha. pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yalu ty tu nam nie pisz o depresji !!! bo ty tu nas trzymasz mi.in. w pionie bo jakoś takim opanowaniem od ciebie bije. Także ani słowa o przybiciu bo jak ty tak bedziesz mówiła to my już w ogóle wymiękniemy :( Karen ka - spróbuj po karmieniu tylko odczekaj tak przynajmniej z 1/2 h żeby się nie ulewało a nawet jakby zasnął to po prostu go obudźcie. My wczoraj tak zrobiliśmy i byliśmy w szoku jaki był grzeczny przyglądał sie jak go rozbieraliśmy potem toszkę pokwękał w wodzie ale jak mu daliśmy palce do potrzymania w zaciśniętych jego rączkach to się uspokoił (rzekomo to pomaga bo wtedy tak nie boi się przestrzeni) a potem przy masażu oliwką to już zupełna pełnia szczęścia tylko nogi rozwalał na boki jak stary :) A co do nocy to hmm luksus :) mamusia i tatuś dziś spali spokojnie od 23 do 5.30 a więc 6,5 godz :) oczywiście wcześniej zrobił maraton z jedzeniem co godzinę 4x z piersi +70 ml z butli odciągniętego ale co tam grunt, że noc spokojna. Flowers - trzymam kciuki żeby najukochańszy z waszych domowników jutro zawitał w domu na dobre !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibalo
dziewczyny wiecie co najlepiej zrobis zeby pozbyc sie fałdek na brzuszku? karen ka-i jestes zadowolona z tych majtek sciagajacych?jest jakis efekt?a propo jak bys mogła dopisac do tabelki ze moja córcia ma na imie oliwka Pozdrawiam was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! dobra wiadomosc to taka,ze za godzinke jade po malego:)))ale martwi mnie to krwawienie. yalu tydzien temu uslyszalam wlasnie ze to pierwsza miesiaczka,ale wczoraj lekarz( inny) powiedzial ze pewnie mam problem z krzepliwoscia,zrobil mi tylko usg dopochwowe i po nim stwierdzil ze tam wszystko oki niema resztek,macica sie zwija itp.dostalam zastrzyk ktory minimalnie mi pomogl dzisiaj do niego zadzwonilam i powiedzial ze mam brac tebletki na krzepliwosc ktore ostatnio mi pomogly,ale narazie za duzej roznicy niewidze,a krew jest jasnoczerwona,poczekam chyba i powszystkich swietych jak nie przejdzie to znowu sie wybiore do lekarza. bibalo co do fałdek to chyba ci nie pomoge,mialam jedna ale przez ten miesiac tak zlecialam z wagi ze wczoraj pigula byla w szoku ze ja po porodzie jestem. moj maluszek pewnie da mi popalic bo to jest straszny pijaczek,co dwie godziny wrzeszczal w szpitalu i dopominal sie o jedzenie,wypijal po 100ml:))uciekam szykowac ciuszki. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karenka- a wiesz moja Maja przespała całą wizyte u pani doktor ani USG ani nic nie było w stanie ja obudzic, nawet jak jej ten zimny żel na piersiątka polożyła ...spała jak suseł....no i dzieki Bogu bo po co jej ten stresik, strasznie sie ciesze ze to serduszko wraca do normu ale moja radosc była bardzo krótka, dzis rano Majka sie budzi i ma całe oczko jedno zaropiałe, rece załamałam i od razu wykonałam kilka telefonów do lekarza do pielegniarki od noworodków....:-( no nic dali mi kropelki , zastanawiam sie tylko czy sobie sama zatarła czy wiatr ja przewiał, ????? biedacto Flowers, Yalu i cała reszta co rozmawia o krwawieniu, wiec bardzo mnie niepokoi moje krwawienie od jakichs dwóch trzech dni wyglada jak ślina z krwią ale to jeszcze nic te odchody maja makabryczny zapach kurcze moze czegos mi nie wyczyscili i teraz psuje sie tam w srodku???? :-(( Acha a kompiele to moja Majeczka uwielbia, ani mruknie w wodzie polewam ja wodą a ona obserwuje co tu sie wogóle dzieje... Jedyne co to wydaje mi sie ze polubiła bycie na rączkach bo sama lezec to bardzo jej sie nie podoba ale jak ja nosze to juz co innego!! Thefly- fuksiaro ale masz gdzeczne dziecko 6,5 godziny spania no nie to dziecko was rozpieszcza! :-) Flowersku- trzymam kciuki za szybciutki powrót do domu najmłodszego z rodziny....i zeby sie okazało jak u mojej Majeczki ze wszystko idzie ku lepszemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to już się nacieszyłam jego długim spanie mw nocy :( chyba przez to mam zapalenie piersi tzn. mam 38,2 stopnia gorączki i pierś jedną nadole czerwoną gorącą i boląca pomimo tego że jest miękka i 2x z niej po kolei mały jadł. Ratunku może mi coś poradzicie, a na razie idę spać bo nie dam rady chodzić po domu normalnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agapaaa
czytam was mamusie i przyszłe mamusie od dawna i barzdo mi sie podoba :) ja sama planuję dzidzie za jakiś zcas wiec czytam i czytam;) to bedzie nasze upragnione dziecko!!! pierwsze!!! jewstem młoda mam 21 ale dzidzia to moje marzenie:) pozdrawiam was i dzidzie wasze:) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yalu
Thefly co Ty? przecież ja tu tylko marudze i marudze dzień w dzień i wcale opanowana nie jestem - szczerze mówiąc to mam pełno w gaciach bo w zasadzie nie mam się do kogo tutaj zwrócić o pomoc jakby co bo to taki kraj (lekarz ostatnio powiedział mi, że musi zadzwonić do swojej koleżanki i zapytać czy mogą nam zaszczepić dziecko wcześniej niż planowo ze wzgl. na nasz wyjazd - no to opad szczeny bo tyle to nawet ja wiem, że szczepić to można najwyżej później ale nigdy nie wcześniej) Co do zapalenia piersi - ja nie miałam i wiele na ten temat nie wiem ale słyszałam, że tak jak robisz karmić z tej jednej piersi ile się da poza tym chyba powinnaś zbić temp. (chyba apap ale głowy nie dam sobie uciąć), podobno też okłady z liści kapusty no i jak szybko nie przejdzie to do lekarza bo może być potrzeba podania antybiotyku - ale tak jak pisze nie przetestowałam a nie wiem czy mi dobrze we łbie kołacze bo z tego zmęczenia to już mi się wszystko plącze (dzisiaj chciałam zadzwonić do rodziców i zapomniałam numeru tel.) i może poszukaj coś na necie - na gazecie jest chyba forum dotyczącego karmienia piersią i tam napewno znajdziesz jakieś bardziej sensowne rady ;) A ten sposób Wasz karmienia na noc to zdecydowanie wypróbuje bo my co 2 godzinki max up i nie ma to tamto - może jak go zatankujemy na fulla to pośpi dłużej Bibalo - ja fałdek wiszącej skóry nie mam (ale oczywiście brzuch mi jeszcze wystaje) ale na wszelki wypadek smaruje i masuje cały brzuch (poniżej pępka ze wzgl. na odrętwienie po operacji to jest to wyczyn kaskaderski trochę bo uczucie koszmarne) balsamem nawilżającym raz dziennie - skóra ładnie się kurczy chociaż nie jest super elastyczna jeszcze. majtek ściągających nie wypróbowałam bo brzuch boli jak próbuje go w coś dopasowanego zapakować. poza tym to przejdzie z czasem więc się nie martw. Flowers - a kazał Ci zrobić badanie na krzepliwość krwi? ja po pierwszej ciąży miałam bal - ledwie skończyły się odchody 2 czy 3 dni później okres (poznałam po typowym u mnie mocnym bólu) a jak się skończył to znów kilka dni spokoju i plamienia - i tak do 12 tygodnia prawie - od lekarza do lekarza w końcu jedna zaaplikowała mi nospę na wyciszenie kurczenia się macicy i ustało. ale tak jak pisze u mnie potem to były plamienia a nie normalne krwawienie. tak czy inaczej zrób jak mówisz - jak się nie uspokoi albo zacznie więcej lecieć to idź znów do lekarza. B. się cieszę, że Bartoszek wraca do domu i nieodmiennie trzymam kciuki żeby już na dobre wrócił i szybciutko wracał do zdrowia :) Maja a jak przemywasz Jej oczka? od zewn. kącika w kierunku noska? to podobno b. ważne. jak masz kropelki to super - ja wiem, że można też rumiankiem przemywać ale kropelki napewno skuteczniejsze. i mam nadzieję, że Mai szybko to oczko się zaleczy. Maja odchody tak mają właśnie wyglądać: najpierw krew żywa potem brunatna z takimi właśnie śluzami - na końcu powinno to przybrać barwę żółtą aż do białej i tego śluzu powinno być więcej. co do zapachu to też możliwe (nie pamiętam już). nie martw się, że coś w środku nie tak - gdyby było nie tak to mocno byś krwawiła i miałabyś wysoką temp. no a ja dzisiaj dla odmiany postanowiłam nie marudzić chociaż sytuacja nie zmieniła się na lepsze ale wręcz przeciwnie. teraz postanowiłam się cieszyć tym, że mamy już bilety do Polski w ręce i ostro zaczynamy przygotowania do wyjazdu ...i odliczam odliczam odliczam dni do odlotu :) pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×