Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tinker Bell

Termin na pazdziernik 2005

Polecane posty

Mój mąz pojechał do tego przedszkola z Kamilem. Mały poznał panie i zobaczył salę w której będzie się bawił. Właśnie tam są. Mąz pokazał mu gdzie łazienka itp. Kamil siedzi i bawi się lalkami :D Dobrze, bo później nie zostanie zaskoczony wszystkim tylko sala i panie będa juz w pewnym stopniu \"oswojone\". :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli a czy Ty Kamila bedziesz zostawiała od razu na cały dzień??I czy poza kapciami, ubrankiem na zmiane i piżamą coś jeszcze trzeba zostawić w przedszkolu??U nas nie było nawet spotkania informacyjnego tylko tyle że rozmaiwałam z dyrektorką.Chyba dziś się przejde i zobacze może jakaś wywieszka jest.Ja też bardzo się ciesze że Sebek pójdzie do przedszkola, bo uważam że bedzie się lepiej rozwijał przy dzieciach.A poza tym nie mam go z kim zostawiać jak ide do lekarza, no i przed następnym szkrabem przyda mi się troche wytchnienia.Jeszcze dwa tygdonie i będą wyniki, a ja zaczynam bzikować.Mam jakiegoś doła psychicznego, chce mi się płakać i bardzo się boje.Próbuje być twarda, ale powoli wysiadam.Ta ciąża jest dla mnie zdecydowanie ciężka. Miłego dzionka dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysicaaa u nas tez nie było żadnego spotkania z rodzicami. cały czas się dowiadywalismy ale nie organizowali. Nawet nie wiem ile będziemy płacić i czy będzie w przedszkolu np języ agielski bo dzis zapomniałąm zapytac a oni jak wiadac zamierzają informowac o wszytskim we wrzesniu. Czy na cały dzien? Nie wiem jeszcze. Ale chyba tak. Tzn przedszkole działa od 7 do 17 ale do 17 na pewno nie będzie tam siedział bo nie ma takiej potrzeby. Myślę ze o 14.30 -15 będziemy go odbierac. A pierwszego dnia- nie wiem jeszcze jak zrobimy. U nas kazali przygotowac: piżamkę, ręcznik, kapcie, poduszkę, bieliznę na zmianę. Ja mam zamiar przygotowac jeszcze spodenki zapasowe bo coprawda od dawna korzystamy z toalety ale w przedszkolu różnie bywa- moze pójdą na spacer i się zapomni albo będzie się bał pani powiedziec, albo się zabawi z dzieciakami, będzie się wstydził... no trudno przewidzec, w kocu to dziecko. W domu po prostu idzie do łazienki i sam sika a jak sie zachowa w przedszkolu- tego nie wiem. Panie strasznie go polubiły:) Powiedziały, że taki mądry , tak ślicznie mói i ma piękne oczka :) On potrafi byc uroczy więc się nie zdziwę jak będzie ich ulubiencem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
Zaczynamy od nowa czy mi się wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
Wyskoczyła mi 1 strona i myślałam że wszystkie poprzednie zniknęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli ja wczoraj byłam w przedszkolu, ale było zamknięte. Kartka z informacjami niestety też nie wisi. Zastanawiam się czy kupić Sebkowi kapcie na gumke czy na rzepy. Przez ostatnie trzy miesiące chodził bez kapci i się poprostu odzwyczaił.Szczerze mówiąc to już bym chciała żeby był październik.Łukasz też idzie od września do nowej szkoły i też jest to dla mnie dodatkowy stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysicaa tez się zastanawiałam jakie kapcie i brałam pod uwagę właśnie te dwie opcje. Mój mąż mu kupił na gumkę. Ale cięzko wchodzą. Myślę, że lepsze by były jednak na rzep. Ale i tak pani najwyżej pomoże włożyć. U nas w przedszkolu jest otwarte i w kazdej sali siedzą wychowawczynie więc mona pojśc , zapytac, zobaczyć... Wiem, że przygotowują np pościele, i przygotowują jakies tam rzeczy przed rozpoczęciem przedszkola. Troche się denerwuję tym przedszkolem. Dziś wyjeżdzamy do Olsztyna , wracamy w niedzielę wieczorem więc Kamiś pójdzie do przedszkola \" z biegu\" . U nas \"lęk 9-tego miesiąca\" czyli Mama, mama i jeszcze raz mama. Kuba ciągle na rękach, odłożony natychmiast protestuje, płacze i i wola \" meme!\" Gotuję, sprzatam, karmię kamila jedną ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mielismy pod koniec czerwca takie 3dni otwarte przedszkole,takze Bartek juz wie co go czeka,nawet zdazyl sie zaprzyjaznic z jednym chlopcem,na dodatek od sasiadow dwojka dzieci dobrze mu znana juz tam chodzi wiec narazie sie cieszy ze idzie do przedszkola.W poniedzialek sie okaze jak to bedzie.U nas niema lezakowania i dobrze bo Bartek od dawna niema drzemek i bylby to klopot dla niego.My musimy tylko wziasc papcie i jakies rzeczy na przebranie gdyby pomoczyl.Sama jestem ciekawa jak bedzie mu sie tam podobalo.A za dwa miesiace wracam do pracy,juz dzwonilam czy moge przerwac urlop i mowili ze niema problemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flowers i Eli a czy Kamiś i Bartus w nocy i w samochodzie mają pieluszke??Bo ja ostatnio próbowałam w samochodzie i na noc położyłam go też bez pieluchy i niestety zasikał się. Jutro musze jechać po kapcie dla Seby i chyba zrobie jakiś zapas majtek, bo coś mi się wydaje że Sebcio na początku będzie się zapominał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thefly wszystkiego najlepszego z okazji urodzin 🌻 Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, pociechy z męża i synka. 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura na przyklad ma pieluche tylko na noc, ostatnio jakos zdjelam na drzemke i jakos do dzis sie nie zdarzylo ze naskikala.wiec tylko na noc mamy. a w przedszkolu u nas panie pomagaja i buty ubierac i przebierac majteczki jak dziecko popusci, bo sie laurze zdarzalo ze jak spodnie w toalecie rozpinala to juz 3 krople popusciala siku a reszzte do toalety dalej zrobila.mamt papcie na rzep. a ktore dzieciaczki jeszcze w dzien spia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
No moja Nanulka śpi choć już nie codziennie,jednak jak kilka dni nie śpi w dzień to wtedy widać jaka jest nie spokojna i rozdrażniona. Za tydzień kolejne wesele i nocka u babci,która zajmować się będzie 4 wnucząt-martwię się znowu jak to będzie.Na poprawiny zabieramy dzieci i po nich dzieci wracają już do domu,kupione już ubrania,Natuś lubi muzykę więc myślę że będzie zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysicaaa my odstawilismy pieluchy rok temu w lipcu. Całkowicie. Zdaje się, że jutro musze ja sama zaprowadziś małego do przedszkola ( miał to zrobić mąz) bo zepsuł nam się w ol-e samochód i wróciłąm sama z dzieciakami a on zastał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synuś juz w przedszkolu. Miał jechać samochodem z tatą a wyszło tak, że musiałam wziąć wózek. Piekielnie zimno! ( 5 stopni). Kamil obudził się a ja powiedziałam, że dzis idziemy do przedszkola. Niby wiedział a jednak był zaskoczony i podekscytowany. Nastawiony był pozytywnie i mnie poganiał \"szybko bo się zpóźnimy i wszystkie dzieci juz sobie pójdą\", pilnował abym zabrała jego rzeczy, upewniał się czy wzięłąm ręcznik, piżamkę, kapcie... Po drodze ciągle pytał gdzie to przedszkole. ( po drodze myslałam o was i waszych przedszkolakach :) ) Spodziewałam się, że w przedszkolu zastanę tłumy dzieci i rodziców, haos i płacz a tymczasem pustki i cisza... ( była 7.10) Znaleźlismy swoją szafkę, rozebralismy sie, załozylismy kapcie i weszlismy na salę. Przed wejsciem Kamiś zapytał czy z nim trochę zostanę bo tata z nim został . Później powiedział, że on nie zna dzieci i boi się dzieci. wytłumaczyłam wszystko i weszlismy. W srodku bawi się kilkoro maluchów. Zadnych histerii! Porozmawiałam z panią, pokazałam mu gdzie łazienka. Kamil cały czas się mnie pilnował. Jedna pani wziąła go za rączkę i posadziła przy stoliku z dzieciakami , dała jakąs układankę. Zajął się nią. Dałam buziaczka, mówię , że mama juz idzie, ze go kocha i wróci po niego po obiadku ( bo dzis jednak zabieram go wczesniej, pani tez uwazała ze to dobry pomysł ) Odeszłam a on nic, bawi się, nawet niespecjalnie zawuaża ze odchodzę. Wyszłam. Synek dzielny a mama łzy w oczach. Postanowiłam postac kilka minut pod drzwiami i posłuchac czy nie płacze, cisza... W pewnym momencie drzwi się otworzyły i jak burza wypada jakis chłopiec i biegnie w stonę drzwi wyjsciowych w poszukiwaniu mamy, płacz i krzyk.... Postanowilam skorzystac z okajzi i zapytac pani czy mój nie płacze. Twierdziła, że nie więc poszłam. Szłam i ryczec mi się chciało. Wiem, że o 10.10 wychodzą na dwór, na plac zabaw. Jak mi się uda to zapakuję Kubę w wózek i pojadę zobaczyc jak się zachowuje ( oczywiscie z ukrycia). O 12 po obiedzie chcę go odebrac. A jutro moze juz zostanie dłuzej, zobaczymy. Mam nadzieję, ze mój mąz wróći. Myślę, że jutro tak gładko nie pójdzie. Dzis nie wiedział co go tam czeka a jutro będzie juz bardziej swiadomy. A jak u was? piszcie, ciekawa jestem! Napisze wam później po powrocie czy płakał i co mi pani powiedziała. Kupiłam mu zabawkę i powiem ze za to, że był taki dzileny i ze jestprawdziwym przedszkolakiem :) Czekam na wasze relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Eli a mi w domu łzy pociekły jak już wróciłam z tego \"psedskola\" ... Mój mały wczoraj jak zasypiał zapytał sie czy ja też tam będę no i po mojej negatywnej odpowiedzi trochę zaczął jęczeć , że nie chce iść ale wczorajszy dzien był tak nasycony wrażeniami (byliśmy u znajomych na wsi \"u zwierzątek\" ), że zasnął po chwili. A rano ... obudził się z pytaniem \"nie idzie mama do pracy?\" (fakt - wzięłam wolne ale cicho sza ! ) Ja na to, że idę i że szykujemy się do przedszkola , no to pytanie nr 2 \"Do babci Ani?\" (był w wakacje u mojej mamy w przedszkolu więc stąd to pytanie) A ja na to , że nie. Przemyślał i stwierdził \" będę się bawił z chłopcami bo dziewczynek nie lubię. I powiem jak bedziemy spać chodź chłopczyku połóż się koło mnie, a nie nie spać nie będę bo nie jest ciemno a kanapki nie chcę kaszę chcę teraz\" Dałam mu tą kaszę zawiozłam do przedszkola pomogłam rozebrać się bo ten mój obserwator to siedział zapatrzony w dzieci i zaprowadziłam do sali. Ładuję się do środka bo widze, że paru rodziców siedzi przy stolikach a wychowawczyni podchodzi i podpowiada \" Pani najlepiej od razu idzie\". Spojrzałam na niego on jak wróbel dzioba otworzył, trzymał mnie za rękę ale podesżła jakaś inna pani (chyba pomoc kuchenna) wzięła go za rączkę zapytała jak się nazywa i ze pokaże mu fajne samochody. Ja zaskoczona sama taką szybką akcją dałam mu buzi i cześć odwróciłam sie i wyszłam by po chwili wrócić i zajrzec z ukrycia. Ale jak zobaczyłam że on na jakimś jeepie siedzi i wygląda w drzwi z każdej strony czy mnie tam nie widać a wcale nie słucha co ta pani mu tam trajkocze to już uciekłam żeby nie beczeć. Czuję się jak kukułka co podrzuciła swoje jajo :( A w szatni jak wychodziłam zobaczyłam najgorszy scenariusz z możliwych , jakiś chlopczyk trzymał się szafek i krzyczał że nie pójdzie a wył tak, że całe przedszkole go słyszało. Rodzice spoceni i zdenerwowani (oboje byli) krzyczeli żeby sie uspokoił i że o 3 wrócą po niego (tak jakby maluszek wiedział co to jest trzecia) , naprawdę mam nadzieję, że u mnie takich akcji nie bedzie. Ja po niego pójdę około 15 bo do dentysty na 14 idę a teraz się pakuję. Tak kochane u mnie duuuże zmiany, sprzedałam mieszkanie by wynająć inne a wszystko po to żeby zacząć stawiać dom. Troszke to skomplikowane wszystko ale konkluzja taka, że niestety za tydzień internetu już nie będę miała a w pracy mam zablokowane i o2 i kafeterię :( takze z doskoku się będę pojawiać albo przesyłac będę posty przez Eli (wrzucając ci na maila) a ty Eli jakbyś była tak miła zamieszczaj je tutaj :P Takze pakowania mnóstwo i bałaganu tez więc Adaś przeżywa wszystko podwójnie bo wszystko mu się zmienia ... i dom i przedszkole ... Pozdr all i przybijam piątkę wszystkim przedszkolakom !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i ziękujebardzo tygrysicyy za życzenia urodzinowe !!! To juz ostatni rok kiedy mam "dwójkę z przodu" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thefly jasne , że będę zamieszczać twoje posty , smiało mi wysyłaj. To faktycznie się Adasiowi wszytsko na raz zmienia. Lepiej by było stopniowo ale cóż zrobić, czasem się tak nie da. Ja siedzę i cały czas myslę jak Kamiś. Kubulek spi. Jak wstanie chyba się wybierzemy w okolice przedszkola , choc to nie blisko niestety. Mam nadzieję, że mój tam nie rozpacza. On nigdy sam nigdzie nie zostawał. Samodzielny jets, to fakt, wygadany, smiały ale rodziców się trzyma i na krok nie odejdzie. Zastanawiam się czy zjadł sniadanie.... Jejku, no taki to los matek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kobietyy jaki ja dzis mialam stres przed przedszkolem:)a Bartek ledwie wstal to budzil tate zeby go zawiozl do przedszkola,bo bedzie szalal z Kuba.Maz nas podwiozl choc mamy blisko,po drodze spotkalam znajoma rozmawialam chwile przed wejsciem do przedszkola a Bartek mnie ciagnal ze on chce juzdo przedszkola:))fajnie ze sie cieszyl i nie plakal,troche sie boje zeby z tym serduszkiem bylo ok. tygrysicaaa my pieluszki w samochodzie niemamy juz chet chet czasu i mimo ze w samochodzie sie z drzemnie to nie nasikal,ale w dzien mu sie zdarza popuscic pare kropeczek wiec zapas majtek zostawilam w przedszkolu.Na noc niestety jeszcze mamy pieluche bo czasem zrana po nocy to ma bombe!a rano ma frajde i sciaga pieluche i mowi uwaga,rzucam bombe:))podobno chlopcy dlugo siusiaja w nocy,ale znam takich chlopcow co spia w nocy bez pieluszek i nie siusiaja. celebre25 my juz nie spimy w dzien chyba ze czasem w samochodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eli ja tez dzisiaj odbieram wczesniej Bartka,nawet przedszkolanki radzily zeby te pierwsze dni jak mozna odebrac dzieci wczesniej z tego wzgledu aby stopniowo przyzwyczajac dziecko do przedszkola,jesli jest taka mozliwosc oczywiscie. Ja Bartkowi caly czas tlumaczylam ze od dzisiaj jestem w pracy,nawet wczoraj podjechalismy i mu pokazalismy gdzie mama i tata jutro beda i tak jakby zrozumial,mowil ze mama musi pracowac na nowe zabawki i chlebek:)) Ja dzisiaj ak szlam z przedszkola tez myslalam nad nagroda za pierwszy dzien,za odwage itp. Juz teraz jestem spokojniejsza,minol mi stres choc mysle czy nie placze,czy daje sobie rade....teraz po malu odczuwam ze mam urlop,ale regeneruje sily bo za dwa ms wracam do pracy...ciekawe co moj szkrabek bedzie opowiadal po przedszkolu,dzisiaj na obiad ma kapusniak,nigdy nie jadal kapusniaku wiec jestem ciekawa czy przelknie kapuste czy zwroci...ale ciesze sie ze taki nowy etap nastapil i cos nowego dzieje sie w jego zyciu:)niedlugo nasze kochane przedszkolaczki beda dmuchac 3 swieczuszki:))ale czas ucieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny u mnie dzień zaczął się niezaciekawie. Sebek nie chiał wstać do przedszkola i płakał że on chce jeszcze lulu. Później się uspokoił i poszliśmy do przedszkola z sąsiadką i z dwójką jej dzieci ( też zaczynają przedszkole, więc będą w jednej grupie).W przedszkolu okazało się że podobno były dwa dni adaptacyjne w czerwcu o których ja nie wiedziałam. Poszedł w sandałkach i w sandałkach juz został, bo nie kupiliśmy mu kapci wczoraj (nic nie było). Wypełniałam jakieś deklaracje, a Sebuś troche się bawił, troche mnie trzymał za ręke, aż w końcu powiedziałam mu że musze już iść.Zrobił mine bardzo smutna jak by miał się zaraz popłakać i mówi \"mama nie idź\".Odpowiedziałam że mama musi iść pozałatwiać sprawy a on na to \"a gdzie tata?\".Mówie Wam tak mi go było żal zostawiać, że aż się zestresowałam.W końcu dał buzi i zrobił papa i poszłam.Mam go odebrać przed 15 po podwieczorku. Cały czas się martwie czy się nie zasikał już, bo w domu i na dworze załatwia się super, natomiast w nowych miejscach jest różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, Gratulacje dla waszych przedszkolakow:). Ja mam to juz za soba , bo oli chodzi do przedszkola juz 4 tyg. bylo mi tez na poczatku ciezko. Oliver na poczatku plakal i pani musiala go uspokajac. W pierwszym tyg w piatek bylam takimi rozstaniami wyczerpana:(. W koleknym tygodniu robil tylko podkowke i bylo ok. Teraz biegnie do swojej sali wesoly i tylko pyta czy mama zaraz przyjdzie:). Ja odbieram olivera o 12 i mam mozliwosc od 14-16:30 tam zaprowadzic, ale na razie nie mam takiej potrzeby:) Wiec moje panie bedzie dobrze, dzieciaki sie przyzwyczaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzielne przedszkolaki:-) choc czesto tak bywa jak u Laury ze po tygodniu lub 2 nagle dzieci placza...Laura tydzien bity ryczala ale ja wtedy nie szlam do domu..tam jest na koncu taki pokoik i tam sobie mama siedzi jakby tragicznie bylo..i przedzkolanki mowia, ze to ze dziecko placze jest normalne i nie ma sie co niepokoic ale jak sie nie da uspokoik przez przedszkolanki lub czyms zajac to juz gorzej.. no ale poczatki sa zawsze trudne i tak naprawde ja po miesiacu spokojna wracalam do domu jak ja odprowadzalam i wiedzialam ze juz plakac nie bedzie i nikt za mna dzwonic nie bedzie:-) a teraz juz tez popoludniami chodzi bo tak lubi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Nie czytałam waszych wpisów bo chwilowo nie mam czasu ale napisze co u nas... Poszłam po Kamila o 12-tej. Przyszło duzo rodziców. Podejrzewam, że została garstka dzieci. Kamil zniósł pierwszy dzien dobrze. Nie rozmawiałam z panią ychowawczynią tylko chwilkę z jakąs kobietą i powiedziała, że popołakiwał, nie jadł zupy a na kotleta się rzucił i je :) Jak Kamil wyszedł to widziałam ze płakał bo miał cały noc zagilony ;) Wyszedł a ja mało nie ryknęłąm płączem, głos mi się łamał , nie mogłam mówic a on twardy :) Powiedział, że było fajnie ale trochę płakał z mamą. Potem opowiadał, że ma kolegę Michała i koleżankę która ciągle płakała i ze pani fajna i dzieci się fajnie bawiły . W przedszkolu tierdził, że więcej nie chce przychodzic a teraz twierdzi , że jutro chce isc ale na krótko. W domu jak ochłonął to wzdychal i mówił \" ale fajnie było w przedszkolu\" . Ogólnie myślę, że było ok. Jak wrócilismy zjadł cały talerz zupy i serek wiec chyba był głodny. W przedszkolu jeden tylko chłopiec histeryzował, uciekał i nic nie zjadł. To ten, który rano wybiegł z sali. Kamil twierdzi, że w przedszkolu nie sikał. Nie wiem. Ale jesli to prawda to nie sikał jakies 8 godzin. Jak będe miała chwilę przeczytam jak u was. Lece bo Kuba ryczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania30x
Ach jak czytam wasze rozterki to na razie cieszę się że nie muszę sama tego przeżywać,pamiętam jak mojego Pawełka zaprowadziłam pierwszy raz do zerówki,całą drogę ze stresu było mi bardzo nie dobrze,w domu strasznie się poryczałam i też kupiłam mu wtedy upominek ,taki heliko pterek na kółkach.Na drugi dzień znów mi się zapytał co mu kupiłam,tego pierwszego dnia wszystko było dobrze ,tylko trochę się popłakał kiedy pani kazała narysować gdzie kto był na wakacjach,Bardzo chciał narysować morze a pani stwierdziła że nie może znaleźć jego gładkiego zeszytu i nie będzie rysował,choć zeszyt oczywiście był tylko pani kiedy sama dzieciom zeszyty odkładała na półkę wmieszała go w inne zeszyty.Bardzo byłam zła na babę bo mogła przecież dać dziecku do rysowania jakąś kartkę a nie sprawiać mu taką przykrość pierwszego dnia,także jak widzicie pierwszy dzień w szkole czy przedszkolu pamięta się bardzo długo.Poza tym różne problemy wynikają nie raz w trakcie roku,dzieci się kłócą a nawet biją,po kilku tyg widoczne są dopiero różne zachowania u dzieci.Ja zawsze moje dziecko choć teraz jest już duży,pilnie obserwuję,nie pozwolę nigdy na to aby ktoś mu w szkole dokuczał,zawsze powtarzam mu że gdyby kiedyś zaistniały jakieś niepokojące sytuacje to żeby mi zaraz o tym powiedział.W ogóle w sprawach szkolnych mojego dziecka jestem bardzo zorientowana bo o wszystkim rozmawiamy,Pawełek nie ukrywa nigdy ocen i na zebraniu nigdy nie byłam niczym zaskoczona,a wielu rodziców bardzo często jest.Wiem że to co pisze nie dotyczy naszych maluchów ale tak jakoś mi się to wszystko nasunęło. Jest jeszcze jedna rzecz która jest bolączką przedszkoli mianowicie wzajemne zarażanie się chorobami,pewnie nie które dzieci są odporne ale np. mój chrześniak chorował prawie co miesiąc,oczywiście tak nie musi być i bardzo wam życzę aby wasze dzieciaczki trzymały się zdrowo.Z tego linku co wstawiła Eli wynika że 5 latki rozpoczną zerówkę już od przyszłego roku a więc nasze maluchy w 2010 roku rozpoczną obowiązkową edukację,także to bardzo mało czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie Kamil ciągle mówi \" ale było fajnie w przedszkolu\" i twierdzi, że jutro tez pójdzie :) Jestem zaskoczona. Mam nadzieję, że będzie mu tam dobrze. Flowers Co do lezakowania to ja akurat bym się nie cieszyła gdyby go nie było. Coprawda niektóre dzieci juz nie spią ale taki odpoczynek jest im potrzebny. Kamiś sypia w domu bardzo rzadko a jesli juz to pada po 15-tej ale mysle ze jak w przedszkolu pani będzie kazała się położyć i np poczyta bajeczkę to uśnie. A pomoce mi mówiły, że te dzieci sa tak zmęczone dniem przedszkolnym, że niektóre się nie mogą drzemki doczekać. Sądzę, że najlepiej by było dać dziecku możliwosć spania i wybór czy samo chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, a gdzie wasze opowiesci o tym jak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też przedszkolak po pierwszym dniu. Rano popłakał sie tatuś, a mamusi łezka poleciała, ale Konradek był dzielny. Płakał za to w porze leżakowania, nie chciał i wcale mnie to nie dziwi, bo nie śpi w dzień. Ale w nocy mi sie budził co chwilkę, denerwował się okropnie aż mnie to zdziwiło, więc pospał się w przedszkolu. Z drugiej strony ma rozciętą skórę na skroni i mówi, że uderzył się o leżaczek więc też płacz pewnie o to był.:( Pani twierdzi, że zjadł zupę, ale Kondzio mówi, że nic nie jadł przez cały dzień:( W domu się rzucił na jedzenie i w drodze zjadł wafelka z podwieczorku. Nie zdążyłam go odebrać przed leżakowaniem więc dopiero po 14 po niego byłam. Jutro też tak go odbiorę tylko będzie tam o godzinkę wczesniej bo ja przed 8 już mam lekcje. Jak wychodził z przedszkola to mówił, że fajnie było i ma kolege Mateusza i że jutro pójdzie, ale jak zasypiał to sie prawie popłakał, że nie chce juz iść. Sama nie wiem. Płakać mi się chce, ale nie mam wyjścia. Ja mam sporo godzin w tym roku, teściowa pracuje, a moja mama znowu do szpitala jutro idzie. Mam nadzieje, że jakoś przetrwamy ten okres. Swoją drogą zastanawiam się czy Panie odpowiednio się dziećmi zajęły, u nas nie można wejśc do sali, ale jak sie wkurzę któregos dnia, to wlezę na tzw. chama. Poryczałam się... oby to szybko minęło, bo jak będzie dłuższy dramat, to trzeba go bedzie zabrać. Koleżanka musiała zabrać synow, bo płakali przez bite dwa miesiące z hakiem. Mam nadzieje, że u nas taki czarny scenariusz nie będzie miał miejsca. tygrysicaaa - Konrad pożegnał sie z pieluchami od razu w listopadzie i już do nich nie wrocilismy. trzymaj sie, te dwa tygodnie bedą się dłużyc, ale dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×