Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alex

Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Polecane posty

Witam,mara2012 dasz radę na pewno.Nie Ty jedna i nie ostatnia masz problemy z rzucaniem palenia.Nie paliłaś rok to sama wiesz jak było wspaniale bez dymka? Teraz również dasz rade bo przecież tego bardzo chcesz. Nie palisz tydzień - juz jest sukces..Papieros to jest takie podstępne g......o że przez cale nasze życie trzeba uważać,zeby nie dać się temu skusić.Wiem coś o tym ponieważ nie paliłam 8 miesięcy,a potem znow wróciłam do palenia. Obecnie nie palę półtora roku,ale nadal mnie kusi czasami to świństwo. Wszystkim rzucajacym zycze powodzenia w nie paleniu.Trzymam kciuki za Wszystkich,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm-ka blue
3 dzień . Jakoś wytrzymuje. Apetyt mam ogromny. Ale wcinam owoce i warzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anlogo ajsuksyd
Dzisiaj mija 3ci miesiąc bez fajki. To moja 12ta próba rzucenia palenia. Wczesniej przerabiałam wszystko plastry , nikoretki , gumy , zyban champix , akupunkture , itp. Ten ostatni raz powiedziałam dość nie palę , bo zobaczyłam co fajki robią z cerą kobiety...Płakałam za fajką , "najbardziej bolało" mnie te opstatnie rzucanie palenia. Rzuciłam bez wspomagaczy i dla mnie to było najskuteczniejsze . dziś stwierdziłam ,że już trzy miechy. Objawy odstawienia miałam i miewam okropne , ale życie bvez fajki jest fajne. Paliłam 15 lat...30 papierosów dziennie przez ostatnie pięć lat.Sama zrobilam sobie pranie mózgu , aż zatrybiłam o co w tym chodzi. Życzę rzucającym powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mara2012
Zazdroszcze tych trzech miesiecy, tez juz bym chciala miec je zaliczone!Dzieki za wsparcie, to pomaga. Najbardziej mnie denerwuje to, ze juz nawet nie mam co w domu sprzatac, bo wszystko dokladnie wysprzatalam by sie czyms zajac i nie myslec o fajkach, ale chyba zaczne od nowa..... sprzatanie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nie palących.Pomarańczki zaczernijcie swój nik,żeby ktoś niepowołany nie podszywał się! Dobrze Wam idzie bez palenia i tak trzymać.Można zająć się innymi rzeczami nie tylko sprzątaniem, np.czytaniem książek,spacer,teatr,kino jest mnóstwo innych zajęć.Ja po pracy 3 razy w tygodniu chodzę na basen.To mi wystarczy żeby zapomnieć o papierosie.Jak każda kobieta pracująca mam mnóstwo dodatkowych zajęć w domu że nie ma czasu na rozmyślania.Przynajmniej ja tak mam. Życze powodzenia BP. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłydymek
dziś minęło 10 miesiące :) Mi pomogło przeczytanie książki Allena Carr'a "łatwy sposób na rzucenie palenia". Wcześniej próbowałam silną wolą, e-papierosami i zawsze wracałam ... teraz skutków ubocznych żadnych faktycznie przyszło łatwo. Jeśli nawet nie zamierzasz przestawać palić bo to lubisz to warto przeczytać aby dowiedzieć się dlaczego palisz byłydymek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malarzBarbacki
Wczoraj skończyłem czytać książkę Carr'a .Palę 24lata.Nie piję od 7lat.Próbowałem rzucić palenie wiele ,wiele razy.Najdłużej udało się 5miesięcy.Zostały mi jeszcze 2 fajki.Od jutra rana próbuję znowu.Odezwę sie jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mara2012
No i jak tam wytrzymuje malarzBarbacki bez papieroska??? Dzisiaj mam 10 dzien bez fajki a podobnie jak Ty palilam rowne 24 lata! Wydaje mi sie, ze juz dzisiaj jest troszeczke lepiej z mysleniem o papierosach. Lapie sie na tym, ze udaje sie mi momentami nie myslec o nich i o checi zapalenia. Jestem w szoku mam nadzieje, ze z dnia na dzien bedzie lepiej! Trzymam kciuki za reszte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hugo 24
A ciekawi mnie jedna rzecz. Ta książka Allana Cara (czy jak mu tam). Czy np teraz gdy nie palę już 39 dzień przeczytanie jej ma jakiś sens? Czy utrwardzi mnie to w przekonaniu, żeby palić? Bo się boję skutku odwrotnego :D Bo rzucenie wypracowałem sobie sam w głowie i nie chcę, żeby mój sposób został tak przeinaczony, że znowu głowa zacznie mi dyktować, że palenie jest złe, ale można przecież rzucić gdy naprawdę zajdzie taka konieczność, że żyje się tylko raz i po co zabierać sobie rozkosz itd :D Bo w sumie taka prawda- żyje się tylko raz i pozbawianie się przyjemności nie ma sensu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malarzBarbacki
Pytasz Mara2012 jak leci jak narazie jest ok - psychicznie to nawet lepiej niz fizycznie(leciutki niepokój przekładający się na łaknienie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KINGALA147
WITAJCIE!!! JUTRO MINIE 4 MIESIACE OD OSTATNIEJ FAJKI. WSZYSTKO BYŁO OK ALE OSTATNIO MAM TROCHE STRESÓW I FAJKI POPROSTU ZA MNA CHODZĄ. STARAM SIE SZYBKO PRZESTAĆ O NICH MYSLEĆ ALE ZARAZ WRACAJĄ. :( MAM NADZIEJĘ ŻE JAKOS TO PRZETRWAM. TRZYMAJCIE KCIUKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amg7
mojej koleżanki mąż palił po 2 paczki dziennie,waga 100kg.lekarz mu przepisał tabletki TABEX 15 mg. bierze się je przez 5 dni zaczynając od 6 tab dziennie co dwie godz i każdego dnia jedną tab mniej.efekt nie pali już 3 miesiące.a że zostały mu tabletki a jest ich 100 w opakowaniu to odkupiłam od nich to co zostało i dawałam swojemu mężowi,który palił paczkę dziennie ponad 10 lat,efekt jest taki ,że nie pali ,tabletki pomagają a ich cena to 52 zł i spokojnie wystarczy ich dla 3 osób,a że i mężowi zostało tych tabletek ponad 20 to dał je koledze któremu też pomogły. także polecam w 100% skuteczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malarzBarbacki
Hugo 24 W jaki sposób książka o rzucanie palenia ma cię "utwardzić w paleniu" Z tego co mówisz to albo bardzo nie ufasz sam sobie albo opacznie zrozumiałeś radę o przyzwoleniu Carr'a na palenie dopuki nie skończysz książki. Książkę polecam .Bardzo dobrze opisany typy palaczy i z żelazna logiką wykazane że nawet osoby mało palące lub okazjonalnie są też nieraz mocno uzależnione. Bardzo dobrze opisany problem "tylko jednego". Generalnie autor mówi żeby rzucać z entuzjazmem i optymizmem bez żadnych wspomagaczy. Choc to trochę na pierwszy rzut oka pomysł od czapy to jednak fakt faktem-wmawiamy sobie jak to źle nam i cierpimy--to powoduje dyskomfort i "stratę" a stąd juz tylko krok do"tylko jednego".Sam to przerabiałem mnustwo razy. Za dną 1 dzień nieodwołalnego niekurzenia!!! Idę lulu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoje wypalilam 2
drogi malarzu jak idzie bez palenia ja nie pale 50 dni wydawalo mi sie ze okres kryzysu jest za mna niestety od kilku dni mam chec na papierosa staram sie nie myslec ale nie wiem czy dam RADE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mara2012
12 dzien bez fajki. Wlasnie sie tego boje, ze teraz mecze sie bo nie moge zapalic, czasami troche mi ta chec przechodzi i w koncu za rok znowu przyjdzie i nie bede mogla sobie odmowic tej przyjemnosci. Zastanawiam sie czy kiedys wogole nie bedzie mnie ciagnelo do palenia tak jak nie ciagnie ludzi niepalacych, czy moze do konca zycia bede musiala uwazac by sie nie skusic. Bo jesli tak bedzie, ze bede musiala uwazac i ciagle o tym myslec, to nie ma szans bym wytrwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hugo 24
Niestety podobno kusi przez całe życie. Jeżeli ktoś wpadnie w nikotynową pułapkę to koniec. Ja mam dzisiaj 41 dzień bez fajki a z dnia na dzień kusi mnie coraz bardziej. Ale daję radę dzięki motywacji i jedzeniu ;p Bo wcinam na potęgę. Przez te 41 dni przytyłem 6.5 kg. Nie żartuję. I to było moją częściową motywacją, żeby przybrać masy, bo teraz ćwiczę to na siłce i wyglądam znacznie lepiej- i stać mnie na siłownię :) Moje konto na jabluszkowo.pl podaje, że przez te 41 dni zaoszczędziłem 310zł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie nie pocieszyles Hugo 24. To ciagle myslenie o papierosach jest bardzo meczace, praktycznie przez caly czas o tym mysle to jest chore. Nie jestem przekonana czy da sie z tym zyc. Jak poprzednio rzucalam palenie to nie bylo az tak zle. Oczywiscie tez mam tone slodyczy, slonecznik i pelna lodowke ale zajadanie potrzeby zapalenia papierosa nic w moim przypadku nie daje. Na szczescie nie musze sie przejmowac tyciem, bo tez chodze na silke, ale myslaca o dymku mnie doluje. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze,że zdecydowaliście się rzucić palenie.Uważam to za duży plus z Waszej strony.Najtrudniej jest na początku,potem idzie już z górki.Wystarczy chcieć,a potem to łatwizna! Nie palę półtora roku i nie myślałam że kiedyś mi się powiedzie? W moim otoczeniu z niedowierzaniem na mnie patrzyli,ponieważ byłam ciężkim przypadkiem. Nigdzie bez fajki nie ruszałam się! Mogłam zapomnieć o kupnie pieczywa ale o kartonie papierosów nigdy! Dziś jestem bardzo szczęśliwa,że nie palę,chociaż czasami tęsknię za dymkiem,przecież paliłam ponad 25 lat.Życze Wam powodzenia,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, Hajka podobnie u mnie bylo z tymi fajami moglam zapomniec o kupieniu masla, chleba itp, ale nigdy nie o papierosach, ktorych mialam zawsze zapas paczke w pracy, paczke w domu, w torebce, w samochodzie oby czasem mi nie zabraklo. To byla jakas paranoja, a najbardziej mnie denerwowalo to jak szlam do jakiegos wielkiego sklepu i juz po zrobieniu dopiero polowy zakupow szybko lecialam do kasy bo przeciez wlasnie w tym momencie zachciewalo mi sie palic i musialam leciec na zewnatrz na dymka. Nie wiem co gorsza, czy myslenie teraz o tym, ze chce mi sie palic czy jak gdzies bylam to kombinowanie gdzie by tu wyjsc i zapalic bo akurat w restauracji zawsze mi sie chcialo palic, lub nie chodzilam wogole do wczesniej lubianych knajp bo tam nie mozna teraz palic. I kolo sie zamyka. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betty62
Dzisiaj jest 64 dzień odkąd rzuciłam palenie papierosów,początkowo myślałam,że mi się nie uda,ale z każdym kolejnym dnie utwierdzałam się w swoim postanowieniu i w chwili obecnej czuję się tak jakbym nigdy nie była uzależniona od tego nałogu.Pragnę zaznaczyć,że paliłam 40 lat bez żadnej przerwy.Kiedy postanowiłam przestać palić nie stosowałam żadnych środków typu:plastry tabletki,gumy Nikorette,bo po prostu to nie skutkuje.Gdyby to było takie skuteczne jako to reklamują to nasze społeczeństwo już by nie paliło,bo człowiek,który chce się uwolnić od tego nałogu poświęciłby dużo pieniędzy,bo przecież te śmierduchy kosztują nas fortunę.Zresztą pisałam o tym wcześniej wię nie będę się powtarzać.Kochani silna wola i postanowienie to jest najbardziej skuteczna metoda,w związku z tym życzę Wam cierpliwości i wytrwałości w swoim postanowieniu,pozdrawiam wszystkich niepalących i tych palących też.Za niedługo się odezwę i podzielę się z Wami co osiągnęłam i czy wytrwałam-dobrej,spokojnej nocy Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zero pigułek
Mieć faktyczną motywację i naprawdę chcieć. To i tylko to trzeba "zrobić"... A bez tego nie da się nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam; faktycznie musi być silna wola,bez tego nie da się tak łatwo rzucić.Paliłam ponad 25 lat z przerwą na dwójkę dzieci wówczas nie paliłam ponieważ na samą myśl o fajce mdlilo mnie,a dym bardzo mi przeszkadzał,potem karmienie i również nie palilam. Dziś zastanawiam się po jakie licho wróciłam do palenia skoro w tym czasie nie ciagnęło mnie do papierosów? Teraz doszukuję się winowajcy,ale w tym wszystkim najwięcej jest mojej winy.Nikt mi siłą nie wciskał do ust fajki.W pracy palili to i ja zaczęłam,a potem już poszłoooo! Rzucałam kilkakrotnie i znów wracałam do palenia.Widać teraz dojrzałam że fajki są do d....y i wreszcie nie palę ponad półtora roku.Mam nadzieję,że tym razem nie wrócę? Wam życzę wytrwałości,cierpliwości. Betty tylko Ci pozazdrościć,mnie do fajek ciągnie czasami jeszcze teraz,nawet ostatnio sniło mi się,że zapaliłam! Obudziłam się spocona i wściekła na siebie a z oczu płynęły łzy.Na szczęście to był tylko sen..Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mam 19 dzien bez fajeczki. Musze przyznac, ze wczoraj mialam bardzo duzy kryzys i jestem pewna, ze jak bym miala przy sobie papierosy to bym zapalila. Na szczescie nie chcialo mi sie leciec do sklepu. Myslalam, ze z dnia na dzien bedzie lepiej, ale znowu powrocil kryzys. Trzymajcie mocno kciuki bym sie nie zlamala, bo strace do siebie szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hugo 24
Dzisiaj obchodzę 50 dni bez nałogu :) I robię podsumowanie :) POZYTYWY - zaoszczędziłem 378zł - poprawa cery - lepsza kondycha - zwiększone libido ;p NEGATYWY - 4-5/tydzień boli głowa - przytyłem 6.5 kg - czasami złe samopoczucie 4:3 wygrywają pozytywy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Probit
Polecili mi jakąś hipnozę, teraz nie palę od miesiąca ale zacząłem strasznie pić, a wcześniej sporadycznie piłem. Wcześniej dziennie wydawałem na fajki 12zł teraz dziennie 20zł na piwo. Poszedłbym jeszcze raz na hipnozę, ale boję że że znowu coś mi przestawią i np za miast kobiet zacznę lubić chłopców :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hugo 24
A powiedz, po tej hipnozie to poważnie nie masz ochoty zapalić? Obudziłeś się i jak było? Jakbyś nie znał uczucia palenia? Czy wiesz, że paliłeś, ale już Ci to nie jest potrzebne? A co do alkoholizmu, to lepsze to niż gdyby Ci przestawili coś w stronę narkomanii ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystich ja wprawdzie dopiero nie palę 2 dni ale mam nadzieję, że się uda. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj w naszym gronie Katarina,jasne że sie uda.Jeśli masz silną wolę to nic trudnego.Znajdziesz bratnie dusze które Ci pomogą,wesprą i będzie dobrze.Trzymam mocno kciuki.Zglądaj tutaj i pisz,a zobaczysz jak prędko znajdziesz pocieszenie,dobre rady oraz wsparcie.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim, coś tu cichutko. Nikt nie rzuca palenia??? U mnie ok. Jakoś się trzymam tylko jak czytam posty innych np. że po pół roku, roku wracali do palenia to się trochę załamuję. Poza tym diabelnie boję się dodatkowych kilogramów choć wiem że lepiej być niepalącą ... jednak to mnie martwi najbardziej. Dzięki Hajka za wsparcie a Ty juz nie myślisz o fajkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ciebie Katarina i tych którzy tylko czytają,ale nie mają weny do pisania. Dużo się napisałam i wszystko mi gdzieś wcięło,teraz sprawdzam dlaczego tak sie dzieje? Jutro napiszę od nowa.Trzymam mocno kciuki za Ciebie i Wszystkich rzucających palenie.Dobrej nocy życzę,pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×