Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

Faktycznie mam czego zadrościć Ojboli. Nie wiesz, co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten pomarańczowy nick
Renka*, przepraszam ale u mnie słowo zazdrość nie padło, więc nie bardzo wiem o co ci chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten pomarańczowy nick
Proponuję poszperać w słownikach, bo jednak wydaje mi się że masz kłopoty ze zrozumieniem. Zarówno zazdrość i zawiść są odczuciami negatywnymi, ale naprawdę to nie to samo. No cóż, skoro w necie mylą ci się te pojęcia strach pomyśleć jak wygląda twoje życie prywatne, choć w sumie czy to kogokolwiek cokolwiek obchodzi. Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początek poszperałam w \"Praktycznym słowniku wyrazów bliskoznacznych\" W. Cienkowskiego. Cytuję, chociaż nie wiem, czy warto dla osoby, która uważa, że zjadła wszystkie rozumy: \"zazdrościć : płonąć zawiścią, czuć zawiść a. zazdrość, patrzeć zwistnym a. zazdrosnym okiem na coś, żółknąć a. pękać z zazdrości.\" Daj spokój, nie warto udowadniać za wszelką cenę, że stoisz ponadto i jesteś mądrzejsza/-y od innych. A moje życie prywatne faktycznie nic Cię nie obchodzi. Za to obchodzi mnie i parę innych osób - łącznie z kilkoma na cafe - które mi dobrze życzą. Ja im też. I na tym koniec tej durnej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, czy mogłabym tu wstąpić?? :( Bo tak jakoś nie mam gdzie się podziać z moimi myślami... Kilka razy już cierpiałam, niedawno myślałam, że odnalazłam bratnią duszę... w mężczyźnie... jednak on nic do mnie nie czuje, jest ze mną choć kocha byłą (tą wiedze, zdobyłam podstępem, ale i tak wcześniej coś przeczuwałam). Jestem taką skrzywdzoną duszyczką :o która kocha, cierpi i gaśnie powoli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, Tup-Tup-Tup :) Oczywiście, że możesz tu wstapić. Bo choć ostatnio mało wpisów, to jest to odpowiednie miejsce dla skrzywdzonych duszyczek. Trochę tu marudzimy, trochę sie podtrzymujemy na duchu i jakoś się idzie do przodu, raz lepiej, raz gorzej. Ale zawsze w dobrym kierunku, a przynajmniej taką mamy nadzieję. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renka* dziękuje :) Nawet nie wiesz jakie to cierpienie kiedy widzisz kochaną osobę, ona cię całuje, przytula tak mocno i wydawać by się mogło szczerze, a ty wiesz, że to nic nie znaczy... A może też przez to przechodziłaś? Ja tak bardzo potrzebuje wsparcia! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przechodziłam przez coś bardzo podobnego. Dla mnie to było wszystko, dla niego tylko seks. Jakoś to przeżyłam, chociaż bolało i trochę boli do dziś. Nie warto nad tym lać łez, tak bywa a my musimy przejść nad tym do tzw. porządku dziennego i dalej jakoś żyć. Trzymaj się. Wiem, że powiesz, że łatwo powiedzieć:), ale będzie lepiej! Na pewno. Jak tu ktoś kiedyś ładnie i dowcipnie napisał (ę - czy to nie Ty?) \"Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija.\" :D Więc przeżyjesz i jeszcze Ci będzie kiedyś dobrze na tym świecie. Tak już jest, na szczęście dla zawiedzionych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka87
a czy ktos ma porade "jak dalej zyc? jak sobie jakos dac rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to pozytywne myślenie. Trzeba ćiwczyć i się tego trzymać. I jakoś idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi idzie jak po grudach... Ciężko... Czuje się strasznie, przerażona, smutna i czuję pustkę... :( Między nami nie było seksu jeszcze to jedyny plus... Ale... Miomo to czuje się wykorzystana :( :o Wczoraj płakałam cały wieczór... Ciekawe jaki będzie ten dzisiejszy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diann
hej ja tez czuje ten bol,podziwiam kobiety,ktore skacza z zwiazku w zwiazek,facet mnie zostawil w ciazy,zaplanowanej,przed slubem i jakos nie umiem tego zniesc,zlikwidowalismy wspolne mieszkani i znow mieszkamy naprzeciw siebie w bloku,bez siebie ciezko,ale juz z soba nie mozemy,on nie moze,nie chce.Za duzo zlego zrobil i nie chce sie do tego przyznac,uffff.Czy warto szukasz jakiegos nowego faceta-lekarstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tup tup pozdrawiam cie ,i zycze szczescia, diann tego samego,jak rowniez rence❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynka87
a jak odgonic te zle mysli,zle wspomnienia ,zle slowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dawno mnie tu nie było... tak, to ja cytowałam tę sentencję ze żmiją :) Pozdrawiam wszystkie nowe osoby :) po lekturze posta Diann przypomniała mi się taka historia, mojej znajomej koleżanka została porzucona na dzień (sic!) przed ślubem... Buźka 😘 dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwendo - poszłyśmy jednakową drogą i z jednakowym skutkiem. :( Ale wnioski jakieś są.... tylko że kobiety to jak te ćmy do ognia, żeby tylko ktoś nas pokochał. Dziewczyny, z nową werwą biorę się za lektury książek o pozytywnym myśleniu. Trochę odpuściłam i znów dół za dołem. Dosyć tego!! Ojboli, odezwij się!!! Jak żyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
renka* -a skąd wiesz że w tym słowniku nie kłamią:P.Jakbym miał potężny szmal to nie takie bzdury za niego by wypisali:P.Aby było jasne-zazdrość jest wtedy jak chce się coś posiadać.A zawiść jeżeli chce się zrobić aby inny nie miał tego czego nie ma zawistnik:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wyjaśnienie. :) Czy możesz mi napisać skąd wziąłeś to rozróżnienie? Jakoś bardziej wierzę słowu pisanemu. No chyba że w moim regionie ludzie od zawsze źle utożsamiali te pojęcia. Co być może. Człowiek uczy się całe życie. P.S. Szkoda, że nie masz tego szmalu w takim razie. :P Dla niektórych to się głównie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łubu dubu, łubu dubu, to już koniec naszego klubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba dobrze? Znaczy się wszyscy zdrowi. Tylko gdzie ja się podzieję???? Zapiję się w Barze.😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj renka! Nie zapijaj się w barze. Zmieniam swój nik na bardziej optymistyczny. Od dziś nie ma \"ojboli\", jestem ja \"mój czas\". Od czasu do czasu coś napiszę i będę sie starała nie biadolić, choć nadal nie jest różowo. Staram sie wyjść na prostą. Nie przypuszczałam, że to taki trudny i długotrwały proces. Wybacz, że nie będę pisała o szczegółach moich spraw, ale staram sie jak najmniej rozmyślać nad przeszłością a myśleć o dobrej przyszłości. Teraz nadszedł \"mój czas\". Wiesz moja droga ten rok jest zupełnie inny od poprzednich lat, po raz pierwszy bez męża spędzałam sylwestra i Nowy Rok, były zdawkowe życzenia urodzinowe, były dziwne Święta Wielkanocne, po raz pierwszy od 27 lat nie jadłam na imieniny męża tortu przez niego zrobionego ( torty robił wspaniałe ). Wiele rzeczy jest nowych jak moje życie, które muszę sobie ułożyć. Jedno się nie zmieniło - zamieszkujemy nadal w tym samym mieszkaniu i on wychodzi z domu ok. 6.30 a wraca ok 24.00 i nadal jest ze swoją kochanką planując wspólną przyszłość. A ja nie mogę się nadziwić dlaczego jeszcze się nie wyprowadził i nie spędza upojnych nocy z miłością swojego życia - tą małolatą. Mam nadzieję że odezwiesz się do \"mój czas\". Renka pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na wiadomość. Mam teraz urlop, również całkowicie samotny, gdyż dzieci idą swoją drogą i budują swoje życie, z czego bardzo sie cieszę, wręcz jestem dumna z takich latorośli. Kocham ich nad życie i życie za nich bym oddała. \"mój czas\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkich klubowiczów i myślę, że to nie koniec tego \"klubu\'. Może duszyczki skrzywdzone, ale wciaż podnoszące się z kolan. Całusy optymistyczne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki! 🖐️ To ja... Mogę coś napisać czy zarzucicie mnie kamieniami... (?) :o Nie czytałam jeszcze wszystkich wpisów. Przez długi okres czasu nie mogłam się przełamać i tutaj wejść. Pózniej padł mi sprzęt i dopiero dziś znów stoi na biurku. :) Boję się trochę czytać tego co wcześniej napisane bo pewnie aż gęsto od niezbyt miłych słów pod moim adresem. Postaram się to jakoś przełknąć. Pytanie nr 1. Czy klub jeszcze w ogóle żyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie nr 2. Czy mam w ogóle jeszcze mówić czy mnie nie chcecie. Tymczasem pozdrawiam WSZYSTKICH! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! No wlasnie pusto tu roche. Duszyczko klub musi istniec skoro Pani Prezes go nie rozwiazala :) A dlaczego mialabys nie pisac?? No moze byly jakies mala zatarcia miedzy niektorymi czlonkami grupy, ale chyba juz wszystko sie wyprostowalo (???) ... Mam racje??? Pozdrowionka dla wszystkich, ktorzy jeszcze tutaj zagladaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUSZYCZKO🌻🌻🌻witaj mojczas🌻brawo za nica Kasia renka👄zawsze mozesz prosic o cole:D Wszystkich witam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę, ale mamy comeback! Duszyczko, zapewniam Cię, ani jedno niemiłe słowo pod Twoim adresem tu nie padło. Wpadaj tu czasem! Alboe lepiej: często! Kasiu, Ciebie też miło widzieć ponownie! Co tam u Was, piszcie! Ja mam się super, w dodatku mam teraz urlop i w piątek sobie wyjeżdżam na 2 tyg. w góry :D Pozdrawiam wszystkich! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×