Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

Z moim stanem ducha też niestety nietęgo... zresztą z tym u mnie nigdy \"tęgo\" nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ę znam wiele wiele dziewczyn u których u wiele dłużej niż u Ciebie w tych sprawach nie było \'tęgo\' a potem jak za dotknięciem magicznej różdżki się odmieniło. I teraz to są szczęśliwe mężatki, mamusie itd. :) Wierz mi o wieeeele dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Czesc Duszyczki!! Darielko nic nie szkodzi. Ty nie zareagowalas gwaltownie tylko chyba mialam wczoraj koslawy humorek. Ę i Duszyczko we lzach pewnie Was juz tu nie ma, ale ja sie zglaszam :) Dzisiaj na krotko i nie wiem kiedy bede nastepnym razem :( Bylam dzisiaj na badaniach najpierw jednych potem drugich. Mam tylko wynik poziomu cukru we krwi i tak nic z niego nie wiem. Na reszte wynikow bede musiala poczekac do przyszlego tyg jak dobrze pojdzie. Zanim weszlam na badania przesiedzialam w poczekalni 2 godz mimo, ze mialam umowiona godz. Ehhh to sluzba zdrowia. Nie mam dzisiaj dobrego humorku (to bardzo delikatnie powiedziane) :( Jestem wkurzona na maxa :( Malo tego boli mnie mocno glowa (tez delikatnie powiedziane) :( Ehhh ale ja dzisiaj narzekam lepiej juz koncze. Mam nadzieje na lepszy jutrzejszy dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Czesc Duszyczki!! Czy zaplatala sie tu teraz ktoras z Was?? Nie wiem jak Wasz dzisiejszy dzien ale ja jestem wykamana :( Zle sie czuje i chyba zaraz sie poloze. Czy ktos mi odp na pytanie dlaczego osoby, do ktorych ja nic nie czuje czuja do mnie cos wiecej?? Chyba nie ma odp na to pytanie. Pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie zloci
a mnie tez boli duszyczka:(i chce mi sie plakac. Dla gościa, na którym mi baaaaardzo zależy, jestesm prawdopodobnie tylko dobrz kumpela do licznych wygłupów... pisze prawdopodobnie, bo moi i jego znajomi mówią mi, że on sie we mnie zakochał, i że z nas predzej czy pozniej cos bedzie.....ale sęk w tym, że wszyscy tak mówią ale nie ON.... tylko sie gadamy i sie wyglupiamy....a teraz przez wakacje to sie pewnie nie zobaczymy...:( i co ja mam zrobic??? znamy sie od okolo roku i spotykamy codziennie wszkole....ehhh co za zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie zloci
do 18- latka Takie jest już życie, że ludzie, na których Tobie zależy nie zwracają uwagi, a ludzie którzy zbyt wiele nie znaczą dla Ciebie, chcieliby wszystko Ci dac ....... trzymaj sie cieplo kolorowych snów ....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie :) ludzie złoci -> wydaje mi się, że Twój obiekt westchnień sam Ci tak prędko nie powie, że się w Tobie zakochał, jeśli się zakochał. Może jest nieśmiały i tymi małpimi wygłupami chce to jakoś ukryć, \"zrekompensować\" sobie? Obserwuj go, może uda Ci się wyczuć, czy mu wpadłaś w oko - jak na Ciebie patrzy, czy próbuje szukać kontaktu fizycznego (jak np. przelotne dotknięcie Twojej dłoni), może mówi jakieś komplementy... i czy Ty mu wysyłasz jakieś delikatne sygnały, że jesteś nim zainteresowana? Spotykajcie się, spędzajcie ze sobą czas, to w końcu to samo wyjdzie na jaw. Kasiu, trudno mi odpowiedzieć na Twoje pytanie, po prostu taki jest ten durny świat, albo my się zakochujemy bez wzajemności, albo nas spotyka takie platoniczne uczucie ze strony mężczyzn... jak ktoś kiedyś słusznie stwierdził, \"bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz\". Zawsze mnie zastanawiał ten mechanizm, jak to jest, że dwoje ludzi nagle dochodzi do wniosku, że chcą być razem... myślę, że początek każdego związku to odrębna historia... jedni zaczynają od całowania się po pijanemu, inni długo zdobywają serce swojej wybranki, jeszcze inni nagle \"ni z gruchy, ni z pietruchy\" łapią się za ręce (zwykle z inicjatywy chłopaka). I kiedy dochodzi do naszych umysłów, że jesteśmy w kimś zakochani? Dawno nie było dowcipu, więc... Ćwiczenia na poligonie. Sierżant wydaje komendy: - Maski włóż! Maski zdjem! Maski włóż! Maski zdejm! A wy, szeregowy Kowalski, dlaczego nie zdjęliście maski? - Melduję posłusznie, panie sierżancie, że to nie maska; to moja gęba... Pozdrowionka gorące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Ludzie zloci zgadzam sie z tym co napisala Ę. MOze chlopak jest niesmialy? Moze boi sie,ze Ty nic do niego nie czujesz. Chyba powinnas go poobserwowac i sama mu dac jakies znaki. Jak on cos do Ciebie czuje to powinien zareagowac. Co do mojego pytania. Zycie jest niesprawiedliwe. Ja nie chce robic zbednych nadziei osobie do ktorej nic nie czuje, ale tez nie chce jej zrobic przykrosci :( Wesolego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Witaj LUDZIE ZŁOCI 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 Ę masz rację... każdy związek to odrębna historia. Właściwie nawet \"co człowiek to i historia inna\". Nie wiadomo jak działa ten mechanizm o którym piszesz. To chyba indywidualna sprawa każdego z nas. Jednym to przychodzi łatwiej innym trudniej... Jedni są bardzo kochliwi inni nie. Ale ten świat jest pokomplikowany. Trochę chyba piszę nie na temat bo pytałaś jak to jest że dwoje ludzi chce być razem. Nie umiem się dzisiaj skupić na temacie! ;) 18-latko trudne pytania zadajesz. ;) Chyba nie wiadomo dlaczego tak jest że osoby które coś tam do Ciebie czują nie wywołują w Tobie drżenia serca... Tak to już chyba jest. Poczekaj aż przyjdzie jakieś obustronne drżenie! A właściwie poczekaj na sercowe trzęsienie ziemi! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Kurcze cos mi dzisiaj kafe powoli wchodzi albo w ogole :( Duszyczko wiem, ze zadaje trudne pytania. Jak mowia moi rodzice jako male dziecko nie zadawalam trudnych pytan wiec teraz musze to nadrobic. A tak powaznie. To bardzo mi sie spodobalo jak powiedzialas, ze mam czekac na sercowe trzesienie ziemi :) Bardzo fajne okreslenie :) Przekonalam sie, ze owo sercowe trzesienie ziemi moze przyjsc wczesniej niz kazdy mysli. Pisze to nawet do tych osob, ktore niedawno rozstaly sie z partnerem. Moja Przyjaciolka tez byla w zwiazku prawie 3 lata. Ona to zakonczyla ponad 2 tyg temu. A dzisiaj jak z Nia rozmawialam powiedziala mi o swoim sasiedzie, ktory jest mily, przystojny. opiekunczy etc... Nawet nie wiedziala, ze istnieje ktos taki. Wiec wszyscy glowy do gory bo przyjdzie sercowe trzesienie ziemi!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć duszyczki nareszcie w domu - choć coś ten tydzień zaczyna się źle :(. Nie wiem - czasami zawiśnie nad człowiekiem jakieś fatum i coś, co powinno być w innych okolicznościach sto razy załatwione - wydaje się nie do przeskoczenia. Kasiu - jeśli chodzi o Twoje trudne pytanie - to nie tak że zawsze nie chcemy uczucia tej drugiej osoby. Może właśnie warto ją poznać - miłość nie zawsze jest wulkanem - czasami rodzi się powoli. W moim przypadku tak było. Miałam tyle lat co Ty, nieudany związek za sobą (jeszcze z podstawówki) i podświadome gorące pragnienie spotkania tej drugiej połówki. Wakacyjny wyjazd, trzy dni znajomości i już wiedziałam że chcę z nim spędzić resztę życia. Tylko że po tygodniu okazało się że ma dziewczynę :( - cóż - stwierdziłam że nie będę się mieszała do ich związku. Ale chciałam zostać choć znajomą, przyjaciółką, sama nie wiem kim. Stąd pomysł wspólnego pójścia na pielgrzymkę z Warszawy do Częstochowy. Przed pielgrzymką (wybieraliśmy się wszyscy) jego dziewczyna powiedziała mi - że znalazła innego i nie chce mieć ze swoim byłym nic wspólnego. To dziwne - ale zasmuciła mnie ta wiadomość. Pomimo że miałam wolną drogę do niego - było mi go żal. Wydaje mi się - że przeżył rozstanie bardzo - ale starałam się z nim być i mu pomagać. We wrześniu właściwie już chodziliśmy ze sobą, po trzech latach - pobraliśmy się i jesteśmy razem. Nie wszystko było proste - były i dobre i złe dni - ale nasze uczucie było coraz mocniejsze. Pomogło to nam pokonać wiele kryzysów - które nie omijają nikogo po tylu latach uczucie raczej nie zmniejszyło się - cały czas świata poza sobą nie widzimy. Hmm - ale się rozpisałam - i wydaje mi się że wcale nie na temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Bardzo mi się fajnie czytało Wasze ostatnie wpisy, to nic, że jak niektóre z Was stwierdziły, "nie na temat". Dla mnie bomba, zwłaszcza Twoja historia, Darielko (swoją drogą, w życiu bym na to nie wpadła, że masz już męża! Ale masz fajnie :) Byłam w sobotę na ślubie mojej koleżanki i ksiądz wygłosił na nim fantastyczne kazanie, które zapadło mi bardzo w pamięć. Znacie na pewno hymn o miłości św. Pawła (jeśli nie pamiętacie, to podaję namiary - pierwszy list do Koryntian, rozdział 13). Są tam takie słowa: "Miłość cierliwa jest, łaskawa jest, miłość nie szuka poklasku..." itd. I ksiądz mówi tak, żeby młodzi zamiast "miłość" podstawili pod ten tekst swoje imiona, a na koniec, gdzie są słowa: Miłość nigdy nie ustaje" zamiast "miłość" wstawili "Chrystus". Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Tak bardzo bym chciała taką doskonałą miłość na swojej drodze spotkać, takiej doświadczyć i taką obdarzyć! Było jeszcze coś bardzo fajnego w tym kazaniu, ale niestety nie pamiętam co to było :( To na razie tyle, wpadnę tu jeszcze wieczorkiem. Pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Czesc!! Darielko milo jest poczytac o szczesliwej milosci nie tylko w romansidlach ale w prawdziwym zyciu. Mnie tak jak Ę zaskoczylas tym, ze masz juz meza :) Wiem, ze milosc nie spada na wszystkich od razu jak sie zwyklo mowic od pierwszego wejrzenia. Jak juz wczesniej, ktoras napisala co osoba to inna historia. Ale ja nie wyobrazam sobie zwiazku z ta osoba, ktora do mnie to "cos" czuje. Nie powiem, ze nigdy z tego nic nie ebdzie, ale na dzien dzisiejszy zaczyna mnie denerwowac narzucanie sie a nic do niego nie dociera :( Zobacze co bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jak tu puuuustoooo... pewnie dlatego, że były jakieś problemy z wejściem na forum ("wystąpił błąd podczas wykonywania zadania")... Trzymajcie się wszystkie Duszyczki, 🌻 🌻 🌻 dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!!!!! :) Aaaale zawiało i powiało optymizmem! :) Ech... aż się rozmarzyłam. No nareszcie Darielka nam się tu trochę odkryła i odsłoniła rąbka tajemnicy! :D Po tym tekście też się rozmarzyłam.... Darielko na temat, na temat!!! Oby więcej takich tekstów tu zawsze było! Ę... ja jestem! Jeszcze jestem! Powstawialam sobie imionka zamiast...... :) I znowu wpadłam w melancholię jakąś... hahaha! 18-latka powiedziala aby głowe dać do góry... Hmm....... Jak dla mnie za trudne zadanie (przynajmniej w \"tych\" sprawach...) i już niemożliwe. Ale w innych to postaram się. :) Pa kobietki. Widzisz Darielko ile Ty nam tu radochy sprawiasz? :D Normalnie ja już nawet w ciągu dnia myślę o psycholożce! Niby się nie znamy a......... no właśnie........... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm - niestety naście lat miałam już troche temu :(. Ale tego co było nie żałuję - w każdym razie gdyby miało być od nowa - chciałabym aby było tak samo. Kasiu - to nie tak - że jeśli ktoś Ci sie narzuca - oznacza że coś do Ciebie czuje. Po prostu jesteś na tyle atrakcyjną dziewczyną - że mu się podobasz, imponujesz, wzbudzasz rządze - sama nie wiem co. Gdyby faktycznie Cię kochał - prawdopodobnie byłby gotów dla Ciebie na wszystko - nawet jeśli to oznaczałoby pozostawanie z boku. \"Miłość cierpliwa jest...\" ę - dzięki za kwiatuszki :). Kiedyś Ty będziesz opowiadała \"swoje romantyczne historie\". a swoją drogą - zazwyczaj mając kontakt z kimś w necie - wyobrażamy sobie taką samą osobę jaką jesteśmy i zazwyczaj nie mamy racji :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Czesc! Darielko tez mi sie wydaje, ze on do mnie nic poza kumpelstwem nie czuje. Moze mu sie myla te uczucia?Ale codziennie a czasami nawet kilka razy dziennie pisze mi smsa, ze mnie kocha, albo dzwoni. Juz sie stralam nie odbierac tel to dzwonil na stacjonarny :( Mowilam mu juz tyle razy, ze nic nie bedzie miedzy nami a on dalej swoje :( To jest cholernie meczace :( Np dzisiaj dopiero 9 a ja juz mialam od niego 3 smsy i 11 sygnalkow. Dobra nie bede tu marudzila:) Duszyczko we lzach wiesz, ze nie ma rzeczy niemozliwych? I jeszcze jedno w "tych" sprawach NIGDY nie jest za pozno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko - a......... no właśnie........... :) Kasiu - no to faktycznie gość Cię napastuje - nie daj się :) Pozdrówka - dziś wieczorem jestem pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Juz mnie nie napastuje bo zmienilam nr tel :) Jak minal dzien Darielko? Mam nadzieje, ze calkiem niezle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio straszna huśtawka - przeplatają się zdarzenia dobre i złe - jedno idzie jak z płatka - innego nie da się nijak ugryźć. Czyli szara rzeczywistość. Powoli przestaję reagować emocjonalnie na to wszystko :). Może gdzies tam na końcu czeka po prostu spokój? Hmm - niiezbyt to właściwe poglądy jak na psycholożkę :). Ale czasami tak jest - że z porażek zaczynamy się śmiać - a sukcesy wywołują u nas płacz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Mowisz, ze Twoje poglady nie pasuja do psycholozki?? I tu sie mylisz. Kiedys chodzilam na warsztaty psychologiczne i sama pani psycholog powiedziala: zeby zostac psychologiem samemu jest potrzebny psycholog :) Nie no oczywiscie to jest zart :) Powinnismy sie smiac ze wszystkiego(no moze prawie) bo wkoncu smiech to zdrowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Babeczka30 jasne, ze przygarniemy :) Tu moze byc kazdy przyjety kto tego chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe ma sprawy - jeśli tylko chcesz być z nami? Może napiszesz troszkę więcej co się stało - może nie jest tak strasznie - a może jak podzielisz się zmartwieniami - będą choć trochę lżejsze? Witaj w klubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich - teraz ja się melduję :) Dzień jak co dzień (codzień?), za to zwieńczenie dnia bardzo udane. Koleżanka niespodziewanie zaproponowała spotkanie, bardzo fajnie sobie pogadałyśmy, no i również nieoczekiwanie dołączyła do nas jeszcze jedna koleżanka... a jak wychodziłam, spotkałam jeszcze czworo znajomych i... normalnie nagle się zaroiło od ludzi w moim monotonnym coś ostatnio życiu ;) Darielko, dziękuję za pocieszenie, mam nadzieję, że te romantyczne historie, które może kiedyś będę opowiadać, nie będą w cudzysłowie. Kurczę, tak bardzo bym chciała jakoś przeskoczyć te wstępne etapy typu: pierwsze spotkanie i miesiące zachodzenia w głowę, czy ja mu się też podobam... żeby było już za mną kilka spotkań i poczucie "na plus", że warto w to inwestować... a tu kurczę na horyzoncie żadnego obiektu, na którym możnaby zawiesić oko. Zresztą w całym moim życiu bardzo, bardzo rzadko ktoś mi się podobał, a ja komuś - jeszcze rzadziej... To tyle na dziś... pozdrowionka gorące dla Was wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczko - sądząc z nicka to pewnie był stały związek. Ale świat się nie kończy - trzeba dalej jakoś to poukładać. Może to był tylko przypadek? Może uda się jeszcze coś uratować? HA - dziś mam dyżur w pracy i pewnie będę tu siedziała do północy - piszcie dziewczyny - będzie weselej :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczko - sądząc z nicka to pewnie był stały związek. Ale świat się nie kończy - trzeba dalej jakoś to poukładać. Może to był tylko przypadek? Może uda się jeszcze coś uratować? HA - dziś mam dyżur w pracy i pewnie będę tu siedziała do północy - piszcie dziewczyny - będzie weselej :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej!!! :) Witaj Babeczko 30 ! 🌼 Odezwij sie jeszcze. Darielko jakby co - to tu jestem... :) Te Wasze ostatnie wpisy dały mi sporo do myślenia. Jeszcze sobie je poczytam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×