Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Natala jeszcze nie przekreślaj cyklu, może akurat się udało. Jeśli chodzi o Niemiecki to ja podstawy znam, z tym że cięzko mi będzie się porozumiec jeśli chodzi o klinike i te nazwy różne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś jak dostałam Clo to też mimo że było to moje zetknięcie z tym lekiem miałam brac po całej tabletce, nie pamiętam już ile urosło pęcherzyków ale chyba 2 takie do pęknięcia. Asiak jestem ciekawa ile ci urosło po tej końskiej dawce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka okaże się że jeden :) (oby). Netia ja nie jadę do kliniki. Idę w Gliwicach do Serafina. Obczaj go sobie w klinice, on wygląda jak grecki Bóg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha Asiak fajnie go nazwałaś :) Myślałam że idziesz do kliniki buuuu.... też jestem ciekawa ile wyrośnie Ci tych pęcherzyków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netia on ma Serafin na nazwisko. Przyjmuje też w GC. Ja w zasadzie będę szła w 12 dc na monitoring i nie wiem czy to już za późno nie będzie ale w weekend mam szkołę wiec i tak bym nie mogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka też tak myślę że jeden porządny, piękny, jędrny, wypasiony by wystarczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. oj dużo dni mi zajęło nadrobienie zaległości. Myszka pełna podziwu jestem dla Ciebie, mi moja mała pociecha nie daje tyle czasu na moje potrzeby;-)i teraz ledwo ja odganiam od klawiatury ;-) Widze, że forum działa pełną parą. Z jednej strony to super bo wsparcie jest nie ocenione (sama coś o tym wiem) z drugiej przykre że tak fanjne dziewczyny muszą walczyć o dzidzie. Ja swoje szczęscie wywalczyłam po trzeciej IUI tak wiec netia za Ciebie teraz najbardziej trzymam kciuki. Myszka ja też chcialabym mieć od razu drugie ale powiem szczerze że strasznie się boję jeżeli pomyślę o porodzie. Co d przytulanek to też jakoś ochota teraz jest inna, choć mój gin zwala to na suchość z powodu braku @ ale czytałam Myszka że Ty do tej pory masz sucho. Kazał mi brać globulki na poprawę wilgotności ale czy one coś dają, nie wiem.... Poza tym ja chyba boję się przytulanek bo od razu myślę o porodzie... ach ta psychika... Elka szczerze współczuje Vojty. ja małą ćwiczyłam przez poł roku i powinnam to robić dalej ale już nie mam siły i odpuszczam na tym polu tym bardziej że już mi się praktycznie w ogole nie krzywi. Ale doswiadczenie z tymi ćwiczeniami okropne. Justynka daj znac co tam u Ciebie. Jak przeczytałam Twój post o tym że bedzie chlopak to jak bym czytała siebie, tylko, że odwrotnie. Jak dowiedzialam się że bedzie dziewczynka to całą drogę od gina ryczałam Głupie to, ale tak było. I powiem Ci że to nie mija jak urodzisz jak inni piszą. Ja chyba do tej pory trochę zazdroszczę dziewczynom które mają chłopaczków, choć moja mała księżniczka jest taka słodka.... Proszę nie pomyślcie o mnie źle, piszę co czuję. Pozdrawiam wszystkie stare forumowiczki Słońce, Yvonkę, Myszkę, Psioszkę, Elkę... I życzę z całego serca spełnienia tego największego marzenia dla wszystkich staraczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Beti :) Ja Emilke tez musze odganiac od klawiatury a jaki bunt jest przy tym? Ja zakochałam sie bez pamięci w córci jak tylko ją zobaczyłam po raz pierwszy,ale nie ukrywam że marze by przy drugim był chłopiec-u mnie to raczej niespełnione marzenie o starszym bracie hehe :) Moja gin mówiła, że ta suchość jest normalna jak karmi sie piersią, potem miało wrócić do normy. Okazało sie, ze dzięki bogu żadnych bakterii nie mam, cytologii w porządku. Za to dla mnie zbawienne okazało sie hsg sprzed tygodnia.... od tego czasu i przyjemność z seksu większa i wilgotniej :) dziwne to ale tak jest :) A co do mniejszej ochoty, napewno wpływ na to maja obowiązki, nie da sie ukryć ze jest ich więcej a większa część dnia spędzona sam na sam z dzieckiem mimo wszystko jest męcząca, bo oczy trzeba miec dookoła głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti a robiłaś cytologie po porodzie? sprawdź najpierw czy tam wszystko ok a jeśli tak to mi gin poleciła Replens-aplikatory które stosuje sie 2 razy w tyg. i one nawilżają śluzówke. No właśnie Justynka dawno sie nie odzywała, czy ona czasem nie jest już blisko terminu porodu?musze w wolnej chwili poszukać postu kiedy pisała ze sie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka robiłam cytologie wszystko ok. Powiedz mi jeszcze jak ja mam mała oduczyc zasypiania przy cycu. Chciałabym tez żeby już mniej ciągnęła cyca i przeszła na normalne jedzenie ale nie mam pomysłu. Kaszel nie chce.leka sztucznego tez. Doradz coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emila też mi zasypiała bardzo często przy cycu i jak zaczęłam ja odstawiać od piersi to jakoś tak naturalnie wyszło że eliminując mleko w dzień oduczyła sie,ale był to niestety okres w którym w dzień spałą mi tylko na rękach, każde odłożenie do łóżeczka kończyło sie pobudką i tak chyba z ponad miesiąc było. Ona z początku kaszek też nie chciała a potem to praktycznie takie rzadkie bardzo. A spróbuj tych ze słoiczka kaszek Hipp, Emi taka zasmakowała przed zwykłymi z torebki. A coś jeszcze wprowadzałaś do jej menu?owoce, warzywa? Co do mleka modyfkiowanego, sa niestety takie osobniki jak mój siostrzeniec który nie tknął takiego mleka, dla niego liczył sie tylko cyc, dlatego siostra karmiła go piersią do roku, bo wtedy już ze spokojem zaspokajał zapotrzebowanie na wapń serkami, jogurtami, kaszkami. Może spróbuj jakiejś innej firmy mleko i mieszaj na początku ze swoim mlekiem. Myśle cały czas co Ci poradzić w sprawie oduczania zasypiania przy cycu... smoczek jej nie wystarcza jako zastępstwo?może dać troche wody do popicia a potem po prostu utulić do snu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już mam wizję karmienia do roku. a pomyśleć że będąc w ciąży zapowiedziałam że w ogóle nie będę karmić piersią. Co do menu to zjada ok. 14 zupkę, gdzieś po dwóch godzinach daje jej owoce i to wszystko. Smoczek ostatnio miała w buzi jak miała miesiąc:-) niestety nie nauczyła się ciągnąć smoka i chyba dlatego tak ciągnie mi cyca. dobrze, że wydłużyli macierzyński bo mysiałabym chyba cycki w domu zostawiać;-) a jak u Twojej siostry było? po roku jakoś sam się odzwyczaił czy miała jakąś metodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siostra krótko przed roczkiem Młodego znalazła prace, wtedy pił już mleko z reguły tylko rano, przed snem i w nocy (potrafił sie budzic kilka razy) dlatego musiała go drastycznie odzwyczaić żeby nie chodziła w pracy jak zombie. Próbowała go oszukać wodą i herbatką (to jednak było latem więc mocniej chciało sie pić), nie podobało mu sie takie oszustwo więc z każdym dniem budzi sie rzadziej aż po 2-3tyg. zaczął przesypiać całe noce i zapomniał o cyckach :) Młody smoczka tez nie uznawał, z butelki pić nie umiał, ale za to szybko załapał wszelkie kubki niekapki. W przeciwieństwie do mojej Małej, ona woli butelke, ewentualnie zwykły kubek z przykryciem i dziubkiem ale musze jej ręcznik podkładać bo leci jej po brodzie dużo i wygodnisia nie chce sama go sobie trzymać :) Na początek spróbuj jej mieszać swoje mleko z modyfikowanym zwiększając z czasem ilość mm i postaraj sie stopniowo eliminować jedno dzienne karmienie cycem. A jak będzie dalej przy nich zasypiać to odkładaj do łóżeczka, w końcu załapie że tam jest wygodniej i więcej miejsca :) Mam nadzieje, ze znajdziesz skuteczny sposób na odzwyczajenie Małej, trzeba próbować i próbować aż w końcu cos poskutkuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netia jak się czujesz po tym clo? Nie masz humorków i uderzeń gorąca? Ja teraz jak coś się wściekam to mój mąż twierdzi że to przez hormony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiak w zasadzie to czuję się ok ale boli mnie brzuch, czasem mam wrażenie jakby mi cos w nim pękało i baaaaardzo często chodzę siku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beti myszkam zazdroszcze Wam ze karmicie jeszcze piersia ja skapitulowalam po 2,5 msc maly mial takie kolki tak sie wyginal prezyl ze ja balam sie co kolwiek juz jesc bylam tylko na parowkach marchewce wodzie i kurczaku.A pozniej czekalam tydzien na wyniki testu na alergie gdzie wyszlo ze maly na mleko krowie jest uczulony i postanowilam tydz nie dawac mu mojego pokarmu dopoki nie bedzie wynikow i zanikł mi pokarm:(a chcialam do roku karmic.beti a Twoja mała sie krzywiła tak?ja od 2 dni cwicze wojte i moj maly drze sie w nieboglosy ehhh no ale coz jak trzeba to trzeba chodz wg mnie troche rechabilitanci przesadzaja z napieciem u prawie kazdego niemowlaka je widza.Rowniez pozdrawiam Cie beti ja tak zadko tu jestem bo maly nie daje mi wogole wejsc na internet chce ciagle byc lulany i lulany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elka jak karmiłam tylko 7 miesięcy piersią. Doskonale wiem co to znaczą kolki i przykro mi żę pokarm ci zanikł, a nie odciągałaś mleka? Ja z Małą trafiłam do pediatry w wieku 5tyg. przez te kolki i pierwsze co to mi powiedziała to miałam przestać jeść cokolwiek z nabiałem, ewentualnie kozi ser czy mleko bo ono nie uczula. Nie powiem było ciężko, bo jadłam kanapki z dżemem, kremem czekoladowym w małej ilości, szynką z kurczaka albo tym kozim serem-szlag człowieka trafiał jak sie do tego doda unikanie wszelkich potraw ostrych i wzdymających. No ale czego sie nie robi dla malucha :) Kolki i tak minęły dopiero w połowie 3 miesiaca i potem po malutku wracałam do nabiału obserwując Małą,czasem wychodziły lekkie krotki a czasem ją rozluźniało, teraz budyń tak na nią działą na krowim mleku jeszcze. Powodzenia życze w rehabilitacji :) Powiem ci, ze lepiej że widzą problemy z napięciem zbyt często niż gdyby ich nie zauważali, bo nawet jedna seria ćwiczeń dziecku nie zaszkodzi a wręcz wspomoże rozwój. Lepsze to niż potem rehabilitować kilka miesięcy bo wada sie pogłębi czy coś. A prawda jest tez taka, ze niestety oprócz coraz częstszych problemów z zajściem w ciąże i jej donoszeniem są też większe problemy rozwojowe u dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie tak,ale w piątek podejmiemy ostateczną decyzję, kiedy będziemy negocjować warunki. Więc najprawdopodobniej będziemy sąsiadkami:) Bardzo chętnie się spotkam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suuuper Psioszka! bardzo się cieszę :) Szkoda że tak późno jedziesz :( ale nic straconego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elka tak moja mała układała sie tak w banana. strasznie współczuję ci tych ćwiczeń. ja przeżywałam koszmar. mała się darła w niebogłosy. ale im mniejsze dziecko tym lepiej bo teraz to ona ma juz tyle siły ze naprawdę cięzko ja utrzymać do tych ćwiczeń. a ja po miesiącu miałam jeszcze dołożone inne ćwiczenia to to już była mega masakra. Też myśle że te rehabilitantki trochę przesadzają, ale ćwicz tak jak mówi myszka. moja znajoma to olała i teraz jej córa widać że jest trochę krzywa a ma juz 3 latka to z takim dzieckiem jeszcze trudniej się ćwiczy. życzę powodzenia i stalowych nerwów. a ile masz ćwiczyć i jaką pozycję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi jeszcze położna na którejś wizycie powiedziała żebym z małą chodziła na basen, że nie ma nic lepszego dla kręgosłupa. I tak właśnie staram sie z nia systematycznie chodzic dopoki jeszcze siedze w domu. a frajda nieziemska. polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno niemowlaki świetnie sobie radzą z wodą od pierwszych tygodni, potem troche to zanika. Ja sie wybieram i wybieram z córcią na basen,ale ciągle nie mam stroju do pływania, mam jednak nadzieje że wkrótce sie to zmieni :) Psioszka to będziecie mogły sobie kawki weekendami popijać wspólnie albo imprezki robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beti myszkam wiem bede cwiczyla chociaz mi ciezko.beti moj ma to samo uklada sie w bananka i od tyg zaczal mi jedna strona ciala mostki robic dlatego doszla vojta a wczesniej byl tylko masaz shantala,z vojty robie cwiczenia do pelzania maly lezy na plecach ja odginam glowe w 1 styrone i miziam reke i noga musi sie odgiac.tez to mialas?ile razy w ogole jezdzilyscie na rehabilitacje bo ty myszkam bylas 10 razy tak a ty beti?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
elka ja na początku mialam masaż shantala i z wojty ćwiczenie na plecach i ucisk pod żebrem to do pełzania mi lekarka dodoała dopiero po miesiącu ponieważ te pierwsze ćwiczenia nie dały takiego rezultatu jak oczekiwała. u mnie rehabilitantka tylko pokazuję jak się ćwiczy a póżniej to już codziennie sama w domu to robiłam.u mnie nie bylo możliwości żebym chodziła do poradni na ćwiczenia codziennie choc ja bym tak wolała bo dla mnie to był koszmar. A przy tym ćwiczeniu do pełzania to ja też ryczałam jak musiałam robić.Tym bardzoej że w domu to nie ma takich warunków jak na sali u rehabilitantek. Ale pamiętam że to do pełzania to nie załapałam na wizycie jak robić musiałam się ekstra umawiać. Wizytę mam zawsze wyznaczaną raz w miesiącu i wtedy lekarka mówi czy jest poprawa czy dokłada kolejne ćwiczenia.Ja mała powinnam do tej pory ćwiczyć ale już naprawdę nie daje rady a i ona już się tak nie krzywi. Kolejną wizytę mam 26 marca. Zobaczymy co powie. Myszka to marsz po strój bo zabawa przednia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×