Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Psioszka ja tez bralam Metformax przez jakis czas ;) Dlugo sie staraliscie o poprzednia ciaze? ams trzymam kciuki ;) Napisz jak bedziesz po badaniu ;) Osska31 wlasnie sie tez zastanawiam, co wyszlo u Czarnej... Jak Twoje malenstwo? Nadal musisz lezec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amefa- 9 miesięcy przed rozpoznaniem PCO, potem 8 miesięcy z lekami i zaraz po ślubie się udało:)Niestety szczęście trwało tylko 7 tygodni...:( Dużo winy miał w tym poprzedni lekarz,ale to nie na taką rozmowę...Na szczęście mam już nowego, który wydaje się,że wie co robi, a przede wszystkim daje mi poczucie bezpieczeństwa, a to chyba najważniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cantedeskia
Dzieki Dziewczyny :) Na pewno nie bedziemy robic jednej po drugiej IUI. Wczoraj jak wrocilam do domu strasznie mnie bolal dol brzucha. Dostalam jakiegos plamienia- kiedys mi sie to zdarzylo wlasnie w fazie owoulacyjnej lub po, ale teraz lekarz stwierdzil ze wyglada na to ze jestem po owulacji. To wczorajsze plamienie bylo inne niz ostatnie, ze strzepkami krwi i duzpo takiego sluzu jakby to powiedziec no lepkiego i ciagnacego sie. Myslalam ze @ dostalam ale 17 dzien cyklu to troche wczensiej, chociaz u mnie to juz rozne rzeczy dzieja. Zastanawiam sie czy zadzwonic do tego goscia z kliniki powiedzial w sumie, ze jak cos sie bedzie dzialo albo jakies pytania bede miala to zeby zadzwonic do niego. Teraz tez mam ciutke, ale zdecydowanie mniej niz wczoraj. Wczesniej nie w kazdym cyklu mialam, ale byly to bardziej skape i takie lekko rozowe. Nawet kiedys myslalam ze to przez to plamienie implantacyjne ale szybko doszlam do wniosku ze to nie ro. Jak nie urok to sraczka boszzzzzz. No wlasnie jetem ciekawa jak tam Czarna zyjesz...daj znac...czekamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia 87
Ale duzo tu nowych kolezanek ja wczoraj nie bylam u lekarza odwolal wizyte bo jest chory i idziemy za tydzien w srode szkoda troszke ale coz co zrobic jestem ciekawa czy przyjdzie @ jeszcze 2 dni ale kusi mnie by zrobic test ale sie boje negatywnego wyniku ale staralismy sie po tym hsg jak nigdy (mam wielka nadzieje)nawet moj m mowi ze mam zrobic test ale piersi mnie bola jak na @. Amefka a ty sie czulas jak na @ bolaly cie piersi zanim robilas test i wyszlo ze jestes w ciazy miczia18 Twoj m dostel jakies tabletki na nasienie u nas byl podobny problem moj m tez mial slabe plemniki ale dostel tabletki i teraz A i B wynosza 116%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olcia 87 mi jest ciezko powiedziec jakie mialam objawy. To byl moj pierwszy cykl bez zadnej stymulacji i wszystko bylo dla mnie nowe. Ogolnie to wiekszosc objawow jest takich jak na okres ;) Poprostu mielismy przeczucie, ze sie udalo. Kup sobie test czulosci 10 i zrob jutro rano. Tylko nie bobo test, bo daje falszywe wyniki :/ Ja wolalam zobaczyc negatywa, niz dostac okres ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie drogie kobitki :) na poczatku chciałabym pogratulować szcześciarą w stanie błogosławionym :) witam również nowe koleżanki :) wiem nie odzywałam sie długo ale czytam Was codzienni :)przypomnę tak w skrócie o sobie po lekarzach jeżdżę od 5 lat zmieniałam lekarzy co rusz obecny jest 7 miałam 2razy hsg ,laparoskopię i 2 razy histerioskopię i po tej ostatniej okazało się że mam przewlekłe zapalenie jamy macicy które noszę w sobie ok 10 lat a zaczęło się po wycięciu wyrostka i ta bakteria tak mi zdemolowała jajowody spowodowała obniżenie rezerwy jajnikowej ,że zostało nam tylko in vitro fakt faktem jak mi teraz wyszło dopiero zapalenie brałam antybiotyki chodziłam na naświetlanie i laser zrobiłam posiew i niby już nie mam tego dziadostwa więc startujemy do zabiegu :) dokumenty podpisane leki dostałam i od dzisiaj zaczynam dostałam okres fakt faktem wcześniej a może to i dobrze i dzisiaj wziełam pierwszy zastrzyk i tu do Zarki kochana jedziemy na tym samym wózku ja też pod koniec lutego będę miała transfer pisz co i jak :) jak na razie tego wszystkiego dziewuszki nie ogarniam a i od 27 stycznia zaczęłam nową pracę wszystko naraz się zwaliło może to i dobrze oby tylko nie był problem z jeżdżeniem do lekarza a gdzie jest kasiula pewnie też podczytuje tak jak większość z nas i sie nie odzywa :) pamiętajcie marzenia się spełniają niektórym szybciej innym póżniej na każdą przyjdzie czas :) pozdrawiam Was robaczki i trzymam kciukasy za Was i za siebie :) buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne jest to że wszystkie się wspieramy gdyż wszystkie mamy jedno marzenie... mam jeszcze pytanie odnośnie prl jaki jest w miarę odpowiedni jej poziom bo norma jest do 25, a do zajścia w ciąże??? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja też podczutuje, ale z reguły nie piszę.Dzisiaj miałam kryzys w staraniu. Staram się o drugie dziecko od roku. Jak starałam się o pierwsze to przeszłam poważną depresję, nie wierzyłam że będę miec dziecko, ale się cudem udało. Obiecałam sobie,że już nigdy nie dam się tak nakręcic, że mając już jedno dziecko będę szczęśliwa i już nigdy nie zrobię ani sobie ani mężowi z życia koszmaru. Ale po roku jeżdżenia, monitorowania, brania stymulacji mam powoli dosyc! Tyle że przez rok udało się 3 razy wystymulowac pęcherzyk. Teraz jest trzeci raz, ale byłam wczoraj u gina i okazało się, że 4 dni po podaniu pregnylu, pęcherzyk nie pękł. Ma 21 mm i tyle. Zaczynam się zastanawiac nad ponownym zrobieniem nakłuwania jajników, ale lekarze mi odradzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Oczywiście na początku Gratuluje tym, którym się udało i teraz cieszą się pięknymi miesiącami oczekiwania na największy skarb! Jak ostatnio wspominałam, jestem tu nowa. Cieszę się,że znalazłam dziewczyny, które mają te same obawy co ja i dzięki temu może będzie nam trochę łatwiej:) Ale powiem Wam szczerze,że choć jestem tu od paru dni, to coraz bardziej mnie to wszystko przeraża- my z moim M jesteśmy na początku drogi, i w sumie wydawało mi się,że tabletki mnie uleczą i będzie super.No ale niestety tak się nie stało i się zaczyna- 3 kwietnia HSG, leki, bieganie do lekarza, ewentualnie laparo...Oczywiście dobrze,że jest jakaś nadzieja, ale nie dochodzi to do mnie jeszcze...Wy też tak miałyście? Powiedzcie jak Wasi M to znoszą?Jak z nimi rozmawiać, tłumaczyć? Dzięki,że jesteście!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marla a moze zamiast nakluwania resekcja klinowa? Nie wiem, czy to sie jeszcze robi ale efekty sa chyba podobne... Psioszka nam pomoglo troche to forum. Jakos tak jest, ze jak piszesz do kolezanek z podobnym problemem to jest Ci prosciej. Moj maz poczytal sobie kiedys, co tu piszemy ;) Duze znaczenie mialy tez dla nas wspolne wizyty u lekarza. Poza tym zawsze staralismy sie wszystko razem przezywac :) Wspolnie analizowalismy moja temperature, razem robilismy testy owulacyjne i towarzyszyl mi przy wszystkich zabiegach :) Caly okres staran o dziecko i niepowodzen bardzo nas zblizyl do siebie. Mezczyzni tak maja, ze potrzebuja czasu na zrozumienie tego co przezywamy;) Powiedz swojemu, zeby pytal Cie o wszystko, czego nie wie i nie rozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amefa- wydaje mi się, że on chciałby mi pomóc, a nie bardzo wie jak. Poza tym pewnie wkurza go to,że się na tym nie zna...Oczywiście wspiera mnie, mówi,że damy radę, na HSG też jest chętny,żeby pójść ze mną, ale mam takie dziwne wrażenie,że go rozczarowałam?! Chociaż pewnie mi się wydaje, bo pewnie sam musi to przegryźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psioszka to jest normalne, ze czujesz sie winna. Ja mialam to samo. Wiele razy myslalam, ze ze zdrowa kobieta moj maz juz dawno mialby dziecko. Ale maz zawsze mi powtarzal, ze to nie moja wina, ze ja choruje. To tak jakbym byla winna za swoj kolor oczu czy cos ;) Powinnas otwarcie mowic, co moze dla Ciebie zrobic zeby bylo Ci lepiej :) Znajdzcie czas dla siebie - na jakis masaz czy cos ;) A badaliscie nasienie meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amefa- szczerze Ci powiem,że miał już skierowanie od poprzedniego, nieudacznika gina, a teraz znowu dostał od nowego, ale jakoś mu tak nie po drodze było. Poza tym twierdził,że skoro zaszłam w ciążę, to chyba z nim jest wszystko ok. Natomiast teraz- po rozmowie z nowym dr i chyba zrozumieniu powagi sytuacji stwierdził,że pójdzie i się przebada. A właśnie, czy badanie nasienia jest tylko pełnopłatne czy można to jakoś na skierowanie zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psioszka kiedys slyszalam, ze mozna miec skierowanie od androloga na badanie nasienia i wtedy jest bezplatne. Ale jak masz czekac na wizyte i placic za nia, to lepiej chyba zaplacic za badanie ;) Dajesz mu jakies witaminki? A co sie stalo, ze straciliscie ciaze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie,że pójdziemy prywatnie, muszę znaleźć jakieś dobre laboratorium... A co naszej ciąży- duże zaniedbanie ze strony lekarza...Byłam w 7tc a on nie widział w ogóle ciąży (badanie bety HCG to potwierdziło), bolał mnie strasznie brzuch, nie mogłam wstać z łóżka, oczywiście zgłaszałam mu objawy,ale kazał leżeć i nie dźwigać. Kiedy ból był nie do zniesienia, i odebrałam bete zadzwoniłam- zdziwiony był,że beta jest tak wysoka i to 7 tc! Kazał wziąć no-spe... i wzięłam, a po pół godzinie krwawiłam w łazience. To były skurcze, no -spa rozkurczyłam wszystko i wszystko poleciało...:( Trafiłam do szpitala, gdzie na 2 dzień miał dyżur owy pan dr i wyobraź sobie,że nawet się nie pofatygował do mnie zapytać jak się czuje!Po wszystkim, kiedy zmieniłam lekarza i chciałam odebrać dokumentację med- nie udostępnił mi jej, nie mam mojego usg, nie mam nic! Nie mam siły na sąd po tej traumie, ale mój M jest na niego bardzo cięty! Dlatego teraz tak panikuje i boje się wszystkiego- dmucham i chucham,żeby wszystko było ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amefa - a co to jest ta resekcja klinowa? Czym się różni od przypalania jajników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psioszka wspolczuje Ci bardzo :( Musialo to byc ciezkie przezycie... Teraz bedzie dobrze ;) Marla resekcja klinowa to jest usuniecie torbieli wraz z czescia jajnika. Nie wiem tylko, czy to sie jeszcze robi. Moja siostra miala kiedys robione, ale nie starala sie wtedy o dziecko bo byla za mloda wtedy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
minia mi gin powiedziała że młoda kobieta starająca sie o dziecko powinna miec prolaktyne poniżej 20 Psioszka badanie nasienia można zrobić na nfz ale trzeba czekać ze 3 miesiące (tak było w naszym przypadku 2 lata temu więc zrobilismy prywatnie). jak to mozliwe, ze lekarz nie chce wydac dokumentacji medycznej, wydaje mi sie ze nie ma prawa tak zrobić. a nawet jeśli nie chce wydac oryginałów to powinien pozwolic na skserowanie kartoteki. U nas niewiele sie dzieje... właściwie to moja ponad 2 miesięczna obojętność na wszystko uleciała w mgnieniu oka i nawet nie wiem jak i kiedy. Zaczęłam znów regularnie brac bromergon i kw. foliowy, mężuś też łyka i do tego salfazin (choc nie zdążylismy jeszcze zbadac kolejny raz nasienia-chyba tak od razu wyniki nie podskoczą w góre?). wczoraj bylismy na zakupach i kupilismy skarpetki dla noworodka-tak na poprawe humoru, w domu mamy jeszcze śpioszek:) mąż ściągnął sobie na telefon kalendarzyk który pokazuje dni płodne i owulacje-oczywiście patrzymy na to z przymrużeniem oka, ale przytulanki i tak są kiedy mamy ochote:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka nasienie najlepiej zbadajcie po 70 dniach brania tabletek. Wtedy jest z nowej partii i powinno juz byc widac rezultaty ;) Moze nie zdarzycie juz zbadac bo nie bedzie potrzeby;) Probowalas kiedys mierzenia temperatury? Taka samoobserwacja bardzo pomaga ;) Dobrze jest jeszcze sprawdzac szyjke i sluz. Ja sobie sciagnelam taki program do tego i notowalam kazdy objaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Zaproponowałam M ten salfazin, bo jeśli zdecydujemy sie na inseminacje to lepiej przystąpic do tego już z porządną armią:) przed samą inseminacją gdy nasienie jest już pobrane tez je badają ale jakby sie okazało, ze parametry są kiepskie to kilkaset złotych na leki i zabieg poszłoby na marne więc lepiej sie już od razu postarać zeby wszystko było w porządku. Na mierzenie temp. okazałam sie zbyt mało systematyczna, poza tym to powinno sie robić stale o równej godzinie a ja raz chodze do pracy na 6 raz na 8 a nie będe specjalnie sie budzić o 5 codziennie:) co do śluzu to nigdy nie umiałam go prawidłowo zinterpretować, niby wiadomo jak powinnien wyglądać ale jak dotąd sprawdzalność niewielka. a szyjke jak mam sprawdzać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie kobitki Amefa nadal leżę i kwitnę w lużku juz najchętniej to bym coś porobiła ale niestety nie mogę. Czarna się coś nie odzywa jestem ciekawa jak tam u niej czy się wszystko wyjaśnilo i czy ma upragnioną fasolinkę. A ty amefa jak się czujesz.Ja ma straszne wymioty i nudności ale cieszę sie ze wychodzi nigdzie nie muszę w to zimno tylko w ciepłym mieszkanku leżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka ja jak pracowalam to tez nie mierzylam temp bo byl problem ze wstawaniem:P Sprobuj moze wiesiolka na sluz. Mi pomogl ;) Szyjke powinno sie badac codziennie o tej samej porze i w tej samej pozycji. Ja badalam sobie podczas kapieli, kucajac. Nie musi to byc scisle ta sama godzina ;) No i badasz wkladajac palec lub dwa. Szyjka jest na przedniej sciance pochwy ;) Najlepiej sobie notowac te obserwacje ;) Podczas owulacji poinna byc wysoko, miekka i otwarta. Poczukaj sobie w necie opisow ;) Osska31 u mnie wszystko dobrze ;) Jeszcze wymiotow nie zaliczylam, choc bylo juz blisko pare razy ;) Mdlosci czasem sa ale da sie zniesc. Mrozik niezly na dworze :P Ja za duzo tez nie chodze, ale na krotki spacer sie przejde - przewaznie do sklepu po zachcianki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Amefa dzięki za rady, jutro poczytam dokładnie i poćwicze jeszcze w tym cyklu choc juz sie kończy:) przez te mrozy juz wogóle nie chce mi sie z łóżka wstawać, mam wrażenie jakby mnie jakimis niewidzialnymi więzami trzymało:) ledwo położe sie spać a już dzwoni ten cholerny budzik:/ ale pocieszcie sie, że wy chociaz w pracy macie ciepło, ja pracuje na magazynie i mam 10stopni a często musze przechodzić przez 2 części hali gdzie jest ponad 5stopni na minusie (przy takich temp. jak dziś a o 6 rano to nawet juz mieliśmy w tym tyg. -13st.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Myszka ale cie wymrozi :( Pewnie musisz zakladac dodatkowe "sweterki" na jajniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ja dzisiaj się dowiedziałam że straciłam maleństwo,chociaż tyle jest dobrego że mogę teraz zajść w ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna przykro mi :( Trzymam kciuki za powodzenie w nastepnym cyklu. Tyle dobrego z tej sytuacji, ze wiesz, ze moze Wam sie udac. Moze powinnas brac progesteron w drugiej fazie cyklu na podrzymanie ewentualnej ciazy? Niektore dziewczyny biora np do 30 dnia cyklu i jesli test ciazowy wychodzi negatywny to odstawiaja i dostaja okres, a jesli pozytywny to biora dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna przykro mi :( lzy same napływaja w moje oczy. ale w głebi duszy czuje ze nastepna fasolka bedzie juz w tobie rosła az do narodzin. amefa dobrze mówi z tym progesteronem plus ty i maz bierzcie keas folijowy. trzymam kciuki i pomodle sie za twoje szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! odpowiadajac na pytanie moj M bierze tylko prenetal probaby. Mam nadzieje ze pomoże. Jestem juz po dniach plodnych i czekam na rezultaty ;) Jestem w o tyle gorszej sytuacji, ze moj M jest plywajacym marynarzem i niestety wiele cykli ucieka nam, wracajac nie zawsze uda nam sie trafic w moje dni plodne. Wiec nasze starania stale przeciagaja sie. No ale coż.. cos za cos... moj m za to cos uwaza pieniadze i swoja pasje, zawod ktory kocha, a ja siedze sama w wielkim pustym domu. Oj .. i rozkleilam sie, ale naprawde bardzo pragne malego szczescia,które do gory nogami przewroci nam zycie.. pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×