Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Elwira_e

Jak to jest z tą OBECNOŚCIĄ STUDENTÓW PRZY I PO PORODZIE ???

Polecane posty

a ja tak się zapytam czy studenci nie mogą się uczyć od żon swoich i tych doktorków? Niech wydzielą specjalną salę właśnie dla nich i niech na nich praktykują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elene
Popieram post powyżej ! Ale tak jest że przy porodach lekarek studentów na ogoł nie ma ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z was cafe
faktycznie lekarki same nie pozwalają na studentów , a nam karzą.Ja rodziłam w domu i nie miałam tego problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna sk.
jak mozna rodzic ze studentami.To dla mnie nie pojęte :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0llkaa
Oj można można....a czasrem tak zrobią że trzeba ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna sk.
Nic nie trzeba.Równiez rodziłam w domu i była tylko położna.Wole zapłacic i godnie urodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upper girl
podnosze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xella
muszają albo wprowadzą na sam koniec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adadd
podbijam podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariadna333
Do NELLY -odezwij się bo bardzo ciekawie piszesz . A ja mam pytanie do dziewczyn które odmówily ich obecności -czy personel się nie dąsał ?? A czy miałyście potem jakieś nieprzyjemności , głupie komentarze itp ?? . Bo czy to prawda że wywiera się presję na rodzącę by nie nie wyganiały studentów ? Napiszcie coś o swoich doświadczeniach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aala4
TAK ALE NIE WSZYSTKIE MOŻEMY RODZIĆ W DOMU !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izóchnaaaa
przeczytałam kilka pierwszych wpisów i już opowiadam jak to było u mnie. Rodziłam w lesznie ( wielkopolska ) i był to poród rodzinny. Lekarka prowadząca ciążę poinformowała nas ( bo pytaliśmy o to ) , że będzie tylko niezbedny personel i to nam odpowiadało. Tak chcieliśmy - w intymności i spokoju. Nie dość , że przy kulminacyjnym momencie było mnóstwo połoznych z jednej i drugiej zmiany, to jeszcze bez pytania wprowadzono nam studentów...Pamiętam kilku chłopaków i jedną bezczelną dziewczynę, która głosno komentowała moje krzyki i obecność męża. Uważam, że było to skrajnie chamskie i złamano w tym przypadku moje prawo - prawo do poszanowania godności i intymności. Szkoda, że nic z tym nie zrobiłam ....no ale cóż. Piszę to dla uprzedzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co i tam
podbijam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalamburrrryy
ja nie mam zamiaru zadnych studentow wpuszczac a paszol won!!!! a to co wy tu opowiadacie za kazdy oglądal piz*de i badal rozwarcie tosz to szok!!! co języka wam zabraklo w buzi czy co???? ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elene
Do izóchnaaa. Kiedy rodziłaś ??/ Wrzóć swój opis na stronę "Rodzić po ludzku " ku przestrodze innych !. I a propos -to studenci AM byli tacy ??. A może to jakiś kierunek paramedyczny - np ratownictwo med ? I jeszcze jedno -czy jakoś ich przedstawili ,czy wprosili się na chama ? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ull77
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję wam waszych doświadczeń z powodu obecności studentów przy porodzie. Ja sama zapytałam dwóch studentek czy będą przy porodzie, były mi bardzo pomocne. Przy porodzie była także moja siostra a one dodatkowo podawały mi wodę, moczyły ręcznik do obmywania twarzy, trzymały za rękę i dodawały otuchy. Wykonywały także drobne zabiegi medyczne, np kroplówka, lewatywa itp.. W ich grupie był także chłopak, który również z racji mojej zgody mógł wejść na moją salę. Zachowywał się profesjonalnie, także nie czułam wstydu ani dyskomfortu. Myślę, że to zależy na kogo się trafi. Ekipa studentów, obecnych przy moim porodzie spisała się na medal.Byli bardzo wdzięczni, że się zgodziłam. Wiem też, że następnym razem również wyrażę zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ul77
Do euchenii -który to był twój poród ? Naprawdę się nie krępowałaś ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a fuj z nimi
zadnych studentów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🌻 Przy moim porodzie też były dwie studentki ale juz pod sam koniec szczerze mówiąc byłam tak skupiona na parciu że nawet o nich nie myślałam ale nikt mnie nie zapytał o zdanie czy nie mam nic przeciwko😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qłutliwa
Oj dobry obyczaj mówi że powin ni spytać . Zuch z ciebie Violu dziewczyna że tajk to zniosłaś !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anika22
niedawno był podobny topik(chodzilo o obecność studentów podczas badania ginekologicznego, ale kwestia ciąży też była podnoszona)ABSOLUTNIE NIE MAMY OBOWIĄZKU ZGODZIĆ SIĘ NA TAKĄ OBECNOŚĆ, LEKARZ NIE MA PRAWA ODMÓWIĆ BADANIA, LECZENIA JEŚLI NIE ZGODZIMY SIE NA PUBLICZNOŚĆ. ZGODA TO NASZA DOBRA WOLA! http://www.prawapacjenta.eu/?pId=prawa_pacjenta Kobiety nie odmawiają bo nie wiedzą ,że mogą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie podczas porodu tez były dwie studentki ale nie przeszkadzało mi to zbytnio, bo były uprzejme,a poza tym byłam tak zamroczona bólem ze to nie miało wiekszego znaczenia. I tak samo jak któras tu napisała, w kulminacyjnym momencie zlecialo sie sporo ludzi, nie wiem chyba inne połozne i lekarze zeby zobaczyc jak rodzę... ale nie mogłam protestowac, przy bólach partych było mi to obojętne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cchwalisz się czy żalisz
Możecie się nie zgodzić na studentów ale jak kiedyś Wasze córki będą rodziły i przy porodzie będą niedouczeni lekarze to miejcie pretensje tylko do siebie!!!!!Nie latajcie po sądach i do telewizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcci8
No cóż mnie parenaście lat temat nie pytano raczej . Już na łóżku porodowym najpierw mnie zbadano przy studencie -myślałam że to lekarz ,potem on sprawdzał szyjkę . W trakcie porodu też zaglądały praktykantki . A podczas wychodzenia dziecka mialam asystę studentów -dużo ich nie było, za to sami faceci .. . Co do tego co pisałyście powyżej ,faktycznie przy parciu to aż tak nie przeszkadza -glowa zajęta czym innym,ale ... . Jak się potem wspomina poród i ilość osób przy tobie ,dodatkowych FACETÓW gapiących ci się między nogi ..to wrażenie pozostaje ,krępujące rzecz jasna . Byłam łyżeczkowana studenci też to obserwowali ... Nigdy przed porodem nie przypuszczałam ile osób może oglądać intymność kobiety . Na porodówce miałam to czego bym nigdy nie pprzypuszczała .. tak że studenci byli tylko dodatkiem potęgującym skrępowanie tym wszystkim . W każdym razie po wypisce na samą myśl o pójściu do gina włosy mi dęba stawały na wspomnienie przy ilu osobach tam(tj na porodówce ) musiałam demonstrować krocze ,potem piersi itp .. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plus i minus
ewcci8 serdecznie ci współczuje.Nienawidze takiego przedmiotowego traktowania, ja rodziłam w domu.Wszystko dobrze sie skonczyło.Miałam jedną położną.Nie od dziś wiadomo, ze Polscy lekarze to niewychowane bydło, a wiec wolę nie korzystac z ich usług.Za granicąjest o wiele lepiej. Zresztą co z waszymi facetami?Żaden nie potrafi zareagowac.Akurat w szpitalach siedzą cicho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quantino off
Popieram.Wasi faceci zdania nie mają i nie potrafią stanąć w obronie, kobiety która na porodówkach jest zmuszana do rzeczy, których potem musi sie wstydzic.Mozna jakos dyskretniej 1 praktykant, an ie cała chmara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reise reise
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×