POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO

No tak,wszystko sie zrobi dla dzidzi,tylko zeby byla.

Ogólnie czuję się dobrze, ale odczuwam kłucie w lewym jajniku (ta mieszanka ma równiez likwidowac zrosty w jajowodach) zauważyłam że bardzo poprawił się sluz

No Myszka nasza tez podawala stronke do ziolek,wklejam linka http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=25841&postdays=0&postorder=asc&highlight=zio%B3a&&start=1890

Kamea C przepraszam za przekręcenie nicku. Mam pytanko, skoro @ nie ma to nie podejrzewasz ,ze może jednak się udało. Natomiast co do otoczenia i tej całej presji, to współczuje mam to samo, albo i gorzej bo niedawno szwagierka urodziła, przedtem kuzynka, w czerwcu następna rodzi, a ja to nic się z mężem nie staram.

A Ty Smerfetko bralas jakies ziolka i na co?

A ja mam tak samo jak Wy,tez pod presja,jak zawsze.

Właśnie na tej stronie przeczytałam o mieszankach i postanowiłam spróbować, zobaczę co z tego wyjdzie

Madziu ja ziółek nie brałam, czytałam o nich i pomyślałam,że po @ może zacznę je pić, a on się wystraszył i go nie ma.

Jestem sama ciekawa,czy te ziolka pomagaja.

Aha a ja myslalam ze bralas.

Nie wiem, ale Asiunia zaszła po 1 cykl picia ziólek, choć brala cos na pękniecie pęcherzyków. Myszka natomiast piła 1 lub 2 cykl i @ nie ma.

Musze sobie poczytac o ziolkach,moze cos dla mnie bedzie,chociaz ja nie mam problemu.

Ja nie brałam, tylko miałam bad. robione hormony i hsg.

Ale moze nie kazdej pomagaja,wlasnie ja nie wiem czy bym musiala cos brac,jak myslisz Smerfetko?

Własnie ta presja i stres, że ciągle nie wychodzi , doprowadza mnie już do załamania.

Aha,gdzie sie podziewacie,cio?

Brałam jedynie luteinę i clostylbegyt,zeby zajść, ale to dawno z rok temu.

Mnie czeka HSG, naczytałam się horrorów nt tego badania i umieram ze strachu

KameaC -Na prawde bedziesz miec szczescie,bo znow stronke zgarnelas,juz 3z kolei

No i Kamea łapie wszystkie strpnki na szczęście, Madziu ziółka możesz pić, one na nic nie szkodza, a poprawiają np. pracę jajników, śluz itd.

I tylko my w 3 jestesmy a reszta pewnie juz spiocha.

No bym musiala zobaczyc,ale jeszcze sie wstrzymam.

Kamea hsg niestety nieprzyjemne jest, ale to trwa 5 minut, w kazdym razie nie jest to nic ciekawego, ale dla dzidzi warto. Miałam je robione w zeszłym roku we wakacje.Wiecie co krzyczałam im tam, ale wytrzymałam, więc i ty wytrzymasz.

http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=25841&postdays=0&postorder=asc&highlight=zio%B3a&&start=1890

jeszcze trochę opornie mi idzie to pisanie, nie znam zwyczajów na tym forum :) co do ziół to trzeba być systematycznym to może pomogą

Smerfetko co to jest to HSG?

dzięki za pocieszenie dziewczyny :) to dodaje mi otuchy że jakoś przetrwam to badanie , juz i tak dłuuugo zwlekałam

To jest jakis zabieg?

Madziu udrażnianie jajowodów, ale wiesz u mnie nie było wiadomo czy przed zabiegiem były drożne, po zabiegu natomiast napewno sa drożne.Ponoć jak boli to mogły być niedrożne, ale jeszcze nie słyszałam,żeby ktoś nie narzekał na ten zabieg, ale i tak warto.

to badanie drożności jajowodów, wiem że zakłada się cewnik wprowadza kulociąg (już sama nazwa dobija) i wpuszcza się kontrast