POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO

witam koteczki moje nic mi się nie chce bo maluch marudzi i ja też marudze i jestem zła i wszytko jest do dupy.............. i zaraz konczy mi sie urlop wypoczynkowy i zacznie wychowawczy czyli bezplatny i jak sobie o tym pomysle to mi sie słabo robi bo jak wyżyć za jedną pensję ......... i tym optymistycznym akcentem kończę moje wypociny :(

Pani Misiowa urlop wychowawczy masz płatny przez 2 lata, jest to około 400-450 zł. miesięcznie, ale jest, sprawdź to, jeśli masz umowę to ci się należy, nie należy się jak miałaś umowę do dnia porodu.

Nie przejmuj się za dużo, ja mam taka sytuację,ze mąż pracuje tylko dorywczo, a ja jestem bez pracy.Czekam jak tylko mąż dostanie prace na umowę, to ja biorę coś na zlecenie, chce wyrejestrować się z UP, ale musze mieć ubezpieczenie. Musze zrobić to w czerwcu, b w lipcu mam ostatni miesiąc zasiłku, a jak sie zarejesrteuję przed porodem to mi przedłużą zasiłek o 4 miesiące ,więc kombinuję, tylko musze jeszcze się upewnić, czy po umowie zlecenie mogę dalej pobierać zasiłek.W sumie nie musze nic szukać, ale muszę wysejestrować się, dlatego myślę,ze ten sposób bedzie najlepszy, no i zawsze jakiś pieniądz a tak nic. Nie martw się głowa do góry. U mnie też mąż tylko będzie pracował i bedziemy żyć z jednej pensji, dlatego zależy mi ,zeby wykorzystać to co mogę.

Masz jeszcze inne wyjście mąż moze być na wychowawczym płatnym, jak pracuje, a Ty możesz pracować, choć wiadomo mama z dzieckiem to mama , jakoś inaczej, ale trzeba szukać najlepszego rozwiązania i nie martw się, tylko pomyśl co zrobic najlepiej,zeby wam się dobrze żyło.Powodzenia, będzie dobrze.

cześć dziewczyny!! Smerfetko składam ci spóźnione ale szczere życzenia wszystkiego naj naj naj...

Sorki że wczoraj nie zaglądałam ale już po południu nie miałam czasu w pracy urwanie głowy a jak się wzięłam za koszenie podwórka to mi zeszła o wróciłam taka padnięta że tylko obejrzałam m jakmilość wykopałam się i poszłam lulu no a nawiasem tak mówią tego podwórka to mam straszny kawał

jeszcze to kafe chodzi w cały świat i mnie denerwuje bo jak mnie nie wywala to wysyła po 10 jazy jedną wiadomość EQfa może twój a[pel do administratora coś pomoże

Dzisiaj dzwoniłam do gin mam mi przysłać kolejną receptę na bromocorn powiedziałam też o bólu jajników dostałam odpowiedź ze mogą boleć ale jak dostanę @ to mam się po @ zgłosić jak będzie bez zmian.

mam jeszcze do w2as kilka pytań i bardzo BARDZO PROSZĘ ODPOWIEDZCIE MI TO JEST JAK APEL. 1. czy jak się jest w ciąży to barwa moczu i zapach jest jakiś inny?? Bo ja mam jakiś intensywny i to bardzo i bardzo żółty?? 2. te zioła ojca kilmuszki jak się pije codziennie od pierwszego dnia@ - wredoty bo ja nie wiem co to oznacza po I porcji przerwa 7 dni??? A jeszcze chciałam powiedzieć ze pytałam o ta prolaktynę dostałam odpowiedz żebym tego nie robiła bo to strata pieniędzy zobaczymy co będzie dalej

halo jesteście czy znów piszę sama do siebie jak zwykle zresztą halo halo

saro gratuluje zdania egzaminów no może teraz będziesz miała okazję częściej zaglądać na forum

no jak będę miała czas to zaglądnę później

wiesz dorotko co do pyt 1 to ja bym powiedziala ze tez tak mam...

olawd z tym moczem to już by tak było 24dc eee nie wiem bo np mnie piersi nie bolą zresztą nawet pred okresem nigdy mnie nie bolały kurde cos czuje ze i tym razem sie rozczaruje tylko tak sie jakos głupio nakręcam

opowiedzcie ci jeszcze dokładnie otych ziółkach bo na tej stronie naszbocian to ja nie bardzo rozumiem ale ja to jestem.....

o jeszcze strona 450 moja moja i tylko moja tak wogóle chyba was jeszcze nie ma

miało być

stronka460 ale jestem rozkojarzona

Cześć Dorota! Co do egzaminów to nie ma jeszcze czego gratulować, bo 6 jeszcze mi zostało, ale trzeba być dobrej myśli. Co do ziółek to też się zastanawiałam od którego dnia cyklu się je bierze, ale ja podchodzę do tego sposobu z rezerwą, bo czy one są w stanie wywołać pęknięcie mojego pęcherzyka? Może jak się wierzy to każdy sposób jest dobry. Ja może w przyszłym tygodniu odwiedzę specjalistę-zażądam pregnylu lub innego cudu na pęknięcie i do dzieła. A tak po za tym to miałam okropnie nerwowy dzień w pracy i już mi się ryczeć chciało chwilami i tak sobie myślałam, że jak by mi się udało zajść w ciążę to bym poszła na zwolnienie tak mnie wkurzyli.

Gdyby nie to, że zamiast krótkiego posta pisałam wypracowanie to stronka byłaby moja ha,ha,ha. Dorota a u Ciebie jaki jest problem?

Smerfetki nie ma na forum, ona sobie pisze jak przyzwoici ludzie już dawno śpią (ostatnio nie mogę się wyspać i rano przeżywam katorgę jak dzwoni budzik). Ostatnio jestem wykończona psychicznie i fizycznie, ale mam nadzieję, że jak dożyję do lipca to już będzie dobrze...

Dorota a sprawdzałaś czy te ziółka można bez problemu u nas kupić? Bo po jakichś szamanach przecież nie będę latać, bo niby gdzie ich szukać?

Sara76 nie wystraszyłaś mnie, ja tylko zaglądam na forum kiedy mojego męża nie ma albo jak gra sobie na gitarze, wtedy komputer jest mój. U mnie to jest tak, że przez 10 lat brałam anty,a teraz od roku się staramy i nic. Jak byłam u ginesa to mówił żeby przez rok się starać a jeśli nioc nie wyjdzie to nasienie dać do badania. Mój mąż oczywiście myślał że to go obejdzie,a tu niestety. Ja zawsze wszystko załatwiam więc pewnie mysli że ja też z ta spermą polecę do szpitala. Myślę że w czerwcu się udamy tam

Alutek ja po roku bezowocnych starań też poleciałam do ginekolog no i na pierwszy rzut oka niby u mnie wszystko dobrze tzn.przeszłam badania hormonów były ok no to gina kazała żeby mąż zbadał nasienie i się okazało, że wyniki kiepskie... no i się zaczęło ze specjalistą andrologiem, który badanie powtórzył a wyniki nadal kiepskie. Mąż łykał androvit, potem jeszcze l-karnitynę i nic wyniki nie drgnęły.

Powiedz mężowi, że badanie spermy to nic strasznego mój mąż biedny oddawała kilka razy i już się tak nie stresuje. A skąd Ty jesteś?

Jeżeli jesteś z Wielkopolski to mogę polecić szpital na Polnej - mój mąż właśnie tam miał pierwsze badanie spermy i naprawdę mają tam przyzwoite warunki i można to zrobić bezstresowo. Mają specjalny pokój i można się wyluzować, bo potem jak zaczęliśmy chodzić prywatnie do androloga to niestety spermę się oddawało w kibelku do którego wejście było z poczekalni gdzie siedziało pełno ludzi więc intymności żadnej, ale wszystko jest do przeżycia...

Alutek mąż Cię przegnał od komputera?

Prawie tydzień się nie odzywałam, a jak już jestem to sie mną nikt nie zainteresował - nieładnie, nieładnie.

Saro 76 nie wiem nic o tych ziółkach ale można spróbować jak dzwoniłam dziś do gin to usłyszałam ze jajniki mogą boeć poniewasz pęrzeszyk nie może się uwolnić bo są niedrożne jajowody nie wiem ile wtym prawdy. Co do egzaminów to pozytywne myslenie dużo daje i najlepiej uczyć się pewnymi partiami...ale pewnie o tym wiesz. W sklepach zielarskich napewno są te ziółka. U mnie tak naprawdę to nie wiadomo w czym problem anty brałam 1.5 roku przed ślubem w tym daw misiące po po roku luz bluz tylko dzieci brak stwierdziłam ze jest cos nie tak pojechalismy do lekarza do łodzi bo ja od siebie mam blisko do łodzi tz. 50km badanie nasienia męża ok niby ze bo roblismy w innym laboratorium niz ten lekarz przyjmuje, u mnie stwierdzono ze pęcherzyk nie mam takich rozmiarów jak powinien i przpisali bromocorn ale nie jestem co do tego przekonna moze tak celują wczesniej zamim pojechalam do łodzi była u gin na miejscu i bralam clo przez 3 m-ce pozniej zrezygnowałam ateraz to sama widzisz.......

znów sie zaczyna i mnie wywala ze nie moge pisac