Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutenka

KOBIETY A PROBLEMY W ZWIAZKU

Polecane posty

Jeszcze jeden fragment do tej ksiazki z poprzedniej strony, Dlaczego mezczyni kochaja Zolzy? \"... Zolza - kobieta, ktora nie wali glowa w mur, zeby zdobyc uznanie innych ludzi, czy to bedzie kobieta czy mezczyzna czy ktokolwiek w jej zyciu. Rozumie, ze jesli ktos jej nie akceptuje to tylko opinia jednego czlowieka, wiec to nei ma wielkiego znaczenia. nie stara sie spelnic wymagan innych tylko swoje wlasne. Z tego powodu w szczegolny sposob podchodzi do mezczyzn Zolza postrzega tez szczegolnie sama siebi, jest rownorzednym przeciwnikiem dla mezczyzny. Z mila dziewczyna facet automatycznie ustawia siebie na wage ciezka a ja na piorkowa (czytaj : pozycja przegrana) Pewna siebie kobieta ktora wchodzi na ring i nie oddaje rundy zdobywa szacunek mezczyzny nawet jesli przegra. Dlaczego? Bo on widzi ze to kobieta z charakterem. Jesli ponosi porazke to z uniesiona glowa. Zolza zachowuje sie w sposob, ktory dla mezczyzny jest czytelny. Rozmawia z nim tym samym jezykiem, kotrego on uzywa w rozmowach z meskimi przyjaciolmi, co mu uswiadamia, ze sa z tej samej bajki. Poruzumiewa sie bez bicia piany i jest bezposrednia. Sadzisz ze to bez znaczenia? Porownaj dwa typy kobiet: MILA DZIEWCZYNA: Wdzieczy sie do mezczyzny, zeby dostac to co chce, a kiedy nei dostaje - placze, zlosci sie albo dasa. Manipuluje jego poczucie winy albo mowi o swoim wewnetrzym dziecku, wydaje sie dziecinna. Jesli mezczyzna ja w jakis sposob urazi ona wybucha placzem. Potem wymusza przeprosiny i obietnice, ze nigdy wiecej. Mowi sobie: On nie mial tego na mysli, albo w inny sposob usprawiedliwia jego neiwlasciwe zachowanie. Robi dobra mine do zlej gry i zmusza sie do czegos co jej nie odpowiada by zadowolic mezczyzne K o b i e t a = U t r a t a S z a c u n k u ZOLZA Niczego nei lukruje i nie uzywa eufemizmow. jasno daje do zrozumienia, co jest dla niej wazne i w jaki sposob chce byc traktowana. Jest dorosla kobieta wiec nie ma w niej nic dziecinnego. Wyznaje filozofe zdrowego rozsadku. Dystansuje sie i pozwala, zeby milczenie mowilo za nia. Potem gdy jest gotowa, ustala porozeumienie na swoich warunkach. Jednoczesnie jasno daje do zrozumienia, ze podobna sytuacja nei ma prawa sie powtorzyc, bo gdyby tak sie stalo to ona pasuje. Zauwaza jego brak szacunku natychmiast i bez wahania wzywa go na dywanik. Nie robi niczego, co jej nei odpowiada i nie waha mu sie tego uswiadomic. Spotyka sie z nim na ringu jak rowny z rownym. K o b i e t a p o c i a g a j a c a = W z r o s t s z a c u n k u Dzieki temu, ze Zolza mowi jak jest mezczyznsa szanuje jej sposob porozumiewania sie. W jego oczach zlosc nei jest oznaka slabosci. Pomysli, ze taka kobieta bardziej nad soba panuje niz emocjonalna placzka. Natomiast o Zolzie mysli, ze to kobieta ktora wie czego chce. Mezczyzna mysli: kobieta niesterowalna. Jedynym wiekszym zaszczytem jest tytul Zolzy Luksusowej. To oznaka sukcesu mowiaca, ze te kobiete facet chce zatrzymac na zawsze - chocby z jednego praktycznego powodu, ze zainwestowal zbyt duzo by pozwolic jej odejsc. Dlatego ciagle stara sie ja zdobyc...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tylko dlaczego nazywa się ją ZOŁZĄ? Fajna kobitka i tyle. A ja proponuje poczytać: J. Verne \"Tajemnicza Wyspa\" prawie żadnych kobiet w tekscie tylko prawdziwa męska przyjaźń bez żadnych podtekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiazka jeszcze fragment
"Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje" Susan Forward: Technika zaciemniania: Zaprzeczanie: Istnieje wiele sposobow zdoprowadzania czlowieka do tego, ze zaczyna on watpic we wlasna pamiec i zdolnosc percepacji. Najbardziej prymitywna i niewyszukana z tych praktyk jest zaprzeczanie. Mizoginista przekonuje np. partnerke, ze jakies zdarzenie w ogole nie mialo miejsca. Ten rodzaj wygodnego zapominania jest jeszcze bardziej widoczny u osob naduzywajacych alkoholu lub narkotykow, co obniza ich wrazliwosc i pozbawia hamulcow. Kiedy czlowiek jest pijany lub pod dzialaniem narkotykow czesto bywa wybuchowy i okrutny. Najbardziej przygnebiajace w owej taktycezaprzeczania jest to, ze nie pozostaje nic do czego by sie mozna odwolac. Stwarza to poczucie beznadziejnej frustracji. Nie ma zadnego sposobu rozwiazywania problemu gdy ktos utrzymuje, ze pewne zdarzenia nie mialy miesjca choc doskonale wiesz, ze bylo inaczej. Zmiania werrsji W takiej taktyce nie zaprzecza sie iz wydarzenie mialo meijsce lecz przeinacza sie je tak by odpowiadlo to wersji mizogonisty. Niegy dwie osoby nie pamietaja wydarzenia jednakowo ale mizoginista czesto ucieka sie do gruntownej zmiany faktow dla uwiarygodnienia wlasnej wersji opowiadania. Fakty sa jak plastelina ktora ugniata sie i modeluje w zaleznosci od nastrojow i chwili. Spychanie winy W parze z technikami zaciemniania idzie przekonanie mizoginisty ze jezeli zachowuje sie zle to wylacznie dlatego, ze reaguje na wystepek partnerki. Tacy mezczyzni szczerze i z pelnym przekonaniem udowadniaja ze ich skandaliczne zachowanie jest zrozumiala reakcja na jakies okropne przewinienia lub prowokacje ze strony kobiety. Dzieki temu mizoginista unika koniecznosci uswiadomienia sobie ze to ona ma powazne problemy z panowaniem nad soba. Spychajac wine na ciebie, zalatwia dwie wazne sprawy: uwalnie sie od nieprzyjenego uswiadomienia swojej roli w konflikcie, a zaraze przekonuje cie, ze to ulomnosci twojego charakteru sa prawdziwym powodem nekajacych was problemow. jakokolwiek krytyke lub zastrzezenia pod swoim adresem zwraca natychmiast przeciwko tobie, interpretujac je jako kolejny dowod twojej ulomnosci. Ten proces spychania winy wystepuje juz od poczatku znajomosci i nigdy nie ustaje. Pamietajmy ze w zwiazkach mizoginicznych obydwoje partnerzy winia kobiete, za wszystko co zle sie wydarzy. Nie wolno ci nawet westchnac Kolejnym dowodem twojej milosci bedzie wyrzeczenie sie prawa do reagowania na zachowania partnera. Gdy kobieta placze lub staje sie przygnebiona z powodu jego napastliwosci, on w odwecie staje sie bardziej zly. Taka reakcje odbiera jako atak na niego i jeszcze jeden dowod niedoskonalosci partnerki. Wielu mizoginistow stosuje metode odwracanai rol po to by zdjac z siebie wine. Mawiaja zwykle: jestes przewrazliwiona, po prostu nei znosisz zadnej krytyki, lub tylko oszalalas. Odwracaja sytuacje o 180 stopni tak ze nigdy nie czuja sie w najmniejszym stospniu odpowiedzialni za stan do jakiego doprowadzili partnerke. Nie jest to mila swiadomosc lecz musimy zaakceptowac fakt, zemizoginista bardziej koncentruje sie na odsunieciu od siebie winy niz na uzmyslowieniu sobie bolu jaki sprawa partnerce. Gdy kobieta zostaje zaatakowana za okazywanie owego bolu lub smutku z powodu zlego traktowania przez partnera musi stlamsci te - jakze normalne - uczucia. One jednak potrzebuja ujscia.Gdy zwykly sposob ich wyrazania zostaje zablokowany znajduja inne sposoby ujawniania sie: choroby, apatia, brak motywacji, depresja. Kontrola przy stosowaniu grozby przemocy fizycznej Zawezania twojego swiata Tak na przedsmak Tylko ze ksiazki czyta sie lepiej niz sluchy fragment glownie dlatego ze sa tam opisane konkretne przyklady z zycia wziete a w bochaterach mozesz znalesc siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiazka jeszcze fragment
watra „Istnieje 30 dokładnie określonych cech charakteryzujących osobowość manipulatora. Aby wiedzieć, czy ma się do czynienia z manipulatorem, trzeba zyskać pewność, że odpowiada on przynajmniej 10 punktom z przedstawionej poniżej listy. Jeśli nie, to mamy do czynienia raczej z odosobnionymi zachowaniami, które na pewno przeszkadzają w rozwoju partnera, ale nie pozwalają nazywać danej osoby manipulatorem. 1.Obwinia innych – w imię więzi rodzinnych przyjaźni, miłości, stosunków zawodowych itp. 2.Każe innym sądzić, ze powinni być doskonali, nie wolno im zmieniać zdania, mają wszystko wiedzieć, muszą natychmiast spełniać jego prośby i życzenia. 3.Wykorzystuje pryncypia moralne innych ludzi dla zaspokojenia swoich potrzeb (humanitaryzm, dobroczynność, kwestie rasizmu, „złej” lub „dobrej matki” Manipulator potrafi obarczać winą za wyimaginowane błędy. Wykorzystuje pseudologiczne rozumowanie zasady moralne, które będzie interpretował w taki sposób, by osiągnąć cel. Doskonale odwraca kota ogonem, bez najmniejszych trudności zasieje w duszy swojego rozmówcy zwątpienie. Jeżeli jego partner ma naturalną skłonność do odczuwania winy albo brania na siebie odpowiedzialności za cały świat, staje się dla manipulatora bardzo łatwym celem. (… 4.Podważa zalety, kompetencje innych ludzi, stale krytykuje, podaje w wątpliwość cudza wartość, bez przerwy osądza. 5. Bywa zawistny, nawet jako rodzić czy współmałżonek 6.Wykorzystuje pochlebstwa, by sprawiać nam przyjemność, ofiarowuje podarunki albo nieoczekiwanie wyświadcza drobne przysługi. Manipulator bez przerwy krytykuje. Otwarcie lub w sposób zawoalowany. (… Zdrowie psychiczne manipulatora zdaje się bezpośrednio powiązane z obniżaniem cudzej wartości (… W drodze do celu będzie z całkowitą swobodą szafował komplementami lub pochlebstwami (jest cierpliwy, nie przerażają go metody wymagające czasu) (… 7.Chętnie odgrywa rolę pokrzywdzonego , żeby wzbudzać współczucie (przesadza z objawami choroby, mówi o swoim trudnym otoczeniu, o przeciążeniu pracą itp.) 8. Zrzuca z siebie wszelką odpowiedzialność, obarczając innych 9.Nie precyzuje jasno swoich potrzeb, próśb, uczuć ani opinii. 10. Bardzo często udziela wymijających odpowiedzi. 11. W trakcie rozmowy zmienia temat, nie bacząc na innych. 12.Unika przyjęć i spotkań, często się z nich wymyka. 13.Do przekazywania własnych opinii wykorzystuje innych ludzi lub przedmioty (woli rozmawiać przez telefon niż twarzą w twarz, zostawia notki) 14. Ukrywa swoje prośby pod pozorem konieczności logicznych działań. 15. Potrafi wygłosić każdy fałsz, żeby dowiedzieć się prawdy, deformuje przekazy i interpretuje je po swojemu. 16.Nie znosi wszelkiej krytyki i zaprzecza faktom. 17. Wysuwa ukryte groźby albo otwarcie szantażuje. Manipulator mówi, owszem, ale w rzeczywistości nie udziela informacji. Co najwyżej wyjawia swoje zdanie i to w sposób wykluczający wszelką dyskusję często ironicznie. Zniekształca i dowolnie interpretuje cudzy przekaz, nie zadając sobie trudu, by upewnić się, czy właściwie zrozumiał, czy oddał intencję mówiącego. Ucieka od rozmów, które go nieciekawią. Może opuścić spotkanie, może tez sprowadzić dyskusję na inny temat w taki sposób, że nawet tego nie zauważysz. Nie potrafi otwarcie sformułować prośby, a przy tym, jeśli stawia jakieś pytania, to także nie wprost, ponieważ w ten sposób zyskuje szansę, by z Twojej odpowiedzi, wyciągnąć własne wnioski. (… Nie zniesie żadnej krytyki, żadnych uwag, żadnej odmowy. Jeśli milczy, to znaczy, ze coś kalkuluje, albo knuje. Jakakolwiek negatywna uwaga, choćby najlżejsza budzi w manipulatorze ogromny niepokój, który będzie chciał natychmiast ukryć, rewanżując się paroma cierpkimi słowami. Jeśli czuje się zagrożony, jeśli się boi, ze nie osiągnie celu, nie zawaha się uciec do zawoalowanych gróźb. 18.Sieje niezgodę i wzbudza podejrzenia, stara się podzielić ludzi po to, by łatwiej nimi rządzić, potrafi nawet spowodować rozpad związku. 19.Zmienia opinie, sposób zachowania i stosunek do innych osób w zależności od sytuacji. 20. Kłamie (… Mimika, intonacja głosu, nawet uśmiech mogą zmienić się z chwili na chwilę. (… 21.Podkreśla cudzą ignorancję oraz każe wierzyć w swoją wyższość 22.Jest egocentrykiem 23.Jego wywód zdaje się logiczny i spójny, natomiast jego uczynki albo jego sposób życia odpowiadają zupełnie przeciwnemu schematowi. 24. Bardzo często zwleka do ostatniej chwili z wydaniem polecenia lub prośbą. 25. Nie liczy się z prawami, życzeniami, potrzebami innych. 26. Ignoruje cudze prośby (nawet jeśli obiecał je spełnić) 27. Stwarza stan niepokoju albo poczucia braku swobody (zamknięcia w pułapce) 28.Nakłania nas do działań, do których najprawdopodobniej nie bylibyśmy skłonni z własnej woli. 29.Ma do perfekcji opracowany system osiągania celów kosztem innych. 30. Jest stale tematem rozmów pomiędzy znajomymi, nawet jeśli go akurat nie ma w towarzystwie. „ Isabelle Nazare-Aga „Nie pozwól sobą manipulować w miłości”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiazka jeszcze fragment
Isabelle Nazare-Aga "Nie pozwól sobą manipulować w miłości" Ja tu zamieszczę przykłądy z tej książki, ale chętnie poznam stosowane przez Was kontrmanipulacje. Myślę, ze przyda sie to zarówno Nam jaki i osobom, które odwiedzają Nas, ale nie mają odwagi napisać. NIby te odpowiedzi zdają sie być oczywiste, ale wiem z włąsnego dośwaidczenia w takich sytuacjach czesto ma sie kompletną pustkę w głowie. Wypowiedź manipulatora, a pod spodem są kontrmanipulacje czyli Twoja odpowiedź: 1)- "Zabraniam Ci..." - Kim jesteś, zeby mi czegokolwiek zabraniać? - NIe masz prawa mi zabraniać... - Jestem osobą dorosła i samodzielną. 2)- "Nie masz prawa..." - Mam takie samo prawo jak Ty. - Ale będę je mieć. - Nie robię nic złego. - Od teraz ja będę decysować, co jest własciwe 3)-"Jesteś histeryczka!" -Nie używaj fachowego terminu,którego nie rozumiesz - Zmień płytę. - Mylisz słuszny gniew z chorobą psychiczną. 4)-"Bzdury opowiadasz!" - Twoim zdaniem. - I dlatego chcesz ze mną być? - Tylko Ty tak sądzisz. - Nic na to nie poradzę, to silniejsze ode mnie 5)-"jesteś zerem!" - po co wobec tego pytasz mnie o zdanie?Zachowujesz się nielogicznie - Już dwa dni nie słyszałam tego tekstu, zaczynało mi go brakować! - Najwyraźniej Ci to odpowiada, skoro tu jeszcze jesteś. 6)-"Po Tym wszystkim co dla Ciebie zrobiłem?" - A! Więc to było wyrachowanie! - jestem Ci za to ogromnie wdzięczna. - Więc kłamałeś, ze robisz to z miłości? - Szantażujesz mnie? -Jeśli o to chodzi,już dawno spłaciłam swoje długi 7)-"Tylko dzięki mnie jesteś tym, kim jesteś!" - Jestem sobą. - O, jak najbardziej. - A co właściwie przez to rozumiesz? 8)-"Doskonale wiem, co myślisz!" - Wątpię - Tak tylko Ci się wydaje. - To dobrze. 9)-"Zostawiasz mnie? Czy Ty wiesz, co mi robisz? Nie mozesz mnie tak potraktować!" - Doskonale wiem, co robię dla siebie. - Wręcz przeciwnie, mogę.Straciłam ochotę do poświęceń 10)-"To wszystko Twoja wina!" - Wiedziałam, ze tak powiesz - Jak zwykle - Ciekawe, bo jest nas Dwoje! 11)-"Zapłacisz mi za to!" - Pożyjemy, zobaczymy. - Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa. - Znów mi grozisz. - Niestety już zapłaciłam! 12)-"Jeśli odejdziesz, to się zabiję" - Ty decydujesz o sobie. - Nie będę reagować na szantaż. - Jesteś Panem swojego życia. - Jesteś dorosły, mozęsz robić co chcesz. - Świetny sposób na udowadnianie racji! 13)-"Gdybyś mnie kochała, tobyś..." - To nie ma żadnego związku z logiką. - To Ty tak uwazasz, ja jestem inna. - To jest szantaż,nie dam się szantażować. - Rozumiesz to, jak chcesz. - KOlejna dowolna interpretacja. Nie narzucisz mi swoich zachcianek. 14)-"W Twojej Rodzinie są sami idioci" - Ciekawe co by powiedizeli. - Zostaw moją rodzinę w spokoju. - Dla Ciebie na świecie są sami idioci. Kiedy odpowiadasz ironicznie w ramach kontrmanipulacji, dołacz do słów uśmiech, choćby nawet był nieszczery i wymuszony, zeby z góry zaznaczyć swoją niewrażliwość, nawet udawaną, na zasłyszaną uwagę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiazka fragmenty
"Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje" - S. Forward "...Intymnych zwiazkow nei konczy sie latwo. Final prawny, ktory czesto wydaje si enajtrudniejszy, w rzeczywistosci moze okazac sie latwiejszy od uczuciowego, poniewaz rozwiazanie formalne jest ostateczne, przynajmniej w swietle prawa. Final dotyczacy sfery uczuc moze byc o wiele bardziej bolesny i trwac dluzej. Bywa, ze serce boli Cie jeszcze dlugo choc twoj rozsadek lub sad orzeknie,z e to juz koniec. Zakonczenie zwiazku w sferze uczuc. Niezaleznie od faktu,z e kobieta zdaje sobie sprawe, jak zle byla traktowana, jej wiezi uczuciowe z partnerem-mizoginista moga przyciagac do niego rowniez po zerwaniu zwiazku. Jak wczesniej mowilam, bywa,z e zwiazki mizoginiczne maja charakter nalogu. im bardizje zwiazek byl toksyczny tym trudniej przychodzi zerwanie wiezi. Podobnie jak w wypadku narkomanii, im mocniejszy narkotyk tym intensywniejsze stany euforii i depresji, a wiec tym trudniej zerwac z nalogiem. Chcesz go miec z powrotem ...mowie wszystkim swoim pacjentkom, ktore usiluja zerwac nalogowy zwiazek, powinny same ze soba zawrzec umowe, ze absolutnie nei beda utrzymywaly zadnych towarzyskich ani seksualnych kontaktow ze swoimi bylymi partnerami przez co najmniej 90 dni... Powinna myslec o takiej umowie jako o wyroku uczuciowego rozwodu. Dopoki tego nei zrobi, bez wzgledu na to co orzeka sad nadal bedzie zona mizogonisty. Mozesz sie zlapac na tym, ze myslisz w ten sposob: *Nie moglo byc tak zle jak pamietam *Naprawde bylo na nam razem przyjemnie. *Ma taki zalosny glos kiedy z nim rozmawiam. Nie moge mu czegos takiego zrobic. *Moze moje odejscie spowoduje, ze przejrzy. Teraz mozemy znowu sie zejsc i bedzie inaczej *Zainwestowalam w ten zwiazek tyle lat. Nie moge pozwolic by zupelnie sie to zmarnowalo. *Jezeli tak mi go brak to mzoe odejscie od niego bylo bledem? Na tym etapie typowe jest minimalizowanie doznanych zniewag po to by usprawiedliwic pragnienie ponownego polaczenia z partnerem. .." Trzeba zmobilizowac wszystkie sily aby zwalczyc chec powrotu. madra technika zapobiegajaca oslabieniu checi powrotu do partnera: powroc do odpowiedzi na pytania: "jak zachowuje sie twoj partner?" Skoncetruj sie na jednej lub dwoch awanturach szczegolnei okropnych jakie z nim mialas. Odtworz w mysli caly scenariusz. Przywolaj obraz jego twarzy, uslysz jego glos i staraj sie przypomniec jak najwiecej slow. A co najwazniejsze przypomnij sobie jak sie wtedy czulas. Potem zadaj sobie pytanie czy chcesz sie czuc tak znowu. Ambiwalentne uczucia po odejsciu sa bardzo powszechne. Bywaja one szczegolnie zdradliwe w wypadku zwiazania z mizoginista, poniewaz kiedy on sie stara przyciagnac cie z powrotem, zachowanie a la Jekyll i Hyde umozliwia mu wcielenie sie w taki wlasnie typ mezczyzny jakim chcialabys aby byl. To mistrz w sztuce uwodzenia. Zna twoje slabe strony i wie, jak je wykorzystac dla wlasnych celow. Jednakze gdybys ulegla jego pokusom i wrocila, on znowu zaczal zachowywac sie tak jak przedtem. Pamietaj, ze nei usilowal naprawde sie zmienic, kiedy byliscie razem. Niewykluczone, ze przezyjesz krotki okres spokoju, a moze nawet dobrych chwil ale on wkrotce zacznie sie zachowywac w sposob wladczy i agresywny. I tym razem moze byc nawet gorzej bo bedzie mial dodatkowy powod na odgrywanei sie na tobie - to,z e go rzucilas. Rozwod uczuciowy jest najtrudniejszym okresem przez ktory przechodzi kobieta po zerwaniu zwiazku z mizogonista. Zakonczenie zwiazku bardzo przypomina smierc w rodzinie. To SMIERC TWOICH NADZIEJI, TWOJEGO SPOSOBU ZYCIA I TWOJEGO TRAKTOWANI ASIEBIE JAKO POLOWY PARY. Jak kazda smierc wymaga zaloby. Jesli nei przejdziesz przez ten okres zaloby to uczucie powroci i bedzie cie przesladowac. Krzycz, placz, wrzeszcz, wal w poduszke i co najwazniejsze zbieraj skrzetnie dowody wszelkiego wsparcia, pociechy i przyjazni jakei tylko otrzymujesz. Oamietaj ze szukanie pomocy w potrzebie to oznaka sily, slaboscia zas jest poddawanie sie glosom wewnetrzym, ktore gania cie za to ze przezywasz zle chwile. Zaczynasz czuc sie lepiej W tym czasie zdarzy sie cos nowego i cudownego. Nagle stwierdzisz ze nie musisz sie przed nikim usprawiedliwiac, tlumaczyc czy przepraszac. Mozesz teraz podejmowac decyzje na wlasna reke, bez poplochu i leku co zrobi twoj partner. Znow odnajdujesz siebie Kazda kobieta pozostjaca dlugo w zwiazku z mizoginista musiala czesciowo zrezygnowac z sibeie samej dla swietego spokoju. Jakze podniecajaca bedzie dla ciebie mysl, ze nic nei stoi na przeszkodzie wprowadzic znowu w twoje zycie wszystkie cenne wartosci. Toksyczny zwiazek zuzywa ogromne ilosci energii. Nic bardziej nei wyczerpuje niz napiecia i konfilkty i nic nei potrafi nas bardziej natchnac radoscia i wzmocnic wewnetrznie niz postanowienie, ze bedziemy siebie akceptowac i w ogole bedziemy soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnick
Radosnka - gdzieś tam u góry przytoczyłaś tekst o Zołzie -"Z mila dziewczyna facet automatycznie ustawia siebie na wage ciezka a ja na piorkowa (czytaj : pozycja przegrana)". Zanim to skomentuję jako facet powiem, że sympatyczne są te wasze dywagacje, wzajemne porady etc. na tematy związane z pożyciem w związkach. Ponieważ ja żyję w szczęśliwym związku z cudowną kobietą, to jestem wybitnie uczulony na chamstwo, arogancję a zwłaszcza przemoc skierowaną w stosunku do kobiet. I tutaj brońcie się wszelkimi sposobami przed tym wynaturzeniem. Wracając do w/w cytatu - to cholernie cienki jest ten cytat. Kobieta na tzw.poziomie, w ogóle nie bedzie sobie głowy zaprzątała takim typem, co to ustawia siebie na samym początku na wygranej pozycji. Każda inteligentna dziewczyna, gdy spotka mężczyznę, co to nie szacunek, iskrzenie i miłość promieniuje od niego, a tylko jego ja ubrane w samca,macho i innego narcyza, to powinna być ostrożna lub na samym początku znajomości "dać se na luz". No chyba ,że seksem zaimponował jej bardzo, to i owszem, ale pilnie baczyć, by nie związać się na stałe z takim typem. Bo Kobieta - obiekt wetchnień i uwielbienia nie tylko poetów, ale wszystkich mężczyzn, którzy we krwi mają zaszczepiony szacunek i uczucie niższości wobec uczuć tych cudnych istot, ta sama kobieta jest obiektem poniżania, gwałtu, przemocy. To jest jeden z wielkich paradoksów w siecie homo sapiens. W świecie zwierząt prawie regułą jest, że samce stosują przemoc tylko wobec własnej płci walcząc o względy pań. A u ludzi....? .... dlatego ja osobiście facetów nienawidzę za to, ze potrafią kobietę maltretować psychicznie i fizycznie. A często robią to wtedy, gdy czują, ze kobieta przewyższa ich swoim intelektem. Wtedy arogancją i poczuciem własnego "JA" chcą nadrobić swoje nieudacznictwo.Jeśli trafił Wam się taki gad i nie ma szans na poprawę, pozostaje tylko jedno - uwolnić się od niego. Jak to zrobić, wiadomo, rozwód. Szczegóły dziś znalazłem pod: http://kobieta.interia.pl/rodzina/rodzina/news?inf=673356 życze Wam szczęścia , a tym co je mają czyli miłością ich związek jest wypełniony, życzę aby pielęgnować ten ogród, bo chwasty łatwo się plenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pravnick, dziekuje za wpis. Naprawde robi wrazenie i podnosi na duchu, ze sa jeszcze tacy mezczyzni. Przeczytalam trzy razy pod rzad. Nie wiem co napisac wiecej, jestem poruszona. Dziekuje, za wpisanie sie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnick
Smutenka Kwiatku Kochany - ja nie wpisałem się na ten topik, ja tylko musiałem powiedzieć to, co czuję przy tego rodzaju tematach i zaraz wybywam stąd. A ciągle żonie mojej mówię, że dziewczyny, które mają dopiero 25-30 lat a już mówią:- "ja szans na nic lepszego nie mam" lub - "to co piękne mam już poza sobą", to są naprawdę biedne. To są tragiczne wyznania. Wyznania kobiet młodych, którym życie dopiero się zaczyna. A one mówią tak, jakby już życie zaliczyły. Przykre ..... Tu na kafeterię "wpadłem" przypadkowo szukając czegoś tam w Googlach. A że KOBIETA była i jest dla mnie tematem fascynującym i prawdopodobnie do końca życia pozostanie tajemniczym, nieodgadnionym, to lubię czytać, słuchać co One mówią o życiu, miłości, o nas - facetach. A i chyba Cię zaskoczę lub nie...? jeśli Ci powiem, że mam jedynego syna w wieku 35 lat, który podobnie jak ja / to wyniósł z domu/ jest szczęśliwy w małżeństwie, kochając i szanując swoją żonę.Pozdrawiam Cię bardzo i życzę :-)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnick
Smutenka - to do Ciebie i do innych dziewcząt.Jeśli któraś z Was ma kompleks niższości lub inne poczucie niższości wobec płci samczej, w jakiejkolwiek dziedzinie, to ja - facet - przytaczam Wam oświadczenie naukowca, dotyczące mojego twierdzenia, że kobiety to istoty cudowne /wyłączając niektóre wyjątki, bo i takie są/. Oto tytułowe zdanie na dzisiejszym /07.10.05/ Onecie - cytuję: - "Kobieta – cud ewolucji. W swojej ostatniej książce znany angielski zoolog Desmond Morris spojrzał na kobietę, jak gdyby chodziło o samicę jakiegokolwiek innego gatunku. Ale właśnie tą metodą badawczą doszedł do konkluzji: w naturze nic wspanialszego nie występuje." Koniec cytatu. To nie wymaga komentarza - to zdanie naukowca. Jesteście Wspaniałe i przy Waszych "dolegliwościach" małżeńskich weźcie - proszę - to pod uwagę. Że ty nie my, ale Wy. I niech ta świadomość doda Wam sił . Bo spać przez Wasze problemy nie mogę:-( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pravnick, dziekuje za kolejna przyjemna wizyte. Tak, tym doroslym synem bylam wstrzasnieta. I tym, ze taki dojrzaly mezczyzna, ktory ma takie poglady. Patrzac na pokolenie mego eks tescia i jego samego na temat ich pogladow mozna dostac drgawek. A i moi rowiesnicy i mlodsi metryka maja do mozgu wlane takie szambo na temat kobiet... slabo sie robi i przykro i smutno. Pravnick, wiadomo, ze z Twoim zyciem ciezko ci uwierzyc, jako potrafi byc mezczyzna, ale wiekszosc z tych ksiazek jest wlasnie o mezczyznach pokrzywionych, nie ustepliwych... i z nimi o to My trudno - przez to, ze myslalysmy My mogli nas sprowadzic bardziej do dolu. Mam nadzieje, ze kiedys w zyciu bede mogla sobie takie fajne MY stworzyc. Na razie jestem po rozwodzie, wciaz na terapii, wciaz ukladajaca sobie wszystko mozolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Prawnick: Milo poczytac slowa madre, wpowiedziane z serdecznoscia, slowa pozytywne i dajace wiare....w dobro drugiego czlowieka. Syn taki jak ojciec...Syn mial dobry przyklad z domu...Gratuluje.... Zycze samych sukcesow i radosci.....❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnick
Smutenka - piszesz, że jestes aż tak wstrząśnięta moim 35 -letnim synem...?????? Kurcze, teraz Ty mnie zaskoczyłaś. Przecież z mojego pisania wynikać musi niechybnie, żem facet w "sile wieku". I tak sobie myslę, skoro juz tyle o sobie napisałem, to co mi zależy zaprosić Was na moja stronkę internetową - tylko bardzo proszę o pozostawienie swoich "śladów" w księdze gości. Nie, nie żartuję. Niekoniecznie, ale bardzo zapraszam. Może ktoś znajomy mnie rozpozna...???...:-) A nie ukrywam, ze juz gdzieś na jakims tutaj topiku podałem swoje www, bo dziewczyny baaaaardzo tego chciały. http://www.mazurkiewicz.com.pl/index.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnick
bardzo przepraszam, ale adres trzeba skopiować i wkleić do wyszukiwarki i bedzie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Prawnick: Weszlam, czujac sie zaproszona, na Twoja strone..... Slowa: \"Człowiek stworzony jest na to, by szukać prawdy, a nie by ją posiadać.\" Poruszyly mna te slowa...Ja tez szukam swojej prawdy, i jakos tak wydaje mi sie......, ze najwazniejsza jest sama podroz do tego celu. Serdecznie Cie pozdrawiam. Piekna, poruszajaca i ludzka jest Twoja (Wasza) strona. Zycze wszystkiego najlepszego. Sciskam. Ja nie mam 35 letniego syna....ale 26-letniego........ Ale moj syn jest chory, choc sprawy idea calkiem dobrze...ale ma nawroty...i to wtedy jest trudny czas dla wszystkich.... Jest wspanialym mlodym czlowiekiem....... Akurat teraz jest w szpitalu....Ale za pare dni znowu wyjdzie... Idzie tam, aby zebrac sily, gdy go dopadnie..... Najbardziej trudne jest to, ze jest to choroba psychiczna... Acha...nie bede teraz o tym pisac.....Sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ego
Jestem pod wrażeniem wypowiedzi : Fragmenty książki , jak to czytam to uśmiech pojawia mi się na twarzy, gratuluję , jeszcze raz chylę głowę przed taką wiedzą - Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ego
Przeczytałam od dechy do dechy jeszcze raz stronę, bardzo mi sie podobał temat , niektóre pozycje czytałam , ale o sobie mogę powiedzieć , że ja jeszcze nie chodzę , ale może juz "raczkuje", a to jest dużo , zaczynam myśleć , a to znaczy ,że nie siedze w miejscu tylko buntuję sie , nie zgadzam , ale jeszcze nacze się chodzić , po przeczytaniu czuj e się świetnie, Pozdrawiam, udanego dnia dla wszystkich , Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ego - to tylko fragmenty, pomysl o calosci, ile madrosci, dobra, nadzieji na przyszlosc kryje sie w takiej caaalej ksiazce ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnick
Witam, choć już miałem zniknąć z tego topiku, to jednak zdarza mi się tu zaglądać. Kobieta - to chyba pozostanie jedyną potęgą, która tak na mnie działa.....i ciągnie...:-) Otóż na wstępie bardzo dziękuję za wizyty "u nas". Za wpisy dziękuję Idaalio Tobie też, choć nie ukazał się on w księdze gości. Smutenka - Ty założyłaś ten temat i rozumiem Ciebie, że w stanie życiowego zawodu, rozgoryczenia szukasz pociechy wśród Tobie podobnych kobiet, szukasz wśród książek. Ktoś o nicku Warkocz Bereniki napisał:-"Nie chce nikogo urazić, ale według mnie nie tędy droga do uzdrowienia związku. Czytajac takie poradniki, mozna tylko nabawic sie wiekszej paranoi. Juz same te tytuły mówią za siebie". Koniec cytatu. Może to zbyt mocno powiedziane, wszak książka "nie jedno ma imię". Mam tu na myśli wszelkie dobro z książki wynikające. Książka - wg słów Władysława Kopalińskiego - jest symbolem dociekania prawdy, uczoności, nauk, wiedzy tajemnej, mądrości, roztropności, historii, sztuki, prawa....itd. O książce jest mnóstwo powiedzeń - pożerać, połykać,pochłaniać książki. Ksiązka najlepszym nauczycielem. Książka pomnikiem znikłych umysłów Ksiązki są grobami myśli. Książki są okularami, przez które oglądamy swiat. Choć nie da się ukryć, że książka może być stręczycielem , rajfurem i źródłem zgorszenia- zwłaszcza pornograficzna dla grzecznej młodzieży. Jednak mimo wszystko książka źródłem wiedzy. I choć niektóre z Was zachwycają się kolejnymi "celnymi" fragmentami" jakiejś książki, to ja też przestrzegałbym przed stawianiem tych mądrości jako rzeczy świętych lub conajmniej absolutnie prawdziwych. Co jak co, ale opisywanie zachowań człowieka, jego psychiki, natury jest sprawą bardzo indywidualną. Owszem w ogólności pewne sprawy są do przyjęcia, przecież po to jest psychologia, psychiatria, psychoanaliza. Dlatego to, co wyczytacie o facecie nie musi przystawać do każdego faceta. To jest naprawdę zawiły problem. Choć - jak mówi Manuela Gretkowska - facet jest urządzeniem bardzo prostym, zaledwie jedna dźwignia. Gretkowska w tym się za bardzo nie myli jeśli chodzi o tę dźwignię, ale facet to też psyche i tu rzecz nie jest prosta. Mężczyznę kobieta powinna poznać sama i rozpracować go sama jaki on jest. I nie bez znaczenia jest wskazówka - jedna z wielu - dotycząca warunku szczęścia w małżeństwie, aby nie wychodzić za mąż/żenić się wcześniej niż po co najmniej 6 miesięcznym okresie znajomości. Kobiety często lekceważą takie "drobnostki" w okresie narzeczeńskim jak "tylko raz się upił", albo "tylko raz mnie uderzył, bo się zdenerwował", albo "tylko raz mnie wyzwał od najgorszych". To są symptomy faceta-dewianta, którego dziewczyna powinna się wystrzegać mimo iż uległa zauroczeniu, albo który powinien trafić na taką, która bedzie fizycznie i psychicznie "lepsza" od niego. Są pewne sfery życia - a już psychika człowieka do nich z pewnością należy - gdzie przede wszystkim doświadczenie i praktyka mogą nas czegoś nauczyć o drugim człowieku. Też gdzieś chyba w kafeterii, jakiś facet napisał, że w seksie on stosuje taką technikę- 10 ruchów szybkich i płytkich, następnie 10 ruchów głębokich i wolnych, i znów 10 płytkich i 10 wolnych itd aż do super finału. A jakaś dziewczyna mu napisała:- To ty w takiej chwili potrafisz jeszcze swoje ruchy liczyć ...? I tu się musiałem uśmiechnąć. Bo to tylko teoria, która nie przeczę, że komuś tam się przyda i może dać efekty. Ale swoje doświadczenie i metody są najważniejsze. Bo nie ma dwóch takich samych facetów. Kobiet też:-) Bardzo przepraszam, jeśli w czymś przesadziłem, ja tylko napisałem swoją uwagę, aby to co w książce popularno-pseudonaukowej, nie stało się wyrocznią w Waszym życiu. Sam czytając wyżej zacytowane fragmenty, musiałem zgodzić się z ich niejedną treścią, bo sam podobnie komuś już mówiłem , że - "Toksyczny związek zużywa ogromne ilości energii. Nic bardziej nie wyczerpuje niż napięcia i konfilkty. Ale też nic nie potrafi nas bardziej natchnąć radością i wzmocnić wewnętrznie niż postanowienie, że będziemy siebie akceptowac i w ogóle będziemy sobą." Pozdrawiam i życzę miłego pięknego złotojesiennego dnia. IDAALIO - jeszcze raz dziękuję za wpis i miłe słowa, ale też bardzo przepraszam, że nie znalazły się w księdze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ego
Do Prawnics Prawdziwi mężczyźni to dinozaury, czyżbyś był dinozaurem. Bardzo podobają mi się Twoje wypowiedzi. Humor mi się polepsza, gdy Cię czytam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawnick
Ego - podobno dinozaury to najdoskonalsze stworzenia, które zamieszkiwały kiedykolwiek Ziemię. Jeśli w takich kategoriach mnie postrzegasz, to miło mi. Humor Ci się poprawił ? Jeśli to prawda, to też cieszę się, choć nie było moim zamiarem wywoływać takiego nastroju. Napisałem to, co wiedziałem - ku pokrzepieniu serc i ku przestrodze. Bo łatwo w coś wejść, ale wyjście bywa trudne, a nieraz wręcz karkołomne jak w labiryncie. Labiryncie kłamstw, poniżenia, przemocy, braku perspektyw. I zawsze powtarzam - oprócz niewielu wyjątków od reguły - jesteście WSPANIAŁE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ego
Mówiąc o dinozaurach nie tylko to miałam na myśli , lecz to że niestety wyginęły , powiedzenie jak każde inne, poprawłeś mi humor w zupełności na cały dzień, pozdrawiam - By - By

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josi
Po rozmowie z przyjaciółka na temat mojego chłopaka zdałam sobie sprawę, że z nim jest coś nie tak. Zawsze myślałam, że może ma zły humor, napięcie na studiach lub że zrobiłam coś nie tak. Dostałam dzisiaj od niej fragment artykułu opartego na książce Susan Forward.Dowiedziałam się kim jest MIZOGINISTA i chcąc zapoznać sie bardziej z tematem trafiłam na to forum. Przeczytałam bardzo uważnie fragment książki "Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje" , stwierdziłam że mój związek odpowiada temu opisowi w 100%. Żyłam z nadzieją, że coś się zmieni, że on się zmieni... Teraz zdałam sobie sprawę z tego że to nigdy nie nastapi :/ Heh dgyby tylko był mizoginista.. jest manipulantem, do tego niewiernym :/ Dziękuję za fragmenty owych książek, mam nadzieję że pomogą mi w rozwiązaniu problemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×