Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojojojojejej

ze wstydu mozna zapasć sie pod ziemie

Polecane posty

Gość niatusia
Kiedyś wybrałam się do nowego sklepu, mieścił się na takim balkonie Domu Handlowego, fajnie zrobiony i w ogole...oświetlenie, pelno luster na ścianach , takie bajery... Przekładam wieszaczki, oczywiscie sprzedawczyni stoi i się gapi ( w końcu każdy klient to potencjalny zlodziej prawda?;)... Patrzę w lewo....kolejne wieszaki z ciuszkami..rzucam się w tą stronę i.....łupppp.... centralnie w lustro;))!!!!! ostatecznie wolę już się tam nie pokazywać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La luz
jestem na diecie, chodze wiec glodna. Wczoraj wyszlam z pracy, ide ulica przez centrum bardzo glodna, zmeczona i zamyslona totalnie. I katem oka zobaczylam babe i rozlozone przed nia oscypki. I sluchajcie totalnie poza swoja swiadomoscia wzielam takiego malego oscypka i poszlam dalej. Dopiero 2 metry dalej jak go ugryzlam to uswiadomilam sobie co zrobilam!!!!! Ale ja jestem nieprzytomna. Wrocilam do babki na szczescie z kims gadala i nie zauw wiec po prostu go kupilam udajac ze sobie wlasnie wzielam i ugryzlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to powiem cos wam
az wstyd sie przyznac.... ostatniej zimy gnałam nieprzytomna na przystanek autobusowy o 5 rano bo na 6 do pracy a mam kawałek i musze byc przed6 ,jak to w zimie przeziebiona zakatarzona...dobiegłam na przystanek,ludzi troszke bylo.. siegam do torebki bo katar by husteczki wyciągnąc ..noi wyciągnęlam,,normalnie wydmuchuje sobie nosek...myslałam ze głosno bo sie wszyscy gapią po chwili smieja rozgladam sie i patrze ze raczej ze mnie ,mysle sobie co jest...chcialam husteczke schowac do torebki az normalnie zamarłam o malo sie pod ziemie nie zapadlam ze wstydu bo sobie dmuchałam ale wiecie w co?? w podpaskę,bo zawsze nosze luzem taka cienka belle perfekt no i az mi sie ryczec zachcialo ze wstydu wparowalam do autobusu i sama z siebie sie smialam jaka nieprzytomna jestem,dzieki Bogu ze nikogo znajomego nie było ale wstyd jak nic!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppuuppppp
do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gory do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasankaa
To moze ja cos dorzuce:)Rzecz dziala sie na zajęciach z zoologii.Siedze z kolezanką.Przed nami pusta ławka.Nagle wpada dziewczyan z rozwianą fryzurą.Siada przed nami.Wyciąga po kolei zeszyt,ksiązki...ja z kumpelą zagadana...ale jak to zobaczylam szczęka mi opadła.Patrze...a ta laska w kieszeni od dżinsów ma stringi.Normalnie wystawały jej z tylnej kieszeni.Zwrocilam uwage dziewczynie..mowiąc ze chyba zapomniala czegos schowac...jakże mi potem dziękowala bo akurat nauczyciel ją wywołał do odpowiedzi:)Zdążyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipafcia
rzecz dziala sie podczas letniej sesji egzaminacyjnej. egzanim mial byc ustny, wiec sie ladnie ubralam - marynarka, pod nia biala bluzka i do tego dlugie lniane spodnie. nawet bardzo dlugie. zrobilam makijaz i nie mogac usiedziec w mieszkaniu chwycilam torebke i wyszlam na egzamin. jakiez bylo moje zdziwienie, gdy po paru ladnych metrach od klatki schodwej okazalo sie ze na nogach mam ... domowe bambosze! co to stres nie robi z ludzmi heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSTYD PODAĆ
Przypomniało mi się cos.:-) Kiedyś w podstawówce mialam problemy z biodrem, miałam operację i oczywiście lezałam miesiąc w gipsie biodrowym Chodzić nie mogłam...rzecz jasna. Kiedyś załatwiałm swoją grubszą potrzebę do nocnika, który przyniosła mi mama i w tym samym czasie przyszedł kolega. Rety....chciałam uciec przez okno. Mama wynosiła kupę a On był w drzwiach. Kuzwa...nikomu nie życzę:-)....a jak śmierdziało. rany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj usmialam sie usmialam... to i swoje dorzuce: mieszkam w usa, na poczatku jak zawsze czasem zdazaja sie jakies pomylki jezykowe... i tak poszlam do mc donald zamowic ciastko jablkowe i powiedzialm do pana ze chce pee wym pii tzn siku zamiast pie wym paj...zorientowalam sie co powiedzialam po usmiechu pana i jego szybkiej korekcie ;-) a czasem zdaza sie ze jestem zakrecona: rozmawialam z chlopakiem ktorego mialam zatrudnic, zostalo mu sie dogadac w sprawie pieniedzy tylko- ja za to nie odpowiadam wiec on sie pyta czy moze zadzwonic do tej osoby. odpowiedzialam oczywiscie i podalam mu przenosny telefon, a ze ta osoba dopiero oposcila restauracje- widzialam ja na parkingu wiec pomyslalam ze ja zawolam do srodka. co pomyslalam to zrobilam.wygladalo to tak ze wreczylam chlopakowi telefon bez wybranego numeru i wyszlam. za chwilke wrocilam on mi oddaje telefon i pyta czy moge wybrac numer - a ja oczywiscie wzielam sluchawke znow mu oddalam- chlopak zbaranial a ja mu mowie ze ona zaraz tu bedzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampusia
przed wczoraj poznałam chłopaka spędziłam z nim wieczór było miło i sympatycznie na koniec postanowiliśmy wymienić się numerami telefonu ja podałam jemu swój on miał mi póścić sygnał i w ten sposób miałam uzyskać jego numer wróciłam do domu, odłożyłam torebkę w której miałam telefon minęła jakaś godzina, patrzę jakieś połączenie nie odebrane, patrzeę na numer nie znam pomyślałam, że zadzwonie i zapytam kto do mnie dzwonił, tak też zrobiłam, wykręciłam numer i mówię, że ktoś do mnie dzwonił z tego numeru, myślałam że zapadnę się ze wstydu pod ziemię jak odedzwał się ON musiałam być czerwona jak burak (dobrze, że byłam sama w pokoju)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arijana
a mi sie przytrafilo cos starasznego na 65-tych urodzinach mamy mojego ex. Z ogrodu, gdzie odbywala sie impreza i siedziala masa gosici w podeszlym wieku, wynosilam tace z filizankami. Stanelam na stopniach i czekalam az mi otworza drzi do domu, bo mialam rece zajete i ... nie zauwazylam, ze poluzowal mi sue sznurek w spodniach i cale spodnie zsunely do kostek... i niczego nieswiadoma stalam tak w stringach i ponczochach na pasie tylem do "tesciow" i ich przyjaciol... no i kto mnie teraz pobije??? ha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lampusia
ale przecież nikt Cię nie chcę bić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gapciara
a co do sms-ów i facetów to ja też miałam (ostatnio :O) taką potworną przygodę poznałam fajnego gościa, spotkałam się z nim pięć razy on coś tam zaczął mówić o seksie ja po spotkaniu z nim napisałam sms-a, że on jest boski, cudowny i że mam na niego niesamowitą ochotę i już się nie moge doczekać kiedy mnie wy..... i wysłałam ale niestety do niego wstyd i porażka zadzwonił, nie odbieraam, później napisł, że on też ma na mnie ochotę dzisiaj się spotykamy, ale mi wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arijana
tylko zartowalam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny topic :) dołożę coś od siebie. uczyłam się w pracy do egzaminu z biomedyki. żeby mi się bardziej utrwalało, powtarzałam sobie fragmenty na głos. w pewnym momencie dzwoni telefon a ja (mniej więcej, bo już dokładnie nie pamiętam): - embrionalna faza rozwoju, słucham?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozytywka
Historia mojej mamy, miala jakies 15 lat szla mostem w centrum miasta i postanowila sprawdzic czy to prawda ze jesli dotknie sie czegos bardzo zimnego cieplym to mozna tego pozniej nieoderwac..no i sprawdzila..przylozyla jezyk do balustrady mostu :)a ze byla sroga zima, to tak zostala..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oko
kiedys po koncercie ludowym na mojej uczelni, na który byli zaproszeni prawdopodobnie kombatanci, czekałam na swoją kolej w wc. jak juz miałam wchodzić z kabiny wyszła starsza babcia ze spódnicą upchaną w rajstopy. najpierw mnie zamurowło, potem biłam się z myślami wejść(bardzo chciaó mi się siku) czy biegnąć za nią. Pobiegłam. Na korytarzu był tłok więc zaczełam sie przepychac i krzyczeć "prosze pani"!! .Widziałam ją ale mnie nie słyszała. W końcu się poddałam.Poszła tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem za bardzo
o co chodzi u gapciary niby do kogo miał być sms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkiem niedawno musiałam wykonac telefondo kolezanki. czasmi bardzo żartobliwie mówiłam do niej,, hej , stara\'\' jako podkreslenie dobrego, zdrowego kolezenstwa ;) Eh! i własnie wtedy odebrała jej mama która usłyszała ,, hej, stara co tam słychac słyszałam że....!!! \'\' oj, ale było glupio ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh mi też kiedyś brat zaproponował złotówkę za pójście pod lade kiosku ( sroga zima) i polizanie żelaznego blatu! Ale był cyrk! Zbiegowisko że hohoh! ;))) Zreszta brat to mnie w niejedną głupią historę wpakował....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś miałam psa który był bardzo agresywny. Jesli już sie zaczynał gryźc z jakims psem to bez wzgledu czy szanse były wyrównane czy też nie gryzł sie do upadłego. I tak pewnego letniego popołudnia szłam z ukochanym pieskiem na smyczy... patrze a na przeciwko mnie stoi tzy sztuki kundli jakiś takich wkurzonych i widze że nadodatek ze sobą spokrewnionych czyli na mur-beton jesli zuca sie na mojego psa to bedzie to kwetia śmierci... Eh! nie mogac sie juz wycofac bo już te trzy groxne istity zbiliżały sie do mnie złapałam psa na rece i podązam do przodu... kilka metrów dalej bawiłao się kilkoro kilkunastoletnich dzieci. Właściwie był tam jakiś sklep więc było ich sporo. mój ier oczywiście rozwściczony wyrywał mi się przeokropnie. Dochodze do ych psów pierwsze dwa zaczeło za mną isc i mnie okropnie obwochiwać a trzeci... trzeci bezprecedesowo rzucił sie na moją nogę i zaczął ją.. GWAŁCIĆ! Cyrk był niesamowity! nie mogłam wypuścic swojego psa bo wiedziałm że bedzie sie nimi gryźć, zdrugiej srony nie mogłam odpedzić psa bo ręce miałam zajęte... cignęłam go dobrych kilka metów na tej nodze a dziecie zamiast mi pomóc... jak to dzieci ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalejlama
moja tesciowa dzisiaj dala plame. zadzwonila do mnie rano i mowi, ze jej sie lodowka zepsula i cale mieso w zamrazarniku jej sie odmrozilo i zebym do niej przyjechala to da mi conajmniej polowe z tego. no i dala mi miedzy innymi parowki, takie paczkowane, ja sie patrze na date przydatnosci, a tam - 7 grudnia 2001! ponad trzy lata te parowki trzymala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe własnie nam się przypomniało i postanowiłam napisać. Taki wstyd - z moim misiem w roli głównej - przeżyłam dwa razy: 1. na poczatku związku - apteka, zakup prezerwatyw, on przy okienku, ja dyskretnie oglądam jakies plakaty, misio konferuje z aptekarką i nagle pyta na cały głos, a w aptece pełno ludzi, \"kochanie a jaki chcesz smak?\" myslałam, że się pod ziemię zapadnę, to osiedlowa apteka i same starsze sąsiadki:o 2. Mój misio grał kiedys na trąbce, jeszsze przed "naszą erą". Wchodzimy do sklepu muzycznego a misiek ciagnie mnie w jakiś ciemny kąt na końcu sklepu z tekset \"choć pokażę Ci moją trąbkę\" obsada sklepu w ryk a ja uciekłam:o ze wstydu Piszcie, nie ma to jak się pośmiać z czyichś wpadek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytam
do miałam sen rozumiem że miałaś memlać fiuta w ubranku ?? ech ci faceci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banana milkshake
Nieraz dusze sie ze smiechu czytajac wasze opowiesci, wiec posmiejcie sie i ze mnie, jaka kretynka jestem:o No wiec poszlam raz do mojego "ulubionego" sklepu Kaufland... bylam niewyspana i mialam 1000 rzeczy na glowie, no ale to mnie nie usprawiedliwia:o wiec jak juz srednio przytomna znalazlam wszystko, czego potrzebowalam, udalam sie z ulga do kasy. Zaplacic mialam niecale 50 zl, podaje kasjerowi (tak na marginesie - mlody i przystojny, jakze by inaczej;) ) banknot, w moim mniemaniu 100-zlotowy, bylam pewna, ze tyle mam wlasnie w portfelu. Tymczasem kasjer podaje mi jako reszte jakies marne grosze. No to mowie, ze dalam 100zl. On - ze nie, ze wbil na rachunek 50, bo tyle mu dalam. Ja mowie, ze teraz juz nie wiem, musze sie chwile zastanowic, a on wzywa kierowniczke. Przyszla kierowniczka, mowi, ze wezma kase na zaplecze i przelicza cala gotowke, czy zgadza sie z suma rachunkow. Ja juz niezle skolowana, mowie: oczywicie, prosze, jesli sie myle, to z gory bardzo przepraszam... W czasie, gdy przeliczali te pieniadze, ja sie intensywnie zastanawialam, co robilam z pieniedzmi i wyszlo mi, ze faktycznie moglam miec juz tylko 50zl. Wiec czekam na ta kierowniczke jakies 10-15 min i mam ochote zapasc sie pod ziemie:o przyszla w koncu, ja juz cala czerwona, przepraszam, a potem zwiewam jak najszybciej... na pewno wzieli mnie za wyludzaczke:o pierwsza moja mysl potem - isc do fryzjera i strzelic sobie rude wlosy, inaczej sie wiecej w tym sklepie nie pokaze:D pozdrawiam wszystkie gafowiczki!:D🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragraf
Zimą przed świetami poszłam na zakupy z 5 letnią córką - ubraną w kombinezon . Stoimy w kolejcew zieleniaku, ludzi tłum - każdy myśli ci kupić , a ona w penym momencie ciągnie mnie za rękę i woła : mamo , mamo , ja za bardzo na nią nie zwracałam uwagi też zamyslona co mam kupić, ale po chwili już wszyscy na nią patrzyli co ona ode mnie chce i ona mówi : mam dziurę ! Na poje pytanie gdzie , pada odpowiedź : w kroku ;) wszyscy w smiech a ja powiedziałam , że to całkiem normalne zjawisko . a jej najnormalniej w świecie pękł kombinezon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to do góryyy
bo fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem
za , opowiadajcie swoje historie . Jak sobie coś przypomne to mapisze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×