Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Biała Dama 20

tabletki antykoncepcyjne...

Polecane posty

Gość uściślijmy
aaaaaaa - "...rozumiem co piszesz...I wiem też jak działa mechanizm dwuskładnikowych tabletek!Zrozumiałam również to co wysłałaś linkiem!Myślę, że nie trzeba zbyt wiele wysiłku, żeby to skumać..." Cieszę się ze tak piszesz ale mam pewną wątpliwość. Wcześniej pisałaś że "podczas brania tabletek owulacja nie występuje" i traktowałaś to jak dogmat. Ja ten dogmat obalam i co dalej? Jeśli dobrze rozumiem jesteś przeciwniczką aborcji. Czy w każdej fazie ciąży czy od jakiegoś jej momentu? Od jakiego? Bo jeśli w każdej fazie a zwykłe tabsy anty też mogą dzialać wczesnoporonnie (czyli wczesnoaborcyjnie) to jest to jakiś problem. Nie uważasz? Pytasz od jakiego momentu zaczyna sie życie ludzkie. Według mnie - od chwili poczęcia czyli uzywając słownictwa medycznego zapłodnienia. Ale wiem, że zdania na ten temat są rózne i nie chcę tu rozpoczynać dyskusji na ten temat. Szanuje tych, ktorzy mają odmienny pogląd. A dla ciebie - od kiedy możemy mówić że to już czlowiek? Chętnie poznam Twoją opinię. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patiw88...Nie wiem, trudno mi powiedzieć...Moim zdaniem to Ty powinnaś zdecydować, że na przykładnie nie chcesz wypalać i zapytać się czy nie można zamrozić! uściślijmy...Ogólnie rzecz biorąc, jeśli kobieta zażywa tabletki anty to nie ma dni płodnych i niepłodnych, nie ma takiego podziału, nie ma więc też owulacji!Jeśli już ona jest(jakimś \"cudem\"), to tak samo rzadko występuje jak ciąża podczas tej antykoncepcji!Takie jest moje zdanie! Tak, jestem przeciwniczką aborcji i to bardzo wielką, ale tak jak Ty wyżej to ujęłaś dla mnie życie ludzkie zaczyna się od zapłodnienia tak jak dla większości kobiet i co więcej ludzi ogólnie. Tak, w każdej fazie ciąży od zapłodnienia do urodzenia... No i więc jeśli kobieta nie zapomni o pigułce żadnej i bierze co do minuty to do owulacji nie dojdzie, nie dojdzie wtedy również do zapłodnienia, więc wtedy tabletka nie działa wczesnoporonnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sinia
Kobitki mam do Was pytanko.Zapomniałam wziąć tabletki w niedziele i w poniedziałek dziś powinnam wziąć kolejną bo jest środa. Co mam zrobić? wzią teraz te 2 z niedzi- poni ? a tą co dzis to o stalej porze? POMOCY!!!!!!!:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo... Sinia...ULOTKA!!!!!!!Przecież tam masz wszystko napisane!Zajrzałaś do niej chociaż raz?Musisz przeczytać ulotkę i mieć ją w jednym palcu;) Poza tym dzisiaj nie jest środa tylko wtorek, więc to dzisiaj musisz wziąć, bierze się codziennie!! A odpowiedz na twoje pytanie według mojej ulotki brzmi tak:\"Postępowanie w razie nieprzyjęcia tabletek we właściwym czasie W razie nie przyjęcia w odpowiednim czasie jednej tabletki (pomiędzy przyjęciem kolejnych tabletek nie powinno upływać więcej niż 24 godziny), należy przyjąć pominiętą tabletkę jak najszybciej po przypomnieniu sobie tego faktu. Nastepną tabletkę należy przyjąć w zaplanowanym czasie. Oznacza to, że w ciągu jednej doby mogą zostać przyjęte dwie tabletki. W przypadku, gdy w ciągu pierwszego lub drugiego tygodnia cyklu pominięto przyjęcie dwóch tabletek należy przyjąć dwie tabletki w dniu, w którym przypomniano sobie o konieczności zastosowania preparatu oraz dwie tabletki w dniu następnym. Następnie należy przyjmować po jednej tabletce na dobę zgodnie z zaleceniem do momentu zużycia wszystkich tabletek w opakowaniu. Ponadto w okresie do dnia przyjęcia po kolei, codziennie, siódmej tabletki należy stosować dodatkową, skuteczną, niehormonalną metodę antykoncepcji. W przypadku, gdy nie przyjęto dwóch tabletek w trzecim tygodniu stosowania preparatu, nie należy przyjmować kolejnych tabletek z tego opakowania, wyrzucić je i w tym samym dniu rozpocząć przyjmowanie tabletek z następnego opakowania. Ponadto, w okresie do dnia przyjęcia po kolei, codziennie, siódmej tabletki należy stosować dodatkową, skuteczną niehormonalną metodę antykoncepcji. W przypadku, gdy nie przyjęto trzech tabletek w okresie pierwszych trzech tygodni stosowania preparatu, nie należy przyjmować kolejnych tabletek z tego opakowania, wyrzucić je i rozpocząć w tym samym dniu przyjmowanie tabletek z następnego opakowania. Ponadto, 10 w okresie do dnia przyjęcia po kolei, codziennie siódmej tabletki należy stosować dodatkową, skuteczną niehormonalną metodę antykoncepcji.\", ale ty musisz działać według swojej ulotki, a nie mojej, chyba, że też bierzesz Cilest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uściślijmy
aaaaaaa - cieszę się, że mamy wspólny pogląd na temat początku życia i aborcji.:) Ale obawiam się że co do tabletek anty masz tak silne zakodowane swoje przeświadczenie, że zaden racjonalny argument do Ciebie nie dociera :o Piszesz: "Ogólnie rzecz biorąc, jeśli kobieta zażywa tabletki anty to nie ma dni płodnych i niepłodnych, nie ma takiego podziału, nie ma więc też owulacji!Jeśli już ona jest(jakimś "cudem"), to tak samo rzadko występuje jak ciąża podczas tej antykoncepcji!Takie jest moje zdanie!" Po kolei - Jest odwrotnie: dni płodnych (tj. takich w których może dojść do zapłodnienia" faktycznie nie ma gdy nie ma jajeczkowania (bo co miałoby być zapłodnione?) Cała nasza rozmowa wykazuje jednak, że OWUKACJA SIĘ ZDARZA w kilku lub kilkunastu procentach przypadków (a więc wcale nie "cudem") pomimo PRAWIDŁOWEGO (tj. zgodnego z instrukcją) przyjmowania tabletek. Wtedy DNI PŁODNE SĄ!!!! Wdodatku nie przy rozregulowanym hormonami cyklu nie wiadomo kiedy! A wtedy do zapłodnienia MOŻE DOJŚĆ! A wtedy DZIECKO (znając Twój pogląd nie waham się już użyć tego słowa) nie mogąc się zagnieździć w macicy na skutek dzialania drugiego składnika tabsa - ZOSTAJE WYDALONE czyli ZABITE! Ciąża w formie odczuwalnej więc rzeczywiście nie zachodzi bo zostaje we wczesnej fazie PRZERWANA! Na tym polega oszustwo ze strony producentow i propagatorów tabletek anty, które od początku naszej rozmowy usiłuje Ci wykazać. Na tym też polega sekret dużej skuteczności tabletek które zapobiegają ciąży (w 80-85% przypadków) lub ją PRZERYWAJĄ (w pozostałych przypadkach) tuż po jej zaistnieniu. Ufff.. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinia
Ulotka od moich tabletek zawieruszyła mi się:-) przez 7 lat nie brałam żadnych tabletek i zapomniałam co zrobić.6 miesięcy temu urodziłam synka i zaczełam brać tabletki z wiadomych przyczyn.Dni mi się mylą z przemęczenia taka jestem zakręcona i dla tego pogubiłam się z tymi tabletkami. Wziełam dwie na raz z niedzieli i poniedziałku ,a tą co dziś ,wezmę o stałej porze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sinia
Ja nie mieszkam w Polsce i moje tabletki nazywają się- OVRANETTE.tzn.. jak już wziełam dziś 2-tab to jutro też wezmę 2 ,bo muiałabym wziać dziś 3,a tak nie mogę zrobic.Ale zakręcone to jest hi hi. Dziękuję za pmc:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płacą moherom
Czy wiecie dziewczyny, że niektórym moherom płacą za takie wypowiedzi i straszenie ogniem piekielnym (czyli np. niechcianą ciążą w trakcie antykoncepcji "nienaturalnej" i "zabijaniem" itp.)? Chcą zastraszyć ludzi. Była taka oferta pracy. Dla dyspozycyjnego z dostępem do internetu i biegłym posługiwaniem się komputerem. Na spotkaniu informacyjnym po prostu szok. Nigdy bym w to nie uwierzyła, gdybym nie szukała pracy. Ta "oferta pracy" dotyczyła szeroko zakrojonej akcji odzyskania internetu dla moherów. Pamiętacie Kaczyński powiedział: "musimy odzyskać internet". Od wieków najłatwiej rządziło się zastraszonym i niedouczonym społeczeństwem. Są też tacy oszołomieni wolontariusze, którzy specjalnie robią ludziom wodę z mózgu na forach internetowych. Dziewczyny pamiętajcie o jednym jeśli macie wątpliwości na jakikolwiek temat to możecie sobie pogadać na forum, ale nigdy nie przejmujcie się opiniami tu zamieszczanymi. Nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie. ZAWSZE SZUKAJCIE INFORMACJI W PUBLIKACJACH NAUKOWYCH i to najlepiej drukowanych, bo w internecie jest też mnóstwo pseudonaukowych stron. Sprawdzajcie zawsze kto podpisał się pod daną informacją jeśli chcecie mieć pewność co do rzetelności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uściślijmy
Ale to już było..... :P Tylko na innym topiku. Niemniej powtórzę: moje pisanie na forum to absolutny wolontariat. :classic_cool: Nie mam nic przeciwko moherowym nakryciom głowy ale osobiście wolę wełnianą czapeczkę. :) A forum jest po to by ludzie mogli ze sobą rozmawiać, wymieniać opinie i poglądy (niekoniecznie te "politycznie poprawne" :P ) Jeśli w moich wypowiedziach widzisz jakieś błędy, przekłamania czy nieścisłości - proszę bardzo. Możesz mi je wytknąć. Natomiast gadki o opłaconych moherach spływają po mnie jak woda po kaczce :classic_cool: Pozdrawiam! (aczkolwiek raczej chłodno) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z wypowiedzią \"uściślijmy\" (pierwszą na tej stronie). Aczkolwiek od siebie dodam, że z medycznego punktu widzenia z terminem \"ciąża\" mamy do czynienia od zagnieżdżenia się jajeczka w macicy więc wynika z tego, ze tabletki nie przerywają ciąży ponieważ (z medycznego punktu widzenia! nie neguje niczyich poglądów) jej jeszcze faktycznie nie ma. Ale fakt- zapłodnione jajeczko jest usunięte. Należy jednak pamiętać, że dla niektorych jest to już dziecko, dla niektórych nie, a więc podejście do tej kwestii jest bardzo subiektywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uściślijmy...\"Na tym polega oszustwo ze strony producentow i propagatorów tabletek anty, które od początku naszej rozmowy usiłuje Ci wykazać.\"--->Piszesz tak, jakbyś chciała powiedzieć, że ja jestem ciemna i nie kumam tego co piszesz!I nie musisz w każdej swojej wypowiedzi jeszcze raz pisać tego samego myśląc np. , że ja nie rozumiem i że musisz mi jeszcze raz wyjaśnić!Mnie ten jeden raz wystarczyło przeczytać i wiem o co chodzi, do tego wysłałaś linka, który był czysto i jasno omówiony...I nie musisz mi nic usiłować wykazać...Ja na serio rozumiem to co piszesz już od pierwszej Twojej wypowiedzi. Pozwól jednak, że ja będę miała swoje zdanie na ten temat!Może i tak jest jak piszesz, ale ja wierze, że u mnie do owulacji nie doszło...Miałam robione badania i nic na to nigdy nie wskazywało! sinia...Nie możesz pozwolić na zawieruszenie ulotki, bo ona Ci będzie potrzebna!To jeśli jej nie masz, to zrób tak jak było napisane w mojej!To co Ci wysłałam;) Płacą moherom...Dokładnie!Dlatego ja nie zadaje tu pytań i mam swoje zdanie...Zawsze jak mam jakieś wątpliwości to pytam lekarza i działam według ulotki, a nie tak jak ktoś tu napisze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniak...Każdy ma na bank swoje zdanie na ten temat i niczyje \"wywody\" tego nie zmienią...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam taką piękną długą, jeszcze dłuższą niż ta wypowiedź, ale ją przez przypadek usunęłam cofając i musiałam pisac jeszcze raz:(...No ale chyba wszystko napisałam co chciałam;) uściślijmy...\"Dlatego jej postawa jest dla mnie niekonsekwentna.\"--->Czemu?Przecież ja mam swoje zdanie na ten temat, a Ty swoje!każdy ma swoje racje... \"racjonalnym argumentom\"--->Według Twojego myślenia są nieracjonalne, a według mojego czy innych może być ok... Nie działa we mnie psychologiczny mechanizm wyparcia...A Ty tu znowu piszesz coś co nie jest poparte moją wypowiedzią, coś chcesz mi wmówić, bo nie czaję, aj nie napisałam nic, co mogłoby wskazywać na to co piszesz: 1)\"uważamy, że to czego nie wiemy\"--->Ja wiem to o czym Ty tu napisałaś... 2)\"czego nie przyjmujemy do wiadomości\"--->Owszem, przyjęłam do wiadomości, ale wiesz no to nie musi się równacz tym, że od razu zmienię zdanie, bo Ty sobie coś tu napisałaś według siebie...Ja wierze w to co myślę, bo popieram to doświadczeniem swoim, a nie wiedzą książkowa, albo tym bardziej czymś co pisze ktoś kogo ja nie znam i tak jak tu kobieta napisała, że nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie... 3)\"czego nie chcemy poznać\"--->Nie wiem skąd to przypuszczenie, że nie poznałam się z tym...Przeczytałam Twoją wypowiedz, zobaczyłam video już po raz kolejny, bo kiedyś jakaś dziewczyna też to wysłała tutaj, więc nie pisz, że nie poznałam... 4)\"nas nie dotyczy:--->Wiem, że jak na razie mnie to nie dotyczy, ponieważ popieram to własnym doświadczeniem, mam robione badania i wiem jak \"działa\" mój organizm... A to powiedzonko\"STŁUCZ PAN TERMOMETR - NIE BĘDZIESZ PAN MIAŁ GORACZKI\"--->Dla mnie bez sensu:]I nie musi mi to nic dawać do myślenia, ob dokąd nie doświadczę owulacji w czasie przyjmowania tabletek anty w swoim organizmie nie zmienię zdania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uściślijmy
moniak----> Istotnie zdania na temat tego od kiedy możemy mówić o człowieku są podzielone. Nie zamierzam rozpoczynać tu dyskusji na ten temat. Ale akurat pogląd aaaaaaa i mój w tej sprawie jest identyczny. Dlatego jej postawa jest dla mnie niekonsekwentna. Dziękuję, że uczciwie zgadzasz się ze mną co do meritum. Zwracam przy tym uwagę, że moje wypowiedzi nie odnosiły sie do żadnej religii czy systemu etycznego. Były tylko o faktach biologicznych. aaaaaaa-----> Tobie rownież dziękuję, że zechciałaś ze mną rozmawiać. Nie imputuję Ci ograniczenia. Jednak upór z jaką bronisz swojego stanowiska wbrew racjonalnym argumentom pozwala mi przypuszczać, że działa w tobie psychologiczny mechanizm wyparcia: uważamy, że to czego nie wiemy, czego nie przyjmujemy do wiadomości, czego nie chcemy poznać - nas nie dotyczy. Cóż, pozostaje wiara (ale nie pewność!), że (wracając do porównania z egzekucją) akurat w Twoim karabinie nabój jest ślepy. Co mogę jeszcze napisać? Mój ulubiony (ze względu na swoje powiedzonka) b. Prezydent RP powiedział kiedyś swojemu oponentowi: "STŁUCZ PAN TERMOMETR - NIE BĘDZIESZ PAN MIAŁ GORACZKI" Niech to da Ci coś do myślenia.... Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dużo masz czasu
Wolontariuszko Uściślijmy, upór z jakim bronisz swojego stanowiska wbrew racjonalnym argumentom pozwala mi przypuszczać, że działa w tobie psychologiczny mechanizm wyparcia: uważasz, że to czego nie wiesz, czego nie przyjmujesz do wiadomości, czego nie chcesz poznać, ciebie nie dotyczy. Cóż, pozostaje Ci wiara i Twoje obsesyjne zasiewanie ziarna fundamentalizmu i nietolerancji dla innych pogłądów poglądów niż Twoje własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"uważasz, że to czego nie wiesz, czego nie przyjmujesz do wiadomości, czego nie chcesz poznać, ciebie nie dotyczy\" w którym miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietypowa
hym.. przepraszam że sietak wcinam:P juz od jakiegos czasu kocham sie ze swoim chlopakiem ale dopiero niedawno zaczęłam sie intensywnie zastanawiac nad tabletkami i zaczęłam czytać fora:) no i chciałabym sie spytac czy w wieku 18 lat lepiej brać mini taletki czy można juz te z większą dawka hormonów:) z góru dziękuje za odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieks
witam... ja tez mam pytanie co do seksu i tabletek antykoncepcyjnych. po pierwsze mam 19 lat i jestem z chłopakiem od 4 lat.... i jeszcze sie nie kochalismy ale bardzo chcielibyśmy to zrobić. i jest jeden problem bo ja sie boje... boje sie ze "wpadniemy", bo nie biorę żadnych tabletek :(. noi teraz dochodzą małe spory o to bo on chce a ja sie boje :(. poza tym nigdy jeszcze nie widzieliśmy sie nago, wiec mam pytanie czy to wstyd jak nie bede dokładnie wydepilowana w tym miejscu? bo wiadomo ze na tych różnych filmach (nawet kiedys razem oglądalismy) te babki wszystkie są takie idealnie wydepilowane i w ogóle. czy ja tez mam tak zrobić...? prosze pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oldfeszyn
Co za głupota jakaś z tym depilowaniem. Jeszcze nie tak dawno o depilowaniu wzgórka łonowego to można było przeczytać w książkach seksuologicznych, gdzie informowali jako ciekawostkę poniekąd, że prostytutki golą sobie łono. Zwykłym kobietom to do głowy nie przychodziło. Dziewczyny czy wy naprawdę golicie sobie te wzgórki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oldfeszyn
Kasieks, coś Ci powiem, nie rób niczego wbrew sobie i pod wyłącznym wpływem chłopaka - choćby był najukochańszy. Czy zdecydujesz się na seks w wieku 19 lat czy dopiero w 26 lat to zrób to dopiero wtedy kiedy to Ty będziesz pewna, że tego chcesz. Nie mam zamiaru prawić Ci morałów to powinna być Twoja decyzja, a nie decyzja Twojego chłopaka tylko. Cóż, chłopaki od tego są, żeby namawiać, ale to dziewczyna decyduje co zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uściślijmy
Pasuję.... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć... nietypowa...Idziesz do lekarza ginekologa, on Cię bada i wypisuje Ci te, które są dla Ciebie najodpowiedniejsze!My nie znamy Twojego, więc nie możemy stwierdzić, które są dla Ciebie dobre... kasieks...To nic dziwnego, że się boisz.Ja Cię rozumiem, chociaż w sumie sama się nie bałam;)Od Ciebie tylko zależy decyzja, a nie tylko od chłopaka...Jeśli chodzi o wstyd to zobacz, jesteś z nim 4 lata, znacie się pewnie bardzo dobrze, więc to powinno mówić samo za siebie...Ja tam nie wierze w te ich pięknie wygolone bikini itp....Ja jestem z chłopakiem 2 lata i już po jakimś krótkim czasie się nie wstydziłam, bo go pokochałam od razu i on mnie też i nie było już takiego czegoś jak wstyd przed nim... Jeśli będziesz zażywać tabletki to one chronią Cię w 99%...Zawsze jest 1% ryzyka, no ale jeśli się tak boisz to możecie dodatkowo zastosować prezerwatywę na początek, później przekonasz się do samych tabletek...Oczywiście najpierw to musisz iść do lekarza, żeby Cię zbadał i wybrał... Oldfeszyn...Ja się golę tak, żeby było dobrze, żeby za dużo nie odstawało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oldfeszyn
Jak czytam, że 19letnia Kasieks pisze "jestem z chłopakiem od 4 lat..(...) no i teraz dochodzą małe spory o to bo on chce a ja sie boje . poza tym nigdy jeszcze nie widzieliśmy sie nago" to sobie myślę, że Kasia nie jest jeszcze gotowa na seks, myslę, że chce to zrobić, bo chłopak namawia i prosi (czy tylko prosi? niepokoją mnie te "spory"). Jak sobie przypomnę siebie w tym wieku to tak właśnie myślę, że chłopak ma mocny argument będąc kochanym i pewnie naciska na dziewczynę. Ale tak jak napisałam to jej decyzja, byle była przemyślana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieks
ehh... chyba będę musiała z nim o tym porozmawiać i wtedy wszystko wyjdzie... ale dzięki ogromne za rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oldfeszyn
Kasieks, chcę Ci jeszcze coś powiedzieć z własnego doświadczenia. Otóż mnie tak chłopak namawiał, bardzo go kochałam, trochę sama też chciałam. Pomyślałam sobie dobrze spróbujmy. Zadbałam oczywiście o zabezpieczenie. Chłopak delikatny, wszystko było ok. Ale mnie wtedy zdawało się, że to jak z ciastkami w cukierni: dziś mam ochotę na bardzo słodkie ciastko karmelowe, więc go zjem. I wszystko będzie jak dawniej. Może na następne ciastko będę miała ochotę za pół roku to wtedy znowu pójdę do cukierni. Ale tak nie było. Ja w swej naiwności nie przewidziałam, że chłopak będzie uważał, że skoro kochałam się z nim ten pierwszy raz to teraz należy mu się systematyczny seks, jak w małżeństwie. Uprzedzam do niczego mnie nie zmuszał. Ale widziałam, że jego reakcja na moje odmowy diamertalnie się zmieniła. Ja nie chciałam jeszcze takiego systematycznego seksu, a jemu łatwiej było zrozumieć moją odmowę seksu dopóki nie było pierwszego razu. Gdy zaczęliśmy już tzw. życie seksualne on każdą moją odmowę odbierał jako odrzucenie jego osoby, jego miłości. Czuł się urażony. Kochaliśmy się, ale ja chciałam to słodkie ciastko tylko czasem. Zdarzało się, że widząc jego frustrację z powodu odrzucenia zgadzałam się na kolejny stosunek tylko dlatego, że go kochałam i nie chciałam patrzeć jak „cierpi”. Jak odmawiałam on pytał „ale dlaczego przecież już się kochaliśmy?” Dzisiaj umiałabym mu to wytłumaczyć. Wtedy nie wiedziałam co odpowiedzieć. Z perspektywy czasu wiem, że wtedy jeszcze nie byłam gotowa. Nie zdawałam sobie sprawy, że to nie jest jednorazowy epizod. Nie rozumiałam, że to naprawdę początek życia seksualnego, które od tej pory będzie zajmowało bardzo dużo miejsca w moim życiu. Trzeba będzie chodzić do ginekologa, pamiętać o tabletkach, bądź kupnie prezerwatyw, co miesiąc czekać na miesiączkę, denerwować się,że się opóźnia, czasem leczyć grzybek lub infekcję – a przede wszystkim przeżywać emocjonalnie nasze nowe wzajemne relacje – a to wszystko zajmuje dużą część życia. Nie chcę Cię tym wywodem, ani ostraszać od seksu 🌼, ani prawić morałów. Chciałam tylko powiedzieć Ci coś czego ja nie byłam świadoma, gdy sama podejmowałam tą decyzję. Przemyśl dobrze swoją decyzję – może Ty jesteś gotowa – to tylko Twoja decyzja. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oldfeszyn...No dokładnie, do tego jeszcze dochodzi wstyd przed nim... kasieks...Po pierwsze:Czy Ty go kochasz?...Po drugie:Czy czujesz, że on Cię kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oldfeszyn
Tak, nie pisałam o tym, ale nie raz wspominam moje byłe związki to przypominam sobie, że nie raz bałam się (mało powiedziane, umierałam ze strachu) czy Jemu spodobam się w nowej spódnicy, bo możem za gruba - a przed rozebraniem w myślach robiłam rachunek wszystkich fałdek tłuszczyku czy innych wymyślonych niedociągnięć - ciągły stres czy mu nie obrzydnę jak się rozbiorę. Później zobaczyłam jakie to było niemądre. Gdy pojawił się mój obecny mężczyzna (mam nadzieję ostatni) stworzył taką atmosferę wszechogarniającej miłości, że ku własnemu zdumieniu tamte strachy jak wyglądam zupełnie zniknęły. Uświadomiłam to sobie dopiero po jakimś czasie, gdy już trochę współżyliśmy i odkryłam, że nie towarzyszy mi to znane uczucie strachu z poprzednich związku. On tak jakoś się zachowuje, że zawsze jestem pewna, że mu się podobam - nawet jak sama wiem o jkichś minusach mojej urody. Koniec tego gadulstwa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo ale tu się działo..... Według mnie wtedy jest się gotowym do \"seksu\" jeśli nie ma się żadnych wątpliwości....... Wyjdę na może taką jedną,ale....zawsze myślałam że wszyscy faceci to oni zawsze namawiają na ten pierwszy raz itp....... Ja z moim obecnym partnerem byłam zaledwie albo i aż 3 miesiące i się stało,co lepsze on teraz żartuje że to ja mu do łóżka ,zboczona, wlazłam:D:D:D no w sumie tak było, weszłam mu pod kołderkę i z tego do tego się stało;] Nie widzieliśmy się wtedy w całości nago, wiadomo jak to jest jak za ścianą siostra siedzi, ja nie jestem super modelką,a wręcz przeciwnie, trochę mam za dużo tu i tam,ale gdy pierwszy raz rozebrał mnie ze wszystkiego i popatrzył tym swoim wzrokiem,to poczułam się jak najpiękniejsza kobita na świecie:P także nie czas,nie wiek ani też nie warunki są najważniejsze,po prostu się wie że się chce :classic_cool: ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh. Ja po części żałuje , że rozpoczełam współżycie... Lubię seks ale te dni , tygodnie po są dla mnie koszmarem. Biorę od pół roku tabletki. Kochałam się w połowie października od tamtej pory miałam dwa okresy (regularnie z dokładnością co do godziny), żadnych objawów ciąży , a mi się wydaje wciąż , że mogę być... Koszmar. Wydaję się mi że urósł mi brzuch , teraz jakoś siku mi się chce... Czyżbym miała już coś z psychiką nie tak z tego strachu? :(((( I takie pytanko dla upewnienia się czy nie jestem... Czy jakby to był 2 miesiąc byłoby widać już brzuch i czy przy zginaniu się robiły by się fałdki? Pozdrawiam;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×