Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sara13

Alimenty na żonę

Polecane posty

Mitzi nie ma być z kimś dla zasady, nikt go przecież na siłę nie zatrzyma. A alimenty płaci bo złamał przysięgę. Jeżeli Ty nie dotrzymasz umowy- jakiejkolwiek- i ktoś z tego tytułu poniesie stratę- to ma prawo przed sądem domagać się od Ciebie naprawienia szkody. Dlaczego w wypadku rozwodu ma być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaz1
mitzi,nie jestes partnerem do dyskusji,jesteś z góry nastawiony na nie ,przeskocz na inny temat bo to juz jest nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny ten swiat
oczywiscie, ze ma prawo. Jesli maz Sary zarabialby 1200, a ona 8 000, to on mialby jak najbardziej prawo do wystapienia o alimenty. Rowniez dozywotnie, gdyby Sara stwierdzila, ze zabawa w malzenstwo juz jej nie bawi, bo ona ma dusze samotnika, co odkryla po 25 latach, a sad w zwiazku z tym orzeklby jej wine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicja jestem nastawiona jak jestem poniewaz mam walsne zdanie a ty ni ebedziesz mi mówila gdzie mam przeskakiwać! Odnoszę się uprzejmie i wyrazam zdanie przeszkadza Ci to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo Cóż gdyby nie Mitzi to topik dawno umarłby śmiercią naturalną po 15 wpisach a tak mamy juz ok 130. Musimy mieć kogoś do dyskusji, podważającego ciągle nasze argumenty jak nie ma autorki, Może właśnie dzięki Mitzi komuś śię to przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie ciocia! dobrze mówisz ale chyba za daleko sie zagalopowalismy ciekawa jestem tylko co osiągnie autorka topiku! Oczywiscie zakladajac ze powie nam prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do a ja biorę -> nie wiedziłam że chodzi o poniżenie kogokolwiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna uwaga
wezcie pod uwage ze autorka topicu nie jest mlodka na starcie, zapewne jest w okresie przekwitania, bez wiekszych perspektyw, nie wiem jak z wyksztalceniem. zarabia te 1200zl nie jest to duzo, mnie by starczylo, ale ma na utrzymaniu dom, corke, ktora chce sie uczyc, a przez zwykle widzi mi sie tatuska rozpada sie ich budowany 25 lat swiat. ja osobiscie nie staralabym sie o alimenty, bo juz taki zbuntowany mam charakter i nie chce za bardzo nikomu nic zawdzieczac, ale ja mam 20-pare lat i cale zycie przed soba, moge wyjechac do pracy i mam jak narazie normalnego meza zrzede. pewnie skoncze kiedys jak autorka watku, zobaczymy co mi zycie przynniesie, tym bardziej ze to ja utrzymuje teraz meza i dziecko, bo mialam szczescie:) dlatego uwazam, ze facet ktory zostawia normalna, spokojna rodzine i nie jest gotowy na zadna ugode, separacje, bo tak i juz powinien placic zonie alimenty. poza tym wydaje mi sie, ze przechodza kryzys w malzenstwie, przekwitanie, zniechecenie, a Sara chcialaby straszac tymi alimentami zatrzymac meza przy sobie, zeby mu sie nie oplacalo odchodzic. nie mamy prawa nikogo osadzac, od tego sa prawnicy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkowicie zgadzam się ze wszystkim co napisała Ciocia Klara i chyba nie mam już co do tego dodać :) natomiast wątpię, by Mitzi była kobietą. kobietę byłoby stać na chociaż odrobinę empatii, zrozumienia... pozdrawiam tych, którzy mądrze piszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwólcie, że coś powiem. Mam 55 lat, pracuję za 1200 zł - dla jednych dużo, dla drugich mało, mam córkę, męża, który właśnie oświadczył mi, że zostawia mnie dla sowjego widzimisie. Co ja mam zrobić? Tu najmniej chodzi o te alimenty. Zawaliłosię całe moje życie. Miałam dom, rodzinę a teraz zostanątylko puste ściany. Nie chcę rozwodu ale nie mam na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, że tu nawet nie chodzi o te alimenty na dziasiaj. Teraz Sara13 zarabia te 1200 zł i to jesj starcza, ale przecież za rok , lub za kilka lat sytuacja może ulec zmianie. Może stracić pracę, może z jakiegoś innego powodu niezależnego od niej osiągać znacznie mniejsze dochody, może wreszcie rozchorować się poważnie, może..... jest mnóstwo okoliczności, które mogą w przyszłości spowodować, że dochody Sary13 znacznie się obniżą i co wtedy? Ano właśnie, jeżeli uzyska rozwód z orzeczeniem winy męża, będzie mogła w takiej sytuacji domagać się od niego alimentów. I po to właśnie jest potrzebny rozwód z orzeczeniem winy, chodzi o zapewnienie przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mitzi
pewnie twój kochaś daje ci za mało kasy bo musi płacić żonie alimenty stąd twoja frustracja, gniew i wyładowywanie się na wszystkich kobietach. Jesteś wstrętną, żałosną hieną żerujacą na czyjeś rodzinie, tego jestem pewna. Watpię czy kiedykolwiek uda sie tobie wyjść za mąż chociaż ponoć każda potwora znajdzie amatora. Jeśli tak to życzę ci by mąż cie zostawił po 20 latach małżeństwa bez srodków do życia, a jego zarobki by w całosci poszły na jego nowy związek. Zobaczymy wtedy jaka będziesz wyrozumiała zła kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ho ho
Tu chyba co nektorym ,nienawiśc rozum odebrala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do do M.... czytając uważnie wiedziałabyś że nie mam faceta! więc Twoje gdybanie nie jest prawda A podsumowując ..... Fdybyś miała taką twarz jak ja tyłek .....byłoby Ci łatwiej !Potworo ! hahahaha A o moje związki się obawiac nie musisz ! Jeśli będe miała męza i zostawi mnie po 20 latach będe zabezpieczona finansowo ( ze swoich pieniędzy ) i nie będe wyciągała łap po jego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaa29
A masz jakieś dowody na winę małżonka? Świadków zaniedbywania, bicia, zdrady itp? Weź pod uwagę że takie udowodnianie winy może ciągnąć się latami a na adwokata wydasz majątek. A bBez dobrego adwokata wiele nie wskórasz... Czy to się opłaca? Poza tym, podział majątku to odrębna sprawa sądowa. Kolejne parę tysięcy zł na opłaty sądowe i adwokata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sara nie musi mieć żadnych dowodów na winę małżonka. To on opuścił dom. I to on będzie musiał udowodnić przed sądem że miał ku temu ważne powody. Nie wolno bez ważnych powodów opuszczać rodziny, bo juz to jet wystarczającą przesłanką do orzeczenia o winie męża. Sam fakt opuszczenie domy wystarczy. jeżeki natomiast on udowodni jakąś winę Sary - to wówczas ona także przyczyniła się do rozpadu związku - skutek- wina obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciociu chciałabym zapytać... znajomi mojej mamy 9 dokładnie znajoma z pracy) małzenstwo ze stazem 3 letnim, dziecko 2, 5 roku ona opuściła dom, nie zajmowała się rodziną, ona wstąpiła o rozwód, w sądzie padły własnie takie zarzytu pod jej adresem że ona zaniedbywała, 6 miesięcy była poza domem itp dlaczego wiec nie ma jej winy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytania: 1)dlaczego opuśiła dom (może była bita przez męża i uciekła, może pojechała zarabiac pieniądze czy też balowała po Polsce lub przeprowadziła się do kochanka)? 2) rozwód jest \"bez orzeczenia o winie\" czy \"wina obu stron\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozwód bez orzeczenia o winie , nie była bita, ze strony męza nie można nić zarzucić ona doszła do wniosku ze nie chce być męzatką wyjechała na drugi koniec polski do matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy mąż domagał się orzeczenie o winie? Być może ona zaproponowała "bez orzekania o winie " i on się na to zgodził. - Sąd na zgodny wniosek małżonków może zaniechać orzekania o winie. Wówczas rozwód dostaje sie szybko i nie ma wyciągania tzw. brudów w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem przekonana że w pewnym momencie musiał się z tego wycofać ponieważ Sąd ma obowiązek orzec winę. Jedynie na zgodny wniosek małżonków może od tego odstąpić- tylko wówczas może napisać bez orzekania o winie. Jeżeli choć jedno z małżonków domaga się orzeczenia o winie to wówczas wyrok może być albo jeden winny (nie koniecznie ten co wnosi pozew) albo winę obojga. Nie może dać rozwód i nie orzec winy. Podkreślam \"bez orzeczenie o winie\"- tylko na zgodny wniosek małżonków.- Zapytaj ich dokładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja wiem jak jest dokładnie ponieważ ta pani była częstym gościem u nas i bardzo się cieszyła z powodu tego jak \"wyruchałam go\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Art. 57. [Orzeczenie o winie] § 1. Orzekając rozwód sąd orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. § 2. Jednakże na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie. W tym wypadku następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy Albo ta znajoma coś kręci, albo ta jej radość wynika właśnie z tego żę zmusiła w jakiś sposób by przystał na orzeczenie o winie. Innego wyjścia nie ma> Jeżeli któraś ze stro domaga się ustalenia winy sąd ma tobowiązek taką winę ustalić i zawrzeć w wyroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak poza tym to link do Kodeksu Rodzinnego i opiekuńczego. Z niego można czerpać wiedzę o małżeństwie , rozwodzie , separacji, alimentach. Wszyscy zainteresowani powinni to poczytać, najlepiej przed zawarciem związku małżeńskiego a nir dopiero przy rozwodze. http://www.idn.org.pl/sonnszz/kod_rodz.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hop
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciocia więc poczytałam co podesłałaś i .... § 2. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. Czyli wynika że jeśli nie będzie winien nie będzie płacił alimentów na żone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mitzi.
ciężko Mitzi jarzysz, ale wreaszcie coś do ciebie dotarło. Zgadza się, ale nie do końca. Jeśli on nie będzie winien i ona nie będzie winna czyli rozwód bez orzeczenia o winie wówxzas żona może domagać się alimentów od eksa tylko w sytuacji gdy jej sytuacja materialna po rozwodzie ulegnie znacznemu pogorszeniu i w czasie ograniczonym do 5 lat po rozwodzie. W wyjątkowych sytuacjach sąd może przedłużyć ten czas. Przy orzeczeniu winy męża niwinna zona może domagać się alimentów dożywotnio /chyba że wyjdzie ponownie za mąż to traci to prawo/ i wystarczy, że jej sytuacja ulegnie pogorszeniu, ale nie musi znajdować się w niedostatku. Orzeczenie winy męża gwarantuje sytuację materialną taką samą jakby małżeństwo dalej trwało. Ten przepis wielu panów powstrzymuje przed rozwodem i bronią się jak mogą by nie orzeczono ich winy. Do Sary Sara zabaw się w detektywa. Sprawdż o co naprawdę chodzi mężulkowi. Może ma w ukryciu jakąś laskę o której nie wiesz. Tak bez powodu facet nie piepszy sobie życia, chyba. chociaż ten Twój jest pewnie w wieku świra /kryzys wieku średniego/ wtedy tym bardziej spawdż czy nie chodzi o nową lalę na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×