Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sara13

Alimenty na żonę

Polecane posty

Gość blondi64
jak samej napisać pozew o alimenty dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela82
Jestem w osmym miesiacu ciazy i jestem na zwolnieniu, dostaje miesiecznie 950zl. Moj maz ma wlasna dzialalnosc i udokumentowane zarobki na okolo 5000zl netto, placi za mieszkanie 1200 i poza tym nie daje mi praktycznie zadnych pieniedzy ani na jedzenie ani na wyprawke dla dziecka tez sie nie dorzucil. Chcialabym wziac rozwod i podac go o alimenty, ale grozi mi ze jezeli zloze pozew on zawiesi dzialalnosc gospodarcza,bedzie pracowal "na czarno" przejdzie na bezrobocie i dostane 200zl jak dobrze pojdzie. Czy mozna udowodnic w sadzie ze maz zarabia duza sume pieniedzy mimo iz nie jest to udokumentowane i jak to zrobic? ile dostalabym alimentow przy takich zarobkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggabba
bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MeganMegan-raster of Megan
http://zycieporozwodzie.bloog.pl/? Jeśli macie jakieś pytania związane z rozwodami to pytajcie w komentarzach na stronie powyżej -> tam też wam odpowiem. Pozdrawiam Megan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MeganMeganMegan
http://zycieporozwodzie.bloog.pl/? Jeśli macie jakieś pytania związane z rozwodami to pytajcie w komentarzach na stronie powyżej -> tam też wam odpowiem. Pozdrawiam Megan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mezus
Czytam i czytam i tak sie zastanawiam. Musze przyznać ze w wypowiedziach co niektórych kobiet traci pazernością a w co niektórych rozżalenie. Jestem Ojcem i mężem i zbliżam się ku rozwodowi i co? Pewnie zadajecie pytanie dlaczego. Przyczyna jest prosta - razem z zona jestesmy po terapii a zona mi powiedziała ze mnie nie kocha i chyba mnie nigdy nie kochala i ze chce odejść. Na pytanie dlaczego - odpowiedz - bo ja osaczam , ograniczam, bo jej nie pozwoliłem iść do pracy itp. Żeby wyklarować sytuacje: - osaczanie - bo często dzwoniłem i lubiłem jej głos i pytałem się co robi. - ograniczanie - tu niestety trudno mi coś powiedzieć bo ona twierdzi ze to ze nie chciałem żeby chodziła do pracy jest ograniczaniem. - Nie pozwoliłem jej iść do pracy - hmmm oczywiście nie chciałem żeby szla do pracy za 700 pln bo opiekunka jest droższa i wychodziłem z założenia ze lepiej będzie jak z dziećmi będzie matka. oczywiście dorabiała sobie. Mamy 2 córki. Ona chce rozwodu. Sara - przykro mi ze twój mąż chciał rozwodu (wiem ze to parę lat po fakcie) wiem jak to przezywałaś - ja miałem taki sam okres - jestem w lepszej sytuacji bo to ja zarabiam, ale emocjonalnie przechodziłem to samo co ty. Powiem tak - rozwód będzie bez orzekania o winie (prawdopodobnie) - ja zaoferowałem ze dam alimenty na dzieci (2 córki) 1500 - ona chciała więcej jeszcze 700 - hmmm - pazerność. Zobowiązania(kredyty chce wziąć na siebie) - a ona chce większe alimenty no i wspomina tez o samochodzie. Powiem tak - co jej powiedziałem - jeżeli chce więcej to niech o to powalczy bo sam nie zgodzę się na wyssanie ze mnie wszystkiego - to ona chce rozwodu, a nie ja, wiec musi liczyć na siebie. No cóż ma wspaniałych doradców - no to niech teraz oni jej pomogą przeżyć. Widzisz nie wiem co może mi zarzucić. Nigdy jej nie zdradziłem (byla moja pierwsza kobieta i jedyna), nie pije (nie widziała mnie nigdy pijanego), nigdy w życiu jej nie uderzyłem, nie przepijałem pieniędzy, zawsze pracuje dla całej rodziny, fakt ze teraz jestem 3,5 dnia w domu a 3,5 dnia w pracy poza domem - i tez jest źle. Schudłem dla niej (teraz już wiem ze tez dla siebie ) 20 kg. Poszedłem na terapie - choć nie do końca wiem po co ale muszę przyznać ze na wiele rzeczy inaczej patrze no i lepiej mi się rozmawia z córkami. Piszę to żeby pokazać, że nie tylko faceci są źli ale kobiety są takie same. Pamiętajmy o tym. Czasami pomyślmy jak myśli strona przeciwna, wtedy zastanówmy się co w nas jest takiego że do tego doszło. Nie jesteśmy w stanie nikogo zmienić, zmienić możemy tylko siebie, a czy inni pod tym wpływem będą robili co innego - no cóż życie pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka41
A może ktoś mógłby powiedzieć jak ustrzec dziecko przed roszczeniami alimentacyjnymi tatusia? Jesteśmy po rozwodzie od 6 lat (STAŻ MAŁŻEŃSKI 17 LAT). Rozwód został orzeczony z winy ex małżonka. Do płacenia alimentów na córkę tatuś się nie palił i prawdę mówiąc nie miał z czego, ale obawiam się, że za parę lat zapuka po alimenty od córki. Jak tego uniknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mezus
Obawiam sie ze raczej tego nie unikniesz. Znam przypadek gdzie matka oddala dziecko do domu dziecka (alkoholiczka) i poziej jak dziecko juz pracowalo i zarabialo to musilao placic matce alimenty. Po kilku latach walki z sadem i bardzo duzych kosztow adwokacki8ch udalo sie wygrac sprawe i dziecko przestalo placic ale to byla droga przez meke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka41
Dziękuję za odpowiedź. Co prawda miałam nadzieję, że będzie inna, ale cóż...życie nie zawsze jest piękne. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saro
Chcialabzm sie y Toba podzielic moimi doswiadczeniami. Mam 28 lat a moi roodzice rozeszi sie jak mialam 25, wczesniej zyli w separacji. Moj ojciec jest "dziwny", ale czuje sie z nim mocno zwiazana. Typ naukowca. Moja mama to przyklad takiej kobiety jak Ty. Cale zycie nic nie widziala, dbala o mnie ale maz by wszystkim. Tez nie potrafila sama zyc, nie potrafi do dzisiaj. Ich relacja nie ma najmniejszego wplywu na moje relacje z rodzicami. Matka pozwolila na rozwod po tym jak znalaza sobie faceta, ktory po nia przyjecha i ktory o nia dba. Przykro mi to mowic ale cale zycie dbalam o to aby nie byc taka jak ona. Kobieta, ktorej wartosc wyznacza mezczyzna obok, ktora "nie potrafi sama zyc". Masz prawie 2 razy wiecej lat ode mnie a zachowujesz sie jak dziecko. Ja zyje sama i zarabiam sama (pracuje od 19 roku zycia , studia dzienne potem wyjazd za granice i kolejne studia). To samo powiedziałam mojej mamie. Twoje malzenstwo nie istnieje, wiec zajmij si soba. Malzesnstwo moich rodzicow tez bylo przykadowe, wszyscy mi zazdroscili, ze oni tak ladnie spaceruja za reke, razem jada na wakacje. Kazda rzecz kupowali wsponie, nawet umowe o te wspolnie podpisywali. Zastanow dlaczego odszedl, moze sie dusil w Twojej obecnosci ?? Ilez mozna zyc z przlepiona kobieta u boku, ktora nie moze sama zyc. I nie rob z siebie cierpietnicy, bo on ma prawo do podejmowania samdzielnych decyzji (jak kazdy czlowiek). A corcia mogla by ruszyc d. do pracy. Jest dorosła wiec nie mow o rozpadzie rodziny, bo nie macie malych dzieci. A relacje ojca z corka ulegna poprawieniu po rozwodzie. Ja jestem z mama zaprzyjazniona, nie ma dnia abysmy nie wisialy na telefonie. Wiem, ze ona jest po prostu kobieta - meduza, przezroczysta i nic tego nie zmieni i musze to akceptowac. Podobnie jest z ojcem jest samotnikiem, dziwakiem i tez musze to akceptowac. Jak sie kocha rodzicow, to kocha sie z wszystkimi wadami i zaletami. A ich rozwod nie mial najmniejszego znaczenia. Ja juz wczesniej instynktownie czulam, ze ich malzenstwo to tylko lans na pokaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem pazerna
Mam rozwód z winy męża. Orzeczony 2 lata temu. W małżeństwie ja zarabiałam 1100 a on 1400, teraz z nową babą on założył firmę na siebie, wiem, że mają w planach się pobrać. Podobno włożyli w to swoje wszystkie oszczędności z tych 2 lat. Ja dalej zarabiam tyle samo ale on ma tą firmę więc zarabia dużo więcej. Mam szansę na alimenty? Podobno niewinnej stronie nie muszą się pogorszyć warunki materialne, wystarczy, że się poprawią stronie winnej i wystarczy, że zechcę podnieść mój standard życia i też mogę mieć alimenty. To prawda? Czytałam tak na jednej stronie prawnej. Prosze o poważne wypowiedzi a nie, że jestem pazerna i mam iść do drugiej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem pazerna
podnosze to ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem pazerna
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem pazerna
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×