Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Gość ggeisha
Dzięki, Luckbealady. Wiesz, ja mam 162 cm wzrostu, więc moja waga nie jest taka znowu niska. DC zaczęłam na początku roku i nie wiem ile wówczas ważyłam, to 71 kg miałam po dwóch ścisłych. Sądzę, że mogłam wtedy ważyć jakieś 85-90 kg. Ale najbardziej pocieszające jest to, że po schudnięciu i racjonalnym wychodzeniu z diety - waga nie wraca, nie ma efektu jo-jo. Mnie się udało przez 4 miesiące utrzymać wagę po zakończeniu DC, więc nie jest źle. Teraz to już kosmetyka ;) Nie chcę schudnąć za bardzo. Lepiej się czuję w tzw. kobiecych kształtach, tym bardziej, że mam duży biust, a po diecie przekształca się on w... no właśnie. Dlatego zdecydowałam się na maksimum 2 tygodnie ścisłej. Zresztą, za zwyczaj w trzecim tygodniu już nie chudłam, więc po co się męczyć... Gratuluję Ci wciśnięcia się w jeansy :) Wiem, jaka to radość. Życzę dużo uśmiechu i zadowolenia z nowej figury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Dzień drugi. Zaczynam od połowy zupki pomidorowej. Nie jest źle. Wczoraj było dobrze. W dzień czułam głód - wypiłam zero-kaloryczne pepsi i mnie zatkało na parę godzin. Wieczorem na siłę wciskałam drugą połowę jarzynowej. Efekty już widzę - musiałam dorobić nową dziurkę w pasku, bo mi się skończyły :) Staram się pić jak najwięcej. Cóż... mam wzdęcia, to chyba po dodatkach soi do zupek. Jakoś trzeba to przeżyć. Luckbealady pisała, że dla niej cały baton to za dużo na raz. Dla mnie nie :) Batonów mogłabym zjeść z 5 na raz :)) Zupki dzielę na połowy. Dodaję otrębów owsianych, ale nie do każdego posiłku, bo by mi nie wystarczyło do końca... No dobra, zobaczymy, czy wytrwam. Jeśli nadal będę się tak czuła jak teraz, to jest duża szansa. Nastawiam się na jutrzejszy kryzys (kryzys dnia trzeciego). Piszcie, jak Wam idzie, bo inaczej tylko ja będę zapełniać to forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckealady
Hej Idzie mi źle. Znowu się złamałam. Moja konsultantka dorzuciła mi jeden warzywno-białkowy posiłek,bo nie daję rady Wilczy głód sprawia,że mogę zjeść wszystko co mam pod ręką. Być może dlatego,że trochę szwankują kobiece sprawy i mużę uzupełniać ubytki, być może dlatego,ze na niedoczynność tarczycy biorę już 100 mg eltroxinu..nieważne dlaczego,ważne,że w tym roku pewnie więcej nie schudnę. Może ze 2-3 kg. Ale się nie poddaję a z wyniku utracenia 20 kg jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję,że Wam idzie lepiej. Pozdrowienia dla Polki w Japonii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Luckbealady, a ile obecnie ważysz? Wiesz, jeśli masz jazdy hormonalne, to możliwe, że dlatego Ci wyskakuje taki wilczy głód... Nie przejmuj się. Zdrowie jest najważniejsze. Jeden białkowy posiłek CI bardzo nie przeszkodzi. Tym bardziej, że białko się bardzo trudno trawi. Wierzę, że będziesz miała świetne rezultaty tak czy owak. Dzięki za pozdrowienia i - uszy do góry. A ja mam dzisiaj trzeci dzień - i nie miałam kryzysu. Może dlatego, że wypijam dodatkowo 2 pepsi zero-kaloryczne. Wiem, że po tym się wolniej chudnie, ale inaczej zasnęłabym na amen. Jutro pierwsze dietowe ważenie (postanowiłam ważyć się co 3 dni). Wiele nie oczekuję. No, jeszcze duuuużo przede mną walki z tłuszczykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ggeisha Teraz ważę 88 kg i bardzo się z tego cieszę. Zaczynałam od 108 więc tak jakoś mi się równo złożyło. Dzisiaj jest już lepiej, bo wiem,że mogę coś zjeść :) sama świadomość mi na razie wystarcza. Jazdy z hormonami pewnie są jakimś powodem mojego wilczego głodu i dlatego wdrożyłam program naprawczy. Dwie pepsi..zazdroszczę..zamieniłam je na słodzik do kawy..i tak sobie dogadzam :P Ciekawa jestem ile schudłaś do tego czwartego dnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
No, niewiele schudłam, bo pół kilo. Pewnie przez to pepsi... Trudno, wolę mniej schudnąć a nie zasłabnąć, bo wtedy pewnie skłonna bym była przerwać dietę i cały wysiłek poszedłby na marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Zaczynają się schody. Zapraszają mnie na coraz to nowe party... Dzisiaj przyszedł mój japoński szef i chciał mnie zaprosić na jakąś tradycyjną japońską zupę. A ja... buuu. Powiedziałam mu, że jestem teraz na specjalnej diecie i że chętnie z nimi pójdę, ale dopiero w listopadzie. Strasznie mi głupio tak się wymigiwać, ale co mogę zrobić... Gdybym teraz poszła - szlag by trafił całą moją dietę. Ale - dobry człowiek - zrozumiał. Mamy ustalony termin na 10 listopada, a więc na drugi tydzień wychodzenia z diety. Myślę, że taka jednorazowa impreza nie zniweczy mi efektów, jakie mam zamiar osiągnąć przez to dwutygodniowe umartwianie. Dzisiaj czwarty dzień. Jest dobrze. Jestem po dwóch połówkach zupki grzybowej. Jest u mnie godzina 15.12, koło 16 planuję zjeść batona, ale jak na razie nie czuję głodu. Myślę, że teraz będzie z górki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
Hej! Dziewczyny od dziś przyłączam się do Was! Mam nadzieję, że nam się uda! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Witaj Andzik! Napisz coś o sobie. Z jaką wagą startujesz i do jakiej zamierzasz dobić. Trzymam kciuki, najgorsze są pierwsze trzy dni. Później idzie to szybko, a efekty są dopingujące :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
Ważę 64kg przy wzroście 166cm. Dawno tyle nie ważyłam :( Chciałabym zejść do wagi 57kg. Mam nadzieję, że nam się uda, w końcu w grupie raźniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawi79
Witam! Ja zaczynam od jutra,z tym że ścisła z jednym posiłkiem biłkowym 2tyg.Potem 2 tyg mieszana,moja waga dziś to 58kg przy 164cm,ale chce ważyć 50kg tak jak większość swojego życia(mam 30lat) niestety z powodu problemów zajadałam stresy samymi słodyczami i mam efekty, a bardzo lubie ćwiczyć więc mam nadzieje że po cambridge kg nie wrócą.Trzymajcie kciuki.Będe Was informować o efektach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! ja też zaczynam od jutra. ważę 63 przy 163 cm. marzeniem jest schudnąć 5 kg. fajnie że natrafiłam na dziewczyny które też jutro zaczynają:) będziemy nawzajem się wspierać i motywować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wszystkim Odchudzającym. Drugi raz ścisła to dramat. NIby chudniesz - ale jesteś głodna, niby chudniesz,ale jest cholernie zimno, niby chudniesz..ale dlaczego ma się przy tym tak parszywy nastrój..myślę,ze pogoda nie pomaga..co innego lato,wczesna jesień a tu zimno,mokro i do domu daleko.. Zastanawiam się dlaczego Dziewczyny , które mają do zgubienia 5 kg poddają się tak morderczemu wysiłkowi..nie wystarczy Montignac dieta Diamondów ewentualnie kopenhaska? Przecież na tych dietach chudnie się o wiele przyjemniej..co innego,jak start jestw okolicach 100 i do zgubienia..conajmniej 20 albo i więcej kilogramów. No,ale to moje zdanie , to wolny kraj i każdy ma do swojego poglądu prawo..tylko dziwię się.. Pozdrowienia i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
Pierwszy dzień jakoś minął ;) Dziś drugi, zobaczymy ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Luckbealady, ja się z Tobą w zupełności zgadzam. Dieta Cambridge jest dietą "ostatniej szansy" przeznaczoną dla osób, które mają sporą nadwagę. Ja ją stosowałam wiele razy - w każdym etapie gubiłam po jakieś 8 kg. Tym razem mam już mało do zrzucenia, bo do tego stanu doprowadziłam się poprzez stosowanie właśnie DC. Miałam sporą nadwagę, a DC ufam, głównie ze względu na to, że dostarcza wszystkich potrzebnych do życia i zdrowia substancji odżywczych, czego nie można powiedzieć o innych dietach. Przy DC nigdy nie miałam np. zatrzymania miesiączkowania, co mi się przydarzyło swego czasu podczas stosowania (skutecznej zreszą) diety beztłuszczowej. Dlatego ten ostatni i ostateczny etap chudnięcia zdecydowałam się przeprowadzić właśnie poprzez DC. Zaplanowałam jedynie 2 tygodnie ścisłej, bo więcej mi nie potrzeba, nie chcę się wyniszczyć. Gdyby nie to, że startowałam z dużą nadwagą, to nie zdecydowałabym się dla zrzucenia paru kilogramów na tak drastyczną dietę. Lepiej to rozplanować w czasie i stopniowo, dołączając wysiłek fizyczny chudnąć sobie wolno acz skutecznie. Zgadzam się z Tobą, że każde kolejne podejście jest trudniejsze. Chudnie się wolniej, bardziej ma się dość... bo najgorsze ma się już za sobą, a więc i motywacja jest mniejsza. Ale wierzę, że wytrwasz i będziesz się cieszyła z sukcesu. Ja już zaskoczyłam. Nie czuję głodu ani osłabienia. Zostało mi jeszcze 10 dni ścisłej i wiem, że wytrwam. Chudnę sobie powoli, bo nie mam bardzo z czego (oj, dlaczego nie rusza się mój dolny brzuszek - tam mam wielką oponkę...!) - chudnę, tradycyjnie, najpierw z twarzy i piersi... może wreszcie ruszy ten brzuch! Stosowałam już przeróżne ćwiczenia, A6W, ćwiczenia na dolną partię brzucha, na talię - i nadal mam ten balonik... No, zobaczymy, jak tym razem nie zniknie, to chyba będę już musiała go polubić. Dzisiaj zupka pomidorowa (już zjedzona w dwóch połówkowych porcjach), baton cytrynowy (te trimery jakoś mniej mnie nasycają, najbardziej czuję się najedzona i usatysfakcjonowana po czekoladowym i karmelowym) i zupka jarzynowa (dla mnie najlepsza). Czuję już większy luz w pasie, ale nadal balonik sterczy... No i na twarzy mnie ściągnęło, dłonie mi wyszczuplały, trochę uda... Pisz jak Ci idzie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
Wiem Dziewczyny, że to dla Was dziwne, że jak ktoś chce schudnąć jakieś 5-7kg to sięga po drastyczną DC. Czasami szybkie efekty są bardzo kuszące, tak jak w moim przypadku ;) Zależy mi, żeby szybko schudnąć (tak jak szybko przytyłam ;/ ) Nie wiem jak Wy ale ja dodatkowo chodzę na aerobic, więc jakiś kontakt z ruchem mam ;) Mam nadzieję, że każdej z nas uda się wytrwać i dojść do wymarzonej wagi bez względu czy jedna ma 5kg czy 20 do zrzucenia. Będziemy się dopingowały, to nam się uda. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luckby
Andzik86,sorry że się wcinam,ale Ty podczas DC ćwiczysz???? Nie powiedział Ci nikt,że nie wolno? Poza tym spektakularne spadki wagi są przy równie spektakularnej nadwadze..ale - jak już pisałam to wolny kraj,uważaj tylko na siebie. I Trzymam kciuki,bo w końcu tak jak napisałaś ważne jest,żeby się dobrze czuć we własnym ciele Ggeisha..masz rację, trudno jest za każdym nowym razem,ale na szczęście moja druga połowa idzie od jutra na DC,więc motywację będę miała taką,żeby Jego motywować,a nie podjadać jak chłop będzie się męczył.Chociaż ja kotleciki mu smażyłam.. :) Dzisiaj mój lekarz powiedział,że zabrania mi chudnąć więcej jak kilogram tygodniowo,bo z trudem uzyskane zdrowie znowu może mi się pokićkać. Ponieważ mam dokładnie taki spadek wagi,więc niczego nie będę zmieniać. Dociągnę drugi etap do końca,później normalne wychodzenie z diety...Nie kryję,że do szczęścia nie potrzebuję ważyć 60 kg, bo byłabym stara i pomarszczona :P wolę być stara i gładka,85,może 80 to wszystko do czego chcę dojść. Bo, na razie co prawda,ale jednak rozmiar 80F mnie satysfakcjonuje. No i wydaję majątek na balsamy do biustu..najlepszy i najładniej wchłaniający się i najfajniej wchłaniający według mnie jest do ujędrniający A,B Eris..C ma utrzymywać duży biust w dobrej kondycji..a ja chcę poprawy i powiększenia,stąd AB. Ciekawa jestem czego używacie.. Pozdrawiam nadal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Masz rację, Lucky. Nie ma co przeginać z tym odchudzaniem. Ja umiem przegiąć, czego przykładem było przejście przeze mnie przez epizod anoreksji w wieku licealnym. Z tym trzeba bardzo uważać, bo to droga prowadząca do nikąd. Jak we wszystkim w życiu - tak i w odchudzaniu trzeba sobie w pewnym momencie powiedzieć "STOP". Znać swoje możliwości i ograniczenia. Ja nigdy nie będę wyglądała tak jak te laski tutaj (jakie te Japonki są chudziutkie!!!), nawet nie chcę. Takie mam ciało, takie tendencje - i tak musi zostać. Ile mi się uda zbić na tej diecie, tyle się uda - ale wiem z całą pewnością, że jest to już moja ostatnia dieta. O ile nie przytyję do wagi sprzed rozpoczęcia pierwszego cyklu, a wolałabym tego uniknąć :) U mnie jest taki problem z tą dietą, że nie umiem zjeść całej zupki na raz (co innego z batonami - tych bym zjadła kilka ;) ). Dzielę więc na połowy, ale tu się pojawia problem, bo w czasie dnia nie bardzo mam czas i warunki, żeby zalewać sobie zupki. Wracam do domu koło 20 - i czeka mnie wówczas zjedzenie całej zupki. A więc zarywam noce, żeby zjeść ten ostatni posiłek... Dzisiaj wróciłam jeszcze później i na siłę wciskałam w siebie moją ukochaną zupkę jarzynową. Odmówiłam dzisiaj kolejnemu zaproszeniu na imprezę :( A jeszcze dostałam specjalnie dla mnie kupiony niskokaloryczny deserek - o Boże, jak ja miałam na niego ochotę :((( Ale dzielnie oddałam go koleżance. Dlaczego akurat teraz muszą się zdarzać takie sytuacje? Ja się nie mogę poddać, załamać, bo już niedługo półmetek... Gdybym chociaż była na mieszanej... wówczas bym się złakomiła na coś takiego w ramach "posiłku własnego", a tak...? No nic, kolejny dzień za mną. W niedzielę kolejne ważenie. I od poniedziałku - drugi, ostatni tydzień umartwiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
luckby, ja po prostu lubię ćwiczyć (w grupie) ;) W listopadzie zapisałam się tylko raz w tyg.na aerobic ;) Mam nadzieję, że nie padnę ;) Zresztą każda z nas zna swój organizm i wie na ile go stać, spokojnie ja znam umiar ;) Pozdrawiam ciepło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro zaczynam DC. Mam powazne obawy po przeczytaniu róznych opinii odnośnie tego czy dam radę ? Wstyd się przyznać ale mam słomiany zapał do wszystkiego. Lecz ostatnio juz tak przegięłam z wagą ,że hej!!!!! Poza tym uwielbiam słodycze , i juz się boję ,ze będę miała objawy spadku cukru!! Pomózcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
julia228, a z jaką wagą startujesz i do jakiej chcesz dojść? Drugi dzień minął :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życze powodzenia na diecie ja na niej bylam 2.5 miesaica efekt 25 kg zaczelam w marcu zakonczylam w czerwcu z powodu licznych atakow kamyczka w woreczku zolciowym jem nornalnie i waga ciut jeszcze spadla ;) po zakonczeniu diety waga podskoczyla do 3 kg ale to byla woda jak to okreslila konsultantka pozniej znow zaczlo schodzic w dol. jestem osoba ktora odchudzala sie cale zycie ale dieta cambridge bardzo mi pomogla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Witam sobotnio. Szósty dzień za mną. Dzisiaj nie piłam pepsi, ale za to wypiłam całą półlitrową butelkę Calpis-zero. Ma zero kalorii, więc nie powinno mi to zaszkodzić. To taki napój japoński, na bazie sfermentowanego mleka, ale bardzo rozwodniony. Zawiera dużo protein i nie jest gazowany (gazowane calipsy też widziałam, ale nie zero-kaloryczne). Niestety, przyzwyczaiłam się do jakiegoś pseudo-słodkiego napoju w ciągu dnia i bez tego czuję się bardzo osłabiona i nie daję rady. Jutro ważenie, zobaczymy, jak te przestępstwa wpływają na moją wagę. Dzisiaj zmuszona byłam zażyć dwa razy po tabletce aspiryny, bo obudziłam się z potwornym bólem głowy (to przez gwałtowną zmianę ciśnienia i stres wczoraj w pracy). Uważam też, że za dużo piję wody. Ustaliłam sobie więc dzisiaj limit maksimum 2.5 litrów. Zważywszy na to, że zupki dzielę na pół i każdą połowę zalewam ok. 400 ml wody, a dodatkowo piję albo pepsi albo calpis, to wychodzi 4.5 litrów płynów dziennie! A ja piłam jeszcze więcej wody... to przestępstwo, w ten sposób wypłukuje się wszystkie minerały z organizmu. Może z czasem uda mi się dobić do 1.5-2 litrów czystej wody - i tak by to było sporo. A piję tak dużo, bo mi się po prostu diabelnie chce pić! Czy Wy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzik86 : startuję z wagą 73 przy wzroście 168 -to juz nadwaga;( Wstepnie chciałabym zejść do 64 . mam nadzieję wytrwać. Generalnie nie chce mi się az tak bardzo jeść , ale te wszystkie pokusy!! Dziś zaczęłam , jestem rano po owsiance i na obiad baton . poza tym woda i zielona cherbata. Czy nie czujesz Andzik po 2 dniach ,żadnego osłabienia?zawrotów głowy itp.? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Juppi! Dzisiaj się zważyłam, po sześciu dniach DC i... kolejne 1.5 kg mniej, a więc przez 6 dni poszło 2 kg. Pięknie. Już tak niewiele dzieli mnie od pełnego sukcesu :) Czuję wyraźny luz w pasie. Uda wydają się dłuższe i smuklejsze... nawet oponka na brzuchu pomału acz skutecznie się pomniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzik86
julia228, dziś mój 4 dzień i do tej pory nie czuję żadnych zawrotów głowy itp. Ja chyba ogólnie jestem na to odporna :) Dziś się pierwszy raz zważę;) ggeisha, gratuluję kilka kg mniej, oby tak dalej ;) Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny gratulacje ,ze Wam tak dobrze idzie, Jestem po kakaowym śniadanku (mniam) -dziś zaczynam drugi dzień. Na razie nie odczuwam głodu (odpukac), ale troche słaba jestem. Najbardziej boję sie jutrzejszego dnia w pracy, akurat jutro musze zostać cały dzień(brrrr) i te wszystkie czekoladki w szufladach ;) Poza tym czeka mnie dziś małe przyjęcie z okazji 4 urzodzin mojej córci, takze poćwiczę silną wolę ;) Oczywiście wszyscy patrzą na mnie z wielkim sceptyzmem i uwazają ,że nie dam rady;( Dlatego wazne jest dla mnie ,że mogę tu zaglądać . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, te zupy są delikatnie mówiąc straszne tzn . na razie jadłam orientalną i brokułową . I ten zapach -dla mnie nie do zniesienia,beeeee . Przede mną jeszcze kolacja -napój bananowy ;) Poza tym moje mysli wciąz krązą wokół jedzenia-tzn, tego z diety ;). Odezwijcie się proszę z jakąś odsieczą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
Dziewczyny, mam problem... Chodzi o to, że od 5-ciu dni nie mogę no... załatwić się. Tłumaczę sobie, że nie mam czym, że mój organizm wykorzystuje to co zjadam w 100%... Dzisiaj nawet zrobiłam sobie lewatywę - i nadal nic. Sama woda. Nie wiem, czy to normalne, czy to czymś grozi. Nie chciałabym się zatruć. Z góry zaznaczam, że dodaję do zupek otrębów owsianych, więc błonnik jest... Coś mnie przyblokowało. Kupiłabym sobie nawet jakieś środki przeczyszczające, ale nie wiem jak w tym dziwnym kraju to znajdę. No i sądzę, że one nie są zbyt bezpieczne. Czy ktoś miał taki problem jak ja i jak sobie z tym poradził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggeisha
julia228, ja się Tobie nie dziwię, że Ci te zupki nie smakują. Te, które wymieniłaś to według mnie najgorsze smaki. Mnie przechodzi tylko jarzynowa, grzybowa, czasem pomidorowa. A i tak dodaję do nich szczyptę wegety i otręby. Ćwicz silną wolę, będzie dobrze. Wytrzymasz. Ja już na przykład w ogóle nie odczuwam ciągot do słodyczy, chociaż byłam strasznym łasuchem, mogłam się czekoladkami objadać bez opanowania. A teraz... jakoś nie mam na nic takiego ochoty. Właściwie to w ogóle nie chce mi się jeść. Jem, jak czuję, że robię się słaba. Ale to się pewnie zmieni, jak wskoczę na mieszaną. Przypomnę sobie smak jedzonka. Znając mnie - nie ruszę nic słodkiego przez dłuższy czas. Bo od słodyczy można się uzależnić, a jak się już zacznie, to... Wracając do poprzedniego mojego posta - lewatywa jednak pomogła :) Ufff... co za ulga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×