Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Kasiunia nie martw się, ja też kiedyś złamałam ketozę wielką bułą z wieeeeelką zaaawartością i byłam tak szczęśliwa :-) mniam.... rozumiem to, czasami jest taka potrzeba, że nie ma siły i trzeba! No i to tyle! Najważniejsze jest by powrócić spowrotem na obraną drogę. Czekamy na Ciebie jutro!!! Zaraz rano masz meldować co jesz na sniadanie z posiłków DC! I LEPIEJ, ŻEBYM CIĘ TU JUTRO WIDZIAŁA, BO JESZCZE JA ZŁAMIĘ SIĘ, A WIESZ JAK JA WTEDY BEDĘ CIERPIEĆ??? A tak ogólnie to chyba świruję, cały dzień byłam w sklepie spożywczym, oglądałm półki z towarem i zastanawiałm sie co i kiedy kupię, co z tych produktów ugotuję... później w domu gotowałam dla gości a w między czasie siedziałm na necie i czytałam przepisy kulinarne... BOŻSZSZSZEEEE... kiedy teraz o tym myslę, to chyba coś złego sie ze mną zaczyna dziać... całe pół dnia oglądałm jedzenie! I jak ja mam być szczupła? Kiedy ja tak bardzo lubię jedzenie... :-( Wiecie Dziewczyny, czasami zazdroszczę grubasom które zaprzyjaźniły się ze swoją nadwagą i w pełni akceptują swoje ciało... ja cały czas musze się męczyć albo wyglądem (ale za to nie chodzę głodna a wręcz przeciwnie :-) ) albo dietą (ale za to chodzę dumna, bo czuję się piękna, szczupła)... cały czas jest jakiś problem, non stop! Ech... ale zanudzam..... no nic, dzisiaj kończy się mój17 dzień, oczywiście upłynął wzorowo, waga od wczoraj poleciała -0,4 kg w dół, aż żal kończyć ścisłą :-))) zreszta tak tu jes miło, że zostanę z Wami chyba jeszcze przez tydzień :-) ale muszę jakoś dyplomatycznie odwołać imprezę z 30 kwietnia ;-) Nie mam ochoty pić wina, albo innego alkoholu i na drugi dzień mieć kaca, który wywoła potężny nie do opanowania głód ;-((( o nie, NIE ORGANIZUJĘ ŻADNEJ IMPREZY! WOLĘ SIEDZIEĆ GRZECZNIE TUTAJ Z WAMI A WY ZE MNĄ!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia N, tez kiedys podczas jeden ze scislych, namietnie ogladalam programy kulinarne, przegladala przepisy....i szczerze mowiac, - ni za dobre to podejscie, po "programuje mozg " na te pysznosci za mocno:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, opiszcie proszę jaki macie pomysł, kiedy już odstawicie saszetki, jak zamierzacie sie odżywiać? Chodzi mi o wasze pomysły na jadłospis? Chyba, że w jakąś inną dietę wejdziecie? Ja zamierzam wejśc w dietę south beach, zresztą czy mogę opisać mój jadłospis przykładowy, czy tutaj na tym forum darujemy sobie opisy posiłków? ;-) Czy któraś z Was zamierza zakończyc dietę przed 7 maja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suen, mi juz też taaaak zaprogramował, że zamiast przygotowywać się do jutrzejszego wykładu ja znów miałam ochotę wejść w jakieś fora internetowe z przepisami! TOTALNA PARANOJA! Jestem dramatyczna! Ale to przez tych gości! Bo już myślę, co im zrobię na śniadanie! To wszystko chyba przez to :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia S moze lepiej zalozyc osobny temat na forum o jadlospisie po cambridge, i dac tu tylko linka, wtedy kto bedzie chcial wejdzie i sobie poczyta, a zaoszczedzi sie tortury;-) tym co nie chca czytac o jedzeniu gdy sa na scisłej... / Ale w sumie cała idea fajna, przydatna na czas "po" :-) :-), dobrzebyloby wspisywac obok przepisu - ile ma kalorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochaniutkie!!! Kasiunia nie martw sie kochana, najwazniejsze ze nie poplynęlas na maxa i ze dzis juz wrocisz na dobrą scizke. Najwazniejsze WRÓCIC NA DOBRĄ DROGE!!! a nie robic sobie od razu tydzin czy 5 dni zarcia. Trzymam kciukasy!!!! Asia S wiesz co ze ja mysle tak samo jak ty. Tez zazdroszcze kobitkom ktore akceptuja swoją figure i az tak bardzo sie tym nie przejmuja, a ja???cale zcie daze do wymarzonej wagi i nadal to jeszcze trwa. Pierwszy raz odchudzalm sie w 8 kl podstawowki i schudlam pare kg i tyle mi wtedy wystaczylo, potem sie nie przejowalam jak wygladam tak przez 4 lata no i potem nastal ten czas kiedy w 4kl liceum sie odchudzalam i schudlam 20kg i od tego sie zaczelo,potem przytylam po pol roku 18 kg i potem znow probowalam schudnąc i tak w kolo, wiec trwa to juz 7 lat, wiec od 7 lat sie odchudzam. Paranoja jakas. Wiesz ja tez czesto ogladam programy kulinarne i zawsze ogladalm podczas scislej:) takze wszystko z Toba jest w porzadku:). Bardzo ladnie spada ci waga pod koniec scislej, bo mnie to zawsze spadalo pod koniec scislej malutko ok 0,1-0,2kg. Nie macie pojecia jaka jestem wscielka na siebie, bo teraz po prostu na mnie wszystkie diety nie dzialaja. I wiecie co? ja od tych 7 lat ciagle jestem smutna, zła niie ma usmiechu na mojej twarzy bo ciagle mysle o tym jak wygladam zle i ze ciagle jestem na diecie. Nie mozna bylo tych kg zgubic w przeciagu 2 lat i przez 5 lat byc juz szczesliwym czlowiekiem??nie no oczywiscie ze nie bo trzebabylo przeciez sie najesc na zapas. A teraz sa tego skutki. Chyba bardziej przydalby mi sie psycholog niz dietetyk. Naprawde, ile lat mozna byc na diecie??? Naprawde, moj msiek tez ma mnie dosc i ja sama siebie tez mam dosc, po prostu ciagle mysle o jedzeniu albo o tym ze nie moge tego zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weszlam dzis rano na wage i waga pokazla 65kg:) rowniótkie, szkoda ze nie 64,9:). Ale wiecie co??? jestem szczesliwa bo po swietach jak wrocila w srode i w czwartek 08.04 wazylam 70,2kg wiec schudlam juz 5 kg, w ciagu 16 dni,dla mnie to sukces:):):) i to ogromny:):):) co prawda dzis jest moj 12 dzien dc o od 8 kwietnie minelo 16 dni ale jakos tak po swietach nie moglam zabrac sie do tej dietki. I wiecie co? mysle ze to przez to ze nie podjadam, jak bylam w marcu na dc to raz podjadlam wedlinke raz warzywka, a teraz nic no oprcz tez tych 4 plasterkow wedlinki tydzien temu. Chciaz uwazam ze wedlinką sie ketozy nie zaburza, ale potem robia sie zachcianki na jeszcze inne pysznosci. I uwazam ze lepiej jest zjesc 4 a nawet 5 szaszetek lub 2 batony nawet jak sie ma kryzys niz cos podjesc z lodowki, takie sa moje spostrzerzenia. Zaraz ruszamy do tesciów a potem z tamtad caly dzionek do rodzinki z zaproszeniami i jutro tez. Takze znow kolejny meczący weekend przedemna. Trzymajcie kciuki bardzo sie boje, ale wiecie co? zabralam duzo batonow, wole zjesc dziennie 2 batony np w aucie w drodze od jednej rodzinki do drugiej, niz zjesc cos w gosciach. Tak mysle. Trzymajcie sie dzielnie. Odezwe sie dopiero w poniedzialek. Juz za Wami tesknie. Buziaczki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia
hej laseczki jestemm znow ... Skonczylam na dniu 10 wic dopiero we wtorek dodam 11/21:) ale mam dzisiaj doby chumorek:) jeszcze dobra wiadomosc w pracy ze dzis ostatni dzien tak ciezko pracuje bo wraca moja maszyna z serwisu w poniedzialek:) zepsula sie w zeszly czwartek wiec prawie 7 dni moich roboczych musial.am zapieprzac za nia:) ale sie ciesze... Z maszyna moja praca jest lekka i prfzyjemna:) dzis na sniadanko wypilam napoj czekoladowy z kartonika na IIsniadanie polowa porowei na lunch jarzynowa i wieczorkiem znow pol porowej... Laski czy ktoras z Was ma maszynke do pieczenia chleba? A co za tym idzie sprawdzony przepis? Robie te z netu ale jakie mokre wychodza te chlebki...ale smaczne... Wczoraj jak juz poplynelam to posmakowalam tez chlebka z mojego wypieku:) w pracy dzisiaj krotko.tylko 9 godzin i 3 dni off:) buziaki... Dzieki za wsparcie ASIA S i RIKI TIKI:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:-) riki tiki z tym "smutkiem", ktory nosisz w sobie od tylu lat od kiedy walczysz z kilogramami, doskonale cie rozumiem. Mam wrazenie ajkby ten problem przyslanial mi caly swiat, wiecie ..zawsze w tle to...Czasem patzre na szczuple dziewczyny, ktore sa szczuple bo maja taki metabolizm i mysle sobie ze nawet moze nie zdaja sobie sprawy jaki maja skarb:-), Czlowiek moglby pelniej zyc, bardziej szczesliwie gdyby nie to ze ciagle mysli sie o diecie, a wlasciwie to wyglada tak- na dicie ciagle myslimy a by nie zjesc, pozniej znowu to samo, ale jak juz zjemy to wyrzuty sumienia- po prostu jakies piekelne kolo... I riki tiki ladnie ci polecialo, wiec 5 kilo ci zostalo do czerwca (poczatku czy konca?), ale nawet jesli poczatku to i tak dasz rade. Bedziesz wygaldala pieknie na swoim slubie:-) Ja nie mam pojecia jak sie piecze chleb, bo powiem wam dziewczyny ze chleb czy w ogole pieczywo to zdarza mi sie jesc moze z 7 razy w roku:-), ja zauwazylam ze nawet jak mnie wezmie chetka na slodycze to nie tyje tak, a po pieczywie to od razu mam wrazenie ze widze ze utylam juz na drugi dzien../ ale kazdego organizm inaczej jakos dziala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta moje Drogie! No co wy tak marudzicie! Cholera musimy cieszyć się, że podjęłyśmy krok w celu schudniecia! Z dnia na dzień tracimy kg i cm! stajemy się z dnia na dzień piekniejsze, nasze buźki nabierają smukłości, pracujemy nad soba aby pięknie wygladac a tym samym spełnić swoje jedno z największych marzeń- usłyszeć magiczne słowa: "ale Ty zeszczuplałaś, ale nie odchudzaj sie już więcej bo wystarczy!" Kocham te słowa, bo wtedy wiem, że nie muszę już tracić wagi tylko ją utrzymać! Będę jeść dietetycznie (Suen- zabijesz mnie;-), bo już chciałam wymieniac co będę jadła, hihihihih :-)) zaczniemy chodzić na basen, choć raz w tyg na fitness lub siłownię, możemy rano biegać przed pracą- bo poranny sport najbardziej podkręca metabolizm! W słoneczny dzień można pojechać na rower! Poiwiem Wam szczerze, że kiedy ponad rok temu dzięki DC osiagnęłam ukochaną wagę i słyszałam od Wszystkich: "Asia już jesteś za chuda, nei odchudzaj się!" utrzymywałam wagę dotąd, aż jadłam dietetycznie, często ale małe porcje, zamiast tzw"małej przegryzki" zjadłam jogurt, zamist tłustych tłuściochów napiłam się kawy latte- to syci!:-) i uprawiałam minimum sportu to trzymałam wagę a nawet o 0,2 kg zleciała:-) to wszystko było ok! I uwierzcie mi, że wcale nie męczyłam się jedząc dietetycznie- tym bardziej, że lubię delikatne, nie tłuste, sałatowe jedzonko (Suen wybacz;-)) aż sama chyba nie wiem jak to się stało.... ale kiedy zaczęłam jeść jak mała świnia to waga w ciągu ponad pół roku poszła w górę! Gdybym przez te pół głupiego roku zamiast tłustych kolacji po 22.00 zjadała jabło, czy jogurt mały to napewno nie przytyłabym 10 kg!!! I całą zimę nie miałam co na siebie włożyć poza 3 spódnicami namiotami ze starych grubych czasów! Ciągle chodziłam w jednym i tym samym jak kloszard, bo obiecywałam sobie, ze schudnę i w końcu walczę! I wiem, że osiągnę cel i wiem, że Wy też bo mamy chęć, trwamy a forum ma magiczną, budującą moc! Dlatego trwajmy bez marudzenia a potem przeniesiemy się na inne forum na którym będziemy zajmowac się sposobami utrzymania wagi! I jedno wiem napewno- 0 kolacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PRZYRZEKAM!!!!!!! Bo już nigdy nie chcę widzieć mojego wielkiego brzucha!!! Mam dzisiaj dobry nastrój, posiedziałam sobie na kawce pod parasolami w centrum miasta w promieniach słońca, uśmiechałam się do ludzi, byłam z siebie dumna, że pierwszy raz od ponad 6 m-cy założyłam koszulę, która- o dziwo!!! Nie była ciasna! Czułam się piękna!!! ( no dobra, prawie piękna! :-))))) i nie jest źle, bo mam Was i wierzę, że zostaniemy razem na innym forum w temacie "podtrzymywania wagi"!!!!!!!! SŁYSZYCIE!!!!???????? Kasiula, ja Ci tą maszynę do chleba wyrzucę! I nawet sie możesz obrazić! Zapomnij o tym świństwie i zamień na liść sałaty!!!!!! W pzryszłości oczywiście ten liść ;-)))))))) I cholera przestań już podjadać bo mnie TO DEEEEENEEERWUJEEE!!! W końcu pisałaś, że tylko ja i Ty tak dzielnie trwamy!!! Dlatego PROSZĘ ŚWIECIĆ TUTAJ PRZYKŁADEM!!!!!!! HIHIHIHIHIHIHHIH:-) :-) :-) ALE MAM DOBRY CHUMOREK DZISIAJ, pewno przez to słońce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia N, zarazac dzis dobrym nastrojem:-) :-) Teaz uwazam ze sport rano podkreca najlepiej metabolizm, ja mam juz z samego rana za soba 35 minut orbitreka, i od razu mi jakos lepiej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Riki Tiki, nie trać czasu na smutek tylko szybko odchudzaj się!!! Każde - 0,1 kg to wielki sukces! Każde -0,1 cm to jeszcze większy sukces- bo W KOŃCU NIE JEMY- PRZEPRASZAM- "NIE ŻREMY" CHCIAŁAM POWIEDZIEĆ- tylko jesteśmy na cudownej odrodze odchudzenia naszych tyłków, brzuszków, paluszków itp. i nei myślmy jak długo jeszcze tylko myślmy o efektach i cieszmy sie każdym duzym i maleńkim ubytkiem wagi!!! I RIKI TIKI trwaj mi do końca bo mam dosyć Twojego smutku tak jak i maszyny do chleba od Kasiuli!!! ;-) :-) :-) Gdzieś Ty Kasiula wymyśliła to pieroństwo odpalić na DC!!! :-) No, ale mam dzisiaj pozytywną jazdę :-) ale fajnie, że tak sobie chudniemy :-) a metabolizm podkręcimy ćwiczeniami i wszystko będzie ok!!! Zobaczycie! :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano zarażać, zarażać :-) nie wiedziałm Suen, że ćwiczysz rano?! :-) to Ci się chwali :-) brawo!!! Moja koleżanka z pracy zaczęła biegać co rano i po 2 tygodniach było widać piękne efekty! Serio! Tak zbiła jej się ciało, brzuszek zleciał, ma piękne kanciaste ramiona a nie kule jak moje! :-) hmmm... choć ja biegać nie lubię, ale to chyba jedna z najprostszych - dla mnie- form zapoczątkowania kultury sportu! :-) nic to, o tym zacznę myśleć jak skończę DC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz to kiedys pisalam tu na forum , podczas wymieniania sie z reiki tiki informacjami(bo wiesz, my jestesmy weteranki diety cmabridge, i w ogol e odchudzania);) [ no nie ma czym sie za bardzo chwalic]- a mianowicie, ze ja zawsze duzo cwiczylam, i nie mam takich akcji typu ze ptrzez tydzien objadam sie jak swinka, itp, mam "zryty"" metabolizm dietami i niedoczynnosc tarczycy, stad gdybym nie uwazala bylabym dwa razy grupsza;), A cwiczyc lubie, choc zawsze to na przemian byl aerobik, rower, czasem basen, callanetics tez mam przetestowany kiedys kazdego dnia przez 3 miesiace, teraz tylko od zcasu do czasu, moim numerem jeden aktualnie od pol roku jest orbitrek:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia
ASIA S jestem dzis juz znow na scislej o tej maszynce to nieporozummienie:) to wypiekanie sprawia mi przyjemnosc poki co chlebek je corcia z mezem:) kupilam w srode urzadzenie i juz w srode piekllam ale nie jedlam w czwartek tez piek.am-testujac przepisy z netu ale cos liche... Czekam na ksiazke z przepisami bo zamowilam:) ja dzis kochanie naprawde tylko na DC. U mnie jest 17:30 a ja dopiero zuzylam 2 produkty... W poniedzialek licze ze ketoza zapuka do mych drzwi;-) dzis malo pisze bo mam zajob w pracy ale od jutra bede czesciej jakby ktoras sie stesknila:) milego wieczorku sobotniego przy.... Herbatce oczywiscie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiunia ty faktycznie masz ostra faze w tej ketozie na kuchcenie(ja kiedys tez tak mialam);), po diecie mi przeszlo;). Powinna moze otworzyc jakas restauracje, moglabys sie wyrzyc kulinarnie i jeszzce by ci za to placili ;) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia S, latte kawa, to spienione mleko, tak? ja w ogole nie piujam akwy, ale tak kojarze, wiec.. mysle, ze kawa latte nie powinna zabuzryc ketozy, bo wedlug nowych standardow nawet zalecaja dolewac melka do napojow.. Ile waze- przed dieta prawie 80 kg (przy 176cm) wiec okropnie kiepski wynik, zawsze bylo 67-68, i zawsz emoim celem bylo 60;) ( 3 razy mialam ten wynik, a wlasciwie 2 bo raz stanelo na 62), wiec mam duzo, prawie 20 kilo do zbicia, pierwszy raz w zyciu tyle waze, i jak ktos tu wspomnial, chyba Ty Asia N?? ze podobnie masz- tzn kilka rzeczy aby "przechodzic czas" bo po co kupowac nowe, a w szafie wiele rzeczy ale w zadne nie wcisne tylka teraz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suen zlecą Ci te kg w oka mgnieniu- ja już połowę z 10 kg zrzuciłam, myślę, że jeszcze pociągnę ścisłą, chciałabym aż nie będe miała 62 kg, choć dobrze byłoby mniej bo kiedy zacznę jeść to przybędzie mi napewno... zastanawim sie ile??? Hmm.... we wtorek będę miała 21 dzień ścisłej,wychodzi, że zrzucę za ten okres ok 6kg :-). Na pierwszej DC był lepszy wynik, no ale wiemy dlaczego teraz jest inny, aczkolwiek ja się cieszę :-). W 1 tyg ścisłej lecę max 1,5 kg wiec do ideału musiałabym być na ścisłej łącznie 5 tyg, czyli jeszcze 2 tygodnie. Chciałabym wytrwać... myślę, że tydzień jeszcze wytrzymam, bo wbrew pozorom przyzwyczaiłam sie do tej diety i tak trochę nie wyobrażam sobie rozstania z nią ;-) Suen który dzień jesteś na ścisłej? Ogólnie to tutaj jest strasznie cicho i spokojnie dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia S, po tym jak jak 3 dnia zgerzeszylam i zaczelam od nowa, to jest moj 4 dzien. Widze Asia N, ze masz podobny wzrost do mojego, moge wiedziec jaka jest Twoja docelowa waga? Tak cisza dzis, mzoe riki tiki walczy z 'zaproszeniami",a kasiunia piecze chleb;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. przepraszam, zamist Asia S, zakodowalam sobie w glowie Asia N(niewiedziec dlazcego):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jeden ps'ik:-), tak to wlasnie ejst Asia S, ze kazda kolejna dzieta to coraz mniej leci 9stad ten moj i riki tiki taki kiepski nastroj czasem, bo w nas nie ma juz tego entuzjazmu, dziewczyn ktore sa pierwszy czy drugi raz na cambridge);), pamietam, ze zanim tak strasznie rok temu przytylam , a dokladnie waga zazcela mi nagle isc w gore po wielkanoscy... bylam wczesniej na cambridge 2 tygodnie-i schudlam niecale 2 kilo, (nic nie podjadalam), po prostu mialam atak tarczycy(tzn najgorsze wyniki na niedoczynnosc jakie mialam)i do tego organizm byl zmeczony ogranoczonymi kaloriami, wiec robnaleo mi z 68 do 80;) w pol roku.. Dlatego jak mzoesz chudnij Asia S, i pilnuj sie aby nigdy juz nie wrocic na ta diete . Brakuje mi entuzjazmu do cambridge, moze dlatego bo brak mi "spektakularnych wynikow'" pierwszy raz w zyciu gdy bylam na cambridge startowalam z 68 i schudlam 9 kilo, bo organizm byl w szoku, pierwszy raz poznal co to ketoza:), a teraz jak spada tak powoli, jakis bezsens mnie dopada.... Mowia ze czegos tzreba pragnac, byc skoncentrowanym na celu, chyba jutro popracuje nad neorolingwistycznym programowaniem mojego mozgu:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps 5 ze wzgledu na ta róznice czasu, pisze sama z soba tu;-) Dziewczyny kupilam kapsulki polaczone z czerwona - zielona herbata , hm, bo wyczytalam ze na cambridhe moge stosowac zielona i zcerowna herbate....ale mi za bardzo ich smak nie odpowiada (wole pic sama wode mineralna) wiec kupilam kapsulki, ponoc zcerowna herbata niezle oschudza, mzoe jak polazce je razem z cambridge to rusze moj szalony metabilizm;) . czy ktoras z was pije zcerowna lub zielona herbatke w czasie scislej? ps albo ma jakiedoswiadzcenia czy zcerowna herbata /i zielona naparwde dzialja "odchudzajaco"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Suen :-) dzisiaj moja waga stoi, soooooiiii! :-) no nic to, czasami stoi ale później leci za te kilka dni przestoju jednorazowo w dół :-) nie ma to jak wiara! Hihihiihh:-) Luz. Wiesz Suen, wczoraj tez miałam wrażenie, że jestem sama na tym forum, dlatego poszłam wcześniej spać. Moja wymarzona waga to 62kg. Zresztą jak ważę 62kg to większość ludzi twierdzi, że wygladam anorektycznie. Mój facet twierdzi, że wygladam bardzo dobrze w wadze 65kg- Jezuuuu, on jest ślepy chyba. To co pisałaś odnośnie słabszej motywacji przy wielokrotności stosowania diety- to fakt, mam identyczne odczucia... ale staram się o tym nie myśleć, nie dołowac się, że tak wolno i wogóle... próbuję wypierać negatywne myśli. Staram się jak mantrę powtarzac sobie, że jest cudownie, że waga leci, cały czas na minus. I tak na DC ta waga leci chyba najszybciej ze wszystkich diet:-) przed DC starałam się chudnąć poprzez zmianę i ograniczenie posiłków. Owszem, schudłam ale tylko 3 kg w miesiąc... Co prawda zgodnie z opiniamii ogólnie obowiazującymi jest to idealne chudniecie tj. 2kg-max. 3 kg miesiecznie, ale w tym tempie to ja nie podołałabym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz w życiu odchudzałam się prawie 8 lat temu (ale to brzmi masakrycznie!) i to było najlepsze odchudzanie, chudnięcie i schudnięcie... Wówczas miałam do pozbycia się 9 kg. Ograniczyłam posiłki, zmieniałam je na dietetyczne (sałaty itp.) i CODZIENNIE CHODZIŁAM NA FITNESS i minimum 4 razy w tyg na saunę. W I m-cu poszły prawie 4 kg, a w kolejnych m-ach po 2 kg. Efekt bardzo długo się utrzymał, blisko 4 lata......... A teraz przy kolejnych DC potwierdza sie reguła- szybko poszło, szybko wróciło. No dobra, już nie marudzę! Jak skończę ścisłą to biorę sie za ćwiczenia! Moja największą zmorą jest brzuch, tłuszcz w postaci opony na brzuchu- taka pszczoła Maja! Cienkie ręcę, cienkie nogi i wieeeelka brzuszna kula- normalnie skrzydełka doczepić i wygrywam kasting do kreskówek! Idę kąpać się i nabalsamować :-) a później wciagnę moją pyszną owsiankę w połączeniu z napojem kakaowym :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patihh
hej dziewczyny. Niestety w piatek naruszyl diete:( :( :(: Zjadalm 2 saszetki i ....sernik. Nie dalo odmowic sie solnezantce. Bylma taka zla na siebie. Jak nie ma zadnych pokos, wyjscia ,to mozna wytrzymac diete....gorzej jak jakas imprezka jes i kazdy kusi. Wczoraj w sobote niestety nie byo tak jak powinno. Mialam tylko obawy ze w niedziele zgrzesze, a wyszly z tego 3 dni grzeszenia. Tak to jest jak sie raz zgrzeszy, wtedy nastepne ida automatycznie. Zaluje tych dni, ze nie pociagnelam w calosci scislej. Co prawda nie przytalm ,nawet dalej deczko zjechalam z wagi,ale nie jestem zadowolona. Teraz wybieram sie do restauracji na urodziny.Tam musze cos zejsc,zeby nie bylo gadania.Jakas rybe zjem najwyzej. Nie moge sie doczekac jutra, jak bede znowu w swoim rytmie. Trzymajcie sie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×