Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Też mnie dzisiaj koszmarnie nosi. W dodatku jestem bardzo słaba i kręci mi się w głowie. Ratuję się marchewką i ogórkiem. Ale to tyle co nic. Waga pewnie stoi w miejscu... a Wy tak pięknie tracicie... zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakoś dzisiaj w miarę spokojnie,nie czuję głodu choć czasem myśli uciekają w stronę jakiś pyszności. Czas w pracy szybko mi mija, niedługo zjem jeszcze zupkę na kolację i na tym zakończe kolejny dzień. Kkmb trzymaj się dziewczyno! Batonik jak musisz to sobie pogdryź ale nie daj się skusić na nic innego bo NIE WARTO!!! Pozostałym dziewczynkom również życzę wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bugkid
jutro zaczynam :) wzrot: 171 waga: 82 cel: 60 :))))))) trzymajcie za mnie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, mam do Was prośbę. Być może ten temat był poruszany, ale muszę się szybko decydować czy umawiać się z konsultantką... otóż, kończę 3 tyg mieszanej- tzn. 3 posiłki cambridge i 1 posiłek białkowy do 250 kcal. Moja konsultantka mówi, że nasza współpraca powinna trwać ok. 2,5 m-ca, tzn że teraz powinnam przejśc na 2 swoje posiłki + 2 torebki itd. Z kolei wiem, że wiele dziewczyn po tych 3 tygodniach przechodzi na "zwykłą" dietę 1000 kcal. Będę szczera, raz, że brakuje mi trochę kasy na kolejne saszetki, a dwa, że chętnie już bym sama kombinowała z posiłkami (od razu powiem, że to był dla mnie wstęp do odchudzania, dla zobaczenia pierwszych efektów. Więc i tak chciałam dalej zdrowo chudnąć:) Będę wdzięczna za sugestie- czy jednak warto iść na kolejne 2 tygodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
godusia, ja bylam w lipcu na scisłej 4 tygodnie, pozniej jadlam od razu 1000-1300 kalorii i waga mi nie wzrosla.....(wzrosla mi dopiero pozniej gdy zaczelam próbować wrócić na scisla i jesc naprawde bezsenu kaloryczne rzeczy-slodycze), ale wracajac do tematu, czytajac wiele wypowiedzi dochodze do wniosku (i ja się przyłączam do tej opinii) ze jedzenie po ścislej - 1000- 1200 kalorii jest lepsze niz cambrdidgee + jeden posilek, ale musisz naprawde liczyc kalorii nic na oko ;-),wymaga to troche, samodyscypliny... Zaleca się w ogole po każdej niskokalorycznej diecie zwiększać kalorycznośc o 200 kalorii / lub 100 kalorii tygodniowo, ..chyba ze chesz wrócić jeszcze na ścisłą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję za szybką odpowiedź:) jeśli piszesz, że mogę swobodnie przejść na 1000kcal, to dla mnie, to jest najlepsze rozwiązanie. Ja na tych 3 tygodniach spadłam 6 kg, czuję się o niebo lepiej. (teraz 71 kg). A wlasnie kiedyś, kiedyś liczyła kalorie, mam wprawę i odpowiada mi to samodzielne komponowanie posiłków. Chciałabym też zacząć ćwiczyć, a podczas tych 3 tyg nie czułam sie na siłach. Zakładając, że przez ten czas jadłam ok. 700 kcal, mogę przejść od razu na 1000? czy coś pomiędzy? Na ścisłą może bym jeszcze poszła, ale nie mam teraz finansowych mozliwości... i ostatnie pytanie, obiecuję- czy pierwszego dnia 'normalnego jedzenia" zacząć np od wiekszej ilości białka? zamiast nawet dobrych węglowodanów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gudosia, smiało możesz pytać nie zarzekając się ze to ostanie pytanie, od "pytan i odpowiedzi mamy tu forum:-) Najlepiej pilnuj wagi, ale nie codziennie bo to bez senu, organizm kobiety ma to do siebie, że potrafi kumulowac wodę co będac na diecie jest niewymiernym wskaznikiem i po prostu flustrujące, ( i pamiętaj , ze ścisła cambrdidge jest dietą niskowęglowodanową więc po przejściu na mieszaną może wrócić nawet do 2 kilo - co jest tylko wodą , nie tłuszczykiem) ale zważ się po tygodniu i ...myślę, ze jedząc 1000 kalorii po ścisłej możesz nawet zaobserwować dalszy spadek wagi, po tygodniu radziłabym Ci przejść na 1200 (wiesz, wazne abyś rozkręciła metabolizm,abyś bue przyzwyczaiła go do małych ilości kalorii)..no i ćwicz, jak najbardziej :-) Zaglądaj do nas, zdawaj relacje, nas tu motywuje każda wypowiedz kogoos komu się udaje :-), i jak masz pytania pytaj, nie krępuj sie - już wspomniałąm od tego to forum :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps a co do białka, nie jestem tu expertem, ale ponoc tak własnie jest dobrze- czyli wprowadzać powoli węglowodany, ....chociaż ja wtedy przed kilkoma mięsiącami nie zważałąm na to uwagi (tylko na kalorie), i było Ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielkie dzięki raz jeszcze. Właśnie, bo nie wiem czy jasno napisałam :) mnie nie zadawala to 71...nie jest tak dobrze:P I na tej 1000kcal chciałabym dalej chudnąć...Taki mam ambitny plan, a co ;) a nie wiem czy dobrze rozumiem, że na takim 1000, to może uda mi się po prostu utrzymać wagę? będę zaglądała, bo być może zbiorę się za jakiś czas na takie kolejne 3 tyg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gudosiu, ja Ci napiszę, jak ja to robiłam, a był to według mnie dobry sposób, bo po skończeniu diety i nawet po świętach moja waga poleciała o 2,5 kg w dół! A więc na początku (w pierwszym tygodniu) nie jadłam wcale żadnych węglowodanów, tylko chude białka, czasem jakiegoś orzecha i warzywa. Nie liczyłam kalorii, ale mój żołądek tak się skurczył przy DC, że na pewno nie przekraczałam tych 1000 kcal (to bądź co bądź kupa jedzenia, jeśli nie je się wysokokalorycznych posiłków, a po DC smakuje dosłownie wszystko, nawet zwykła marchewka :) ). Ketoza nadal się utrzymywała na takim samym poziomie jak przy DC. W następnym tygodniu wprowadzałam już owoce - świeże i suszone, soki owocowe i cukry proste. Ale żadnego pieczywa, kasz, makaronów ani ziemniaków. Ketoza spadała zaraz po zjedzeniu posiłku, ale utrzymywała się pomiędzy posiłkami. Dopiero w 3 tygodniu stopniowo ruszyłam z węglowodanami złożonymi, ale tu trzeba bardzo się pilnować, bo ketoza spada do zera i już nie ma powrotu, a węglowodany bardzo szybko mogą spowodować jo-jo, jeśli je się ich w nadmiarze. Dlatego od tego punktu bardzo ważne jest liczenie kalorii, lub częste ważenie się i korygowanie jadłospisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja być może dziwnie zaczęłam, ale tak nakazała mi konsultantka... tzn 3 posiłki DC i jeden własny. Więc marchewką i tak się zajadłam :) Chciałabym z głową z tego wyjść, nie taktuję tego w żadnym razie, jak chwilowego kaprysu. Planowałam własnie tak, najpierw białko, warzywa, później dopiero owoce i na samym końcu dobre węglowowodany, tylko rano. I stopniowo zwiększać wysiłek fizyczny... Tylko że, dalej chciałabym chudnąć :) A jak tak czytam, to się boję, że przy normalnym jedzeniu, nawet maks. 1000 kcal, to mogę co najwyżej utrzymać to, co udało się teraz. Może jednak złamię się i spotkam się z konsultantką, kolejne dwa tygodnie to wedłu niej dwa posiłki własne i dwa DC. Sama nie wiem, co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GUDUSIA jestem wrecz pewna ze przy 1000 kcal,= bedzisz chudła, gdybyś przy 1000 miała tzrymać wagę , a przy 1200 tyć to byłby bezsens i na pewno i tak skonczyłoby się jojo, więc na pewno przy 1000 nie bedzisz tyła. ps. ale fajnie, że masz takie dojrzałe podejście to wrózy sukces:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ggeisha, hej Wszystkim Koleżankom, niestety zawaliłam... przez 2 dni miałam niespodziewanych gości.. Ale od dziś znowu zaczynam Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bisznesr
dieta- a niektórzy marzą o tym by przytyć-ja mam WZJ-czyli przewlekłe zapalenie jelita grubego i chudnę w oczach ale co z tego jak mogę dostać raka gratis jelśi nie będę do końca życia regularnie zażywać leków takich jak asamax

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-kleopatra
Cześć dziewczyny! Dzisiaj zaczynam. Mam na liczniku równe 100 kg i 178 cm. Chciałabym zrzucić minimum 22 kg. Mam nadzieje, że razem z dietą Cambridge i Waszą pomocą mi się to uda. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LillyRose, Ggeisha, bardzo Wam dziękuję. zaczynam w takim razie od dzisiaj 1000 kcal, stopniowo dodając węgowodany i ruch. Być może za jakiś czas zrobię znowu takie 3 tygodnie... cieszę się, ze tu trafiłam, szkoda, że tak późno, gdy właśnie wychodzę z DC. Wspieracie i radzicie- bezcenne. Życzę wszystkim dużo siły w realizacji celu:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bisznesr, strasznie Ci współczuję. Jak widać, różni ludzie borykają się z różnymi problemami. Naprawdę nie chciałabym być w Twojej sytuacji, znacznie wolę swoją nadwagę. Pamiętam, jak kiedyś miałam anemię z powodu krwotoku i bardzo ciężko było mi cokolwiek zjeść, to był koszmar. Ale czy oznacza to, że muszę ważyć 30 kg więcej niż powinnam? Może nie powinnam do tego dopuścić, ale stało się - i teraz próbuję temu zaradzić. Mamk, trzymaj się dzielnie i nie poddawaj. Nie zawaliłaś efektów swojej diety, może tylko troszkę przesunęłaś je w czasie. Zacznij od nowa - będzie dobrze. Dzisiaj już czuję się lepiej. Właśnie wypiłam na sniadanko koktail bananowy (mój ulubiony). Jutro stuknie pierwszy tydzień, mam nadzieję, że jednak waga ruszyła choć troszkę w dół. A od czwartku wreszcie będę miała moje ukochane batony :) Trzymajcie się dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki stare i nowe. Ja dziś już nie wytrzymałam swojej ciekawości i od rana wskoczyłam na wagę. I oczom swoim nie wierzyłam -pokazała równe -4kg!!! HUUUURAAA!!! Tak bardzo się cieszę że już nie widzę tej 7 z przodu. Ten tydzień jeszcze pociągnę ścisłą + własny posiłek, a potem przechodzę na 1000kcal. Aha a jeszcze co mnie uradowało to spadek w pasie 3cm i w udach 3 cm. I jak tu nie kochać tej diety? Gdybym kilka lat temu o niej wiedziała to życie już dawno byłoby bardziej kolorowe, a tak to zawsze musiałam bujać się z tą nadwagą. Gudosia witaj na forum. Niezależnie jaką decyzję podejmiesz odzywaj się do nas i pisz o swoich efektach czy wątpliwościach. Ja także uważam że będąc na 1000kcal nie możesz przytyć bo to na pewno nie jest docelowy pułap twoich kcal jaki potrzebujesz przy swoim trybie życia. Nie-kleopatra jeśli będziesz miała trochę silnej woli i samozaparcia to z tą dietką musi ci się udać. Na motywację z naszej strony również możesz liczyć więc do dzieła... Mam tylko nadzieję że ty spożywasz na ścisłej 4 posiłki DC bo widzę że jesteś wysoka! KKmb a co tam u ciebie kochana? Razem zaczynałyśmy i myślę że do końca miesiąca już będziemy zadowolone z efektów. Trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ggeisha dziękuję za wsparcie. Tego mi właśnie teraz potrzeba. I dziękuję Walczę nadal0, i w ogóle dziękuję Wszystkim, którzy dobrze mi życzą i trzymają za mnie kciuki. Bo naprawdę, teraz mi tego potrzeba. Boję się, że mogę się poddać i najtrudniejsze w tym jest to, że przestałam wierzyć w siebie, Ja..taka silna.. Hm.. będę liczyła dni na palcach od dzisiaj.. poniedziałekitd. Zjadłam, w zasadzie wypiłam rano napój czekoladowy ze słomką, jest pyszny. Przed chwilką posiliłam się zupą kurczak-grzybowa, też smaczna. Przed 18:00 zjem zupkę jarzynową, która najbardziej mi smakuje. Muszę tylko przestać myśleć, np. o kurczakach z rożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamk właśnie dlatego jest forum byśmy wzajemnie się wspierały i podtrzymywały na duchy. Ja też mam czasem ciężkie chwile, a właściwie codziennie jak gotuję pyszne obiadki dla rodziny, czy piekę coś słodkiego. Bardzo musze się powstrzymywać żeby nic nie posmakować. Ale wiem że warto bo zobaczyć siebie za kilka tygodni o rozmiar lub dwa mniejszą jest BEZCENNE. A przecież kiedyś zjem tego kurczaczka z rożna czy kawałek ulubionego ciasta, byle nie za często i z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Wam powiem, że przez te diety zapomniałam już jak smakuje prawdziwe jedzenie i wcale mnie do niego nie ciągnie. Koleżanka obok może wcinać tort orzechowy, dzieci mogą opychać się czekoladą i michałkami, a mi nawet ślinka nie pocieknie. Nie mam ochoty na te wszystkie frykasy. Nawet po skończeniu diety jadłam, jak mi się żołądek skręcał z głodu, lub jak w głowie mi się kręciło z osłabienia. Jakoś jedzenie przestało być moim hobby życiowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Koleżanki:) - poniedziałek za mną udany bez wpadek Walcze nadal0 to prawda bardzo ważne jest wsparcie na forum. Gdy zaczynałam "przygodę" z DC, codziennie wchodziłam na forum, czytałam je od pierwszej strony. To dawało mi siłę. Teraz w pracy piszę i czytam ostatnie wpisy. W domu rzadko otwieram teraz komputer. Możliwe, że to zmienię i znajdę na to czas. Ja też codziennie gotuję obiady dla rodziny. Sprawia mi to przyjemność. Dziwnie to działa. Nieprawdaż? Prawdą jest też to, że zobaczyć siebie o kilka rozmiarów mniejszą to, jak piszesz jest BEZCENNE. Ggeisha gdy pierwszy raz byłam na ścisłej DC, też nie ciągnęło mnie do innego jedzenia. Ale gdy zaczęłam smakować to nie mogłam się opanować i wrócić do DC. Pocieszające jest to, że wczoraj wieczorem weszłam na wagę, która pokazała 1 kg więcej. Byłam pewna, że wróciło więcej kg, a tu niespodzianka. Więc jest mnie w tej chwili mniej o 13 kg. Jak wytrzymam na DC przez weekend, to sądzę, że pójdzie już z górki. Czego sobie życzę i Wam dziewczęta! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamk, super! Będzie dobrze! Warto wykonać ten wysiłek dla siebie - dla zdrowia i pięknej sylwetki. Ja mam dzisiaj ból głowy :( A miałam uczcić zakończony tydzień DC pepsi zero - no i nie wiem, czy powinnam. Cóż, wezmę coś na ten ból. Najwyraźniej za mało piłam wczoraj. Jakoś nie mogę spać. Budzę się bardzo wcześnie. Ale nie martwi mnie to, mam więcej czasu na wszystko :) Wczoraj przeglądałam przepisy na wypieki i dostałam takiego ślinotoku, że hej! Może to nie było mądre, ale takie piękne zdjęcia słodyczy były :) Mogę sobie polizać monitor, co najwyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie przemiłe :) skoro piszecie, że mogę tu zaglądać, to korzystam. Zdecydowałam się jednak na 1000 kcal, wczoraj ok. 900. Liczę sumiennie :) po jakimś tygodniu zamelduję, co z wagą, może się przyda tym z Was, które kiedyś też przejdą na "zwykłe jedzenie"... (nie chcę się wcześniej stresować ważeniem, bo jestem przed @, ociężała jak nie wiem, co...płaczliwa jeszcze bardziej :P ) trzymajcie się i milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki!dziś mój 8 dzień-4,5kg mniej;ale obwody nadal bez zmian. Walcze nadal-pierwszy tydzień za nami ,oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulla82
Ja dziś kończę drugi tydzień ścisłej, zero wpadek, 3 saszetki dziennie i nic poza tym, tylko 3,3kg mniej :( Staram się trochę ćwiczyć, spacerować albo 45min na orbitreku. Efekty chyba kiepskie jak na cambridge, prawda? :( Niech mnie ktoś pocieszy, chlip chlip :( Nie wiem co robić, czy pociągnąć jeszcze 3 tydzień ścisłej czy powoli wychodzić. Liczyłam dobić na DC do 62kg, stanęło na 63,1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak muszę wykonać ten wysiłek dla siebie, dla piękniejszej sylwetki i lepszego samopoczucia. Zważę się w piątek, rano. Jak zobaczę, że ubyło i mi 2 kg, to będę szczęśliwa, a to pomoże mi przetrwać pozostałe dni na DC. Tak sądzę. Jejku niech ja w końcu zacznę myśleć tak, jak po raz pierwszy zajadałam się DC. Wówczas było TYLKO DC! A teraz? W głowie mam jeszcze 2 kierunki: taki, który mówi bądź na DC, wytrwasz, dasz radę, co to dla Ciebie, zobaczysz będzie super itp. I ten drugi oj napiłabym się drineczka, zjadła tego kurczaczka mniam itp. itd. Okropność! Gratulacje dla kkmb i Anulli82!!! Anulla82 wcale nie kiepsko. Przy Twojej wadze, waga zawsze będzie spadała wolniej. Oj gdybym ważyła tyle, co TY, to byłabym motylem Ale potrafię zrozumieć, że chcesz być szczuplejsza. Trzymam kciuki za Twój dalszy wysiłek. Trzymam kciuki za Was wszystkie, koleżanki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulla82
Dzięki mamk! :) Ja już kawał roboty odwaliłam, za mną ponad 25kg. Trochę bym jeszcze chciała zgubić. Chyba pociągnę jeszcze ten trzeci tydzień ścisłej. Smakują mi koktajle, a do zwykłego jedzenia mnie nie ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od tej wpadki jeden dzień bylam na ścisłej, a od dwóch jestem na mieszanej, nie wiem to chyba przez zblizajacys ię okres, jakoś nie mogę byc na ścisłęj, ale nie szaleje, jem z głową..Po okresie mam nadzieje ze wrócę na 3 tygodnie ścisłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×