Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

u mnie waga utknęła na -5,6 i nie chce ruszyć dalej a w czwartek kończę 3 tygodnie ścisłej... więc jeśli teraz waga stanęła to boję się że jak dołożę jeden swój posiłek przez następne dwa tygodnie bo tak chce konsultantka to już w ogóle będzie masakra :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulla82, miałam tak samo, jak miałam podobną wagę do Twojej i byłam po zrzuceniu ok. 20 kg. Po pierwsze organizm już nie ma z czego czerpać zapasów, bo ma bardzo mało tkanki tłuszczowej, a DC (na szczęście) działa tak, że nie zjada się własnych mięśni i kości. Też mi waga spadała bardzo pomału, ale spadała. Nawet po ukończeniu ścisłej DC udało się coś zrzucić. Trzeba być wytrwałym, na koniec po prostu nie ma co zjadać. A druga sprawa jest taka, że organizm wygłodzony nauczył się lepiej wykorzystywać każdą kalorię. Dlatego strasznie trzeba uważać po skończeniu dietowania, bo można przytyć nawet po samych otrębach! Odnośnie liczenia kalorii - ja uważam, że to jest bardzo orientacyjne, bo tak naprawdę nie mamy pojęcia jaki produkt ma ile kalorii. Tabele kaloryczne podają wartości średnie. A to jest zgubne, bo jedno jabłko może mieć dwa razy więcej kalorii niż inne jabłko o tej samej wadze! Co więcej, spala się inaczej, jeśli się inaczej produkty łączy, spala się inaczej rano, a inaczej wieczór albo po wysiłku fizycznym. Dlatego osobiście wolę wykluczyć z diety niektóre produkty (tłuste żółte sery, czekoladę, śmietanę) niż liczyć kalorie. Odnośnie alkoholu - wiem na 100%, sprawdziłam - ma ujemne kalorie (tabele kaloryczne są tworzone w ten sposób, że dany produkt spala się i obserwuje ilość wydzielonego ciepła, a jak wiemy alkohol pali się świetnie) - ilekroć bolałam nad tym, że musiałam na imprezie ulec i piłam wino czy likier - okazywało się, że waga leciała po tym na łeb na szyję w dół! Na DC jest zabroniony alkohol, bo może uszkodzić wątrobę osłabioną niejedzeniem, a poza tym zaburza ketozę (nie wiem jak wódka czy spirytus, bo takich nie pijam, ale wino i słodkie nalewki na pewno), w każdym razie jak tylko skończę ścisłą DC, to na pewno strzelę sobie drinka (no, może w 2 tygodniu po zakończeniu) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ggeisha co do alkoholu to tez nie reguly, propos tych 'ujemnych kalorii" (zrreszta to nieprawda bo alkohol ma puste kalorie a nie ujemne) ja np kiedys trzymamlam wage na poziomie 70 kilo,a po okresie połrocznym 'nalewek" waga skoczyła mi o 10 kilo bardzo szybko moze to dziwnie zabrzmi ale prawie sie 'nie zorientowałam" ..(a nie jadłąm wtedy więcej), niestety nalewki mają kalorie, co innego lampka pol lub wytrawnego wina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dziwne, bo w przerwie między DC pozwoliłam sobie na niezłe picie nalewkowe i waga mi spadła bardziej niż na DC. Z tymi pustymi kaloriami to mit. Pisałam, jak się określa wartość kaloryczną. Alkohol nie może się przetworzyć na tłuszcz - nie ma takiej możliwości (wystarczy znać ociupinkę chemię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny-mialam w zyciu mnostwo diet i nigdy nie pisalam na zadnym forum. Moze dlatego efekty byly slabe-bo zawsze diete przerywalam albo cos(nikt mnie nie motywowal) Dlatego chcialam napisac ze jutro przechodze na cambridge i mam nadzieje ze bedziecie ze mna!:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agiii86
Hej dziewczyny. Czytam wasze wypowiedzi i postanowilam tez napisac. Dzis moj 3 dzien i na wadze -2,9 kg. Mam 173 cm wzrostu i startuje z wagi 75,6 bardzo bym chciala do wielkanocy wazyc 57 kg. Ja mieszkam w londynie i tu scisla mozna stosowac do 12 tygodni potem trzeba przejsc chociaz na tydzien na stopien 2 i potem znowu mozna robic scisla, ale ja chcialabym byc 4 tygodnie na scislej a potem powoli wychodzic tym 6 stopniowym programem. Trzymam kciuki za was i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że to nie ma znaczenia, gdzie się mieszka i jakie są w danym kraju ogólne zalecenia. Trzeba podejść do diety indywidualnie. Kiedy waga przestanie już spadać na diecie (przez tydzień nie ma różnicy w wadze) - należy ją przerwać, bo po co ją ciągnąć i tracić kasę na te wszystkie produkty? Przechodzi się wtedy na dietetyczne własne posiłki, stopniowo rozkręca metabolizm, a jak już widać, że je się całkiem sporo, a waga nie wzrasta - można znowu przejść na DC - i to ma sens, bo wówczas waga znowu zacznie spadać. LillyRose, ja też piłam nalewki i chudłam. Widocznie za dużo jadłaś innych rzeczy, a może to sprawa indywidualna - ja nie tyję po węglowodanach prostych wcale, tylko po połączeniu ich z tłuszczami. cocochelle, witaj w naszym gronie. Napisz z jakiej wagi startujesz i jaki masz cel. Na pewno na tym forum otrzymasz wsparcie. Po to tu jesteśmy - wszystkie jedziemy na jednym wózku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje dietowiczki! Niestety wczoraj zaliczyłam wpadkę. Jestem zła na siebie jak diabli, bo nie wiem co mnie opętało że dałam skusić się na batona 3bit i pół paczki ciasteczek sunbites( bo przecież nie mogło skończyć się na kilku sztukach). Dziś już 900g na wadze więcej i pewnie po ketozie nie ma śladu. No nic za głupotę trzeba płacić. Dziś już się opamiętałam i nadal jestem na ścisłej- a tak chciałam już w niedalekiej przeszłości przejść na 1000kcal. Jakie to jest niesprawiedliwe, bo żeby zgubić choć 1kg trzeba sie tyle namęczyć a jak ma przybyć to bardzo szybko to idzie. Witam nowe dziewczyny Agiii86 i Cocochelle- życze wam powodzenia i wytrwałości bo choć dieta jest skuteczna to jak widzicie nie zawsze jest łatwo. Kkmb a jak ty się trzymasz. Mam nadzieję że jesteś mądrzejsza ode mnie i nie dasz sie skusić żadnym batonikom i ciasteczkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcze, wpadki się zdarzają, nie martw się. Osiągniesz swoją upragnioną wagę, tylko to może troszeczkę się opóźni w porównaniu z planami. Idź i nie grzesz więcej :) Ja zauważyłam, że jedzenie warzyw na DC ma bardzo dobre skutki. Nie marzę przez to o zwykłym jedzeniu, mam coś dobrego do chrupania (kalarepka potrafi baaaardzo smakować, jeśli jest jedynym normalnym jedzeniem dziennie!), a po skończeniu "ścisłej" nie rzucam się na jedzenie jak wygłodniały zwierz, wręcz przeciwnie - jem nawet mniej kalorii niż na DC. Może dlatego nie zaliczam wpadek? W zasadzie już się przestawiłam na to, że do końca życia będę miała inny jadłospis, że po wyjściu z diety już nigdy nie będę się tak dziko opychać jedzeniem, że mniejsze ilości mnie zadowolą i po prostu to samo rozłożę sobie na dłużej (a nie jak do tej pory zjem wszystko co mam na raz). Jestem na to gotowa, żeby tak żyć, a radości szukać w innych dziedzinach życia niż spożywanie posiłków. Nie mogę się doczekać aż waga spadnie poniżej 80 kg, bo wtedy zaczynam ćwiczyć. Ćwiczenia dają mnóstwo przyjemności, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ggeisha, ja wiem że wpadki się zdarzają tylko jakoś nie mogę sobie tego wybaczyć, bo w zeszłym roku na ścisłych na nic nie dałam sie skusić. Jednak człowiek jest słaby i musi wiele starań włożyć w to żeby przezwyciężyć swoje słabości. Podoba mi się twoja postawa że zdajesz sobie sprawę z tego jak dalej będziesz musiała żyć i uważać chcąc zachować efekty diety. Niestety dotyczy to każdej z nas i musimy przywyknąć do faktu że nasz jadłospis będzie pod ciągłą kontrolą. Niesprawiedliwe jest dla mnie to że jedni mogą opychać się do woli i nic nie tyją a inni muszą uważać na każde ciastko czy batona. Moje koleżanki w pracy jak jesteśmy tam 12godz to potrafią tyle zjeść przez zmianę że ja gdybym tak jadła to chybabym już się kulała a nie chodziła. I nie wiem czy to sprawa przemiany materii bo wcale często nie korzystają z toalety.Pewnie jeszcze inne czynniki mają na to wpływ. Tak samo jest gdy przeżywamy stres- jedni chudną w oczach a inni wprost przeciwnie. No ale niestety nie jesteśmy identyczni. Miłego Dzionka!!! Ja idę zjeść gotowaną rybkę z kalafiorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ja dzisiaj 3 dzień. O dziwo, czuję się świetnie!!! Ale myślę, że moment załamania jeszcze przede mną... :( To tych 3 dniach mam 3 kilo mniej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggeisha, mam pytanko do Ciebie. Czytałam, że robisz sobie testy na obecność ciał ketonowych. Też sobie taki zakupiłam (Keto-Diastix dokładnie) i wyszły mi "ilości śladowe". Czy Tobie też tak wychodzi czy więcej? Nigdzie nie mogę znaleźć informacji jaki wynik wskazuje na tą porządaną przy diecie ketozę. Jestem 15 dzień na ścisłej, więc ketoza od dawna powinna być, ale czy "ilości śladowe" świadczy o ketozie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę że gdy jest się pierwszy raz na diecie cambridge wtedy człowiek jest taki zmotywowany, zaciekawiony również- nowa dieta, spektakkularne pierwsze efekty to nakręca motywacje, ja za pierwszym razem w lipcu byłąm 4 tygodnie na ścisłęj i nie miałąm praktycznie żadnych zachcianek, super wynik....... poźniej jojo... i teraz co - po 2 tygodniach złąmałam się i jestem teraz na mieszanej, ale spróbuje jeszcze wrócić na ścisłą ..zaparałm się, że muszę w koncu schudnąc ra zna zawsze. Czytałam sobie włąsnie wyrywkowo forum, Ggeuisha Ty chyba też już kiedyś byłaś na diecie cmabridge i pisałaś na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annula, jeśli wychodzą śladowe ilości ketonów, to jest dobrze. Ketoza może zachodzić nawet bez obecności ketonów w moczu (ważne, że są w krwi), z moczem wydala się ich nadmiar. Jeśli więc dużo pijesz, i Twój organizm wykorzystuje większość powstałych ketonów, to wychodzi Ci śladowa ilość. Ja mam na poziomie + i ++, ale zdarza się też śladowo - to zależy od pory dnia, przerwy między posiłkami i szeregu różnych czynników. LillyRose, dobrze pamiętasz, byłam już na DC i pisałam na forum, wtedy startowałam z niższej wagi, chciałam zejść poniżej 60 kg - i udało mi się. A jeszcze wcześniej, dużo wcześniej, też byłam na tym forum, ale miałam inny nick.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggeisha to dobrze skojarzyłąm, byłaś wtedy chyba w Japonii i stamtąd pisałaś :-) Czytając forum mam wrażenie , że dużo osób jojuje po cambridge, i powraca na forum . (ja również), pewnie lepiej byłoby przejść na dietę 1400 kalorii i dużo ćwiczyć, ale co zrobić, jak ma się swiadomość że tylko widoczne rezultaty motywują, a cambridge w tym jest niezastąpiona... Od jutra planuję wrócić na ścisłą po tygodniu mieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. Ggeisha, teraz spojrzałam na wagę w Twojej stopce, i na to co napisałaś, ze zeszłaś ponizej 60kg Imponujący wynik ! Startowałaś z mniejszej wagi , ale chyba 20 kilo zgubiłaś wtedy? powtarzałaś cykle ścisła- mieszana-ścisła- mieszana , itd? ( ile takich cyklów zajęło Ci zajście ponizej 60 kg?) Pytam bo zastanawiam się jak waga leci przy powtarzalności cyklów, gdy komuś udało się zrzucić na cambridge z 20 kilo, lub więcej, bo mnie to czeka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilly, tak to było. Nie wiem z jakiej wagi startowałam, bo się uparłam, żeby się nie ważyć. Stosowałam takie naprzemienne cykle - ścisła - mieszana - własna niskokaloryczna - i znowu ścisła... Było tego chyba 3 cykle. Na mieszanej ćwiczyłam ostro, zresztą później na ścisłej już też. Wiesz, od tego czasu bardzo dużo się w moim życiu wydarzyło. Straciłam jedną ciążę, donosiłam kolejną. Bardzo bałam się, żeby tej ostatniej nie stracić, dlatego jadłam na potęgę, bo nie chciałam, żeby mojemu maleństwu czegoś zabrakło. W ciąży dobiłam ponad setkę. Potem karmiłam piersią przeszło rok - no i znowu nie mogłam się odchudzać, bo co zaczęłam ćwiczyć, lub ograniczać jedzenie, to mi laktacja padała. I tak dobiłam do tych prawie 95 kg. No, ale teraz jestem dobrej myśli. Druga tura DC w toku, waga jeszcze powyżej 80 kg, ale już nie dużo. Jeszcze 2 tury i powinnam osiągnąć moją upragnioną sześdziesiątkę :D (60, nie 69!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie byla dzis konsultantka i zakupilam produktow na tydzien(poki co) wypilam napoj,zjadlam zupke(nie taka zla) i batona. Nie jest zle choc nie powiem teraz mnie bym zjadla cos baaardzo dobrego;p ale marze o tej wadze,wiem ze bede sie czuc pewniej siebie wiec BEDE WALCZYC!:p dziekuje za wsparcie i za was tez trzymam kciuki. Zobaczymy co jutro waga pokaze:) Zaczynam od 62 i chcialabym wazyc 55(tak jak kiedys wazylam zanim sie nie roztylam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u mnie byla dzis konsultantka i zakupilam produktow na tydzien(poki co) wypilam napoj,zjadlam zupke(nie taka zla) i batona. Nie jest zle choc nie powiem teraz mnie bym zjadla cos baaardzo dobrego;p ale marze o tej wadze,wiem ze bede sie czuc pewniej siebie wiec BEDE WALCZYC!:p dziekuje za wsparcie i za was tez trzymam kciuki. Zobaczymy co jutro waga pokaze:) Zaczynam od 62 i chcialabym wazyc 55(tak jak kiedys wazylam zanim sie nie roztylam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cocochelle ty nie masz dużo do zgubienia więc jak będziesz się trzymać diety to moment to zgubisz. Pamiętaj tylko żeby nie zachłysnąć się efektami i poprawnie wyjść z diety zwiększając stopniowo kcal bo inaczej jojo murowane-wiem co mówię, dlatego tu jestem. A u mnie 10dzień ścisłej i nie jest źle-poza tą wpadką która nadal mnie męczy psychicznie. Jakoś nie mogę sobie tego darować. W niedzielę się zważę tak kontrolnie ale pewnie jeszcze będę musiała zostać na ścisłej. Chciałabym tak zejść poniżej 65kg. W zeszłym roku jak zaczynałam DC to udało mi się z wagi 86kg zejść do 63kg. Ale ja się wtedy fantastycznie czułam, i niestety musiałam to schrzanić-teraz będzie inaczej. Kkmb pisz co u ciebie? Nie zapominaj o nas!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocochelle, no roztyłaś się jak świnia! ;) Dziewczyno, ile Ty masz lat? Czy aby nie popadasz w anoreksję? Jeśli masz poniżej 150 cm wzrostu, to jeszcze rozumiem Twoje rozpaczliwe próby schudnięcia, ale jeśli nie, to uważam, że bardzo przesadzasz. Powinnaś zastosować mniej drastyczne metody niż DC, bo to jest dieta ostatniej szansy dla ludzi z wysoką nadwagą. Walcze, dobrze, że masz wyrzuty sumienia po objedzeniu się - może Cię to powstrzyma przed kolejnym przerwaniem diety. Widzę, że masz podobny cel jak ja, tyle, że ja mam więcej balastu do zrzucenia. Ale uda się nam obu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ggeisha musi nam się w końcu udać!!! Bo ile można być na diecie? Ja to całe życie tak właśnie dieta-obżarstwo-dieta i tak w kółko. Tylko że wcześniej nie znałam Cambrigde, a ta dieta jest chyba najlepsza bo jest zawsze skuteczna i nie trzeba się martwić o jakiekolwiek niedobory witamin czy minerałów jak to jest w innych dietach niskokalorycznych. Oczywiście kluczem do sukcesu jest prawidłowe wyjście z diety i trwałe zakodowanie sobie w główce że nie możemy potem przesadzać. Jadę po córkę do szkoły. Zajrzę do was później. Piszcie dziewczynki jak wam idzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj kolejny, 4 już dzień ścisłej. Dalej czuję się świetnie i przestało mi burczeć w brzuchu z głodu :) Rano weszłam na wagę i jest już 4 kilo mniej. Zastanawiam się, czy nie za szybko mi to spada, ale pewnie wkrótce waga się zatrzyma i nie będzie już tak pędzić w dół. Mam pytanie - skąd wiadomo, że zaczyna się ketoza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bugkid, to można sprawdzić paskami do pomiaru ciał ketonowych w moczu - do dostania w aptece w komplecie po 50 sztuk. Ale to się czuje. Jak masz ketozę, to czujesz się dobrze, nie chce Ci się ciągle jeść i w ogóle samopoczucie się poprawia. 4 kg w 4 dni - super! Też bym tak chciała! Pewnie na początku schodzi woda, ale zawsze to wielka ulga jak się tyle balastu pozbędzie. Oczywiście, waga będzie później spadać wolniej. Walcze, wiesz, DC jako jedyna dieta nie wpłynęła mi na zatrzymanie miesiączkowania. Masz rację, bardzo istotne jest stopniowe wychodzenie z diety, znacznie istotniejsze niż sama dieta, co więcej, trzeba pamiętać, że po obniżeniu wagi spada zapotrzebowanie energetyczne, więc już do końca życia trzeba się liczyć z tym, że będzie trzeba jeść mniej. Co nie znaczy, że nie będzie można sobie pozwolić na jakieś przysmaki - wszystko to jest dla ludzi, byle z umiarem. Ja przed rozpoczęciem DC codziennie musiałam zjeść coś słodkiego. O ile na początku wystarczały mi landrynki i tp, to później to się wzmagało i miałam nałóg czekoladowy. 1 tabliczka dziennie mogła zejść spokojnie. Raz na jakiś czas to nie tragedia, ale jeśli się to dzieje codziennie, to już zaczyna być problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ggeisha, dzięki wielkie za info. W takim razie u mnie ketoza na plus, bo nie chce mi się całkiem jeść (wczoraj z obowiązku wypiłam koktajl po pracy) i mam tyle energii! :) Ale tak jak myślałam - dzisiaj na wadze tyle samo, co wczoraj - 78. Chyba przestanę się codziennie ważyć, bo to może być bardzo frustrujące ;) Trzymam kciuki za resztę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ja się ważę 2 razy w tygodniu, idealnie byłoby raz na tydzień, ale nie mam na tyle cierpliwości. Mnie waga spada, powoli ale wytrwale. Mam nadzieję, że na następnym ważeniu (we wtorek) okaże się, że osiągnęłam już pierwszy cel, czyli 7 z przodu :) I będę mogła ćwiczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja donoszę że moja waga dalej spada powoli jak krew z nosa :( Dziś szczęśliwsza jestem bo zobaczyłam 62,9. Już miałam przejść na mięszaną bo nic się nie zmieniało, ale skoro odrobinę drgnęło to jeszcze przytrzymam ścisłą. Dziś 17 dzień więc i tak niewiele już zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulla82 jak ja chciałabym mieć twoją wagę. Gratuluję ci spadku kg i wytrwałości. A u mnie kolejny dzień zaliczony pozytywnie. Chciałam się ważyć w niedzielę ale właśnie dziś dostałam & i chyba to nie ma sensu bo pewnie woda się zatrzymała. Poczekam jeszcze te kilka dni. Właśnie smażę córce naleśniki z twarożkiem i aż mnie skręca od samego zapachu ale nie mogłam jej odmówić ulubionej kolacji. Będę twarda i nic nie skubnę. Idę pocieszyć się owsianką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcze nadal - dzięki. Tobie też się uda, trzeba się tylko mocno zawziąć! Nie jest to łatwe, ja to dobrze wiem. Ci ktrzy myślą że odchudzanie jest łatwe, że wystarczy mniej jeść, nie wiedzą co mówią! Mi powoli siada psychika, choć już dużo zgubiłam i w tym odnajduję motywację. Muszę powoli kończyć dietę bo zaczynam za dużo myśleć o jedzeniu, a to u mnie zwiastuje załamkę na horyzoncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×