Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Ja akurat chyba nie jestem dobrym doradca w takim dylemacie, bo nie znam tego problemu (na szczęście) :) Ale może spróbuj \"podejść go\" i namawiaj na częstsze spotkania z synem. Byc może twój mężczyzna czuje Twój wewnętrzny opór przed nimi i dlatego zarzuca Ci, że próbujesz go odciągnąć od syna. Może on nie zauważa, że po takim spotkaniu staje się dla Ciebie nieprzyjemny i dlatego nie rozumie Twoich zarzutów wobec niego. Wydaje mi się, że spotkania z synem \"dezorganizują\" emocje Twojego mężczyzny, właśnie dlatego, że sa tak sporadyczne. Gdyby były częstsze, podejrzewam, że podchodziłby do nich \"chłodniej\", bez tak wielkich emocji, jako do czegoś zupełnie normalnego. Może w ten sposób, uda Ci się coś zdziałać? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ;) Ode mnie tez nie wiele się dowiesz, bo mój nie moze widywać córki za często, a raczej może widywac tylko w urodziny, imieniny i na gwizdkę czyli wtedy kiedy daje się prezenty :P Mój tez bardzo przeżywa te zagrywki ex, ale nie stra się tego na mnie odbijać, choć na początku bywało różnie,aż do momeu, gdy powiedziałm mu, że my poznaliśmy kilka lat po jego rozwodzie i ja nie ponoszę żadnej konsekencji związanej z rozwodem i jego córką i jeszcze ,że nie mam żadnego moralnego obowiązku wobec obcego dziecka- przełknał to ciężko, ale zrozumiał! może swojemu też musisz jasno wyznaczyć granice przeszłości i terażniejszości?? Wytłumacz mu,że swojej przeszłości nie może wnosić do waszego życia, bo robi sie duszno! Powiedz, że jeśli chce z tobą żyć to z ex musi tez rozwieść się emocjonalnie! bo on chyba nadal jest od niej w pewien sposób zależny! Po za tym jak wróci od nich to o nic nie pytaj , zajmij sie sobą swoimi obowiązkami np pranie, prasowanie tel do twojej rodziny itp. Moze sam zrozumie, że coś robił nie tak, skoro ty nagle po jego powrocie nie poświęcasz mu czasu! A jak zapyta to powiedz wprost, że nie będziesz więcej go pytać o jego syna bo jest dla ciebie nie miły! Pozdrawiam cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to mam dopiero
Dziękuję wam za posty . Wczoraj simi mi coś poradziła na topiku gdy mąż ma dziecko z inną kobietą - i trochę jej rada mi pomogła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku... Oglądam TV, spadłam ze schodów i nieżle się potłukłam:( Aż się popłakałam, najgorzej, że w sobotę idę na wesele:( i nie wiem, co teraz mam ze sobą zrobić, mam na razie zdartą skórę i rysujące się siniaki. Buuuuuuu. A sukienkę sobie sprawiłam na ramiączkach:( No i jestem przybita tym, że ksiądz Czajkowski donosił na ojca Ziębę i wielu innych. I dawniej na księży w moim Wrocławiu.... Nic na to nie poradzę, że mnie to dotknęło, mimo mojej religijnej postawy... No to się wyżaliłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj sieroto jedna ;) Jak nie rozwalona stopa i but, to obity tyłek. Czy Ty masz napęd atomowy, zaprograowany na pośpiech? Zwolnij czasem troszkę... szczególnie na zakrętach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dziecka mimo sprawności potykałam się i wywalałam na pierdołach (worek z ziemniakami, dywan) itp. Zostało mi to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, ja mam tendencję do zderzeń czołowych ze znakami drogowymi (nie samochodem). Skubane zawsze wejdą mi w drogę, gdy jestem rozkojarzona :D I do uderzeń np. 3 x pod rząd w sufit na poddaszu. Oj, moja przyjaciółka mogłaby historie o tym opowiadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ;) Anouk ;) uważaj bo się jeszcze zabijesz nam :D:D:D:D:D Ja chwilowo byłam gosciem na \"wysokości alimentów\" spotkałąm tam małą i ninke ;) Ale już wracam na miejsce ;) Tyle tylko, że u mnie z czasem wciąż krucho :O Pozdrawiam cieplutko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, nie tak łatwo mi sie zabić:p Groszku, kolejne podobienstwo między nami, ile to ja razy zjechałam po schodach u mnie w pokoju, albo pięknie i z gracja przyrżnęłam w belkę nad łóżkiem w domu rodziców:p I inne takie, można wymieniać:P Ja po prostu mam talent:D Widzia łam Cie tam Celi, małą zresztą też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie poszukuje pilnie stronek gdzie mogę znależć wzory pism pozwów rozwodowych bez orzekania o winie. co u mnie??:) napiszę wam w mailu :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garnierka, czekam..... a to, o co prosiłaś.... postaram się coś Ci podesłać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla garniery
Garniera, przeczytałam maila, zabieram się za odp:) Witajcie wszystkie:) U mnie padało, jest 21 stopni i p[ierwszy raz sie cieszę, że tak zimno.:D Może zbije\" mi temperaturę w sypialni? Wczoraj miałam 33 stopnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garnierka, odpisałam na e-mail - i nawet nie wiesz jak się cieszę. Ściskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się cieszę:) Garnierka już o tym wie:) Miodnie:) I uczy to mnie, że czasem opłaca się czekać:) Suuuuper:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane :) Anouk, gorąca temperatura w sypialni to podstawa ;) Garnierka - super, strasznie się cieszę :) Przykro mi, że musiałaś sie nacierpieć ale to uczy pokory, szacunku i jakże ważnej... cierpliwości. Opłaca się być cierpliwym, po tym co wczoraj usłyszałam, jestem tego pewna... szczegóły za jakiś czas... :D ps. jak to dobrze, że się chwilowo ochlodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hopsa raz jeszcze! Dla spostrzegawczych :) Cześć Kochane :) Anouk, gorąca temperatura w sypialni to podstawa ;) Garnierka - super, strasznie się cieszę Przykro mi, że musiałaś sie nacierpieć ale to uczy pokory, szacunku i jakże ważnej... cierpliwości. Opłaca się być cierpliwym, po tym co wczoraj usłyszałam, jestem tego pewna... szczegóły za jakiś czas... :D ps. jak to dobrze, że się chwilowo ochlodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku:D stopka wielce znaczaca:) napisz koniecznie maila:) chyba nasz topik przekształca się w kącik szczęsliwych ....mężatek:P Groszku, temperatura w sypialni to podstawa, ale przy tej...chce sie pić, a nie.....;) :D dolce vita:) załapałam nową fuchę, bedę ekspertem edukacyjnym w całkiem fajnej firmie:) na umowe-zlecenie, a jeśli bedę chciała to nawet na etat, tak się mną zachwycili:P własnie miałam telefon;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciiii, bo się rozniesie. Nie chcę póki co zapeszać :) To takie \"wysondowanie\" tematu było. Usłyszałam \"prawie gotowy\", a to i tak szybko biorac pod uwagę, że wcześniej mówił, że nie spieszy mu się. Spodziewałam się, że jakieś 4 lata przyjdzie mi czekać na takie słowa. Poczekam cierpliwie aż powie jestem gotów... bez prawie. No i gratuluję Ci nowych perspektyw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do garniery
kochana, sądząc po wypowiedziach koleżanek wszystko dobrze się ułożyło :):):) Ale skoro dzieliłaś się z nami swoimi smutkami, podziel się z ogólem swoją radością! bo inaczej ten topik podobnie jak inne przemieni się kólko wzajemnej adoracji, a to już by było be be ;) pozdrawiam serdecznie dla czarnych - żeby nie było - moje wypowiedź jes bez podtekstów czy złośliwości (pisze to, bo ostatnio groszek atakuje każdego pomarańcza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: do garniery groszek atakuje tylko te pomarańcze, które kibicują brzydkim i niedobrym i materacowatym Włochom:P ale pewnie wyjdzie na to, że bronie jak lwica \"klubu\":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi wszystko w swoim czasie obiecuję :) male teraz ten topic pasuje do mnie ten temat :) wczesniej był okres ze powinnam przeniesc sie na \"kochanki\" teraz juz tylko w sercu moim maj :) w przyszłym tygodniu wam coś napiszę :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieprawda, nie atakuję wszystkich pomarańczek. A ostatnio tylko raz się zdarzyła moja ostra riposta. Nie lubię tylko jak ktoś włącza się w temat wyłącznie po to, by skrytykować wszystko co napisałyśmy np. kwiatki, które lubimy, drużyny, którym kibicujemy itd. Nie przepadam za dyskusjami typu: -ja: białe -ty: czarne Lubię, gdy obie strony łaczy chęć znalezienia wspólnych poglądów. Ot, i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnoukGroszkuP
Groszku:P aż taki z Ciebie kibic fanatyczny Zidane'a i S-ki????:p :D Dzisiaj w przewrotnym, ale prześwietnym humorze:) Jakbysmy się miały już nieskomunikować: piekneg weekendu wszsytkim z tego topiku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betka29
hej zielony groszku i ninke-ja tez jestem w takiej sytuacji-jego juz teraz ex żona znalazła sobie nowego"pana",ale jak jeszcze byli małżeństwem-wyniosła się do niego bardzo szybko,mój kochany bardzo to przeżył-przeszedł chyba wtedy wszystko:od chęci zabicia jej aż do chęci przebaczenia jej czego ona nota bene nie potrzebowała-była happy z tamtym.no i jak juz to wszystko w nim się uspokoiło poznał mnie-dwa tyg.przed sprawą rozwodowa-dostali rozwód od razu.mają 2 letnia córcię-która mnie uwielbia,i zawsze kiedy tylko może chce być z nami,co panią ex doprowadza do spazmów:))a tak wogóle,to odkąd dowiedziała się o moim istnieniu,to zrobiła się dziwna-złości ją sam fakt,że poprostu jestem.nie wiem dlaczego?mój luby twierdzi,że chciała chyba grać pierwsze skrzypce-był na każde zawołanie jeśli chodziło o dziecko-nie miał nikogo,a ona wtedy mogła się bawić (a to lubi!) a teraz on też chce pożyć-wyjść do ludzi,a to jej nie na rękę.teraz kupujemy mieszkanko-oby wypaliło!oboje pracujemy,jest nam dobrze i pomimo tego,że życie nam dopiekło szukamy swojego miejsca na świecie-tylko razem,tylko dla nas,na zawsze,nie chcemy być samotni,nie chcemy znowu cierpieć-oboje chcemy żyć normalnie...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Widzę, że nas przybywa :) To fajnie, że ludzie w końcu sa szczęsliwi :) Garnierko ;) tak się cieszę, że w końcu twoje życie nabrało rumieńców:) I koniecznie napisz choćby w skrócie co tam u was ;) I jak kicia???? Anouk u mnie włąśnie zaczeła się piękna burza prawie jak na podhalu:) Tylko te grzmoty są przerażające i mam nadzieję, że w tym roku nie skończy się to lokalną powodzią:O Pozdrawiam was wszytkie cieplutko :) I zmykam bo mi net pada:O i za chwilkę już nic wam nie wyślę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×