Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka Bałaganiary

Moja córka doprowadza mnie do szału

Polecane posty

Gość Camilla28
Oj wiem jak to jest z paskudnymi bałaganiarami. Mam dwie młodsze siostry - jedna jest podobna do mnie, lubi porządek, no może nie do przesady, ale nie dopuszcza na pewno do takich sytuacji jak spleśniałe kubki po herbacie czy coś w tym stylu. Natomiast najmłodsza, 16 letnia siostra... istny koszmar!!! Jej pokój przypomina jedno wielkie wysypisko śmieci. Na podłodze walają się ubrania, brudne pomieszane z czystymi, na stoliku i biurku tysiące szklanek, kubków, talerzyków z zapleśniałymi resztkami, dywan nie odkurzany od 1000 lat, oj długo by wymieniac... Ale najgorsze jest to, że kiedy odwiedzają ją znajomi, ona niczego sie nie wstydzi!!!! Razem z mamą miałyśmy nadzieję, że kiedy zaczną ją odwiedzać koleżanki, koledzy, moja siostra zacznie sprzątać. Ale - nic z tego!! Nie przeszkadzają jej ciuchy, brudne kubki i dywan. Aha. Jest jeszcze nadzieja, że kiedy moja siostra się naprawdę zakocha (jeszcze się to nie stało), i zdecyduje się na zaproszenie tego swojego wybrańca do domu, to może coś się "ruszy" w tej kwestii . Może zacznie się wstydzić tych "majtek w talerzu". Zobaczymy! Życzę Mamie Bałaganiary cierpliwości... i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Camillo Widzę, że mamy podobną sytuację. Nie liczyłabym na to, że coś się zmieni, gdy pojawi się chłopak. Ostatnio moja córka najzwyczajniej w świecie zaprowadziła swojego na to wysypisko śmieci. Uważała chyba, że jest posprzątane, bo niewiele rzeczy walało się na podłodze. Większość poupychała w szafie. To, że łóżko było nieposłane, biurko całe zawalone, pod nim sterty nie wiem już czego, wcale jej nie przeszkadzało. Ostatnio kategorycznie zabroniłam noszenia jedzenia do jej pokoju i na razie to skutkuje. No i wkroczył tatuś, atmosfera zrobiła się bardziej napięta. I pomyśleć, że mogłoby być tak spokojnie. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bałaganiaraaaaaaaaaaa
A ja mam 15 lat i jeszcze rok temu w moim pokoju był totalny bałaganl!!!!!!!! A moja mama zebrała ubrania walające sie po pokoju! I wyrzuciła na podworko,,,,, lezały moje kosmetyki na stole to tez wyrzuciła i tak po koleii a w końcu sama zrozumiałam ze jak niebede tego sprzątać to mi nic niezostanie !! I od tamtej pory sprzątam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Czy wszystkie córki są na wakacjach? Ja za swoją bardzo tęsknię i nie przeszkadzałby mi już tak ten bałagan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod no szę
....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutek
bo zabardzo sie z nią cackasz,a probowałaś jej wjechać na ambicję-dziewczyna zeby nie dbała o porządek,wstyd!!!,przykro mi to mowic ale twoja najwieksza w tym wina bo za poźno ją uczysz porządku,jakbyś ją kobieto nie nianczyła i nie sprzątała za nią,to nauczyła by sie sama dbac o porządek:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutek
zeby z własną córka sobie nie radzic i szukac tu pomocy? zenujące:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty masz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutek
mam 14 letnią córkę i synka 6-letniego i nie mam takich problemów ,sama sprząta i jeszcze małego uczy ,wie,ze o swoje rzeczy trzeba dbać,wogóle lubi czystość tak była uczona,ze dziewczynka musi byc zadbana i dbac o otoczenie swoje,żona moja to kobieta która dużą wagę przywiązuje do porządku i tak wychowaliśmy córke,ze nie mamy problemu tego typu,no cóż kazdy ma swoje metody wychowawcze,pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez mam problemy
odświeżam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem bałaganiarą. porządek w moim pokoju nie utrzymuje się dłużej niż jedne dzień, potem znowu biurko zasłane jest papierami, a jak już nie ma miejsca na nim, to leżą na podłodze;) bluzki po jendym dniu tez wiszą sobie na krześle i czekają, az zbierze się ich więcej żeby je wyprać. ale dla mnie jest różnica między bałagane a syfem. nieład panuje, ale nie walają sie brudne kubki,talerze czy nie daj boże brudne majtki na podłodze:o jakos już tak mam, że częsciowo rozbieram sie w pokoju i dlatego bluzki i spodnie lądują na podłodze czy krześle, ale bielizna i skarpetki idą \"ze mną\" do łazienki i tam potem lądują w koszu. nie wyobrażam sobie, żeby mi się miała brudna bielizna czy skarpetki po podłodze czy po meblach walać. i już chyba nie będę reformowalna, bo jak ktoś okreslił córkę autorki \"satrą babą\", to ja już w ogóle nia jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez mam problemy
A co się dzieje kiedy bałaganiary wychodzą za mąż i mają dzieci... to dopiero bałagan!!! czy może wręcz przeciwnie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka18
A moze ma ktoras z Was pomysl co zrobic z chlopakiem balaganiarzem? Ja juz tego nie wytrzymuje.Jestesmy ze soba 2 lata.Na poczatku przed moim przyjsciem sprzatal swoj pokoj na blysk (nawet kumple mu w tym pomagali hehe).Potem (gdzies po pol roku znajomosci) nagle...przestal sprzatac.No a ja nie moglam zniesc tego burdelu wiec zaczelam sama mu sprzatac no i chyba go do tego przyzwyczailam bo przestal robic cokolwiek!!!Zaplesniale kubki to tylko jedne z niewielu rzeczy jakie mozna u niego zobaczyc.Przestalam po nim sprzatac zeby go nauczyc ze jak sam nie posprzata to bedzie mial brudno ale...jemu ten syf kompletnie nie przeszkadza!!!A mi sie plakac chce jak na to patzre:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evolution revolution
nutek- ja jestem taka bałaganiarą mimo wychowywania w porządku. Nie skutkowały terpie szokowe (wywalanie wszystkiego z szafy itp itd), a raczej skutkowały, ale na krótko, potem wszystko wracało do normy :D Wszędzie walają mi się skiążki (mam ich całkiem sporo) i ubrania, oprócz tego kubki, butelki po wodzie mineralnej, kosmetyki.... Ale najśmieszniejsze jest to, że gdy jestem u mojego chłopaka w mieszkaniu, w całkiem fajnej kawalerce, to sprzątam ;) Zmywam naczynia, odkurzam, myję blaty, zbieram porozrzucane rzeczy... I jeszcze jestem zadowolona gdy to zrobię. Z siebie. Hmmm... ostatnio rozmawialiśmy z dwoma znajomymi na ten temat i doszlismy do wniosku, że to dom rodzinny widocznie tak działa. Matka Bałaganiary- przejdzie jej, zobaczysz. acha- zrzędzenie mojej mamy na mnie nie działa, ciągle to samo, w kółko... jednym uchem wpada, drugim wylatuje. Acha, żeby nie było, pomagam jej- chodze po zakupy, myję naczynia, wynoszę śmieci z kuchni. Ale mój pokój to mój chlewik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
do evolution revolution zupełnie jakbyś była moją córką... a może to naprawdę Ty... u nas jest dokładnie tak samo... ta sama sytuacja wiem, że moja Bałaganiara sprząta u swojego chłopaka, tylko w domu nie może - "za dużo rzeczy"(cytat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje matkom bałaganir ale same bałaganiary jak najbardziej rozumie :) mam 19 lat i odkad pamietam, z porzadkiem byl problem :) juz jako 3 letni brzdac rzucilam w ojca klockiem jak dal mi klapsa za to ze rozwalilam zabawki ktore dopiero co sprzatnal :) teraz tez mam swoj pokoj i nie potrafie nad nim zapanowac. co prawda nei ma tam brudnych naczyn, bo na zmiane z siostra regularnie zmywamy gary, ale za to krzeslo prawie sie zalamuje od ubran a szafy nie da sie domknac bo nigdy nie mam czasy na skladanie ubran w kostke. moja matka sie wkurza, ale nei pomoglo nie ruszanie mojego pokoju, zapraszanie tam znajomych, ani wyrzucanie moich rzeczy przez okno, ani grozby ze bede mieszkala na przedpokoju, nic na to ni poradze, ze jezeli wreszcie zmusze sie do sprzatniecia wszystkiego, to nie wiem gdzie co jest... chcociaz jest wrazenie totalnego chaosu, ja dokladnie wiem gdzie co sie z najduje w tym moim balaganie. w dodatku mieszkam w pokoju ze swinka morska. co sbote generalnie sprzatam pokoj ale to wcale nei przeszkadza w tym zeby w niedziele rano znow trzebabylo łopata wykopac sobie trase do okna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez
rodzice grożą że wyrzucą mnie do przedpokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi starzy
upps

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzimama
Boszeeee! Nie pamiętam żebym zakładała ten topik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzimama
Boszeeee! Nie pamiętam żebym zakładała ten topik! :)) Chyba jednak to zrobiłam skoro czytam o własnej córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę proszę
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę proszę
jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D Jakbym czytała o sobie i mojej siorce. Ja prawie zawsze mam bajzel. Mój pokój to 3 na 2,8 metra i czasami żeby do niego wejśc to muszę się nieźle nagimnastykować...Ciuchy na podłodze to normalka...Żebym posprzątała to musi przyjść \"wena\" bo inaczej za chiny ludowe nie czepie sie bajzlu... Moja siorka - ta to dopiero ma talent do hodowania pleśni w talerzach i kubkach. Obleśna typiara czasami zostawia zużyte wkładki chigieniczne pod poduszką. Bleeeee. Pije dużo zielonej herbaty a kubki z liścmi stoją czasami przez tydzień. Potem się człowiek siedzac przed kompem zastanawia co tak jeb.ie, zwłaszcza, że stoi w jej pokoju... Przez pół roku mieszkałam z moim chłopakiem. I...dbałam przesadnie o porządek. Nie znosiłam syfu...Ciągle coś sprzątałam. Ale jak wróciłam do domu to nowu to samo...O co chodzi?? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ...
wypisz wymaluj moja córka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na początku
myślałam że to Moja Mama napisała ten topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Zastanawiam się czy moja córka kiedyś trafi na ten topik.. Nic się nie zmieniło - podłoga nadal zasłana ciuchami, w szklance hodowla pleśni, na parapecie talerz z resztkami zeschniętego mięsa, itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Gdzie się podziały wszystkie bałaganiary/bałaganiarze i ich znękane matki??....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Może ktoś ma większego bałaganiarza i mnie pocieszy... albo - jeszcze lepiej - ma na niego sposób..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamazuzi
Nie będę licytować.Moja córcia ma mistrza! A sposób mam tylko jeden: zamykam drzwi i nie wchodzę. I nie, żeby się nie denerwować ale żeby się nie zabić. :) Pozdrawiam i życzę cierpliwości. ni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×