Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka Bałaganiary

Moja córka doprowadza mnie do szału

Polecane posty

Gość Matka Bałaganiary
Masiania Co u Ciebie, jak samopoczucie? Jakie nastroje w domu? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, na razie mam straszny mlyn w pracy, wiec króciutko i jednym słowem: ZAŁAMANA! jestem.ot. ;( A tym bardziej w takich sytuacjach, kiedy mam 100 000 spraw do zalatwienia a mi nikt nie pomaga! Ostatnio to calego baganiarstwa, doszla jeszcze dewastacja mieszkania! u mlodego w pokoju od paru miesiecy klamka byla poluzowana. Owszem, moglam ją podkrecic, ale dlaczzego do cholery nikt oprocz mnie tego nie zauwaza? rrrrrrr przedwczoraj wiec młody wziął i ją w ogole odkręcił i biega znią po mieszkaniu jak głupek jakiś ;) Awczoraj widzialam ją u niego w tornistrze (do szkoly zabierał!)..i smiac sie i plakac chce....... Po czym mi powiedzial, ze tylko on ma teraz klamke do swojego pokoju , a my musimy prosic o pozwolenie zeby tam wejsc! i tylko pod jego eskortą! lece popracowac, odezwe sie chyba nie wczesniej niz w poniedzialek. trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
to już " nieśmieszne" jest, współczuję u mnie te dziwne góry łachów dalej sobie leżą, tylko nie wiem po co?.. Owocnej pracy, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam
w domu dwoje bałaganiarzy, to za słabo powiedziane, bo robią wokół siebie chlew!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg. feng shui
bałagan przeszkadza dobrej energii, w ogóle się nie wiedzie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic się nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam
znękane mamy bałaganiarzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nikt nie pisze
buu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niezłe
ale i tak nie tak jak u mojej pociechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemożliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córka...
zamieniła się z bratem na pokoje, ale nic nie zrobiła, rzeczy leżą na podłodze, stosy książek, różnych drobiazgów wokół, istny śmietnik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pleśń się hoduje
w szklankach tak szybko... czy macie jakieś sposoby na szybkie łatwe i przyjemne sprzątanie???!!!! To chyba NIEMOŻLIWE!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam taki
topic o zapyziałych, pewnie to wasze córki pisały, bardzo chętnie i obrazowo się wypowiadały. ale sie uśmiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość very
zajmij sie matko swoim zyciem, to bajzel córki przestanie Cie trapić, sa większe probley na swiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe niezle
dobry temat :D chociaz troche przestarzaly :D ze mnie tez syfiara niezla, mam pokoj 4x5 i tylko wąska ścieżkę od drzwi do łóżka :D mój chłopak, z którym jestem już ponad 4 lata, to całkowite przeciwieństwo: lubi czystość, wszystko poukładane, nawet wszystkie ubrania w kasteczkę :) ja nie mam talerzy, bo posiłki jadam w jadalni, szklanki natomiast to normalka, ale bez kożuszka. majtki i skarpety to normalka, dodam jeszcze, że czasem się po prostu nie myję i kładę spać brudna :) nie codziennie, ale conajmniej raz w tygodniu :) ciuchy czyste zmieszane z brudnymi, nieodkurzany dywan, kurz na meblach i pod :) gdzieniegdzie zużyta wkładka, rzadziej tampon. dodam, że ciuchy sprzątam co drugi dzień. tak wygląda tylko mój pokój, bo resztę domu też sprzątam sama (wszystko poza myciem naczyń), ale tam nie jest najgorzej, goście nie komentują, znaczy jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra doktorka
kobieto zapomnialas juz jak sam bylas 20 latka?? napewno zapomnialas teraz weszlas w okres menopauzy :P i doprowadza cie wszystko do szalu, proponuje soyfem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle że..
moja mama kiedyś mi tak robiła .. ja zanosiłam po kilku dniach talerze a ona przynosiła mi spowrotem do pokoju nawet raz mojej siostrze wpakowała je do łożka jak stały dlugo to musiałysmy same myć, tak pare razy zrobisz i powinna dac za wygrana tak jak ja i moja siostra :) spróbuj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy
podaj jej np śniadanie na tym brudnym talerzu z jej pokoju...sam widok ja obrzydzi :) powiedz,ze zasob czystech naczyn na jej konto sie skonczyl i po kilu takich razach zacznie conieco zmywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white tooth
ja mam 18 lat. nikt sie nie czepia co do mojego pokoju. mma balagan ale tylko u siebie, nie wynosze swoich rzeczy i nie zostawiam po calym domu. ale mam napady takie ze wyrzucma wszytsko z szafek i czyszcze dokladnie, po czym ukladam itd;) ale na codzine mam balagan. tnz gore rzeczy na krzesle i wlasnie te naczynia;) bo jka biore jedzenie do siebie i jem przed kompem to potem zapominam odnosic. ale zawze po 2,3 dniach daje wszytsko do zlewu. teraz jkajest cieplo to od razu bo np kubek po mleku okropnie smierdzi juz po 2 h :P za to mma sposob na te naczynia :P kup w zoologicznym robaki i jka jej nie bedzie to polz na tych talerzach i w kubkach-jak to zobaczy to gwarantuje z enie dopusci do sytuacji zeby bly brudne naczynia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white tooth
mi daly popalic faraonki ktore z kuchni pprzyszlydo mojego pokoju i wlasnie na te naczynia. obrzydzilo mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebebe
Matko bałaganiary i inne mamy! współczuje wam serdecznie , troszkę wiem co to znaczy chociaż teraz widzę, że u mnie nie było az tak źle... Nie przeczytałam dokładnie wszystkiego, ale wniosek jednak się nasuwa: niestety, O tolerancji od momentu zaobserwowania robienia bajzlu ( zachowanie, sprzątanie, włuczenie się itp) no i co, chyba jednak dzieciaki muszą wiedzieć , dokąd mogą sobie pozwalać , a gdzie jest tego granica."Ojciec bałaganiary" włączył się po męsku w proces wychowawczy.Jeśli nie da się inaczej , nie ma boli, nie ma sensu dyskutować, niech się trochę boi. A to jeszcze nie boli. Gdy słysze tu głosy panienek ,że bałagan bo nie mają czasu,to =bzdura. Nie bałagań-nie bedziesz tracić czasu na sprzątanie. Nie lubię sprzątać i dlatego nie rzucam niczego byle gdzie, odkładam na swoje miejsce bo szkoda mi właśnie czasu na szukanie, sprzątanie,ponowne składanie itp.A odkurzenie to nie taki problem. Smarkacze pozwalają sobie niekiedy za wiele, chociaż 20-latka to już nie smarkula, prawda??? gdy będzież mieć gości , to może tak od niechcenia otwórz drzwi do jej pokoju, albo pokaż jakie zawiesiłaś w nim firanki?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 21 lat ale też jestem bałaganiara straszną :) do tego chomik ze mnie i gromadze mnóstwo niepotrzebnych rzeczy :) tony kartek kserówek pustych opakowań , płyt , długopisów kredek i farb (lubie malowaC) naczyn brudnych raczej nie ma bo staram sie tak jesc zeby ich nie uzywać :P a pije mineralke z butelki bo herbaty nie chce mi sie robic ze wzgledu na to ze musiałabym potem umyc kubek :D ściany zawsze mam poobklejane notatkami, zdjęciami , fiszkami , numerami telefonów moimi rysuneczkami , zdjeciami wycietymi z gazet z półek wszystko sie wysypuje a wszafie mam trzeci stopien zagrozenia lawinowego :) na pewno jednak nigdzie nie leza brudne majtki piore sobie sama A jak było w domu? jeszcze gorzej bo wszystko zalegało na podłodze warstwami a sprzatałam tylko na boze narodzenie i na wielkanoc :D rodzice byli pedantyczni wrecz ,ale uznawali moje prawo do wolnosci w moim własnym pokoju jasne ze probowali mnie nakłonic do sprzatania , ale nie naciskali mnie w tym nieładzie było dobrze a im nie przeszkadzał bo ostatecznie nie oni w nim siedzieli :) a moi przyjaciele nie gorsza się już na ten bałagan i żartuja ze nawet jest lepiej bo już nie musza przychodzic z łopatą żeby odgarniac sciezki do wolnego krzesła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×