Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka Bałaganiary

Moja córka doprowadza mnie do szału

Polecane posty

Gość jak córkom nie przeszkadza
ich bałagan, to niech i tobie nie przeszkadza. Nie wchodź im do pokoju, a Boże broń, nie sprzątaj tam!!! Sprzątaj tylko swój pokój, i resztę pomieszczeń i zabroń korzystania z nich - np z łazienki- dopóki nie posprzątają własnego lokalu. To działa. Najfajniej jest , jak przyjda gości do córek, ty nie musisz się wstydzić za ich bałaganiarstwo, są już duże, a ty masz posprzątane. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gąska Balbina: oj, usmialam sie!!!! dzieki za dobrą dawke humoru! \"myłam sierano\", to jest dokladnie jak mój młody,- on zawsze sie myje ale wiecznie jest brudny, ale to niestety jeszcze taki wiek, ze to ja musze tego pilnowac, żeby sie mył. wariaciczka: w moim przypadku ten sposob nie przejdzie, poniewaz mojemu synowi zupelnie obojetne w czym on chodzi. Nawet jak pakowalam do wora jego klocki i zabawki i oddawalam biednieszym dzieciom, to jego to nie wzruszalo, tylko powiedzial, ze biednym trzeba pomagać, a on w sumie i tak juz sie znudzil tymi zabawkami. Wiec znalazl sobie (na moją głowę!) inne zajęcie - robienie statków z papieru - z wie, klejenie, wycinanie, kolorowanie itp. to sobie wyobraz , co ja narobilam! syf jeszcze gorszy!!!!! Wtracacz: ja tez z przerazeniem mysle, choc jeszcze do tego daleko, ze zona mojego syna będzie naprawde biedna!!!! No chyba ze bedzie taką samą syfiarą?! Ale ja ją uprzedze, zeby zawczasu wziela pod uwage wady mojego syna! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NAPRAWDĘ MACIE PROBLEMY
DO GĄSKI... JAK WIDZISZ I CZYTASZ WYPOWIEDŹ WARIACICZKI MÓJ SPOSÓB JEST OK, DZIEWCZYNA JAK POTRACIŁA PARĘ RZECZY ULUBIONYCH TO ZROZUMIAŁA, ŻE TRZEBA DBAĆ O PORZĄDEK MYŚLĘ, ŻE NIE TRZEBA AŻ TAK BARDZO SIĘ ROZCZULAĆ NAD TYM, ŻE ZAPŁACIŁYŚCIE ZA TE RZECZY, NIECH TERAZ KUPUJĄ ZA SWOJE KIESZONKOWE, TO NAUCZY ICH SZACUNKU DO PIENIĄDZA, BĘDĄ JE DOCENIAŁY, A NIE ŁATWO PRZYSZŁO, ŁATWO POSZŁO...:d WARIACISZKU, PEWCIE MAMA JEST Z SIEBIE DUMNA, ŻE WPADŁA NA TAK AGRESYWNY POMYSŁ ALE PEWNIE MA RACJĘ JAK WIELE TU MATEK :D POZDROWIENIA DLA WASZYCH POCIESZ I DLA WAS DROGIE NIEWIEDZĄCE MATKI !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba ci sie capslock zaciął?! moze juz przestań krzyczec na tym forum, matko wszechwiedząca!? A swoja drogą, oczywiscie, nie generalizuje, ale mowie to na podstawie obserwacji wszystkich pedantow, przykladnych mądrych mam , ktore wiedza CO robic w tej sytuacji, otóż ludzie, ktorzy bez przerwy sprzątają (a znam takich co zaraz po pracy zaczynają robic porządki, albo wręcz wstają wczesniej by przed wyjsciem z domu posprzątać), lataja ze sciereczkami, odkurzaczami itp, tak naprawde nie mają nic innego do roboty. Siedzi czlowiek w domu, nudzi sie, ma kupe wolnego czasu,no to co ma robić? lata wiec z tą szmatą by czyms ręce zająć i tyle. Śmieszy mnie to, zeby cale zycie sprowadzac do sprzatania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Zajrzałam na chwilę i aż się przeraziłam - grozą powiało... Mówię o wpisie pani z zaciętym capslockiem, hihihi! Masiania, pewnie, że nie chodzi o błysk w domu, latanie ze ścierą, chyba ktoś nas nie zrozumiał. Gąska Balbinka - przymierzam się coraz bardziej do tego żeby wynieść cały ten śmietnik, ale gdzieś do piwnicy - schować, tylko boję się, że córcia mnie przejrzy i nic z tego nie wyjdzie... Wczoraj wygrzebałam z tego wysypiska śmieci swój sweterek, ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta Pani, co krzyczy, zna tylko dobrą teorię- nie do zastosowania w praktyce. ja moge sobie gadać, że maja nie wchodzić do łazienki, dopóki nie posprzątają u siebie, zakaz wjazdu do mego pokoju, zakaz do kuchni....ale dawno doszłam do wniosku, że nie robię zakazów takich, z których nie wywiążę sie sama. No bo jak??? Chce do WC i co??? Masz posprzatać pokój dopiero skorzystasz??? Głupie to! A, nie wchodzę do syfu ale nie powiedziane, że mnie to nie wk......a! Poprostu--- nie pozwalam na robienie bałaganu w innych częściach domu. Ale cieszę się, (głupio zabrzmiało):-), że nie jestem sama z tym problemem. Mam pedagoga w rodzinie. Doradziła jedno: nie interesuj sie ich pokojem, ale nie pozwól syfić na Twoim terenie. I tego będę sie trzymac!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Moj pedagog w rodzinie - budziła swoją córkę w nocy i kazała układać w szafie. A w porównaniu z pokojem mojej córki to tam był wprost idealny porządek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do matka bałaganiary: i chyba nie ma na ten problem wspólnej recepty.....:-( Ja powiedziałam dziś córką.: życze Wam dziewczyny takich schludnych dzieci, jak ja mam!!!I co odpowiedziały??? \"No wiesz mamo???\" Ale zbulwersowane były......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Moja też czuje się dyskryminowana, uważa, że faworyzujemy syna, że tyle od niej wymagamy, że nie wiadomo czego od niej chcemy... i tak bez końca. I pomysleć, że przez to są jedyne kłótnie w domu. No ale na razie sama mam bałagan przez to malowanie, marzę żeby to się już skończyło, ale jak się coś zacznie robić w domu to ciągle dochodzi coś nowego.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co słychać
u bałaganiarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, dziewczyny, żałuje teraz tego co zrobiłam (dzis rano), ale, do jasnej, ileż mozna powtarzac!! Wczoraj przyszłam z pracy i szybciutko ogarnęłam kuchnię i duży pokój i mowie do mlodego , zrob sobie cos do jedzenia, bo ja musze leciec. Ok. Wziął bułkę, pokroił (nad blatem, czesc okruch zleciala na podloge, którą przed chwilą umyłam!) i z tą bułą poszedł do dużego pokoju. Odwracam sie na pięcie, by mu powiedziec , ze wlasnie wychodze, a tutaj - cały stół w okruchach! Pytam sie czy czy nie widzi ze jak przyszedl ze bylo czysto a teraz narobil w pół minuty syfu? Zaczął sprzątac - wszystko na podlogę. Wróciłam ze spotkania dosc późno i zaraz poszłam spac nawet nie wchodzilam do pokoju. Kurna! wstaje dzis rano, a w duzym (wczoraj odkurzonym) pokoju, CAŁY DYWAN! zapieprzony pogryzionym przez psa ołówkiem! Bo oni sie tak \"bawili\" z pieskiem! Rozumiecie to? Po prostu nie wytrzymalam i takimi qrwami pocecialam ( nie zdarzylo mi sie to wczesniej nigdy!) Ło ludzie, przeciez to juz nawet nie nazwiesz bałaganiarstwem, to jest normalne psychiczne znęcanie sie nade mną!!!! Ja po prostu juz nie mam sił!!!!!Szlag..... Czy moje mieszkanie nie zasługuje na to by chociaz przez trzy godziny w tygodni byc czystym?"???? Chyba sie pochlastam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Ja też się wściekłam, ale wczoraj, też była niezła awantura, no ile w końcu człowiek może wytrzymac! Masiania, Twój synek jest jeszcze młody, ale ja mam starą babę, czasem myślę, że ona jest bez serca, nic mi nie pomaga. Patrzy obojętnie jak coś robię i nic. Kurczę chyba coś siedzi w tej pogodzie, że nas tak dopadło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehe, , matko balaganiary! ulżyło mi powiem, ale nie wiem czy to pogoda czy to ja jestem walnieta, czy moi faceci.........? Nie lubie sprzatac, to fakt, pedantką tez nie jest, ale syfiarą tez nie. Ale nienawidze, kiedy ma gdzies moja robotę, bo im to nie przeszkadza, nawet jakbym nie sprzątała przez pół roku, tez by bylo wszystko ok! A dodatku moja pani od sprzatania zadzwonila dzis rano i powiedziala ze nie moze przyjsc w tym tygodniu!!!!!!! No i co ja mam powiedziec? Trzymaj sie............. odkurzacza! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Rzeczywiście zaraz chyba złapię za odkurzacz, bo wreszcie trzeba ogarnąć trochę ten balagan. Dobrze masz z " tą panią".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy mówicie, że macie córki-bałaganiary, albo, że same nimi jesteście. A co powiecie na to: moja mama i siostra to bałaganiary! Że siostra, to jeszcze zrozumiem, ale mama? Właśnie siedzę w dużym pokoju, gdzie stoją talerze i kubki od wczorajszej kolacji i kawy ze znajomymi, na stole wśród talerzy walają się świeczki i mamy dokumenty z pracy, na tapczanie zasmarkany papier toaletowy, ciuchy mamy zwinięte w kłębek, na podłodze kołdra, dokumenty i kości od psa... To tylko duży pokój (uwierzcie mi, jest naprawdę czysto jak na nasz dom!!!), a w kuchni to dopiero syf - znaleźć czystą szklankę to dopiero sztuka! W moim domu to się zmywa dopiero, jak czegoś zaczyna brakować - brakuje łyżeczki, to się jej szuka i myje. Łazienka wygląda, jakby nie była sprzątana od roku... Mój ojciec rozszedł się z mamą, bo nie mógł tego syfu wytrzymać, a ja mam wrażenie, że jestem w tym domu tylko od sprzątania - przyjeżdżałam ze studiów na weekend tylko po to, żeby zrobić porządek, bo na nic innego już nie miałam czasu. Z siostrą i z mamą wieczne afery. Zaprosić nikogo nie mogę bo mi wstyd. Mieszkam w jednym pokoju z siostrą i takie sceny, jak opowiadacie, to norma. Jej chłopak się do tego przyzwyczaił i mojej siostrze nie przeszkadza jak on siedzi na rozwalonym łóżku, w którym pełno resztek jedzenia, kości psa i majtki brudne po okresie sprzed 2 tygodni... Nie muszę chyba mówić jak wyglądała reakcja mojego chłopaka, który zobaczył ten pokój (poznał mnie na studiach, a ja i on lubimy porządek...). Ja już nie mam siły na to wszystko. Sprzątam, sprzątam i się chyba zasprzątam na śmierć. Jednego dnia uda mi się wreszcie wszystko posprzątać, a drugiego jest syf jeszcze gorszy. Olanie całej sprawy nic nie zdziała, bo i tak mama i siostra bałaganią. A ja już dłużej w tym domu nie wytrzymam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
tak te majtki to już przegięcie... kiedyś to w bałaganie obowiązywały przynajmniej jakieś normy.. teraz to nikt się już nie przejmuje! Smarkula daj sobie spokój, nic nie zdziałasz przeciwko tym specjalistkom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać, że mam psa, który nauczył się sikać na balkonie, bo nikomu nie chciało się z nim wychodzić na dwór (dowiedziałam się o tym po pół roku, jak przyjechałam do domu na wakacje po sesji letniej - od sąsiadów, którzy przyszli na skargę, że im siki z balkonu kapią). Po tej skardze mama zrobiła remont balkonu i zamontowała rynnę - efekt: siki psa pozostają kałużą na balkonie, fetor taki, że wytrzymać nie można. A mamę kiedyś przyłapałam na tym, że wyschniętą kałużę polewała płynem do płukania tkanin - nie chciało jej się tego po prostu umyć!!! Fuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już jakaś
PATOLOGIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooooooooo, to chyba nie dowartosciowalam moich panów. Myslalam ze oni są syfiarzami, a to sie okazuje, ze po prostu sa bałaganiarzami. Troche żem sie pocieszyla ;) , Smarkula, po twojej wypowiedzi. Jesli tak jest faktycznie , jak piszesz, to ogromnie współczuje.Nie wiem, czy twoj trud jest wart tego, by tam jechac i sprzątac co jakis czas, toto jest napewno juz nie do wychowania! Tez mam psa, wprawdzie niedługo, bo niecaly rok (HA! ale nie mam balkonu! moze dlatego moj piesek tam nie sika??!! ;))) ), i, wiadomo, jak byl malutki, to sikal na podloge. Z tym ze ja zamykalam wszystkie drzwi przed wyjsciem i mial do swojej dyspozycji duży przedpokoj i kuchnię (chodniczki pozwijane oczywiscie), i nawet calkiem dobrze sobie radzil. A teraz jest takim czysciochem, ze jak na spacerze robi kupę , to wlazi w największe gąszcze, gdzieś w trawe, przyciska tyłek to płotu i tak sie załatwia. ( i to cos wylatuje przez dziurke w siatce) Swoją drogą , to baardzo smieszna sytuacja, jak on robi tę swoją \"toaletę\". No a twoj piesek jest po prostu biedny.....wraz z tą sąsiadką!. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też wspolczuję
skąd się biorą tacy ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamazuzi
Witam wszystkie mamy niereformowalnych bałaganiarzy. :D U mnie jakby odrobinkę lepiej. Syf nadal obecny ale JEST POSTĘP. Raz w tygodniu (przeważnie w soboty) pokój córki lśni czystością. Stan taki utrzymuje się gdzieś do wieczora bo później jest szykowanie do "wielkiego wyjścia" i połowa szafy ląduje znów na podłodze.Od tego momentu zaczyna się gromadzenie nowego syfu, który zniknie (o zgrozo!) dopiero za tydzień. Zmieniło się jeszcze coś. Córka wzięła na swoje barki (bez większej batalii) dodatkowy obowiązek- i tu do negocjacji- łazienka lub klatka schodowa. Doszło nawet do tego, że w ubiegłym tygodniu zrobiła porządek już w piątek, po czym wtargnęła na moje terytorium, rozejrzała się i puściła pod moim adresem tekst: " Zamiast siedzieć przy komputerze byś sobie posprzątała" Ręce mi opadły, zatkało mnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Zaczęło się... więc to nie były obiecanki cacanki! Na razie ciuchy na podłodze leżą w jakichś dziwnych kupkach - chyba posegregowane - w bliżej niesprecyzowany sposób i w niewiadomym [dla mnie] celu. Część jest ślicznie poukładana w szafie, część została uprana. No no zobaczymy co będzie dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beellaa
witajcie drogie mamy mamo balaganiary czytajac ciebie to tak jak to bylo u mnie moja corka tez ma 20 lat jest balaganiara nieraz nie wytszymuje kubki stoja pare dni w opokoju a jak ma przyjechac chlopak sprzata zamienia sie w inna osobe::D niewiem co robic nieraz zamykam pokoj zeby tego nie ogladac a jak jej zwroce uwage na mowi ze to jest jej balagan i jej nie przeszkadza pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beellaa
czemu nikt sie nie odzywa:9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka Bałaganiary
Witaj Beellaa jak wiesz na moją córkę nie działają nawet wizyty chłopaka, zresztą zazwyczaj nie wchodzi do domu. A koleżanki chyba mają taki sam bałagan, bo zupełnie się nimi nie przejmuje, siedzą razem na tym "wysypisku śmieci". Wiesz Gąsko Balbinko, moja córka to by się ciężko na mnie obraziła, gdyby zobaczyła, że tak sobie tu o niej piszę.. ja nie ryzykowałabym, chyba żeby tak przypadkiem zobaczyła, nie wiedząc, że to ja.. Ostatnio jest drażliwa jakaś, kłóci się ze wszystkimi, z chłopakiem też ciągle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witajcie wszyscy bałaganiarze
ja też do nich należę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×