Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

TAk ja juz podawalam ta stranke przedtem na forum. Bardzo fajna lekturka szczegolnie dla nas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trym tym tym
Telka--> to lusterko nie "chyba " wyzucisz tyllko zrob to napewno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok w takim razie sorry za dubel, ale nie byłam w stanie przejrzeć w całości tego gigantycznego wątku ;) Ale jestem z Wami, bo tez mam ten problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telka
He własnie wyniosłam lusterko z pokoju bo mam go dośc..... ale w pokoju mam jeszcze dwa większe, ale ona mam nadzieje mi nie zaszkodzą bo są w takich miejscach gdzie niezbyt wyrażne swiatło pada i nic nie bede mogła pomajstrować przy twarzy.... ufff...... mam nadzieje ze pomoze..... dzisiaj rodzicom opowiedziałam o wszystkim zrozumieli i sami kazali mi je nawet wyniesc..... mam nadzieje ze jakoś wytrzymam..... na razie sie zamaskowałam podkladem tone jego mam nasobie nie wygląda żle ale chciałabym wyjśc kiedys na słoneczko z niezapudrowaną buźką..... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulllaby
Czesc dziewczyny, podsune wam kolejny sposob, mam nadzieje, ze pomoze (mnie pomogl). Otoz ja osobiscie nie wierzylam n igdy w cuda, ze nagle przestane calkowicie dotykac twarzy i tak juz wytrwam w tym do konca zycia. Niestety to nie jest mozliwe i nawet niewskazane, taka drastyczna zmiana. Porownam to z nalogiem narkomanow - jak oni ida na detoks, to nie ma tak, ze nagle jest koniec z wszelkimi srodkami, bo ich organizm by tego nie przezyl. Po prostu podaje sie im leki, ktore maja podobne dzialanie co narkotyk (czytaj: sa nim), ale w coraz mniejszych i mniejszych dawkach, az w koncu sie przestaje. Jestem wiec zdania, ze tak samo powinno byc z nami. Tzn. zakladamy sobie, ze np. zamiast calej twarzy oczyszczamy jednego dnia brode. Potem nastepnego, albo najlepiej za kilka dni - czolo. Pozniej nos, potem policzki. Ale tylko te wybrane partie. W tym samym czasie pozostale nieruszane sie goja i dochodza do siebie. Albo widzimy duzego zaskornika, to go usuwamy, ale bez wyrzutow sumienia. Robimy to oczywiscie stosujac wszelkie zasady higieny. I limit na wyciskanie mamy juz jakby wyczerpany tego dnia. Ja tym sposobem juz powoli wychodze z nalogu. Staram sie tez szukac alternatywnych metod oczyszczania, tzn. peeling enzymatyczny, parowka (ale bez wyciskanie potem!), maseczki oczyszczajace, plasterki usuwajace wagry, myslalam tez nad zakupem urzadzenia Panasonic do oczyszczania porow, ale to podobno bubel. Tak wiec spokojnie, powoli i stopniowo, az dojdziecie do celu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telka
a myslisz ze tak stopniowo się wszystko uda..... i sie ego paskudztwa oduczymy......?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulllaby
mysle, ze w ten sposob na pewno szybciej sie oduczymy, niz nagle radykalnie zaprzestajac wyciskania... Jest to lagodniejsza forma przejscia... Zreszta wiem to po sobie. Nie raz zdarzylo sie, ze sobie obiecywalam, ze nigdy wiecej i przez tydzien nie ruszalam twarzy, a potem nagle boom i robilam takie masakry, jakich nigdy wczesniej nie robilam. A tak to wyciskam co jakis czas mniejsze rzeczy i nie ciagnie mnie do wiekszych masakr, bo jakby zaspokajam ten glod wyciskania, ale w mniejszych ilosciach. Az staje sie mniejszy i mniejszy no i mam nadzieje, ze w koncu calkiem zniknie. Sprobujcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telka
dzisiaj zdrapany edne strupek i wycisniety jeden syfek nalezało mu sie..... do lusterka mnie ciągnie jak cholera..... ale nie podchodze..... na szczedsscie tego na biurku juz nie ma i bardzo dobrze,..... to był super ruch.... dzieki dziewczyny za podpowiedz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie twarz \'\'kwitnie\'\' w zawiazku z okresem... bylo juz calkiem dobrze...a teraz znowu oczywisicie masakra, bo nie moge (i nie chce???) sie powstrzymac...ehhh... mam jedna mala motywacje, na wiosne chce sie przeprowadzic, i zaczac nowe zycie w zwiazku z tym potrzebuje tez nowa cere... tylko mam watpliwosci czy sie uda, bo skoro juz tyle czasu sie nie udaje...ehhh...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egis
Miałam kiedyś problem z trądzikiem. Wyciskałam ropne krosty, chodziłam do kosmetyczki kilka razy w miesiącu i ona robiła mi to samo, tyle że za którymś razem "zafundowała" mi zakażenie skóry. To była dla mnie nauczka. Przestałam chodzić na oczyszczenie skóry. Teraz sama raz w miesiącu oczyszczam sobie twarz- wyciskam zaskórniki. Nie ma ich dużo, efekty są lepsze niż wtedy gdy chodziłam do kosmetyczki kilka razy w miesiacu. A jakie oszczędności :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kosmetyczki kilka razy w miesiacu?? wspolczuje... ja do kosmetyczki na zwykle oczyszczanie nie chodze juz w ogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trym tym tym
no niby oszczednosc ale przez te wyciskanie mozna sie nabawic choroby na ktora tutaj dzoiewczyny cierpia(no ja jeszcze troche tez) tzn masakrowanie sie na wlasne zyczenie.a kosmetyczka ,no coz,uwazam ze chodzenie do kosmetyczki kilka razy w mmiesiacu to przesada duza a z pewnoscia jest to nie wskazane!!!przeciez przez takie czeste wizyty mozna sobie najwyzej zaszkodzic niz pomoc://,noi trezb asie udac do sprawdzonej kosmetyczki,jak juz,pozdrawiam.dzisiaj wycisnelam z 4 krostki na nosie i brodzie ale w ostatniej chwili sie opanowalam i wyszl;am z lazinki bez masakry ...ufff,umylam twarz zelem ,posmarowalam kremem i wyszlam..eheheh;-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telka
MI sie na razie wszytsko ładnie goi, dzisiaj byłam na plazy niestety z tapetą, ale mam nadzieje ze jakos wytrwam..... i buziaczek bdzie coraz piekniejszy taki jak kiedys.... :P bianca--> wierze w ciebie dasz rade wyjsc z tego badziewia, a uwierz mi ze nowe miasto i nowe otoczenie to znakomita motywacja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trym tym tym
a wiecie co ,no mi sie tez to wszystko goi ale widac takei czerwone plamki i mnie to wkurza ,jak mozna sie tego pozbyc ,jakies peelingi???maseczki??to oczywiscie slay po wyciskaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehna
ja tez niestety nadal wyciskam ale juz coram mniej, udalo mi sie to ytm samym sposobem co ktorejs z dziewczyn, malymi kroczkami do przodu ;), coraz mniej uwagi i czasu poswiecam wlasnje twarzy, i to nie tylko jezeli chodiz o wyciskanie ale i o pielegnacje, rano i wieczorem przemywam twarz zwykla woda i od czasu do czasu jakis krem matujacy, aktualnie z Dax'a dla skory mieszanej i wyskakuje mi tego dziadostwa coraz mniej!! :D i oczywiscie zero makijazu, chyba, ze na jakies wieksze wyjscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telka
Trym tym tym czerwone plamki to ja tez mam, na to trzeba czasu..... no chyba ze ktoś zna jakiś złoty srodek.... kiedys na forum uroda GAzety pytałam sie w jaki sposób mozna usunąc je i blizny,,,, to mi odpowiedzieli ze kremy złuszczające naskórek do likwidacji takich małyh blizenek( których na szczęście nie mam) a plamki czerwone z czasem same znikną wystarczy ze skóra odpocznei i sie sprawdza. dzis na plazy na słoneczku byłam zreszta wczoraj tez plamki robią się coraz mniej widoczne chociaż buzi specjalnie na słońce nie wystawiam jak leze to ją zasłaniam ale mimo wszystko co nieco słoneczko złapie..... krostek mam coraz mniej.... lusterko ciągnie ale ja se nie poddaje nie biore tego biurkowego, korzystam z tych sałbo oswietlonych i z daleka hehhe ;p taki myk chce miec piekną buzię, a jej niedotykanie daje 100 razy lepsze efekty niz masakrowanie..... przekonuje sie o tym.... na razie zyje bez stresowo... wiec wytrzymuje, gorzej jak pojawią się jakies nerwy nawet nie hce o tym mysleć.... własnie siedze przed kompem wysmarowana kremikiem niech się strupeczki goją.............. na razie jakoś wytrzymuje....... i jestem z tego powodu very happy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilchen
Nie do wiary, że jest nas tyle. Do dzisiaj myślałam, że jestem sama. Robię to od kilku lat. Wcześniej nałogowo skubałam brwi. Nie wiem czemu to robię. Przechodzę przez różne stany. Najpierw nie mogę na siebie patrzeć i szukam obsesyjnie każdej nierówności pod skórą, potem podobam się sobie z opuychniętą twarzą, a na końcu mam poczucie winy i zdaje sobie sprawę, że na drugi dzień będzie znowu to samo. Najgorsze jest to, że to zajmuje mi mnóstwo czasu i zawalam wiele rzeczy. Wiem, że mam problem ze sobą, ale nie wiem jak sobie pomóc. Będę wdzięczna za każde wsparcie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =0
ja byłam juz na jednym zabiegu metoda peelingu kawitacyjnego , kosmetyczka zapisała mi kosmeryki odpowiednie do mojej cery, dała pare rad i musze powiedziec ze jestem zadowolona ... Minał miesiac i juterko ide na nastepny zabieg ... peeling kawitacyjny+maseczka z zielonej glinki (zabieg kosztuje ponad 6o złotych u mnie w miescie) Buzia jest gładziutka i widac duza poprawe juz po jednym zabiegu ... myjac buzie nie czułam zadnych chrost tak jak wczesniej tylko gładziutka buzie =) Pozdrawiam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telka
do dupy z tym wszystkim znowu to samo........... nie daje rady...... nie umiem...... chociaż chce z tym skonczyć...... zła :/ i smutna ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
biedna Telka...kurde niestety to jest silniejsze od nas...od Ciebie...nie mozna sie powstrzymac w pewnym momencie...straszny nalog!!!bylo tak pieknie a nagle trach!!!po wszystkim i od nowa cacanki obiecanki..ehheeh :]skad ja to znam:] nie no i tak teraz jest 100 razy u mnie lepiej jak np rok wczesniej .u mnie to trwa jakos z 6 lat...konczy sie juz powoli ten nalog:] jest tylko lepiej:]pappapa powodzenia duzo zycze wam wszystkim!!!to zalezy od naszej psychy tylko!!!a moze i az....skoro ludzie wychodza z narkotykow i alkoholizmu to mozna i wyjsc z z tego nie??!!no!!:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, trzymajcie kciuki i wspierajcie mnie! Jestem tu chyba najdluzej i naprawde chcialabym dac dobry przyklad... Na razie jakos sie trzymam (co prawda od dwoch zaledwie dni, ale zawsze cos). Powylazily mi jakies dziwne ropne, ale nie do konca, krosty, moze uczulenie na rumianek, nie wiem. Jedno takie juz ruszylam, ale chyba sie szybko zagoi... Co jakis czas cos tam usuwam, ale drobne rzeczy - najwyzej trzy. To juz jakis sukces. Tym bardziej, ze mam pelno teraz tego gowna na twarzy - same czarne dojrale zaskorniki, ktore kusza, oj kusza... Ale byc moze uda sie ich nie ruszyc. Bede pisac. Aha, jutro wyprobuje jakis nowy sposob podany na kafeterii i zdam relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilchen
Peeling kawiatacyjny? Ale kiedy? Teraz latem? Słyszałam, że to się robi, kiedy na zewnątrz nie ma słonka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow to zribilam- gratuluje i trzymam kciuki, az do bialych kostek:) a u mnie znowu do dupy...a bylo juz tak dobrze... nie moge przetrwac okresu bez masakr, no nie moge i koniec. Wychodza mi takie swinstwa na ryjku, ze cos okropnego. jeden z najgorszych, ktorych juz daaawno nie mialam tez mnie odwiedzil. Na brodzie, przez piewrwsze dwa dni nic nie widac, ale boli jak cholera, i pod skora mozna wyczuc palcami wieeeelka gule. Nie da sie z tym gowenem NIC zrobic. Pozatym w tych pieknych dniach cera jak gabaka i do tego kazdy nawet najmniejszy ucisk zostawiam slady... ehhh... upal leje sie z nieba, jest ponad 3o stopni ( nie wiem czy u Was tez?), w pracy tapeta splywa pokazujac wszystko w calej okazalosci. Jakbym jeszcze o tym nie wspominala, to na dokladke zeby bylo smieszniej od dziecka bardzo, ale to bardzo poci mi sie twarz...yeaaah:///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, dzieki, ale nie ma juz czego gratulowac :) Dzisiaj skonczyla sie przerwa... Ale nie powiem, jestem w miare zadowolona,bo po pierwsze wszystko ladnie wylazlo (ostatnio nie mam zaskornikow w skorze, tylko takie wylazace na wierzch, ktore mozna nawet zdrapac paznokciem, nie wiem czy to od goraca tak wylaza same czy od czego), po drugie teraz nic pod tapeta nie widac, wiec jest ok. Chyba sie powoli przyzwyczajam do takiego stanu, a to niedobrze :| Biancaa, ty sie nie lam. Wierze, ze z tego wyjdziemy i potem bedziemy najszczesliwsze na swiecie. Docenimy w koncu zycie, bedziemy sie usmiehcac czesciej nz inni, korzy tak nie cierpieli jak my. Ja wierze, ze ktos nam to wynagrodzi... Juz niedlugo... A poki co sa upaly i mnie rowniez splywa tapeta. Ratuje sie jak moge bibulkami matujacymi i korektorem, ale pod koniec dnia prawie nic nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telka
to gówno jest silniejsze od nas ale musimy dać rade..... moja buzka wygląda lepiej ale czerwone palmki i kilka strupków ukrytych jest pod podkładem moze dlatego sie sobie nawet podobam... bez tapety sie nie lubie, po prostu nie moge na siebie patrzec, ostatnio znajomi ciągneli mnie na basen ale jak.... przecież muchomor w wodzie wyjdzie jak nie wiem co wiec rezygnuje z przyjemności i sie ukrywam pod maską perfekcyjnie wykonywaną co dnia....... jestem smutna z powodu tego co mam na twarzy a innym dziewczynom bez zadnych defektów na buzkach po prostu zazdroszcze.... marze o gładkiej buzi...... ;p a to ze takiej nie mam wprowadza mnie w kompleksy...... niestety..... ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telka
zaraz chyba cos wycisne korci mnie jak cholera..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak jestem z siebie zadowolona, ze udalo mi sie nie wyciskac, to potem lapie sie na tym, ze np wieczorem siedzie przed tv i wszystko rozdrapuje...zupelnie bezwiednie:///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic dziewczyny, trzeba szukac alternatywy. Na innym topiku jest ostatnio mowa o mieszance maki z woda i miodem. Podobno super usuwa zaskorniki i grudki, juz za pierwszym razem (sciera je). Jutro wyprobuje, ale moze wam uda sie szybciej, to napiszcie o efektach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×