Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość awokadoooooo_22
Moje drogie ja tez zaprzestalam wyciskac pryszcze. od jakis 2-3 tygodni ich nie wyciskam, jak wyskoczy jakas mala krostka to czekam, az sama zejdzie, nic z nia nie robie. Zawsze przed okresem mialam wysyp czerwonych krostek, szczegolnie na brodzie. Przewaznie wyciskalam te krostki i potem mialam straszne blizny, ktore dlugo sie goily i jak wycisnelam to na 2 dzien mialam kolejna krostke obok tej wycisnietej. Natknelam sie na forum wlasnie na te tematy zwiazane z niewyciskaniem krostek i postanowilam dolaczyc sie do was. I musze wam powiedziec, ze widze efekty, mam czysta twarz, bez zadnych blizn i nie wyskakuja mi nowe. W niedziele dostalam okres i o dziwo nic nie wyskoczylo. Zawsze tlumaczylam te krostki tym, ze zbliza sie okres a tak naprawde to nie mialo nic z tym wspolnego. Poprostu nie trzeba rozdrapywac i wyciskac pryszczy bo jak wyciskamy to roznosimy bakterie po calej twarzy. W dodatku te wycisniete krostki nie beda chcialy sie goic i jeszce gorsze plamy beda niz gdybysmy pozostawili ta krostke w spokoju. Dodam, ze nie mam cery tradzikowej raczej z tendencja do wysuszania sie. Na ten moment uzywam zelu oczyszczajacego nivei i mam zestaw garniera do suchej skory: mleczko do demakijazu+ tonik + kremik nawilzajacy i buzia jest gladziutka:) Ja pamietam, ze na ktoryms forum natknelam sie na watek w ktorym laska opisywala, ze nie ma problemow ze skora bo przestala uzywac duzej ilosci kosmetykow oczyszczajacych i przestala sie malowac podkladem. Mowila, ze jak przestala sie malowac to odrazu zauwazyla poprawe. Ja tez teraz robie make-up wtedy kiedy mam spotkanie z chlopakiem badz wazna sprawe do zalatwienia na miescie a tak to na codzien unikam podkladow. Mam nadzieje, ze uda mi sie dlugo wytrwac w tym postanowieniu. Trzymam rowniez za was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
a wiec tak 29 stycznia mam studniówkę a 1 lutego operację (w szpitalu zostaję na 5 dni-chodzi o tą moją piers i wycięcie guza, mega dużego guza!) więc od dzis mam zakaz dotykania, wyciskania, przypatrywania, doszukiwania ! musze w koncu jakos wyglądac... i tak nie wyobrażam sobie tego ze w szpitalu miałabym chodzic bez podkładu, chyba się nie da, zobaczymy efekty za dwa tygodnie... uh ! czas start. odliczam ! dzień 1. (może to w końcu będzie dla mnie tym punktem zwrotnym, własnie ten dzień, własnie 12 stycznia 2011 roku. ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam Wasz ból: korundowa czy diamentową robiłaś?:) Ktora lepsza na blizny potradzikowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi
hej dziewczyny , postanowilam sie do Was przylaczyc, mam ten sam ,,nalog" co Wy. juz dawno zauwazylam ze masakruje sobie twarz, gdy jestem zestresowana, czyli ostatnio - codziennie. juz mam siebie dosc, codziennie sobie obiecuje ze to ostatni raz, ze pochowam lusterka, odlaczam lampke z kontaktu (zasze robie to przy lampce) ale nic to nie daje. nie znosze tego, ze nie moge sie po prostu umalowac i wyjsc do ludzi, tylko musze z godzine kombinowac jak zakryc to cholerstwo na twarzy, w lato chodze z tapeta na mordzie... mam juz tego serdecznie dosc, i do tego mam swiadomosc ze gdyby nie to wyciskanie, to mialabym calkiem ladna skore, bo nigdy nie mialam wiekszych problemow z cera, tyle ze musze wycisnac wszystko co zobacze na twarzy- nie mam pryszczy, mam tylko slady po wyciskanych prawie nie widocznch zaskornikach... mam nadzieje ze jak bede zagladac na to forum to bedzie mi latwiej z tym walczyc. sorki za tak dlugi post, dodam jeszcze tylko ze kiedys myslalam ze jestem jakims dziwadlem ze mam taki problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam Wasz ból
Robiłam diamentową. Jutro jadę na snowboard, wiec przez cały dzień nie będę myśleć o twarzy i skora odpocznie a w piątek zabieg kolejny mikrodermabrazji :) będzie DOBRZE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumka
Hej... Jestem wściekła na siebie!!! Zmasakrowałam znowu siebie... w piątek wyjeżdżam do chłopaka i cudownie będę wyglądać!!! :(:(:( mam 3 ogromne plamiska na buzi...na brodzie i 2 na policzkach:(:( Nienawidzę siebie!!!!!!!!!!!!!!! nie dam już rady nie dam:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi
no, ja takze krotko po masakrze. wlasnie sie kapalam, spojrzalam w lustro i mi sie ryczec zachcialo, jak mozna sobie robic cos takiego dzien w dzien... nie pamietam czasow, zeby moja skora byla calkowicie zagojona, zebym nie musiala uzywac korektora. korektor rocznie zuzywam doslownie kilogramami...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana8333
słuchajcie!kto pozbył sie zaskórników z okolicy policzka tuz pod okiem taki 3 cm na 3 jakby wzdłuż nosa w dół i oka w szeraz .wiecznie tam mi sie to dziadostwo zbiera wyciskam i znów to samo nie wyciska to wrecz zaczyna byc to bardzo widac takie brazowe kropy i jakby zaczyna ło wyłazic!wczoraj powyciskal;am a dzis mam az strupki bo tak cienka ta skora od tych w\szystkich cudownych zeli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
Witaj wielka mi. Postaramy sie wspierać ciebie i siebie ;) wiesz czytając twoj post oczywiscie zgadzalam sie z kazdym slowem, z kzdym opisem sytuacji, mam identycznie... ja zaczełam pisać na tym forum jeszcze przed swiętami, były gorsze i lepsze dni, od wczoraj są te gorsze ;/ powyciskałam się i moje czoło wygląda paskudnie, fuj ! musiałam ubrac do szkoły opaske ^^ a jutro wykombinuje zeby zaczesac włosny na grzywkę ^^ to chore, nienawidzę takich akcji, nie mogłam się na niczym skupic, wciąż o tym myslalam ze znowu doprowadziłam się do maskary, rano bałam się wejsc do łazienki, nienawidzę tych uczuć ;( nie daje rady, głowa mi pęka ;( mam dosc. kiedy to się w końcu skończy Boże ! przeciez obiecywałam sobie ze juz nie, ze musze wyłdniec do studniowki i do tego szpitala... eh. dzisiaj zrobie sobie maseczke aspirynową i postaram sie nic nie dotykac... bo inaczej zwariuję. muszę dać się temu wszystkiemu zagoić ;( no i nici z moich weekendowych planow przeciez nikomu sie tak nie pokaże ;/ tak więc jestem w podobnej sytyacji jak ty jumka... ; (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi
ciekawa jestem czy uda mi sie wytzymac dzis bez masakry na twarzy... jesli tak, to bylby to pierwszy dzien od bardzo dawna. od jakiegos czasu nie potrafie po prostu isc spac bez sesji przed lusterkiem. najbardziej dobijajace sa momenty, gdy obiecuje sobie ze od dzis koniec z tym nalogiem, robie sobie peeling, maseczke....po czym dokonuje kolejnej masakry. wyraznie widze ze laczy sie u mnie to ze stresem, czasem wystarczy chwila (np klotnia z chlopakiem przez tel), i od razu siadam przed lusterkiem...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę,że większość z nas nie ma dobrego czasu...Ja to strasznie jestem zdołowana,ale nie ma sensu żebym codziennie pisała Wam dokładnie to samo. Dzisiaj widziałam się w lustrze w sklepie,Boże,co ja sobie zrobiłam z brodą...Cud musiałby się zdarzyć żeby zaczęła wyglądać przyzwoicie. Jestem taka nieszczęśliwa;/ Powiem otwarcie,nienawidzę siebie i mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę,że większość z Was nie ma dobrego czasu.Ja to ostatnio jestem strasznie zdołowana. Byłam dzisiaj w sklepie,widziałam się w dobrze oświetlonym lustrze-Boże,co ja sobie zrobiłam z brodą, przecież ona się nie zagoi.Jestem taka nieszczęśliwa;/ Powiem otwarcie,nienawidzę siebie i swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
zmienic-swoje-życie ty brode a ja czoło. wiesz dobrze ze przed nami całe życie i że musimy z tego wyjsc bo tak dalej żyć się nie da. błagam cie pomózmy sobie wzajemnie, też mam 18 lat i tak jak ty się z tym męczę, ale zacznijmy od jutro rana nic totalnie nie wyciskać, nie dotykać, nie doszukiwać się ok ? i będziemy pisać codziennie ile razu powstrzymywałyśmy się od tego paskustwa, wymyslmy sobie co będziemy robic kiedy napadac nas będzie ta pieprzona chęc, no i zacznijmy się stosować do tego zeby unikac luster itd. a dzięki temu moze za jakies 2 tyg będziemy mogły patrzec w lustro i się usmiechac. blagam pomoz mi a ja spoóbuję tobie, uda nam się, musi ! bo ja nie wyobrazam sobie dalszego zycia z tym co robię. jesli jutro dotknę niepotrzebnie twarzy już nigdy wiecej nie napisze na tym forum bo to bez sensu wciąz pisac ze się poddałam ! (przeszlo mi teraz przez mysl co będzie jesli pojawi się jakis pryszczyk idealnie do wycisnięcia, i jego tez wtedy nie będę mogła wycisnąc chyba ze juz sam będzie mi pękał, w co wątpie bo ja nie mam trądziku tylko przez wyciskanie nabawiłam się niedoskonałosci) więc od jutra rana start. dzisiaj robię sobie maseczkę aspirynową i czekam az zagoi mi się czoło myslę ze do pozniedziałku się zrobi całkiem ok... oby. kazdemu normalnemu czlowiekowi gdybym powiedziala o moim problemie uslyszalabym prostą odpwiedz "to nie wyciskaj" no wlasnie. nie wyciskajmy. tyle. szkoda pieprzyc tzry po tzry tzrba zacząc działac (albo własnie skonczyc dzislac ;) ) nie chce się teraz poddać, i się nie poddam. koniec kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
zmienic-swoje-życie ty brode a ja czoło. wiesz dobrze ze przed nami całe życie i że musimy z tego wyjsc bo tak dalej żyć się nie da. błagam cie pomózmy sobie wzajemnie, też mam 18 lat i tak jak ty się z tym męczę, ale zacznijmy od jutro rana nic totalnie nie wyciskać, nie dotykać, nie doszukiwać się ok ? i będziemy pisać codziennie ile razu powstrzymywałyśmy się od tego paskustwa, wymyslmy sobie co będziemy robic kiedy napadac nas będzie ta pieprzona chęc, no i zacznijmy się stosować do tego zeby unikac luster itd. a dzięki temu moze za jakies 2 tyg będziemy mogły patrzec w lustro i się usmiechac. blagam pomoz mi a ja spoóbuję tobie, uda nam się, musi ! bo ja nie wyobrazam sobie dalszego zycia z tym co robię. jesli jutro dotknę niepotrzebnie twarzy już nigdy wiecej nie napisze na tym forum bo to bez sensu wciąz pisac ze się poddałam ! (przeszlo mi teraz przez mysl co będzie jesli pojawi się jakis pryszczyk idealnie do wycisnięcia, i jego tez wtedy nie będę mogła wycisnąc chyba ze juz sam będzie mi pękał, w co wątpie bo ja nie mam trądziku tylko przez wyciskanie nabawiłam się niedoskonałosci) więc od jutra rana start. dzisiaj robię sobie maseczkę aspirynową i czekam az zagoi mi się czoło myslę ze do pozniedziałku się zrobi całkiem ok... oby. kazdemu normalnemu czlowiekowi gdybym powiedziala o moim problemie uslyszalabym prostą odpwiedz "to nie wyciskaj" no wlasnie. nie wyciskajmy. tyle. szkoda pieprzyc tzry po tzry tzrba zacząc działac (albo własnie skonczyc dzislac ;) ) nie chce się teraz poddać, i się nie poddam. koniec kurwa mać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uda mi się- oczywiście zgadzam się,spróbujmy razem. Powiem Ci szczerze jednak że nie wiem co bym musiała zrobić żeby to się zagoiło,mam tak zniszczoną skórę jakby przejechała po niej kosiarka (a ostatnio nie było maksymalnych masakr, mówię o paskudnych czerwonych plamach które już po prostu nie chcą schodzić po 1000 wyciskaniu tego samego miejsca).Strasznie mi one ciążą. Właśnie wstałam,po powrocie do domu na chwilę włączyłam komputer,napisałam na forum a potem położyłam się,zakryłam cała kocykiem i trochę pospałam.Ze stresu,nie zmęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi
no ja juz zdazylam troche zadzialac, niestety:( ale jak na siebie to dosc szybko oderwalam sie od lusterka, no ale jedak, nie udalo sie:( obym dzis juz nie zaczynala swojej standardowej wieczornej sesji na nowo... srasznie mi ciezko utrzymac lapy przy sobie, ciagle przylapuje sie na tym ze sie po twarzy dotykam... dziewczyny ja ten problem zaczelam miec juz pod koniec podstawowki, a mam teraz 27 lat. pocieszam sie tylko tym, ze nie mam jakies strasznej cery jesli chodzi o blizny. mam pare malych blizn ktore nie rzucaja sie w oczy i ogolnie rozszerzone pory. gdyby tylko udalo mi sie powstrzymywac od tego natrectwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie robisz chyba takich masakr jak ja. Ja czoło męczę z 6 lat, resztę twarzy,głównie brodę ze 2-3 lata. Plecy to nawet nie wiem jak długo. Mam okropne czerwone plamy,których fluid nie jest jest w wstanie ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi
u mnie jest tak, ze boki policzkow mam gladkie, tam jakos nigdy nie wyciskalam nalogowo. natomiast zawsze masakruje ,,przod twarzy", czolo, policzki, brode. jak mam dobry fliud i nie stoje w ostrym swietle to nawet nie wyglada to strasznie, pod warunkiem ze nie jestem po jakiejs masakrze (ale od dawna nie pamietam takiego stanu). ogolnie najgorzej wyglada obecnie moja skora wokol ust i czolo, musialy sie rozsiac te bakterie i jest katastrofa, te strupki nad ustami bardzo ciezko zamaskowac ze wzgledu na ten meszek, nie sposob dobrze tego rozsmarowac. to tak meczy, ze zanim wyjde chocny do sklepu po bulki, musze spedzic ok pol godz przed lustrem zeby nie straszyc. a jak mam sie spotkac z chlopakiem lub przyjaciolmi to malowanie zaczynam poltorej godziny przed wyjsciem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
więc przestanmy się nad sobą użalać tylko przestańmy niszczyć swoje życie. wiem wiem wiem ja też rano poswięcam 45 minut na makijaż ! o zgrozo. muszę wstawac po 6 ;/ a jeszcze 2 lata temu spałam do 7.30 malowałam lekko oczy i wychodziłam ! o Boże. nie chcę już tego robić. jestem tym zmęczona, chce mi się ryczeć ze nie mogę pójsc na basen a kocham pływać, ze nie mogę chodzic nawet po domu bez warstwy podkładu. to okropne. uzywam podkładu z soray scenicznego 2 kryjącego oczywiscie, ale muszę nakładac go warstwami a i tak widac spodnich plamy ;/ nie chce tak dalej żyć. własnie idę zmyc maseczkę z twarzy i nie zamierzam już nigdy nigdy nigdy wracac do wyciskania. jesli jesczee raz dopuszczę się spędzania wolnego czasu przy lusterku to chyba umrę ze stresu ! nie, nie chcę tak żyć. wiem ze to nie jest takie proste, ale skoro udało się innym dziewczynom z tego forum to dlaczego mi ma sie nie udać. uda mi się ! uda nam się ! tak jak już mówiłam nie chce już pieprzyć trzy po trzy chce zacząc działać i pisać o efektach. dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt,oświetlenie dużo daje,ale niestety nie możemy sobie go w każdym miejscu wybrać. Jej,tak długo się malujesz? Ja bym tak długo nie wiedziała co robić:D rozsmarowuję fluid i tyle. Oczywiście z błyszczyku czy czymś innym nie widzę sensu jak i tak wyglądam strasznie. Jej,nie chcę jutro do szkoły:(:(:( Wszystkie dziewczyny mają takie ładne skóry,aż miło popatrzeć. Zaaaa cooooo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
mam obsesje na to zeby zamaskowac to wszytko ;< na każdą plamkę poswięcam z 5 min a ze pózniej jestem cała w plamy to jesczee raz dosmarowywuję ten pieprzony podkład. dzieki temu wygladam czasem jak plastik ! a nie jak wyciskara ;] wlasciwie jakbyscie zobaczyl moje zdjęcia to nic nie widac. jestem sliczną młodą usmiechnięta dziewczyną i nikt nie zdaje sobie sprawy ze mam ten pieprzony problem, nie wiem co myslą czasem kiedy mam strupka, generalnie wlasnie go cholernie maskuję więc już raz uslyszlam zebym uzywala mniej podkladu ;/ moja mama mi to wciąz powtarza ale ja wolę juz chodzic z maską niz z plamami na twarzy, jednakże nie daje juz rady to mnie wykancza dlatego postanowiłam ostateczny raz z tym skonczyc. Amen! zmyłam maseczkę, strupki są, ale pogoją się przez weekend, pozniej zostaną blizenki z ktorymi się mam nadzjeję szybko uporam i zaczynam normalnie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też używam sporo podkładu,ale boję się przesadzić,więc wszystkie plamy w zasadzie widać,tyle że trochę bledsze. Ciesz się,że chociaż ludzie Cię postrzegają jako fajną i zadowoloną z życia dziewczynę...Ja chodzę wiecznie zestresowana i smutna.Mam mało znajomych. Zdjęć od dłuższego czasu w ogóle sobie nie robię.Dziękuję za takie pamiątki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi
strasznie dlugo schodzi z malowaniem, bo ja takze usiluje zakryc co sie da. najpierw fliud, potem korektor w plynie, na to puder w kamieniu, czasem jeszcze korektor... w swietle dziennym staram sie nie pokazywac w takim czyms, bo wyglada strasznie:O pamietam jak kiedys gdzies wychodzila wieczorem i za nic nie moglam sie umalowac, wygladalam strasznie, z 5 razy zmywalam makijaz, i wszystko na nowo... nawet po domu chodze wysmarowana fliudem, bo sie wsytdze przed rodzicami i bratem! tylko jak jestem sama to zmywam makijaz... nie wiem jak sie mam hamowac przed ruszaniem twarzy,dla mnie to po prostu odruch, ze zanim pojde spac to wlaczam lampke i zaczynam...:O mowie Wam dziewczyny, udalo mi sie rzucic papierosy po kilku latach palenia, a z tym nie moge przestac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi
dziewczyny, napiszcie mi jak na Was dziala ta maseczka z polopiryny? znalazlam przepis i chce dzis wyprobowac, widzicie jakies pozytywne efekty? cudow oczywiscie nie oczekuje. robicie przed nia peeling?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ktos u Was w domu wie o problemie? u mnie nikt. zazwyczaj siedze zamknieta w pokoju, raczej nikt mnie tak nie oglada z bliska, wszyscy do domu wracaja jak jest ciemno, zreszta... kto by wpadl na mysl, ze moim nalogiem jest wyciskanie sobie pryszczy?:O najwiekszego stresa mialam w swieta bozego narodzenia, gdy siedzialam przy stole rano, z cala rodzina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedzą...tego trudno nie zauważyć...Moja mama potrafi zdołować tekstami typu że będę miała to na co sobie zapracuję...super...Ona nie rozumie dlaczego nie mogę przestać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mieszkam w wysokiej wieży Ona mnie obroni Nie walczę już z nikim Nie walczę już o nic Palą się na stosie moje ideały..." Właśnie znalazłam taki cytat i czuję że odzwierciedla mój stan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie rozumie... szukalam informacji o tym na necie, na roznych forach jedyna porada bylo: to zadbaj o cere, jak nie bedziec miec czego wyciskac to nie bedziesz tego robic! gdyby to bylo takie proste, zawsze sie znajdzie cos do wycisniecia...i akurat nie widze zadnej zaleznosci miedzy stanem mojej cery a potrzeba kombinowania przy twarzy. to nalog, musze to robic, rozladowac emocje. zreszta ja mam taka durna psychike, z 4 lata temu kompulsywnie sie obzeralam, a wiecie dlaczego? bylam au pair za granica, w moim pokoju nie bylo lampki, przestalam wyciskac, wiec zaczelam sie obzerac....:O wrocilam do polski, koniec z obzeraniem, za to na nowo mam problemy z twarza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×