Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

nerwi Tak jak pisałam jesteś za młoda na zawał, bo pewnie miazdzycy nie masz, ani chorego serca-idź proszę do lekarza, przecież my nie jesteśmy specjalistami i nie możemy stawiać diagnoz. wyobraż sobie, że komuś napiszemy, że ma na pewno nerwice, a nie chore np. serce-człowiek nie pójdzie do lekarza, tylko sobie bedzie pił meliskę, no a z sercem będzie coraz gorzej. Tu sobie gadamy w gronie osób, które na nerwice chorują, mają ją stwierdzoną przez lekarzy.Idź zatem na jakąś wizytę i zrób ten pierwszy krok, może już to Cię uspokoi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maaaja,moze byc od tych tabletek,ale pewniej od jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie boli w klatce.bylam robic EKG-zawalu nie ma.nie bylo komu opisac,ale porownywalam z innymi sa takie same.moze sie pozyje jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda ze nie mam w rodzinie lekarza...zameczylabym go chyba swoimi pytaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pipek A tak się cieszyłam, że wyjdę z domu i zmienię otoczenie. Teściowa w końcu nie przyszła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś robiłaś EKG, tak nagle? ja też tak czasem robiłam, ale staram się już nie wpadać w takie stany.natomias jak mam np, tekie sytuacje z brzuchem to też się boję, że to może coś powaznego się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę pozbyć się lęku.Wciąz to samo.Jak coś zakłóje, w klatce, czy lewym boku cała się czerwienie i robi mi sie gorąco. Zawsze tak mam. a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram się zwalać na kręgosłup , ale z brzuchem to nie za bardzo się da.Ostatnio za dużo prochów biore i wszystko sie pewnie tam międli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz ma tego dosc,a jest taki spokojny.na poczatku wozil mnie po lekarzach,szpitalach,a teraz olewa.tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAAAJA ja tez dokladnie.mnie zawsze cos dolega,az mi sie plakac chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba zapisze sie do psycho. i znowu spokuj bedzie na pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam to uczucie Pipek. Ale nie możemy sie znienawidzić za to bo to nic nie da. Trzeba powolutku zacząć olewać te wszelkie sygnaliki wysyłane przez nerwy- pomyśleć sobie, że właśnie jej/nerwicy/ o to chodzi, by nas wkurzyć. no i nie dać jej satysfakcji. Z czasem przestanie bo sie znudzi. Zauważy że jest olana i sobie pójdzie gdzieś indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż też podobnie reaguje, jest tym wszystkim zmęczony i zniesmaczony. Już nie zawsze mu mówię co mi dolega, staram sie dawać sobie radę sama, no chyba, że już nie daję rady sama!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do płaczu, to nawet już płakać mi sie nie chce, a to też nie dobrze, bo czasem płacz pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pipek Ty pracujesz zawodowo? Ja pracuje, ale nie mam regularnej pracy.Nie wiem jak sobie radzą kobiety, które z nerwica muszą siedzieć od 8-16 gdzieś w 1 miejscu.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reszta ma jakieś ciekawsze zajęcia-może lepszy dzień no i sobie normalnie żyją. wiesz tu się raczej wpada z problemami, żeby się pocieszyć i nie zostać samemu w chwilach zwatpienia.tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pracuje juz 9 lat.poprostu najpierw corka mi chorowala,potem nie chciala chodzic do przedszkola.no teraz pracy nie ma,i nie mam koniecznosci isc.staram sie o salonik prasowy i sama sobie bede szefem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pipek Jak myślisz, czy moje palenie papierosów może mieć jakiś wpływ na nerwy? Ty palisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pale,ale papierosy szkodza,one podsycaja nerwy ,nie jestes po nich bardziej poddenerwowana.podnosza cisnienie na 2godz. o ok 6.tak kiedys wyczytalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to chociaz masz spokój z pracą. Ja pracuje, ale czasem wiele mnie kosztuje to wszystko, a pracuję w dość dużym zespole ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie papierosy są moją jedyną ,,pocieszką\" głupią strasznie, ale jednak. Aż się boję pomyśleć, że ktoś by mi kazał je rzucić. Teraz mam tak niskie ciśnienie, że choć one mnie motywują do ,,wstania na nogi\" ale tak serio wiem, że truję się codziennie i pewnie kiedyś to rzucę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×