Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Dwa Mahy. A co Ty myslałeś? Że on Cię wyleczy. Te konowały tylko leki zapisuja. Nie ten to inny. A jak widać z tego forum i tak nic to nie pomaga. Jak sie sami za siebie nie weźmiemy to nikt nam nie pomoże.A te leki które dostałeś to może Ci przepisać zwykły domowy lekarz. Po cholere łazić do psychiatry? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Utwierdzam sie w przekonaniu że dobrze że jeszcze przez tyle lat nie trafiłam do żadnego psychiatry.Czasami (1 na rok) odwiedze moja rodzinna lekarkę i to wszystko. Szkoda forsy na inne wizyty i leki. Psychy nam nikt nie zmieni (przeszczepów nie ma).Leki mogą załagodzić objawy. Jak sie odstawi to i tak wszystko wróci. Lepiej to draństwo pokonywać samemu.Psyche własna psychą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 RONKA,chcesz tak meczyc sie do konca zycia?nie odradzaj nikomu wizyty u lekarza tym bardziej ze nie korzystalas z tego typu pomocy.ja widze,ze niebardzo chcesz z tego wyjsc czasami irytuje mnie to co piszesz,ale ogolnie fajnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Trzeba wychodzić z domu pomimo strachu. Trzeba robić rzeczy które wywyłują panikę.Trzeba ten lęk odpędzić,znienawidzić go,wkurzyć się na niego. Ja doskonale wiem że nie zawsze to sie udaje. Ale jak się uda raz czy dwa to mamy powód do dumy. A jak sie uda kilka razy to potem możemy sobie mysleć: juz tyle razy mi sie udało to i tym razem dam mu radę. Wiem,że ciężko,bardzo ciężko.Ale chyba tylko to może nam pomóc. Czego i sobie i Wam serdecznie życzę.Walczmy z tym draństwem, ale bez trucia się chemią,bez skutków ubocznych,bez niszczenia sobie wątroby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 po to sa lekarze roznych specjalnosci aby korzystac z ich pomocy,my wszyscy na tym forum nie mozemy sobie z ta nerwica poradzic.nie ma zlotych srodkow.dlatego niech kazdy wybiera taka droge jaka chce.nie odradzajmy im ani nie krytykujmy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Pipek ale Ty chodzisz po lekarzach i co? Pomagają Ci? No widzę że nie bardzo.Jak się męczyłaś tak się męczysz i na dodatek niszczysz organizm chemią.Ja naprawdę wierzę że tylko sami sobie możemy pomóc. Chcę w to wierzyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 zgadzam sie z Toba Ronka ale bez chemii nieraz jest to trudne sama wiesz ile sie czasu meczysz i kazdy z nas to wie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 ja nie biore nic juz od 2 lat-tylko sporadycznie jak mnie cos najdzie.a to jest b.zadko ,pomogla mi psychoterapia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 No włąśnie o to mi chodzi. Że męczymy się obie tak samo.Czyli lekarz w naszym przypadku nie pomaga i moje twierdzenia coś też nie za bardzo. Ale mam chociaż świadomość że nie nawalam się chemią która powoduje przecież spustoszenie w organizmie, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 tez jak ty boje sie lekow i z tego powodu nie biore.pomaga mi KALMS narazie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 tez jak ty boje sie lekow i z tego powodu nie biore.pomaga mi KALMS narazie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 mam klopoty z wysylaniem wiadomosci! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Ja też mam lepsze i gorsze okresy. Czasami wydaje mi się że już po wszystkim ale po jakimś czasie znowu to draństwo wraca. Musimy się nauczyć żyć z tym. Taką mamy urodę widać. Nie chcę nikogo krytykować. Naprawdę nie. Ale leki nie usuną przyczyn naszej choroby.Złagodzą tylko objawy. Choroba pozostaje.Musimy starać się inaczej myśleć,pozytywnie pomimo całego syfu tego świata. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 doskonale wiem o tym,one tlumia nasze uczucia spychaja je na dno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Musimy się nauczyć innego myslenia, innego reagaowania na wszystkie sytuacje. To jest najtrudniejsze. A że się wspomożemy kalmsem,walerianką, meliską to chyba nic takiego.Ale nie trujmy się psychotropami. Znacie kogoś kto wyleczył sie psychotropami. Ja znam tylko takich co biorą bo już muszą a świrują jeszcze bardziej. A na dodatek teraz jeszcze leczą nerki,oczy i wątrobę-skutki uboczne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 ja nie moga sie dogadac ze swoja NERWICA tak jak TY Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 nie znam nikogo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Ja do niej często w napadach paniki tak gadam bo ona mnie juz wku....a na maksa. I wiem że siedzi to tylko w mojej głowie. I jestem na siebie wściekła do tego stopnia że gdybym mogła to nakopałabym sobie do d....y.Jak mogę się nie nienawidzieć za to że często ulegam jej i staję się własnym więżniem. Więżniem własnej psychiki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Siedzę sobie w towarzystwie,wszyscy wyluzowani,radośni.Ja z zewnątrz też, ale w środku to wiecie jak jest. I w tym momencie ogarnia mnie wśiekłość tak ogromna,wręcz furia na samą siebie. I wtedy często nerwica przechodzi. Ale najpierw musi nas doprowadzić naprawdę do skrajnej furii. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Wychodzę gdzieś i wielki strach. Lęk przed lękiem.I robię się na siebie wściekła: ty debilko,przestań panikować,nie będzie chora psycha tobą żądzić,jak sama tego nie pokonasz to nikt inny za ciebie tego nie zrobi, masz tylko jedno życie i masz prawo do niego,więc idż i się baw. No i tak to sobie staram radzić. Nie twierdzę że zawsze mi sie udaje,czasami sie poddaję, ale jak widać robię to skutecznie bo nikt z moich znajomych przez tyle lat sie nie zorientował Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Dziewczyny jak czujecie się takie poddenerwowane,takie niepewne sprawdzcie swoje ramiona,barki.Na pewno są napiete i uniesione do góry. Spróbujcie cofnąc ramiona do tyłu i opuścić barki.Rozluźnijcie je w ten sposób-to naprawdę już pomaga.No przynajmnie mi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Trzeba usiąść z wyprostowanym kręgosłupem,prosciutkie plecy i rozluźnic barki,cofnąc je do dołu.A w ataku paniki to wcale nie jest takie proste.Ale mi pomaga-zaczynam wtedy trzeźwiej myslec.Haloooo! Gdzie wszyscy są? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Słuchajcie,chwalmy sie na tym forum każdym małym sukcesem,każdym pokonaniem lęku lub ataku paniki.Chwalmy sie same i chwalmy sie nawzajem.Może to nam cos pomoże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 No napewno nie zaszkodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 A co nas nie zabije to nas wzmocni. Jezu jakie ja tu filozofie wale. A nikogo nie ma.Ale jak tak sobie popisze to też mi lepiej.Teraz mam zamiar pojechać do domu tramwajem.A jest duszno i parno. Zobaczymy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 http://pl.wikipedia.org/wiki/Nerwica Ronka poczytaj sobie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_%28psychoanaliza%29to tez mozna przeczytac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Kurde czytałam juz tyle w internecie na temat nerwicy ze książkę bym mogła napisać A zwróciłaś uwagę na to zdanie:Powyższe objawy nie mają podłoża organicznego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pipek 0 Napisano Sierpień 2, 2006 http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_%28psychoanaliza%29 to tez mozna przeczytac nie zrobilam przerwy miedzy znakami. Ronka wejdz w ten link,przepraszam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ronka 0 Napisano Sierpień 2, 2006 Sądzisz pipek że to moje nastawienie do nerwicy i postępowanie z nia jest złe? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach