Aniołek21 0 Napisano Listopad 20, 2006 nie wierze poprostu mial wypadek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Listopad 20, 2006 ide sie napic zanim mnie zacznie dusic ku*** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 Boże aniołku współuję Ci to był wypadek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 miesiąc temu mój wujek też zginał w wypadku 13 pażdziernika w Katowicach Aniołku tak widocznie było mu pisane napewno ci cięzko ale jestesmy z tobą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamaJulki 0 Napisano Listopad 20, 2006 Aniołek bardzo mi przykro.. Mnie też w wypadku zginęła bardzo bliska osoba, teraz został lęk przed jazdą samochodem.. ale czas leczy rany... tak musiało być... ściskam Cię mocno... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 20, 2006 Aniołku jesteś osobą wierzącą ...więc wiesz że taka jest kolej rzeczy , tu jesteśmy tylko chwilkę ..Bóg ma wobec nas plany i dlatego niektórzy muszą stanąć przed Jego obliczem prędzej .. to jest bardzo smutne że tracimy kogoś bliskiego czy znajomego ,ale My nie mamy na to żadnego wpływu ..trzeba się z tym pogodzić .Wiesz kiedyś usłyszałam od jednego księdza i to mi bardzo pomogło po śmierci mojej babci że po zmarłych nie można rozpaczać bo wtedy ich dusza nie może zaznać spokoju ,bo jest ktoś na ziemi kto stale jest w rozpaczy ,trzeba wspominać o tej osobie i pamiętać oraz nosić ją w sercu ..ale nie rozpaczać... aniołku pomódl się za spokój tego znajomego ...i jestem z Tobą! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 20, 2006 Neciu czujesz się teraz jak za szybą bo jesteś na lekach ..a to nie będzie tak wiecznie . Pisałam już o tej mojej przyjaciółce ja ją znam już drugi rok i jak poznałam to ona dopiero zaczynała brać te leki i powiem Ci że ja nawet widzę u niej poprawę ..ta dziewczyna nie miała łatwego życia i nigdy bym nie chciała przechodzić tego co Ona ...ale ona teraz ma w sobie tyle radości i chęci do życia i ma wiele planów które realizuje .. poczekaj na Swoje reakcje organizmu . Pozwól Sobie na oddalenie się od własnych problemów ,ta umiejętność spowoduje że zachowasz dystans.. a to bardzo wyciszy Ciebie i uspokoi. Wmawiaj Sobie ..albo nawet napisz na kartkach i przyklej je w takich miejscach gdzie często zaglądasz ..że wszystko się uda , że jesteś silna i ze wszystkim sobie poradzisz. Neciu masz kochanego męża i wpaniałą mamę oni kochają Ciebie taką jaką jesteś ! Wyrzuć z siebie negatywne emocje ,bo one do niczego Ci nie są potrzebne ..wybacz sobie i zapomnij. Neciu teraz masz kryzys ,ale on minie i znów będą piękne chwile ,myśl tylko o tym a nie o tym czego nie możesz dokonać bo nerwiczka Ciebie ogranicza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasia100 0 Napisano Listopad 20, 2006 Aniołku !!! wiem że ci ciężko ale to minie ,jestem z Toba kochana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gocha37 0 Napisano Listopad 20, 2006 Współczuję Aniołku .Trzymaj się jakoś ! Wiem że to trudne -najtrudniej pogodzić się z kruchością życia ludzkiego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gocha37 0 Napisano Listopad 20, 2006 Netka Ty się nie poddawaj z tym specjalistą , ja też mieszkam w małym mieście i po 3 latach szukania a właściwie narzekania ,że nie mogę nikogo znaleść zaczęłam chodzić do wszystkich po kolei i w końcu trafiłam na super gościa ,który co prawda robi dopiero specjalizację ale bardzo mi pomaga .Ja przed terapią bałam sie ,że w pewnym momęcie z rozpaczy wyjdę z domu i pójdę gdzie oczy poniosą a mam dwóch małych synków! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gocha37 0 Napisano Listopad 20, 2006 ale byk! oczywiscie moment Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 witaj Gocha 37 masz tyle lat co przy opisie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Listopad 20, 2006 dzieki dziewczyny.wiem ze nie moge sie poddac.czasami tylko tak jest ciezko.pogubilam sie w tym wszystkim.wiem ze przyjdzie lepszy dzien i znowu bedzie dobrze.te ataki sa takie przygnębiające. Aniołku kochany wyobrazam sobie jak ci ciezko teraz.bardzo ci współczuje. efciu twoje slowa zawsze koją ból i rozpacz.jestes cudowna. gosiu wytrzymam jeszcze ten miesiac na wizyte.podobno ta pani psycholog jest bardzo dobra i dlatego ma tylu pacjentow.ciezko sie do niej dostac.musze poczekac. pewnie jutro bede pisac juz z innym nastawieniem.tak juz jest w tej chorobie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 nie przejmuj się bykami jak człowiek szybko pisze to nie zwraca uwagi na pisownię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Listopad 20, 2006 gosia a ty chyba pierwszy raz u nas.czy moze cos przeoczylam.witam cie serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 Netka masz rację raz jest dobrze a raz zle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 jutro mam zebranie w szkole juz się martwię jat tam dotrę pewnie nocka będzie niespokojna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Listopad 20, 2006 mam jakiegoś potwornego doła dzisiaj musze go zasypać i zrobi sie górka :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
netka30 0 Napisano Listopad 20, 2006 lidiuszka bedzie dobrze.my zawsze sie martwimy naprzód a później jest dobrze.to tak jak ja sie bałam wyjazdu do teściów na dwa dni.i tu choroba mnie kompletnie zaskoczyła. tam było dobrze a po powrocie do domu lipa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Listopad 20, 2006 Witam wszystkich. Aniołek: przykro mi :( mnie niedawno zmarł brat mojej mamy (tydzień temu) trochę w niejasnej sytuacji. Nikt nic nie wie nic nikt nie chce gatać, prokuratura sie wypina. A ja juz pochowałem 2 swoich kumpli. Więc wiem jak to jest. Witam wszystkich nowo przybyłych I profilaktycznie prosze o fotki :) Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gocha37 0 Napisano Listopad 20, 2006 Tak lidiuszka mam 37 lat. Netka to rzeczywiście dobry znak ,że musisz długo czekać ,ludziska zawsze wywąchają dobrego specjalistę i dlatego są kolejki :byłam tu już kiedys ale krótko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość .SYCYLIJCZYK. Napisano Listopad 20, 2006 JEST MAMA JULKI ? CZUJE Sie fatalnie dawno sie tak nie czulem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gocha37 0 Napisano Listopad 20, 2006 Ja na razie nie mam zdjecia , postaram się najszybciej Wam i bardzo proszę jak ktoś może to niech mi wyśle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 20, 2006 No ja przeżyłam zebranie i jestem już w domku .Nawet nie było tak żle ,ale raz mnie przetrzepało ,a to dlatego ,że mojej kolezanki która jest pielęgniarką nie było na zebraniu i zaraz pojawiły mi się myśli jeje nie ma to kto mnie bedzie ratował-ona też miała N . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 Gocha to jestesmyw tym samym wieku ja w sobotę zacznę 37 lat Sycylijczyku głowa do góry będzie ok ja też fatalnie sie czuję ale do tego mozna się przyzwyczaić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 20, 2006 Gocha ja kończe 35 w grudniu -jaka ja stara jestem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 Ada ja tez na to liczę bo moja tez jest pielęgniarką tak samo myslimy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zgredek 0 Napisano Listopad 20, 2006 Chyba wiem dlaczego wszyscy się źle czujemy w tym samym czasie. My poprostu jesteśmy meteopatami ! Każda zmiana pogody, (zachmurzenie, ciśnienie) rozregulowuje nas 12 godzin temu poszło ciśnienie ostro w górę. Ludzie moga być deka niemrawi. W tej chwili baaardzo powoli idzie w dół. Sprawa druga. Śmiejscie się lub nie ale to jest sprawdzone. Jak idzie pełnia lub nów to ludzie sa poddenerwowani. Aktualnie mamy poiękny nów zero księżyca. Reasumując brak księżyca(nów) + skakanie ciśnienia + pogoda = jazda na maksa. Będą się eNki dołowac, karuzela w głowie, brak sił(wyczerpanie) będą chęci zrobienia czekoś ale jednocześnie się będzie to olewać. To za 2 dni minie :D Zgredek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ada7777 0 Napisano Listopad 20, 2006 Sycylijczyk a Ty co ,weż się w garść i uspokój się chłopie.Nadal nie mam twojej fotki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lidiuszka 0 Napisano Listopad 20, 2006 Ada nie jestesmy stare jeszcze :):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach