Gość do olcia20 Napisano Czerwiec 30, 2008 i co dziewczyno się go czepiasz , Nie ladnie !!!!pOPRACUJ NAD SOBĄ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do olcia20 Napisano Czerwiec 30, 2008 MIAŁ RACJE !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 do puff sluchaj ja powiedzialam mojemu chlopakowi o moich problemach z nerwami niby zrozumial okazuje to ze sie martwi,ale tez nie chce mu ciagle gadac ze np znow mialam atak paniki:( Ale ogolnie lepiej mi z tym ze on wie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 i w sumie puff wiem co czujesz:) bo tez mam takie mysli,ale to przez te nerwy bo drecza mnie od paru miesiecy i boje sie ze przez nie on mnie zostawi bo nie wytrzyma ze mna:( Ale powtarzam ciesze sie ze mu o wszytskim powiedzialam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 30, 2008 a skad ja mam wiedziec czy to nie za niskie tetno ??? jestem wymęczona, spiąca, mam jakies dziwne mysli, ze sie nie obudze.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 obudzisz sie, nie martw sie jestes za mloda by umierac:)!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 Częstotliwość tętna u człowieka zależy od wieku, wysiłku fizycznego, stanów emocjonalnych, choroby. W wieku dojrzałym wynosi średnio 72 uderzenia na minutę, w wieku starszym średnio 67. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 30, 2008 wiem, ze to strasznie głupie ale mam mysli, ze dostane jakiegos bezdechu albo cos:( bosssszzze jaka ja jestem histeryczka :( wiem o tym i nie moge zapanowac bo strach jest silniejszy ode mnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 30, 2008 u mnie norma to gdzies tak chyba z 80 ale nie wiem bo zaczełam mierzyc obsesyjnie niedawno...wiec te nizsze tetno to dla mnie masakra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 30, 2008 ok ide spac.....nsatawiłam sobie budzik co 1,5 godz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 30, 2008 a i jeszcze jedno....ile trzymają takie tabletki ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 dam ci dobra rade idz spaciu:)i wylacz ten budzik!!!!!!!!!!!spij do rana ladnie:)kolorowych snow!!!!:)nie mysle o tym i najlepiej nie sprawdzaj juz tetna prosze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mam 25 lat Napisano Czerwiec 30, 2008 nie dam tak rady ale dziekuje :) ide i juz nie marudze wam ;) dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 uwierz spij spokojnie nic ci sie nie stanie!!!!!!:)jak bedzesz sprawdzac co chwile to bedzesz sie martwila, a na pewno jest ok, kazdy tak ma, tylko my nerwuski bardziej sie przejmujemy zdrwoem:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
puff 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 stres-stop, może też bym się czuła lepiej- że niby zrzuciłam jakiś ciężar z siebie.. ale nie chcę go zrzucać na niego.. teoretycznie najważniejsza jest szczerość itd... ale praktycznie- nie zawsze przynosi to zaplanowane efekty.. będzie wiedział-i będzie czul większą odpowiedzialność za mnie, większy stres.. i może w końcu nie podoła,bo np."nie chce być dla mnie ciężarem".. faceci są męccy.. to ja muszę być silniejsza.. żeby tego nie zniszczyć. muszę znaleźć jakieś rozwiązanie. nie chcę, żeby tak wyglądało całe moje życie. chcę w końcu sobie z tym poradzić..bo to nie jest pierwszy TAKi mój przypadek..tylko teraz zbyt mocno mi zależy, żeby ZOSTAĆ.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 a mieszkacie razem???? bo jak nie to jak zamieszkacie to nie wiem czy dasz rade to ukryc:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xanaxik 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 oj Jagodka!wszystko co piszesz to 100% prawdy.gdzies nawet pisalam cos podobnego.tez nauczylam sie szukac przyczyn atakow i zlego samopoczucia. niestety rodzice...... w chwili kiedy przykre objawy powiaze z zachowaniem taty lub mamy i pozwole sobie na emocje,nawet na slowa i dopuszcze do swiadomosci juz \"przetworzone\" informacje oczyszczone z poczucia winy nastepuje poprawa samopoczucia! juz nie winie ich za to .starali sie byc takimi rodzicami tak jak ich nauczono......czyli jak ich rodzice.. do -mam 25 lat-pewnie nie pomozemy mowiac- nic ci nie bedzie! wlasnie na tym polega czesciowo nerwica.tysiace razy to przerabialam!czulam ,ze to koniec i juz!;)ze zwariuje,ze udaru dostane,zwalu. jeszcze zyje.;) ten niepokoj,wsluchiwanie sie w organizm.koszmar! wierze ,ze nauczysz sie panowac nad tym.i pamietaj TO ma przyczyne w psychice.popracuj nad tym zdrowko-fobia nr532542 byla tez moja fobia!domyslam sie czego sie obawiasz wiec spiesze ci doniesc ze TO nie boli... masz stan zapalny albo objaw nerwicy ...ech pozdrawiam reszte nerwuskow i czaruje dla nas spokojna nocke;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
puff 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 nie mieszkamy.. ale bałabym się z nim razem mieszkac.. tak, jak mówisz.. boję się, że moje paranoje urosłyby.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 ja tez sie boje zamieszkac ze swoi:)ale z czasem mysle ze bym przywykla a on by mnie mogl zawsze wspierac:)albo i rzucic bo bedzie mial dosc:( na razie nie ma pieniazkow,ale mam nadzieje ze juz niedlugo wyjdziemy na prosta i bedzie starczac kaski na przezycie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
puff 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 to życzę Wam powodzenia :) też bym chciała w końcu być szcęśliwa i.. spokojna. ale póki nie nauczę się kontrolować swoich obsesji nie jestem w stanie dzielić z nikim życia. a szkoda. sama już nie wiem jak by było lepiej.. nie widzę, póki co, żadnego rozwiązania :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 no mi tez ciezko, bywaja dnie lepsze i gorsze, a piatek mialam wizyte u psychologa i jest mi lepiej:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
puff 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 właśnie.. psycholog.. ja tam im nie ufam wydaje mi się, że nie warto inwestować, bo jedyne, co osiągniesz to recepta na psychotropy.. a ja nie chcę ciągnąc na tabletach.. przecież to pomaga tylko na czas ich brania, a nie leczy:( chyba że masz inne doświadczenia. pofadać z takim też bym nie umiała.. ze świadomością, że właściwie płacę mu za to, ale i tak ON ma to GDZIEŚ. no i tak się męczę sama ze sobą :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 spokojnej nocy:) slodkich snow:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Czerwiec 30, 2008 no dobra to jesce napisze cos: ja nie bylam prywatnie, tylko w przychodni, najpierw u psychiatry przepisal tylko hydroxyzinum jak lekarz ogolny,ale i tak biore go od czasu do czasu na noc, a psychologowi troche sie wygadalam i ona podtrzymala mnie na duchu:) jak nie masz komu sie wyzalic to polecam psychologa:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jaco20 0 Napisano Lipiec 1, 2008 Hmm (olcia20) no ciekawa jest ta twoja wypowiedz... tyle w niej Mądrosci... Ale skoro macie po 20 -30 - 40 lat a piszecie rzeczy np. ze ktos sie nie obudzi ? jak zasnie ? czy tez o tętnie ? boze wy w ogole myslicie racjonalnie ? Przechodzilem to samo co wy, ale niogdy sie nad soba nie użalałem :/ Beciedzie wciaz mysleli co z wami nie tak ? prezz cale zycie ? Z tego mozna wyjsc :) tylko nie mozesz z tym walczyc na sile... wystarczy w siebie uwierzyc i byc pewnym siebie. nie potrzeba zadnych lekow... sam bralem xanax przerz miesiac i podziekowalem. Tak naprawde Doszedlem do wniosku ze sam z tego wyjde i niechce zadnych lekow ktore uzalezniają. Wezcie sie za siebie naprawde bo szkoda waszego czasu :) i nerwow -------------------------------------------------------------------------------------- Pipek co u ciebie ? opowiadaj :) Efka - ostatnio pisalem na gg :P ale mnie olałas :P Punca? tu jeszcze zagląda ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bashah77 Napisano Lipiec 1, 2008 jaco ja pisałam kilka dni temu to samo... ja też sobie poradziałam, zaakceptrowałam to jaka jestem Czytam i staram się dac jakieś wskazówki, ale chyba bez odbioru. Woiem jak to jest trudnobtrafic do "nakręconej" osoby. Cholerka zapomniałam dzisiaj okularów i siedzę z nosem w monitorze;)) Miłego dnia;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakas see Napisano Lipiec 1, 2008 stres-up trochce twoje slowa daly mi otuchy z tym psychologiem bo dzis mialam isc i zapisac sie na wizyte ale mam mieszane uczucia w koncu nie zaszkodzi chyba co? mam 25lat- jeju wiem co czujesz, to jest straszne kiedy czlowiek sam sie napedza a tym zlym sapomoczuciu na poczatek moze przestan mierzyc tetno i w razie jak sie zle poczujesz, głowa w doł, a potem głeeeeeeebokie wdechy i wyyyydechyyy, naprawde pomaga!!! trzeba naprawde pozadnie nabrac powietrza zeby serce sie uspokoilo... ja dostalam leki i na nich narazie moge normalnie funkcjonowac i chodzic do pracy inczej nie wyszla bym z domu. puff rozumiem cie doskonale, najlepiej zrzucic ciezar i powiedziec ,ze potrzebujesz wsparcia mo maz niestety czasem ma mnie naprawde dosc, w klotni nawet mi powiedzial,ze skoncze w psychiatryku bo jestem nienormalna:( pozniej przepraszal ale to boli bo to nie nasza wina,ze tak nam sie dzieje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość filozofki z was Napisano Lipiec 1, 2008 filozofki z was, nic więcej pożytecznego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bashah77 Napisano Lipiec 1, 2008 a mi się wydaje ( i zaraz mnie pewnie zlinczujecie), ze to jest jednak po wiele nasza wina. To nasze emocjie, trzeba je uwolnić, nie wiem pokrzyczeć, poyczeć, posmiać się porzucać czymś, pogadać, najlepiej z psychologiem. Nauczyć się okazywać uczucia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bashah77 Napisano Lipiec 1, 2008 dokłądnie filozofki;) a trzeba zacząć działać a nie gadać:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach