Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość SaSaa
No jasne, innym podejściem nic nie zdziałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enedue
Dziewczyny ! Do leczenia nerwicy polecam Wam dr. Jastrzębską - Gawron .Ona przyjmuje w Siedlcach w poradni Medica na ul. 3-go maja. Ona jedna, jedyna pomogła mojej mamie i mi w walc z nerwicą. Miałyśmy obie te same objawy które opisujecie. Nasze życie zamieniało się w koszmar i udrękę. Uwierzcie mi dr. Jastrzębska - Gawron jest niesamowita. Wiem, ze może nie które z Was daleko mieszkają, ale może chociaż spróbujecie...życzę Wam powodzenia z tą wstrętną chorobą, która umrzeć nie da ale żyć z nią jest bardzo trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama nie wiem...
Witam. Kochani - mam dylemat, bo mąż che lecieć na wczasy samolotem, a ja przy mojej nerwicy panicznie boję się lotu :-( Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SaSaa
No będzie ciężko się przemóc, ale może dasz radę ? Albo może jest jakaś alternatywa dla lotu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dannhna
Hej:-( PRzezylam dzisiaj horror. Wypilam jedna kawe, po okolo pol godzinie zaczelo mi tak walic serce ze myslalam ze mam atak! Na dodatek zaczelo mnie bolec i mialam trudnosci w oddychaniu, myskalam ze sie udusze :-/ po chwili doszly dreszcze, zrobilo mi sie okropnie zimno, cala sie trzeslam. Jezu m yślalam ze mam zawal juz chcialam isc na pogotowie ale po godzinie samo przeszlo. Nie wiem co robic, tak sie balam ze umre ze nie dojde do szpitala, ta choroaba to przeklenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilija
Hej pipek,pamietam Cie z tego topiku.Czesto go podczytywalam w chwilach zwatpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrolka
hej jestem tu nowa nerwica od 10 lat ale byly okresy ze bylo oki,3 miesiace temu poronilam i zaczela sie jazda ciagly lek o serce mialam ekg w ciagu tych 2 ciezkich miesiecy 7razy echo oki a ja tyklko cos zaboli od razu panika za duzo sie naczytalam o objawach biore metocard depralin i lorafen niestety ale bylo bardzo kiepsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy.
Czy jak mam gorączkę (wirus, chyba grypa) mogę stosować tampony ? Bo dopiero wczoraj stosowała 1 raz, a dziś jak wstałaś i poszłam do toalety to tak strasznie zrobiło mi się słabo i niedobrze , nie mogłam się podnieść z toalety. Ale po ok 10 minutach spędzonych w swoim łóżku wszystko mi przeszło. Na noc miałam podpaske . Czy to może być wstrząs toksyczny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wanilija,jak się teraz czujesz? a pisalas na tym forum,bo nie kojarze niku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaaaa
Witam wszystkich serdecznie żeby tutaj coś napisać zbierałam się już od ok miesiąca bo wtedy pojawiły się u mnie pierwsze bardzo silne objawy, a po wpisaniu je w wyszukiwarkę wujek google przekierowałam mnie tutaj i tak oto stwierdziłam, że chyba faktycznie należę do tego widzę bardzo licznego grona osób, które borykają się z podobnym problemem co ja. U mnie na początku występowała bezsenność, w środku mi się wszystko trzęsło, miałam straszne zawroty głowy, ściśnięty żołądek, ciągle płakałam, czułam się jakbym żyła w innym świecie niż cała reszta otaczających mnie ludzi. Na początku myślałam, że to może depresja, winę zrzucałam na opóźniającą się wiosnę, ale objawy zaczęły się pojawiać coraz częściej, aż wybrałam się do lekarza rodzinnego, gdzie się jemu rozpłakałam i jak zobaczył w jakim stanie psychicznym jestem to dostałam skierowanie do psychologa i tabletki cloranxen, jednak moja pierwsza w życiu wizyta u psychologa odwlekała się aż do ubiegłego poniedziałku, kiedy stwierdziłam, że jednak nie poradzę sobie z tym sama bo jest to silniejsze ode mnie. Jednak lęk przed tym, że mój chłopak może tego nie zrozumieć, nie zaakceptować jeszcze bardziej potęgował moje objawy, jednak to on sam stwierdził, że skoro to ma mi pomóc to tak będzie najlepiej. Jednak psycholog po pierwszej wizycie nie może nic stwierdzić, takich spotkań czeka mnie na pewno wiele. jednak wiem, że bez leków nie dam rady bo pracuje a w pracy muszę funkcjonować normalnie więc dzisiaj udałam się ponownie do lekarza rodzinnego i tym razem dostałam tabletki rudotel. Mam nadzieję, że pomogą, czekam na kolejne wizyty u psychologa i zaczynam walczyć z samą sobą, bo wiem, że problem siedzi we mnie i w mojej strasznie wrażliwej naturze. Najważniejsze to myślę, żeby znaleźć powód, dla którego tak jest, jednak myślę, że to jest problem złożony w moim przypadku bo od zawsze dużo ode mnie wymagano, wszystko brałam do siebie, strasznie się wszystkim przejmowałam, to mnie zawsze zostawiali chłopacy i tym razem też się tego strasznie boję. Ale wiem, że trzeba walczyć bo warto! Bo są ludzie, których kocham :) mam nadzieję, że jeszcze ktoś tu zagląda i chętnie ze mną porozmawia :) pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vitam_i_na
Nie zawsze jest możliwe usunięcie źródła stresu i nerwowości co z czasem przekształca się w nerwicę, która powoduje, że organizm źle pracuje. I nie jest to tylko sprawa nerwów bo cierpi na tym serce, układ pokarmowy i psychika. A to już krok do poważnych chorób o podłożu psychosomatycznym tj.nowotworów, zawałów, udarów. I Farmaceutyki są w stanie pomóc jednakże obciążają narządy wewnętrzne więc warto postawić na preparaty roślinne. Na niektórych dobrze zadziała waleriana, dziurawiec owoc głogu czy melisa, ogólnie znane ziółka. Botanicy odkrywają coraz więcej roślin pomocnych w leczeniu nerwic, depresji, jedną z takich jest rożeniec górski inaczej korzeń arktyczny. I Sproszkowany i zakapsułkowany o nazwie Rhodiolin ma wspaniałe działanie antydepresyjne, uspakajające i normujące psychikę, zapraszam do poczytania o właściwościach I http://suplementyheleny.pl/rhodiolin-rozeniec-gorski/ I 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po tym rozencu gorskim
czy jakos tak nie moglam oka zmruzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nosz kurna
Jak to wszystko czytam, to jak bym widziała siebie przed laty :( To uczucie umierania, drżenie, lęki przed oddaleniem się od domu... DUżo siły dla was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka wodna *
rożeńca najlepiej wziąć z rana bo on dodaje energii i dlatego nie mogłaś oka zmrużyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia334
Witam. Moja przygoda z nerwicą zaczęła się 11 lat temu po śmierci mamy, przestraszyłam się i poszłam do psychiatry, tam stwierdzono że jestem zdrowa i tyle, przepisali mi jakieś ziołowe leki. I się zaczęło- ataki paniki, jeden za drugim , nieprzespane noce i w końcu od lekarza rodzinnego dostałam Xanax. Brałam go i brałam ok 7 lat z małymi przerwami. Oczywiście w między czasie byłam w szpitalu na kroplówce z potasem.... Aż w końcu dwa lata temu moja doktorka nie chciała mi przepisać leku, parę dni później atak i trafiłam na jakiegoś nieznanego mi lekarza dyżurującego. Zaproponował mi terapię grupową. Poszłam, chodziłąm 3 miesiące. Byłam zdesperowana, bo już bałam się wychodzić z domu, w autobusie jechałam jak na szpilkach, czasami w ostatniej chwili wyskakiwałam, tak bardzo się bałam.... Terapia dużo mi dała, teraz to wiem, prawie wcale nie miałam ataków, zycie się zmieniło, o lekach zapomniałam. Ale co najważniejsze zapisałam sie na siłownię i od tamtej pory śpię!!! Czuję się wspaniale i chce mi się żyć!!! Po tylu latach, czemu wcześnie tego nie zrobiłam???? Mam 39 lat i szkoda mi tych straconych lat , kiedy brałąm leki i wstawałam ok 12 w dzień.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie. Moje lęki na szczęście minęły, już od około miesiąca nie występują i mam nadzieję, że już nie wrócą. Jednak pojawił się inny problem :( bóle głowy. Był taki tydzień, w którym codziennie bolała mnie głowa, bardziej lub mniej, w różnych miejscach, ale przeważnie w części potylicznej. Teraz te bóle zmieniły się w takie dziwne uczucie, jakby coś mi ją ściskało, zwłaszcza w okolicy skroni. Na dodatek często bolą mnie oczy. Czy to może mieć związek z depresją? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilija
hej Pipek. Wydaje mi sie,ze pisalam pod tym nickiem.Ze 3-4 latatemu. W czasie nerwicy bralam leki,chodzilam na terapie i znacznie sie poprawilo. W sumie nie jest zle.A byloby jeszcze lepiej gdyby nie ciagle katastrofy w moim zyciu.I jak tu byc spokojnym? W kazdym razie zyje nadal,mam sie w porzadku,przynajmniej na ogol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina303
Ja tez chodzilam na terapie, psychiatrę znalazlam w rankingu placówek medycznych http://ranking.abczdrowie.pl/ bo też już żadne ziołowe lekarstwa nie pomagały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam nerwice...
Witam. Mam prawie 28 lat, jestem mężatką. Nerwice miałam zdiagnozowaną ponad 2 lata temu ale jak sie zastanowie to widze jej objawy juz w dzieciństwie. Miałam mnóstwo różnych objawów m.in. bardzo silne zawroty głowy, omdlenia, bardzo wysoki puls, stany lękowe, i wiele innych. Przeszłam mase różnych badan. Moja nerwica poszła w stronę hipochondri. To jest straszne. Panicznie boje sie ze zachoruje na cos strasznego i umrę. Najbardzej boje sie raka skóry- czerniaka. To jest moja obsesja. W zeszłym roku byłam z pieprzykami u dermatologów az 7 razy!!!! WYchodziłam od jednego i stwierdziłam ze niedokładnie mnie zbadał i szłam do nastepnego. Jedno znamie miałam usuwane przez chirurga bo było duze i mi przeszkadzało. Okazało sie zwykłym znamieniem, niczym złym ale na wyniki badania tego wycietego znamienia musiałam czekac prawie miesiąc. To był dla mnie koszmar. Nie jadłam, nie spałam, płakałam cały czas. Pół roku temu moja tesciowa zmarła na raka. BYłam przy jej śmierci. To jeszcze bardziej nakręciło moje lęki. Wmawiałam sobie chyba juz wszystkie mozliwe nowotwory. Robiłam mase badan, zawsze wszystko było ok. Jest mi tak bardzo zle. Moje zycie jest zatrute przez te lęki. Trace radosc zycia, trace najmłodsze lata. Wstaje rano ze strachem i kłade sie spac ze strachem. Ciągle oglądam swoje pieprzyki i nie moge przestac. Przez rok chodziłam na terapie i troche mi pomogła. Przez jakis czas był spokój a teraz wszystko wraca. Ja juz nie mam siły tak zyc. Jestem załamana. Mam ochote sie zapisac znowu do dermatologa. Od ostatniej wizyty mineło 8 miesięcy. Wtedy babka mi powiedziała ze ona nie widzi podstaw zeby cos wycinac. Dziwiła sie ze ja sie tak bardzo boje. Powiedziała ze ewentualnie moge przyjsc za pół roku do kontroli. Taka wizyta tez mnie wiele kosztuje. Nieraz ze strachu przed wejsciem do gabinetu prawie straciłam przytomnosc. Mąż i moja mama proszą mnie zebym dała sobie spokój, olała te pieprzyki i zapomniała o nich i żyła normalnie, ale ja sie boje ze jesli o nich zapomne to własnie wtedy ten rak uderzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez mam nerwice...
Bardzo prosze o jakies wskazówki co ja mam robic? Moje pieprzyki są dziwne i nieregularnie wybarwione, ale były takie odkąd pamietam, nie widze zeby sie zmieniały. Jest mi tak bardzo źle, ze juz niewiem co mam robic. Chciałabym zyc normalnie, zajsc w ciąże, miec rodzine, cieszyc sie zyciem a mam wrażenie ze trace wiele. Chciałabym o siebie zawalczyc, pokonac ta straszną chorobe raz na zawsze. Kazda rada bedzie dla mnie bardzo cenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opuszczam..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwica to nie choroba,to sa traumy z przeszłosci,To jak bys tak chciała to dlaczego jeszcze tego nie robisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to nie jest takie proste
Chorego na nerwice zrozumie tylko osoba która tez przeszła to samo. I owszem jest to choroba. Ja nie mam żadnej traumy a mam nerwice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwica to nie choroba i ja to rozumiem,oczywiscie ze w przeszłosci przeszłas nie jedna traume tylko o tym nie pamietasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie ! Chciałabym Wam opisać moją historię. Kiedy miałam 12 lat, moja mama zaczęła wyjeżdżać za granicę, jestem jedynaczką, więc zostałam sama z tatą, z wszelkimi obowiązkami dorosłej kobiety pranie, sprzątanie, gotowanie i oczywiście szkoła. Mój tata choruje na nerwicę lękową, ma również zdiagnozowane zaburzenia osobowości typu bordenline, wtedy byłam dzieckiem, które musiało się wszystkiego nauczyć samo, dziś mówię, że byłam po prostu dorosłą, z konieczności, osobą w ciele dziecka. Od dwóch lat stan zdrowia taty pogarsza, próby samobójcze, ucieczki, alkoholizm, leczenia w szpitalach psychiatrycznych, mama dalej pracuje za granicą a ja wciąż jestem ze wszystkim sama. W ogóle nie mam życia prócz domu, boję się z niego wyjść nawet na godzinę, żeby w tym czasie tacie coś się nie stało, boję się im cokolwiek powiedzieć, zapytać, zwrócić uwagę, ciągle robię wszystko pod ich dyktando, tak aby im było lżej i aby nie mieli dodatkowych zmartwień. Od kilku miesięcy odczuwam u siebie niepokojące objawy: drżenie całego ciała, zaburzenia wzroku, zmęczenie a jednocześnie bezsenność, ciagły strach, duszności, kołatanie serca, zaburzenia nastroju, śmieję się a za chwilę złoszczę, płaczę, mam niekontrolowane ataki złości a wręcz agresji, każdy objaw, nieznaczący szczegół rośnie w moich oczach tak, że wydaje mi się, że to na pewno jakaś okropna choroba... codziennie budzę się z bólem głowy. Pomóżcie, co mam robić? Jestem młoda, mam dopiero 20 lat. Czy te objawy o czymś świadczą i mogą stanowić powód do niepokoju? Czy powinnam udać się po jakąś fachową poradę? Czy to co dzieje się ze mną może mieć jakiś związek z sytuacją wyżej opisaną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja33
Chciałem sie z wami podzielic tą wiadomością bo wiem co to znaczy nerwica. Od 2010 roku na nią cierpie a raczej cierpiałem w koncu mogę to powiedziec.Tak wygrałem z nerwicą,po 3 latach walki udało sie,i nie przez psychotropy,diety chodzenie do psychologa czy psychiatry.Nie nic z tego.Może to zabrzmi śmiesznie ale pomogła mi witamina D.Lekarze nic o niej nie mówią nie radzą bo i poco skoro można przepisac psycho i inne świnstwo.Nie zabardzo wierzyłem w metody naturalne aż do teraz.Pierwsze objawy powrotu do zdrowia pojawiły sie po 2 tygodniach brania dziennie witaminy d dokładnie VITRUMD3 1000JM jest to 120 tabletek za ok 33zł biorę jedną dziennie.Nigdy nie zapomnę tedo dnia kiedy obudziłem sie rano i poczułem sie szczęsliwy,kiedy kładem sie spac nie czując leku,kiedy skonczyły sie zawroty głowy.Fakt ze nerwica troszke zniczyła mi zdrowie,mam nadcisnienie wiec biorę jeszcze tritace i bisocard ale bez witaminy i tak miałem nerwice.Mam nadzieje że komuś ta informacja pomoże,wiadomo że ludzie organizmy różnią sie od siebie,że wszyscy jestesmy inni i inaczej reagujemy na leki witaminy i tym podobne.Ja dzieki Bogu od miesiaca jestem zdrowym człowiekiem po 3 latach walki.Nigdy nie sądziłem że ten dzien nadejdzie.A jednak.Pozdrawiam nerwicowców,depresantów, i trzymam kciuki za wasze zdrowie, siły w walce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alphardia
Ja mam 24 lata od dwóch lat mam ataki paniki. Zaczęłam chodzić na terapię. po regularnych spotkaniach czułam się lepiej, więc zrobiłam przerwę. Czułam się rewelacyjnie dopóki po pół roku wszystko nie powróciło. Żyć mi to nie daje. Nawet najgorszemu wrogowi nie życzyłabym takich problemów bo to nie jest łatwe. Ostatnio wyladowałam w ambulatorium bo myslałam, że mam zawał. Lekarz internista zrobił mi EKG i w zasadzie nic nie powiedział konkretnego. Przepisał mi jedynie Neurol, kazał brać jedną tabletkę dziennie i powiedział, że przejdzie.A ja sama nie wiem co robić ale na pewno się nie poddam. Wspieram też wszystkich cierpiących na ataki paniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie Zastanawiam sie co mi jest...wszystko kojarzy mi sie z jakas znajoma osoba..tzn kazde slowo i mysl utozsamiam z dana osoba,mam natlok mysli ,czasami sa to mysli bez sensu...ale nie slysze ich fizycznie tylko w glowie...wydarzenia i ludzie z calego zycia mi sie przypominaja nie moge nad tym zapanowac ..co mi jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobrazam tez sobie to moja mama i kolezanki by powiedzialy na to co akurat mysle w danym momencie itd czy jestem chora psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wiem o czym piszesz, jakoś tak niejasno. Może spróbuj napisać jasniej o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×