Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DomiKa

WPADKA!!! brac ślub czy nie, jesli tak to jaki? POMOCY

Polecane posty

Gość DomiKa

Witam bardzo serdecznie wlasnie wczoraj dowiedzialam sie ze jestemw ciazy mam 20 lat kochamy sie z moim chlopakiem i chcemy byc razem. rodzice naciskaja na slub koscielny ale nie jestesmy jeszcze gotowi chcemy narazie cywilny!!! blagam pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W którym miesiącu ciąży jesteś? My z żonką też \"wpadliśmy\" i przeciągu 4 msc - byliśmy po ślubie kościerlnym :) Można jak się człowiek uprze, a my chcieliśmy kościelny. Trochę było widać brzuszek ale tylko trochę - jak potrzebujesz konkretnych informacji jak załatwić wszystko i jak sobie poradzić pisz na adres tetraedr@o2.pl lub alternatywnie do mojej żony: atrida@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomiKa
wielkie dzieki za odp!!! mysle ze za namowa rodzicow pewnie tez wezmiemy slub ale z taka dziwna swiadomoscia ze to jeszcze nie nasz czas:( poza tym roznie to bywa jak sie zacznie zyc razem i jeszcze do tego dojdzie dziecko i nowe obowiazki!!! ale damy rade jeszcze raz dzieki za dobre slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomiKa
to dopiero sam poczatek okolo 6 tygodnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio mówię, jak potrzebujesz rady to służymy pomocą, bo mniej więcej w tym samym czasie ciązy się dowiedzieliśmy. Trudno jest wszystko samemu wykoncypować, ale wiedząc jak było nam - z przyjemnością pomożemy. Trzymajcie się cieplutko - wielka radość przed wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic na siłę. To Wasze życie i taka decyzja bardzo na nim zaważy,musi być przemyślana i podjęta przez Was,nie przez Waszych rodziców. Mnie się osobiście wydaje,że branie ślubu tylko ze względu na pojawienie się dziecka to nie jest zbyt dobry pomysł...zrobiła tak moja przyjaciółka i niestety to wszystko po prostu ich przerosło. Przeżyła bardzo ciężkie chwile i teraz jest już po rozwodzie,dziecko ma 2,5 roku,a ona 21. A kiedy stawali na tym ślubnym kobiercu,też w dużej mierze pod naciskiem rodziców,byli tacy zakochani i szczęśliwi... Najważniejsze to razem wychowywać dziecko i dbać o wzajemne uczucia a to można robić i bez ślubu,jest nawet łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy kończy tak jak twoja znajoma. Widocznie facet lub oboje nie dorośli nie tylko do małżeństwa ale i do odpowiedzialności za potomka. Nie każdy jest taki. Nas nikt nie zmuszał - ich też nikt zmusić nie może. Wszystko to kwestia odpowiedzialności i dorosłości. Ale decyzja rzeczywiście należy tylko do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomiKa
Wiemy ze to wielka odpowiedzialnosc ale z drugiej strony skoro porwalismy sie na dziecko to chyba trzeba robic kolejny krok i stanac przed Bogiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomiKa
obiecuje dam znac co i jak:))) ale pierwsze musimy poukladac nasze zycie RAZEM dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z perspektywy czasu stwierdzam, że w żadnym wypadku NIE!!! Jeżeli już teraz nie jesteście na to gotowi to nie podołacie. My mieliśmy podane niemal wszystko na tacy: dom, samochód, pracę w rodzinnej firmie, ale zabrakło dobrych chęci... niestety. Wszystko się skończyło po 6 latach... Oczywiście... nie mówię, że w każdym przypadku jest tak samo :) Mój syn ma w tej chwili prawie 10 lat. I nigdy nie pozwolę mu na ślub, gdyby znalazł się w takiej sytuacji jak ja przed laty. Dziecko można wychowywać bez ślubu, a ślub można wziąć w każdej chwili, jak do życia rodzinnego się dorośnie. Na siłę rodziny zbudować się nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomiKa
Slub tak ale cywilny, a kiedy bedziemy gotowi to koscielny tak mi sie wydaje ze do podjecia takiej decyzji trzeba troche ze soba przezyc zwlaszcza ze bedzie malenstwo jeszcze studia praca wiem ze jakos bdzie bo nie jedna dziewczyna tak ma tylko jak przekonac rodzicow??? to jest dopiero katorga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DomiKa
jak narazie chcemy cywilny, do koscielnego musimy dojrzec jak do calej reszty poza tym zycie razem z malenstwem i nowymi obowiazkami moze nas przerosnac i co wtedy rozwod!!! chyba nie bardzo ale jak przekonac rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masza_20
Wiesz ja tez wiele razy myslalam nad tym problemem, choc mnie samej na szczescie nie dotyczy!!! Tez bralismy pod uwage z moim partnerem taka ewentualnosc, lecz nie doszlismy do porozumienia. Ja jednak chyba wolalabym poczekac az urodzi sie dziecko i potem sprawdzic jak bedzie sie wszystko ukladalo w praktyce. Jesli by bylo wszystko ok i facet sie sprawdzal to wtedy jest czas na slub, ale pod naciskiem to nie ma sensu, bo bardzo duza czesc tych malzenstw sie szybciutko rozpada! Powodzenia w wyborze i napisz co zdecydowaliscie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonimum
Moim skromnym zdainem,powinniscie zobaczyc,czy w ogole uda Wam sie stworzyc rodzine,dopiero potem petac to wszystko węzłem małzenskim:)Czasem tak bywa,ze pomimo całej miłosci jaka dwojka osob do siebie czuje,nie udaje im sie podolac razem zwyklym,codziennym obowiazkom,mieszkaniu razem,etc...ale tego oczywiscie Wam nie zycze i oby bylo dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, ileż nieszczęśliwych ludzi na tym forum siedzi. Co nie znaczy, że jak z różnych względów spieprzyliście sobie część życia to inni pójdą w wasze ślady. Nie straszcie ich, bo i tak pewnikiem trochę się boją. Ja się też bałem a teraz jestem niezwykle szczęśliwym ojcem i mężem. Pętać więzami? Jeśli dla kogoś ślub to spętanie więzami to niech lepiej nigdy z piaskownicy nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się nie jest całkowicie pewnym czy chce się z drugą osobą spędzić resztę życia to jest to niestety \"pętanie więzami\". Sama wielka miłość to za mało na udane małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tylko z tej wielkiej miłości można stworzyć szczęśliwy dom. Bez niej można tylko o nim marzyć. A życia razem można się nauczyć - trzeba jeno spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem bardzo szczęśliwa, co nie przeszkadza mi mieć swojego zdania na powyższy temat :) Przecież nikt nie pisze, że nie może im się udać. Po prostu znam osobiście kilka przypadków małżeństw, które zostały zawarte \"na szybko\" z powodu wpadki i równie szybko się rozpadły. Jedna z moich bliższych koleżanek, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży nie zdecydowała się na ślub i dzisiaj nie są razem. A rodzice, tak bardzo wówczas na ślub nalegający, z perspektywy czasu przyznają jej rację. Nie mam zamiaru nikogo \"zastraszać\", tylko wypowiedzieć własne zdanie, mogę? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość jest ważna. Ale \"wielka miłość\" mija i wtedy okazuje się że jednak ciężko ze sobą wytrzymać gdy nie ma już różowych okularów :) W stanie zakochania nie przeszkadza nam brak wspólnych zainteresowań, brak wspólnej wizji życia. Najważniejsze jest przyspieszone bicie serca i namiętność :) Przerabiałam to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy wcale się z tobą nie zgodzę, eugleno. Mylisz pojęcie Wielka Miłość i Zauroczenie. Tak, byłem zauroczony, tak , to mija - ale w miejsce po zauroczeniu pojawiła się Wielka Miłość. Bez szumnych uniesień, z planami na przyszłość, wspólnym życiem i dzieleniem się wszystkim - dobrym i złym. Nie wiem co przerabiałaś, ale piszesz tylko o zauroczeniu. Może czas twej Wielkiej Miłości jeszcze nie nadszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja2
ja bym poczekałaz jakim kolwiek ślubem, znam kilka par, wpadanie ostatnio w modzie, które za namową rodziców sie pobrali, teraz szkoda mi tylko tych dzieci bo maja totalnie nie dobranych rodziców i wszyscy na tm cierpią, rodzina, znajomi i oni sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ to była wielka miłośc, a nie zauroczenie. Mieliśmy wspólne plany na przyszłość, a jakże. Tyle że część z nich była naciągana bo wydawało sie nam że jak kochamy, to będziemy w stanie darować tej drugiej osobie wszystko. Później okazało się że moje marzenia (o których mówiłam zawsze otwarcie przed ślubem) \"nagle\" nie pasują mężowi. \"Nagle\" okazało się że jednak parę \"nieważnych\" kwestii stało się ważne. Pójście na kompromis stawało się bardzo trudne, bo kolidowało z planami na przyszłość każdego z nas. Bo \"nagle\" te plany zupelnie się rozeszły... Rozstaliśmy się. Mąż zostawił mnie. Jeszcze długo po rozstaniu zdawałam sobie sprawę z tego że kocham męża. On zresztą mnie chyba też. Ale tak sobie nawzajem działaliśmy na nerwy że nie dalo się razem żyć. Po dwóch latach były mąż znalazł sobie kobietę, wkrótce potem ja faceta. Tym razem byłam ostrożna :) Wiem że nie ma recepty na szczęście, ale można sobie pomóc :) Mój narzeczony ma podobne cele życiowe jak ja, podobne marzenia. W podobny sposób chcemy wychowywać ew. dzieci. Mamy podobny stosunek do wielu rzeczy, nawet hobby mamy podobne. I co najważniejsze: mamy identyczny stosunek do wydawania pieniędzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszlamama
my jestesmy w podobnej sytaucji,rodzice chloapaka naciskali na kosicelny,moi na cwyilny albo zaden,a ja nie jestem gotowa na koscielny mimo,ze jestesmy ze soba 3 lata,dopieor idziemy na swoje,wiec nie chce sie rozczarowac,juz teraz coraz czesciej zaczynja asie klotnie,moze sytaucja nas przerosla,ja jestem w 11 tyg,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wezcie moze cywilny, skromny, dla wspolnego nazwiska i wygody. zapewniam, ze lepiej sie mowi \"maz\" niz \"ojciec mojego dziecka\", \"partner\", \"konkubent\", \"chlopak\", a i dzieci w szkole nie beda wyzywac twojego malenstwa od benkartow, bo takie to spoleczenstwo popierdzielone. jak za jakis czas zachcecie, zorganizujecie wielka koscielna bibe, a wasze malenstwo doniesie wam obraczki:) bo widze ze na cywilny jestescie zdecydowani:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może a może
ona nie chce walentynko przejąć nazwiska męża??? może nie i co??? po to się bierze cywilny dla ciebie. ja nie radze brac slubu bo i po co - to tylko papier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej po prostu zamieszkać razem, poczekać jak poradzicie sobie z a) wspólnym mieszkaniem na dłużej b) wspólną opieką nad dzieckiem c) rodzicami/teściami. Na ślub zawsze jest czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×