Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_Motylek_

Związki na odległość

Polecane posty

córa znalazła w niej b. dobra koleżanke i ani myśli z tego zrezygnować ,bo sie matce to ni epodoba. Meza nie ma na razie od 2 tygodni.Nie wiem kiedy sie zobaczymy.Byc moze dopiero na swieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może jak się zobaczycie i pobędziecie troche sami to sie sytuacja naprawi? Ja muszę na razie kończyć. Może będę później. Jak będziesz miała ochote to wpadaj czasem na ten topic. Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki:) chcialabym poleciec do niego na troche ,ale nie wiem czy sie uda kase zebrac ..ot proza zycia .Zreszta pzrez najblizsze 2-3 lata tak rzadko bedziemy sie widywac..dopoki tam nie wyjade na stale. Tyle tylko ze w tej chwili mam watpliwosci czy w ogole jechac?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ha.... Jeśli czujęsz taką potrzebe to jedź....... Ale to dopiero dwa tygodnie o ile dobrze pamiętam... A może jak zobaczy, ze przyjechałas to może w końcu pojmie co czujesz, Tobie na nim zależy i odpowiednio potraktuje tę swoja przyjaciółke... Nie wiem.... nigdy w takiej sytuacji nie byłam... Koło mojego chłopaka kręci się Jego była, ale on jednak powiedził i mi i jej, że nic do niej nie czuje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15063
dzieki Motylku za Twoja wypowiedz i innych.trwa to juz tydzien ja sama go nie rozumiem obwiniam sie ze mnie zdradzil ja mam do tego uraz.wiem to glupie.jego mama tez mi mowi ze koledzy zmieniaja ludzi i bedzie zalowal ale to jeszcze rok zanim dojade do niego w tedy koncze szkole a to tak duzo czasu. gadajac z nim mam wrazenie ze on chce miec tam swoje zycie a jak skoncze szkole to dojade do niego.tysiac mysli w mojej glowie a najbardziej boli to ze robil to dla nas i wierze ze bedzie tak dalej.przynajmniej Tobie sie udaje zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co mam Ci poradzic...... A może pojechałabyś do Niego? Pogadacie tak od serca...... Ja Tobie róznież życzę szczęscia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15063
dobrze jest z kims o tym pogadac.powiem Ci ze czuje ze to moja wina.bo w ciagu 3 lat zrobilismy to tylko 2 razy,a tak to byl sex oralny.mysle sobie ze gdybym mu to dala to nie zdradzil by mnie,i dalej bylby ze mna.druga sytacja to taka ze nie pojechal by gdyby mu moi rodzice nie pozyczyli kasy na wyjazd.z tym jest trudno mi sie pogodzic.chce jechac do niego ale on mowi mi ze nie ma czasu bo caly czas jest w pracy.gdy by nie te dwie sytuacje predzej bym sie z tym pogodzila atak to zyje z poczuciem winy.gadalam z nim o tym i mowil mi ze to nie jest najwazniejsze,ale boje sie ze znalazl sobie taka ktora mu to daje tak trudno mi sie z tym pogodzic.nie robilismy tego bo ja nie moglam sie przelamac i jak bylam mala to doswiadczylam co to zly dotyk mowilam mu o tym.dla mnie sa wazniejsze rzeczy od tego, nigdy nie bylo miedzy nami spiec ani klotni.nie wiem czy sie ulozy ostatnio nawed jak dzwonie to nie odbiera mam juz tego dosc ze przez to moglam stracic tak cudowna osobe.moze mi cos doradzisz?dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najboska
a ja tez jestem w związku na odległośc, nas dzieli wiele kilometrów, on jest bardzo daleko ode mnie, jest marynarzem i teraz jest na rejsie, a ja czekam i tęsknię....raz jest lepiej raz gorzej, ale sobie radzimy...nawet przez chwilę nie zastanawiałam sie nad sensem takiego związku, po prostu wiedziałam, że chce z nim być...Pozdrówki dla wszystkich dziewczyn marynarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15063
ty masz tyle dobrze ze on jest marynarzem i nie znajdzie sobie innej zycze Ci powodzenia. a czytalas moja wypowiedz moze mi cos doradzisz?wszystkiego najlepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najboska
Moim zdaniem powinnaś dac sobie spokój i przestac sie obwiniać. Wiem, że trudno tak po prosto przestac kogos kochać. Na razie wyluzuj i daj sobie i jemu trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15063
tylko ze to nie taki proste caly czas siedzi mi to w glowie.moja kuzynka probowala mi pomoc i wyslala smsa do wrozki ja w to nie wierze ale dwie z nich stwierdzily ze jestesmy sobie przeznaczeni.trudno zapomniec i zyc ze swiadomoscia ze jakby nie pozyczyli mu kasy to bylby ze mna i jak dalam bym mu to.bo zawsze miedzy nami bylo wszystko dobrze tylko ten piepszony wyjazd dlamni to nie powod aby zakonczyc zwiazek chce aby bylo dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15063===>>> Ale nie możesz się za to obwiniać... Przecież sex nie jest najważniejszy jak Cię kocha to nie powinno mu przeszkadzac to, ze zrobiliscie to tylko 2 razy. A jeśli nie chce zebys przyjechała i wykręca się brakiem czasu to może postaw go przed faktem dokonanym? Wiem, że to tak jakbyś się mu narzucała, ale w końcu walczysz o miłość. Albo skorzystaj z rady Najboskiej, daj sobie i jemu troche czasu. Może jak on zauważy, że się już \"zmęczyłaś\" i już się tak tą sprawą nie zajmujesz to zrozumie swój błąd i odezwie sie sam..... Bardzo chciałąbym Ci pomóc lecz na razie tylko to mi przyszło do głowy.... Ale wpadaj tu czasem i pisz, chętnie z Tobą o tym pogadam. Może rozmowa Ci pomoże chociaż na chwilke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tam sobie mysle ze
takie cos nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66milka
15036to ja dzieki to wlasnie jest najgorze ze jestem sama a wczoraj podsluchalam rozmowe moich rodzicow ze oni chcieli zeby sie to rozpadlo.zachowuje sie jak skonczona idiotka ale juz mam dosc tego,zawsze sama dla kazdego jestem pierwsza miloscia i odchoda bo obiecali cos innym zastanawialam sie co jest ze mna ale jezeli ktos chce ze mna pogadac to gadam pomilczec milczymy idt.mam juz tego dosc tego bycia sama. myslalam zeby pojechac do niego ale to zbyd duze miasto i jeszcze tam nie bylam.dzieki za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66milka
wiem musze zyc dalej ale z tym sie nigdy nie pogodze,bo zawsze miedzy nami bylo dobrze bez klotni jedynym problemem bylo to ze nie mial pracy a jak ja znalazl to ja mu nie jestem juz potrzebna mowil ze bedzie czekal az skoncze szkole.podobno zwiazek rozpada sie stopniowo ale jak gadalismy przez telefon bylo o.k po3 dniach stwierdzil ze zwiazki sa nie dla niego itp.trudno walczyc z odlegloscia ale jakby sie ulozylo to na jak dlugo?za rok koncze szkole mam dosc tego zycia!!!robie wszystko aby byc szczesliwa ale po pewnym czasie znowu zostaje sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /././..../././..../././.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierze
Bo związki zależą od ludzi. Nawet jak ma się kogoś w jednym mieście to i tak nie widzą sie nonstop. odległośc należy skracać, ale z obu stron. On i Ona muszą tego chcieć. Zakochani ludzie po spotkaniu, są jak dwa magnesiki. Już myślą o kolejnym i już tak ukladają, aby było. Znam kilka par i obie były po 3 lata. Ale tam była szkoła albo studia. Widzieli się coraz częściej. Skracali odległość:) I obie są małżeńswtem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_ania
Jestem w związku na odległość.Dzieli nas 300 km.On studiuje daleko od domu a ja ucze sie jeszcze w LO.Widujemy sie tak raz na miesiąc, czasem częściej, czasem rzadziej(ale częściej rzadziej-ale dziwnie brzmi:))Jestesmy razem juz ponad rok.Rozmawiamy codziennie na gg.Teraz mamy wakacje i jestesmy razem codziennie niestety to co dobre szybko się konczy i wiem ze czeka nas kolejna rozlaka i tygodnie a czasami nawet miesiace tesknoty.Mimo tego sie nie poddajemy.Kochamy sie bardzo i wiemy ze warto czekac bo nie mozemy zyc bez siebie.Oboje czujemy ze to jest to.Moze dlatego jest w nas tyle wiary bo jestesmy nie tylko para ale i najlepszymi przyjaciolmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka4536
Też jestem w związku .Tylko On ma rodzinę jak się okazało ,a ja jestem wolna .................Anka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się boję co to będzie po wakacjach..... Mam nadzieję, że nic nie nam nie przeszkodzi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na hu...
takie związki? jak sie chce sexu to nie ma z kim bo druga osoba daleko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do a na hu... No jak Ty myślisz tylko o sexie to nie nadajesz się nawet do związku z dziewczyną która mieszka 100 mertów od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo__
Motylku przyznaje racje. Ja też byłam w takim związku. Facet obiecał, ze wszystko będzie wspaniale a tu bach trach i zdradzil a pozniej powiedzial mi ze on oddawna myslal o zerwaniu bo dla mnie to bylo bez przyszlosci a on nie chce sie tak poswiecac chociarz przedtem muwil co innego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo__
sory tam powino byc "dla niego bylo bez przyszlosci" pomylak z pospeichu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meritum
ja_ania super wypowiedz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nas dzieli 360 km , jestem przekonan ze dla mnie to nie problem, wytrzymam rok. Bo za rok sie przeprowadza do mnie. Ale nie jestem pewna czy on da rade. Na domiar zlego w jego paczce jest dziewucha ktora probuje go poderwac :o Sama nie wiem co robic, Czasami szlag mnie trafia jak sobie pomysle ze moze on tam z nia jest... No ale co zrobic, nie bede przeciez faceta szukac tylko i wylacznie w moim miescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meritum
asentra U mnie 300 km:) Ale ciagnie nas do siebie:) i jego tez podrywaja kobiety:) Ale on jets stanowczy, ufam mu:) wierny jest:) I te jego ex nie umieja sobie zycia ulozyc ciaglemu "glamal" jakie to one samotne. A inne kobiety to nie? A inni ludzie nie? A w zyciu ludzie powinni byc ze soba z MIlosci, a nie samotnosci:) bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem w tym ze nie dlugo ze soba jestesmy. Nie jestem pewna jego uczuc do mnie. Sama wiem co czuje , nie chce go stracic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonimpseudonim
a ja bylem w takim zwiazku trzy dni jak zobaczylem mojego kumpla z laska jak sie caluja itp to nie wytzymalem i poszukalem sobie dzieczyny na miejsu. kurwa ludzie podziwiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAA często
sie kucicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×