Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_Motylek_

Związki na odległość

Polecane posty

on po 5 latach związku wyjechał, ja miałam w czerwcu do niego dołączyć po dwóch latach związku na odległość. średnio spędzaliśmy ze sobą ok 4-5 miesięcy na rok. wyjechałam teraz do polski żeby dokończyc pisanie pracy magisterskiej i wrócić do niego na stałe. miesiąc po moim wyjeżdzie miał kochankę, od pierwszego marca z nim mieszka. ja sama dowiedziałam się od innych ludzi, on dopiero sie przyznał kiedy już wszystko wiedziałam. dwa miesiące mnie okłamywał! takie związki wychodzą, jeśli obie strony tego chcą. w moim przypadku, on najwyraźniej nie chciał skoro pozwolił naszej współlokatorce wejść mu do łóżka powodzenia dla wszystkich par w rozłące!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak bedzie
jestem niedlugo z cholpakiem.on niedlugo(po maturze) jedzie do innego mista na medycyne...ja zostaje w swoim miescie.nie wiem czy to ma sens...bardzo sie boje...w koncu to nie jest tylko rok...mam swiadomosc,ze medycyna jest trudna,nie bedzie na pewno tak,ze bedziemy sie widywac czesto...strasznie sie tego boje...ja tam nie moge jechac bo brak pieniedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna P
Hum, przeczytalam wyrywkowo ten temat... Ja zyje w zwiazku na odleglosc, ok 300km, poznalam chlopaka przez internet, na grze MMORPG. Zadne z nas nie ma 18 lat.. No moze on, skonczy dopiero. Ale, jakos dajemy rade... Mimo tego, ze teraz nie mamy kontaktu innego niz telefon komorkowy. Widujemy sie jak czesto tylko mozemy... I mysle, ze jezeli uczucie laczace dwoje ludzi jest silne, jezeli w zwiazku jest ZAUFANIE, to taki zwiazek ma sens... Bardzo duzy. Pozatym, mi czesciowo cos takiego odpowiada, przynajmniej mam czas, dla wszystkich, czasem tesknota mnie zrzera,.. Jest jeszcze jedna rzecz ktora lubie, po dlugim nie widzeniu sie z nim, gdy go zobacze... Mysle, ze odplywam.. Taka euforia mnie ogarnia.. A kiedy sie do niego przytule, to az mnie ciarki przechodza.. Pozdrawiam ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POLUSiA
ja jetsem w takim związku 10 mcy- odległość 200 km. a etraz jescze przez 3 misiące sie nie widzielismy, bo On jest za granicą. ale jesteśmyz e sobą, mimo pzreciwnośći

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserniczek
tak naprawde to nie ma sensu. tkwie w tym od 8 miesiecy. jest wspaniale. Tylkko wlasnie o to chodzi. teraz jest swietnie, wierzymy ze sie uda a za jakis czas jak wszystko sie rozleci to bedziemy cierpiec i miec pretensje tylko do siebie. BO JAK MOGLAM WIERZYC ZE TO PRZETRWA? ...wiem ze klamiesz. Ale i tak Ci wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adammmm
Witam.wracam sie z prosba o pomoc.Poniewaz bylem z moja ukochana w zwiazku na odleglosc 6 miesiecy i wszystko szlak trafil.zaczely sie sprzeczki itp.ona zdecydowala ze to niema sensu...nie jestesmy juz ze soba 5 miechow a ja ja nadal kocham I niewiem jak ja mam odzyskac prosze pomuzcie Ci.dajcie jakies rady..ja bez niej nie umiem funkcjonowac mimo ze stwierdzila ze chce miec kogos skad pochodzi i mieszka...ale ja Ja kocham i Nie umiem bez niej zyc.zycie bez niej to wielkie bagno.blagam pomuzcie doradcie..bede wdzieczny...prosze pisac na meila badz na gg 1060477..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ugly boy
Heh fajnie widziec ze sie jednak komus udaje cos stworzyc nawet na odleglosc, moze mi tez sie uda. niestety mnie od od drugiej polowki dzieli 1500 kilometrow i kanal La Manche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzymlotemakowadlem
no tak czytam wasze odpowiedzi i sie zastanawiam podziwiam tych ludzi ktorym sie udalo ja tez teraz jestem miedzy mlotem a kowadlem ostatnio spotkalem sie z dziewczyna ktora mieszka od mnie 200 km bylo super ale ona tez jest od mnie strasza o 5 lat a ja juz bylem w zwiazku z strasza kobieta i nie chce tego drugi raz przezywac ja jej tak jednoznacznie nie dalem do zrozumienia ze mi na niej zalezy ale nie wiem jak to mam jej powiedziec ja mam 21 ona 26 lat co ey o tym sadzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomeeeeek
No wiec ja chcialbym sie zapytac, bo w tej chwili w zadnym zwiazku nie jestem. . w wakacje przyjezdzam do polski, gdzie czeka na mnie dziewczyna w ktorej jestem zakochany. i wiem ze ona tez jest zakochana. i poprostu mam watpliwosci co do tego czy taki zwiazek na 1800 km bo tyle nas dzieli, wytrzyma. Bo ja ja strasznie kocham i nie wyobrazam sobie nic bez niej. I jestem w stanie poswiecic wszystko aby byc z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomek mnie i mojego faceta dzieli cala europa i ocean. spedzilismy razem cale wakacje i teraz znow sie zobaczymy dopiero jakos w maju. jeslesmy razem od wrzesnia 2006.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserniczek
mnie tez od mojego faceta dzieli ok 1700 km i kanal La Manche. Ale Nam sie uda. Bo w to wierzymy. I wiecie co? zwiazki na odleglosc w pewnym sensie sa dobre, bo wtedy wlasnie dochodzisz do wniosku jak bardzo kochasz druga osobe i ile zrobisz zeby z nia byc. A jesli sie bardzo kochacie to zrobicie wiele zeby byc razem. Poswiecie niektore przyjemnosci. I bedziecie czekac do upragnionego spotkania. Ktore jeszcze bardziej umocni Was w tym ze warto czekac. Co do kolegi ktorego dziewczyna zostawila bo chce miec kogos na miejscu... Moze po prostu nie dawales jej wystarczajacego wsparcia psychicznego? wiesz zwiazki to nie tyle seks. To jest przede wszystkim zrozumienie drugiej osoby i rozmowy rozmowy rozmowy rozmowy. Przez nie najlatwiej sie zakochac. I odkochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserniczek
Ugly Boy'u. Nie mozesz mowic: Moze mi tez sie uda. To nie brzmi przekonujaco :P Mow: Mnie tez sie uda. Bo ja tak chce. A sie uda. zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaJakWy
Cześć, Chodzę po stronach takich jak ta, właściwie to nawet nie wiem dlaczego...Może po prostu zastanawiam się czy innym ludziom się udało...Jakie mieli problemy, czy było ciężko.. Moja historia jest troszeczkę inna... Mnie i mojego chłopaka dzieli też dość duża odległość... na dodatek on ma 22 lata a ja 16... Ludzie nie wierzą że coś takiego w ogóle może istnieć, ale ja wierzę...Bardzo mocno... Pewnie będziecie się śmiać i myśleć, że jestem "gówniarą", która nic nie wie o związkach czy miłości... i tutaj się zgodzę... Nie wiem nic.Brnę w coś takiego, ale to jest właśnie wspaniałe... Widzę się z nim mniej więcej raz w miesiącu...Jak na razie musi nam to wystarczać, chociaż zawsze liczymy dni do kolejnego spotkania... Chciałabym jeszcze dodać, że mocno, bardzo mocno wierzę w związek na odległość... Moja najbliższa przyjaciółka( 8 lat starsza) była w takim związku...podkreślam BYŁA, bo za miesiąc będzie już szczęśliwą żoną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie wiekszosc nie wierzy ze taki zwiazek moze sie udac...ale my jestesmy tymi \"wyjatkami\" potwierdzajacymi regule:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie boje ze sie za bardzo
przyzwyczaje i ze to bedzie wygodne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tego ze On jest daleko
... Poki co tesknie i bym chciala czesciej sie widziec. ALe boje sie, ze mi sie to spodoba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm a ja bym chciala byc z nim...ta odleglosc jest nie do zniesienia...pocieszam sie tylko tym, ze zostalo kilka miesiecy i potem juz zadnych takich dlugich rozlak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym teraz tez chciala
i to bardzo, bo to prawie rok taki bez sensu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedzie z 500km
widujemy sie co 2 tyg - przez rok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz to i tak masz lepiej...moj facet jest amerykaninem, mamy do siebie ho ho i jeszcze troche...spedzilismy razem 5 miesiecy od czerwca do pazdziernika...mmmmmmm cudnownie...a teraz dopiero w maju sie zobaczymy:(...jak cos sie nie sypnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wcale nie twierdze ze mam
najgorzej :classic_cool: Tylko boje sie, ze sie przyzwyczaje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka tak sie
przyzwyczaila... ze jej wrecz dobrze tak bylo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 lata w zwiąku na odległość
300 km, więc nie tak wiele, widzimy się raz na miesiąc lub dwa... Przyzwyczaiłam się. Boję się tego, że za dwa lata on wróci... Obawiam się kazdego spotkania... Teraz przyjedzie na świeta - boję się... Kocham go, tęsknię, ale wygodniej mi tak - lubię mieszkać sama, mieć całe łóżko dla siebie...Czasami tęsknota była nie do wytzrymania - nauczyłam się tłumić uczucia. Rozmawiamy dużo (ok godziny dziennie, minimum 20 minut), ale jak jestem obok, mam wrażenie, że wszystkie proporcje są nie takie. I tak naprawdę jestem teraz przerażona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×