Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malice

No i ZABRALI mi FACETA DO WOJSKA .

Polecane posty

Czytam i czytam te wasze posty. Jedne mnie przerażają, inne rozśmieszają. Może ktoś coś zrozumie: Faktem jestm, że na 10 żołnierzy 8 to debile, czy jak tam kto nazywa po swojemu. Takie typki, co piją na wioskowych przystankach, albo na ławkach na blokowiskach. Cwaniaczki z marginesu. 2 z 10 to normalni chłopcy, którzy z różnych przyczyn zostali powołani bądź się sami zgłosili. DLACZEGO CI NORMALNI IDĄ DO WOJSKA? - chcą zostać zawodowymi żołnierzami (nie dlatego, że mają coś z głową, ale dlatego, że służby mundurowe bądź co bądź mają dobrze- emeryturka po 15latach, dodatki, itp.) - wielu poborowych chce zrobić prawo jazdy kat.C, które w cywilu sporo kosztuje. A wiadomo, że z prawem jazdy C. łatwiej o pracę - wielu chłopców zostało wychowanych w tradycyjnym myśleniu, że facetem jest się dopiero po wojsku. I to wcale nic strasznego, nie żadna patologia, tylko typowo polskie myślenie starszych pokoleń - innym podwija się noga- nie zdają matury, nie dostają się na studia. nie dlatego, że są nieukami. każdemu może coś nie wyjść. ale MON czyha - często te 9 miesięcy ma być odskocznią, czasem, kiedy można zaplanować sobie życie- czy i co studiować, jak przygotować się do dorosłego życia. lepsze to niż siedzenie na tyłku i rozmyślanie wśród domowych pieleszy DZIWKI - to czy chłopak zdradzi zależy tylko i wyłącznie od niego samego - bzdury z tymi kolegami- namawiaczami. jesli chłopak ma swój rozum to i ptaszka utrzyma w spodniach CZY SIĘ ZMIENI? - a czy znacie kogoś, kto przez 9 miesięcy się nie zmienia? jakie my byłyśmy dajmy na to rok temu? - chłopak w wojsku się zmieni. będzie więcej przeklinał, często wspominał wojsko, może być bardziej nerwowy. ale każdy odreagowuje inaczej. jedno jest pewne zmnieni się na pewno. nawet nieznacznie ale jednak. wcześniej całę życie przy rodzicach, gdzie wszystko podane, wyprane, poskładane. koledzy, których znał całę życie. ludzie, którzy go szanują. a w wojsku? wszystko od początku. Może liczyć tylko sam na siebie. Powrót do normalnego życia jest trudny. Sam musi organizować sobie czas, życie. Nie może już liczyć na mamusie, w końcu wyszedł z wojska i jest już mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudaa82
witajcie moje bratnie dusze i towarzysze niedoli:) szukam kogos kto wie cos na temat jednostek z zagania i pocieszy mnie choc troche?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żagań - najnormalniejsza jednostka na ziemi. Stalowo, regulaminowo, zero fali. Co ma swoje zalety ale i wady, bo trza tyrać do samego końca ;) Ale.. Krzywda sie tam nikomu nie stanie. A ktora jednostka w centrum czy te w lesie? Pozdraiwam ;) Moj żołnierz (od 25 kwietnia już były) tam wlasnie byl i wspomina nie najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żagań - najnormalniejsza jednostka na ziemi. Stalowo, regulaminowo, zero fali. Co ma swoje zalety ale i wady, bo trza tyrać do samego końca ;) Ale.. Krzywda sie tam nikomu nie stanie. A ktora jednostka w centrum czy te w lesie? Pozdraiwam ;) Moj żołnierz (od 25 kwietnia już były) tam wlasnie byl i wspomina nie najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_82
zagan las:( czytalam twoje wspominki i przezycia i wiem co przeszlas to az 600 kilosow oddemnie:( chcialabym sie trzymac dla niego ale niewiem jak to przezyje:) staram sie zalatwic przeniesienie ale boje sie ze bedzie jeszcze gozej?? a jak pan twojego serca wspomina te czasy myslicie ze warto przenosic blizej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_82
MALICE a czy to prawda bo wiesz ja chyba przy nadieji jestem i troce to nie teges brzmi moze dac sobie spokoj?? to wycinek z twoich przezyc: "w zaganiu jest jeśli tak to kiepsko Mój też tam był i to paskudne miejsce Nieźle tam mu dali w kość i przez Żagań rozpadł się nasz związek. Niestety oni tam mają jeden głupi zwyczaj że po pierwszym miesiącu tam "koty" robią wielką zrzutkę i fundują dla elity oraz dla siebie dziwki. Nie ma że boli każdy "kot" musi zaliczyć dziwkę bo taką tam mają tradycje i każdy musi ją przejść"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda82 To nie ja pisalam ten fragment. Nie wiem jak tam bylo kiedys, bo swojgo czasu Żagan byl jedna z 3 bardzo falowych jednostek, potem jakas afera duzo byla i od tego czasu jest idealny spokoj. A w te bajki o panienkach to nie wierzcie. Aż mi wstyd ze taki cyrk odstawialam ;). Moj był wlasnie w lesie i wcale nie bylo mu tam zle. Na poczatku, na szkolce sie nudzil, a potem trafili do 3ciej kompani, ktora kiedys byla do zadan specjalnych i non stop mieli sluzby, dyzury lub warty, podczas gdy inne kompaie mialy o polowe mniej (albo jeszcze mniej). Swoje trzeba odklepac, ale nikt tam nikogo nie poniza ani nie kaze robc jakichs durnych rzeczy. Takze spoko ;) A co do przeniesienia, to moj tez o tym myslal.. Ale w sumie, tam nie jest źle a zawsze mozna trafic gorzej. Dzisiaj moge powiedziec tylkot yle, ze da se to przezyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_82
Malice dziekuje ci bardzo za pocieszenie naprawde mi pomoglas dzieki:) swoja droga to podziwiam cie ze dalas rade ja strasznie niemoge sie odnalezc w tym wszystkim............ drazni mnie to i niewiem czy wytrzymam tak jak TY dziekuje!!!!! a mozesz mi powiedziec jak Ty sobie radzilas?? czy jezdzilas doniego i jak to wygladalo? i tez czulas taka bezsilnosc jak ja?? dlaczego my to tak przezywamy i jak mozemy Im pomuc? przepraszam ze cie mecze tymi pytaniami ale mysle ze mnie zrozumiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_82
Malice chyba ci sie znudilo odwiedzanie tej strony prawda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_82
Malice chyba ci sie znudilo odwiedzanie tej strony prawda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bylo mnei ostatniona necie ;) Nie nie jezdzilam do niego, nie liczac przysiegi. W sumie co 2, 3 tygodnie byl w domu, nie liczac jednego razu gdy byl po ponad 2 miesiacach, a wszystko dlatego, ze najpierw cwiczyli musztre, jako kompania honorowa, a potem jechali na poligon i tak jakos nei bylo kiedy na PJke jechac. Pierwsze 3 tygodnie, wlasciwie do przysiegi byly najgorsze, co zreszta widac po moich wypowiedziach wczensiejszych hehe. Dasz sobie na pewno rade. A jaki to pobór? Wiosna? Pewnie sie Twoj faacet troche nerwowy zrobi i bedzie wiecej przeklinal ;) Ale tez bedzie tesknil i bardziej doceni wszystko co zostawil na zewnatrz. Nie martw sie bedize dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmiotek
hm... biedne chłopczyki hahaha a wystarczyło sie dobrze uczyc i iść na studia - wojsko z bańki :P no chyba ze SPR - a to 6 miesięcy sielanki w zasadzie na własne zyczenie aby było w CV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_82
kmiotek musze cie zszokowac niestety niemasz racji my bylismy na studiach ja zreszta ucze sie dalej a on zrobil sobie przerwe i go capli dzisiaj jest wszystko mozliwe niestety:( takze ucz sie jak tylko dlugo mozesz bo nigdy nic nie wiadomo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_82
Malice i cieszysz sie ze macie to juz za soba?? jak ci mijaly pierwsze miesiace po?? kurcze to takie glupie jest gosc zbiera na ukonczenie szkoly a tu go na niespelna rok zwijaja od pracy to jest chore ale dzwoni coraz czesciej i wczoraj 1h rozmawialismy wiec chyba mozna miec komure

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coż to że ma komórke nie znaczy, że jest to dozwolone. Czasem robia przeszukania i groza ze jak sie nie pooddaje to nici z pj. On wyszedl niecaly miesiac temu wiec nie moge ci powiedziec jak minela kilka pierwszych miesiecy ;). Wszystko wrocilo do normy, czasem mam wrazenie ze wojska wcale nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda_82
Malice wiem ze im zabieraja bo jemu juz tez wzieli tylko ze jakos dogadal sie z kapralem:) niejest to latwe ani przyjemne przezycie wie sie wcale niedziwie ze wydaje ci sie jakby wcale tego niebyło:( podobno mamy to w podswiadomosci ze niepamietamy zlych chwil!!!!! bo co tu pamietac samotne wieczory czy smutne dlugie przemyslenia jedno i drugie jest do bani:) a rozmawiacie czasami o tym jak tam bylo?? bardzo sie zmienil po powrocie jesli moge zapytac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojego obcokrajowca tez do wojska zabieraja niedlugo, jest daleko ode mnie i ja sama sie bije z myslami codziennie, co robi, z kim :( nie przezyje tego czasu chyba...rozumiem co czujesz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dacie rade! :) Jakkolwiek trudne wam się to teraz wydaje, miałam te same dylematy, ale to mija z czasem :). Euforia, wiesz co powiem tak, musiałbyb być skończonym .... zeby zostawic swoja kobietke sama z dzieckiem :). Jesli Cie kocha to nie zostawi a tez nie ulegnie. W brewp ozorom to nie takie trudne jesli ma twarde postanowienie. :). Moj facet wiekszosc gosci z wojsca uwazal za debili niedorastajacych mu do piet i specjalnie sie z nimi nie trszymal, nawet z niektorymi darl koty. Niepotrzebnie sie zamatwiasz, wiem po sobie... Swiat stanal na glowie ale powoli zacznie wracac do normy, musisz sie po prostu przyzwyczaic.. A swojego faceta sam aznasz najlepiej i wiesz cyz cie kocha czy nie. :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropolka
...nie czytałam tematu od początku, ale wiecie co, mój chłopak poszedł do wojska 18 dni temu, i już czuję że między nami jest inaczej... na początku jeszcze było wszystko pięknie, dzwonił, pisał cudownie a teraz coraz gorzej... ja niechcę żeby rodzieliło nas przeklęte wojsko... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropolka
euforia22 - miałam kiedyś chłopaka w ustce w marynarce w sms, no i to było tak: byliśmy razem pół roku i on poszedł do wojska... czekałam,jechałam na przysięgę, która nie była udana dla mnie, bo nawet jak jechaliśmy do domu mój chłopak nie usiadł koło mnie w samochodzie, i całe dwie godziny jazdy do domu, siedziałam na przeciwko niego i tylko patrzałam się jak pił. Gdy na przysiędze go zobaczyłam to chyba nawet sie nie ucieszył... doszło do tego gdy już wyszedł z workiem i mogłam sie z nim wkoncu przywitać, to stał na przeciwko mnie, i spytałam czy mogę cię cgociaż przytulić? a on no tak... inne pary to szalały iwogóle,a my tak nijak. oczywiście wziął mnie za ręke ale to nie było to... dojechaliśmy do domu, odprowadził mnie o dziwo,i miał przyjść wieczorkiem... no i przyszedł po 23 chyba, tyle że pijany... fajnie co... i oczywiście był płacz, kłótnia, po takim długim okresie nie widzenia się... przepustka minęła i odjechał... były następne raz na półtora miesiąca . pewnego dnia poznałam kogoś innego i zakochałam się, i zostawiłam tego chłopaka we wojsku... za parę dni dostałam sms-a od jego klegi o treści: "..dobrze że go zostawiłaś, bo on Cię tu cały czas zdradzał z jakąś Martyną.." zatkało mnie. odpisałam mu tylko: "dziękuję." byłam z tym chłopakiem dla którego zostawiłam tego we wojsku półtora roku.. i też nam się nie udało. obecnie mam chłopaka niedługo, i 18 dni temu poszedł do wojska do lęborka... jestem z nim niedługo, ale już czuję że się wszystko psuje... też pewnie tego nie przetrwamy... a Ty się kochana nie martw... napewno Cie nie zostawi, przecież łączy was dziecko tak? napewno bardzo kocha Ciebie i maluszka... więc niczym się nie martw!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudaa82
czesc to ja :) fajnie ze sobie tak klepiecie ja taralam sie kogos zlapac na tej stronie ale mi sie niestety nieudalo:) teraz mamy za soba juz 5 mcy z moim kochanym i to poprostu trzeba przezyc mamy tez za soba poligon 2 miesieczny i tez jakos przezylismy wiec Wam tez sie jakos to uda teraz przyjedzie po poligonie do domku na 10 dni i wiecie co wolalabym zeby tego nierobil bo te rozstania srasznie bola:( ale juz w styczniu bedziemy razem planowac slub i wiecie co jeszcze to wojsko tak naprawde to dobra szkola przetrwania dla nas wszystkich i albo umacnia nasze uczucia albo rozwiazuje zbedne problemy jak sie cos ma pokruszyc to i tak sie pokruszy wczesniej czy pozniuej a tu przynajmniej jest na co wine zwalic prawda???????????? wytrzymajcie i badzcie szczesliwe ja tez sie postaram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izuska
Witam! Czytam kobitki te wasze wypowiedzi i troszku mi się smutno zrobiło i chciałabym was w jakiś sposób pocieszyć. Wojsko mojego lubego mam już za sobą, zgłosił się sam, coprawda co to teraz jest tylko 9 miesięcy, ale jednak wojsko. Powiem tak to był zajebisty okres! Nauczył nas wiele. Przedewszystkim żyć chwile na odległość czego wcześniej nie potrafiliśmy, powiem szczerze całe liceum razem, oprócz snu 24h/na dobę razem, więc napewno rozumiecie, że było ciężko;( na samym początku, później już z górki;) Miał załatwioną jednostkę niedaleko naszej mieścinki ok. 40km, więc zapowiadało się super, niestety przeliczyliśmy się. Pierwszy miesiąc był okropny;( W dzień poboru kiedy Przemcio był już w jednostce cały dzień słyszałam różnego rodzaju teksty od rodzinki typu: a Przemek nie przychodzi na obiad? a co małego nie ma z tobą? Nie płakałam byłam twarda, aż się wszyscy dziwili. Wiedząc, że nie można mieć komórek, wcisnełam mu do tzw kosmetyczki starą komórkę, padakę jak nic. Liczyliśmy się z tym, że mogą ją skonfiskować. Czekałam, czekałam i czekałam aż w końcu 3dnia zadzwonił telefon. Rozmawialiśmy chyba ze 4minutki a nic z tego nie pamiętam, wiem, że powiedział mi aby, że jest w miarę. Tydzień później w niedzielę wieczorkiem przyszli teściowie widząc, że usycham zapakowali mnie jak warzywko w samochód, i niewiedząc czy nas tak późno jeszcze wpuszczą pojechaliśmy. Wpóścili na BP- bióro przepustek. Czekaliśmy na niego ok.40minutek. Wszedł w takiej czapce jak rosjanie a ja czułam, że to już ktoś inny, po tygodniu czasu czułam, że wymężniał. Przywitał się z rodzicami i bratem a do mnie nawet nie podszedł, ja do niego również. Całe pół godziny milczeliśmy, miałam takiego gula, że szok. Taka była pierwsza wizyta. To nie chodzi o to, że nie chcieliśmy gadać czy patrzeć na siebie, poprostu nie mogliśmy bo łzy jak groch napływały do oczu;( Potem z telefonami było lepiej, wykupiłam darmowy numer do niego i gadaliśmy godzinami kiedy tylko mogliśmy. Minął miesiąc iiiiii wielki dzień PRZYSIĘGA!!! Nie spałam całą noc a rano stroiłam się jak tylko mogłam. I zrobiłam głupotę był cholerny mróz 2 luty brrrrrrrr(w zeszłym roku było okropnie zimno). Po przysiędze czekaliśmy na niego chyba z półtorej godzinki, ale pojawił się z papierowym workiem z ciuchami na plecach. Nareszcie miałam go tylko dla siebie!!!!!! Aż na 3 dni. To był najgorszy okres pierwszy miesiąc do przysięgi. Potem przenieśli go ze szkółki na namiernik aż wkońcu został wartownikiem, niby dobrze, ale męczarnia. Ale później powiem już szczerze było super. Zaczeły się nieoczekiwane niespodzianki tak jak pierwsza jaką mi zrobił: Siedziałam w pracy. Pracuję w saloniku prasowym pod ratuszem. Była sobota, popołudniu nie miałam ludzi więc mogłam troszke pogadać, więc dzwonię i dzwonię, ale nie odbiera, kurcze myślę coś się stało. Czekałam do wieczora aż w końcu odezwał się telefonik: Misia powiedz mi konkretnie która godzina na ratuszu-usłyszałam w słuchawce, żadnego cześć kochanie itp tylko powiedz mi która godzina. Pomyślałam, że zgłupiał mróz -20stopni na dworze a ja mam wychylać głowę ze sklepu. No, ale niech mu bedzie pomyślałam i wyszłam ze sklepu kilka kroków i co zobaczyłam: mojego kochanego żołnierza, ale była frajda jak jeszcze niegdy w życiu z żadnej niespodzianki się tak nie cieszyłam, żuciłam się na niego aż wylądowaliśmy na śniegu! Potem zdarzało się to częściej, zaprzyjaźnił się z Tomaszkiem, a że Tomaszek był tam samochodem, więc przyjeżdżali na stałki 2 razy w tygodniu. W ciągu dnia jak mało gadaliśmy, albo nie odbierał telefonu miałam już przeczucie, że ujże żołnierzy koło ratusza. To było super te jego niespodziewane przyjazdy. Pewnego dnia w lato siedziała z kumpelką z pracy przed salonikiem. Dostałam esemeska: Co robisz kochanie? Odpisałam, że palę fajeczkę przed sklepem, ale coś mnie tkneło i wysłałam drugiego eska: a ty przemciu co robisz? w odpowiedzi dostałam: stoję 100m przed tobą i patrzę na ciebie i nacieszyć się nie mogę! Przebiegłam przez ulice nie rozglądając się nawet na samochody i przytuliłam go jak nigdy wcześniej! Ale nie powiem nie wszystko było tak pieknie bynajmiej tam w wojsku. W połowie służby miał załamanie psychiczne. Pamiętam jak dziś, dostał stałkę do wieczora, ja lezałam chora a on przyjechał wszedł do mnie łóżka i zaczął płakać jak dziecko. Wiem to może brzmii śmiesznie, ale po raz pierwszy w życiu nie wiedzałam co robić przytuliłam go aby z całej siły i tak do wieczora milczeliśmy.Wtedy było ciężko, ale miał wspaniałych kolegów tam na miejscu i podtrzymywali go na duchu. Potem było już aby odcinanie przezemnie na centymetrze stu dni, dzień po dniu. Na taryfe 10-cio dniową przyjechał na sam koniec wojska i wtedy zamieszkaliśmy już razem w wynajętej oficynce. Do woja wrocił aby na jedną nockę i był już tylko mój. Do tej pory zjeżdżają się do nas w weekendy koledzy z woja i śmieją się, że zawsze zapamiętają żabkę(bo tak na mnie mówili) ktora godzinami przez telefon nie dawała spokoju chłopakowi;) Miał ciężką kadrę, ale poznał wielu wspaniałych, przesympatycznych ludzi. Pamietam jeszcze jak dwa tygodnie po wojsku kupiliśmy sobie samochodzik, chciał sie pochwalić więc zaprosił chłopaczków z młodszego poboru, a że mówili na niego, że jest zajebisty dziadziuś więc żył z nimi bardzo dobrze. Chłopacy dostali przedłużoną stałkę i przyjechali. Zrobiłam kupę żarcia, ale jak zwaliło się 5 żołnierzy do małego domku to na półmiskach nie zostało nawet ziarenko kukurydzy. Siedzieliśmy do białego rana, aż zabrakło mi wina a im gorzałki. Skoczyliśmy do miasta, a że były ostatki krążyło sporo policji nie obeszło się bez ztrzymania nas. Chłopaczek podał nieprawdziwe dane bo przedstawił się jako DR.ALBAN i wlepili mu mandat 200zł. Do tej pory smieje się, że zapamięta naszą mieścinkę dzięki policji która z niedowierzaniem sprawdzał nazwisko DR.ALBAN. O Boże to się ładnie rozpisałam, przepraszam, ale to takie miłe wspomnienia. Powiem tak: niewierzyłam jak mi mówili "zleci szybciutko" teraz ja Wam powiem tak samo! I w sekrecie: brakuuje mi tego, że widze gdzies w oddali mojego żołnierzyka, i mogliby mi go zabrać na jakis tydzień bym sobie odetchneła bo jest niemożliwy:) nie powiem były lepsze i gorsze dni i was to spotka, ale warto bo wojsko zbliża do siebie, jeżeli naprawdę się chce, jest się wiernym i się UFA bo to najważniejsze. My w kwietniu bierzemy ślub i bardzo się z tego cieszymy, że wojsko mamy już za sobą! Pozdrawiam Izuska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izuska
Siedzieliśmy do białego rana, aż zabrakło mi wina a im gorzałki. Skoczyliśmy do miasta, a że były ostatki krążyło sporo policji nie obeszło się bez ztrzymania nas. Chłopaczek podał nieprawdziwe dane bo przedstawił się jako DR.ALBAN i wlepili mu mandat 200zł. Do tej pory smieje się, że zapamięta naszą mieścinkę dzięki policji która z niedowierzaniem sprawdzał nazwisko DR.ALBAN. O Boże to się ładnie rozpisałam, przepraszam, ale to takie miłe wspomnienia. Powiem tak: niewierzyłam jak mi mówili "zleci szybciutko" teraz ja Wam powiem tak samo! I w sekrecie: brakuuje mi tego, że widze gdzies w oddali mojego żołnierzyka, i mogliby mi go zabrać na jakis tydzień bym sobie odetchneła bo jest niemożliwy:) nie powiem były lepsze i gorsze dni i was to spotka, ale warto bo wojsko zbliża do siebie, jeżeli naprawdę się chce, jest się wiernym i się UFA bo to najważniejsze. My w kwietniu bierzemy ślub i bardzo się z tego cieszymy, że wojsko mamy już za sobą! Pozdrawiam Izuska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAAAAAaaaaa
Heheheh a nie lepiej zalatwic sobie kategorie B?? :-) Albo zapisać sie na studia?? albo ożenić się :-) Wtedy nie biora bo wojsko musi placic odszkodowanie (jedyny zywyciel rodziny) Ja przed wojskiem uciekłem do Irlandii :-) za 2 miesiace dolaczyla do mnie dziewczyna :-) Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azaiczek245
witam wszystkich:( prosze o komentarz. chodziłam z chłopakiem przez 2 miesiące, po czym dostał wezwanie do wojsko. No i sie stało ..poszedł:(. Dostał sie do komandosów w leźnicy wielkiej. Dzieli nas jakieś 300 km;(. Ale kocham go i chciałam bardzo na niego czekać. Na poczatku tak jak pewnie u wszystkich zdarzały sie małe lub wieksze kłótnie. no ale jakoś przetrwaliśmy to przysiegi, potem.. eh swięta wielkanocne na które nie dostał przepustki, bo był chory, i od tego czasu strasnie sie zmienił nie wiem co sie stało, ciągle ma jekies wyrzuty, w sieta nie odzywał sie do mnie przez 5 dni, myslałam ze zwariuje tylko co ja mu napisałam sms:( a on nic, dopiero po jakims czasi sie odezwał a jego tłumaczeniem było ze był zmeczony, ze sie pomylił i mu odbiło,:(a ja maiłam juz mysli samobójczer i o tym wiedział bo mu to wszystko pisałam:( a on nic, stał sie taki bezuczuciowy, teraz na weekend majowy tez nie przyjedzie i zerwał ze mna ... kompletnie mu odbio, obrót o 180stopni i nie wiem co sie dzieje, moze ktos przezył podobna historie???? chce wierzyc ze wszystko sie ułozy, ale on musi tego chceć, nie wiem co mu sie stało:(:( czekam tylko to mi pozostaje.. ale ile moge tak przeżyć....;( jak on ma mnie w d... a ja go kocham... po tym co przezyliśmy nie chce mi sie wierzyć ze on moze tak postąpic, bo to na początku związku mu bardzo zalezało i sie strał..:(:( jestem zrozpaczona. Proszę o komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ricoo23
Taka mała sugestia do wszystkich dziewczyn które nie chcą żeby ich chłopak poszedł do wojska!! Namówcie chłopaka żeby złozył podanie o służbe zastępczą!! co prawda trwa ona dwa razu dłużej niż wojsko ,ale za to przydzielani są do odpracowania wojska najbliżej miejsca zamieszkania więc nie ma sie co martwić że chłopak wyląduje na drugim końcu polski!! Wiem to bo sam złozyłem takie podanie i już rok czekam aż mnie gdzieś przydzielą a tu ani widu ani słychu a to dlatego bo nasz kochany rząd nie ma pieniędzy na masowe wysyłanie ludzi do odrobienia wojska!! i co najlepsze jeśli do 36 miesięcy chłopak nie dostanie powołania do słuzby zastępczej to zostaje automatycznie przeniesiony do rezerwy i ma spokuj!!! Tak więc namawiajcie swoich chłopakow żeby złozyli taki wniosek do WKU bo to jest najlepsze wyjście żeby nie iść do wojska!! A jeśli chodzi o to co już zostało powiedziane żeby się ożenić gdy chłopaka ściga wojsko bo zostanie wtedy jedynym żywicielem rodziny to możecie sobie to odpuścić bo tej opcji już od zeszłego roku nie ma i to go nie uratuje przed wojskiem!! Najlepiej poszukajcie a służbie zastępczej w necie...wszystko jest tam dokładnie opisane!!! (ale jak co to pisać do mnie na ricoo22@wp.pl to może coś pomoge znaleść i powiem jak wygląda staranie się o tą służbe) Pozdro!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jusinka
moj poszedl do wojska 3 kwietnia teraz w srode byla przysiega...cieszylam sie jak glupia ze wreszcie go zobacze bo miesiac czasu strasznie tesknilam...wkoncu przysiega przyszedl sie przywitac ze mna prawie na koncu w busie w drodze powrotnej ani razu mnie nie przytulil, pocalwal...nic Na drogi dzieen w czwartek jak przyszedl do mnie powiedzial ze w wojsku wszystko przemyslal i juz mnie nie kocha!!!! Zostawil mnie po poltora roku bylismy tacy szczesliwi mielismy plany na przyszlosc obiecywal ze nie zostawi.Miedzy nami bylo oki. nie wwiem co sie stalo. Od czwartku nic nie jem caly czas placze nie umie sie pozbierac:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka24_04
witaj Jusinka, nie martw sie , według mnie pozbiera sie, musisz do niego koniecznie napisać, chłopak pewnie sie załamał. Musisz walczyc, przynajmniej sie staraj jak wierzysz ze cie kocha. powodzenia całuski:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izusssska
Witam! Myślałam, że po tym jak się tak bardzo rozpisałam temat wygasł a tu jednak jest kilka wpisów, i dobrze. Do dziewczyn porzuconych: pytacie czy ktoś zna podobną sytuację. Znam więc opiszę: Miałam koleżankę, której chłopaka zabrali do woja, wielka rozpacz, płacz itp z jej strony. Wyrzucili go aż do jednostki do Czarnego. około 400km od naszej mieścinki. Było niby wszystko ok, do czasu. Chłopak zmienił się o 360 stopni na minus. Zrobił się chamski (wiem, że to prawie norma w woju bo wiem jak moj mąż wrócił to też miał takie zachowanie, przez jakiś miesiąc potem wsio wróciło do normy) byli w związku przez całe wojo, dwa tygodnie po jego powrocie do domku i po jej wyczekiwaniu na niego, zerwał z nią bez zadnej niby przyczyny;( smutne, ale dalsza historia jest żałosna! On kręcił na lewo i prawo wszystkie możliwe panienki, a ona trwała w miłości do niego. Narzucała mu sie niesamowicie i co najśmieszniejsze śledziła go wieczorami. Powiem szczerze, że nocami np on dzwonił do niej aby przyszła do niego a ona leciała jak na skrzydłach! powiedział jej wprost, że niewie co się z nim stało w wojsku i że już jej nie kocha (po 3 latach zwązku i roku w woju czyli razem 4 latka!) nie kocha tak po prostu i niewie czemu! Dziewczyna najpierw usychała potem wszystkim się wydawało, że się otrząsneła i, że wsio już ok, niestety nie! Po dwóch miesiącach i po nocnych numerkach z nim stwierdziła, że jest w ciąży, że robiła 3 testy i wszystko wskazuje, że zostanie matką! Trwała w tym przekonaniu 1,5miesiąca, on do niej wrócił(niechciał ale obowiązek rodzicielstwa zmuszał), zamieszkali nawet razem i po jakimś czasie okazało się, że poroniła hmmmmmm po 2 miesiącach wyszło na jaw, że ciąża i poronienie było wymyślone. Został z nią i mieszkają do tej pory tyle że ona nie pracuję a on od10 do18 wraca do domu na kolację i wybywa do 4 nad ranem go nie ma. Tyle się dziewczyna nacieszyła. Trochę jej współczuje, ale z drugiej strony ma to na włsane żądanie! I teraz mogę wam kochane kobitki poradzić: tak jak piszecie, że np. chłopak z wami zerwał czy cuś, a czujecie, że jeszcze was kocha tylko mu kolba odbiła, nie naciskajcie nie narzucajcie się, nie wypisujcie, że się zabijecie czy tym podobne. Dawajcie mu odczucie, że go kochacie i, że nadal myślicie o nim, ale nie w natrętny sposób. Np raz na jakiś czas napiszcie do niego eska, że myślicie i że będziecie czekać na niego ale nie lukrujcie za bardzo. Niech chłopak wie, że ma do kogo wrócić i że ma w was oparcie, ale jeżeli widzicie,że nie ma już szans nie róbcie nic na siłe, wiem, że to ciezko odkochać się, ale każda z was to potrafi gwarantuję, wiem że będzie ciężko, ale trzeba mieć honor, więc głowa do góry dziewczyny, jeżeli naprawdę was kocha to wróci sam z poczuciem, że wy na niego czekacie. Pozdrawiam was serdecznie i 3majcie się kobitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirellllllla
pomocy,dzis zabrali mi faceta,poszedl do ostródy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×