Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

No właśnie, Ninko, ból pleców nie pozwala mi chodzić więc trzeba to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie mój kręgosłup też odmawia współpracy, ale to przez noszenie Marty. Tego akurat jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze pani doktor mnie pocieszyła, że jak Maksikowi nie przejdzie ulewanie to pewnie konieczna będzie operacja :O 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - mój nie tylko odmawia współpracy, bo to bym jeszcze wytrzymała, ale i uniemoliwia normalne funkcjonowanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolina - ale chodzi o to, że boli tak, że trudno Ci dłużej przebywac w jakiejkolwiek niezmienionej pozycji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - chodzi o to, że nie mogę iść z Masem na spacer, albo pozmywać naczyć bo dłuższe stanie jest niedozniesienia 😭. A jak do tego bólu dojdzie zgaga to ledwo zipię 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - chodzi o to, że nie mogę iść z Masem na spacer, albo pozmywać naczyć bo dłuższe stanie jest niedozniesienia 😭. A jak do tego bólu dojdzie zgaga to ledwo zipię 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej 👄 Karolinko- to życzę ci, żeby te zabiegi i rehabilitacja pomogły!!! ❤️ Ja na szczęście na razie nie wiem, co to bóle pleców, czasem tylko, jak za długo leżę na brzuchu to potem nie mogę się wyprostować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko - Ty szczęsciaro :) Módl się żeby tak pozostało Ja na bóle pleców cierpię od jakieś 15 lat :O ale teraz stało się to nie do zniesienia 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też cierpię, ale chyba nie aż tak :( Oby Ci rehabilitacja przyniosła poprawę. Mnie w najbliższym czasie czeka cytologia, usg piersi i usg tarczycy. :O Nie cieprpię chodzić do doktorów. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ciąża, noszenie dzidziusia, schylanie się po ciagle porozrzucane zabawki... :( A, dziękuję za zdjęcia - Maks to taki prawdziwy Urwisek - z zawadiacką minką :) A na podłodze pokłada się zupełnie jak Martynka - chyba taki okres w życiu nasze dzieci mają ;) Beatce też dziekuję - Patrysia jest słodka, taka blondyneczka z pyziakami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, ponarzekałam i umusze spadać, bo jestem u mamy i głupio tak siedzieć przed komputerem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooooooooooooooooooooooooooooooo Karolina - nie dostałam zdjęć! Czy to zemsta za ostatnie problemy z przesłaniem zdjęć do Ciebie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dołączę się do wyliczanki ;) Ja muszę też iść na cytologię, no i ta tarczyca :( Moja mama ma zapalenie tarczycy typu Hashimoto - z autoagresji, może słyszałyście. Ta choroba często wystepuje rodzinnie i ujawnia się np po ciąży... No a mi się moja tarczyca już od jakiegoś czasu nie podoba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonka - a dokładniej możesz o tej tarczycy napisać? Bo ja do tej pory nie miałam kłopotów, ale przy ostatnich badaniach okresowych lekarka powiedziała, żeby zrobić usg, bo jej się jeden płat nie podoba. Nie wiem o co chodzi, bo mnie się akurat podoba, ale może nie mam gustu ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - badanie tarczycy jest bardzo trudne, ciężko jest wybadać tak mały i płaski narząd :( Mi się wydaje, że się powiększyła, ale to może być autosugestia, najlepiej zrobic badanie TSH i to usg, wtedy będzie pewność. A chorób tarczycy jest mnóstwo :( Czytałam na topiku o karmieniu Twoje wpisy. Jakbym o sobie czytała :( Martynka też jak miała tydzień zaczęła ryczeć i mało spała. Jak poszłam z nią na kontrolę wagi to okazało się, że nie dość, że nie przybrała po powrocie ze szpitala, to jeszcze spadła :( Lekarka skierowała nas do szpitala na patologię noworodka, ale ja nie chciałam być z nią w szpitalu, pojechałyśmy tylko na izbę przyjęć i tam pani doktor kazała dokarmiać. Ale teraz myślę, że może powinnam przeczekać, jak każą doradcy laktacyjni i raczej pójść do jakiejś położnej, żeby mnie nauczyła porządnie przystawiać... Sprawa z karmieniem jest nadal moją wielką zadrą, minął rok od czasu jak przestałam definitywnie a wciąż mi przykro, jak o tym pomyślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonka - otóż to. A ja w końcu wylądowałam w szpitalu. Na szczęście było wtedy tylko 4 dzieci i byłyśmy w sali same (nocowałam na plastykowym leżaczku). A tak wierzyłam wszystkim poradnikom itp. Nawet położną wzywałam dodatkowo do domu. A ona stwierdziła, że pewnie dzidzia lubi być przy mamusi. Marta była tak zagłodzona, że w szpitalu nie mogli jej krwi pobrać. :O nawet teraz mam łzy w oczach jak sobie to przypomnę. Do dziś nie wiem czemu nie miałam pokarmu, bo wiem , że dobrze była przystawiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję się ok byłam wczoraj na badaniach jutro mam wyniki ciekawe co z tymi nerkami, poza tym uczę się na koło ale dziś mi się ruch zrobił na hurtowni ufffffff ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
👄 Zniknęłam, bo znów wywaliło mi internet, a poza tym zaraz Martynka wstała i było koniec przerwy ;) Aniu - jesteś bardzo dzielna, chciałabym mieś choć połowę Twojego samozaparcia i chęci :O Miłego popołudnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ale pustki czyżby świąteczne porządki i przygotowania :):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Pokłóciłam się wczoraj z mężem więc humor mam denny. On by był najszczęśliwszy jakbym prosto ze stołu operacyjnego po cesarce przyszła mu wystawiać faktury na hurtownię. Ryczeć mi się chce, chyba teściową poproszę o pomoc, bo sama nie dam rady się mu przeciwstawić. Maćka karmiłam piersią tylko 6 tygodni bo mój wspaniałomyślny mąż robił awantury, że siędzę z dupą w domu. To była zima, a teraz urodzę w srodku sezonu, więc albo ktoś mi pomoże, albo bedę musiała najwyżej po miesiącu wracać do pracy. Jestem dziś tak załamana, że tylko mam siłę siedzieć i ryczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Blondi Na dobry początek 🌻🌻:D:D Olej swojego Marka , oni wszyscy tacy są żona żeby była piękna , pracowita , 20-letnia , w łóżku demon seksu , wyśmienita kucharka i sprzątaczka a dotego jeszcze niańczyła mężysia i pelegnowała, no i oczywiście pracowała i zarabiała na dom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatku ale mi już sił brakuje, jak mam się mu przeciwstawiać czy nawet go olewać jak on mnie wtedy od idiotek, leniów i innych takich wyzywa, z niego w tym czasie wychodzi potwór, a ja mam już dość. Chyba się to rozwodem skończy jak i przy tym dziecku nie będzie rozumiał, że mam prawo i obowiązek skorzystać z macierzyńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz my też mamy trudny okres zacz ęło to się jakiś czas po urodzeniu Patrycji . A kochana wyzwiska to ja już słyszałam inne ..... nie mogę teraz pisać za chwilkę nasmaruję coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondi trzymaj się nie daj się męskiemu szowinizmowi:D Wiesz ja już też pomyślałam raz o rozwodzie ale jest dzidzia .......wiem co to znaczy rozwód rodziców bo miałam 15 lat jak się rozwiedli , ale z drugiej strony wcześniej były ciągłe awantury i rękoczyny , także i tak niedobrze i tak żle . Ja uważam że zawsze trzeba próbować coś ratować może da się to posklejać , bo przecież kochacie się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️ Tak Was słucham i powiem szczerze, że żal mi Ciebie Aniu. Szkoda, że po urodzeniu Maciusia dałaś się wmanewrować w powrót do pracy, bo teraz trudno będzie Twojemu mężowi zrozumieć, że nie wrócisz. Co rodzina to historia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×