Roczne urwiski 2004

Hej! :) Ku ku! Ewe- cieszę się razem z Toba, że trawa Cię ominęła :) Loli - cieszę się, że Evelyn Collection się ładnie sprzedaje :) Z radością przeczytałam o tych 50-ciu sprzedanych parach :) Zastanawiałam się nad tym, co napisałaś Karolinie, że z Allegro to był niewypał. A może jednak warto jeszcze raz spróbować? Bo jak miałabyś takie zawrotne ceny osiągać, to dopiero byłoby miło :) Aniu - cieszę się, że Maciuś zasypia sam w łóżeczku :) Przyzwyczai się szybko :) A co do nagości - ja oczywiście nie twierdzę, że to źle, że rodzice nie krępuja się przy dziecku. Tylko, że ja bym nie potrafiła ;) Jestem strasznie wstydliwa, do tego stopnia, że nawet przed własnym mężem się zasłaniam ;) Zresztą on przede mną też ;) Oczywiście, nie robię problemu, jak Martynka jednak zobaczy mnie np bez stanika, nie chcę, żeby to kojarzyła z jakąś szczególną reakcją. zresztą nie reaguję też jakoś inaczej, gdy ona sama \"bada\" paluszkami swoje różne zakamarki. ;)

No proszę, ale tu ruch się nagle zrobił... Co się dzieje, Ninko? dla Ciebie

Loli - oto adres Ewe: eweliniura@wp.pl

Buuu, a ja myslałam, że pogadamy :( No nic, podyżuruję jeszcze i za jakiś czas będę musiała opuścić \"kumpkumek\" (tak Martynka mówi na komputer :) )

Jest jeszcze któraś?

Jonko - skąd ta twoja Martynka bierze te powiedzenia, co? Przyslij ja do mnie to może Maksa podszkoli ;) Ninko - co sie dzieje? Marta zdrowa? dla Was

A my popołudniu poszlismy na dług spacer po lesie i zaszliśmy aż na ... cmentarz. Maks całą drogę szedł sam. Chyba już nie będę brała ze sobą wózka bo tylko się wściekam, że musze go pachc lub wnosić po schodach.

Wysłałam Wam kilka fotek Maksa :)

Loli jaka cudowna sukienka Wioletka wygląda jak księżniczka :D Jonko kapelusz Martynki bardzo twarzowy :D Karolina Maksiu jak zwykle bardzo fotogeniczny:D Ninko dużo zdrówka :D

Witajcie! Karolina - musiałyśmy się wczoraj minąć \"o włos\" Mariusz wrócił i zawładnął kompem. Twój Maks jest taki słodki! Te minki... :) Ale spodziewałam się zdjęć z długiego spaceru, liczę, że prześlesz ;) A co do wózka - mnie coraz częściej zdarza się nie brać go z domu, zwłaszcza, jak idziemy gdzieś blisko na plac zabaw - trzeba go potem tylko pilnować... Ale jednak zwykle go biorę, dość trudno jest namówić Martynkę na powrót do domu. ;) A tak - wkładam ja do wózka i wtedy nie ma wyboru :) Co tylko potwierdza tezę, że jestem matką terrorystką ;) Dziś pogoda taka sobie. Martynka po śniadaniu, siedzi na nocniku już drugi raz dzisiaj, ale sama zawołała, więc co jej będę zabraniać ;) A teksty skąd ona bierze? Nie mam pojęcia.. ;) Ale rozwija się werbalnie naprawdę szybko, potrafi już wypowiadać się swobodnie i zrozumiale... Mówi, że \"atko taty chore\" i \"tatuś paci jobejem\" (autko taty jest chore, tatuś pojechał do pracy rowerem) Jak coś jest puste, np kubek po wodzie, mówi \"nie ma nic\" I różne takie... No i śpiewa dużo :D To jest dopiero komedia :) Dobra, spadam, bo mnie nawołuje z łazienki :) Życzę Wam wszystkim miłego dnia i spotkamy się około 13 na dużej przerwie ;)

Witajcie znowu się minęłyśmy :( Jonko dzięki za adres ewe- zraz jej prześlę ;) Wiola też woła siku ,ale dziś trzy razy już musiałam ją przebierać :-0 Bo się zapomniała ... Moje nerwy od wczoraj wiszą na włosku więc dałam jej pampersa ;) Wstała dziś po 6.oo więc już dałam ją do łóżka bo strasznie jest zmierzła od rana ,a dziś lepiej nich mnie nie denerwuje bo chodzę podminowana :( Chyba to przez ,,trudne dni ,, ;)

ewe - poszło :D Doszła przesyłka z Qunsztu :D czekam na pozostałe ;) No i dziś powinien dojść wózeczek :D tak się cieszę :D Chyba bardziej niż Wiola ;) Tyle mamy w tym miesiącu wydatków :( wesele, komunia... Wykończenie kebaba :( Same problemy . Pozdrowionka lecę przyrządzić coś na obiad dla Wioli i ogarnąć kuchnię ;) Ninko szybkiego powroty do zdrowia Teraz dużo zachorowań na grypę jest u Nas :-0

Dziewczyny kochane, bardzo dziękuję za życzenia. Od razu lepiej się poczułam. Marta na szczęście zdrowa, bo to co mnie dopadło jest zupełnie niezaraźliwe. Ot, \"dziwnostka\" jakać :O Pozdrawiam Was serdecznie!

Witajcie :) Jestem wykończona Pojechałam odstawić samochód na warsztat i musiałam wracać z zadup... autobusem i kolejką. Wszystko byłoby ok. gdyby nie to, że musiałam przejść przez wiadukt na który prowadzą wysokie schody bez podjazdów. Kurcze, mamy XXI wiek a w Polsce podjazdów dla wózków nie ma Nadźwigałam się jak głupia bo szkoda mi było czasu na wyciaganie i wkładanie Maksa do wózka :O Teraz najchętniaj połozyłabym się razem z nim ale wiem, że potem byłabym wściekła

Karolina buźka dla Ciebie jesteś bardzo dzielna!!! A dlaczego po spaniu byłabyś wściekła?

Bo nie lubie spac w dzień. Zresztą zanim bym usnęła to pewnie Maks by sie obudził :O I tylko by mnie to wszystko z równowagi wyprowadziło. Co ciekawego Martynka dzis powiedziała?

Ja do jakiegoś czasu nie dźwigałam wózka po schodach, tylko wjeżdżałam nim, jak były schody odpowiednich wymiarów, nie wiem, jak dokładnie to opisać - tak jak podchodzenie pod krawęznik. Ale od czasu, jak zauważyłam, że ten wózek się może od tego rozwalić, to tak nie robię.. :( A od dżwigania mam problemy :( Byłam w poniedziałek znów u okulisty - zbadali mi ponownie dno oka i okazało się, że mam znacznego stopnia odwarstwienia na siatkówce :( po prostu mogę się któregoś dnia podnieść np z łóżka i zacytować p. Stuhra \"ciemność widzę\" :O Mam wskazania do natychmiastowej operacji :( Polega to na tym, że laserem \"przyżegają\" te ogniska odwarstwień. Nie boli, nie ma zagrożenia, ale jakoś się waham...

Dziś na placu zabaw Martynka bawiła się ładnie z dziećmi... W pewnym momencie wyszła za bramkę i idzie w strone domu. Pobiegłam za nią i pytam, dokąd idzie. A ona na to: \"Domku, kotki aaa\" :) No to poszłyśmy :D

Jonko - kurcze, jest takie powiedzenie: \"Jak nie urok to przemarsz wojsk\" i to się chyba nas tyczy :O A ten zabieg to prywatnie czy w państwowym szpitalu? Zaraz wracam. Musze coś zjeść bo juz jak jechałam odstawic samochód to mi się w głowie kręciło, a teraz to żołądek zaczął mi do pleców przyrastać ;)

Maks tez tak kiedys zrobił, tzn. wyszedł za bramę i jak sie zapytałam czy idziemy do domu to pokiwal głową :) Ciekawa jestem kiedy on zacznie \"walić takie kwiatki\" ;)

Karolinko - smacznego!!! :) Ja zabiłam głód bułką z kiełbachą i ... tabliczką czekolady :( Były w osiedlowym sklepie w promocji, bo to takie ze światecznym opakowaniem.. za 89 gr... Ta operacja jest raczej na NFZ, więc przynajmniej nie będę płacić.. Ale nie dowiadywałam się jeszcze, może okres oczekiwania będzie jakiś koszmarny...

a ja zagrzałam sobie botwinke z ziemniakami i wcinam ;)

A nie można za jednym razem zrobić korekcji wzroku? Pisałaś chyba, że nie można tego zrobić dopóki ta rogówka czy siatkówka będą rozwarstwione, ale teraz jak by Ci to przykelili to nie mozna tak?

Jedno z drugim ma niewiele wspólnego. Siatkówka to jest błona światłoczuła wewnątrz gałki ocznej, na tylnym biegunie. i jak się odwarstwia to człowiek ślepnie, gdy odwarstwi się ta część, która leży na plamce nerwu wzrokowego. A operacje korekcji krótkowzroczności robi się, ścinając kawałek rogówki - czyli najbardziej zewnętrznej błony na powierzchni oka, żeby zmienić kąt załamywania się światła wpadającego do oka.

A to nie może być tak, że jak przykleja Ci tą siatkówke to automatycznie wzrok Ci się poprawi? Może to dlatego masz tak dużą wadę? No ale i tak nie odpowiedziałaś, jak Już będziesz miała przyklejona tą siatkowkę to będziesz mogła zrobić korekcję?

Ktos kiedyś pytał gdzie kupiłam ta beżową czapkę dla Maksa. Właśnie znalazłam podobne ma Allegro: http://www.allegro.pl/item102085688_promocja_letnich_czapeczek_rozm_50_tanio_.html

Problem z korekcją polegał na tym, że moje rogówki są za cienkie i nie byłoby z czego ciąć - norma grubości to 1 - 1.5 mm a ja mam 0.5 mm :( A w dodatku mam zespół suchego oka co dodatkowo podrażnia rogówki, które wysychają i robią się nadżerki :( Także powiedziano mi, że nawet nie mam co marzyć o laserowej korekcji. A właśnie zadzwoniłam do przychodni, gdzie laserują te odwarstwione siatkówki i powiedziano mi, że wolne terminy na NFZ są na sierpień, a jakby robić nie na fundusz to jest koszt 250 zł :(

No, faktycznie, 5.50 za czapkę!! To nawet jak doliczy się koszty \"operacyjne\" to i tak wychodzi taniej niż w sklepach, gdzie czapki potrafią kosztować 25-35 zł!!!

No ale sierpień to nie jest bardzo odległa data. Możesz tyle poczekac czy to jest bardzo pilne? Ile to wogóle potra? Od razu będziesz mogła iść do domu? Od razu będziesz w pełni sprawna? Szczerze Ci współczuję.

Jonko - no własnie. Ale ja ostatnio w Scandalu, który tak bardzo polecam Nince, widziałam kapelusiki za 9,90. Teraz żałuję, że nie kupiłam bo zrobiła sie brzydka pogoda i by sie przydał :O A na rynku w promocji były po 20 :P