Roczne urwiski 2004

Jonko przeczytałam wszystko :) My też z Markiem mamy różne takie .. ;) Marek z kolei pozwala Patrycji dosłownie na wszystko to taka \"córusia tatusia\" , jak ja coś nie pozwalam to od razu leci do taty i on się zgadza a jak tłumaczę mu spookojnie że tak nie wolno to mówi \" ona jest malutka nie rozumie\" .. a Pati doskonale wszystko rozumie . I wychodzi na to że ja jestem \" kapo domowe\" a tatuś \" obrońca ucieśnionych\" :P A w sumie to po 10 latach małżeństwa można dowiedzieć się ciekawych rzeczy od małżonka jak się pokłócimy;) oczywiście na swój temat , a człowiek myślał że wychodzi za ideał :P

Jonko, przeczytałam Twoją \"historyjkę\". Czyta się jak książeczkę, bo jest coś do śmiechu (Martynka wyłączyła komputer księgowej :D :D :D) i coś do przemyślenia (faceci mają zwykle takie samo zdanie jak ich mamusie :P). Ale najbardziej zaciekawiło mnie co Twój mąż zamierza zrobić z dzieckiem kiedy Ty pójdziesz do pracy. Ciekawi mnie jego (i jego mamy :P ;) ) podejście do tej sprawy :D

Witajcie :) Dzięki za ciepłe słowa :) Ninko - jedyną słuszną opcją opieki nad moją córką jest super babunia - Z podstawowym wykształceniem zdobytym na zabitej dechami wsi na \"ścianie wschodniej\" - Używająca niepoprawnej polszczyzny. - Nie uznająca dezodorantów (błeeeeee) - z monstrualnym pokładem jakichś dzikich, niespełnionych uczuć macierzyńskich, które każą jej trzymać Martynkę na rękach non stop :O i obcałowywać ją, choć dziecko tego nie lubi i sobie biedne wciąż ociera buzię :( Jak to dobrze, że to tylko pół roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Połozyłam Martynkę spać :O Wydaje mi się, że jednak za mało śpi... Wczoraj zasnęła o 20.20 a dziś była na nogach już o 7.10 Niecałe 11 godzin na dobę to chyba trochę mało, jak na takie dziecko... Sama już nie wiem. A z drugiej strony - ciekawe jak będzie wyglądać dzisiejszy wieczór :O Beatko - obejrzałam filmik z Partycją - SUPER!!!! Jak to fajnie móc obejrzeć jak zachowuje się Twoja dziewczynka i posłuchać jej głosu :) Szkoda, że filmiku od Karoliny nie udało mi się odtworzyć :( Za to zdjęcie z KArolkiem fajne :D Martynka jak je zobaczyła zaczęła....płakać!!! Bo \"Chopcik siedzi w Martynki wózeczku!!!\" :D A swoją drogą - jak Ty Karolina to robisz, że Twój wózek jest taki czysty??? Prałaś jakoś tą tapicerkę? Nasz wygląda jak wyciagnięty z błota :( Na razie tyle, ale jestem przy kompie na razie, dopóki mały Szkodnik się nie obudzi...

Aaaaa No i oczywiście!!!! Dla naszej Małej Jubilatki - kolejnej dwulatki na topiku!!! Żyj Patrysiu długo i szczęśliwie

Jonka - :( To kiepska perspektywa, bo nasze dzieci są chyba w takim wieku, że bardzo łatwo łapią zachowania i wyrażenia od dorosłych :O

Podniosę nas troszkę :) wyrejestrowałam się dziś z pośredniaka, w poniedziałek wracam do roboty :O Buziaki!!!

Podniose póki mam okazję posiedzieć na necie :P

Poczytałam troszke Wasze, a głównie Jonki, wypociny :P i popieram Ninkę, że czyta sie to jak książkę. Wpadłam nawet na pomysł, żeby wydrukowac ale szkoda mi na to czasu i pieniędzy :O Jonko - to już chyba wiem dlaczego nie przepadasz za teściową :P mniejsza o to, mam dla Ciebie wielkie uznanie, że wytrzymujesz to wszytsko. Ja chyba juz dawno bym sie poddała :( i dla Ciebie i Martynki Ninko - wiem coś co Ty chciałabyś wiedzieć :P .... .... .... Powiem, bo potem zapomnę ;) W onkursie z kisieli albo jakiś galaretek można wygrać wycieczkę na Meladiwy :D Aniu - co u Ciebie? Trzymam kciuki, żeby wszystko sie pokukładało Loli - zajrzyj choć na chwilkę :)

Cześć! Karolina - jesteś jeszcze?

A no jestem :) Zjadłam zapiekanke ziemniaczaną z czwartu;) i teraz czekam na efekty :P

Napisz mi, co robisz, że Twój wózek jest taki czysty - nasz wygląda jak wytaplany w błocie ;) A teściowej to może i bym wybaczyła te błędy językowe i brak nawyku higieny... w końcu nie każdy musi posługiwać się na co dzień literacka polszczyzną ... Nie znoszę jej dlatego, że się wtrąca!!! I żyje naszym zyciem :O Mariusz jej wszystko mówi, co się dzieje u nas w domu... A ona go na siłę do siebie przyciąga, co chwilę coś - a to coś napraw, a to przyjedź synuś, bo pierogi zrobiłam... I posługuje się szantażem emocjonaklnym, a tego to już najbardziej na świecie niecierpię!!!

Jonko - piorę, ot cała tajemnica ;) Też bym chyba nie zniosła takiego wtrącania. Nie lubię nawet jak moja mama lub tymbardziej tata mówi cos na temat mojego życia. Zaraz się w sobie zamykam i potrafie tylko odpyskować. Nie znam innej realcji obronnej na takie zachowania. Na szczęście moi rodzice nie wtrącają się prawie w ogóle w to co robię :)

A ja wpylam lody, ale z każdą następną łyżką upewniam się, że to nie było to, na co mam ochotę ;) MAks śpi? Martynkę tatuś zabrał ze sobą... Chyba moje gadanie odniosło skutek - dziś od rana był z nami, poszedł na zakupy, potem na 20 minut do piaskownicy... A teraz pojechali do miasteczka pod Wrocławiem, bo jego siostra go poprosiła o podwiezienie na wesele koleżanki. Swoją drogą - ma faceta, co z niego za fajtłapa, żeby dziewczynie transportu nie zapewnic, tylko musi brata ciągnać :O

No, moi rodzice też się nie wtrącają, zresztą, niechby spróbowali ;) Tato próbował na poczatku coś krytykować - nasze mieszkanie. Że małe, że nieustawne, że on by inaczej... Powiedziałam mu, że jak mu się nie podoba, to nie musi przychodzić, żeby mi psuć humor w moim własnym mieszkaniu i się skończyło :D

Aj, aj, zawsze coś :O Moi bracia też mnie zawsze wozili. Myślisz, że miałam samych nieudaczników za facetów? Maks śpi. Usnął dziś sam, ale co miałam z nim wcozraj to moje :O

No! Dokładnie tak samo było u mnie :)

Wiesz co, nie wiem, jak tam u Ciebie sytuacja z braćmi, ale nie wierze, że wisiałas na nich całe życie :O Moja śwagierka, młodsza tylko o dwa lata od brata, była wychowywana w przekonaniu, że on ma jej zastępować ojca, którego nie zna, bo zginał, jak ona miała niecały rok. I tak było podobno całe zycie - ona i jej Starszy Brat :O Wierny rycerz... Nawet na maturę musiał z nią iść, potrzymac za rączkę...

No, ze mna chyba tak ciężko nie było :O ale mam tatę, który był ze mną na maturze ;) Ale tak szczerze powiedziawszy to nie wiem jakbym sobie poradziała bez moich braci. Chociaż teraz juz nie jesteśmy tak blisko jak kiedyś.

A mój brat jest młodszy i chadza własnymi ścieżkami... Nie przypominam sobie sytuacji, żebyśmy jakoś sobie szczególnie wzajemnie pomagali... Owszem, nie przeszkadzaliśmy sobie ;)

Ale jesteś wojownicza :) Muszę spadać, zaraz moje szczęścia wrócą, a w domu nic nie zrobione :O A nie chce ni się jak diabli :O Buziaki dla Maksa!!! No i dla Ciebie, doobra :)

Buziaki

Hej Dziewczynki Przyznaję daawno mnie nie było , mam masę do nadrobienia ... Ninko - baardzo Cię przepraszam , że nie wywiązałam się z obietnicy co do kolczyków ale spaprałam jeden koralik zamiast przykleić się do zawieszki to przykleił mi się do palców :( Kupiłam duużo koralików fioletowych (podobno ma to być kolor na topie) i napewno coś fajnego stworzę ;) Ostatnio jestem zagoniona i nie mam czasu pisać ... Wiola daje mi nieżle popalić :-0 taka jest pyskata , ciągle mi ucieka , a jak chcę ją trzymać za rękę to wyrywa się i mówi ,, mama puszczaj,, Ostatnio w sklepie zaatakowała sprzedawczynię :D Przechodziła obok a ta ją chlast w nogę ... Co ja mam z nią mówię Wam - kłębkiem nerwów się staję. Żona brata Adriana urodziła 30.08. córeczkę -śliczna , a taka malusia waży 3200 kg ale taka drobinka :) Mój tata pojechał tydzień temu do Niemiec - więc Wiola znowu została bez ,, Metka,, bo tak na niego wołała :) Jest coraz bystrzejsza , rozgadana, dziś jechała z Adrianem na sankodromie i nic się nie bała !!! Żeby tylko spokojniej przesypiała noce to byłoby też lepiej ... dobranoc

Loli - A co to jest sankodrom?

Hop do góry :) Mieliśmy dziś jechać do zoo, ale rano padało... A w dodatku paskudnie się czuję... Pobolewa mnie brzuch, tak jak na okres Boję się, że ta ciąża nie będzie taka lekka jak pierwsza... A najbardziej boję się, że będę musiała isc do szpitala :( Co wtedy z MArtynką, buuuu!!!!!! Trzymajcie się Kochane, jutro do pracy...

Witam w niedzielne popołudnie :-) Jonko - trzymaj się powinnaś więcej odpoczywać ;) Napewno nie jest to łatwe przy rozbrykanej Martynce ;) Jonko a czy wiadomo już jakiej dziecko jest płci? Karola- sankodrom to taka zjeżdzalnia po której zjeżdza się takimi sankami , najpierw wciągają sanki na górę -wyciągiem , a potem jazda :D takim tunelem po zawijasach w dół :D Jak to w niedzielę poszłam z Wiolą do kościoła... Najpierw była grzeczna i bawiła się z innymi dziewczynkami , potem zaczęła uciekać przed ołtaż, tam i spowrotem do mnie :-0 Nagle długo jej nie było , ludzie w ławkach dziwnie byli poruszeni ... Tak sobie myślałam ,, niech tylko tu do mnie podejdzie ,, Co się okazało : wyciągała pieniążki z koszyczka który stał na środku kościoła naprzeciw księdza :-0 Jak tylko podleciała wzięłam ją i wyszłam -ale było mi wstyd :-0

Witajcie

Witaj Karola !

Wiola ogląda Teletubisie ;) Dziś wybieramy się na bilans dwulatka :)

Halo Karola jesteś jeszcze ? Co porabia Maksiu?

No trudno :( zmykam się przygotować .